Samotność

[qwe666]

Czuję się bardzo samotna. Właśnie analizuję moje znajomości i z przykrością stwierdzam, że nie mam nikogo bliskiego. Ogólnie mam bardzo niewielu znajomych, mam może 3 koleżanki, z którymi w miarę regularnie piszę. Widujemy się bardzo rzadko. I zawsze tylko i wyłącznie z mojej inicjatywy. Przypuszczam, że gdybym nie proponowała spotkań to w ogóle nie miałyby potrzeby się ze mną widywać. Ogólnie raczej mam opinie osoby pozytywnej, miłej, sympatycznej i rozrywkowej. A jednak nigdy nikt mnie nie zaprasza nigdzie, znajomi umawiają się na jakieś wypady, spotkania a ja wciąż jestem pomijana. Oczywiście kiedy już się spotkamy to każdy zawsze ubolewa że tak rzadko się widujemy i obiecują częstsze spotkania ale koniec końców to ja po kilku tygodniach się odzywam pierwsza. Nigdy nikomu nie odmawiałam spotkania, zawsze miałam dla wszystkich czas, zawsze też proponowałam wycieczki, grilla, wyjście do baru. I wszyscy są chętni do czasu jak trzeba faktycznie się umówić. Wtedy nikt nie ma dla mnie czasu. Nie raz też wspólnie wymyślaliśmy jakiś wypad a po fakcie się dowiadywałam, że pojechali z innymi znajomymi a mnie pominęli. Szukam nowych znajomych na różnych grupach ale jakoś opornie to idzie. Przykro mi strasznie, że ludzie mnie tak traktują. Chciałabym wierzyć, że jeszcze spotkam na swojej drodze osoby które docenią moje towarzystwo. Czy są tu inni samotni, którzy czują się odrzuceni, a może są tacy którzy znaleźli "swoich" kiedy już wydawało się, że nie ma nadziei?

[niezapominajka9411]

Witam w klubie jeśli chciałabyś pogadać to śmiało pisz na priv


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[frogface]

Napisane przez qwe666

Czuję się bardzo samotna. Właśnie analizuję moje znajomości i z przykrością stwierdzam, że nie mam nikogo bliskiego. Ogólnie mam bardzo niewielu znajomych, mam może 3 koleżanki, z którymi w miarę regularnie piszę. Widujemy się bardzo rzadko. I zawsze tylko i wyłącznie z mojej inicjatywy. Przypuszczam, że gdybym nie proponowała spotkań to w ogóle nie miałyby potrzeby się ze mną widywać.

Jakbym czytała o sobie. Ile masz lat, autorko?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[caral]

U mnie też podobnie Jakby coś, zapraszam na priv.

[qwe666]

Napisane przez frogface

Jakbym czytała o sobie. Ile masz lat, autorko?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam 32 lata. Więc już nie mam co liczyć na to, że poznam nowe towarzystwo np w szkole

[WIKI77777]

Znam to uczucie bardzo dobrze. Mam 36 lat i mimo że mam wielu znajomych to brakuje mi choć jednej prawdziwej przyjaciółki by wyskoczyć razem do kina czy wypłakać swoje smutki. Uwielbiam serial Przyjaciele. Marzy mi się taka paczka. Jeśli komuś też to piszcie na priv

[100mada13]

Wydaje mi się, że ludzie w dzisiejszych nowoczesnych czasach inaczej podchodzą do spotkań i przyjaźni, nigdy nie potrafiłam tego zrozumieć

[Krystal_26]

Wiki Ja mam podobnie, Mam 34 lata i też niby mam koleżanki ale to są takie luźne znajomości, kuzynki mieszkają daleko i nie mogę znaleźć choćby jednej takiej prawdziwej przyjaciółki :/ A skąd jesteś? Zauważyłam, że łatwo znaleźć znajomych, ale ciężko pogłębić te relacje żeby z tego faktycznie wyszła jakaś przyjaźń ...ludzie wcale nie są do tego chętni, brakuje im czasu na częstsze spotkania albo po prostu mam wrażenie, że po pewnym czasie się mną nudzą. Jak próbowałam wychodzić z inicjatywą na przykład częstszych spotkań, próbowałam być pomocna żeby się bardziej zaprzyjaźnic, to nie spotkało się to z pozytywnym skutkiem, na przykład dziewczyny chętnie korzystały nagminnie z darmowych podwózek ale jak ja się na przykład pochorowałam, to nie mogłam na taką koleżankę liczyć :/

[kurka_ziemna]

Napisane przez 100mada13

Wydaje mi się, że ludzie w dzisiejszych nowoczesnych czasach inaczej podchodzą do spotkań i przyjaźni, nigdy nie potrafiłam tego zrozumieć

Nie zauwazylam tego w żaden sposób.

[100mada13]

Napisane przez kurka_ziemna

Nie zauwazylam tego w żaden sposób.

A ja owszem, chociażby po własnym doświadczeniu. Ludzie podchodzą bardzo materialnie w tych czasach do przyjaźni. Za zasadzie, gdy im się opłaca to utrzymują znajomość, gdy nie szukają kolejnej osoby.

Po drugie ludzie teraz zamiast się spotkać wolą popisać smsy, zadzwonić czy rozmawiać przez kamerkę a nawet jak już dojdzie do spotkania to ,, siedzą w telefonie'' :/

[WIKI77777]

Krystal ja mieszkam w Warszawie. A Ty?

[Sabrinasab]

Napisane przez 100mada13

Po drugie ludzie teraz zamiast się spotkać wolą popisać smsy, zadzwonić czy rozmawiać przez kamerkę a nawet jak już dojdzie do spotkania to ,, siedzą w telefonie'' :/

Zgadzam się. Dla mnie to na prawdę chore do czego doszliśmy. Spotykam się ze znajomymi ostatnio, a co druga siedzi i przewija instagrama/facebooka. Ostatnio hitem to była teściowa, do której po dwóch miesiącach niewidzenia się przyjechaliśmy i zamiast z nami pogadać, to siedziała i przewijała instagrama przez 2 godziny, bo rano robiła obiad i nie zdążyła odrobić prasówki. Zawuażyłam też, że ludziom nie zależy już tak na spotkaniach twarzą w twarz, wolą popisać, albo pooglądać kogoś własnie na mediach społecznościowych. Nie ma zbyt wielu głębokich, szczerych relacji. Wszystko musi być na szybko. No cóż, wydaje mi się, że będzie już tylko gorzej.

[Krystal_26]

Ja na Śląsku

[WIKI77777]

Szkoda Krystal że tak daleko mieszkamy od siebie. Samotność potrafi dać w kość Kobiety poświęcają się dla męża, dzieci, dla pracy a zapominają o sobie i przyjaciołach. I niedawno się przekonałam jak bardzo to może się na nas zemścić. Wiele bym dała za jedną prawdziwą przyjaźń. Choć zawsze myślałam o innych i się starałam, to nie udało mi się zyskać prawdziwej przyjaźni.

[qwe666]

Napisane przez Krystal_26

Wiki Ja mam podobnie, Mam 34 lata i też niby mam koleżanki ale to są takie luźne znajomości, kuzynki mieszkają daleko i nie mogę znaleźć choćby jednej takiej prawdziwej przyjaciółki :/ A skąd jesteś? Zauważyłam, że łatwo znaleźć znajomych, ale ciężko pogłębić te relacje żeby z tego faktycznie wyszła jakaś przyjaźń ...ludzie wcale nie są do tego chętni, brakuje im czasu na częstsze spotkania albo po prostu mam wrażenie, że po pewnym czasie się mną nudzą. Jak próbowałam wychodzić z inicjatywą na przykład częstszych spotkań, próbowałam być pomocna żeby się bardziej zaprzyjaźnic, to nie spotkało się to z pozytywnym skutkiem, na przykład dziewczyny chętnie korzystały nagminnie z darmowych podwózek ale jak ja się na przykład pochorowałam, to nie mogłam na taką koleżankę liczyć :/

Dokładnie, też mam podobnie. Zawsze starałam się być pomocna czy interesować się kiedy u kogoś działo się coś złego. A potem nie mogłam liczyć na głupie "jak się czujesz" kiedy byłam chora. W takich momentach wychodzi jak ktoś do nas podchodzi. Ostatnio zaczęłam myśleć bardziej o sobie, jeśli wiem że ktoś np potrzebuje mojej pomocy ale i bez niej sobie poradzi a przez to np nie wyśpię się do pracy to odmawiam. Bo ktoś i tak nie doceni a ja przynajmniej się wyśpię

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Napisane przez Sabrinasab

Zgadzam się. Dla mnie to na prawdę chore do czego doszliśmy. Spotykam się ze znajomymi ostatnio, a co druga siedzi i przewija instagrama/facebooka. Ostatnio hitem to była teściowa, do której po dwóch miesiącach niewidzenia się przyjechaliśmy i zamiast z nami pogadać, to siedziała i przewijała instagrama przez 2 godziny, bo rano robiła obiad i nie zdążyła odrobić prasówki. Zawuażyłam też, że ludziom nie zależy już tak na spotkaniach twarzą w twarz, wolą popisać, albo pooglądać kogoś własnie na mediach społecznościowych. Nie ma zbyt wielu głębokich, szczerych relacji. Wszystko musi być na szybko. No cóż, wydaje mi się, że będzie już tylko gorzej.

To niestety szczera prawda. Ludziom chyba lepiej się rozmawia kiedy nikt nie widzi ich reakcji, mogą na spokojnie przemyśleć co odpowiedzieć. A w relacjach na żywo nie da się tak łatwo ukryć emocji. A potem kiedy już nagle się wyrwą do świata żywych zwyczajnie nie wiedzą jak się zachować, o czym rozmawiać. Bo często przez internet podeśle się jakiegoś linka, jakieś zdjęcie. I już jest temat. A na żywo trzeba się postarać, trzeba samemu coś wymyślić a nie bazować na tym co mamy w internecie. Zamiast podesłać piosenkę czy okładkę książki trzeba o niej opowiedzieć, wyrazić zdanie. A to wymaga zaangażowania w rozmowę.

[michagros]

Rozumiem doskonale problem, bo sama go mam. Od kiedy pamiętam pragnęłam przyjaźni, większość mnie lubiła, ale jakoś nikt nie kwapił się do przyjaźni że mną.

Teraz mam 37 lat i odpuściłam. Postanowiłam być sama dla siebie i najlepsza przyjaciolka, spędzać chętnie że sobą czas, wspierać się i lubić siebie. Bardzo pomaga😊 do tego mam ukochanego psa, który na prawdę jest i oddany całym serduszkiem. Postanowiłam być szczęśliwa w takiej sytuacji, w jakiej obecnie jestem, bo głową muru nie przebijesz. Po prostu odpuściłam.

[WIKI77777]

A gdzie mieszkasz Michagros? Może jest tu ktoś z Warszawy lub okolic?

[michagros]

Wiki, mieszkam w województwie łódzkim.

I na prawdę, jak się zmieni podejście do problemu, to życie jest łatwiejsze.

Dodatkowo studiuje i czas wypełniony pasja też jest bardzo miłe spędzany.

[Mobu1988]

Napisane przez WIKI77777

Znam to uczucie bardzo dobrze. Mam 36 lat i mimo że mam wielu znajomych to brakuje mi choć jednej prawdziwej przyjaciółki by wyskoczyć razem do kina czy wypłakać swoje smutki. Uwielbiam serial Przyjaciele. Marzy mi się taka paczka. Jeśli komuś też to piszcie na priv

Hej ja jestem z Warszawy, mam 32 lata i z chęcią poznam się z Tobą i też jestem chętna na stworzenie takiej paczki jak z przyjaciół

[WIKI77777]

Hej Mobu, wybacz że dopiero odpisuje. Chętnie Cię poznam. Jak możemy przejść na priv?

[Irminawithlove]

Przyłączam się do wątku, u mnie dokładnie tak samo Jestem z małopolski.

[An Angel]

Która chce pogadać niech pisze do mnie na PW.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Piguszek]

Również dołączam do tego grona Jestem z Kielc, mam 35 lat. Jeśli ktoś potrzebuje pogadać to piszcie