2008-10-15, 20:03 | #61 | |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
U mnie też paczka z perfumami, a jeszcze bardziej z próbkami powoduje już zbiorowe obwąchiwanie Jeszcze tylko mój tata się trzyma, ale już przynajmniej nie sarka, że perfumy to coś na granicy użyteczności... Chyba pora mu sprawić jakiś pachnący prezent
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
|
2008-10-15, 21:34 | #62 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 186
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Tak zrób!!! Bedziesz miała Swięty spokój!
|
2008-10-15, 22:47 | #63 |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Zawsze miałam problem co mu kupić w prezencie - ale teraz już mniej-więcej wiem, co dostanie pod choinkę
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
2008-10-17, 11:25 | #64 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 186
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
" Jak nie możesz z wrogiem wygrać,spróbuj się z nim zaprzyjaznić." |
|
2008-10-17, 11:42 | #65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
jak dotąd otoczenie nie wywierało na mnie presji w tej kwestii, co może oznaczać,że pachnę mało kontrowersyjnie
przeciwnie- jestem komplementowana, uwielbiam to |
2008-10-17, 11:43 | #66 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: z kamerą wśród zwierząt
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
U mnie jednak gore bierze damska przewrotnosc i sklonnosc do podstepu ( nawet jesli nieswiadoma ) Kupuje perfumy dla Oblubienca, a pozniej sie ( nagle ) okazuje, ze sa wprost stworzone dla mnie i bez nich ( absolutnie ) zyc nie moge ( uzywam wiec ukradkiem, podkradam, w koncu, nie zwazajac na protesty, bezczelnie zawlaszczam ) Poszlam nawet sprawdzic stan meskiej poleczki i wszystkiego co na poleczce smialo uzywam, bo za moja sprawka, z moje przyczyny, namowy, sugestii nabyte. To sie nazywa chyba meski punkt zapachowy flexible ;-) |
|
2008-10-17, 14:57 | #67 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 836
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
Cytat:
Bliżej mi więc chyba do Nasturcji - zawsze zarażam mojego mężczyznę zapachami, namiętnie testuję na nim próbki - bojkotując podział zapachów na damskie i męskie (choć wiele uznaję za nijakie), proszę o opinie, a w perfumeriach przebiegle sugeruję... i zdarza mi się też później podkradać A jemu mnie i wychodzi remis. Tak sobie myślę, że gdyby mój mężczyzna używał perfum, których nie miałabym ochoty mu podwąchiwać i podbierać, to chyba nie potrafiłabym z nim być? Czyli w moim otoczeniu to ja jestem dyktatorem i wywieram presję?! |
||
2008-10-18, 10:29 | #68 |
BAN stały
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
niestety ze wzgledu na TZ musialam zrezygnowac z BC i klasycznego Angela cale szczescie ze La Rose nie wywoluje u niego odruchow wymiotnych bo ostatnio uwielbiam je nieprzytomnie
a jesli chodzi o reszte spoleczenstwa to nie biore pod uwage. moze to samolubne ale lubie pachniec dla siebie edit- zapomnialm, TZ kazal nie uzywac Gucci edp, bo mu smierdzial stechlizna Edytowane przez angel 310 Czas edycji: 2008-10-18 o 19:07 |
2008-10-19, 21:57 | #69 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 186
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
|
|
2008-10-20, 00:12 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Na mnie nikt by się nie ośmielił wywierać presji
__________________
WYMIANA Pearl mancera |
2008-10-20, 02:06 | #71 |
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Kazał nie używać?
Na wycieraczkę bym wystawiła! I to bynajmniej nie flakon. O to to!
__________________
|
2008-10-21, 20:10 | #72 |
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Zastanawiałam się dzisiaj nad tym.
Właściwie przewinęły się u mnie tylko 2 zapachy, na które kilka osób z mojego bliskiego otoczenia reagowało nawet nie negatywnie a dosłownie obnosząc się wyjątkowo obrazowym wstrętem Co gorsza naprawdę nie było to nic teatralnego i udawanego. Zapachy o których mowa to szyprowo-aldehydowo-atramentowe damskie CdG2 i spalony cukier z lawendowym kadzidełku i waniliowego kremu w MV2. Dosłownie każda z osób, która poczuła na mnie ten zapach reagowała obrzydzeniem i donośnym "fuj" Wydaje mi się, że kurczowe trzymanie się zapachów, które bardzo mi bliskim osobom niemal wywalają żołądek na drugą stronę (bo tak to się objawiało w przypadku tych dwóch zapachów) niewiele wspólnego mają z zachowaniem suwerenności i niezależności światopoglądowo-stylowej. Niezależności, pewności siebie, poczucia własnej wartości itd zdecydowanie mi nie brakuje, ale jest mi przykro, niemiło i nieprzyjemnie jeśli za mają sprawą (za sprawą mojego zapachu) bliska i kochana osoba źle się czuje albo nie ma ochoty się do mnie zbliżyć. Kwestia niezależności stylowej może być przełożona na przykład na dobór ubrań, fryzury czy biżuterii - noszę to, na co mam ochotę i jeśli kogoś to drażni to nie ma to nieprzyjemnych dla niego konsekwencji a ja nie naruszam moją decyzją niczyjej sfery prywatnej. Zapach - czy tego chcemy czy nie - taką sferę narusza, bo przecież osoba stojąca obok nas nie może przestać oddychać. Musi odejść na taką odległość gdzie zapach jest niewyczuwalny. Dlatego między innymi kultura wymaga żeby nie perfumować się zbyt mocno kiedy będziemy przemieszczać się miejskim środkiem transportu. Ludzie tam są ściśnięci jak sardynki i ostatnim o czym wówczas bym marzyła to dzielenie jednego metra kwadratowego przez 20 minut z osobą, która zaserwowała sobie zdrową dawkę Słonia Kenzo czy Avignon CdG. Niech to będzie jeszcze blady świt kiedy mam żołądek tak ściśnięty, że pod groźbą pawia nie wmuszę w siebie nawet kanapki to nieszczęście gotowe Zdecydowanie nie perfumuję się dla czyjejś przyjemności. Ale ze względu na to, że jestem indywidualną niezależną jednostką i szanuję innych członków społeczeństwa (współbratymców użytkowania przestrzeni publicznej ) życzyłabym sobie, żeby mnie również szanowano. Używam killerków typu Angel i Addict, ale zdążyłam już się nauczyć jak te zapachy rozkładają się na mojej skórze i jaka ilość nie będzie przesadna i niezgodną z kulturą noszenia perfum Inaczej perfumuję się kiedy wychodzę na pociąg o 6.09 a inaczej kiedy idę na moją imprezę urodzinową gdzie start przewidywany jest o 22.00 do odwołania Moje CdG2 poleciało w końcu do pewnej Wizażanki, która pokochała je bardziej ode mnie To niestety jeden z tych zapachów, które podobają mi się w sposób bierny - sama męczę się w tym zapachu (a przy tym wszystkich dookoła ). MV2 nosiłam globalnie na razie tylko raz. Pomimo, że bardzo mi się podobają, to coś mnie w nich gryzie... Spróbuję jeszcze raz ubrać globalnie solo i jeśli sytuacja się powtórzy to będę z czymś miksować. Przypomniałam sobie jeszcze jedną sytuację rodem z życia Kocham moją mamę nad życie, ale Mitsouko z kolei nienawidzę nad życie. Kiedy to to wącham to do mojego mózgu momentalnie dociera jakiś tajemny impuls wywołujący skurcz żołądka i pulsujący ból w skroniach po pewnym czasie promieniujący na całą czaszkę Mama ubóstwia Mitsouko. Zużyła dwa flakoniki, ale po moją nieobecność, bo niestety nie wytrzymywałam tego szkaradka. Kocham mamę do tego stopnia, że nawet sama kupiłam jej w prezencie jedną flaszunię, ale prosiłam żeby tradycja dotycząca tego, że używa ich pod moją nieobecność została podtrzymana Mama nie przepada za tym kiedy cierpię więc przytaknęła na znak zgody. /edit/ Jezu, ale się rozpisałam
__________________
pachnę |
2008-10-21, 21:10 | #73 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 186
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
|
|
2008-11-04, 07:48 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Presji nikt nigdy na mnie nie wywierał, ale odkąd moja szefowa zaczęła używać HP, wiem co to znaczy, gdy czyjś zapach po prostu boli.
Dlatego np. Słonia używam, gdy TŻ ma popołudnie, gdy wychodzę rano on jeszcze śpi, gdy wracam już go nie ma. Podobnie w pracy, skłaniam się bardziej ku klasykom, nie noszę Agenta, Słonia, Angela jeden malutki psiczek tylko, ostrożnie dozuję Lolitkę edp. Skoro ja nie chciałabym by ktoś mnie przez pół dnia zabijał L'eau D'issey, biorę pod uwagę, że komuś może nie pasować moje Pure Poison np. Aniołku - mogę się podpisać pod tym co napisałaś. Edytowane przez kropka75 Czas edycji: 2008-11-04 o 07:50 |
2008-11-04, 12:03 | #75 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 749
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
bardzo fajny temat. Dotyczy czegoś co bardzo mnie interesuje- mianowicie kultury noszenia zapachów
Ja może na totalne ustępstwa nie idę- ew na kompromisy. Poza paroma wyjątkami. Generalnie koleżanki z roku, z którymi siedzę codziennie wiedzą, że mam perfumiarskiego świrka i odnoszą się tolerancyjnie do różnych dziwadełek, ale jedna ma czułe powonienie i cierpi gdy noszę słonika- więc przy niej nie noszę, albo totalną zimą jeden psik pod 5 warstwami ubrania Drażni ją też troszkę HP- dla niej pachnie tabaką, ale znosi dzielnie, bo nawet "interesujący w swojej brzydocie". Jak komuś pachnę dziwnie, brzydko- to się nie przejmuje za bardzo- dopóki nie robię zapachem krzywdy Na ustepstwa idę w łikendy- jestem instruktorem w szkółce jeździeckiej nastawionej na młodsze dzieciaki-przewaga 9-11 latków i perfumuję się dyskretnie i "bezpiecznie". Tworzę po części wizerunek stajni i jakbym się zlała jakimś "nieludziem" dzieciaki mogłyby powiedzieć rodzicom, że "pani dzwinie pachnie", co dla rodziców mogłoby być jakimś sygnalem ostrzegawczym. Druga- niemniej ważna kwestia- uzywam zapachu dyskretnie: szanuje też zmysły końskie, mocny perfumowy zapach jest dla koni męczący. Drugie ustepstwo- koleżanka z ławki zaszła w ciążę- jest teraz bardzo wrażliwa na zapachy- współnie ustalamy czym mogę, a czym nie- nie chcę być powodem jej częstych wizyt w toalecie w czasie zajęć. W sumie- zgadzam się ze zdaniem your Angel- perfumowa autonomia, ale bez szkody dla bliźniego
__________________
Koty. Koty są miłe. T. Pratchett |
2008-11-04, 22:21 | #76 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
ja tez sie staram tak pachniec zeby otoczeniu krzywdy nie robic...
ze wzglledu na wrazliwosc powonienia mojego lubego zrezygnowalam ze slonika i addicta- tzn mam nadal pelne flaszki ale zlewam sie nimi tylko jak chce mu na zlosc zrobic- wiec to w sumie w jego interesie jak nie chce ich wachac to musi byc grzeczny mily i ulozony... a w ogole to zabawne jak otoczenie sie dostosowuje do perfumomaniakow... moj maz kiedys zawsze narzekal- czym sie zlalas przytulic sie do ciebie nie moge bo mnie odrzuca!- to jeszcze calkiem niedawno bylo a tu ostatnio slysze- ales sie kremem wysmarowala przytulic sie do ciebie nie moge bo cala obslizgla jestes! - ja na to zdziwione :conf used:- a on- perfumy juz polubilem... |
2008-11-05, 00:14 | #77 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 27
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Tak. Zostałam zmuszona do używania ultrasłodkich waniliowców. Których nienawidzę.
|
2008-11-09, 16:42 | #78 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 765
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Tzn ja raczej nie ulegam presji otoczenia, nie lubię jak mi się rozkazuje, bo wtedy robię wszystko na złość bardzo cenię tolerancję, szacunek oraz poglądy i wartości innych, ale uważam, że nie powinny one nikomu zawadzać każdy jest inny i powinno się go w całości tolerować
|
2008-11-09, 16:58 | #79 | |
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
Zimowy Orbsie, mogłabyś nieco przybliżyć sytuację ? Jak to możliwe żebyś zgodziła się na samoumartwianie i samokatowanie się czymś wbrew swojej woli Ja choćbym kochała kogoś nad życie to nie pachniałabym codziennie kadzidłami.
__________________
pachnę |
|
2008-11-09, 20:32 | #80 |
Raczkowanie
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Jadać na uczelnie użyłam Słonia (naprawdę w minimalnych ilościach) - koleżanka mało co nie pusciła pawia w moim samochodzie (pomogło dopiero intensywane wietrzenie). Na wykładach wszyscy odsunęli krzesełka ode mnie - to wystarczyło, żebym się perfum pozbyła...
W domu mam kategoryczny zakaz używania Madness'a - jeśli chcę go użyć muszę to robić na klatce, bądź w windzie - ewentualnie w samochodzie (wtedy na długo nie potrzebuję choinki zapachowej).
__________________
Kasia |
2008-11-09, 22:40 | #81 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 186
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
|
|
2008-11-09, 23:16 | #82 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 27
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Nie to jest o wiele bardziej złożone ktoś uważa, że wyglądam "słodziuutko" i tylko takie waty cukrowe mi pasują; ja nie podobam się sobie, jestem kanciasta, niesymetryczna i słodziaki zanadto by "odstawały".
|
2008-11-10, 01:50 | #83 |
BAN stały
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Ja jestem w natyle dobrej sytuacji, ze moja Mama uwielbia mnie wachac i choc generalnie lubi klasyki, kadzidla, a w tych milosciach jest tez Slon, to moje slodziaki na mnie kocha. Kilka razy nawet podbierala mi Angela, dlatego oddalam jej odlewke, bo mnie uczula, a na niej jest boski Zreszta mama dzieli moje perfumy na dwie kategorie: "moja dziewczynka" tu zaliczaja sie Bombki, Princess itp. albo "moja sexi kobietka" tu jest Deep Red, OI itp. Ciesze sie, ze poza tym, ze kocha mnie, to kocha tez moj zapach
Tata mowi, ze pachne najladniej w domu, wiec nie mam watpliwosci, ze cos mu moze przeszkadzac TZ. tak jak tata Siostra... no tu jest problem Ona nie znosi moich perfum. Ale tym sie nie przejmuje bo to tylko jej gadanie. Raczej wyolbrzymia sprawe, choc Hypnose Elixir sprawil, ze chcialo jej sie wymiotowac. Ustapilam- nie pachne nim przy niej Ludzie obcy-negatywnych reakcji nie zaobserwowalam, czasem nawet obcy pytaja czym pachne albo podchodza blizej i widze, ze wachaja W szkole, kazdy chyba wie, ze ja pachne slodko i jak dotad skarg nie bylo. Raczej bardzo mile komplementy. A gdyby komus moj zapach przeszkadzal to oczywiscie staralabym sie go nie katowac konkretnymi perfumami. Zawsze moge jakis zapach zastapic innym, a komus na pewno bedzie lepiej sie ze mna przebywalo |
2008-11-10, 14:12 | #84 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 765
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
A wyobraź sobie jak większość perfum nie przypadnie do gustu Twojemu otoczeniu. To co? W ogóle nie bedziesz się perfumować? Czy może bedziesz kupować dziesiątą, setną.... aż w końcu im się spodoba? jest jeszcze taka opcja, że ta perfuma co im się podoba Tobie sie nie bedzie podobać o gustach się podobno nie dyskutuje Rozumiem co masz na myśli, ale w takiej sytuacji to może wystarczy się po prostu lekko psiknąć, żeby aż tak bardzo to odczuwalne nie było wtedy to nie powinno nikomu przeszkadzać lepsze coś takiego niż zapach z kanału a to jakoś ludzie mogą znieść |
|
2008-11-10, 20:13 | #85 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 186
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
|
2008-11-10, 20:32 | #86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
no wlasniedzis mnie wlasny TZ przytulal jednym ramieniem- druga reka zatykal nos i jeszcze sie co jakis czas odsuwal na bok zeby powietrza zlapac...no i powiedzcie czy sadzicie ze resztki popoludniowej Lolitki naprawde tak dlugo i mocno pachna? bo ja sie wwachiwac musze ale ogolnie to ustepuje tylko w ekstremalnych przypadkach- tzn slon/ Miracle forever. slonia kocham i uzywam jak meza nie ma w poblizu i wiem ze co najmniej 12 godz z nim sie nie bede widziec. Miracle poszlo w swiat.z Lolitki zrezygnowac nie zamierzam, za bardzo mi sie podoba- bedzie musial sie uodpornic
|
2008-11-10, 21:05 | #87 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Eshi, problem w tym, że niektóre zapachy sa wyjątkowo intensywne albo "dziwaczne" i mogą zemdlić kogoś użyte w dużej dawce w autobusie. Czasem ktoś z naszego otoczenia ma uraz do jakiegoś zapachu. Chodzi raczej o takie sytuacje, a nie dostosowanie się w 100% do otoczenia.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
2008-11-10, 21:48 | #88 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
|
|
2008-11-10, 22:57 | #89 | ||
BAN stały
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Cytat:
Cytat:
Druga sprawa to to, ze poza bliskimi, codziennie spotyka sie na swojej drodze mase ludzi. Tutaj to juz przyklad banalny: Kobieta w ciazy, od jakiegos zapachu, moze dostac powaznych mdlosci. Nie czulabym sie fajnie, majac swiadomosc, ze to moja wina. Ja sama mam uczulenie na perfumy Muglera, zawsze, gdy mam je na sobie kicham. Nie raz juz zdarzylo mi sie jednak, ze jakas kobieta miala na sobie zbyt duzo Angela i dostawalam takiego ataku, ze az caly tusz mi splywal. Dlatego uwazam, ze z reakcjami innych, liczyc sie nalezy. |
||
2008-11-11, 00:13 | #90 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 765
|
Dot.: Presja otoczenia :D czy sie czasem poddajecie ?
Hmmm, w sumie to coś w tym jest, ale jeśli perfuma naprawde jest beznadziejna. Ja osobiście się jeszcze nie spotkałam z taką perfumą ale tu dobrze zostało powiedziane, że zawsze znajdzie się ktoś komu sie to bedzie podobać i komu nie, więc takie "dopasowywanie" się jest bez sensu jestem zdania takiego, że jak komuś z kim sie często spotyka,np.chłopakowi, bardzo ten zapach przeszkadza, to na spotkania z nim używać innych perfum, ale dopiero gdy chłopak kulturalnie o to poprosi, a nie gdy robi głupie miny czy wali głupie teksty! natomiast nie powinno się odchodzić całkiem od tych ulubionych. Po prostu używać ich, np. na spotkania z koleżankami. Bo też głupio, jak komuś się podoba, a tobie robi się niedobrze gdy czujesz to co masz na sobie
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:35.