Singielka na swoim

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez Zorzoli

uuu to może być kilka procent tranzakcji jakieś 3 - 4

Zadzwoniłam, prowijzja pobierana jest od strony sprzedającej. Umówiłam się na jutro, ale czuję, że odwołam, bo jestem na urlopie i chciałabym wyjechać wcześniej... a mam jakieś takie przeczucie, że do 15 to już tego mieszkania nie będzie, chyba że po prostu koleś je pokaże, ale z informacją, że jest już zarezerwowane. Nie wiem, jak działają w tym względzie BN? Ktoś kupował tak?

Nie wiem, na ile gość mówi prawdę (w każdym mieszkaniu, w którym byłam, było mnóstwo oglądających umówionych xD a były to także nory na Targówku w pato okolicy xD), ale jest nim spore zainteresowanie... Cóż, nie dziwię się. Wyliczyłam sobie wszystkie opłaty i notariusz maksymalnie powinien kosztować 3 tys. - podobno ta kwota jest negocjowalna, do których, które już kupiły - udało Wam się coś uszczknąć? Na co zwrócić uwagę? Podatek PCC 2% wartości nieruchomości. W tym mieszkaniu jest obligatoryjny zakup miejsca w garażu i uwaga, uwaga... za 15k. Na Woli wczoraj widziałam za 40k xD Każda kawalerka w stanie deweloperskim, jaką widziałam, ma aktualnie w Warszawie obligatoryjny zakup miejsca za min. 30k. Jakiś kosmos. Ze śmiesznych rzeczy to widzialam jakąś kawalerkę, w której były zrobione przyzwoite meble kuchenne, mieszkanie miało wyremontowane instalacje. Poza tym puste, w sumie spoko dla mnie. I czytam to ogłoszenie i na końcu informacja - meble i agd w kuchni dodatkowo płatne 20k. Jakby nie można było tego wrzucić do ceny. To mieszkanie i tak finalnie odpadło, ale byłam skłonna zadzwonić, że super mieszkanie i biorę, ale meble niech sobie wezmą z tym swoim agd... (te meble nie były tyle warte ze sprzętem nawet)
Ogólnie ogarnęłam się już z doradcą, wiem, gdzie wezmę kredyt, mam widełki, w jakich muszę się zmieścić. Nie mam notariusza i mieszkania Nie wiem, czym mam jeszcze na coś zwrócić uwagę?

[43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c]

9[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87183969]Zadzwoniłam, prowijzja pobierana jest od strony sprzedającej. Umówiłam się na jutro, ale czuję, że odwołam, bo jestem na urlopie i chciałabym wyjechać wcześniej... a mam jakieś takie przeczucie, że do 15 to już tego mieszkania nie będzie, chyba że po prostu koleś je pokaże, ale z informacją, że jest już zarezerwowane. Nie wiem, jak działają w tym względzie BN? Ktoś kupował tak?

Nie wiem, na ile gość mówi prawdę (w każdym mieszkaniu, w którym byłam, było mnóstwo oglądających umówionych xD a były to także nory na Targówku w pato okolicy xD), ale jest nim spore zainteresowanie... Cóż, nie dziwię się. Wyliczyłam sobie wszystkie opłaty i notariusz maksymalnie powinien kosztować 3 tys. - podobno ta kwota jest negocjowalna, do których, które już kupiły - udało Wam się coś uszczknąć? Na co zwrócić uwagę? Podatek PCC 2% wartości nieruchomości. W tym mieszkaniu jest obligatoryjny zakup miejsca w garażu i uwaga, uwaga... za 15k. Na Woli wczoraj widziałam za 40k xD Każda kawalerka w stanie deweloperskim, jaką widziałam, ma aktualnie w Warszawie obligatoryjny zakup miejsca za min. 30k. Jakiś kosmos. Ze śmiesznych rzeczy to widzialam jakąś kawalerkę, w której były zrobione przyzwoite meble kuchenne, mieszkanie miało wyremontowane instalacje. Poza tym puste, w sumie spoko dla mnie. I czytam to ogłoszenie i na końcu informacja - meble i agd w kuchni dodatkowo płatne 20k. Jakby nie można było tego wrzucić do ceny. To mieszkanie i tak finalnie odpadło, ale byłam skłonna zadzwonić, że super mieszkanie i biorę, ale meble niech sobie wezmą z tym swoim agd... (te meble nie były tyle warte ze sprzętem nawet)
Ogólnie ogarnęłam się już z doradcą, wiem, gdzie wezmę kredyt, mam widełki, w jakich muszę się zmieścić. Nie mam notariusza i mieszkania Nie wiem, czym mam jeszcze na coś zwrócić uwagę? [/QUOTE]

Może to już wiesz i jest oczywiste ale dodam od siebie:
-negocjować jak najmniejszy zadatek (często właścicielowi nie zależy na tym że musi być minimum jakiś określony %, w jednym mieszkaniu dałam 5000 zadatku)
-zarezerwować w umowie przedwstępnej min 2 miesiące czasu do umowy końcowej
-składać wniosek kredytowy do min 2 banków, ale i nie za dużo
- jeśli BN i z prowizją to też negocjować prowizję przed podpisaniem z nimi umowy (w Wawie strasznie duże kwoty wchodzą w grę)

Z notariuszem nie negocjowalam, miałam w miarę taniego, on ma też widelki dolne i nie zażądał ode mnie jakos duzo wiecej o ile w ogóle, zdecydowana większość tego co się u niego płaci nie jest negocjowalna niestety czyli podatek, opłaty sądowe, VAT,opłaty za odpisy

Rozumiem, że wszystkie sprawy formalne będziesz sprawdzać z kimś albo sama przed umową przedwstępną typu uregulowanie gruntów, KW.

Co do obligatoryjnych zakupów garazu ja się już nie dziwię. Teraz deweloperzy budują tak, że może nie być ani jednego miejsca np dla gości pod blokiem, czy jak ktoś za parę lat będzie chciał mieć samochód to w promieniu kilku km może nie mieć jednego bezpłatnego miejsca do zaparkowania. U mnie tak jest. W dodatku ludzie nie pokupowali garażu bo kiedyś był bezpłatny parking pod Tesco obok A od kilku miesięcy parking jest płatny i ludzie nie mają co zrobić z samochodami. Trwa dyskusja że ludzie nie powinni się godzić na to i kupować mieszkań gdzie deweloper nie zaplanował w ogóle miejsc do zaparkowania dla gości
Nooo to zwracalabym uwagę nawet jeśli zakup bez garażu to czy są miejsca żeby zaparkować pod blokiem, bo potem jest problem z kimkolwiek kto przyjeżdża do nas samochodem, ludzie się potem proszą na grupach osiedlowych czy ktoś może i użyczyc miejsca w garażu bo rodzina przyjeżdża.

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

[1=43c56b005e175578c737af6 68227e4cac658fbb4_65667f2 97924c;87184032]9

Może to już wiesz i jest oczywiste ale dodam od siebie:
-negocjować jak najmniejszy zadatek (często właścicielowi nie zależy na tym że musi być minimum jakiś określony %, w jednym mieszkaniu dałam 5000 zadatku)
-zarezerwować w umowie przedwstępnej min 2 miesiące czasu do umowy końcowej
-składać wniosek kredytowy do min 2 banków, ale i nie za dużo
- jeśli BN i z prowizją to też negocjować prowizję przed podpisaniem z nimi umowy (w Wawie strasznie duże kwoty wchodzą w grę)

Z notariuszem nie negocjowalam, miałam w miarę taniego, on ma też widelki dolne i nie zażądał ode mnie jakos duzo wiecej o ile w ogóle, zdecydowana większość tego co się u niego płaci nie jest negocjowalna niestety czyli podatek, opłaty sądowe, VAT,opłaty za odpisy

Rozumiem, że wszystkie sprawy formalne będziesz sprawdzać z kimś albo sama przed umową przedwstępną typu uregulowanie gruntów, KW.

Co do obligatoryjnych zakupów garazu ja się już nie dziwię. Teraz deweloperzy budują tak, że może nie być ani jednego miejsca np dla gości pod blokiem, czy jak ktoś za parę lat będzie chciał mieć samochód to w promieniu kilku km może nie mieć jednego bezpłatnego miejsca do zaparkowania. U mnie tak jest. W dodatku ludzie nie pokupowali garażu bo kiedyś był bezpłatny parking pod Tesco obok A od kilku miesięcy parking jest płatny i ludzie nie mają co zrobić z samochodami. Trwa dyskusja że ludzie nie powinni się godzić na to i kupować mieszkań gdzie deweloper nie zaplanował w ogóle miejsc do zaparkowania dla gości
Nooo to zwracalabym uwagę nawet jeśli zakup bez garażu to czy są miejsca żeby zaparkować pod blokiem, bo potem jest problem z kimkolwiek kto przyjeżdża do nas samochodem, ludzie się potem proszą na grupach osiedlowych czy ktoś może i użyczyc miejsca w garażu bo rodzina przyjeżdża.[/QUOTE]


Dziękuję bardzo za tyle informacji Część jest dla mnie jasna, bo mówił mi o tym też doradca bądź wyczytałam w necie. Zastanawia mnie ta wielkość zaliczki, jakie ma to znaczenie? Oczywiście wolałabym jak najniższą, heh, ale możesz mi to wyjaśnić?

Jeśli chodzi o kredyt to nie biorę dużego, mam duży wkład własny. Myślałam o większym mieszkaniu, bo mogę wziąć większy kredyt, ale nie kalkuluje się to w żaden sposób - po prostu jest ten sam problem z metrażem do 35 czy do 45 metrów...
Jeśli chodzi o garaże obligatoryjne to w mojej opinii jest to kwestia dodatkowego kosztu dochodzącego dla najmniejszych metraży. Wiadomo, że te się najlepiej sprzedają, a raczej nie ma miejsc postojowych w bloku dla wszystkich. Stąd też chyba łatwiej zmusić osobę kupującą kawalerkę (które schodzą pierwsze), niż kogoś, kogo interesują 3 czy 4 pokoje... To jest moja teoria, ale chętnie się dowiem, co o tym myślicie
Ja na razie nie mam auta, w sumie nigdy nie czułam potrzeby posiadania, ale coraz bardziej mi ciąży i chyba w przyszłym roku się zdecyduję

[43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87184073]Dziękuję bardzo za tyle informacji Część jest dla mnie jasna, bo mówił mi o tym też doradca bądź wyczytałam w necie. Zastanawia mnie ta wielkość zaliczki, jakie ma to znaczenie? Oczywiście wolałabym jak najniższą, heh, ale możesz mi to wyjaśnić?

Jeśli chodzi o kredyt to nie biorę dużego, mam duży wkład własny. Myślałam o większym mieszkaniu, bo mogę wziąć większy kredyt, ale nie kalkuluje się to w żaden sposób - po prostu jest ten sam problem z metrażem do 35 czy do 45 metrów...
Jeśli chodzi o garaże obligatoryjne to w mojej opinii jest to kwestia dodatkowego kosztu dochodzącego dla najmniejszych metraży. Wiadomo, że te się najlepiej sprzedają, a raczej nie ma miejsc postojowych w bloku dla wszystkich. Stąd też chyba łatwiej zmusić osobę kupującą kawalerkę (które schodzą pierwsze), niż kogoś, kogo interesują 3 czy 4 pokoje... To jest moja teoria, ale chętnie się dowiem, co o tym myślicie
Ja na razie nie mam auta, w sumie nigdy nie czułam potrzeby posiadania, ale coraz bardziej mi ciąży i chyba w przyszłym roku się zdecyduję [/QUOTE]

Jeśli chodzi o zadatek (bo zaliczka to co innego) i mam na myśli zakup z rynku wtórnego to chodzi tylko o zabezpieczenie w razie jakiegokolwiek wypadku gdy nie dojdzie do zakupu ostatecznie. Zadatek przepada i w razie czego jakiegoś przypadku losowego lepiej stracić mniej niż więcej. Doradca kiedyś mi tak radził, żeby dac jak najmniejszy zadatek. Jak szukalam mieszkania to właściciel nie miał zazwyczaj określonych wymogów jeśli chodzi o kwotę więc proponowałam niedużo no ale też nie 1000 zł.
Znam sytuację że ktoś dał zadatek A za kilka dni znalazł wymarzone wyśnione mieszkanie. Zadatek dał mały stosunkowo, wiadomo nie 20 czy 40 tyś. I opłacało mu się stracić ten zadatek i zdecydować się na to drugie mieszkanie.

Jeśli chodzi o garaże to myślę że jak ktoś kupuje 3-4 pokoje to garaż raczej zawsze bierze, u mnie mają często po 2 bo mają 2 samochody na rodzinę. Przy kawalerkach nie zawsze ludzie chcieliby kupować no ale jak ktoś tak wymyślił to trudno. Ale jeśli planujesz samochód i nie kredytujesz się po korek to ja bym brała mieszkanie z garażem. A jego cena? Ja rozpatrywalam w całości z mieszkaniem, czyli jakaś okreslona kwota do której chciałam się zmieścić A czy w tym było 40 tyś za garaż czy 15 to już mniej ważne (ważne okazało się przy kredycie, nieraz lepiej.kupic garaż za gotowke). Akurat do kredytu przesunelam z właścicielem w umowie przedwstępnej 10 tyś z garażu na mieszkanie.

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

[1=43c56b005e175578c737af6 68227e4cac658fbb4_65667f2 97924c;87184111]Jeśli chodzi o zadatek (bo zaliczka to co innego) i mam na myśli zakup z rynku wtórnego to chodzi tylko o zabezpieczenie w razie jakiegokolwiek wypadku gdy nie dojdzie do zakupu ostatecznie. Zadatek przepada i w razie czego jakiegoś przypadku losowego lepiej stracić mniej niż więcej. Doradca kiedyś mi tak radził, żeby dac jak najmniejszy zadatek. Jak szukalam mieszkania to właściciel nie miał zazwyczaj określonych wymogów jeśli chodzi o kwotę więc proponowałam niedużo no ale też nie 1000 zł.
Znam sytuację że ktoś dał zadatek A za kilka dni znalazł wymarzone wyśnione mieszkanie. Zadatek dał mały stosunkowo, wiadomo nie 20 czy 40 tyś. I opłacało mu się stracić ten zadatek i zdecydować się na to drugie mieszkanie.

Jeśli chodzi o garaże to myślę że jak ktoś kupuje 3-4 pokoje to garaż raczej zawsze bierze, u mnie mają często po 2 bo mają 2 samochody na rodzinę. Przy kawalerkach nie zawsze ludzie chcieliby kupować no ale jak ktoś tak wymyślił to trudno. Ale jeśli planujesz samochód i nie kredytujesz się po korek to ja bym brała mieszkanie z garażem. A jego cena? Ja rozpatrywalam w całości z mieszkaniem, czyli jakaś okreslona kwota do której chciałam się zmieścić A czy w tym było 40 tyś za garaż czy 15 to już mniej ważne (ważne okazało się przy kredycie, nieraz lepiej.kupic garaż za gotowke). Akurat do kredytu przesunelam z właścicielem w umowie przedwstępnej 10 tyś z garażu na mieszkanie.[/QUOTE]


Dziękuję, sporo mi rozjaśniłaś. Rzeczywiście ma to sens z zadatkiem. Mieszkanie, którego jednak jutro nie obejrzę (bo jednak wyjeżdżam przed południem...), jest trochę tym wyśnionym, ale wierzę, że moje gdzieś na mnie czeka Jestem umówiona też w przyszłym tygodniu w całkiem przyzwoitym mieszkaniu, co prawda moja nie-wymarzona wielka płyta, ale za to lokalizacja dla mnie świetna, cena też, do niewielkiego remontu. Dziś byłam trochę przypadkiem w Castoramie i w sumie podoba mi się równie mocno wizja remontowania nory, mogłabym wtedy poszaleć chociaż trochę
Masz poniekąd rację z tym garażem, z zakupem przez 'wielkopowierzchniowców' Z drugiej spotkałam się z inwestycjami, w których w ogłoszeniu była taka informacja tylko dla tych maluczkich Teraz przeglądałam i nie mogłam się doszukać, ale też nie widziałam ogłoszeń z jednej inwestycji jednego pod drugim, a na stronach deweloperów nie ma zazwyczaj cen.

Mi osobiście nie przeszkadza to, ale uważam, że powinno być to z góry dodane do ceny, a nie informacje pojawia się gdzieś na szarym końcu. Jednak te 30 czy 40k robi 10% różnicy i finalnie podwyższa cenę za metr istotnie. W sumie tak jak pisałam, myślę o zakupie auta w przyszłym roku, więc to nie jest coś, od czego zależy decyzja zakupu mieszkania, ale ja jestem prostym człowiekiem i lubię mieć wszystkie koszty podane od a do z na początku
A co do kredytu stać mnie na większy, ale mam zdecydowanie inne plany na wydawanie pieniędzy i nie potrzebuję jakiegoś dużego metrażu tylko dla mnie Chcę kupić to mieszkanie i wrócić do korzystania z życia na pełnej...

Ja na pewno jak coś znajdę i dojdę do etapu uruchamiania kredytu to na pewno dam sobie spokój z przeglądaniem ofert, bo inaczej zawsze będę wartościować tę decyzję.

[Zorzoli]

gypsy_heart podstawowa rada to nie nakręcać się.
Ja też raz miałam super okazję. Też było miejsce garażowe co podnosiło mi cenę o 30k powyżej mojego limitu a i tak potem ludzie się rzucili na to mieszkanie i podbijali cenę... Coś wcześniej pisałaś o negocjowaniu ceny ale to chyba nie te czasy aby kupujący miał wiele do powiedzenia. Oczywiście możesz próbować ale miej na uwadze, że może być ciężko.

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez Zorzoli

gypsy_heart podstawowa rada to nie nakręcać się.
Ja też raz miałam super okazję. Też było miejsce garażowe co podnosiło mi cenę o 30k powyżej mojego limitu a i tak potem ludzie się rzucili na to mieszkanie i podbijali cenę... Coś wcześniej pisałaś o negocjowaniu ceny ale to chyba nie te czasy aby kupujący miał wiele do powiedzenia. Oczywiście możesz próbować ale miej na uwadze, że może być ciężko.

Dzięki. Masz rację, właśnie wszyscy mi mówią, że to mieszkanie, o którym myślę jest wow i w ogóle, cena bajka (10,5k/m, ale do wprowadzenia), a ja właśnie myślę, że coś jest z nim nie tak. Albo właśnie będzie... licytacja, ale w drugą stronę, tj podbijanie ceny Ew sprzedaż gotówkowa. Dlatego w sumie odpuszczam, nie jestem i nie będę dziś ani jutro zdecydowana. Jeśli będę kupować norę to na pewno będę jakoś negocjować, nawet o "głupiego" tysiaka, nory jednak stoją długo, no chyba, że te lokalizacje są ok.

[tinkerver2]

U mnie się okazało, że nie mam szans na mieszkanie do remontu - nie mam zatrudnienia w Polsce, tylko za granicą. Nie wiem jak miałabym pracować w pl i jednocześnie zarobić na generalny remont (na który mam określony czas - z tego co wiem 3 mies)

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Wolha wRedna

Powiedzcie mi, czy ktoś tu był w sytuacji, że druga połowa kupiła mieszkanie za swoje, kiedy byliście już w związku?

partner wykańczał swoje mieszanie jak już byliśmy w związku.
Do dziś mnie wkurza że nie wziął pod uwagę niektórych moich sugestii.
Jeżeli planujesz mieszkać w tym mieszkaniu to ciśnij żeby spełnił to co dla Ciebie ważne. Ja żałuje że tego nie zrobiłam i mamy teraz piękną kuchnie z 1 gniazdkiem nad blatem. Do którego jest podłączona przedłużka i kłębowisko kabli . A od początku mówiłam że w tym miejscu jest potrzebna listwa z 4 gniazdkami ok 10 cm niżej. A nie w połowie drogi między blatem a szafkami . To ja głównie gotuję i mimo upływu lat wkurzam się patrząc na to obrzydlistwo.

[Kociaak]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87184073]Dziękuję bardzo za tyle informacji Część jest dla mnie jasna, bo mówił mi o tym też doradca bądź wyczytałam w necie. Zastanawia mnie ta wielkość zaliczki, jakie ma to znaczenie? Oczywiście wolałabym jak najniższą, heh, ale możesz mi to wyjaśnić?

Jeśli chodzi o kredyt to nie biorę dużego, mam duży wkład własny. Myślałam o większym mieszkaniu, bo mogę wziąć większy kredyt, ale nie kalkuluje się to w żaden sposób - po prostu jest ten sam problem z metrażem do 35 czy do 45 metrów...
Jeśli chodzi o garaże obligatoryjne to w mojej opinii jest to kwestia dodatkowego kosztu dochodzącego dla najmniejszych metraży. Wiadomo, że te się najlepiej sprzedają, a raczej nie ma miejsc postojowych w bloku dla wszystkich. Stąd też chyba łatwiej zmusić osobę kupującą kawalerkę (które schodzą pierwsze), niż kogoś, kogo interesują 3 czy 4 pokoje... To jest moja teoria, ale chętnie się dowiem, co o tym myślicie
Ja na razie nie mam auta, w sumie nigdy nie czułam potrzeby posiadania, ale coraz bardziej mi ciąży i chyba w przyszłym roku się zdecyduję [/QUOTE]


Duże mieszkania tym bardziej potrzebują miejsc parkingowych- ludzie zazwyczaj mają po dwa auta, do tego komórka/piwnica... Ja teraz szukam 3-4 pokojowego mieszkania i odrzucamy z TŻ każdą ofertę, choćby najpiękniejszego mieszkania bez 2 miejsc parkingowych i komórki lokatorskiej




[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87189524]partner wykańczał swoje mieszanie jak już byliśmy w związku.
Do dziś mnie wkurza że nie wziął pod uwagę niektórych moich sugestii.
Jeżeli planujesz mieszkać w tym mieszkaniu to ciśnij żeby spełnił to co dla Ciebie ważne. Ja żałuje że tego nie zrobiłam i mamy teraz piękną kuchnie z 1 gniazdkiem nad blatem. Do którego jest podłączona przedłużka i kłębowisko kabli . A od początku mówiłam że w tym miejscu jest potrzebna listwa z 4 gniazdkami ok 10 cm niżej. A nie w połowie drogi między blatem a szafkami . To ja głównie gotuję i mimo upływu lat wkurzam się patrząc na to obrzydlistwo. [/QUOTE]


Ja do tego dorzucę wysokość blatów- dopasujecie do swojego wzrostu. W mieszkaniu gdzie mieszkałam z eks, blaty były pod jego matkę raczej- krzyż mi pękał. Teraz mieszkam z mężem, on robił wszystko pod siebie i blaty kuchenne też mam wyżej- wreszcie mogę pracować jak człowiek

dużo gniazdek w kuchni to faktycznie mus. Po gniazdku też z każdej strony łóżka.

[kocia_lapka]

Napisane przez tinkerver2

U mnie się okazało, że nie mam szans na mieszkanie do remontu - nie mam zatrudnienia w Polsce, tylko za granicą. Nie wiem jak miałabym pracować w pl i jednocześnie zarobić na generalny remont (na który mam określony czas - z tego co wiem 3 mies)

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

Rozumiem, że chciałabyś wziąć kredyt hipoteczny na remont? Jeśli tak to możesz wziąć kredyt, ale nie każdy bank go udzieli, zależy od waluty dochodu.

[Cyska]

Kurczę pamiętam jak was czytałam i marzyłam o swoim mieszkaniu i wydawało mi się to takie nierealne. A dziś już jestem po podpisaniu umowy przedwstępnej
Szukałam mieszkania 3,5 m-ca, obejrzałam ich ok. 30-40. Po 20 przestałam liczyć ;p Śmiałam się z chłopakiem, że przy okrągłych liczbach będziemy otwierać szampana "dzień dobry, przyszliśmy oglądać mieszkanie, mm ładna kanapa, mamy szampana, napije się Pan z nami bo to nasze 30ste"

Dużo tych mieszkań było, ale przez pierwsze 2 mce szukałam z niższej półki cenowej - chciałam mały kredyt, ale zapomniałam, że lubię jak mój krajobraz jest ładny, czysty i nowy i pod koniec tego okresu zwiększyłam kwotę o dobre kilkadziesiąt tysiecy, no i co tam sie działo..... mieszkania kilkuletnie, w nowym budownictwie, ładne, estetyczne....schodzą po prostu w jeden dzień. Jak oglądałam mówiłam, że jestem zainteresowana i muszę przemyśleć to na następny dzień już było sprzedane.
Raz jechałam specjalnie z innego miasta, zabrałam samochód wypełniony rodziną (wszyscy jutro na rano do pracy, a jeszcze muszą wrócić) bo się pojawiło fajne ogłoszenie, umówiłam się jako pierwsza oglądająca, jednak ktoś się przede mną wcisnął i jak dojechałam to facet powiedział że juz w zasadzie sprzedał :/ No to na cholerę jechałam
Z negocjacjami w górę też się spotkałam.
Innym razem już było słownie zaklepane, a gdy w umówiony dzień na podpisanie umowy odezwałam się do sprzedającej ta stwierdziła, że już je sprzedała

Straszna huśtawka nastrojów, bo ceny wysokie, presja że trzeba się szybko decydować, obawa, że podejmie się złą decyzję, znów jakaś okazja uciekła. No kurde, rynek jest taki, że wymaga abym podjęła decyzję o wydaniu blisko pół miliona szybciej niż o kupieniu butów na zalando

Więc jestem szczęśliwa, że to już za mną mieszkanie ma minus, salon mały, ale nieważne, ważne jest to, że chce już być na swoim.

Jeśli chodzi o miejsca postojowe, spróbujcie wybadać czy jest tam duże zainteresowanie wynajmem, z reguły jest. W Warszawie to ok 200 zł miesięcznie (słyszałam, że i za 250 chodzą), więc warto z tego zrobić inwestycję. Ewentualnie sprawdzać czy ma oddzielną księgę wieczystą i wtedy sprzedać.
Ja dołączyłam do grupy na Fb zrzeszającej mieszkańców tej inwestycji także troszkę sobie poczytałam co tam się dzieje i pozaczepiałam kilkoro ludzi, aby mi co nieco opowiedzieli.

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

Jeśli chodzi o opłaty notarialne, nie to że negocjowałam, po prostu pytałam jaką taksę może mi zaproponować Maksymalna stawka jest określona rozporządzeniem. Myślę, że dobrą propozycją jest, przy podpisywaniu również umowy przedwstępnej w formie aktu notarialnego, połowa taksy za przedwstępną i połowa za umowę przyrzeczoną. A przy zawarciu umowy przedwstępnej w zwykłej formie pisemnej, taksa za umowę przyrzeczoną z reguły obniżana była o jakieś 30%.

[Zorzoli]

Napisane przez Cyska

No kurde, rynek jest taki, że wymaga abym podjęła decyzję o wydaniu blisko pół miliona szybciej niż o kupieniu butów na zalando

Super trafne porównanie

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Cyska gratuluję i cieszę się z Tobą Mam nadzieję, że napiszę to samo za jakiś czas

Fakty są takie, że skacząc do pułapu nawet 0,5 mln tych mieszkań w miarę nowych (po 2000 r. ?) w Warszawie jest mniej więcej kilkanaście sztuk więcej, niż w pułapie np do 400 tys. Po prostu tych mieszkań jest bardzo mało, szczególnie, jak się nie chce mieszkać np na Białołęce (ja nie chcę). Większość sprzedawanych w miarę nowych jest właśnie na skrajnych dzielnicach miasta. Wyremontowane, stare bloki mają ceny do 12, 13 tys. zł/metr przy metrażu kawalerki... (do 35 m).
Mieszkanie w relatywnie dobrej lokalizacji za akceptowalne dla mnie pieniadze pojawia się raz na tydzień, dwa i rzeczywiście schodzi w chwilę. Często za gotówkę! (sic)

Ja będę w środę oglądać chyba 8, dziś wytypowałam kolejne dwa. Jedno jest w kiepskim stanie, ale przyzwoita lokalizacja, drugie jest świetne, ale ma trochę niebezpieczną okolicę xD To, które miałam oglądać w niedzielę, poszło w sobotę.

[Cyska]

Gypsy_heart ojej dziękuję Tobie też kibicuję, abyś znalazła to wymarzone
hm.. ja jak szukałam przez sierpień to miałam wrażenie, że trochę tych mieszkań po 2010 r., się pojawiało, Włochy, Bielany, Praga Południe. Jak jedno mieszkanie mi nie wypalało, to w ciągu kilku dni znajdywałam następne (a wymagań trochę miałam, dwa pokoje, balkon, niskie piętro, ładne :p) Ale ja spędzałam naprawdę całe dnie na portalach ogłoszeniowych
Choć ostatnio jak sprawdzałam, tak z ciekawości czy mam czego żałować to faktycznie nic ciekawego nie widziałam.

[43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c]

Gypsy jak poczekasz trochę to ja możliwe, że będę sprzedawać kawalerkę w przyszłym roku powyżej 30 m przy samym metrze, 2006 rok, wydzielona sypialnia i ogródek.
A dodam jeszcze, że niejedno mieszkanie już kupiłam A i rok temu też sprzedawałam i z doświadczenia już w życiu nie pisałabym się na stare bloki, wieżowce, wielkie płyty ani nawet kamienice. Nacielam się już na starym bloku i dla mnie ma za dużo minusów nie do przejścia. Cieszę się że cudem rok temu sprzedałam. Fakt ze za gotówkę i w 1 czy 2 dni, ale sama bym w zyciu tyle nie dala za to mieszkanie Blok bardzo nieciekawy a towarzystwo masakra, windy zaszczane, robale przechodzące od sąsiadów, co z tego ze mieszkanie samo w sobie ładne. Za 40-50 tys wiecej mozna juz bylo kupic dużo nowsze, moze nawet za 30 tys wiecej. I dzis nie wahalabym sie tyle dołożyć. Nowsze budownictwo bez porownania nawet biorąc pod uwagę samą przyjemność wchodzenia do klatki o bezpieczeństwie nie wspominając. Jak rok temu szukałam też do kupienia czegoś większego to bralam pod uwagę tylko max 10letnie bloki. I mam w cenie poniżej 500 tyś 3 pokoje (nie licząc garazu) niedługo z metrem pod nosem i nie Praga.
A dodam jeszcze jedno bo nie pamiętam.czy była tu o tym mowa: ja zwracałam też duża uwagę na wielkość i składniki czynszu w mieszkaniu. Może się to bardzo różnić w zależności od spółdzielni czy wspólnoty. Moja koleżanka ma prawie takie samo mieszkanie jak ja a czynsz płaci prawie 2 razy większy. Może się okazać że lepiej dołożyć do drozszego mieszkania kilkadziesiat tyś i płacić ratę kredytu o 200 czy 300 zł większa niż kupić tańsze a czynsz mieć większy bo np opłaty za zarządzanie we wspólnocie są ogromne. Tak samo mam porównanie dwóch praktycznie identycznych metrazem kawalerek, nawet czynsz podobny tyle że w jednej większość tego czynszu to opłaty za zarzadzanie, ochronę itd A zaliczki na wodę i ogrzewanie są minimalne typu 1 m3 wody i rocznie są niedoplaty rzędu 1000-1500 zł za media. A w drugiej większość czynszu to zaliczki na media, w tym z 9 m3 wody i nigdy nie ma niedoplat, jeszcze z raz w roku zwroty kilkaset zł. To tez robi różnicę. Ja w niewielkim 3 pokojowym mieszkaniu przy 2 osobach zalozylam ze nie chce płacić więcej niż 500 zł czynszu i tak mam i to razem z utrzymaniem garażu. Ale jak oglądałam podobne mieszkania i widziałam że czynsz wynosił 800 zł to nie decydowalam się.

[tinkerver2]

Napisane przez kocia_lapka

Rozumiem, że chciałabyś wziąć kredyt hipoteczny na remont? Jeśli tak to możesz wziąć kredyt, ale nie każdy bank go udzieli, zależy od waluty dochodu.

Nie, po to wyjechalam za granicę, żeby sobie odłożyć jakas kwotę na remont. Potem prawdopodobnie poprosiłbym mamę o pożyczkę, która ją bym spłacała

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:40 ---------- Poprzedni post napisano o 07:38 ----------

Gdzie najlepiej szukać mieszkania? Olx? BN?

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[kaledonia]

Napisane przez tinkerver2

Nie, po to wyjechalam za granicę, żeby sobie odłożyć jakas kwotę na remont. Potem prawdopodobnie poprosiłbym mamę o pożyczkę, która ją bym spłacała

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:40 ---------- Poprzedni post napisano o 07:38 ----------

Gdzie najlepiej szukać mieszkania? Olx? BN?

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

Grupy na FB typu Sprzedaż mieszkań w X

[Tataraczka]

Zazdroszczę i gratuluję tym które kupiły albo są już bliżej celu!

Ja się mocno podłamałam ostatnio, niedaleko miejsca gdzie wynajmuję ruszyła budowa bloku: lokalizacja, metraż, rozkład - marzenie! Cena oczywiście z kosmosu ale gdybym dalej miała oszczędności to bym zawalczyła o kredyt i być może byłoby moje. Niestety wyszło jak wyszło, przepłakałam weekend nad ogólną beznadziejnością mojego życia i dalej przeglądam Pinteresta wnętrzarskiego

[Cyska]

Napisane przez tinkerver2

[/COLOR]Gdzie najlepiej szukać mieszkania? Olx? BN?

moje ulubione to otodom (ze względu na kryteria wyszukiwań), olx(brak rynku pierwotnego i biur nieruchomości), gumtree (dużo ogłoszeń), adresowo.pl.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c]

Jeśli chodzi o ogłoszenia to ja 2 mieszkania kupiłam za pomocą gumtree. Przeglądałam też olx a także inne np otodom ale skupiałam się głównie na tych pierwszych dwóch bo chciałam kupić bezpośrednio.

[kocia_lapka]

Napisane przez tinkerver2

Nie, po to wyjechalam za granicę, żeby sobie odłożyć jakas kwotę na remont. Potem prawdopodobnie poprosiłbym mamę o pożyczkę, która ją bym spłacała

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:40 ---------- Poprzedni post napisano o 07:38 ----------

Gdzie najlepiej szukać mieszkania? Olx? BN?

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

To w takim razie co ma do kupna mieszkania waluta dochodu skoro nie planujesz kredytu? Chyba, że chodzi o kredyt na zakup mieszkania, to wtedy też możesz go wziąć, tylko w zależności od waluty trzeba wybrać bank (no i kredyt będzie właśnie w tej walucie).

Ja polecam otodom

[tinkerver2]

Napisane przez kocia_lapka

To w takim razie co ma do kupna mieszkania waluta dochodu skoro nie planujesz kredytu? Chyba, że chodzi o kredyt na zakup mieszkania, to wtedy też możesz go wziąć, tylko w zależności od waluty trzeba wybrać bank (no i kredyt będzie właśnie w tej walucie).



Ja polecam otodom

Yyy... No waluta nic nie ma. Po prostu za granicą zarabiam 4x tyle co w Polsce.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

[1=43c56b005e175578c737af6 68227e4cac658fbb4_65667f2 97924c;87195580]Gypsy jak poczekasz trochę to ja możliwe, że będę sprzedawać kawalerkę w przyszłym roku powyżej 30 m przy samym metrze, 2006 rok, wydzielona sypialnia i ogródek.
A dodam jeszcze, że niejedno mieszkanie już kupiłam A i rok temu też sprzedawałam i z doświadczenia już w życiu nie pisałabym się na stare bloki, wieżowce, wielkie płyty ani nawet kamienice. Nacielam się już na starym bloku i dla mnie ma za dużo minusów nie do przejścia. Cieszę się że cudem rok temu sprzedałam. Fakt ze za gotówkę i w 1 czy 2 dni, ale sama bym w zyciu tyle nie dala za to mieszkanie Blok bardzo nieciekawy a towarzystwo masakra, windy zaszczane, robale przechodzące od sąsiadów, co z tego ze mieszkanie samo w sobie ładne. Za 40-50 tys wiecej mozna juz bylo kupic dużo nowsze, moze nawet za 30 tys wiecej. I dzis nie wahalabym sie tyle dołożyć. Nowsze budownictwo bez porownania nawet biorąc pod uwagę samą przyjemność wchodzenia do klatki o bezpieczeństwie nie wspominając. Jak rok temu szukałam też do kupienia czegoś większego to bralam pod uwagę tylko max 10letnie bloki. I mam w cenie poniżej 500 tyś 3 pokoje (nie licząc garazu) niedługo z metrem pod nosem i nie Praga.
A dodam jeszcze jedno bo nie pamiętam.czy była tu o tym mowa: ja zwracałam też duża uwagę na wielkość i składniki czynszu w mieszkaniu. Może się to bardzo różnić w zależności od spółdzielni czy wspólnoty. Moja koleżanka ma prawie takie samo mieszkanie jak ja a czynsz płaci prawie 2 razy większy. Może się okazać że lepiej dołożyć do drozszego mieszkania kilkadziesiat tyś i płacić ratę kredytu o 200 czy 300 zł większa niż kupić tańsze a czynsz mieć większy bo np opłaty za zarządzanie we wspólnocie są ogromne. Tak samo mam porównanie dwóch praktycznie identycznych metrazem kawalerek, nawet czynsz podobny tyle że w jednej większość tego czynszu to opłaty za zarzadzanie, ochronę itd A zaliczki na wodę i ogrzewanie są minimalne typu 1 m3 wody i rocznie są niedoplaty rzędu 1000-1500 zł za media. A w drugiej większość czynszu to zaliczki na media, w tym z 9 m3 wody i nigdy nie ma niedoplat, jeszcze z raz w roku zwroty kilkaset zł. To tez robi różnicę. Ja w niewielkim 3 pokojowym mieszkaniu przy 2 osobach zalozylam ze nie chce płacić więcej niż 500 zł czynszu i tak mam i to razem z utrzymaniem garażu. Ale jak oglądałam podobne mieszkania i widziałam że czynsz wynosił 800 zł to nie decydowalam się.[/QUOTE]


Tylko takie mam poczucie, że od każdego poziomu zawsze można dorzucić te kilkadziesiat tysięcy. Ja się specjalnie na kwotę nie zamykam, ale też chcę wziąć kredyt na max 10 lat i nie myśleć, co się stanie, jak np zachoruję czy coś. Chcę zacząć korzystać z pełni życia jako młoda kobieta, wreszcie podróżować wszędzie tam, gdzie mi się marzy, zainwestować w siebie, swoje inne pasje. Przy kwocie kredytu i moim okresie kredytowania rata przy kolejnych 100 tys chociażby wzrosłaby dwukrotnie. Nie potrzebuję naprawdę tylko dla siebie większego metrażu niż 35 metrów ;/
Dzięki za informację o czynszu. Rzeczywiście też na to patrzę, chociaż mam wrażenie, że połowy rzeczy nie ogarniam. Wszystkie mieszkania, które w miarę ogladałam, miały niskie czynsze.
A co do systemu budowy mieszkania - mam nadzieję, że nie będę w nim mieszkać dłużej niż 2 może 3 lata sama, nie planuję mojego stanu na długo. Stąd też bardziej cisnę na lokalizację, bo łatwo mi będzie dzięki temu je kiedyś wynająć. Na nowe mieszkania na Woli czy Mokotowie mnie po prostu nie stać - ze względu na ceny i czas oczekiwania (jest kilka kawalerek np na Woli po ok 13 tys metr, stan deweloperski...)

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez Cyska

Gypsy_heart ojej dziękuję Tobie też kibicuję, abyś znalazła to wymarzone
hm.. ja jak szukałam przez sierpień to miałam wrażenie, że trochę tych mieszkań po 2010 r., się pojawiało, Włochy, Bielany, Praga Południe. Jak jedno mieszkanie mi nie wypalało, to w ciągu kilku dni znajdywałam następne (a wymagań trochę miałam, dwa pokoje, balkon, niskie piętro, ładne :p) Ale ja spędzałam naprawdę całe dnie na portalach ogłoszeniowych
Choć ostatnio jak sprawdzałam, tak z ciekawości czy mam czego żałować to faktycznie nic ciekawego nie widziałam.

Szczerze to po 2010 w ogóle nie widuję, a wydaje mi się, że nie mam jakiegoś małego budżetu. Patrzę na maksymalnie 35 w 'warszawskich' cenach - i to czasami są już te 2 pokoje, choć mikro. Od 3 tygodni to było jedno mieszkanie na Woli i było to 31 metrów w górnej granicy budżetu - poszło w jedno popołudnie xD
Ja śledzę przede wszystkim otodom, olx i patrzę na najnowsze ogloszenia, wiecej niż godziny mi to nie pochłania. Oprócz tego pomagają mi bliscy. Najbardziej męczące są chyba te dojazdy dla mnie ;/ bo jednak w jedną stronę to czasem nawet godzina wychodzi, mimo że nie mieszkam na końcu świata
Dziś oglądałam 2 mieszkanie - 1 masakra, 31 metrów, a taki rozkład, że pokój wydawał się mieć 12-14 metrów... Nowe budownictwo. Drugie mieszkanie ładniejsze, ale wielka płyta, w specyficznym budynku, co prawda dwa pokoje, ale pod korek budżetu. No i widać, że ogarnięte jako tako, ale nic porządnego za te pieniądze...
Jedna osoba mi odmówiła i prawie płakałam z wkurzenia. 20 minut do momentu spotkania.

[43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c]

Gypsy to ja przeszłam podobną drogę jak Ty planujesz tylko kilka lat temu. Najpierw kupiłam kawalerkę w starym bloku, Wielka płyta z zamiarem tak pomieszkania kilka lat. Mieszkałam sama 5 lat ale już pod koniec poznałam męża. Natomiast sytuacja w bloku, bezpieczeństwo, imprezy pod drzwiami, wzywanie przeze mnie policji i pewne sytuacje zmusiły mnie do szybkiego kupna kolejnego mieszkania i mając to stare kupiłam kolejną kawalerkę, bo nie byłam zakredytowana po korek w tym starym ale też na większe mieszkanie w tej lokalizacji co chciałam nie było mnie stać. I tym sposobem.przez parę lat miałam sama dwie kawalerki, obie na kredyty w sumie razem prawie 500 tyś kredytów. Ale to stare mieszkanie szybko wynajelam z racji lokalizacji przy samym metrze. No i w kolejnej kawalerce pomieszkalam 2 lata sama i potem ponad rok już z mężem. A następnie sprzedałam tamto pierwsze stare mieszkanie bo.potrzebowalam pieniędzy na wkład własny i pozbyć się kredytu jednego przed kupnem większego mieszkania już z mężem. Na transakcji zakupu a później sprzedaży starego mieszkania zarobiłam 70 tyś. Splacilam kredyt i odzyskałam moj pierwotny wklad wlasny plus te 70 tys co drozej sprzedalam niz kupilam no i plus dochody z najmu przez 3 lata bo tyle czasu wynajmowałam a wynajem pokrywał ratę plus czynsz i jeszcze zostawało coś. A teraz znowu druga moja kawalerka jest wynajęta odkąd mieszkamy w nowym mieszkaniu. No i moj mąż ma jeszcze jedną kawalerkę z czasów kawalerskich, która też wynajmuje. Przez pewien czas się śmiałam że mamy razem 3 pokoje tylko w trzech różnych mieszkaniach bo było tak, że mieliśmy razem 3 kawalerki.
No i oczywiście nigdy nie kredytowalam się po korek, nawet teraz z mężem bałam się wziąć większy kredyt niż 1/3 z tej kwoty co nam bank proponował. Zawsze wychodziłam z założenia że z jednej pensji musimy na spokojnie moc żyć i spłacić wszelkie zobowiązania.
Obrót nieruchomościami to nic wielkiego, po każdym zakupie mieszkania też zwalnialam się z pracy nie mając następnej. Nigdy nie przejmowalam się co wtedy gdy zachoruje czy stracę pracę. Gdzieś mieszkać trzeba a w razie najgorszych scenariuszy mogłam wrócić skąd przyszłam czyli do mamy a wszystkie mieszkania sprzedać lub wynająć. Nie mając własnego mieszkania i np. chorując też gdzieś mieszkać trzeba chociażby wynajmować i płacić czy być u rodziny. Więc mając mieszkanie na kredyt to tak samo. W 1 dzień można je wynająć i się samo spłaca.

[Cyska]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87211151]Tylko takie mam poczucie, że od każdego poziomu zawsze można dorzucić te kilkadziesiat tysięcy. Ja się specjalnie na kwotę nie zamykam, ale też chcę wziąć kredyt na max 10 lat i nie myśleć, co się stanie, jak np zachoruję czy coś. Chcę zacząć korzystać z pełni życia jako młoda kobieta, wreszcie podróżować wszędzie tam, gdzie mi się marzy, zainwestować w siebie, swoje inne pasje. Przy kwocie kredytu i moim okresie kredytowania rata przy kolejnych 100 tys chociażby wzrosłaby dwukrotnie. Nie potrzebuję naprawdę tylko dla siebie większego metrażu niż 35 metrów ;/
Dzięki za informację o czynszu. Rzeczywiście też na to patrzę, chociaż mam wrażenie, że połowy rzeczy nie ogarniam. Wszystkie mieszkania, które w miarę ogladałam, miały niskie czynsze.
A co do systemu budowy mieszkania - mam nadzieję, że nie będę w nim mieszkać dłużej niż 2 może 3 lata sama, nie planuję mojego stanu na długo. Stąd też bardziej cisnę na lokalizację, bo łatwo mi będzie dzięki temu je kiedyś wynająć. Na nowe mieszkania na Woli czy Mokotowie mnie po prostu nie stać - ze względu na ceny i czas oczekiwania (jest kilka kawalerek np na Woli po ok 13 tys metr, stan deweloperski...)

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------




Szczerze to po 2010 w ogóle nie widuję, a wydaje mi się, że nie mam jakiegoś małego budżetu. Patrzę na maksymalnie 35 w 'warszawskich' cenach - i to czasami są już te 2 pokoje, choć mikro. Od 3 tygodni to było jedno mieszkanie na Woli i było to 31 metrów w górnej granicy budżetu - poszło w jedno popołudnie xD
Ja śledzę przede wszystkim otodom, olx i patrzę na najnowsze ogloszenia, wiecej niż godziny mi to nie pochłania. Oprócz tego pomagają mi bliscy. Najbardziej męczące są chyba te dojazdy dla mnie ;/ bo jednak w jedną stronę to czasem nawet godzina wychodzi, mimo że nie mieszkam na końcu świata
Dziś oglądałam 2 mieszkanie - 1 masakra, 31 metrów, a taki rozkład, że pokój wydawał się mieć 12-14 metrów... Nowe budownictwo. Drugie mieszkanie ładniejsze, ale wielka płyta, w specyficznym budynku, co prawda dwa pokoje, ale pod korek budżetu. No i widać, że ogarnięte jako tako, ale nic porządnego za te pieniądze...
Jedna osoba mi odmówiła i prawie płakałam z wkurzenia. 20 minut do momentu spotkania. [/QUOTE]
taaak wiem co to za uczucie... też się prawie popłakałam, jak umówiłam się ze sprzedającą, że kupuję, a po paru dniach sie okazało, że sprzedała komuś innemu... i to wydaje mi się, że tego samego dnia, którego my się umówiłyśmy, bo edytowała ogłoszenie i napisała że rezerwacja, a ja głupia myślałam, że to dla mnie

Wiesz co, ja się bałam zawężać wyszukiwania tylko co do najnowszych ofert to miałam wrażenie, że jakoś tych ogłoszeń mało i na pewno jakieś się przede mną ukrywają np nie byłam pewna czy pojawiają się np te które był wrzucone 3 mce temu ale np aktualizowane 1 dzień temu. Np to mieszkanie, które kupiłam było wrzucone jakiś czas temu, a w ogóle mi go nie wypluwało.
A jaka dzielnica Ci się najbardziej marzy ?


A dziewczyny, a znacie może jakieś sklepy z fajnymi biurkami/toaletkami? Jako toaletkę chciałabym coś tego typu https://www.sfmeble.pl/pomieszczenia...hromowane.html ale kurczę to biurko nie ma szuflady, a szuflada konieczna jest. No i już nie wspominając, że mogłoby być tańsze

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez Cyska

taaak wiem co to za uczucie... też się prawie popłakałam, jak umówiłam się ze sprzedającą, że kupuję, a po paru dniach sie okazało, że sprzedała komuś innemu... i to wydaje mi się, że tego samego dnia, którego my się umówiłyśmy, bo edytowała ogłoszenie i napisała że rezerwacja, a ja głupia myślałam, że to dla mnie

Wiesz co, ja się bałam zawężać wyszukiwania tylko co do najnowszych ofert to miałam wrażenie, że jakoś tych ogłoszeń mało i na pewno jakieś się przede mną ukrywają np nie byłam pewna czy pojawiają się np te które był wrzucone 3 mce temu ale np aktualizowane 1 dzień temu. Np to mieszkanie, które kupiłam było wrzucone jakiś czas temu, a w ogóle mi go nie wypluwało.
A jaka dzielnica Ci się najbardziej marzy ?


A dziewczyny, a znacie może jakieś sklepy z fajnymi biurkami/toaletkami? Jako toaletkę chciałabym coś tego typu https://www.sfmeble.pl/pomieszczenia...hromowane.html ale kurczę to biurko nie ma szuflady, a szuflada konieczna jest. No i już nie wspominając, że mogłoby być tańsze

Oooo masakra. Tutaj już na bank bym płakała, bo widzę, jak ciężko mi będzie coś znaleźć... Dobrze, że już trafiłaś na swoje
Ja oglądam najnowsze, ale mniej więcej widzę, co było w kręgu zainteresowań, bo też oglądam intensywnie dłużej, ale od miesiąca gdzieś dzień w dzień xD No wiele tego nie ma. Jak zawęziłam dziś do kilku parametrów i nawet dodałam 50 tys. więcej budżetu to wyszło ok 400 wyników, przy czym ponad połowa to Białołęka xD
Celuję głównie w dobrze skomunikowane miejsca, totalnie odrzucam wszelkie dzielnice, które kiedyś brałam pod uwagę - te skomunikowane koleją. Prywatnie najbardziej bym chciała Wolę (xD jednak tu mieszkałam najdłużej), Ursynów, Mokotów. Ale patrzę też na Ochotę, Pragę Południe (a konkretnie bliskie okolice Ronda Wiatraczna), w sumie także Żoliborz, Bielany. Byleby blisko tramwaju, który dojedzie szybko do metra bądź do centrum. Teraz dla mnie to najważniejszy czynnik. Dlatego też rozważam nory w starym budownictwie do totalnego remontu.
Patrzyłaś na olx? Wiem, że tam można upolować sporo perełek Może coś ciekawego się trafi

[Cyska]

taaa.... na każdym tego typu portalu powinna być opcja: "wyłącz Białołękę"

To jak rozważasz do remontu to może deweloperskie? nie mówię o dziurze w ziemi bo sama bym się na takie nie decydowała, ale o takich gdzie sprzedaż uruchamiana jest gdy budynek został oddany do użytku. W zasadzie to jedną taką inwestycję znalazłam http://www.ogrodywlochy.pl/ lada chwila mają oddać. Niestety nie chcą zdradzić jakie będą ceny, ale może warto obserwować. To blisko skmki jest.
Edit: aaj źle przeczytałam, odrzucasz te skomunikowane koleją

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez Cyska

taaa.... na każdym tego typu portalu powinna być opcja: "wyłącz Białołękę"

To jak rozważasz do remontu to może deweloperskie? nie mówię o dziurze w ziemi bo sama bym się na takie nie decydowała, ale o takich gdzie sprzedaż uruchamiana jest gdy budynek został oddany do użytku. W zasadzie to jedną taką inwestycję znalazłam http://www.ogrodywlochy.pl/ lada chwila mają oddać. Niestety nie chcą zdradzić jakie będą ceny, ale może warto obserwować. To blisko skmki jest.
Edit: aaj źle przeczytałam, odrzucasz te skomunikowane koleją

Też to biorę pod uwagę, np są dwie kawalerki po drugiej stronie Alei Jerozolimskich na Włochach (nie mogę ogarnąć tego podziału, w sensie tej strony Włochów o której Ty piszesz i tej zaczynającej się za Ochotą; a mieszkałam tam długo przy PKP Aleje Jerozolimskie i tę stronę doskonale), jedna w okolicach PKP Rakowiec, a druga ze 3 przystanki dalej, to już chyba Okęcie. Biorę pod uwagę, ale jako ostateczność na razie. Raz mi mignęło jakieś mieszkanie sprzedawane na cito...
Jeśli chodzi o okolice kolei to Ursus albo wręcz przeciwnie, okolice Wawra czy daleka xD Praga były moim top. Teraz niestety czuję, że będę na dłuższą metę sfrustrowana dojazdami, a metraż nie ma dla mnie kluczowego znaczenia - nie będę tu mieszkać do końca życia. To są jednak spore wymagania, tak myślę ;/

Dosłownie teraz pojawiła się kawalerka w spoko cenie na Mokotowie, stan deweloperski, cena boska, ale oferta BN i mogę się założyć, że jak zadzwonię to NIESTETY okaże się, że oferta już nieaktualna xD Jestem turbo cięta na takie rzeczy Oczywiście zero konkretnych informacji, które pozwoliłyby mi jakoś zidentyfikować ofertę.