Neonatura Cocon Yves Rocher

[Aquila]

Dla miłośniczek perfum Angel, T. Muglera. Zdaje się, że YR sięgnął po modnego , nowe perfumy Cocon Neonatura, jak na mój-nie kochający aniołka, więc mogę się mylić - nos mają dość podobny zapach, chociaż jakby delikatniejszy. Ale co skóra to wersja zapachu . Cena też inna 129 zł wyjściowa, ale wiadomo, że YR ma różne promocje i obniżki, i w sumie można go mieć za ok. 90 zł.
Dziewczyny, co Wy na to? Czy któraś jeszcze spotkała się z Cocon? I czy Wam ten zapach też przypomina "Angel".
Pozdrawiam

[arielka]

Dzisiaj byłam w Ives Rocher Ya uwielbiam Angel'a i chciałam powąchać Cocoon Neonatura, ale jeszcze są niedostępne ale i tak dzięki Aquila

[Aquila]

Zaniemaco

[olcia7]

Właśnie dostałam ulotkę ze zniżką -40% z Yves Rochera i zastanawiam się nad kupnem tych perfum, ale nie jestem pewna czy warto... Kusi mnie żeby mieć coś słodziutkiego na jesień i zimę, ale nie wiem, czy są trwałe... a może statystycznie szybko się nudzą? Napiszcie jakie macie z nimi doświadczenia? No i ogólnie czy warto.. Fakt, że jak za te pieniądze to pewnie i warto, ale może lepiej dołożyć na coś lepszego??

[Lukrecja_Borgia]

Na pewno są trwałe, a kwestia znudzenia jest raczej osobista
Co o nich sądzę? Nie można ich nie rozpoznać, są charakterystyczne i na swój sposób intrygujące. Z jednej strony podobają mi się, miałabym ochotę otulić się w nie w zimowy wieczór( wydają mi się wręcz stworzone na zimę i na wieczór... może na chłodną, melancholijną jesień też). Z drugiej strony sama nie wiem coś mnie w nich nie przekonuje do końca. Ale, wg mnie, to najfajniejsze perfumy YR. Podoba mi się ta kontowersyjna "apteczna" nuta. Na pewno nie są banalne Budzą dość sprzeczne odczucia- poczytaj na KWC...

[olcia7]

No tak Lukrecja, właśnie ta "apteczna" nuta mnie powstrzymuje, ale też i kusi jednocześnie. Muszę zrobić jeszcze jedno podejście. Czytałam już chyba wszystkie recenzje, zaczęłam wątek na Gazecie, ale nikt nie odpowiedział... Wiem, że muszę sama podjąć decyzję i nie wymagam podjęcia decyzji za mnie, ale jestem po prostu ciekawa opinii. Bo np. kiedy psiknęłam sobie nadgarstek, to miałam wrażenie, że prawie w ogóle ich nie czuję! a co dopiero mówić o tym, żeby ciągnął się za mną przyjemny warkocz... Czekam też na opinie typu: co za śmierdziel! ) Podoba mi się w nim właśnie na początku ten "balsamiczny" akcent, przechodzący później w kakao, a następnie w wanilię.. Ciekawe połączenie. Sęk w tym, że do tej pory kupowałam bezpieczne kwiatowe, waniliowe ew. piżmowe kompozycje. Jakoś stroniłam od orientalnych, chociaż Burberrys of London albo All about Eve Joop! to też orientalna "mieszanka" (ale inaczej - mniej kontrowersyjna ;o)) W ogóle to mam ostatnio bzika na punkcie Black Cashmere i te perfumy będę mieć na pewno! A to ma być narazie taki substytut...malutki na pocieszenie

[Kiya]

racja,mają w sobie coś ciekawego a jednocześnie tak nieznośnego że nie wyobrażam sobie psikać sie nimi codziennie,nie kupiłabym ich bo wiem że nie byłabym w stanie ich zużyć nawet w połowie ale napewno jest to zapach który nie daje o sobie zapomnieć ja po raz pierwszy psiknęłam sie nimi chyba zeszłej jesieni i do dziś pamiętam ten zapach co dziwne bo czasem nie mogę sobie przypomnieć jak pachną moje ulubione perfum

[koko]

Tak, to bardzo ciekawy zapach.Mogłabym go mieć.Rzeczywiście najfajniejszy z YR, mógłby konkurować z górnopółkowymi. Po prostu przetestuj go na skórze porządnie, zobacz jak Ci się nosi, jak się rozwija, czy jest trwały...A potem kup, albo nie. Na pewno jest warty zachodu.

[olcia7]

No i też pewnie tak zrobię... Czas mam do końca miesiąca Liczę, na to, że BC sprezentuje mi mąż..... Nie no, nie ukrywam, że cena jest istotna i też to, ze średnio co miesiąc mam ochotę na nowy zapach. Opętanie mnie jakieś nachodzi. Ale Black Cashmere to jest nr 1 jak narazie - wszystko inne daleeeko za nim. Potestuję jeszcze trochę... może wdam się w ten romans...

Aaa i jeszcze jedno - nada się na codzień, oczywiście raczej chłodny, czy li tylko widzidzicie go w oprawie wieczorowej? Ja raczej chciałabym się otulać takim zapachem w zimny dzionek, co by mnie grzało.. ale nie chcę kogoś porazić.

[koko]

Moim zdaniem na dzień jak najbardziej, nie widzę przeszkód. Na zimowy poranek jak znalazł.

[d'ou vient le vent]

Neonatura jest świetna pod jednym względem - nie jest przesłodzona. Kakao, wanilia owszem ale nie słodkie i dzięki temu nie są banalne. Jest wiele takich słodkich czekoladowo-waniliowych zapachów ale Neonatura się wyróżnia właśnie dzięki akcentowi z paczuli i bergamotki.
Poza tym Neonatura długo się utrzymuje na skórze i bardzo ciekawie rozwija (no może nie jest to aż tak złożony zapach ale zmiania się i pod koniec przepięknie łagodnieje i mięknie)
Naprawdę warto wypróbować

PZDR Natalia

[Marigold19]

Ja mam miniaturkę. Jest to zapach słodkawy, czekoladowo-kakaowy, ja czuję też pieprz. Utrzymuje się długo. Kojarzy mi się wieczorowo, jesiennie albo zimowo. Wbrew ogólnemu przekonaniu nie jest to zapach, który atakuje otoczenie. A ja jestem szczególnie wyczulona na zapachy, które "czuję" nawet na sobie (dotąd tylko jedne perfumy uważam za takie, które nawet przez cały dzień nie drażnią mnie na moim własnym ciele- "Echo"). Na mnie ten zapach rozwija się bardziej właśnie pieprzowo niż czekoladowo, dlatego raczej nie zostaniemy ze sobą na długo. Ale ma coś w sobie. Jeśli Twoje pierwsze odczucie było pozytywne to chyba się polubicie A jak nie to zawsze możesz skorzystać z Targowiska

[MagdalenaK2]

Ja chyba tez skorzystam z kuponu rabatowego ;-)

Jesli chodzi o YR to jestem fanka shafali ale nie wiem czy nie przerzucę sie na Neonature Cocoon. Zastanwiam sie tylko czy ten zapach nie znudzi sie szybko...

[gosiunia22]

Mam miniaturkę tych prefum i jestem oczarowana. Są wprost idealne na chłodne dni oraz na wieczory. Co ważne - bardzo trwałe. No i zapach mają niebanalny. Są słodkie - kakowo - waniliowe, ale nie przesłodzone. Moja kolezanka stwierdziła, że "troszkę męsko pachną", ale zaraz dodała, że właśnie to ją zaintrygowało w Cocoonie. Spotkałam się z samymi pozytywnymi opiniami Acha, podobno jest też żel i balsam do ciała Cocoon, ale nigdy ich nie widziałam w sklepie.

[Rena]

Napisane przez olcia7

Właśnie dostałam ulotkę ze zniżką -40% z Yves Rochera i zastanawiam się nad kupnem tych perfum, ale nie jestem pewna czy warto... Kusi mnie żeby mieć coś słodziutkiego na jesień i zimę, ale nie wiem, czy są trwałe... a może statystycznie szybko się nudzą? Napiszcie jakie macie z nimi doświadczenia? No i ogólnie czy warto.. Fakt, że jak za te pieniądze to pewnie i warto, ale może lepiej dołożyć na coś lepszego??

Zapach YR maja to do siebie ze sie nudza, ale po jakims czasie sie jednak wraca. Do tej wody to nie wiem, bo jej nie mialam. Ten zapach mi sie nie podoba.

[olcia7]

Hmmm... w przyszłym tygodniu będę miała po południu czas, więc zrobię drugie podejście. Mam ochotę na jakąś odmianę i popachnieć trochę czekoladowo- waniliowo, ale właśnie w takim niebanalnym wydaniu. A Yria? Warta grzechu?

[d'ou vient le vent]

Napisane przez gosiunia22

Mam miniaturkę tych prefum i jestem oczarowana. Są wprost idealne na chłodne dni oraz na wieczory. Co ważne - bardzo trwałe. No i zapach mają niebanalny. Są słodkie - kakowo - waniliowe, ale nie przesłodzone. Moja kolezanka stwierdziła, że "troszkę męsko pachną", ale zaraz dodała, że właśnie to ją zaintrygowało w Cocoonie. Spotkałam się z samymi pozytywnymi opiniami Acha, podobno jest też żel i balsam do ciała Cocoon, ale nigdy ich nie widziałam w sklepie.

Jest żel pod prysznic, balsam do ciała oraz dezodorant Teraz mają nowe opakowania - kiedyś były w tubkach teraz są w takich wysokich kanistrach.

PZDR Natalia

[Lukrecja_Borgia]

olciu, potestuj je na sobie przez kilka dni. Jeśli Cię nie zirytują jakąś nutą, jeśli będziesz się w nich dobrze czuła- to kup. Ja tak zawsze robię.. bywało, że w zapachu, który mnie urzekł, odczułam coś denerwującego- ale dopiero za którymś razem. Więc polecam pochodzenie w nich przez jakiś czas

I jeszcze jedno...Jeśli jesteś wielbicielką Black Cashmere, to Neonatura zapewne nie wyda Ci się szczególnie kontrowersyjna. Jest znacznie bardziej bezpieczna niż BC

[olcia7]

Napisane przez Lukrecja_Borgia

olciu, potestuj je na sobie przez kilka dni. Jeśli Cię nie zirytują jakąś nutą, jeśli będziesz się w nich dobrze czuła- to kup. Ja tak zawsze robię.. bywało, że w zapachu, który mnie urzekł, odczułam coś denerwującego- ale dopiero za którymś razem. Więc polecam pochodzenie w nich przez jakiś czas

I jeszcze jedno...Jeśli jesteś wielbicielką Black Cashmere, to Neonatura zapewne nie wyda Ci się szczególnie kontrowersyjna. Jest znacznie bardziej bezpieczna niż BC

Dzięki za cenne wskazówki!! Jestem trochę w gorącej wodzie kąpana... Nie boję się kontrowersyjnych perfum, które ja sama uwielbiam. Chodzi właśnie o to o czym piszesz lukrecja, że coś się stanie nieznośne (tutaj: "apteczna" nuta) albo się znudzi, ale na to nie ma rady! BC pachnie wybitnie kadzidłem, ale to mnie jednoznacznie urzeka, nie sprawia, że się waham. Tak naprawdę to już trudno mi sobie przypomnieć Cocoon. Wiem, ze był balsamiczny, a potem ciepły, a to chyba dobrze? Balsamiczny=podoba mi się.
A, no i zastanawiam się nad wydawaniem pieniędzy tak ogólnie! Muszę być rozważniejsza, bo za niedługo otworzę perfumerię, a 3/4 wypłaty będzie szło w eter...

[Lukrecja_Borgia]

Napisane przez olcia7

A, no i zastanawiam się nad wydawaniem pieniędzy tak ogólnie! Muszę być rozważniejsza, bo za niedługo otworzę perfumerię, a 3/4 wypłaty będzie szło w eter...

Otwierasz perfumerię? Mmm... ale fajnie Powodzenia! Daj znać, jak zdecydujesz się na Neonaturę...

[olcia7]

Tzn. żartowałam z tą perfumerią! Przy takich zapasach wkrótce jednak to będzie możliwe, hi hi
Dam znać co zadecydowałam, sama jestem ciekawa. Jak znam życie pewnie będę krążyć i krążyć i w końcu go ustrzelę. Narazie balansuję pomiędzy - kupię sobie, co mi tam, a- uzbieram większą kupkę i kupię sobie BC... (z tym, że BC jak nie dostanę w prezencie, to kupię tak czy siak... kobieca logika )

[Lukrecja_Borgia]

Aha, nie zrozumiałam Gdyby Wizażanki połączyły swoje kosmetyczne zbiory, wyszłaby chyba największa drogeria na świecie. Łączę się w (przyjemnym, mimo wszystko) bólu uzależnienia

[olcia7]

Byłam, wąchałam...... i dalej go nie mam... Nie wiem dlaczego, ale jak powąchałam nadgarstek po pół godz od aplikacji, to zalatywało mi starymi perfumami, w złym raczej tego słowa znaczeniu. Black Cashmere jest może bardziej wyrazisty i bardziej kontrowersyjny, ale jest tam coś co przypomina smakowite rodzynki w likierze...
Teraz Cocoon pachnie jakoś łagodniej (chyba przebija się wanilia) i podoba mi się... Zrobię jeszcze jedno podejście. Coś mnie w nim pociąga. Może dzisiaj to nie był dobry dzień?

[ropuszka]

Testowalam na papierku, bedac pare dni temu w YR. Moja opinia jest taka: koszmarek Nie moglam go zniesc po prostu. Nie bede opisywac jak pachnie, bo to sama juz wiesz. Jesli Ci sie podoba, to kup. Na pewno bedziesz zadowolona, jesli odpowiada Ci zapach BC Donny Karan. Mnie BC sie podobal przy pierwszym testowaniu, ale teraz juz niestety mnie tak nie przyciaga, sama nie wiem czemu... Obydwa zapachy naleza do gatunku trudnych i raczej rzadko akceptowanych przez otoczenie, ale najwazniejsze, zeby Tobie sie podobal. tez mam te znizke 40% i nie wiem na co ja przezznaczyc, ale to tak na marginesie

[olcia7]

Ale niestety w tej chwili czuję samą wanilię, taką jak w aromacie do ciasta i chyba zaraz zwymiotuję. Niestety nie jest to zapach na dłuższą metę. Na drugiej ręce mam BC i na mroźną zimę albo specjalne okazje go widzę. Cocoona niestety nie.... choć jest ciekawy. Może kiedyś.... Dziękuję wszystkim za pomoc i opinie. Testowałam dzisiaj też Scent National Costume i jest piekielnie niesamowity (cena zresztą też )

[olcia7]

Jednak na drugi dzień muszę stwierdzić (tu informacja dla potencjalnych właścicielek) , że ewidentnie trwały. Przynajmniej na mojej skórze długo się utrzymywał, a rękaw pachnie intensywnie do dziś. Ale niestety wczoraj zapach mnie prawie zemdlił i chyba nie będzie z tego miłości. Tak było w końcowej fazie, ale i w początkowej miałam spore wątpliwości. Nie mam pojęcia (muszę trochę poczytać) jak pachnie samo patchuli, ale właśnie spomiędzy kakao przebijało z tych perfum coś na kształt kamfory? Eukaliptusa? Nie mam pojęcia, ale to połączenie dawało nieprzyjemny efekt starych perfum, nie mogłam się uwolnić od tej myśli... Ale jednocześnie wydawało mi się to ciekawe. Jednak skoro budzi we mnie samej takie skrajne odczucia to na dłuższą metę nic by z tego nie było. Użyłabym parę razy i kolejny flakon by u mnie leżakował (też ciekawy! aczkolwiek gdzieś pisałam, że podobny do Mont Blanc - przynajmniej koncepcja ta sama)

[lamcia]

Ja mam pytanie do osob, ktore pisaly, ze posiadaja miniaturke tych perfum - jaka jest ich pojemnosc i w jakiej cenie sa dostepne. Z gory dziekuje za odp i przepraszam, ze nie uzywam polskich liter, ale mam cos pokrecone w kompie i sie nie pojawiaja....

[olcia7]

Napisane przez lamcia

Ja mam pytanie do osob, ktore pisaly, ze posiadaja miniaturke tych perfum - jaka jest ich pojemnosc i w jakiej cenie sa dostepne. Z gory dziekuje za odp i przepraszam, ze nie uzywam polskich liter, ale mam cos pokrecone w kompie i sie nie pojawiaja....

To info z forum na gazecie.pl:W USA mozna kupic pojemnosc probna - 5 ml EDP za 3 dolary to taka troszke wieksza probka w
zasadzie...

A wiem, że YR ma zestaw miniaturek w sprzedaży wysyłkowej, ale czy było tam Cocoon? Nie wiem. Zajrzyj na stronę Yves Rocher albo popytaj w sklepach (zadzwonić można )

[Marigold19]

Ja dostałam Cocon przy sprzedaży wysyłkowej, jako chyba prezent urodzinowy, bezpłatnie. Ma pojemność 5 ml i jest całkiem wydajna.

[lamcia]

Dziekuje za odpowiedz