2007-02-16, 22:26 | #61 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 807
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
Zły facet lepszy niż samotność. I łatwo to krytykować i mądrzyć się, ale ile dziewczyn znajduje się w złych związkach, męczy się w nich...ale nie skończą tego. |
|
2007-02-16, 22:32 | #62 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
Tkwić na siłę w toksycznym związku,który niszczy -tylko dlatego,żeby nie być samotną ? Dziękuję-postoję.
__________________
|
|
2007-02-16, 22:42 | #63 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
a bo sa dzieci, a bo dlugo jestesmy, a bo zniszczone poczucie wlasnej wartosci - czyli jak jego zostawie zdechne sama brzydka i beznadziejna, a bo zaleznosc finansowa, a bo toksyczna milosc, a bo strach przed samotnoscia, a bo to moja wina - ciagle go prowokuje, a bo wiem ze to byl ostatnio raz, a bo co ludzie powiedza, a bo gdzie ja teraz pojde... wymieniac dalej? |
|
2007-02-16, 22:48 | #64 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
Przede wszystkim trzeba szanować samą siebie i jeśli są dzieci-to mysleć także o nich. Wątpię,żeby im było dobrze w domu,gdzie dochodzi do rękoczynów. A z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Tylko trzeba chcieć go poszukać. Bo tkwienie w tym ,z powodów,które wymieniłaś-to dla mnie nic innego,jak pójście na łatwiznę. I sama nie wiem,czy takim kobietom współczuć,czy nie. Z jednej strony współczuję,bo na pewno nie jest łatwo zaczynać od nowa,zwłaszcza z dziećmi na karku. Z drugiej -nie współczuję,bo skoro nie odchodzi,to może jej z tym dobrze. A gdy są dzieci-to się dziwię,że pozwala na ich cierpienie.
__________________
|
|
2007-02-16, 22:52 | #65 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Straciłam go.
Bylas kiedys w toksycznym zwiazku?
Pomijajac nawet extremalne taktyki rekoczynow - ogolnie zwiazek bardziej dolujacy niz dajacy radosc.. Bylas? jesli nie to nie masz o czym sie wypowiadac. Bo to tak jakby z ksiedzem rozmawiac o wlasnej rodzinie. Trudno zerwac zwiazek w facetem ktory jest zaborczy itd a co dopiero z draniem ktory bije...Zwlaszcza jesli sa dzieci. |
2007-02-16, 22:55 | #66 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
Nie byłam i w życiu bym sobie na takie traktowanie nie pozwoliła-ale to nie znaczy jeszcze,że na ten temat nie mam nic do powiedzenia . W kosmos też nie poleciałam -ale to nie znaczy jeszcze,że o gwiazdach nie mam bladego pojęcia .
__________________
|
|
2007-02-16, 22:58 | #67 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
O zyciu, zwiazkach, uczuciach - nie bardzo. Nie pozwolilabym sobie... nie mow hop poki nie przeskoczysz. Czyli nie wiadomo co ci jeszcze pisane. i wiele bylo taki 'ja to bym seee w zyciu nie pozwolila , ja to bym zaraz kopla w dupe' a potem siedza z dziecmi w domu zdane na laske i nielaske pana zastanawiajac sie w ktorym miejscu popelnily ten blad, ze mialo byc tak slodko... |
|
2007-02-16, 23:05 | #68 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
Tak. Ale mam oczy i uszy. Słucham,patrzę ,obserwuję-to lepsza szkoła życia niż uniwerytet. Właśnie. Miało być tak słodko. Najpierw piękna miłość. Potem ślub jak z bajki. i tak dalej Na szczęście i nieszczęście - nie ma recepty . Sami na nie pracujemy. I tak. Uważam,że każdy jest kowalem swojego losu.
__________________
|
|
2007-02-16, 23:10 | #69 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Straciłam go.
Owszem. ale na ten los wplywaja tez czynniki zewnetrzne.
Zreszta patrzac kobiety bite - to to jest nie jakis niewielki odsetek tych co siedza z bijacym. To czasami spora grupa. Jak ktoras odejdzie to wielkie 'woooo' zebrala sie w sobie i zostawila go. Bohaterka. |
2007-02-16, 23:14 | #70 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
Życie mamy takie,jakie sami sobie zafundujemy. A czynniki zewnętrzne to tylko wymówka - przykrywka dla własnej słabości.
__________________
|
|
2007-02-16, 23:16 | #71 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
Dobra - bo ja tu juz nie chce snuc hipotetycznych wywodow. Jestes silna, bedziesz miec meza idealnego, nie daszsobie w kasze dmuchac. chwala ci za to. |
|
2007-02-16, 23:18 | #72 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 489
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
wtedy zapewne nie byloby na swiecie biedy, nierownych mozliwosci, niespelnionych ludzi bo nie moge uwierzyc ze ktos z premedytacja chce trwac w biedocie lub innej patologii jaki swiat bylby piekny gdyby kazdy mogl sam wytoczyc sobie droge swojego zycia... |
|
2007-02-16, 23:21 | #73 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 4 345
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
To są te czynniki zewnętrzne? Ja też nie byłam ale obserwowałam. Nie będę opowiadać, bo nie chcę. Zresztą o czym my mówimy - wątek założyła młoda dziewczyna w związku ze swoim chłopakiem, nie mężem ani narzeczonym. Taka afera o kilka brzydkich słów napisanych we wściekłości i rozgoryczeniu. Nie oznacza, że on za kilka m-cy zacznie ją bić. On sam przestał się do niej odzywać, nie nachodzi jej, nie dręczy. Milczy - nie bardzo to pasuje do nie panującego nad sobą awanturnika, co? Ryzyko należy minimalizować - owszem. Ale czy da się je zlikwidować? Nie bardzo. Czynnikiem zewnętrznym jest własnie ta druga strona, wewnętrznym nasza siła i umiejętnośc samookreślenia w trudnej sytuacji.
__________________
Akuku |
|
2007-02-16, 23:24 | #74 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Straciłam go.
Z tym ze temat juz dawno odbiegl teraz od tego chlopca niekulturalnego i chamskiego sms.
I rozwazania nie sa prowadzone jako prognozy na lat kilka tylko ogolnie - od slowa do slowa zeszlo sie to. i czemu pytasz czy to sa czynniki zewnetrzne - wyraznie napisane ze sa to lub moga byc POWODY. |
2007-02-16, 23:24 | #75 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
Nigdy nie byłam w życiowej ekstremalnej sytuacji,więc nie wiem jak bym sobie z nią poradziła. Męża mam idealnego. I w kaszę sobie nie daję dmuchać. Cytat:
Chłopakowi raz powinęła się noga (o ,przepraszam-język) i wybuchła z tego taka afera,jakby nie wiadomo ,co się stało. Od słów do czynów naprawdę daleka droga. To,że ktoś raz,czy dwa użył brzydkiego słowa-nie znaczy jeszcze,że jest jakimś straconym już dla ludzkości elementem. Cytat:
W przeciwnym razie wszyscy byliby szczęśliwi i bogaci. A tak nie jest. Dlaczego? Dlatego,że ludziom się po prostu nie chce. Nie chce im się wziąć swojego losu w swoje ręce.
__________________
|
|||
2007-02-16, 23:27 | #76 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
Skoro masz meza idealnego to mysle ze ciezko ci stawiac sie w sytuacji bardzo kiepskiej... I mnie takze... ale nie wydaje mi sie ze trwanie w patologii to tylko kwestia lenistwa |
|
2007-02-16, 23:29 | #77 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 4 345
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
Widzę, że są różne powody ale piszesz o powodach wewnętrznych a wspominasz o czynnikach zewnętrznych więc chciałabym poznać te drugie. Widzę też rozważania. Takie nad którymi mnóstwo osób się zastanawia każdego dnia. I takie,w których nie da się dojść do jednego słusznego wniosku. Bo zgadzam się z Fresą, gdyby każdy wziął sprawy w swoje ręce, to mógłby właściwie pokierować swoim losem. Ale jednocześnie wiem, że nie każdy to potrafi. Nie każdy chce. Niektórym nawet pasuje miejsce biednych i uciemiężonych. Niektórzy nie próbują nawet. Inni się boją. Takie życie. Gdyby potrafili nie byłoby takiego tematu
__________________
Akuku |
|
2007-02-16, 23:34 | #78 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
O ile kierowanie swoim życiem jest upraszczaniem-to tak,upraszczam. Cytat:
Dośc zasłaniania się złym mężem,wredną teściową,czy dobrem dzieci. Trzeba być panem swojego życia.
__________________
|
||
2007-02-16, 23:36 | #79 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 3 827
|
Dot.: Straciłam go.
Ani w tańczeniu z innymi, ani w uśmiechaniu do innych nie wiedzę nic złego. Jeśli było tak jak napisała Pieszczoszka i pominę wulgarność sms-a to i tak chłopak zachował się, jak zazdrosny, niedojrzały szczyl.
Duży wpływ na nasze zachowanie, w takich ekstremalnych sytuacjach ma wychowanie i wpojone nam zasady. Można być biedny, ale dobrym i uczciwym, jednocześnie niegodząc się na patologiczne zachowania. To jest kwestia wyborów. Na pewno ludzie urodzeni i wychowani w rodzinach patologicznych mają zdecydowanie trudniej odnaleźć właściwą drogę, bo często innej drogi nie znają... i to zaliczyłabym do tych czynników zewnętrznych. Nie zgodzę się z tym, że każdy może być bogaty pomimo dużych chęci i poczynionych kroków ku temu... a poza tym, nie każdemu pieniądze dają szczęście |
2007-02-17, 09:37 | #80 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
I nadal uważam,że jak się chce-to się może . To,że pieniądze nie każdemu szczęście dają-nie ulega wątpliwości. Ale to,że do bogactwa może dojść każdy-też nie ulega wątpliwości. Najlepszym na to przykładem jest bodajże John Rockeffeler ,czyli prawdziwa kariera od "pucybuta do milionera". A i gwoli przypomnienia Billowi Gatesowi Majkrosoft też nie spadł z nieba. Czyli,dla chcącego nic trudnego
__________________
|
|
2007-02-17, 10:03 | #81 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 180
|
Dot.: Straciłam go.
Rozmawialam z nim na gg, powoli zaczynam tracić nadzieję na jakiekolwiek porozumienie między nami.... rozmawiał ze mną hmm ozięble, jakbym niewiele dla niego znaczyła, nawypominał przykrości jakie mu sprawiłam, głupotki pod wpływem alkoholu. Przyznał jednak że mu ciężko, że mu przykro, dodając na koniec "...ale nie da się już wszystkiego odkręcić..." a niby czemu :-/ nie pisał o uczuciach, gdy zapytałam czy już do mnie nic nie czuje... nie odpisał, stwierdził, że musi wyjść.. i tak zrobił
|
2007-02-17, 10:18 | #82 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Łodź
Wiadomości: 701
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
Widze jednak, że było cos wiecej skoro piszesz 'głupotki" pod wpływem alkoholu?? |
|
2007-02-17, 10:18 | #83 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
Oni już tak mają. Nie proszą,nie błagają-po prostu wychodzą. A alkoholem nie można tłumaczyć żadnych głupotek. Gdyby doszło do czegoś więcej-alkohol też by był wytłumaczeniem? A gdyby to jemu sdię coś przytrafiło i tłumaczyłby to alkoholoem-przyjęłabyś go z otwartymi ramionami? Bo przecież zrobił to pod wpływem alkoholu?
__________________
|
|
2007-02-17, 10:22 | #84 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Łodź
Wiadomości: 701
|
Dot.: Straciłam go.
Freso a w tym przypadku o co on ma prosic, błagać??bo ja nie widze, zeby miał powód
|
2007-02-17, 10:29 | #85 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 183
|
Dot.: Straciłam go.
Daj mu odpoczac i nie gadaj juz z nim na razie...W sumie dlaczego masz sie przed nim plaszczyc jesli nic tak na prawde nie zrobilas?A swoja droga chlopak zachowuje sie conajmniej dziwnie..Nie chce z toba nawet w 4 oczy porozmawiac.To zupelnie tak jak by potrzebowal pretekstu do zerwania i go poprostu znalazl...
|
2007-02-17, 13:53 | #86 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Straciłam go.
Mnie rasczej zaskakuje to,że w Twoim prowfilu spr,że masz 21 lat.Zakładając nawet,że Twój chłopak jest młodszy od Ciebie,to już nie powinien być taki dziecinny.Zwłaszcza,jeśli wiąże się ze starszą dziewczyną...No ale tego nie wiem...Zmierzam jedynie do tego,że nie jesteście już 15-latkami,żeby tak się zachowywać.Niejeden mój kolega w wieku lat 15 był,jak widzę,dojżalszy od Twojego faceta.Jeśli on wie,że lubisz się bawić,że taka jesteś na codzień-wesoła,energiczna,kochasz swobodę i zabawe,to Twoje zachowanie nie powinno go razić,bo taka po prostu jesteś.Widział,co brał...
A dla mnie jego zachowanie jest zupełnie niedopuszczalne.I niekoniecznie musiał mieć jakiś powód,skoro tak napisał Bo faceci dzielą się na tych,co mają naprawdę powód i to poważny i na takich,co z byle powodu potrafią awanturę zrobić. Takie w każdym razie jest moje zdanie... |
2007-02-17, 13:57 | #87 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Straciłam go.
Aha i jak się do niego pierwsza odezwiesz i jeszcze nie daj Boże zaczniesz przepraszać,to już na bank przyczepi się,że on oczywiście miał racje.Bo jak się odzywasz,to penie tknęło Cię sumienie.Albo coś w tym stylu...Jak zrobił zamieszanie,to niech pierwszy się odzywa,niech pokaże,że jemu też zależy.
|
2007-02-17, 16:51 | #88 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 3 827
|
Dot.: Straciłam go.
Cytat:
Dam przykład, myślę, że bardzo sugestywny. Dobre wybory i chęci plus negatywne czynniki. Rosja. Rodzi się dziecko. Matka pije, a ojca nigdy nie było. Dziecko w wieku trzech lat jest sprzedawane przez matkę pedofilom, za spirytus. Chłopczyk ma dwa wyjścia: uciec i zostać bezprizor'nym, po 5-6 latach życia na ulicy umrze, może przedawkuje, może zakatuje go jakiś zdenerwowany dorosły, może klient, a może zamarznie w mroźną zimę? lub może zostać w domu zgadzając się na los prostytutki - nie ma pomocnej dłoni, negatywne czynniki. Wybiera drugą opcję. Dorasta, jest w wieku poborowym. Trafia do wojska. I tu znowu są dwie możliwości, albo znowu zostanie prostytutką dla generałów (ostatni skandal w Rosji), albo trafi do Czeczeni. Powiedzmy, że trafia do Czeczeni. Pechowy los rzuca go do zdegenerowanej dywizji. Jeśli się sprzeciwi morderstwom, torturom, czy gwałtom na Czeczenach zginie - torturowany, gwałcony przez swoich "kolegów". Równie dobrze może trafić jako mięso armatnie na pierwszą linie frontu. Może być tak, że będzie chciał uratować kolegów z zasadzki i ruszy za nimi, żeby im pomóc, ale gdy sam trafi w zasadzkę koledzy o nim zapomną. Zginie zapomniany. W którym momencie ma pomyśleć o fortunie? To nie jest historia jednego człowieka, tylko kilku ludzi... każda z tych historii wydarzyła się naprawdę. Niektórzy ludzie nie mają możliwości wyboru, szczególnie dzieci. Ale zgadzam się, że kobieta maltretowana przez męża ma wybór i możliwości. |
|
2007-02-17, 19:27 | #89 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Straciłam go.
Zgadza się.
Życie rzadko kiedy usłane jest różami. Ale ,jak pisałam wcześniej-przeciwności są po to,żeby je pokonywać. Równie dobrze zamiast zaciągnąć się do wojska-mógł/mogli wybrać inną drogę -na przykład kształcić się . Chociażby po to,żeby być tym wyjątkiem,który potwierdzi regułę : "Czemuś głupi? Boś biedny. A czemuś biedny? Boś głupi." Możliwości nie leżą wprost na ulicy-najczęściej,żeby cokolwiek osiągnąć trzeba się nieźle nagimnastykować.
__________________
|
2007-02-17, 20:42 | #90 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 3 827
|
Dot.: Straciłam go.
Pobór w Rosji jest obowiązkowy. Tylko za pieniądze możesz go uniknąć. Ale żeby było zabawniej to dla biednego mężczyzny właśnie wojsko stanowi bardzo często jedyną możliwość kształcenia. Więc nawet jeśli cudem unikniesz poboru, to tak czy siak możesz trafić do Czeczeni jako mięso armatnie, tylko z wyższym stopniem. Oczywiście Czeczenia jest tak naprawdę abstrakcją, bo po takich przejściach jakie miał w domu, trudno byłoby dojść do normalności jako takiej.
W Rosji można się dorobić tylko cały czas biorę pod uwagę moralne i etyczne wybory. Inne przykłady. Uganda. Jest rok 1998 do wioski wkraczają partyzanci i zabierają dzieci do obozów szkoleniowych. Niektóre nie ukończyły 10 roku życia. Dzieci, żeby były posłuszne są faszerowane narkotykami. W wieku 16 lat (jeśli do tego czasu przeżyją) popełnią wszystkie możliwe zbrodnie. Kobiety urodzone na jakimś zadupiu w Afganistanie, często każdą próbę kształcenia się lub zmiany przypłacają życiem, więc o jakim wyborze my tu mówimy? Są wyjątki, ale te wyjątki miały wsparcie w kimś innym, rodzinie, organizacji... ale nie każdy ma tyle szczęścia. Nazywanie ludzi, którzy nie mieli tego szczęścia głupimi tylko dla dlatego, że są biedni, niewykształceni, albo oskarżaniem ich o brak chęci i próbami gimnastykowania się jest dla mnie... nieetyczne. ... i zboczyłam z głównego tematu |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:04.