za biedna na związek?

[adult90]

Ile pracujesz w administracji?
Moi znajomi zarabiają w urzędach około 2-3x więcej niż Ty, wszyscy ze stażem pracy powyżej 5 lat. Dolicz dodatki, premie i trzynastkę.


Jesteś początkująca, masz dopiero okazję się wykazać, z każdym rokiem będzie naturalnie wzrastała Twoja pensja podstawowa.




Pozdrawiam i życzę powodzenia

[sygnalista]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86618609]To się może zdecyduj, czy chodzi o jakąś powinność czy o wybór. Facet o nikogo nie musi dbać finansowo tylko dlatego, że jest facetem.[/QUOTE]
No jak kobieta jest samodzielna, przedsiębiorcza, ma wysoki dochód to facet nie musi.

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Chyba jeszcze długo będzie tak jak obecnie czyli że kobiety generalnie zarabiają mniej. Odwołując się do obaw Autorki wątku, to mnie nie przeszkadzałoby gdyby okazało się, że dziewczyna na której mi zależy, jest biedna, tzn. nie przeszkadzałoby na tyle, że zostawiłbym ją. I uważam, choć może się mylę, że większość facetów myśli tak samo o ile sami zarabiają niemało.

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Napisane przez sygnalista

Odwołując się do obaw Autorki wątku, to mnie nie przeszkadzałoby gdyby okazało się, że dziewczyna na której mi zależy, jest biedna, tzn. nie przeszkadzałoby na tyle, że zostawiłbym ją. I uważam, choć może się mylę, że większość facetów myśli tak samo o ile sami zarabiają niemało.

Ba, podejrzewam że wielu facetom właśnie pasuje taki układ, bo są w związku górą z tego materialnego powodu. Oczywiście dla kobiety to mniej fajne ale niekoniecznie, bo nie każdy facet to świnia która to będzie wykorzystywał nieładnie.

[simoonka]

Napisane przez sygnalista

No jak kobieta jest samodzielna, przedsiębiorcza, ma wysoki dochód to facet nie musi.

Jak nie jest to tez nie musi tylko może, jeśli chce.

[sygnalista]

Napisane przez simoonka

Jak nie jest to tez nie musi tylko może, jeśli chce.

No w prawie nie jest zapisane że musi ale jak komuś się podoba niebogata i z marnie płatną pracą, to jednak szczerze polecam nie patrzeć na mienie i dochody i związać się z nią godząc się na jakże seksistowskie brzemię dokładania do związku więcej kasy niż ona a jej polecam poddanie się temu nieludzkiemu w dzisiejszych czasach upokorzeniu, bez żenady.

[sunshinebutterfly]

Sorry, ale problem z du.......
Abstrachując już od jakichś głupich pomysłów Autorki, że nie stać jej na związek to ja widzę tutaj jedynie narzekanie ze strony Autorki i zero działania i jojczenie na swój marny los.
Autorko, ja podczas studiów kiedy mieszkałam z rodzicami to zarabiałam podobnie do Ciebie, dodatkowo jeszcze dorabiałam sobie korepetycjami.
I teraz uwaga - też opłacałam sobie studia, telefony, karty miejskie, dokładałam się do rachunków i uwaga, z tego co mi zostało z pensji jakimś cudem na wszystko było mnie stać. I na ciuchy, i na kosmetyki, i na wyjścia ze znajomymi. Nie odmawiałam sobie zbytnio. A Ty jojczysz, że Ciebie jakoś na nic nie stać. WTF?
Albo masz problem z głową (mentalność wiecznego biedaka czyli 'na nic mnie nigdy nie stać i stać nie będzie') albo nie potrafisz zarządzać pieniędzmi. Albo jedno i drugie.
Gdybyś chciała zarabiać więcej to albo tak jak ja byś zaczęła sobie dorabiać , albo poszła pracowac do normalnej firmy a nie siedziala w państwowce/budżetowce
A jakieś cudaki tutaj jeszcze Ci wtórują, że to nie Twoja wina tylko wina systemu.
Hellloooł, nie od dziś wiadomo, ze w budżetowce się kokosów nie dorobisz. Zadne odkrycie.
Rzeczywiscie wina systemu, że Autorka siedzi od lat w budzetowce gdzie wiadomo, że się zarabia najmniej.
Winą systemu jest też to, że Autorka tylko siedzi i narzeka a nie pójdzie do normalnej pracy (poza budżetówką)

[ruda_beksa]

Napisane przez sunshinebutterfly

S
A jakieś cudaki tutaj jeszcze Ci wtórują, że to nie Twoja wina tylko wina systemu.

Te "cudaki" pisały autorce, że jej niska wartość na rynku pracy nie oznacza, że jest mało warta jako człowiek, kobieta. Że same zarobki nie określają jeszcze wartości człowieka w kontekście związku. No straszne zdziwko i cudactwo, faktycznie

[sunshinebutterfly]

Napisane przez ruda_beksa

Te "cudaki" pisały autorce, że jej niska wartość na rynku pracy nie oznacza, że jest mało warta jako człowiek, kobieta. Że same zarobki nie określają jeszcze wartości człowieka w kontekście związku.

Bo tak jak pisałam Autorka ma problem z d......... z tym byciem za biedną na związek
Cały ten pomysł trąci mi już trochę trollingiem.
Zresztą sama Autorka zamilkła. Typowe.

[andra]

Napisane przez adult90

Ile pracujesz w administracji?
Moi znajomi zarabiają w urzędach około 2-3x więcej niż Ty, wszyscy ze stażem pracy powyżej 5 lat. Dolicz dodatki, premie i trzynastkę.


Jesteś początkująca, masz dopiero okazję się wykazać, z każdym rokiem będzie naturalnie wzrastała Twoja pensja podstawowa.




Pozdrawiam i życzę powodzenia

Ale że jak, 4400 do 6600 netto? Czyli brutto najmniej 6200? Wow, w jakiej to administracji publicznej pracują ci znajomi na stanowisku szeregowym i niespecjalistycznym np uprawnieniami budowlanymi itp.?
Z 5% dodatkiem stażowym i 13ką to by było jakieś najmniej 5470 brutto. Z 10% dodatkiem 5240. Podstawa plus premia taka musiałaby wyjść, bez dodatków funkcyjnych bo podobno porównywalne z autorką szeregowe stanowisko.
Toż to sensacja na skalę kraju

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz