Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P - Strona 9 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-09-29, 17:42   #241
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Tatar, flaki... dla mnie kosmos. Nigdy nie próbowałam, ale surowizna mnie odrzuca a świadomość, jak wygladają w stanie pierwotnym flaki też mnie odrzuca.

Kurczę, nie wiem, skad u mnie ta awersja do az tylu pokarmów. W domu dawano mi dobry przykład, dbano o rozwój dobrych nawyków żywieniowych, książkowo wzbogacano dietę dodając coraz to nowe elementy i nic. Jestem grymaśna i wybrzydzam. Natomiast takie samo wychowanie dało wspaniałe rezultaty w przypadku mojego brata. On je wszystko, choć zapewne ma swoje upodobania. Nigdy jednak nie zauważyłam, żeby wybrzydzał jakoś szczególnie.

Sama zauwazyłam, że moje wybrzydzania pokarmowe sięgają absurdu. Na przykład przy wigilijnym stole jestem zainteresowana wyłącznie filiżanką czystego barszczyku i paluchami drożdżowymi z nadzieniem z suszonych grzybów, cebulki i odrobiną kwaszonej kapusty (nauczyłam się je robić i czasem robię poza wigilią). Nic innego mnie nie interesuje i nic innego nie jem. Za to swój bunter teller zmiatam w całości, bo słodkie. Słodycze uwielbiam i dzień bez słodyczy to dzień stracony.Tak samo owoce- z wyjatkiem wymienionych, wcinam aż miło.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2019-09-29 o 17:46 Powód: literowka
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 17:52   #242
c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 1 079
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Miałabym z niejadkiem problem. Mam bardzo niską tolerancję na wybrzydzanie, nawet w tym wątku mnie nosi: . Wiadomo, każdy ma coś tam, czego nie lubi, ale bez jaj z takimi długimi listami. Strasznie mi to działa na nerwy, przyznam że dorosłym (poza zaburzeniami) nie wierzę, że "nie dadzą rady zjeść" - zjedliby i nic by im nie było.
c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 17:53   #243
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Tatar, flaki... dla mnie kosmos. Nigdy nie próbowałam, ale surowizna mnie odrzuca a świadomość, jak wygladają w stanie pierwotnym flaki też mnie odrzuca.

Kurczę, nie wiem, skad u mnie ta awersja do az tylu pokarmów. W domu dawano mi dobry przykład, dbano o rozwój dobrych nawyków żywieniowych, książkowo wzbogacano dietę dodając coraz to nowe elementy i nic. Jestem grymaśna i wybrzydzam. Natomiast takie samo wychowanie dało wspaniałe rezultaty w przypadku mojego brata. On je wszystko, choć zapewne ma swoje upodobania. Nigdy jednak nie zauważyłam, żeby wybrzydzał jakoś szczególnie.

Sama zauwazyłam, że moje wybrzydzania pokarmowe sięgają absurdu. Na przykład przy wigilijnym stole jestem zainteresowana wyłącznie filiżanką czystego barszczyku i paluchami drożdżowymi z nadzieniem z suszonych grzybów, cebulki i odrobiną kwaszonej kapusty (nauczyłam się je robić i czasem robię poza wigilią). Nic innego mnie nie interesuje i nic innego nie jem. Za to swój bunter teller zmiatam w całości, bo słodkie. Słodycze uwielbiam i dzień bez słodyczy to dzień stracony.Tak samo owoce- z wyjatkiem wymienionych, wcinam aż miło.
Może to głupie ale... może podpytaj mamę, czy nie miała jakichś problemów z jedzeniem podczas ciąży? Albo podczas karmienia piersią? Takich, których nie miała z twoim bratem
Znam taką, która miała uporczywe wymioty ciężarnych, zamiast przytyć w ciąży, to pod koniec ciąży ważyła mniej niż przed i jej już dorosły syn to niejadek niemal jak ty, albo i jeszcze bardziej. Znam jeszcze kilka takich, które w ciąży/karmiąc dużo eliminowały i jej dzieci to teraz okropne wybredziochy. Wiem wiem, przykłady anegdotyczne, ale może to jakiś trop.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 17:54   #244
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Nie No ja flaków nie zjem ale wodę z flaków mogę wypić

Mi zapach odpowiada i smak tylko flaki mi nie pasują w tej zupie. Ta ich konsystencja. Tak samo jak nie jadam galaretki
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 18:01   #245
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez natalia_t Pokaż wiadomość
Nie bardzo rozumiem, dlaczego dzieci mają problem z warzywami. Przecież w normalnej, prawidłowo prowadzonej diecie dziecka niektóre z nich są jednymi z nielicznych słodkich akcentów, a dzieci słodkie smaki uwielbiają. Jednak czytałam gdzieś, że dzieci mają o wiele bardziej czułe receptory gorzkiego smaku, przez co taka słodziutka (według dorosłych) marchewka może być dla nich nie do przełknięcia.
Podobno jest u dzieci jakieś okienko smakowe w wieku iluś tam miesięcy (chyba między 4, a 6). Jak rodzic wtedy nie przyzwyczai dziecka do jak najbardziej różnorodnych smaków to potem będzie ciężko. A wiadomo, że sporo dzieci wtedy jeszcze jest głównie na piersi albo jakiś monotonnych papkach.

Natomiast między 2 a 6 rokiem życia znaczna część dzieci prezentuje tzw. neofobię, czyli niechęć bądź obawę przed testowaniem nowych pokarmów, co wydaje się być pozostałością ewolucyjną, mającą na celu ochronę przed przypadkowym spożyciem substancji toksycznej przez coraz bardziej samodzielne dziecko.

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Za to swój bunter teller zmiatam w całości, bo słodkie. Słodycze uwielbiam i dzień bez słodyczy to dzień stracony.Tak samo owoce- z wyjatkiem wymienionych, wcinam aż miło.
Czyli zwyczajnie jesteś uzależniona od cukru i żaden inny pokarm nie będzie ci dawać przez to uzależnienie równej satysfakcji
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 18:03   #246
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87210356]Śmiało, ja zjem wszystko (może z wyjątkiem rodzynek w cieście, te perfidnie wygrzebuję od zawsze, ale jakbym musiała to też bym zjadła choć bez smaku ). Nie mam z tym problemu. Jako dziecko byłam wybredna, ale rodzice nie gotowali pode mnie osobnych obiadów. Od święta jedli coś bardziej 'hardcorowego' typu flaki to mama mi kupowała w garmażerii pierogi ruskie. Jak mi standardowy obiad typu zupa, kotlet, ziemniaki, surówka nie smakował to nikt we mnie nie wmuszał. Mogłam nie jeść i być głodna albo dostać w zamian zwykłą kanapkę z tym co było w lodówce. Sorry, ale dla mnie matka, która codziennie robi kurczaczka z fryteczkami, bo dziecko tylko to je, ma coś nie tak z głową (a dziecku prędzej czy później odbije się to na zdrowiu). Tak samo wymienionej tu zupy szczawiowej nie powinno się jeść zbyt często, bo sprzyja powstawaniu kryształy szczawianu wapnia, a w efekcie przyczynia się do problemów z nerkami. Parówki to też słaba opcja, bo nawet jak nie mają mocnych konserwantów i są 'pure' to zwykle są z najgorszego sortu mięsa (zmielone wszystko wygląda tak samo). Poza tym dopiero teraz zaczyna się badać kwestie hormonów w mięsie. Nie uważam, że jak dziecko czy dorosły ma raz na jakiś czas na coś ochotę to od razu dostanie raka, ale monotonna dieta jest słaba. Ze skrajnych przykładów to miałam taką dziewczynkę w szkole podstawowej, która jadła wyłącznie kanapki z nutellą. Nawet na wycieczki matka jej pakowała wielki słój, bo przecież ona lubi. Żadnych obiadów nie tknęła przez całą zieloną szkołę. Mamusia też przekonana o słuszności takiej diety, bo przecież dziecku nie będzie nic narzucać i ważne, że je w ogóle [/QUOTE]



I tu sie zgodzę wiesz ja moim robie cos innego. Ja dzisiaj miałam zupę z cukinia a one nalesniki

Czasami dla nich robie placki a sobie zupę krem.


Dla mnie inny obiad jest bardziej Ok niz właśnie kanapeczka.
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 18:10   #247
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

U dzieci czasami takie wybredne jedzenie to kwestia problemów z integracją sensoryczną, to nie jest zawsze taki prosty problem. Np. są dzieci, które są bardzo wyczulone na gęstsze konsystencje albo składniki nie mogą się stykać. A to nie jest tak, że dziecko wybrzydza, tylko ma z tym zwyczajnie problem psychiczny, nad którym się pracuje na terapii si.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87210441]Podobno jest u dzieci jakieś okienko smakowe w wieku iluś tam miesięcy (chyba między 4, a 6). Jak rodzic wtedy nie przyzwyczai dziecka do jak najbardziej różnorodnych smaków to potem będzie ciężko. A wiadomo, że sporo dzieci wtedy jeszcze jest głównie na piersi albo jakiś monotonnych papkach.

Natomiast między 2 a 6 rokiem życia znaczna część dzieci prezentuje tzw. neofobię, czyli niechęć bądź obawę przed testowaniem nowych pokarmów, co wydaje się być pozostałością ewolucyjną, mającą na celu ochronę przed przypadkowym spożyciem substancji toksycznej przez coraz bardziej samodzielne dziecko.

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------



Czyli zwyczajnie jesteś uzależniona od cukru i żaden inny pokarm nie będzie ci dawać przez to uzależnienie równej satysfakcji [/QUOTE]No nie wiem, przecież najnowsze zalecenia mówią o rozszerzanie diety od 6 miesiąca. A nawet jeśli ktoś rozszerza od 4, to w te dwa miesiące nie daje się wszystkiego na hurra, tylko testuje się smaki i alergeny i przyzwyczaja do nich.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-09-29, 18:15   #248
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;87210422]Miałabym z niejadkiem problem. Mam bardzo niską tolerancję na wybrzydzanie, nawet w tym wątku mnie nosi: . Wiadomo, każdy ma coś tam, czego nie lubi, ale bez jaj z takimi długimi listami. Strasznie mi to działa na nerwy, przyznam że dorosłym (poza zaburzeniami) nie wierzę, że "nie dadzą rady zjeść" - zjedliby i nic by im nie było.[/QUOTE]

Jeju, no wiadomo, że dorosły "dałby radę" zjesć nawet rzeczy nielubiane. Ale w jedzeniu chodzi też o pewną przyjemność. A żadna przyjemność z jedzenia, które samym widokiem działa zniechęcająco. Nie twierdzę, że coś by mi się złego stało, jesli zjadłabym talerz grochówki na wędzonce. Krzywiłabym się, upociła jak królik na chcicy ale w końcu zjadłabym talerz.
Jednak- co za przyjemność w takim zmuszaniu się na siłę do jedzenia rzeczy nielubianych?

Chciałam zaznaczyć, że nigdy nie zdarzyło mi się być w sytuacji skrajnego głodu. Może wtedy patrzyłabym inaczej. Organizm sam domagałby się każdej odrobiny tłuszczu i białka.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 18:25   #249
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87210464]
No nie wiem, przecież najnowsze zalecenia mówią o rozszerzanie diety od 6 miesiąca. A nawet jeśli ktoś rozszerza od 4, to w te dwa miesiące nie daje się wszystkiego na hurra, tylko testuje się smaki i alergeny i przyzwyczaja do nich.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Jeśli dziecko jest karmione piersią, a matka je różnorodnie, to w taki sposób dziecko też ma okazję posmakować różnych rzeczy - tak jak pisałam wcześniej, niektóre smaki i aromaty przechodzą do pokarmu kobiecego i wód płodowych. Sytuacja zmienia się, gdy matka w ciąży, z różnych powodów, też ma ograniczenia żywieniowe i/albo gdy dziecko jest karmione mlekiem modyfikowanym.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 18:31   #250
groszek75
Zakorzenienie
 
Avatar groszek75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: w ramionach MJ
Wiadomości: 68 920
GG do groszek75
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;87210422]Miałabym z niejadkiem problem. Mam bardzo niską tolerancję na wybrzydzanie, nawet w tym wątku mnie nosi: . Wiadomo, każdy ma coś tam, czego nie lubi, ale bez jaj z takimi długimi listami. Strasznie mi to działa na nerwy, przyznam że dorosłym (poza zaburzeniami) nie wierzę, że "nie dadzą rady zjeść" - zjedliby i nic by im nie było.[/QUOTE]
To ja całe szczęście mam taka córkę co dosłownie wszystko zje. Wiadomo ma na coś tzw. długie zęby,ale np.u babci czy w przedszkolu jej nie smakowała ogórkowa, a w domu lubi.
Dlatego u nas nie ma problemów z gotowaniem dwoch czy trzech obiadow,bo w sumie lubimy to samo i mamy na to samo ochotę.
__________________
Psy to cud życia

Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ...

-Żyj!- krzyknęła Miłość
-Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996)


Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi
groszek75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 18:33   #251
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez natalia_t Pokaż wiadomość
Jeśli dziecko jest karmione piersią, a matka je różnorodnie, to w taki sposób dziecko też ma okazję posmakować różnych rzeczy - tak jak pisałam wcześniej, niektóre smaki i aromaty przechodzą do pokarmu kobiecego i wód płodowych. Sytuacja zmienia się, gdy matka w ciąży, z różnych powodów, też ma ograniczenia żywieniowe i/albo gdy dziecko jest karmione mlekiem modyfikowanym.
A jakim cudem, jeśli mleko kobiece tworzy się z krwi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-09-29, 19:02   #252
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87210570]A jakim cudem, jeśli mleko kobiece tworzy się z krwi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Takim, że wiele substancji przenika do krwi.


Do mleka matki przenikają smak i zapach spożywanych przez nią posiłków. Ale to nie znaczy, że nie może ona jeść czosnku, kalafiora albo ostrych przypraw. Dziecku to nie zaszkodzi, a dzięki temu ma ono szansę poznać te produkty i przygotować się w ten sposób do rozszerzonej diety w drugim półroczu. W jednym z badań zaobserwowano, że niemowlęta, których matki otrzymywały wyciąg z czosnku, chętniej i dłużej ssały pierś! Ale czasami może być też na odwrót, dziecko będzie mniej chętnie jadło mleko o zmienionym smaku. Dlatego warto je obserwować i ewentualnie zmodyfikować swoje menu, jeśli podejrzewasz, że to jest powód gorszego apetytu.

Tu też fajnie opisane: https://www.hafija.pl/2016/12/jak-to...to-dobrze.html

Edytowane przez natalia_t
Czas edycji: 2019-09-29 o 19:06
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 19:06   #253
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez natalia_t Pokaż wiadomość
Takim, że wiele substancji przenika do krwi.
Substancji, ale nie smaków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 19:07   #254
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87210657]Substancji, ale nie smaków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
A smaki to niby co?
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 19:12   #255
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez natalia_t Pokaż wiadomość
A smaki to niby co?
To indywidualne odczucia, jakie mamy po spożyciu danej potrawy.
No błagam, chyba nie chcesz powiedzieć, że dziecko wyczuje w mleku smak brokuła albo marchewki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 19:18   #256
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87210673]To indywidualne odczucia, jakie mamy po spożyciu danej potrawy.
No błagam, chyba nie chcesz powiedzieć, że dziecko wyczuje w mleku smak brokuła albo marchewki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
I te odczucia są wywołane przez substancje zawarte w jedzeniu. I tak, wyczuje. Nie będzie to smak w pełni taki, jaki czujemy my podczas jedzenia np. brokuła, bo niektóre substancje nie przenikną, ale niektóre przenikną i tak, smak mleka się zmieni w bardziej brokułowy.
Przeczytaj artykuł, do którego podałam link.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 19:25   #257
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Ok, rozumiem, ale to wcale nie daje pewności, że potem dziecko tego brokuła będzie chciało jeść.
(to już nie personalnie do Ciebie) :
Ja jadłam wszystko, rozszerzałam dietę książkowo, a mam zonka. I jeszcze a propos tego oceniania, o którym pisałam wcześniej - to jest jeden z takich bardziej newralgicznych tematów, bo często matki, których dzieci jedzą wszystko albo i niematki uwielbiają sypać złotymi radami albo myślami właśnie w stylu: moje dziecko je wszystko. NO ALE JA rozszerzałam dietę od warzyw.
No tak, bo ja od mamby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 19:34   #258
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87210704]Ok, rozumiem, ale to wcale nie daje pewności, że potem dziecko tego brokuła będzie chciało jeść.
(to już nie personalnie do Ciebie) :
Ja jadłam wszystko, rozszerzałam dietę książkowo, a mam zonka. I jeszcze a propos tego oceniania, o którym pisałam wcześniej - to jest jeden z takich bardziej newralgicznych tematów, bo często matki, których dzieci jedzą wszystko albo i niematki uwielbiają sypać złotymi radami albo myślami właśnie w stylu: moje dziecko je wszystko. NO ALE JA rozszerzałam dietę od warzyw.
No tak, bo ja od mamby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Pewnie że nie daje pewności. Nic nie daje pewności. Tyle że pewnym stopniu może to zwiększyć szanse na to, że ten brokuł będzie dla niego mniej fuj. Jedzenie to bardziej złożona sprawa niż kilka aromatów. Nie wszystko przenika do mleka i wód, więc pełnego smaku brokuła w ten sposób nie pozna, poza tym dochodzi jeszcze wygląd, konsystencja, temperatura, itp.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 19:48   #259
MariaFrancesca
Zakorzenienie
 
Avatar MariaFrancesca
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 913
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87210704]Ok, rozumiem, ale to wcale nie daje pewności, że potem dziecko tego brokuła będzie chciało jeść.
(to już nie personalnie do Ciebie) :
Ja jadłam wszystko, rozszerzałam dietę książkowo, a mam zonka. I jeszcze a propos tego oceniania, o którym pisałam wcześniej - to jest jeden z takich bardziej newralgicznych tematów, bo często matki, których dzieci jedzą wszystko albo i niematki uwielbiają sypać złotymi radami albo myślami właśnie w stylu: moje dziecko je wszystko. NO ALE JA rozszerzałam dietę od warzyw.
No tak, bo ja od mamby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Haha, dobre

Ja znam dzieci, które jedzą tylko 2 rzeczy, no i oczywiście słodycze, druga, druga tak samo, tylko 2 rzeczy i oczywiście słodycze, z owoców tylko takie w słoiku dla niemowląt, a to kilkulatka. Później okazało się, że ich mama sprawdza jadłospis w przedszkolu i jak nie ma tego czego dziecko lubi to niesie swoje. Dla mnie to już za dużo. Co innego nie lubić czegoś a co innego jechać praktycznie na tym samym cały czas. Najdziwniejsze jest to, że obie wyglądają raczej zdrowo i nie chorują zbytnio.

Ja tak jak pisałam zauważyłam, że jak przestałam się nad nimi trząść to więcej próbują, a może są starsze. Nie artykułują jeszcze potrzeb co by chciały na obiad, ale jak jesteśmy w sklepie i chcą jakąś rzecz, która jest zdrowa to kupujemy bez namysłu. Raz tylko zażyczyły sobie spaghetti.
__________________
"Problemy to tylko okazje w przebraniu" R.J.Graham

W avatarze Andie MacDowell.
MariaFrancesca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-09-29, 19:59   #260
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez MariaFrancesca Pokaż wiadomość
Haha, dobre

Ja znam dzieci, które jedzą tylko 2 rzeczy, no i oczywiście słodycze, druga, druga tak samo, tylko 2 rzeczy i oczywiście słodycze, z owoców tylko takie w słoiku dla niemowląt, a to kilkulatka. Później okazało się, że ich mama sprawdza jadłospis w przedszkolu i jak nie ma tego czego dziecko lubi to niesie swoje. Dla mnie to już za dużo. Co innego nie lubić czegoś a co innego jechać praktycznie na tym samym cały czas. Najdziwniejsze jest to, że obie wyglądają raczej zdrowo i nie chorują zbytnio.

Ja tak jak pisałam zauważyłam, że jak przestałam się nad nimi trząść to więcej próbują, a może są starsze. Nie artykułują jeszcze potrzeb co by chciały na obiad, ale jak jesteśmy w sklepie i chcą jakąś rzecz, która jest zdrowa to kupujemy bez namysłu. Raz tylko zażyczyły sobie spaghetti.
Do przedszkola mogą swoje jedzenie? Nigdy się z tym nie spotkałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 20:02   #261
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Moja znajoma rozszerzenie diety zaczęła od owoców w słoiku. Wiec mozna od słodkiego i dziwiła sie, ze dziecko nie chce jeść słoików z warzywami. Ciekawe dlaczego?


A ja mówiłam, ze lepiej od warzyw zacząć.



Za to inna matka zamiast rozszerzać dietę to pozwoliła pic butle do 2 roku życia.
Nic innego nie dawała...
A kiedy byłam u niej i mój syn w tym samym wieku chciał parówkę to swojemu dała i sie dusił na jej oczach. Gdybym nie zareagowała to by sie udusił...

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

Moje jedzą w szkole bez wyjątków

Patrzę na menu ale co z tego? I tak jedzą tam tez maja pewny wybor

To nie tak jak było kiedyś w szkole 2 dania i każdy to samo.
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 20:08   #262
SteveS
Zakorzenienie
 
Avatar SteveS
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87210570]A jakim cudem, jeśli mleko kobiece tworzy się z krwi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Tutaj masz ciekawe badania na ten temat: https://www.parentingscience.com/fla...east-milk.html

U mnie sprawdziło się o tyle, że miałam smaka na czosnek i faktycznie mój syn go uwielbia w potrawach :p

U mnie syn miał dietę rozszerzaną po 6 miesiącu, nie pojedynczymi składnikami, tylko łączonymi. Jedynie jajka jadł później, bo przez dłuższy czas miał lekką nietolerancję. Do ok. 2 roku życia jadł wszystko, a potem z dnia na dzień przestał. Nigdy do jedzenia nie był zmuszany, po prostu wszedł w etap neofobii - a wcześniej jadł wszystko i w ogromnych ilościach. Badania wyszły mu ok, więc przestałam się zastanawiać i wzięłam to na miękko. Czyli gotuję mu to, co wiem, ze lubi, ale co jakiś czas nienachalnie proponuję coś nowego, zwykle sama to jedząc. Czasem spróbuje, czasem nie.

Mój mąż nigdy nie był niejadkiem. Z kolei ja jako dziecko byłam zmuszana do jedzenia (z uwagi na to, że byłam bardzo szczupła i wszyscy uważali, że za mało jem) i teraz mam tak, że są rzeczy, które lubię, ale jak w jakiś sposób ktos mnie do jedzenia zmusza, to ich nie ruszę. Gula w gardle i koniec. Natomiast są rzeczy, których nie lubie i nie jem, ale to chyba każdy tak ma Przy czym te moje nielubiane rzeczy opierają się one raczej na sposobie przygotowania niż konkretnych potrawach.
SteveS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 20:18   #263
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Ja też byłam niejadkiem, ale mama mnie nie zmuszała, raczej właśnie gotowała pod dzieci. Dzisiaj jem większość rzeczy oprócz tłustego mięsa, owoców morza i takich tam dziwactw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Czas edycji: 2019-09-29 o 20:20
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 20:23   #264
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 101
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez SteveS Pokaż wiadomość


Mój mąż nigdy nie był niejadkiem. Z kolei ja jako dziecko byłam zmuszana do jedzenia (z uwagi na to, że byłam bardzo szczupła i wszyscy uważali, że za mało jem) i teraz mam tak, że są rzeczy, które lubię, ale jak w jakiś sposób ktos mnie do jedzenia zmusza, to ich nie ruszę. Gula w gardle i koniec. Natomiast są rzeczy, których nie lubie i nie jem, ale to chyba każdy tak ma Przy czym te moje nielubiane rzeczy opierają się one raczej na sposobie przygotowania niż konkretnych potrawach.
Też byłam okropnie chuda jako dziecko i wiecznie mnie namawiali, choć wymuszania nie kojarzę. Raczej nie miał kto i kiedy bo rodzice pracowali, nas było 3 je, nikt się na mnie nadmiernie nie skupiał na codzień.
Jem wszytko i ciekawią mnie nowe rzeczy, ale faktycznie bardzo nerwowo reaguje na namawianie do jedzenia. Nawet jak ktoś w gościnie za bardzo ( na mój gust) częstuje i chce ugościć, to ja już mam po jedzeniu. Już mnie nerwy biorą, wpadam w zły nastrój i tylko co najwyżej rozgrzebię i zmarnuję.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 20:31   #265
MariaFrancesca
Zakorzenienie
 
Avatar MariaFrancesca
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 913
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87210800]Do przedszkola mogą swoje jedzenie? Nigdy się z tym nie spotkałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]To nie w Polsce i z tego co słyszałam taką możliwość mieli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Problemy to tylko okazje w przebraniu" R.J.Graham

W avatarze Andie MacDowell.
MariaFrancesca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 20:44   #266
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez MariaFrancesca Pokaż wiadomość
To nie w Polsce i z tego co słyszałam taką możliwość mieli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


W uk tak jest właśnie rodzic ma wybor a menu jest bardzo bogate
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 21:07   #267
Ingrid80
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Hahahaha- moja mama tego ze mną próbowała. Niestety- nie wyszło. Wolałam głodować, niż jeść szpinak lub cokolwiek, czego nie lubiłam. I jak opluwałam ludzi szpinakiem (tych, którzy pragnęli mi go wciskać) tak opluwałam dalej. Oczywiście, wtedy byłam kilkulatką.

Choć z drugiej strony- nie wiem, jak bym zareagowała, gdyby ktoś teraz namawiał mnie na zjedzenie szpinaku, śledzi, wołowiny, baraniny, jagnięciny, schabowego, marchewki z groszkiem, selera, owoców morza (poza ryba w postaci fileta), swojskiej wędliny, kiszonych ogórków, bakłażana, kabaczka, porzeczek, agrestu, moreli, pasztetowej, watróbki, jajecznicy na bekonie, boczku, podrobów, kaczki, gęsi, tłustej zupy, szczawiowej zupy, jarzynowej zupy, kalafiorowej zupy, pieczarkowej zupy (jak mi się przypomni to dopiszę, czego jeszcze nie jadam). No może nie plułabym już teraz, ale z pewnością niczego takiego bym nie ruszyła.
Ou, sporo tego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ingrid80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 21:13   #268
Amarai
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 124
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;87210422]Miałabym z niejadkiem problem. Mam bardzo niską tolerancję na wybrzydzanie, nawet w tym wątku mnie nosi: . Wiadomo, każdy ma coś tam, czego nie lubi, ale bez jaj z takimi długimi listami. Strasznie mi to działa na nerwy, przyznam że dorosłym (poza zaburzeniami) nie wierzę, że "nie dadzą rady zjeść" - zjedliby i nic by im nie było.[/QUOTE]ja mam tak samo. rozumiem, ze niefajnie jest sie zmuszac do jedzenia rzeczy, ktorych sie nie lubi, ale znam takie osoby, ktore wiecej rzeczy nie lubia niz lubia... i jakiekolwiek posilki z nimi to katorga, bo nie chca nawet sprobowac potrawy, ktora chocby jako jeden z wielu skladnikow zawiera cos czego nie lubia.

niby kazdy moze jesc co chce, ale umawianie sie do restauracji indyjskiej, gruzinskiej czy innej meksykanskiej i patrzenie jak towarzysz zamawia kurczaka w panierce i frytki przywodzi na mysl obiadowanie z malym dzieckiem i jest w dziwny sposob irytujace

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Amarai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 21:21   #269
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez Amarai Pokaż wiadomość
ja mam tak samo. rozumiem, ze niefajnie jest sie zmuszac do jedzenia rzeczy, ktorych sie nie lubi, ale znam takie osoby, ktore wiecej rzeczy nie lubia niz lubia... i jakiekolwiek posilki z nimi to katorga, bo nie chca nawet sprobowac potrawy, ktora chocby jako jeden z wielu skladnikow zawiera cos czego nie lubia.

niby kazdy moze jesc co chce, ale umawianie sie do restauracji indyjskiej, gruzinskiej czy innej meksykanskiej i patrzenie jak towarzysz zamawia kurczaka w panierce i frytki przywodzi na mysl obiadowanie z malym dzieckiem i jest w dziwny sposob irytujace

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


Ja znam osobe która nie jada cebuli, papryki i pieczarek.
Przy czym ta osoba jest juz dorosła, a nawet nigdy nie próbowała tych rzeczy.
Najlepsze jest to, ze przez przypadek kiedyś zjadła cos z cebula i nawet sie nie zorientowała



Mnie tez bawi jak idziesz do restauracji tematycznej a ktos zamawia to co jada w domu - frutusie


A z drugiej strony takie restauracje maja to w menu bo ludzie tego chcą
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-29, 21:25   #270
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez Amarai Pokaż wiadomość
ja mam tak samo. rozumiem, ze niefajnie jest sie zmuszac do jedzenia rzeczy, ktorych sie nie lubi, ale znam takie osoby, ktore wiecej rzeczy nie lubia niz lubia... i jakiekolwiek posilki z nimi to katorga, bo nie chca nawet sprobowac potrawy, ktora chocby jako jeden z wielu skladnikow zawiera cos czego nie lubia.

niby kazdy moze jesc co chce, ale umawianie sie do restauracji indyjskiej, gruzinskiej czy innej meksykanskiej i patrzenie jak towarzysz zamawia kurczaka w panierce i frytki przywodzi na mysl obiadowanie z malym dzieckiem i jest w dziwny sposob irytujace

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Rozgrzebywanie jedzenia, wydłubywanie, dziwne grymasy na twarzy - i mi wtedy odechciewa się jeść.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-10-21 15:11:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:16.