Most pełnoceramiczny a...samopoczucie psychiczne

[kasiajakasia]

Witam,
mam pewien, zdawałoby się głupi problem, z którym sobie nie radzę otóż nie wyrosły mi górne dwójki, nie miałam zawiązków więc koło jedynek miałam od razu trójki. Nie wyglądało to dobrze i 4 lata temu zdecydowałam się na aparat. Orto zrobił mi miejsce na dwójki. Początkowo miały być implanty, ale koszta mnie przerosły w dodatku ortodonta powiedział, że z jednej strony mam zanik kości czy coś i trzeba by robić prawdopodobnie jakąś operację, żeby móc w ogóle implant założyć, a taka operacja kosztuje dużo itp.. Ostatecznie założył mi pełnoceramiczny most na cyrkonie, opiłowując moje (ZDROWE, nigdy nawet nie leczone ) jedynki.. Pod koniec 2011 zdjęłam aparat. Na początku się cieszyłam, wreszcie mogłam śmiać bez skrępowania,.. do czasu. Cieszyłam się, że będę mogła mieć ładny uśmiech, to było moje wielkie marzenie, a teraz jestem załamana. Ogólnie przed założeniem mostu moje zęby były wybielane, ale mimo to orto dobrał mi zbyt jasny kolor koron. Od prawie 2 lat próbuję moje zęby dobielić do tego koloru, ale nie stać mnie na wybielanie w gabinecie, zresztą nie mam pewności, że takie wybielanie by przyniosło oczekiwany efekt, a domowymi sposobami po prostu nie da się. Efekt jest taki że o ile nie uśmiechnę się tak, by odsłonić całe zęby to nie rzuca się tak w oczy, ale ja zazwyczaj śmieję się szeroko i bardzo widać różnicę między śnieżnobiałą dwójką (kolor A1) a moją trójką, która jest żółtawa.. Poza tym jedna dwójka jest większa od drugiej, ale to już mniejsza z tym.. Ale najgorsze jest moje samopoczucie. Mam 23 lata i nie potrafię znieść świadomości, że to nie moje zęby. Po ściągnięciu aparatu wszyscy mi mówili "wow co za zmiana", mówili że pięknie wyglądam itp, ale nikt nie wie że mam korony. Czuję jakbym ich oszukiwała, ale wstyd mi jakoś, zawsze takie zęby kojarzyły mi się ze starszymi ludźmi, którym wypadają zęby.. Poza tym żal mi moich jedynek, gdyby można było cofnąć czas, nie zdecydowałabym się na to nie powiedziałam ani przyjaciołom, ani nawet mojemu chlopakowi, z ktorym jestem od roku, ze mam ten most. Wstydzę się przyznać, myślę o tym nieustannie i ciągle jestem przez to zestresowana, smutna, czuję się gorsza. Często nawet śnią mi się zeby w nocy. Miałam straszny kompleks uśmiechu przed założeniem aparatu, a teraz on nie zniknął tylko się zmienił ogólnie mam masę innych kompleksów, ale ten jest chyba największy.. Czy jest ktoś, kto ma podobne przeżycia i mi coś doradzi?

[Zanthia]

a nie możesz poprosić o korektę koloru tych dwójek?

Ja mam 26 lat i sztucznego zęba zawieszonego na włóknie szklanym - jest trochę mniejszy niż moje prawdziwe, ale nikt nigdy nie zauważył różnicy. Czasem w rozmowie to wychodzi, ale jakoś nie wzbudza to sensacji ;p

Nie przejmuj się, że to nie twoje zęby - czy plombami też się przejmujesz? Dbaj o te spiłowane jedynki - bo to jest najważniejsze i tyle

[paula78]

Zęby to nie tylko wygląd ale zdrowie i pod tym kątem powinnas na to patrzeć. Mnóstwo młodych ludzi ma implanty, koronki, mosty, nosi aparaty, itp bo robią to dla zdrowia i wyglądu.

Jesli masz obawy przed powiedzeniem o tym komuś bo obawiasz sie wyśmiania to znaczy, że to nie są twoi przyjaciele,a zdaniem obcych czy głupich nie wolno się przejmować.
Skoro nie potrafisz sobie pomóc z akaceptacją nie pozostaje nic innego jak psycholog.

[Taka_sobie_ Ona]

Nie jesteś jedyna. Mam 21 lat i sztuczne trzy przednie górne zęby (dwie jedynki i dwójka). Przez sześć lat nosiłam półmost, który regularnie co 3 miesiące mi się łamał i zostawałam bez jedynki i dwójki. Próbowałam innych metod, ale nic nie dawało efektu naturalnych zębów. Ile nocy przepłakałam, że mając naście lat mam sztuczne zęby, ale cóż tak wyszło (wypadek rowerowy).

Od ubiegłego roku mam pracę docelową, czyli implanta jednej jedynki i na tych trzech ząbkach porcelanowe koronki - praktyczne najlepsze na rynku. Całość kosztowała mnie ok. 16 tysięcy złotych (wliczone wszystkie drobniejsze zabiegi).

Wiesz co ja Ci powiem, że mimo iż zrobiłam to u jednego z najlepszych specjalistów w Warszawie to i tak nie są moje zęby. Kolor się różni, naturalne zęby wiadome raz są jaśniejsze raz ciemniejsze zależy jakiej pasty używasz, palisz papierosy, pijesz kawę, czerwone wino. Stwierdziłam, że muszę się przyzwyczaić. Innego wyjścia nie mam. Mi się udało. Nie zwracam na nie uwagi, uśmiecham się szeroko do ludzi chociaż wiem, że różnica w moich ząbkach jest zauważalna...

EDIT: nikt mnie nigdy nie wyśmiał z tego powodu (kiedyś mi dokuczali, ale to jeszcze w gimnazjum gdy miałam swoje naturalne zęby).

[liz747]

Szczerze powiem, że trochę dziwi mnie ten Twój kompleks, bo w naszych czasach posiadanie koronek czy implantów/licówek to raczej "lans" niż wstyd, poza tym to już nie te czasy kiedy do wyboru były tylko okropne i niewygodne protezy kojarzące się rzeczywiście ze starszymi ludźmi.

Ja sama mam dwie koronki, obie właściwie przez zaniedbanie bo czekałam tak długo z pójściem do dentysty że ratowała je tylko kanałówka i wkład koronowo-korzeniowy, ale ani dnia nie żałowałam bo wyglądają one o niebo lepiej niż moje własne zęby. Z natury są dość krzywe a dzięki koronkom poprawił mi się zgryz no i wygląd, jutro idę robić z kolei licówki na 2 zęby, bo chcę mieć prosty uśmiech

Uważam, że naprawdę nie masz się czym przejmować, a jeśli faktycznie most jest kolorystycznie niedopasowany do reszty to masz prawo do reklamacji i wymiany! Nie rozumiem jak dentysta protetyk mógł dać Ci kolor A1 podczas gdy sąsiednie zęby masz dużo ciemniejsze, ja miałam koronki dopasowywane chyba 2-3 razy pod różnym światłem i konia z rzędem temu, kto odróżni je od moich własnych zębów.

[kasiajakasia]

Macie rację, wiem, że macie i ja nie wiem co mi się stało, bo przez prawie 2 lata względnie to akceptowałam a teraz nagle takie samopoczucie i ja naprawdę się staram to olać, wrzucić na luz, ale nie potrafię, mniej więcej od miesiąca, po prostu nie radzę sobie z tym ;/ Ale sam fakt, że nie jestem sama pociesza

A odnośnie reklamacji mostu... czy słyszałyście żeby ktoś reklamował i wygrał sprawę? bo skoro korony są zacementowane na stałe, na moich zdrowych, opiłowanych jedynkach, to czy da się to jakoś ściągnąć bez uszkodzenia i zmienić kolor? Boję się, że mój orto będzie chciał się jakoś z tego wybronić i odeśle mnie z kwitkiem. Bo niby ja zatwiedziłam kolor koron, tylko że oni mi dali taki sztuczny ząb, większy od naturalnego, na patyku i miałam przykładać go do moich i stwierdzić czy kolor pasuje. Tylko że tamten ząb miał mniej więcej od połowy w górę taki żółty nalot jak mają prawdziwe zęby więc ciężko mi było stwierdzić jak to będzie wyglądać, ale orto i jego asystentka stwierdzili, że na pewno ten kolor. Po czym koronki dostałam całe bielutkie, bez tego ciemniejszego u góry i w dodatku bardzo błyszczące, a moje zęby tak nie błyszczą.

[Taka_sobie_ Ona]

To nie robiłaś ząbków u protetyka tylko u ortodonty? Bo jeśli nie ma obu tych specjalizacji to może po prostu nie znać się na robocie.

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Napisane przez liz747

Szczerze powiem, że trochę dziwi mnie ten Twój kompleks, bo w naszych czasach posiadanie koronek czy implantów/licówek to raczej "lans" niż wstyd, poza tym to już nie te czasy kiedy do wyboru były tylko okropne i niewygodne protezy kojarzące się rzeczywiście ze starszymi ludźmi.

Ja sama mam dwie koronki, obie właściwie przez zaniedbanie bo czekałam tak długo z pójściem do dentysty że ratowała je tylko kanałówka i wkład koronowo-korzeniowy, ale ani dnia nie żałowałam bo wyglądają one o niebo lepiej niż moje własne zęby. Z natury są dość krzywe a dzięki koronkom poprawił mi się zgryz no i wygląd, jutro idę robić z kolei licówki na 2 zęby, bo chcę mieć prosty uśmiech

Uważam, że naprawdę nie masz się czym przejmować, a jeśli faktycznie most jest kolorystycznie niedopasowany do reszty to masz prawo do reklamacji i wymiany! Nie rozumiem jak dentysta protetyk mógł dać Ci kolor A1 podczas gdy sąsiednie zęby masz dużo ciemniejsze, ja miałam koronki dopasowywane chyba 2-3 razy pod różnym światłem i konia z rzędem temu, kto odróżni je od moich własnych zębów.

Swoje zęby są praktycznie zawsze lepsze od sztucznych (nie mówię tu o skrajnych przypadkach). A lansować się można licówkami gdy ma się wszystkie przednie zęby identyczne np. 6 górnych, a nie tylko dwa. Ja tam czasami tęsknie za swoimi naturalnymi zębami. Szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie tak zaniedbać zęby żeby dopiero ratować je w ten sposób. Szczególnie gdy mówimy o jedynkach i dwójkach . Poza tym licówka to coś innego niż most czy korona pełnoceramiczna.

[Pacynka]

Napisane przez kasiajakasia

Macie rację, wiem, że macie i ja nie wiem co mi się stało, bo przez prawie 2 lata względnie to akceptowałam a teraz nagle takie samopoczucie i ja naprawdę się staram to olać, wrzucić na luz, ale nie potrafię, mniej więcej od miesiąca, po prostu nie radzę sobie z tym ;/ Ale sam fakt, że nie jestem sama pociesza

A odnośnie reklamacji mostu... czy słyszałyście żeby ktoś reklamował i wygrał sprawę? bo skoro korony są zacementowane na stałe, na moich zdrowych, opiłowanych jedynkach, to czy da się to jakoś ściągnąć bez uszkodzenia i zmienić kolor? Boję się, że mój orto będzie chciał się jakoś z tego wybronić i odeśle mnie z kwitkiem. Bo niby ja zatwiedziłam kolor koron, tylko że oni mi dali taki sztuczny ząb, większy od naturalnego, na patyku i miałam przykładać go do moich i stwierdzić czy kolor pasuje. Tylko że tamten ząb miał mniej więcej od połowy w górę taki żółty nalot jak mają prawdziwe zęby więc ciężko mi było stwierdzić jak to będzie wyglądać, ale orto i jego asystentka stwierdzili, że na pewno ten kolor. Po czym koronki dostałam całe bielutkie, bez tego ciemniejszego u góry i w dodatku bardzo błyszczące, a moje zęby tak nie błyszczą.

Jeśli zaakceptowałaś kolor i jest to na piśmie to nie uznają reklamacji. Natomiast zmiana koloru wiąże się z wykonaniem mostu na nowo i raczej dentysta nie zgodzi się zrobić tego za darmo mimo że wziął za niego od Ciebie kilka razy tyle ile zapłacił technikowi dentystycznemu za wykonanie. No ale tak już jest niestety
Znowu z tego co piszesz wynika że technik dentystyczny się nie przyłożył do roboty bo nawet sztuczne zęby (tutaj most) nie mogą mieć jednego koloru po całości. Muszą być cieniowane (jaśniejsze przy brzegu siecznym i ciemniejsze przy szyjce).
Jest jeszcze jedna szansa: może udaj się do tego dentysty, u którego robiłaś most i poproś o porównanie koloru zęba na patyku z wpisanym w Twojej karcie pacjenta. Istnieje możliwość, że dentysta źle napisał w zleceniu do pracowni kolor lub technik pomylił kolory.
Mogę Cię tylko jeszcze tak pocieszyć że kolor kłów w zębach naturalnych jest zawsze o ton ciemniejszy niż jedynek i dwójek.

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Aha, jeszcze jedno. Sprawdź na oświadczeniu o zgodności wyrobu z wymaganiami zasadniczymi (mam nadzieję że go dostałaś) jaki jest wpisany kolor ceramiki i będziesz miała pewność czy faktycznie jest taki jaki zaakceptowałaś. Ten dokument jest również podstawą do reklamacji.

[kasiajakasia]

Tak, robiłam u ortodonty, ale on ogólnie jest dobrym lekarzem, ma bardzo dobre opinie i dużo specjalizacji.

Napisane przez Pacynka

Jeśli zaakceptowałaś kolor i jest to na piśmie to nie uznają reklamacji. Natomiast zmiana koloru wiąże się z wykonaniem mostu na nowo i raczej dentysta nie zgodzi się zrobić tego za darmo mimo że wziął za niego od Ciebie kilka razy tyle ile zapłacił technikowi dentystycznemu za wykonanie. No ale tak już jest niestety
Znowu z tego co piszesz wynika że technik dentystyczny się nie przyłożył do roboty bo nawet sztuczne zęby (tutaj most) nie mogą mieć jednego koloru po całości. Muszą być cieniowane (jaśniejsze przy brzegu siecznym i ciemniejsze przy szyjce).
Jest jeszcze jedna szansa: może udaj się do tego dentysty, u którego robiłaś most i poproś o porównanie koloru zęba na patyku z wpisanym w Twojej karcie pacjenta. Istnieje możliwość, że dentysta źle napisał w zleceniu do pracowni kolor lub technik pomylił kolory.
Mogę Cię tylko jeszcze tak pocieszyć że kolor kłów w zębach naturalnych jest zawsze o ton ciemniejszy niż jedynek i dwójek.

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Aha, jeszcze jedno. Sprawdź na oświadczeniu o zgodności wyrobu z wymaganiami zasadniczymi (mam nadzieję że go dostałaś) jaki jest wpisany kolor ceramiki i będziesz miała pewność czy faktycznie jest taki jaki zaakceptowałaś. Ten dokument jest również podstawą do reklamacji.

Niestety niczego nie dostałam, nie podpisywałam jedyne co, to płaciłam wtedy kartą i mam potwierdzenie, ale wszystko mają zapisane w mojej karcie pacjenta.
Czytałam gdzieś w internecie, że da się lekko przyciemnić kolor koron, nie da się go tylko rozjaśnić. Tylko pewnie nie da się tego zrobić bez ich zdejmowania, a z kolei nie da się ich zdjąć bez ich niszczenia.. Nie wiem juz co robić najbardziej mi żal moich pięknych spiłowanych jedynek, jak ja mogłam na to pozwolić
A zęby nie są identyczne po całości, bo na dole są przezierne przez co jaśniejsze, a u góry ciemniejsze, bardzej kremowe, ale w świetle dziennym są śnieżnobiałe, szczególnie w słońcu, a moje kły i dalsze nie wiem ,ze wiele osób ma ciemniejsze kły, ale raczej już czwórki i piątki mają w kolorze dwójek.

[Pacynka]

Napisane przez kasiajakasia

Tak, robiłam u ortodonty, ale on ogólnie jest dobrym lekarzem, ma bardzo dobre opinie i dużo specjalizacji.



Niestety niczego nie dostałam, nie podpisywałam jedyne co, to płaciłam wtedy kartą i mam potwierdzenie, ale wszystko mają zapisane w mojej karcie pacjenta.
Czytałam gdzieś w internecie, że da się lekko przyciemnić kolor koron, nie da się go tylko rozjaśnić. Tylko pewnie nie da się tego zrobić bez ich zdejmowania, a z kolei nie da się ich zdjąć bez ich niszczenia.. Nie wiem juz co robić najbardziej mi żal moich pięknych spiłowanych jedynek, jak ja mogłam na to pozwolić
A zęby nie są identyczne po całości, bo na dole są przezierne przez co jaśniejsze, a u góry ciemniejsze, bardzej kremowe, ale w świetle dziennym są śnieżnobiałe, szczególnie w słońcu, a moje kły i dalsze nie wiem ,ze wiele osób ma ciemniejsze kły, ale raczej już czwórki i piątki mają w kolorze dwójek.

Powinnaś dostać taki dokument (oświadczenie o zgodności wyrobu z wymaganiami zasadniczymi) bo tak mówią przepisy i to jest obowiązek lekarza.

Tak, kolor można przyciemnić ale faktycznie to wiąże się ze zdjęciem mostu

Skoro zrobili Ci przezierne brzegi sieczne i dalej ciemniejsze to zrobili to bardzo naturalnie bo tak jest w naturze. Ale rzeczywiście raczej tylko kły są o ton ciemniejsze od reszty. Jeśli zrobiliby zęby w jednym odcieniu po całości to dopiero by na sztuczne wyglądały.

Skoro nie podpisywałaś akceptacji koloru w karcie to wybierz się ponownie do gabinetu i powiedz, że jesteś niezadowolona z efektu i czy lekarz jest w tanie Ci coś zaproponować w tej sytuacji.

[_Tola]

Up.

Mam podobny problem. Jakieś 4-5 lat temu po zdjęciu aparatu miałam wybielane żebym zakładana koronkę. Dziś moje zęby zmieniły kolor i niestety ta dwójka rzuca się w oczy... Jest jaśniejsza.
Widać to gdy się uśmiecham, nawet na zdjęciach to widać.

Chciałabym was zapytać czy nie ma innej możliwości na przyciemnianie korony prócz wstawienia nowej? A jak taka koronę się zdejmuje i jak wygląda okres oczekiwania na nową? Trzeba czekać w ukryciu i się lepiej nie uśmiechać?

Autorko. Dodam, że też mam straszny kompleks jeśli chodzi o te zęby, a do tego często wydaje mi się ze ta korona się rusza albo że zaraz wypadnie... Okropne.