Pytanie: czy jestem dziewicą?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez motylka_30

Dla mnie dziwne nawet bardzo.To tak jak ty byś była obrończynią zwierząt a twój facet w przeszłości bił np psa a przy tobie udawała, że je szanuje.Chciałabyś tak?Wiem, że tutaj robi krzywdę komus ale dałam po po prostu taki przykład.Po drugie dajmy na to,że korzystałaś z męskiej prostytutki a twój facte uważa,że to patologia i serio by cię to nie ruszało?

Jak bym nie wiedziala ze to robil to by mi to nie przeszkadzalo bo jak?
Jak o czyms nie wiem to mi to nie przeszkadza
I nie,przeciez ci napisalam ze by mnie to nie ruszalo

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87984083]To jest Twoja utopijna wizja. Gdybym była facetem, który skorzystał z usług prostytutki to nigdy bym Ci o tym nie powiedziała na początku znajomości. Sorry, to jest tak prywatna sprawa, jaka pewność, że nie pójdziesz dalej peplać oburzona o osobistych przeżyciach danej osoby? Myślę, że większość osób by sklamała, a już napewno jakas łaskę, ktora się zna dzień z nocą. Są takie sprawy, ze NIKOMU bym nie powiedziała, NIKOMU. mój mąż i tak wie o mnie bardzo dużo, ale i tak mam swoje sekrety, które nigdy nie dojrza światła dziennego, moje najbardziej osobiste myśli, których nie pozna nigdy nikt.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Mam dokładnie tak samo
Moje sekrety sa bezpieczne ze mna bo nikomu o nich nie mowie
I tez nie wyobrażam sobie powiedzieć osobie która otwarcie mówi że brzydzi się czymś tam przyznawać do tego żeby roznosiła moje sekrety w świat?
W życiu, tylko idiota by się do tego przyznawał i jeszcze tłumaczył z tego co było zanim się wogole poznaliśmy
Ja juz tu kiedyś pisalam mnie nie obchodzi nic co było
Interesuja mnie tylko sprawy które mają wplyw na teraźniejszość np
Dlugi ktore ciągle spłaca,nałogi ktore nadal ma, alimenty ktore ciągle płaci(ogólnie dzieci),choroby dziedziczne,choroby zakaźne typu HIV,żółtaczka itp(to wykluczam testem)zaburzenia i choroby psychiczne ,odsiadki w więzieniu przez które nie może np teraz pracować bo nikt go nie będzie chciał zatrudnić czyli ma wplyw na dzisiaj

Ktoś tu u góry napisał ze ludzie się zmieniają,nie zrobiliby czegoś co zrobili wcześniej i dlaczego mieliby za ten błąd (który nie ma konsekwencji w teraźniejszości np w wieku lat 19 spal z dziewczyna kumpla i nikt o tym nie wie poza nimi dwojgiem)przekreślać szanse na udany związek teraz np 15 lat pozbiej ? Dlaczego mialby sie karac dobrowolnie za cos co dzialo sie x lat temu i nikt dzis o tym nawet nie pamieta ?
Ja nie widze sensu wyznawac takich bledow ktore sa nie do sprawdzenia i nie do udowodnienia na chwile obecna np wizyta u prostytutki

[Snowdrop_]

Mój facet zapłacił tak wysoką cenę za spowiadanie się z przeszłości, że teraz pewnie już nigdy nikomu nie powie zbierał po głowie 8 miesięcy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87982201]Ciekawe, który mądry by odpowiedział, że jasne, lubię bzykać dziewczyny, które poznałem 30 min wcześniej. Zakładając, że chciałby seksu z osobą pytającą (a zadanie takiego pytania raczej sugeruje, że ktoś ma problem z takimi przygodami) to raczej odpowie, że absolutnie, jestem inny niż wszyscy i szukam prawdziwej miłości. Ja prawdę mówiąc byłabym lekko w szoku gdyby padło takie pytanie w moja stronę, osobiście nigdy się z tym nie spotkałam. Zawsze jakos naturalnie wszystko wychodziło i dość szybko widać jakie kto ma podejście do seksu i związku.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ja bym odpowiedzial. Lubię bzykać dziewczyny, które spotkałem pierwszy raz 30 minut wcześniej. Zakładając, że chciałbym z taką seksu, bo mi się podoba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Arlekinowa]

Z tymi pytaniami i odpowiedziami to tak trochę na dwoje babka wróżyła.
Z jednej strony, ja rozumiem dlaczego ktoś pyta. Dla mnie podejście do seksualności jest bardzo istotną kwestią i ważne jest, żebyśmy się z potencjalnym partnerem w tej materii jednak zgadzali. Dla mnie seks jest zarezerwowany dla związku i nie chciałabym się spotykać z kimś, kto nie miał oporów przed sypianiem z kim popadnie albo wchodzeniem w układy fwb. Po prostu tego nie akceptuję. Może ten facet uważa to teraz za błąd, no ale sorry not sorry, przeszłość z nami zostaje i trzeba było myśleć co się robi. Ja jakoś nie spałam z połową miasta, więc się dało, i tego samego oczekuję od partnera. I to działa też w drugą stronę, potencjalny partner może nie akceptować tego, co ja robiłam. Zanim się z daną osobą zbuduje trwałą relację, dobrze jest wiedzieć, co ona (ta osoba - nie ważne jakiej płci) robiła wcześniej. Czym innym jest nie lubić szpinaku, a czym innym mieć odmienne zdanie w fundamentalnych kwestiach i podejście do tychże. Logicznie byłoby przyjąć, że skoro oboje postrzegamy tę relację jako poważną to jesteśmy wobec siebie szczerzy. Jednocześnie, no nigdy nie mamy pewności, że ktoś nas zwyczajnie nie chce urobić i nie wciska nam kitu. Bo może. Bo i tak się nie dowiemy. Także wszystko się rozbija o zaufanie. Albo ufam, że ktoś mnie nie robi w fallusa, albo nie ufam. No nic więcej się nie wymyśli, nawet wykrywacz kłamstw nie ma 100% skuteczności.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez edan84

Ja bym odpowiedzial. Lubię bzykać dziewczyny, które spotkałem pierwszy raz 30 minut wcześniej. Zakładając, że chciałbym z taką seksu, bo mi się podoba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to np. Z motylka_30 by Ci nie wyszło, bo spuściłaby Cię na bambus po takim wyznaniu. Ale skoro spotykasz się z łaskami typowo na seks, to samo przez się oznacza, że takie przygody preferujesz.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Arlekinowa

Z tymi pytaniami i odpowiedziami to tak trochę na dwoje babka wróżyła.
Z jednej strony, ja rozumiem dlaczego ktoś pyta. Dla mnie podejście do seksualności jest bardzo istotną kwestią i ważne jest, żebyśmy się z potencjalnym partnerem w tej materii jednak zgadzali. Dla mnie seks jest zarezerwowany dla związku i nie chciałabym się spotykać z kimś, kto nie miał oporów przed sypianiem z kim popadnie albo wchodzeniem w układy fwb. Po prostu tego nie akceptuję. Może ten facet uważa to teraz za błąd, no ale sorry not sorry, przeszłość z nami zostaje i trzeba było myśleć co się robi. Ja jakoś nie spałam z połową miasta, więc się dało, i tego samego oczekuję od partnera. I to działa też w drugą stronę, potencjalny partner może nie akceptować tego, co ja robiłam. Zanim się z daną osobą zbuduje trwałą relację, dobrze jest wiedzieć, co ona (ta osoba - nie ważne jakiej płci) robiła wcześniej. Czym innym jest nie lubić szpinaku, a czym innym mieć odmienne zdanie w fundamentalnych kwestiach i podejście do tychże. Logicznie byłoby przyjąć, że skoro oboje postrzegamy tę relację jako poważną to jesteśmy wobec siebie szczerzy. Jednocześnie, no nigdy nie mamy pewności, że ktoś nas zwyczajnie nie chce urobić i nie wciska nam kitu. Bo może. Bo i tak się nie dowiemy. Także wszystko się rozbija o zaufanie. Albo ufam, że ktoś mnie nie robi w fallusa, albo nie ufam. No nic więcej się nie wymyśli, nawet wykrywacz kłamstw nie ma 100% skuteczności.

Ja wychodzę z założenia ze skoro nie można tego sprawdzić i nie można mieć 100% pewności i trzeba się opierać o zaufanie to wogole nie pytam o takie rzeczy
Ktoś mo być poprawny,nigdy nikogo nie zdradzić a zdradzi mnie bo się zakocha w koleżance z pracy
Z drugiej strony ktoś mógł mieć wiele partnereka pozna mnie i stwierdzi ze ma wszystko na co czekal i będziemy razem szczęśliwi do śmierci
Nigdy nic nie wiadomo szczególnie w sprawie miłości i zdrady
Robie testy na choroby przenoszone droga plciowa przed rozpoczęciem współżycia jak oboje jesteśmy czysci to mi wystarczy nie opieram seksu na zaufaniu(po powiedział że mial tylko 1 partnerkę i byli jedyni dla siebie)

[motylka_30]

Napisane przez Arlekinowa

Z tymi pytaniami i odpowiedziami to tak trochę na dwoje babka wróżyła.
Z jednej strony, ja rozumiem dlaczego ktoś pyta. Dla mnie podejście do seksualności jest bardzo istotną kwestią i ważne jest, żebyśmy się z potencjalnym partnerem w tej materii jednak zgadzali. Dla mnie seks jest zarezerwowany dla związku i nie chciałabym się spotykać z kimś, kto nie miał oporów przed sypianiem z kim popadnie albo wchodzeniem w układy fwb. Po prostu tego nie akceptuję. Może ten facet uważa to teraz za błąd, no ale sorry not sorry, przeszłość z nami zostaje i trzeba było myśleć co się robi. Ja jakoś nie spałam z połową miasta, więc się dało, i tego samego oczekuję od partnera. I to działa też w drugą stronę, potencjalny partner może nie akceptować tego, co ja robiłam. Zanim się z daną osobą zbuduje trwałą relację, dobrze jest wiedzieć, co ona (ta osoba - nie ważne jakiej płci) robiła wcześniej. Czym innym jest nie lubić szpinaku, a czym innym mieć odmienne zdanie w fundamentalnych kwestiach i podejście do tychże. Logicznie byłoby przyjąć, że skoro oboje postrzegamy tę relację jako poważną to jesteśmy wobec siebie szczerzy. Jednocześnie, no nigdy nie mamy pewności, że ktoś nas zwyczajnie nie chce urobić i nie wciska nam kitu. Bo może. Bo i tak się nie dowiemy. Także wszystko się rozbija o zaufanie. Albo ufam, że ktoś mnie nie robi w fallusa, albo nie ufam. No nic więcej się nie wymyśli, nawet wykrywacz kłamstw nie ma 100% skuteczności.

No dokładanie mam tak samo jak ty.

[Cukier_Puder_]

Napisane przez Arlekinowa

Po prostu tego nie akceptuję. Może ten facet uważa to teraz za błąd, no ale sorry not sorry, przeszłość z nami zostaje i trzeba było myśleć co się robi. Ja jakoś nie spałam z połową miasta, więc się dało, i tego samego oczekuję od partnera.
(...)
Jednocześnie, no nigdy nie mamy pewności, że ktoś nas zwyczajnie nie chce urobić i nie wciska nam kitu. Bo może. Bo i tak się nie dowiemy. Także wszystko się rozbija o zaufanie. Albo ufam, że ktoś mnie nie robi w fallusa, albo nie ufam. No nic więcej się nie wymyśli, nawet wykrywacz kłamstw nie ma 100% skuteczności.

Ale kto tu mówi o spaniu z połową miasta? Ja czytałam tylko o akceptacji i doświadczeniu seksu bez zobowiązań...

Poza tym na jakiej podstawie masz zaufanie do kogoś kogo ledwo znasz? Bo jak rozumiem pytasz o to na początku, a nie po latach związku.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Cukier_Puder_

Ale kto tu mówi o spaniu z połową miasta? Ja czytałam tylko o akceptacji i doświadczeniu seksu bez zobowiązań...

Poza tym na jakiej podstawie masz zaufanie do kogoś kogo ledwo znasz? Bo jak rozumiem pytasz o to na początku, a nie po latach związku.

dokładnie
Na czym opierasz takie zaufanie

[motylka_30]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87985587]dokładnie
Na czym opierasz takie zaufanie[/QUOTE]

Ja na wierze w ludzką uczciwosć.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez motylka_30

Ja na wierze w ludzką uczciwosć.

no to sie mozesz grubo przejechac
bo mysle ze wiekszosc ludzi wie kiedy sie ugrysc w jezyk zeby sobie nie zaszkodzic

[motylka_30]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87985929]no to sie mozesz grubo przejechac
bo mysle ze wiekszosc ludzi wie kiedy sie ugrysc w jezyk zeby sobie nie zaszkodzic[/QUOTE]

Jeśli rzeczywiście masz racje,że większość, to należało by napisać nie "wie kiedy się ugryść w język" tylko perfidnie skłamać ale widzę,że ty to inaczej interpretujesz nie zrozumiale dla mnie.Dla mnie takic człowiek jest zwyczajnym kłamcą takim samym jak by kłamał w innych sytuacjach różnych.

Nie odpowiedziałaś mi wczoraj na pytanie,czy ty chciałabyś być oszukiwana w kwestii doboru preferencji partnera.Nie przeszkadzałoby ci to?Bo nie wierze,że takich nie masz i,że nie masz wymagań.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez motylka_30

Jeśli rzeczywiście masz racje,że większość, to należało by napisać nie "wie kiedy się ugryść w język" tylko perfidnie skłamać ale widzę,że ty to inaczej interpretujesz nie zrozumiale dla mnie.Dla mnie takic człowiek jest zwyczajnym kłamcą takim samym jak by kłamał w innych sytuacjach różnych.

Nie odpowiedziałaś mi wczoraj na pytanie,czy ty chciałabyś być oszukiwana w kwestii doboru preferencji partnera.Nie przeszkadzałoby ci to?Bo nie wierze,że takich nie masz i,że nie masz wymagań.

nie wiem o czym mówisz
Odpowiedziałam Ci na pytania
Jak o czymś nie wiem to mi to nie będzie przeszkadzało
Jak mi może przeszkadzać coś o czym nie wiem ?

[Arlekinowa]

Napisane przez Cukier_Puder_

Ale kto tu mówi o spaniu z połową miasta? Ja czytałam tylko o akceptacji i doświadczeniu seksu bez zobowiązań...

Poza tym na jakiej podstawie masz zaufanie do kogoś kogo ledwo znasz? Bo jak rozumiem pytasz o to na początku, a nie po latach związku.

Spanie z połową miasta było wyolbrzymieniem z mojej strony, niemniej pisałam też o seksie bez zobowiązań czy układach fwb, oraz że dla mnie seks jest elementem związku. Stałego związku, podkreślę.

Pomimo tego, że rozumiem pobudki osób, które pytają to nigdzie nie napisałam, że ja pytam. Ale rozumiem, że nie musiało to być takie oczywiste. Nie mam tak wielkiej wiary w ludzkość jak motylka_30, może jestem cynikiem, ale jednak wychodzę z podobnego założenia co xfrida - nie mogę sprawdzić czy dana osoba mówi prawdę czy kłamie, więc nie pytam. Raczej obserwuję i wyciągam wnioski. Logicznie byłoby założyć, że skoro ktoś się ze mną spotyka to jest szczery, no ale nie mam aż takiej wiary w ludzi. Co - ponownie podkreślam - nie zmienia faktu, że rozumiem dlaczego ktoś decyduje się jednak zapytać.
Nie wchodzę w związki (czy to emocjonalne czy fizyczne) z ludźmi, których "ledwo znam"? Najpierw buduję bliskość emocjonalną i zaufanie, a dopiero potem pojawia się seks jako naturalna konsekwencja tychże. Nie idę do łóżka po miesiącu czy dwóch. Mam czas, żeby daną osobę w jakimś stopniu poznać i skoro ten ktoś jest wobec mnie "spoko" przez cały ten czas budowania relacji to daję mu kredyt zaufania i wierzę, że jednak nie robi mnie w uja. No nic więcej nie mogę zrobić, jak wspomniałam poprzednio, nawet jakbym delikwenta podpięła pod wariograf to nie miałabym 100% pewności, więc w pewnym momencie po prostu muszę zaryzykować i zaufać, bo inaczej się nie da. Jak na razie jeszcze się nie przejechałam, więc ta metoda ma jakąś tam skuteczność.