Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie

[cava]

Napisane przez MariaFrancesca

Zazdroszczę, że tyle jesteś w stanie wcisnąć w swój grafik.
Ja po tygodniu z ciężkim okresem rozłożyłam się na 2 tygodnie choroby z antybiotykiem, więc u mnie klapa. Został mi tydzień i zaczynam nową pracę :yupi:, jeszcze nie wiem jak to poukładam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo mam dorosłe dzieci i pracę do 15 tej. A club fitnes 6 minut samochodem od domu- jak korki to potrzebuję max 20 minut od wyjścia z domu do wejścia już przebraną na salę i to jest absolutny max.




Celestine, ale 3 razy w tygodniu to jest bardzo dobrze.
ja byłam ciurkiem bo byłam "wyposzczona" po bitych 3 tygodniach nie bycia + na początek wdrożyłam "program geriatryczny", czyli pilatesy, stretchingi, to TBC takie lajtowe dla grupy niezaawansowanej + no na crosa polazłam ale robiłam na swoje może góra 60% żeby się nie ściorać tylko wdrożyc znów ciało do obciążeń.
Dopiero od dzisiaj mam plan wrócić do większej intensywności.




Widzę że nasz klub pracuje od jakiegoś czasu od 6 rano.
Mam różne mysli na ten temat, żeby w lato (w inna porę roku nie wstanę) tam chodzić przed praca i sobie w spokoju ćwiczyć te 40-50 minut co fajniejsze asany, jakieś core , rolowanie robić itp. bo nie mam kiedy
Chyba że reszta użytkowników ma podobne przemyślenia i o 6 rano tez nie będzie miejsca się "rozłozyć" bo będa człowiekowi nawalać przy głowie sztangami, dyszeć nad głowa na drążkach i walić w wór bokserski i w siebie nawzajem, pryskając potem w obrębie 10 m2.
Ci wszyscy bokserzy i inni nawalacze worów i sparing-partnerów to mnie do grobu wpędzają normalnie.
No ale co zrobić, też karnet kupili.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez cava

Bo mam dorosłe dzieci i pracę do 15 tej. A club fitnes 6 minut samochodem od domu- jak korki to potrzebuję max 20 minut od wyjścia z domu do wejścia już przebraną na salę i to jest absolutny max.




Celestine, ale 3 razy w tygodniu to jest bardzo dobrze.

OK, to uff
Ja chodzę podczas przerwy w pracy, która trwa całe 2 godziny, i też mam dość blisko do klubu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ViLLeMkA]

A ja na zimę przerzucam się bardziej na ćwiczenia w domu - dużo pracuję i jak robi się ciemno o 16, to powrót do domu o 19-20 jawi mi się jako dramat na szczęście w domu też można sobie poskakać i się nie zasiedzieć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez ViLLeMkA

A ja na zimę przerzucam się bardziej na ćwiczenia w domu - dużo pracuję i jak robi się ciemno o 16, to powrót do domu o 19-20 jawi mi się jako dramat na szczęście w domu też można sobie poskakać i się nie zasiedzieć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No pewnie.
Jak ktoś umie ćwiczyć w domu, to żadna różnica.


Ja nie umiem. Wszystko mi przeszkadza i wszytko stoi na przeszkodzie i wszystko denerwuje, odciąga i jest nie tak.
Muszę z domu wyjść, żeby zrobić cokolwiek, choćby i 5 skłonów.
Taka jakas dysfunkcja. :/

[ViLLeMkA]

Ja w domu zaczynam zwykle od 20 minutowych filmików ("no zrób chociaż tyle i będzie z głowy"). Po 20 minutach na ogół włączam kolejne wideo
A w zimie ja z kolei często po pracy na siłownię nie docieram. No bo mam plan rano, ale jak zbliża się 17 i jest ciemno to często 1000 powodów znajduje, żeby jednak wrócić do domu.

Teraz ćwiczę z Pamelą i ona jest taka ładna i silna, że mnie motywuje
https://youtu.be/UBMk30rjy0o

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Martii]

Ostatnio mój trener od sportu co uprawiam kazał mi pracować nad tzw. ogólnym przygotowaniem fizycznym ( oprócz rozciągania raz na jakiś czas nic innego nie robię ) no i idę jutro na BodyCombat, ktoś testował ?

Czytałam, że polepsza szybkość i zwinność na czym mi zależy

[khloe]

Napisane przez ViLLeMkA

A ja na zimę przerzucam się bardziej na ćwiczenia w domu - dużo pracuję i jak robi się ciemno o 16, to powrót do domu o 19-20 jawi mi się jako dramat na szczęście w domu też można sobie poskakać i się nie zasiedzieć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi właśnie zima pasowałoby pójście na siłownię, nie miałabym wymówek. A ciemno jest i o 16 i o 20 tak samo
Ale na siłownię mnie nie stać, bo karnet 150 zł i musiałabym tam dojechać, to kolejne 100 zł

W domu ćwiczę, ale meeega trudno mi się zmotywować, by w ogóle zacząć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Wg mnie zima jest idealna na siłkę. Mało wtedy z domu wychodze, ciemno już jest jak w pracy siedzę, więc mam duuuuzo czasu na ćwiczenia. No i jakoś szybciej ten okres mija gdy nie zamulam w domu.
Latem jeżdżę tylko na rowerze. Szkoda siedzieć w zamkniętym pomieszaniu, kiedy na dworze tak pięknie. I już nie starcza czasu na cokolwiek innego.

Ja w zeszłym tygodniu basen, body pump, pilates i spinning.
W tym już się źle zaczęło, bo miałam iść dzisiaj na body pump. No, ale za parę dni jadę na wakacje i już kompletnie nic mi się nie chce, tylko tym żyje.
Na jutro jestem zapisana na stretching, mam nadzieję, że tam dojdę.

Znalazłam też fajny filmik z 30 minutowym rozciąganiem. Mam zamiar to robić kilka razy w tygodniu.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[khloe]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87364462]Wg mnie zima jest idealna na siłkę. Mało wtedy z domu wychodze, ciemno już jest jak w pracy siedzę, więc mam duuuuzo czasu na ćwiczenia. No i jakoś szybciej ten okres mija gdy nie zamulam w domu.
Latem jeżdżę tylko na rowerze. Szkoda siedzieć w zamkniętym pomieszaniu, kiedy na dworze tak pięknie. I już nie starcza czasu na cokolwiek innego.

Ja w zeszłym tygodniu basen, body pump, pilates i spinning.
W tym już się źle zaczęło, bo miałam iść dzisiaj na body pump. No, ale za parę dni jadę na wakacje i już kompletnie nic mi się nie chce, tylko tym żyje.
Na jutro jestem zapisana na stretching, mam nadzieję, że tam dojdę.

Znalazłam też fajny filmik z 30 minutowym rozciąganiem. Mam zamiar to robić kilka razy w tygodniu.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Zgadzam się że wszystkim.

I nie mogę pojąć jak ludzie latem kuszą się w siłowniach, gdy mogą ćwiczyć na zewnątrz. Jeszcze rozumiem, zE ktoś nie ma roweru, ale jak ja widzę ludzi, którzy samochodem jadą na siłkę tylko po to, by pobiegać na bieżni, to mnie dziki śmiech ogarnia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ViLLeMkA]

Napisane przez khloe

Zgadzam się że wszystkim.

I nie mogę pojąć jak ludzie latem kuszą się w siłowniach, gdy mogą ćwiczyć na zewnątrz. Jeszcze rozumiem, zE ktoś nie ma roweru, ale jak ja widzę ludzi, którzy samochodem jadą na siłkę tylko po to, by pobiegać na bieżni, to mnie dziki śmiech ogarnia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bardzo lubię spedzać czas na dworze. W lecie zwykle spokojnie prawie codziennie jestem w stanie zrobić minimum 10k kroków.

Ale w zimie no jak nastaje niedziela i mam do wyboru ubrać się i wyjść na to zimno. I w sumie zmarnować tak łącznie 40min na 'od-drzwi-do-drzwi...To wolę poćwiczyć w domu. w tygodniu też zazwyczaj wychodzę z domu 6:40 i wracam o 18 i w zimie mi się to długo wydaje (w lecie jest lajt )

W lecie można jechać na siłownię na rowerze. Albo iść pieszo. Albo w ogóle iść na długi spacer zamiast

No i czasem chodzę na siłownię i w zimie ale są tam często tłumy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Na siłce jest klima.
Mnie łatwiej ruszyć się, jak nie omdlewam z ukropu jak tylko nos za drzwi wystawię. A ja całkiem nieźle znoszę wysokie temperatury.

Natomiast chętnie w tym roku jeździłam rowerem, wieczorami na plaże i rano czasem do pracy.


Bieganie latem to nawet w najdzikszym szale biegania odpuszczałam na tylko chłodniejsze dni i prawie nocą.
Biega się dużo lepiej w takich warunkach jak teraz i zimą, do biegania są aktualnie idealne temperatury. Latem jest najgorzej i serio lepiej w klimatyzowanym klubie i na bieżni z nawiewem to robić.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez khloe

Zgadzam się że wszystkim.

I nie mogę pojąć jak ludzie latem kuszą się w siłowniach, gdy mogą ćwiczyć na zewnątrz. Jeszcze rozumiem, zE ktoś nie ma roweru, ale jak ja widzę ludzi, którzy samochodem jadą na siłkę tylko po to, by pobiegać na bieżni, to mnie dziki śmiech ogarnia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ty tak serio od listopada do końca lutego jeżdżę samochodem na siłownię, po pracy, podobnie jak większość osób z którymi trenuje, inaczej się nie wyrobie. Rowerem mogę podjechać w sobotę



Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[Higurashi]

Napisane przez khloe

Zgadzam się że wszystkim.

I nie mogę pojąć jak ludzie latem kuszą się w siłowniach, gdy mogą ćwiczyć na zewnątrz. Jeszcze rozumiem, zE ktoś nie ma roweru, ale jak ja widzę ludzi, którzy samochodem jadą na siłkę tylko po to, by pobiegać na bieżni, to mnie dziki śmiech ogarnia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Latem na zewnątrz bym zemdlała i dostała poparzeń słonecznych faktycznie super opcja. Dużo lepsza niż pocwiczenie sobie w klimie

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Znalazlam temat na intymnym. Schudlam juz 40 kg zostalo mi 10 jeszcze i spadla motywacja. Zaczelam taniec towarzyski. We wtorek planuje isc na spinning. Czy taki rower ujedrni moje nogi? Nie znam sie kompletnie na cwiczeniach dopiero zaczynam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;87382179]Znalazlam temat na intymnym. Schudlam juz 40 kg zostalo mi 10 jeszcze i spadla motywacja. Zaczelam taniec towarzyski. We wtorek planuje isc na spinning. Czy taki rower ujedrni moje nogi? Nie znam sie kompletnie na cwiczeniach dopiero zaczynam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Gratuluję!
Niesamowity wynik.

Rower ujędrni nogi i pupę.
Rowerzyści mają extra tyłki i uda.

Ale jak masz taniec na nogi i spinning na nogi, dodaj coś na górę ciała. Żeby sylwetka miała dobre proporcje i pelikany nie powiewały.
A i w spinningu i w tańcu pomocne jest, jak ma się siłę w rękach/ramionach i mocne plecy, żeby trzymać ładna sylwetkę i żeby ręce nie mdlały.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

A ja się pochwalę, że zwiększyłam obciążenie na urządzeniu do ćwiczenia ramion i pleców, które działa tak, że ciągnie się do siebie taką rączkę. Zaczynałam od 11 kg, potem przeszłam na 18,ktore właśnie niedawno jeszcze było dla mnie bardzo ciężkie, a dzisiaj zaczęłam śmigać z 25 kg (czyli btw ponad połową mojej wagi ) i nawet nie jest tak źle Bardzo mnie to zmotywowalo, bo to znaczy, że jakieś postępy są. Chociaż na innych urządzeniach, np. takim do tricepsów, nie udało mi się jeszcze zwiększyć wagi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez cava

Gratuluję!
Niesamowity wynik.

Rower ujędrni nogi i pupę.
Rowerzyści mają extra tyłki i uda.

Ale jak masz taniec na nogi i spinning na nogi, dodaj coś na górę ciała. Żeby sylwetka miała dobre proporcje i pelikany nie powiewały.
A i w spinningu i w tańcu pomocne jest, jak ma się siłę w rękach/ramionach i mocne plecy, żeby trzymać ładna sylwetkę i żeby ręce nie mdlały.

Wynik zwiazany tez z usunieciem woreczka.

Niestety mam nietoperki. Czy codzienne podnoszenie ciezarkow po 2 kg cos pomoze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;87382769]Wynik zwiazany tez z usunieciem woreczka.

Niestety mam nietoperki. Czy codzienne podnoszenie ciezarkow po 2 kg cos pomoze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Jak znajdziesz dobry program na ramiona z ciężarkami , na pewno są na YT, to pomoże w jakimś stopniu na pewno, bo i nabuduje trochę mięśnie które wypełnią w jakimś stopniu skore + ćwiczeniami danej parti wpływa się na lepsze ukrwienie skory co przekłada się na jej ujędrnianie i obkurczania.

Na pelikany zwłaszcza wszelkie ćwiczenia na tricepsy. Zwiększyć obciążenie bez gromadzenia sprzętu można dipsami - do nich wystarczy mieć jakiś schodek lub stabilny stołek np „bezpieczny stopień” z IKEA,
https://www.youtube.com/watch?v=ZoaifENu2mI

lub/i pompkami z tricepsa ( mogą być na kolanach babska wersja):
https://www.youtube.com/watch?v=gWfEBEOetos

Ale zawsze należy ćwiczyć obie strony , wiec oprócz tricepsow też od razu bicepsy. Nie ograniczać się do jednej strony bo to kontuzjogenne.

Natomiast jak tam jest nadmiar skory, to z ćwiczeniami trzeba połączyć ujędrnianie typu masaże/ szczotkowanie, naprzemienne natryski ciepło- zimno.

Najlepiej IMO jednak ujędrnia i obkurcza skórę regularne pływanie/aquaaerobik.

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87382665]A ja się pochwalę, że zwiększyłam obciążenie na urządzeniu do ćwiczenia ramion i pleców, które działa tak, że ciągnie się do siebie taką rączkę. Zaczynałam od 11 kg, potem przeszłam na 18,ktore właśnie niedawno jeszcze było dla mnie bardzo ciężkie, a dzisiaj zaczęłam śmigać z 25 kg (czyli btw ponad połową mojej wagi ) i nawet nie jest tak źle Bardzo mnie to zmotywowalo, bo to znaczy, że jakieś postępy są. Chociaż na innych urządzeniach, np. takim do tricepsów, nie udało mi się jeszcze zwiększyć wagi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]



duży progres, podejrzewam ze głównie głowa odpuściła swoje „ za ciężkie, nie dam rady” i rośnie równo i mięśniówa i wiara w siebie.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez cava

duży progres, podejrzewam ze głównie głowa odpuściła swoje „ za ciężkie, nie dam rady” i rośnie równo i mięśniówa i wiara w siebie.

Dziękuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87383177]Dziękuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]





Jak tam w ogóle ostatni tydzień babencje?


Pogoda u nas faktycznie taka, że jedyne do czego zachęca to wpełznięcie pod koc .
Ale ja się nie daje jak mogę i w tamtym tygodniu:
- poniedziałek body pump
- środa body pump
- piątek cross training
- niedziela funkcjonalny i potem 1,5 godziny jogi


No po braku pilatesu i stretchingu widać jesienne lenistwo, zamiast tego siedziałam pod kocem. :/
Się muszę lepiej motywować .




O bosze, a na ostatniej jodze robiliśmy asanę ryby. :/

To było... nieludzkie.

[Olkaaaa_s]

Hej ho, powróciłam do treningu siłowego i monitoruje, co jem na Fitatu- nawet nie pod kątem kalorii, ale makro (jem dużo za mało węgli i białka). W tamtym tygodniu byłam w koszmarnym dołku psychicznym (ledwo się ruszałam, jadłam moooooże 1000 kcal), jednak ogarnęłam się już i wracam na dobre tory.

Zaraz zbieram się na trening góry. Oprócz typowych ćwiczeń z wolnym ciężarem (wznosy, wiosło, wyciskanie itd.) pracuję nad pompkami (zwykłe i "tricepsowe", nie wiem, czy ma to jakąś inną nazwę), bo chcę w końcu robić ładne, technicznie poprawne pompki

O tak, asana ryby jest okropna. Chodziłam do szkoły jogi i szczerze nie lubiłam tej asany, podobnie jak wszystkich asan, w których nogi miałam powyżej głowy (np. kiedyś podczas robienia pługu tak się przestraszyłam, że nie potrafiłam samodzielnie wyjść z pozycji i instruktorka mnie rozkładała ).

Ale ja ogólnie jogi nie lubiłam i to był u mnie przykład ślepego podążania za modą

[agula288]

No ja sobie kupiłam skakankę z zamiarem skakania 30 minut. Oczywiście po 10 minutach wyladowałam z wielkimi zakwasami. Taka moja kondycja haha

[cava]

Napisane przez agula288

No ja sobie kupiłam skakankę z zamiarem skakania 30 minut. Oczywiście po 10 minutach wyladowałam z wielkimi zakwasami. Taka moja kondycja haha

Skakanie na skakance jest bardzo ciężkim mięśniowo ćwiczeniem i naparwdę 30 minut jednostajnego skakania to jest BARDZO!!!! bardzo dużo.
radziabym zaczynać od interwałów, np na początek 4-6 powtórzeń po 45 sekund z przerwami między nimi nawet do 20 sekund.
lpeiejzwiekzsac tempo niż monotonnie za przeproszeniem napierniczac ciałem o ziemię przez 30 minut. każdy podskok to jest uderzenie ciałem o ziemię! Do tego trezba tkanki zahartować, zeby to wytrzymały bez kontuzji.

Potem albo dokładać ilość powtórzeń, lub zwiększac intensywność stosując skakanie crossfitowe : 2 obroty skakanki na 1 podskok obunóż, albo wydłużać czas skakania.


Bo naprawdę sobie można potężną kontuzję łydek zasponsorować jak się zacznie ze zbyt grubej rury.




Ale ogólnie skakanie bardzo OK, już Jane Fonda czyli matka współczesnego fitnesu powiedziała, ze podstawą całego fitnesu są właśnie podskoki.

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Napisane przez Olkaaaa_s

Hej ho, powróciłam do treningu siłowego i monitoruje, co jem na Fitatu- nawet nie pod kątem kalorii, ale makro (jem dużo za mało węgli i białka). W tamtym tygodniu byłam w koszmarnym dołku psychicznym (ledwo się ruszałam, jadłam moooooże 1000 kcal), jednak ogarnęłam się już i wracam na dobre tory.

Zaraz zbieram się na trening góry. Oprócz typowych ćwiczeń z wolnym ciężarem (wznosy, wiosło, wyciskanie itd.) pracuję nad pompkami (zwykłe i "tricepsowe", nie wiem, czy ma to jakąś inną nazwę), bo chcę w końcu robić ładne, technicznie poprawne pompki

O tak, asana ryby jest okropna. Chodziłam do szkoły jogi i szczerze nie lubiłam tej asany, podobnie jak wszystkich asan, w których nogi miałam powyżej głowy (np. kiedyś podczas robienia pługu tak się przestraszyłam, że nie potrafiłam samodzielnie wyjść z pozycji i instruktorka mnie rozkładała ).

Ale ja ogólnie jogi nie lubiłam i to był u mnie przykład ślepego podążania za modą

No to trzymam kciuki, żeby takich dołków (a przede wszystkim powodów do nich) było jak najmniej i żeby trening i dobre jedzenie hulały!

[agula288]

Oj tak, postaram się ćwiczenia ograniczyć. I koniecznie będe robiła przerwy. Przytyłam 3 kilogramy i chciałabym je zrzucić przed świętami.

Mam pracę siedzącą i tak poza tym muszę znaleźć sobie jakiś domowy sport ;/ Szczególnie, że nie mam możliwości chodzenia na siłownie ( mieszkam w domku i mam za daleko).

[lidkovva]

3 razy w tygodniu to minimum, w taką pogodę ciężej o motywację dlatego więcej teraz w domu ćwiczę rano przed pracą.

[cava]

Napisane przez agula288

Oj tak, postaram się ćwiczenia ograniczyć. I koniecznie będe robiła przerwy. Przytyłam 3 kilogramy i chciałabym je zrzucić przed świętami.

Mam pracę siedzącą i tak poza tym muszę znaleźć sobie jakiś domowy sport ;/ Szczególnie, że nie mam możliwości chodzenia na siłownie ( mieszkam w domku i mam za daleko).

Do tego skakania koniecznie dodaj rozciąganie, zwłaszcza nóg.
Bo Ci się porobią łydy jak balerony. Nie od rozbudowania mięśni, tylko od ich spięcia i pokurczenia się.
Rozciągac koniecznie, najlepiej naprzemienni: 1 dzień skakanie i tylko lekki rozluźniajacy streczing po, z 5 minut,

drugiego dnia solidne, kompleksowe rozciąganie z położeniem nacisku na nogi i _stopy_

[agula288]

Dobry tip! Dzięki za porady, na pewno tak zrobie i poszukam treningów. Szczególnie, ze skaczę sobie przed telewizorem w salonie i w tym czasie oglądam sobie tv

W zasadzie martwi mnie tylko to rozbudowanie mieśni, ale chyba nie jest to takie proste prawda?

[cava]

Napisane przez agula288

Dobry tip! Dzięki za porady, na pewno tak zrobie i poszukam treningów. Szczególnie, ze skaczę sobie przed telewizorem w salonie i w tym czasie oglądam sobie tv

W zasadzie martwi mnie tylko to rozbudowanie mieśni, ale chyba nie jest to takie proste prawda?

Nie, od samego skakania na skakance które jest wysiłkiem tlenowym a nie siłowym, mięśnie się nie nabudują.
To jest cardio, od kardio nic człowiekowi nie urośnie bo to wysyłek tlenowy, czyli spalający



natomiast bez rozciągania mięśnie moga zmienić kształt, więc żeby mieśnie łydek były smukłe a nie nabrzmiała gula, trzeba je rozciągać.




Gdzieś w odmętach blogów jest blog dziewczyny, która rozciąganiem bardzo wsmukliła swoje nogi i chyba opisywała co robiła. Az byłam zaskoczona ze można uzyskać takie efekty.

[ViLLeMkA]

Napisane przez agula288

Oj tak, postaram się ćwiczenia ograniczyć. I koniecznie będe robiła przerwy. Przytyłam 3 kilogramy i chciałabym je zrzucić przed świętami.

Mam pracę siedzącą i tak poza tym muszę znaleźć sobie jakiś domowy sport ;/ Szczególnie, że nie mam możliwości chodzenia na siłownie ( mieszkam w domku i mam za daleko).

Na Youtube jest mnóstwo ćwiczeń do wykonywania w domu. Krótsze, dłuższe. I cardio i z obciążeniem swojego ciała/ małym i hantlami.
Popróbuj różne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Właśnie mam zamiar iść poćwiczyć, ale brakuje mi motywacji.

Kanapa taka wygodnaaaaaaaaaaaa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz