Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Lyse

cześć dziewczyny podczytuję Was trochę i nawet sama pod wpływem wątku wybrałam klub i idę na pierwsze zajęcia ABT. W związku z tym mam pytanie z gatunku organizacyjnych a mianowicie jak się ubieracie na zajęcia? Buty sportowe to wiem, zwykłe adidasy dadzą radę? Leginsy sportowe mam i stanik sportowy też a co z koszulkami? Wystarczą takie zwykłe bawełniane czy raczej celować w typowo sportowe?

Ja sobie kupiłam specjalne sportowe adidasy z siateczką, bo zwykłe cóż, zauważyłam, że po jakimś czasie zaczął się z nich wydobywac przykry zapach I te obecne są też lżejsze, czuję różnicę.
Koszulki sobie kupiłam z primarku, jedną z krótkim rękawem a resztą na ramiączkach, coś w tym stylu: https://di2ponv0v5otw.cloudfront.net...f219845752.jpg
https://di2ponv0v5otw.cloudfront.net...6ee14770b1.jpg
Ale w sumie kupiłabym sobie teraz coś takiego: https://media.karousell.com/media/ph...4569_79e798b40

Na dół albo legginsy, albo krótkie spodenki a la dres.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87310379]Ja sobie kupiłam specjalne sportowe adidasy z siateczką, bo zwykłe cóż, zauważyłam, że po jakimś czasie zaczął się z nich wydobywac przykry zapach I te obecne są też lżejsze, czuję różnicę.[/QUOTE]

Tż miał też takie swoje ulubione adidasy, które chciałam wyrzucić Prał je w pralce kilka razy i nie pomogło. Dopiero wymoczenie w tabletkach do uzdatniania wody zabiło zapach w 100%.

[jaksy]

Napisane przez Lyse

cześć dziewczyny podczytuję Was trochę i nawet sama pod wpływem wątku wybrałam klub i idę na pierwsze zajęcia ABT. W związku z tym mam pytanie z gatunku organizacyjnych a mianowicie jak się ubieracie na zajęcia? Buty sportowe to wiem, zwykłe adidasy dadzą radę? Leginsy sportowe mam i stanik sportowy też a co z koszulkami? Wystarczą takie zwykłe bawełniane czy raczej celować w typowo sportowe? Cava widzę, że się udzielasz też na wątku a kiedyś mi polecałaś na innym myjkę z Karchera i powiem Ci rewelacja też ją polubiłam i często korzystam, dzięki za opinie

Ja mam asidasy takie lekkie, niezbyt sztywne. Ciuchy tylko sportowe, poliestrowe - nie wchłaniają potu jak bawełna, w bawełnie się spocisz i będziesz miała mokrą, zimną koszulkę. Legginsy plus taki grubszy stanik sportowy lub krótkie spodenki plus zwykły stanik sportowy i koszulka. Skarpetki też nie bawełniane, tylko sportowe (mieszanka poliestru z poliamidem chyba). Ręcznik sportowy, cienki a duży. I jeszcze mam rękawiczki, ale przydają się jak ćwiczysz ze sprzętem, więc na abt nie będą potrzebne.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

[martaakow]

Napisane przez Lyse

cześć dziewczyny podczytuję Was trochę i nawet sama pod wpływem wątku wybrałam klub i idę na pierwsze zajęcia ABT. W związku z tym mam pytanie z gatunku organizacyjnych a mianowicie jak się ubieracie na zajęcia? Buty sportowe to wiem, zwykłe adidasy dadzą radę? Leginsy sportowe mam i stanik sportowy też a co z koszulkami? Wystarczą takie zwykłe bawełniane czy raczej celować w typowo sportowe? Cava widzę, że się udzielasz też na wątku a kiedyś mi polecałaś na innym myjkę z Karchera i powiem Ci rewelacja też ją polubiłam i często korzystam, dzięki za opinie

Podobnie jak dziewczyny - ćwiczę w odziezy sportowej z poliestru, bo lepiej odprowadza pot, tj. nie wchłania go jak bawełna.
Leginsy od całkiem dlugich po krótkie spodenki (mam takie podwójne - getrowe obcisłe pod spodem z luźnym materiałem na wierzchu), t-shirt też z poliestru.
Buty mam fitnessowe z siateczką, ale akurat mam tanie z decathlonu. Musze wymienić, bo już wyglądają tak sobie.

[MariaFrancesca]

Napisane przez Lyse

cześć dziewczyny podczytuję Was trochę i nawet sama pod wpływem wątku wybrałam klub i idę na pierwsze zajęcia ABT. W związku z tym mam pytanie z gatunku organizacyjnych a mianowicie jak się ubieracie na zajęcia? Buty sportowe to wiem, zwykłe adidasy dadzą radę? Leginsy sportowe mam i stanik sportowy też a co z koszulkami? Wystarczą takie zwykłe bawełniane czy raczej celować w typowo sportowe? Cava widzę, że się udzielasz też na wątku a kiedyś mi polecałaś na innym myjkę z Karchera i powiem Ci rewelacja też ją polubiłam i często korzystam, dzięki za opinie

Dziewczyny dobrze radzą co do ciuchów. Jak jednak nie zdążysz kupić koszulki to jak pójdziesz na początek w bawełnianej też będzie ok (w sensie nie będziesz się jakoś szczególnie wyróżniać w tłumie, choć jeśli docelowo chcesz ćwiczyć to lepiej sobie kup).

Dużo osób, jak tak rozmawiam z dziewczynami, ma rzeczy z Decathlonu i sobie chwali. Ja mam albo z Auchan kupione wieki temu albo z H&M. Z obu jestem bardzo zadowolona, są nie do zdarcia.

Co do spodni to ja lubię jak mają kieszonkę zamykaną na zamek, zawsze można tam schować kluczyk do szafki czy chusteczkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martaakow]

Ja mam głównie z Decathlonu i H&M
Pojedyncze rzeczy też z TKMaxx i 4F.

[cava]

warto tez pamiętać o , pardon my French, majtasach.
Zeby tez nie były z bawełny tylko jakiegoś przyjaznego poliestru czy mieszanki . wcale nie muszą być sportowe, jest w sprzedaży masa majtasów z nadających się materiałów syntetycznych.


Bawełniane mokre od potu majtasy pod resztą w miarę suchej/szybko schnącej odzieży sportowej, to jest takie uczucie, jakby się do okolic pupy przykleiła człowiekowi mokra meduza.


Serio nie polecam. I łatwo się zaziębić od dołu, zwłaszcza jak się od razu np. wychodzi szybko do domu bez całkowitego przebrania na siłce we wszytko suche, albo jest mocna klimatyzacja na salach.

[martaakow]

Napisane przez cava

warto tez pamiętać o , pardon my French, majtasach.
Zeby tez nie były z bawełny tylko jakiegoś przyjaznego poliestru czy mieszanki . wcale nie muszą być sportowe, jest w sprzedaży masa majtasów z nadających się materiałów syntetycznych.


Bawełniane mokre od potu majtasy pod resztą w miarę suchej/szybko schnącej odzieży sportowej, to jest takie uczucie, jakby się do okolic pupy przykleiła człowiekowi mokra meduza.


Serio nie polecam. I łatwo się zaziębić od dołu, zwłaszcza jak się od razu np. wychodzi szybko do domu bez całkowitego przebrania na siłce we wszytko suche, albo jest mocna klimatyzacja na salach.

A to prawda
Jak czasem nieopatrznie pójde w bawełnianych, to po treningu bywają takie mokre, że czuję się, jakby się posikała w majty, nic przyjemnego

[Kociaak]

Napisane przez cava

Bawełniane mokre od potu majtasy pod resztą w miarę suchej/szybko schnącej odzieży sportowej, to jest takie uczucie, jakby się do okolic pupy przykleiła człowiekowi mokra meduza.

Padłam trupem i nie mogę wstać


Wczoraj i dzisiaj położyłam potomka spać i pojechałam na trenażerze- rezultat jest taki, że uda bolą jak za dawnych czasów, a rąk niemal nie czuję- chyba że podnoszę Młodego wtedy je czuję w nadmiarze nawet. Aż wstyd mieć tak słabe ręce, że po jeździe na rowerze w prawidłowej pozycji mięśnie bolą


No i popsuł mi się mój czujnik tętna i popsuł komputer rowerowy- ani tętna nie widzę, ani prędkości z jaką jadę... Tylko waty i kadencja, a z tylko tymi danymi, to się komputer wyłącza po 10 minutach jazdy

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

W tym tygodniu udalo mi sie byc na silowni 5 razy
Moze sobie cos wymyslam, ale widze delikatna poprawe w ramionach. Nie sa juz takie patykowate, tylko sprawiaja wrazenie minimalnie silniejszych.
I instruktor na kursie kazal mi ostatnio zalozyc do cwiczen bicepsow dyski 2 kg, bo "mysli, ze jestem juz wystarczajaco silna" (normalnie tyle biore, ale tym razem brakowalo i musialam wziac 1.25).

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87318540]W tym tygodniu udalo mi sie byc na silowni 5 razy
Moze sobie cos wymyslam, ale widze delikatna poprawe w ramionach. Nie sa juz takie patykowate, tylko sprawiaja wrazenie minimalnie silniejszych.
I instruktor na kursie kazal mi ostatnio zalozyc do cwiczen bicepsow dyski 2 kg, bo "mysli, ze jestem juz wystarczajaco silna" (normalnie tyle biore, ale tym razem brakowalo i musialam wziac 1.25).[/QUOTE]
Zazdroszcze.
Ja nie widze zadnych efektow.

Natrafilam ostatnio na artykul, gdzie bylo napisane, ze te fitnessy to za duzo nie daja w modelowaniu sylwetki. Tutaj przyklad z body pump.
"W jednym z badań poświęconych treningowi body pumpÂŽ - po 12 tygodniach obserwacji nie stwierdzono zmian w ilości tkanki tłuszczowej i wadze ciała u badanych, dodatkowo próg mleczanowy nie przesunął się (co oznacza BRAK wzrostu wydolności fizycznej)! Stwierdzono tylko wzrost siły i zmniejszenie stresu metabolicznego podczas treningu dolnej części ciała (co da każdy trening siłowy, oparty np. o przysiady czy wykroki)".

Zaczelam sie nad tym zastanawiac i wg mnie cos w tym jest.
Trenujac na silowni z normalnym ciezarami (kilkadziesiat kg) 2-3 razy w tygodniu bedzie sie mialo bardzo szybko zauwazalne efekty.
A jak tak patrze na dziewczyny na zajeciach, to tak szczerze mowiac zadna nie ma umiesnionej sylwetki. No poza instruktorka, ale ona na pewno silowo trenuje. Owszem wiekszosc jest szczupla, ale to wszystko.
W jednym z artykulow bylo tez, ze jak nie umiesz po krotkim czasie trengowania zrobic wiecej niz 10 pompek, podciagnac sie wiecej niz dwa razy na drazku itd. to znaczy, ze te cwiczenia silowe to sciema.
Szczerze watpie, ze bede w stanie sie podciagnac na drazku. ;p
Ale moze tylko ja jestem taka slaba.
No, ale to tylko takie moje rozwazania.
Zeby cwiczyc na silowni wypadaloby miec trenera personalnego, a to juz kosztuje kupe kasy.

Takze mimo wszystko pozostane poki co przy zabawach finessowych. Ale na jakis efekt wow nie licze.
W tym tygodniu udalo mi sie byc 3 razy plus jutro planuje spinning. Zawsze bylam na intro, teraz ide na normalny.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87318684]
Trenujac na silowni z normalnym ciezarami (kilkadziesiat kg) 2-3 razy w tygodniu bedzie sie mialo bardzo szybko zauwazalne efekty.
[/QUOTE]

W ten sposob tez trenuje Uzywam maszyn do cwiczen na plecy, ramiona etc. Na poczatku trener pokazal mi, jak ich prawidlowo uzywac.
[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87318684]
W jednym z artykulow bylo tez, ze jak nie umiesz zrobic wiecej niz 10 pompek, podciagnac sie wiecej niz dwa razy na drazku itd. to znaczy, ze te cwiczenia silowe to sciema.
Szczerze watpie, ze bede w stanie sie podciagnac na drazku. ;p
Ale moze tylko ja jestem taka slaba.

[/QUOTE]

Ja na pewno nie dam rady sie podciagnac chyba nigdy. Ale to chyba cava kiedys pisala, ze to o niczym nie swiadczy i ze takie wyczyny to raczej domena facetow, a my po prostu nie mamy az tyle sily.
Btw moj eks umial sie podciagnac na drazku bodajze max 3 razy, a byl calkiem silny moim zdaniem i niezle zbudowany. Z kolei co naprawde mial silne i swietnie umiesnione, to nogi i tylek. Wiec to tez pewnie nie jest tak, ze kazda czesc ciala ma tyle samo sily.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87318730]W ten sposob tez trenuje Uzywam maszyn do cwiczen na plecy, ramiona etc.


Ja na pewno nie dam rady sie podciagnac chyba nigdy. Ale to chyba cava kiedys pisala, ze to o niczym nie swiadczy i ze takie wyczyny to raczej domena facetow, a my po prostu nie mamy az tyle sily.[/QUOTE]
No ja tez raczej nie dam rady nigdy. Tam wlasnie byla mowa o kobietach, faceci mieli duzo wieksze wymagania.
Szkoda, ze juz nie moge znalezc tego artykulu. Byl naprawde obszerny, z wieloma badaniami. I generalnie przekaz jasny- sens maja tylko cwiczenia z wolnymi ciezarami plus trening cardio interwalowy, a reszta to bardziej zabawa.
No ale ex cwiczyl silowo na silowni? ciezary ponad jego wage itd?
Nie sadze, ze po takich treningach ktos ma problem z podciagnieciem.

Chociaz ja akurat te treningi fintess traktuje jako zabawe i forme spedzania wolnego czasu.
Nie ukrywam, ze marzy mi sie umiesniona sylwetka, ale chyba jestem za lewniwa na taki wysilek i masakryczne treningi. No i wiadomo plus dieta.

[ViLLeMkA]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87318684]Zazdroszcze.
Ja nie widze zadnych efektow.

Natrafilam ostatnio na artykul, gdzie bylo napisane, ze te fitnessy to za duzo nie daja w modelowaniu sylwetki. Tutaj przyklad z body pump.
"W jednym z badań poświęconych treningowi body pumpÂŽ - po 12 tygodniach obserwacji nie stwierdzono zmian w ilości tkanki tłuszczowej i wadze ciała u badanych, dodatkowo próg mleczanowy nie przesunął się (co oznacza BRAK wzrostu wydolności fizycznej)! Stwierdzono tylko wzrost siły i zmniejszenie stresu metabolicznego podczas treningu dolnej części ciała (co da każdy trening siłowy, oparty np. o przysiady czy wykroki)".

Zaczelam sie nad tym zastanawiac i wg mnie cos w tym jest.
Trenujac na silowni z normalnym ciezarami (kilkadziesiat kg) 2-3 razy w tygodniu bedzie sie mialo bardzo szybko zauwazalne efekty.
A jak tak patrze na dziewczyny na zajeciach, to tak szczerze mowiac zadna nie ma umiesnionej sylwetki. No poza instruktorka, ale ona na pewno silowo trenuje. Owszem wiekszosc jest szczupla, ale to wszystko.
W jednym z artykulow bylo tez, ze jak nie umiesz po krotkim czasie trengowania zrobic wiecej niz 10 pompek, podciagnac sie wiecej niz dwa razy na drazku itd. to znaczy, ze te cwiczenia silowe to sciema.
Szczerze watpie, ze bede w stanie sie podciagnac na drazku. ;p
Ale moze tylko ja jestem taka slaba.
No, ale to tylko takie moje rozwazania.
Zeby cwiczyc na silowni wypadaloby miec trenera personalnego, a to juz kosztuje kupe kasy.

Takze mimo wszystko pozostane poki co przy zabawach finessowych. Ale na jakis efekt wow nie licze.
W tym tygodniu udalo mi sie byc 3 razy plus jutro planuje spinning. Zawsze bylam na intro, teraz ide na normalny.[/QUOTE]Haha. Pamiętam jak ćwiczyłam siłowo całkiem dużo i nie byłam w stanie się podciągnąć a moj TŻ, ktory akurat od miesięcy silowo nie ćwiczył nie miał z tym żadnego problemu

Pytanie do czego potrzebne nam te ćwiczenia
Body pump raczej nie zwiększy masy mięśniowej znacząco.

Myślę, że byłabym w stanie się podciągnąć gdybym się skupiła tylko na tym. I wszystkie treningi poświęciła temu. Plus nauczyła się jak to robić, bo podobno siła to jedno, ale nauczenie ciała tego ruchu, żeby wiedziało jak ma to zrobić, to drugie

https://well.blogs.nytimes.com/2012/...t-do-pull-ups/

Kiedyś strasznie miałam ambicję, żeby umieć się podciągnąć... Ale już mi przeszło
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez ViLLeMkA

Haha. Pamiętam jak ćwiczyłam siłowo całkiem dużo i nie byłam w stanie się podciągnąć a moj TŻ, ktory akurat od miesięcy silowo nie ćwiczył nie miał z tym żadnego problemu

Pytanie do czego potrzebne nam te ćwiczenia
Body pump raczej nie zwiększy masy mięśniowej znacząco.

Myślę, że byłabym w stanie się podciągnąć gdybym się skupiła tylko na tym. I wszystkie treningi poświęciła temu. Plus nauczyła się jak to robić, bo podobno siła to jedno, ale nauczenie ciała tego ruchu, żeby wiedziało jak ma to zrobić, to drugie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no to akurat normalne, kobiety to silowe słabeusze.
No wlasnie nie chodzi o to, zeby sie umiec tylko podciagnac, ale robic wiele rzeczy. Podciaganie to byla jedna ze skladowych. Najbardziej to zapamietalam, stad o tym pisze. Reszty cwiczen sprawdzajacych siebie nie pamietam, ale bylo ich sporo.

[ViLLeMkA]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87318745]
I generalnie przekaz jasny- sens maja tylko cwiczenia z wolnymi ciezarami plus trening cardio interwalowy, a reszta to bardziej zabawa.
[/QUOTE]

No ale w sumie body pump to są ćwiczenia z wolnymi ciężarami...
Tylko mimo wszystko są bardziej wytrzymałościowe, bo ćwiczy się z relatywnie małym ciężarami.

Ciekawa jestem opinii Cavy, bo chyba kiedyś wspominała, że body pump i cross fit całkiem ładnie ją wyrzeźbił.

Ja miałam okres fascynacji mięśniami. (Oczywiście bez przesady). Ale teraz coraz mniej mi się podobają wyraźnie umięśnione sylwetki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87318745]
No ale ex cwiczyl silowo na silowni? ciezary ponad jego wage itd?
Nie sadze, ze po takich treningach ktos ma problem z podciagnieciem.
[/QUOTE]

Cwiczyl w domu, mial jakies ciezarki i takie drazki, ktore stawialo sie na ziemi i podciagalo na nich z ugietymi nogami. Poza tym biegal.
Wspomnialas jeszcze o diecie - coz, nie jedlismy miesa, tylko czasami ryby.

[jaksy]

No ale zaraz. Jak się z czasem dorzuca obciążenia na body pump to nie znaczy własnie, że siła się zwiększa?
Na body pump mam kilka umięśnionych babek, ale chodzi też kilka dziewczyn otyłych, nie sądzę, żeby te zajęcia pomogły w zrzuceniu tkanki tłuszczowej. Tkankę najszybciej zrzuciłam na samym początku chodzenia na siłownię, robiąc bardzo dużo kardio plus ćwiczyłam wtedy na maszynach (teraz muszę przyznać, że maszyny mi się nudzą, przez to tempo na body pump...).
W tygodniu niestety nie udało mi się wyskoczyć na silownię, dzisiaj był pilates, jutro body pump.

[ViLLeMkA]

Napisane przez jaksy

No ale zaraz. Jak się z czasem dorzuca obciążenia na body pump to nie znaczy własnie, że siła się zwiększa?

Siła się na pewno się zwiększa ale pewnie wolniej niż w takim zwykłym treningu siłowym.
Plus większa siła nie równa się większe mięśnie zależy jaki się ma cel

Ja body pump bardzo lubię, ale w tej chwili nie jest moim celem większą masa mięśniowa

Oo i nawet doczytałam, że body pump został nawet stworzony tak specjalnie, żeby nie powodował znaczącego rozrostu mięśni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87318783] Cwiczyl w domu, mial jakies ciezarki i takie drazki, ktore stawialo sie na ziemi i podciagalo na nich z ugietymi nogami. Poza tym biegal.
Wspomnialas jeszcze o diecie - coz, nie jedlismy miesa, tylko czasami ryby.[/QUOTE]
Dla facetow jak mowilam byle inne kryteria, wiec w sumie bez sensu porównujemy.

Napisane przez jaksy

No ale zaraz. Jak się z czasem dorzuca obciążenia na body pump to nie znaczy własnie, że siła się zwiększa?
Na body pump mam kilka umięśnionych babek, ale chodzi też kilka dziewczyn otyłych, nie sądzę, żeby te zajęcia pomogły w zrzuceniu tkanki tłuszczowej. Tkankę najszybciej zrzuciłam na samym początku chodzenia na siłownię, robiąc bardzo dużo kardio plus ćwiczyłam wtedy na maszynach (teraz muszę przyznać, że maszyny mi się nudzą, przez to tempo na body pump...).
W tygodniu niestety nie udało mi się wyskoczyć na silownię, dzisiaj był pilates, jutro body pump.

No ale jak spojrzec na obciazenia body pump to sa one naprawde niewielkie.
Mialam etap cwiczenia na silowni i wiele cwiczen zaczynalam od 30 kg, a na pumpach mam 5.

Napisane przez ViLLeMkA

Siła się na pewno się zwiększa ale pewnie wolniej niż w takim zwykłym treningu siłowym.
Plus większa siła nie równa się większe mięśnie zależy jaki się ma cel

Ja body pump bardzo lubię, ale w tej chwili nie jest moim celem większą masa mięśniowa

Oo i nawet doczytałam, że body pump został nawet stworzony tak specjalnie, żeby nie powodował znaczącego rozrostu mięśni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak nie służy rozrostowi miesni, to wlasciwie co robi? wtedy to tez zaden trening silowy?

Ja widze roznice w treningu cardio.
Wezmy chociaz rower. Moge jechac w normalnym tempie i 80 km, ale napotkam po drodze wieksza gore, to zdycham. Moge jezdzic na rowerze i 7 razy w tygodniu tempem 20km/h przez 1 h, ale tak naprawde nic mi to nie da, bo kazdy wiekszy wysilek i tak mnie zabije.
Takze niby sie ruszam, cos tam wiecej przejade, ale kondycja, wytrzymalosc itd bardzo podobna jak na poczatku.

Na spinningu jezdze interwalowo i do padniecia. Ciekawa jestem jaki bedzie efekt. O ile bedzie jakikolwiek, biorac pod uwage, ze na te zajecia chodze raz w tygodniu...

[ViLLeMkA]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87318828]Dla facetow jak mowilam byle inne kryteria, wiec w sumie bez sensu porównujemy.


No ale jak spojrzec na obciazenia body pump to sa one naprawde niewielkie.
Mialam etap cwiczenia na silowni i wiele cwiczen zaczynalam od 30 kg, a na pumpach mam 5.

Jak nie służy rozrostowi miesni, to wlasciwie co robi? wtedy to tez zaden trening silowy?

Ja widze roznice w treningu cardio.
Wezmy chociaz rower. Moge jechac w normalnym tempie i 80 km, ale napotkam po drodze wieksza gore, to zdycham. Moge jezdzic na rowerze i 7 razy w tygodniu tempem 20km/h przez 1 h, ale tak naprawde nic mi to nie da, bo kazdy wiekszy wysilek i tak mnie zabije.
Takze niby sie ruszam, cos tam wiecej przejade, ale kondycja, wytrzymalosc itd bardzo podobna jak na poczatku.[/QUOTE]Hmm ale to, że mięśnie nie rosną, nie znaczy, że nie są gęstsze, silniejsze
Przecież sportowcy, którzy budują mięśnie przed zawodami niekoniecznie poprawiają siłę i wytrzymałość. Tak samo można być 'małym' i trenować bardzo ciężko i podnosić dużo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez ViLLeMkA

Hmm ale to, że mięśnie nie rosną, nie znaczy, że nie są gęstsze, silniejsze
Przecież sportowcy, którzy budują mięśnie przed zawodami niekoniecznie poprawiają siłę i wytrzymałość. Tak samo można być 'małym' i trenować bardzo ciężko i podnosić dużo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tylko ja sie bardziej zastanawiam, czy przy tak malym obciazeniu, te miesnie w ogole reaguja. Czy moze to dla nich za maly stresor.
No na poczatku ma pewno, wtedy nawet trening z wlasnym cialem dziala. Ale do tego bardzo szybko sie organizm przyzwyczaja.

[jaksy]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87318828]
No ale jak spojrzec na obciazenia body pump to sa one naprawde niewielkie.
Mialam etap cwiczenia na silowni i wiele cwiczen zaczynalam od 30 kg, a na pumpach mam 5. [/QUOTE]

No ale zaczynałaś od 30 na maszynach czy na wolnych ciezarach, bo dla mnie to różnica. Na maszynach mam większe obciążenia niż na pumpie i np. na takim odwodzicielu doszłam szybko do połowy skali (30-35 kg), a na pumpie do przysiadów biorę obecnie 12,5 kg. Nie wiem czy to tak wprost świadczy o tym, że ćwiczenie jest słabsze, jeśli nie jestem w stanie udźwignąć więcej (a zaczynałam pump od jeszcze mniejszego obciążenia). Nie sądzę, żebym na wolnych ciezarach była w stanie udźwignąć 20-30 kg w tym momencie.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87318864]Tylko ja sie bardziej zastanawiam, czy przy tak malym obciazeniu, te miesnie w ogole reaguja. Czy moze to dla nich za maly stresor.

No na poczatku ma pewno, wtedy nawet trening z wlasnym cialem dziala. Ale do tego bardzo szybko sie organizm przyzwyczaja.[/QUOTE]Ale jak ktoś to ledwo dźwiga, to nie jest to dla niego za małe obciążenie. A jak się przyzwyczaja, to je zwiększa. Tzn ja nie jestem żadnym ekspertem, tak gdybym sobie.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez jaksy

No ale zaczynałaś od 30 na maszynach czy na wolnych ciezarach, bo dla mnie to różnica. Na maszynach mam większe obciążenia niż na pumpie i np. na takim odwodzicielu doszłam szybko do połowy skali (30-35 kg), a na pumpie do przysiadów biorę obecnie 12,5 kg. Nie wiem czy to tak wprost świadczy o tym, że ćwiczenie jest słabsze, jeśli nie jestem w stanie udźwignąć więcej (a zaczynałam pump od jeszcze mniejszego obciążenia). Nie sądzę, żebym na wolnych ciezarach była w stanie udźwignąć 20-30 kg w tym momencie.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------

Ale jak ktoś to ledwo dźwiga, to nie jest to dla niego za małe obciążenie. A jak się przyzwyczaja, to je zwiększa. Tzn ja nie jestem żadnym ekspertem, tak gdybym sobie.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

Wolne ciezary. Przysiady, hip thrust, martwy ciag.
Dobra tak teraz mysle, ze przesadzilam, ze zaczynalam od 30. Zaczynalam od 20 ( 10 kg gryf plus krazki po 5 kg), a po jakis dwoch- trzech tygodniach 30-35 kg).
Po miesiacu moja przygoda z silownia sie skonczyla, wiec nie wiem do ilu moglabym dojsc. ;p

No ale wiadomo na silce robilo sie duuuuzo mniej potworzen niz na pumpie. Raczej byla zasada, ze lepiej zrobic mniej, ale z wiekszym ciezarem, niz na odwrot.

[ViLLeMkA]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87318864]Tylko ja sie bardziej zastanawiam, czy przy tak malym obciazeniu, te miesnie w ogole reaguja. Czy moze to dla nich za maly stresor.
No na poczatku ma pewno, wtedy nawet trening z wlasnym cialem dziala. Ale do tego bardzo szybko sie organizm przyzwyczaja.[/QUOTE]Znalazłam artykuł z danymi naukowymi i:

"All 19 women took the same BODYPUMP class taught by the same instructor. The weight of the SmartBar given to the women at the beginning of the study was 10% of their 1RM squat weight. After two weeks, the weight on the bar was increased by 5%. It was increased again by 5% every two weeks.

After the 12 weeks, the results looked like this:

No changes in body weight or body fat.

No changes in blood lactate threshold.

No changes in maximal aerobic speed.

33% improvement in squat strength.

Increased isotonic strength.

Lowered heart rate."


Więc dobrze Ci Twoja intuicja podpowiada, że body pump daje niewielkie efekty - trochę się jest silniejszym
Jeśli komuś zależy na obniżeniu poziomu tkanki tłuszczowej, albo na zwiększeniu mięśni, to pewnie są lepsze treningi

Ja traktuję body pump jako część mojego planu zimowego - żeby mieć choćby minimalny poziom aktywności fizycznej przy pracy siedzącej. Także przeplatam pilates, body pump, cross fit, trening samemu z wolnymi ciężarami (z tym, że raczej nie na maszynach ), jakieś odmiany w studio jogi.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jaksy]

Ja body pump szczerze pokochałam, więc nie odpuszczę, ale w takim razie muszę się wziąć za wolne ciężary, na początek umówić z trenerem, żeby mi pokazał co i jak.

[cava]

Body pump to ćwiczenia z wolnymi ciężarami.
Każde coś co można podnieść i cos tym porobić, to wolny ciężar. Czy to klasyczna sztanga, czy skład do BP, czy to różowy hantelek, każdy ketel, worek, piłka lekarska, butla z wodą, plecak wyochany czymkolwiek, kamień itd.
Wolny ciężar nie tylko wymaga użycia siły określonej grupy mięśni ( maszyny izolują) ale wymaga też pracy przy zrównoważeniu całego ciała i pracy całym ciałem.

BP jest to system _wytrzymalosciowo_- siłowy, wiec z założenia nie służy do budowy mięśni w sensie zwiększania ich obwodów, tylko ich zagęszczania , oraz wzrostu wytrzymałości siłowej.
Jest to zresztą bardzo podkreślane, przynajmniej u nas pojawia się prawie na każdych zajęciach na których jest niwa osoba, u wszytkich prowadzących. Ze ten system nie powoduje zwiększenia obwodów mięśni. Za dużo spalania. Dlatego tak świetnie odchudza.

Czy nie daje efektów ciężko mi uwierzyć, bo widzę jak wyglądają stałe bywalczynie - a pamietam jak wyglądały jak zaczynały te które zaczynały od zera.
Inna sprawa ze fitnesiary raczej nie chodzą na tylko jeden typ zajęć, raczej mieszają wszystko ze wszytkim, wiec też w naturalnych warunkach trudno wydestylować efekty z jednego rodzaju treningu.
Mnie się udało nadbudować 6 kilo , z czego przeważająca większość to mięśnie bo się nie otluscilam .
Wiec chyba jakoś działa, bo typowo siłowego unikam bo mnie bardzo nudzi. Ale mam styczność z dużo większymi ciężarami niż na BP na crosie.


Natomiast faktycznie żeby uzyskiwać określone efekty, należy dobierać do tego określona metodę, a nie liczyć ze się uzyska treningiem wytrzymałościowym efekty treningu siłowego czy odwrotnie.


A ja uprawiam w tym tygodniu kanaping. Byłam na BP w poniedziałek a od wtorku mam zapalenie gardła i pilnuje koca głównie . Obie córki chore, mąż chory. cudownie.


Tak jeszcze o sile.
Jak poszłam na fitnesy i zderzylam się z klasycznym gryfem, to nie miałam siły go na siebie wrzucić, musiała prowadząca go mi na ramiona włożyć. Gołego z ziemi.
Teraz nawet się nie zastanawiam, do 40 kilo z ziemi sobie na plecy wrzucę, więcej nie próbowałam.
W przysiadadach powyżej 50 kilo się nie probowalam, ale te 50 parę razy w obwodowym na crosie pociągnęłam. Na BP nie wychodzę poza 25
W martwym najwiecej podnosiłem 70 kilo też w obwodowym i max powtórzeń w założonym czasie. Na BP gdzie martwe są skombinowane z podrzutami, nie wychodziłam poza pełen skład, czyli tam chyba jest 18 kg.

Wiec nikt mi nie wmówi, ze treningi typu BP i ogólnie wytrzymalosciowo-siłowe nie dają efektów. Bo typowo siłowy zrobiłam w życiu 2 i pół raza ( te pół raza nie skończyłam, zanudziłam się, nie dla mnie ta formuła)

O spalaniu też sobie można przeliczyć, fizyka to fizyka, do przewalania przez siebie x kg potrzeba spalić konkretna liczbę kalori.
Robiąc na BP tylko orzysaiady z 15 kilo na sobie x Średnio 120 powtórzeń w 5 minut ( zasada to 100-150 powtórzeń na dana partie ciała w 4 do 6 minut) daje podniesione 1800 kg ( tysiąc osiemset ) a to początek treningu, potem lecą kolejne partie ciała.

Jedyny trening który nie działa, to ten nie wykonany.
Natomiast faktycznie jeśli się chce uzyskać jakieś bardzo konkretne efekty, trzeba precyzyjnie dobierać to co się robi.
Oraz pamiętać, ze nie wszyscy pragną tych samych efektów.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez cava

Body pump to ćwiczenia z wolnymi ciężarami.
Każde coś co można podnieść i cos tym porobić, to wolny ciężar. Czy to klasyczna sztanga, czy skład do BP, czy to różowy hantelek, każdy ketel, worek, piłka lekarska, butla z wodą, plecak wyochany czymkolwiek, kamień itd.
Wolny ciężar nie tylko wymaga użycia siły określonej grupy mięśni ( maszyny izolują) ale wymaga też pracy przy zrównoważeniu całego ciała i pracy całym ciałem.

BP jest to system _wytrzymalosciowo_- siłowy, wiec z założenia nie służy do budowy mięśni w sensie zwiększania ich obwodów, tylko ich zagęszczania , oraz wzrostu wytrzymałości siłowej.
Jest to zresztą bardzo podkreślane, przynajmniej u nas pojawia się prawie na każdych zajęciach na których jest niwa osoba, u wszytkich prowadzących. Ze ten system nie powoduje zwiększenia obwodów mięśni. Za dużo spalania. Dlatego tak świetnie odchudza.

Czy nie daje efektów ciężko mi uwierzyć, bo widzę jak wyglądają stałe bywalczynie - a pamietam jak wyglądały jak zaczynały te które zaczynały od zera.
Inna sprawa ze fitnesiary raczej nie chodzą na tylko jeden typ zajęć, raczej mieszają wszystko ze wszytkim, wiec też w naturalnych warunkach trudno wydestylować efekty z jednego rodzaju treningu.
Mnie się udało nadbudować 6 kilo , z czego przeważająca większość to mięśnie bo się nie otluscilam .
Wiec chyba jakoś działa, bo typowo siłowego unikam bo mnie bardzo nudzi. Ale mam styczność z dużo większymi ciężarami niż na BP na crosie.


Natomiast faktycznie żeby uzyskiwać określone efekty, należy dobierać do tego określona metodę, a nie liczyć ze się uzyska treningiem wytrzymałościowym efekty treningu siłowego czy odwrotnie.


A ja uprawiam w tym tygodniu kanaping. Byłam na BP w poniedziałek a od wtorku mam zapalenie gardła i pilnuje koca głównie . Obie córki chore, mąż chory. cudownie.


Tak jeszcze o sile.
Jak poszłam na fitnesy i zderzylam się z klasycznym gryfem, to nie miałam siły go na siebie wrzucić, musiała prowadząca go mi na ramiona włożyć. Gołego z ziemi.
Teraz nawet się nie zastanawiam, do 40 kilo z ziemi sobie na plecy wrzucę, więcej nie próbowałam.
W przysiadadach powyżej 50 kilo się nie probowalam, ale te 50 parę razy w obwodowym na crosie pociągnęłam. Na BP nie wychodzę poza 25
W martwym najwiecej podnosiłem 60 kilo też w obwodowym i max powtórzeń w założonym czasie. Na BP gdzie martwe są skombinowane z podrzutami, nie wychodziłam poza pełen skład, czyli tam chyba jest 18 kg.

Wiec nikt mi nie wmówi, ze treningi typu BP i ogólnie wytrzymalosciowo-siłowe nie dają efektów. Bo typowo siłowy zrobiłam w życiu 2 i pół raza ( te pół raza nie skończyłam, zanudziłam się, nie dla mnie ta formuła)

O spalaniu też sobie można przeliczyć, fizyka to fizyka, do przewalania przez siebie x kg potrzeba spalić konkretna liczbę kalori.
Robiąc na BP tylko orzysaiady z 15 kilo na sobie x Średnio 120 powtórzeń w 5 minut ( zasada to 100-150 powtórzeń na dana partie ciała w 4 do 6 minut) daje podniesione 1800 kg ( tysiąc osiemset ) a to początek treningu, potem lecą kolejne partie ciała.

Jedyny trening który nie działa, to ten nie wykonany.
Natomiast faktycznie jeśli się chce uzyskać jakieś bardzo konkretne efekty, trzeba precyzyjnie dobierać to co się robi.
Oraz pamiętać, ze nie wszyscy pragną tych samych efektów.

Ogólnie to zauważyłam, że są dwie szkoły.
Pierwsza jest za siłownia i wszystkie fintessy uznaje za nic niewarte zabawy. Druga zachwyca się fintessami i mówi, że to świetna alternatywa dla siłowni.
Pewnie jest tak jak mówisz, zależy jaki efekt chce się osiągnąć.
Ludzie wkręceni w siłownię, mający konkretny cel raczej nic dla siebie w zbiorowych zajeciach nie znajdą.

No i zastanawiają mnie faceci na body pump. Max chyba można założyć 26 kg. Wydaje się to bardzo mało dla dorosłego faceta.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[cava]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87319440]Ogólnie to zauważyłam, że są dwie szkoły.
Pierwsza jest za siłownia i wszystkie fintessy uznaje za nic niewarte zabawy. Druga zachwyca się fintessami i mówi, że to świetna alternatywa dla siłowni.
Pewnie jest tak jak mówisz, zależy jaki efekt chce się osiągnąć.
Ludzie wkręceni w siłownię, mający konkretny cel raczej nic dla siebie w zbiorowych zajeciach nie znajdą.

No i zastanawiają mnie faceci na body pump. Max chyba można założyć 26 kg. Wydaje się to bardzo mało dla dorosłego faceta.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Najwiecej widziałam na gryfie do Pumpa 40 kilo. Można założyć ile się zmieści, musiałabym przymierzyć ile da się zapiąć największych dropsów na 1 stronie. Aż sama teraz jestem ciekawa.
Ale przy wytrzymalosciowo- siłowym typu body pump, to jest już bardzo, bardzo duże obciążenie dla nawet bardzo silnego faceta .
Zasada jest taka, ze raczej nie powinno się dać wyjść przy dobrze ułozonej choreografi poza 30-40 % swojego obciążenia maksymalnego. Bo jest tempo. Bo musisz tym zrobić do 150 powtórzeń na jedna partie ciała w max 6 minut. A potem zrobić kolejne partie i to od razu, bo między partiami jest tylko krótka przerwa na zmianę obciążenia i do galopu.
W trakcie całych zajęć, wykonuje się około 800 powtórzeń. Wiec naprawdę, każdy ciężar jest... dokuczliwy.
Niektóre układy wykroków są tak wredne, ze ciężko je na początku zrobić nawet bez obciążenia, a jeszcze zdarzają się połówki, przytrzymania lub tempo powtórzeń 8/8. I człowiek ma ochotę się obrazić, popłakać, wyjść i już tylko sobie umrzeć w kąciku cichutko szlochając nad palącymi mięśniami i swoim wstydem.

To jest naprawdę potworne tempo jak to robisz.

Ja Cię bardzo namawiam na spróbowanie.
Nawet nie po to żeby tym systemem ćwiczyć, ale żeby zobaczyć jak coś wygląda od środka, co tam robi problem skoro to takie lekkie i jak potwornie można się oszukać lekką sztanga do BP.

Bo jedyne co nie warto, to nie próbować. Zamykać się na inne możliwości. Ze tylko siłowe, albo tylko kardio, albo tylko już medytacja, joga i weganizm.
Wszytko jest dobre i fajne, i warto próbować, sprawdzać co się podoba, sobie urozmaicać, mieszać i się tym wszystkim po prostu przede wszystkim cieszyć.

[ViLLeMkA]

Napisane przez cava

Najwiecej widziałam na gryfie do Pumpa 40 kilo. Można założyć ile się zmieści, musiałabym przymierzyć ile da się zapiąć największych dropsów na 1 stronie. Aż sama teraz jestem ciekawa.
Ale przy wytrzymalosciowo- siłowym typu body pump, to jest już bardzo, bardzo duże obciążenie dla nawet bardzo silnego faceta .
Zasada jest taka, ze raczej nie powinno się dać wyjść przy dobrze ułozonej choreografi poza 30-40 % swojego obciążenia maksymalnego. Bo jest tempo. Bo musisz tym zrobić do 150 powtórzeń na jedna partie ciała w max 6 minut. A potem zrobić kolejne partie i to od razu, bo między partiami jest tylko krótka przerwa na zmianę obciążenia i do galopu.
W trakcie całych zajęć, wykonuje się około 800 powtórzeń. Wiec naprawdę, każdy ciężar jest... dokuczliwy.
Niektóre układy wykroków są tak wredne, ze ciężko je na początku zrobić nawet bez obciążenia, a jeszcze zdarzają się połówki, przytrzymania lub tempo powtórzeń 8/8. I człowiek ma ochotę się obrazić, popłakać, wyjść i już tylko sobie umrzeć w kąciku cichutko szlochając nad palącymi mięśniami i swoim wstydem.

To jest naprawdę potworne tempo jak to robisz.

Ja Cię bardzo namawiam na spróbowanie.
Nawet nie po to żeby tym systemem ćwiczyć, ale żeby zobaczyć jak coś wygląda od środka, co tam robi problem skoro to takie lekkie i jak potwornie można się oszukać lekką sztanga do BP.

Bo jedyne co nie warto, to nie próbować. Zamykać się na inne możliwości. Ze tylko siłowe, albo tylko kardio, albo tylko już medytacja, joga i weganizm.
Wszytko jest dobre i fajne, i warto próbować, sprawdzać co się podoba, sobie urozmaicać, mieszać i się tym wszystkim po prostu przede wszystkim cieszyć.

O właśnie dokladnie tak!

Zwłaszcza dla głowy bardzo dobre jest urozmaicenie każda aktywność jest spoko jeśli nam się podoba i nam się trochę mięśnie zmęczą.

Miałam takie tygodnie kiedy tylko siłownia i ciężary. I teraz sobie żongluję. Pewnie wrócę za jakiś czas do typowo siłowego.

Nasze ciała po prostu bardzo źle znoszą brak aktywności fizycznej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz