Ilu partnerów seksualnych miałaś/eś?

[201705042038]

Napisane przez LonleyPaladin

I później już szukał bez wymogu dziewictwa, no bo nie mógłbym już ofiarować tego samego takiej dziewczynie.

A jak by się trafiła dziewica? Czy może mogłaby Cię ewentualnie zdradzić tak z parę razy, żeby nie była stratna, z uczucia, oczywiście...

Napisane przez LonleyPaladin

Wracając do wiary to pomaga mi opanować złość, żal, samotność która czasami wkrada się w moje serce i za to dziękuje Panu Bogu.

Chyba niezbyt pomaga. Religia i wiara są od czegoś innego, niż leczenie kompleksów i frustracji.

Napisane przez LonleyPaladin

Dodam tylko że ks Szustak w młodości uprawiał seks i miał burzliwe lata więc to nie jest jakiś sfrustrowany prawiczek tylko człowiek który zna to "od środka"

My też znamy to "od środka" i takich rzeczy nie wygadujemy, a seks dla nas nie jest jakimś dojadaniem resztek po Basi czy Zosi (już pomijam inne rarytasy w tej wypowiedzi). Skłonność do traktowania drugiego człowieka jak szczoteczkę do zębów nie zależy od ilości partnerów seksualnych.

---------- Dopisano o 02:50 ---------- Poprzedni post napisano o 02:29 ----------

Napisane przez LonleyPaladin

I ludzie powinni się tak samo dobierać po doświadczeniach seksualnych.

Na szczęście nie wszyscy o tym wiedzą i niekoniecznie uważają za słuszne brać pod uwagę liczbę genitaliów, z którymi partner miał kontakt, jeszcze jako główne czy wręcz jedyne kryterium.

Napisane przez LonleyPaladin

Jeżeli chodzi o znajomych to owszem, nie chciałbym się zadawać z osobami rozwiązłymi które prowadzą niehigieniczny tryb życia tak samo jak z narkomanami czy alkoholikami. Bo to nie moja bajka i nie moje klimaty. Zresztą ich chwalenie się ile to nie pozaliczali panienek powodowało by we mnie narastanie jeszcze większej depresji i alienacji, i braku zrozumienia moich zasad.

Ja też unikam ludzi, którzy mówią o zaliczaniu, chociaż akurat wydaje mi się, że dobrze byście się zrozumieli, w końcu podchodzicie do sprawy równie sportowo. Ale to nie to samo, co zrywanie znajomości, bo ktoś ma bujniejsze życie erotyczne.

Napisane przez LonleyPaladin

Owszem z powodu braku jakichkolwiek kontaktów seksualnych mam z tego powodu kompleks, i widok ciągłego epatowania seksem w telewizji, internecie i gazetach, par na ulicy rodzi we mnie frustracje i pogłębia moją depresje.

Dlaczego, skoro takie masz zasady i taki Twój wybór?

Napisane przez LonleyPaladin

Możliwe ale taki już jestem i tak już mam i znam dobrze siebie i wiem że prędzej czy później zostawiłbym kobietę jeśli poznałbym i coś poczuł a wiedziałbym że miała partnerów wcześniej. I później już szukał bez wymogu dziewictwa, no bo nie mógłbym już ofiarować tego samego takiej dziewczynie.

Jeszcze co do tego, bo nie ogarniam. Pomijam, jakie to podejście obrzydliwe, ale po co? Na złość jej? Albo żeby się też "wyszumieć"? Jeśli chcesz seksu, to weź że go uprawiaj, a nie czekaj na jakąś biedną dziewczynę, której będziesz mógł użyć jako wymówki.

[LonleyPaladin]

Napisane przez anna87

A jak by się trafiła dziewica? Czy może mogłaby Cię ewentualnie zdradzić tak z parę razy, żeby nie była stratna, z uczucia, oczywiście...




Chyba niezbyt pomaga. Religia i wiara są od czegoś innego, niż leczenie kompleksów i frustracji.




My też znamy to "od środka" i takich rzeczy nie wygadujemy, a seks dla nas nie jest jakimś dojadaniem resztek po Basi czy Zosi (już pomijam inne rarytasy w tej wypowiedzi). Skłonność do traktowania drugiego człowieka jak szczoteczkę do zębów nie zależy od ilości partnerów seksualnych.

---------- Dopisano o 02:50 ---------- Poprzedni post napisano o 02:29 ----------



Na szczęście nie wszyscy o tym wiedzą i niekoniecznie uważają za słuszne brać pod uwagę liczbę genitaliów, z którymi partner miał kontakt, jeszcze jako główne czy wręcz jedyne kryterium.




Ja też unikam ludzi, którzy mówią o zaliczaniu, chociaż akurat wydaje mi się, że dobrze byście się zrozumieli, w końcu podchodzicie do sprawy równie sportowo. Ale to nie to samo, co zrywanie znajomości, bo ktoś ma bujniejsze życie erotyczne.



Dlaczego, skoro takie masz zasady i taki Twój wybór?




Jeszcze co do tego, bo nie ogarniam. Pomijam, jakie to podejście obrzydliwe, ale po co? Na złość jej? Albo żeby się też "wyszumieć"? Jeśli chcesz seksu, to weź że go uprawiaj, a nie czekaj na jakąś biedną dziewczynę, której będziesz mógł użyć jako wymówki.

Za dużo cytatów ciężko na nie odpowiedzieć. Ale pozwolę odpowiedzieć na dwa, pierwsze i ostatnie pytanie.

Hipotetycznie mam już jakieś doświadczenia seksualne w tym zakresie, powiedzmy 4 partnerki, poznaje dziewice w której się zakochuje, ale o na po czasie czuje się pokrzywdzona w tym związku i chce przynajmniej raz sprawdzić jak to jest z innym mężczyzną. Jeżeli dowiedziałbym się że miał zdradziła nie miał bym jej tego za złe bo rozumiałbym jej postępowanie. Jesteś dorosłą dziewczynką i jak widać doświadczoną, to powinnaś wiedzieć że bywa tak czasem w związkach gdzie mąż przymyka oczy na pewne zachowanie żony.

Co do tego drugiego pytania, nie wiem kto ale chyba ty zadałaś mi pytanie co bym zrobił jakbym zakochał się w dziewczynie i dowiedziałbym się o jej przeszłości. No to odpowiedziałem tobie co bym prawdopodobnie zrobił patrząc się przez pryzmat tego co w tej chwili myślę o tym. Nie upiększając i nie usprawiedliwiając tego czynu. Tak jest to postępowanie złe i nie fer zdaje sobie z tego sprawę. Ale i lepiej dla tej hipotetycznej dziewczyny i dla mnie było by zerwać, bo już nie było by tak jak wcześniej. Zdaje sobie z tego sprawę że jestem osobą trudną, która lubi rozmyślać o wielu sprawach które dla innych są niczym, jestem pamiętliwy, i wiem że w pewnym momęcie i tak bym pękł.

Jeszcze tylko wspomnę o tych zasadach. Tak takie mam ale lata lecą i życie mi przemija. Chciałbym w końcu kogoś poznać, to naturalne dążenie każdego człowieka. Chce zobaczyć jak to jest kochać i być kochanym, jak to jest uprawiać seks. To chyba akurat w tym nic dziwnego?

[201705042038]

Napisane przez LonleyPaladin

Hipotetycznie mam już jakieś doświadczenia seksualne w tym zakresie, powiedzmy 4 partnerki, poznaje dziewice w której się zakochuje, ale o na po czasie czuje się pokrzywdzona w tym związku i chce przynajmniej raz sprawdzić jak to jest z innym mężczyzną. Jeżeli dowiedziałbym się że miał zdradziła nie miał bym jej tego za złe bo rozumiałbym jej postępowanie. Jesteś dorosłą dziewczynką i jak widać doświadczoną, to powinnaś wiedzieć że bywa tak czasem w związkach gdzie mąż przymyka oczy na pewne zachowanie żony.

To raczej sugeruje otwarty związek, niż ścisłą monogamię.
A gdyby nie była dziewicą i zdradzała? Albo gdyby była dziewicą i Twoją pierwszą, ale chciałaby zobaczyć, jak to jest z kimś innym?

Napisane przez LonleyPaladin

Co do tego drugiego pytania, nie wiem kto ale chyba ty zadałaś mi pytanie co bym zrobił jakbym zakochał się w dziewczynie i dowiedziałbym się o jej przeszłości. No to odpowiedziałem tobie co bym prawdopodobnie zrobił patrząc się przez pryzmat tego co w tej chwili myślę o tym. Nie upiększając i nie usprawiedliwiając tego czynu. Tak jest to postępowanie złe i nie fer zdaje sobie z tego sprawę. Ale i lepiej dla tej hipotetycznej dziewczyny i dla mnie było by zerwać, bo już nie było by tak jak wcześniej. Zdaje sobie z tego sprawę że jestem osobą trudną, która lubi rozmyślać o wielu sprawach które dla innych są niczym, jestem pamiętliwy, i wiem że w pewnym momęcie i tak bym pękł.

Zadałam, odpowiedź przeszła moje najśmielsze. Co miałbyś tej dziewczynie do zarzucenia i za co chcesz się na niej mścić. Dlaczego zatem chciałbyś koniecznie "wymienić" partnerkę, na inną, zapewne z podobną przeszłością, sztuka dla sztuki czy chęć nadrobienia "straconych" lat?

Napisane przez LonleyPaladin

Jeszcze tylko wspomnę o tych zasadach. Tak takie mam ale lata lecą i życie mi przemija. Chciałbym w końcu kogoś poznać, to naturalne dążenie każdego człowieka. Chce zobaczyć jak to jest kochać i być kochanym, jak to jest uprawiać seks. To chyba akurat w tym nic dziwnego?

Nic dziwnego, przecież to naturalne. Tyle, że na razie mówisz o jakimś układzie, a nie miłości. Widzisz, jeśli mnie, dajmy na to, nie interesują układy FF, to się nie frustruje, gdy ktoś o nich wspomina, bo i tak mi nie "żal".

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez LonleyPaladin

Za dużo cytatów ciężko na nie odpowiedzieć. Ale pozwolę odpowiedzieć na dwa, pierwsze i ostatnie pytanie.

Hipotetycznie mam już jakieś doświadczenia seksualne w tym zakresie, powiedzmy 4 partnerki, poznaje dziewice w której się zakochuje, ale o na po czasie czuje się pokrzywdzona w tym związku i chce przynajmniej raz sprawdzić jak to jest z innym mężczyzną. Jeżeli dowiedziałbym się że miał zdradziła nie miał bym jej tego za złe bo rozumiałbym jej postępowanie. Jesteś dorosłą dziewczynką i jak widać doświadczoną, to powinnaś wiedzieć że bywa tak czasem w związkach gdzie mąż przymyka oczy na pewne zachowanie żony.

Co do tego drugiego pytania, nie wiem kto ale chyba ty zadałaś mi pytanie co bym zrobił jakbym zakochał się w dziewczynie i dowiedziałbym się o jej przeszłości. No to odpowiedziałem tobie co bym prawdopodobnie zrobił patrząc się przez pryzmat tego co w tej chwili myślę o tym. Nie upiększając i nie usprawiedliwiając tego czynu. Tak jest to postępowanie złe i nie fer zdaje sobie z tego sprawę. Ale i lepiej dla tej hipotetycznej dziewczyny i dla mnie było by zerwać, bo już nie było by tak jak wcześniej. Zdaje sobie z tego sprawę że jestem osobą trudną, która lubi rozmyślać o wielu sprawach które dla innych są niczym, jestem pamiętliwy, i wiem że w pewnym momęcie i tak bym pękł.

Jeszcze tylko wspomnę o tych zasadach. Tak takie mam ale lata lecą i życie mi przemija. Chciałbym w końcu kogoś poznać, to naturalne dążenie każdego człowieka. Chce zobaczyć jak to jest kochać i być kochanym, jak to jest uprawiać seks. To chyba akurat w tym nic dziwnego?

Po tym co podkreśliłam w twojej wypowiedź mogę tylko stwierdzić -że jest z Tobą coś mocno nie tak. Ja sama jestem jeszcze dziewicą ale takich poglądów w życiu nie słyszałam ,nie miałabym ochoty zdradzać partnera tylko dlatego że on miał więcej doświadczenia ode mnie jak i nie przymknęłabym oka na jego zdrady.Bo niby z jakiej racji ?

Nie wiem w jakim Ty świecie żyjesz -ale ludzie w związkach nie przeliczają sobie kto z kim więcej spał ,kto jest górą a kto nie bądź kto ma więcej doświadczenia -a po całej obserwacji próbują wyrównać między sobą wszelkie nierówność.

Ja rozumiem że pewne rzeczy mogą Ci przeszkadzać w przeszłość partnerki bądź masz jakieś konkretne ideały do których dążysz -ale ocenianie kogoś w tak negatywny sposób tylko dlatego że był aktywny seksualnie przed wejściem związek z Twoją osobą jest przegięciem .

A już myślałam że to ja jestem sto lat za murzynami .
ale zgadzam się z dziewczynami.

[patiasym]

http://www.dailystar.co.uk/love-sex/...s-have-off-set

Ciekawe

[blackribbon]

.

[thankyounext_]

Około 25/30

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[67eve]

40. Przy czym z 40-tym jestem od 4 lat, 39-ego miałam ponad 8 lat temu, a wcześniej to były dawne czasy i krytycznie patrzę na samą siebie z tamtych czasów. Późno jak późno, ale znalazłam odpowiedniego i ostatniego

[Konserwatysta30plus]

Napisane przez thankyounext_

Około 25/30

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie oceniam, ale to chyba dość sporo jak na Twój wiek.

[thankyounext_]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Nie oceniam, ale to chyba dość sporo jak na Twój wiek.

Nie mam z tym problemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Konserwatysta30plus]

Tylko zdajesz sobie sprawę, że prawdopodobnie masz o wiele więcej partnerów seksualnych niż Twój potencjalny chłopak miał partnerek?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Tylko zdajesz sobie sprawę, że prawdopodobnie masz o wiele więcej partnerów seksualnych niż Twój potencjalny chłopak miał partnerek?

Eee, nawet jesli, to co z tego? Nie kazdy facet ma obsesje na punkcie liczby partnerow swojej dziewczyny.

[Violentacrez]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88351810]Eee, nawet jesli, to co z tego? Nie kazdy facet ma obsesje na punkcie liczby partnerow swojej dziewczyny.[/QUOTE]

No, ja jestem facetem i muszę przyznać że bardzo kręci mnie jak dziewczyna jest dużo bardziej doświadczona niż ja.

[Pani_Robot]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88351810]Eee, nawet jesli, to co z tego? Nie kazdy facet ma obsesje na punkcie liczby partnerow swojej dziewczyny.[/QUOTE]

Myślę nawet, że porażająca większość takowej nie ma Mam 36 lat i NIGDY mnie o to nie zapytano, a byłam w najróżniejszych relacjach, sytuacjach, czy wręcz układach.

[linaya]

Napisane przez Pani_Robot

Myślę nawet, że porażająca większość takowej nie ma Mam 36 lat i NIGDY mnie o to nie zapytano, a byłam w najróżniejszych relacjach, sytuacjach, czy wręcz układach.

Mnie pytano, jestem ciut starsza Nie miałam problemu z odpowiedzią, a moi partnerzy nie mieli problemu z liczbą moich kochanków. W drugą stronę tak samo. Po prostu nigdy nie trafił mi się facet, którego fetyszem jest liczba kochanków u kobiety, zawsze myślałam, że to jakieś kuriozum.


Bywało, że nie pytali, ja też nie pytałam. Też spoko.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Gdyby facet się skrzywił na liczbę moich partnerów, to przestałabym się z nim spotykać i po problemie Chociaż akurat miałam ich kilku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Konserwatysta30plus]

Dlatego lepiej nie pytać i nie psuć sobie nerwów.

[Pani_Robot]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Dlatego lepiej nie pytać i nie psuć sobie nerwów.

A nie pomyślałeś, że ludzie nie pytają, bo w ogóle ich to nie interesuje?

[Atavish]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Dlatego lepiej nie pytać i nie psuć sobie nerwów.

Można jeszcze nie pytać, bo to nie ma znaczenia. Bo serio - co za różnica czy 5, 10, 15 czy 30? Człowiek nie mydło, nie wymydli się.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

[Konserwatysta30plus]

Liczba ponad 10, a na pewno 20 partnerów u kobiety mnie przeraża.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Liczba ponad 10, a na pewno 20 partnerów u kobiety mnie przeraża.

U faceta też?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Liczba ponad 10, a na pewno 20 partnerów u kobiety mnie przeraża.

Tak tak, już chyba całe forum wie o twojej fobii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Konserwatysta30plus]

Faceci mnie nie interesują. Zresztą duża liczba partnerów to przerażać mnie może tylko u potencjalnej partnerki.

[ManillaLatte]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Faceci mnie nie interesują. Zresztą duża liczba partnerów to przerażać mnie może tylko u potencjalnej partnerki.

Możesz wyjaśnić co jest takiego przerażającego w dużej liczbie partnerów seksualnych? Martwisz się, że w porównaniu wypadniesz blado?


Ja miałam 6 partnerów seksualnych i cieszę się, że miałam okazję pobróbować seksu z różnymi facetami, o różnych preferencjach i umiejętnościach.

[MsN]

Napisane przez sellina

Prawdopodobnie statystyczna Polka ma w swoim życiu 6 partnerów seksualnych. Ciekawe jak tu na forum nam wyjdzie...?
Jeśli nie chcecie, nie piszcie ilu miałyście partnerów, ale zaznaczcie odpowiednia pozycje w sondzie.
Dla mnie to żadna tajemnica: miałam 3. Zawsze myslałam, że do grobowej deski będzie ten jeden, ale po rozwodzie z mężem pojawili sie jeszcze dwaj z tym drugim jestem obecnie. Ale widzę, ze jeszcze do średniej mi brakuje haha!

Chyba zabraknie mi palców u rąk aby określić ilu miałam partnerów seksualnych. Podejrzewam, że ponad dziecięciu. Czyli z ponad 10cioma miałam stosunki seksualne, oczywiście nie jednocześnie.

[Frozen_Rose]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Tylko zdajesz sobie sprawę, że prawdopodobnie masz o wiele więcej partnerów seksualnych niż Twój potencjalny chłopak miał partnerek?

No i co ma według ciebie teraz zrobić? Iść do zakonu? Pogodzić się ze staropanieństwem?

Zdajesz sobie sprawę, że nie każdy mężczyzna ma z tym problem? A nawet jeśli ma, to jest tylko jego problem, a nie kobiety.

Napisane przez Konserwatysta30plus

Dlatego lepiej nie pytać i nie psuć sobie nerwów.

Albo nie zadaje na ten temat pytań, ponieważ ta informacja jest zbędna i nie ma wpływu na postrzeganie drugiej osoby. Dla ciebie natomiast jest to ważne, czy niewiedza nie psuje ci nerwów? Nie stresujesz się tym, że twoja partnerka może być, jak to ująłeś w innym wątku, "zbrukana i wulgarna"?

Lepiej jest się pytać, bo jak ucieknie, to wyświadczy kobiecie ogromną przysługę. Raczej mało która (chyba, że ma podobne poglądy) chciałaby być z facetem, który wystawiłby jej opinię "zbrukanej i wulgarnej" tylko dlatego, że miała według niego, za dużo partnerów seksualnych

Napisane przez Konserwatysta30plus

Faceci mnie nie interesują. Zresztą duża liczba partnerów to przerażać mnie może tylko u potencjalnej partnerki.

Jaki jest powód tego przerażenia?

Nikt cię nie pyta o to jaka płeć cię interesuje, tylko czy stosujesz podwójne standardy.

[Konserwatysta30plus]

Przeraża mnie ta swoista wulgarność i to, że kobieta mogła mieć nawet kilku partnerów w ciągu jednego roku. Natomiast nie twierdzę, że facetowi wolno więcej. Nie różnicuję tego w zależności od płci, natomiast mam w głowie pełen obraz wymarzonej partnerki. Nie ukrywam, że jak kobieta lądowała po imprezie w domach obcych gości i uprawiała z nimi seks lub na seks umawiała się z facetami z portali erotycznych, to prowadziła zupełnie inny tryb życia niż ja. Bo ja jestem dość chłodny, wycofany, nie aż tak spontaniczny. Raczej nie podrywałem kobiet, o których nic nie wiedziałem. Poza tym jestem katolikiem i mam zakodowane w głowie, że "rozwiązłość" nie jest czymś zbyt szczytnym. Jakbym się naprawdę zakochał, to pewnie bym wszystko przebolał. Mam jednak ponad 30 lat, w tym wieku człowiek który dorobił się własnego mieszkania i jako takiej stabilizacji jednak staje się wygodny i już trochę po prostu kalkuluje. Ma swój standard życia, swoje aspiracje i preferencje, niekoniecznie chce rezygnować z czegoś co dla niego ważne. Nie chce naruszać swojej strefy komfortu.

[linaya]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Przeraża mnie ta swoista wulgarność i to, że kobieta mogła mieć nawet kilku partnerów w ciągu jednego roku. Natomiast nie twierdzę, że facetowi wolno więcej. Nie różnicuję tego w zależności od płci, natomiast mam w głowie pełen obraz wymarzonej partnerki. Nie ukrywam, że jak kobieta lądowała po imprezie w domach obcych gości i uprawiała z nimi seks lub na seks umawiała się z facetami z portali erotycznych, to prowadziła zupełnie inny tryb życia niż ja. Bo ja jestem dość chłodny, wycofany, nie aż tak spontaniczny. Raczej nie podrywałem kobiet, o których nic nie wiedziałem. Poza tym jestem katolikiem i mam zakodowane w głowie, że "rozwiązłość" nie jest czymś zbyt szczytnym. Jakbym się naprawdę zakochał, to pewnie bym wszystko przebolał. Mam jednak ponad 30 lat, w tym wieku człowiek który dorobił się własnego mieszkania i jako takiej stabilizacji jednak staje się wygodny i już trochę po prostu kalkuluje. Ma swój standard życia, swoje aspiracje i preferencje, niekoniecznie chce rezygnować z czegoś co dla niego ważne. Nie chce naruszać swojej strefy komfortu.

Zatem szukaj partnerki równie wycofanej i chłodnej jak Ty. Są takie. Wcale nie łatwo do nich dotrzeć, zdobyć je. Nie dlatego, że nie są "rozwiązłe", tylko dlatego, ze są właśnie wycofane. I często same do końca nie poznały swoich pragnień.

[Konserwatysta30plus]

U mnie to z kolei nie wiąże się z libido, a raczej z byciem samotnikiem. Do tego nie jestem sam z siebie pod wieloma względami zadowolony, więc bycie z kimś nie sprawia mi przyjemności, gdyż i tak dużo myślę o swoich wadach i boję się przyszłości.

[ManillaLatte]

Napisane przez Konserwatysta30plus

U mnie to z kolei nie wiąże się z libido, a raczej z byciem samotnikiem. Do tego nie jestem sam z siebie pod wieloma względami zadowolony, więc bycie z kimś nie sprawia mi przyjemności, gdyż i tak dużo myślę o swoich wadach i boję się przyszłości.

Czyli innymi słowy masz mnóstwo kompleksów i boisz się wyjść ze swojej skorupy. A przeraża Cię nie fakt, że kobieta miała wielu partnerów seksualnych, tylko to, że wypadniesz blado przy porównaniu.
Dlatego właśnie używasz tak pejoratywnie nacechowanych określeń jak „wulgarna” czy „zbrukana” bo chcesz sobie jakoś podświadomie wynagrodzić swoje własne przekonanie, że takiej kobiety byś nie zadowolił. Stąd Ty szukasz panny z maksymalnie 1-2 partnerami na koncie, przypisując jej w dodatku cechy, które nijak nie odzwierciedlają rzeczywistości, gdyż nawet kobieta, która miała wielu partnerów może być „niewinna”, „delikatna” i „eteryczna” jeśli taka jej natura, a dziewica wulgarna. Ilość seksu czy partnerów tego nie zmienia.
Jesteś typowym przykładem prawdziwości powiedzenia: jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.


Sent from my iPhone using Tapatalk