Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-11-04, 16:51   #31
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Cytat:
Napisane przez ineedyourtime Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o niego - no cóż, więc zdarzały mu się zdrady w przeszłości (nie na mnie - jeszcze) i bycie w związku "dla wygody", nie z miłości.
To jest ta jego nieciekawa przeszłość? Bo nie rozumiem co jest złego w związku z wygody. Sama to przecież rozważasz.
Cytat:
Materializm i oszczędność - pnie się po szczeblach kariery i to jest dla niego bardzo ważne, po czym większość pieniędzy chomikuje. Chociaż na mnie nie oszczędza. A co do kompromisów, cóż. Czasem się spieramy o takie kwestie stricte światopoglądowe i wiem, że trudno jest mu zmienić zdanie pod wpływem różnej argumentacji. No taki dość stanowczy typ.
Czyli na przykład jakie? Bo to może mieć wbrew pozorom bardzo istotny wpływ na przyszłe życie.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 16:51   #32
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Cytat:
Napisane przez frogface Pokaż wiadomość
Jasne, że mogą się wypiąć. Ale równie dobrze "kochający" mąż może się wypiąć po 20 latach małżeństwa, poznać kogoś i odwrócić się na pięcie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
No i dlatego ważne jest to, by lubić sama siebie i relację z samą sobą, tak by bycie singlem nie było "porażka życiową"



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 16:54   #33
Overcooked
Wtajemniczenie
 
Avatar Overcooked
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 508
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Cytat:
Napisane przez ineedyourtime Pokaż wiadomość
Tak, ja zawsze szukam dziury w całym. Nawet jak jest dobrze, to ja i tak muszę znaleźć sobie jakiś problem do przeżywania. Ale to tyczy się wszystkich aspektów mojego życia, nie tylko związku.

Jeśli chodzi o niego - no cóż, więc zdarzały mu się zdrady w przeszłości (nie na mnie - jeszcze) i bycie w związku "dla wygody", nie z miłości. Materializm i oszczędność - pnie się po szczeblach kariery i to jest dla niego bardzo ważne, po czym większość pieniędzy chomikuje. Chociaż na mnie nie oszczędza. A co do kompromisów, cóż. Czasem się spieramy o takie kwestie stricte światopoglądowe i wiem, że trudno jest mu zmienić zdanie pod wpływem różnej argumentacji. No taki dość stanowczy typ.



Ja też sobie tego nie wyobrażam. Mój mnie ani nie drażni, ani nie różnią się nasze wizje na przyszłość - wręcz przeciwnie, mamy je bardzo podobne i zasadniczo dobrze się dogadujemy. Wkurza mnie, że nie opuszcza deski od WC :P I że czasem się leni!

Już to pisałam wcześniej, to jest "z braku laku". Tylko też nie jest super szał taki, że nie mogę jeść, spać ani pracować bo ciąglę myślę o moim skarbuleczku

Oczywiście, że nie wszystko idzie w życiu według schematu i niczego się nie da zaplanować w 100%, ale to są moje marzenia. I tak, jeśli to by mi nie wyszło, to byłabym bardzo nieszczęśliwa, bo nie wyobrażam sobie żyć samą pracą i być samotna (czyt. bezdzietna) do końca życia.



Napisałam w swojej wypowiedzi, której już nie zacytowałeś/łaś, że ja też nie jestem jakąś mega partią i dostrzegam własne wady Stąd poniekąd właśnie ten wątek - może przecież okazać się tak, że ten ideał, którego wyczekuję (notabene dodam, dla jasności, że nie żaden przystojniak, typ amanta, tylko normalny, porządny i ułożony facet, najlepiej typ misiaka!) nigdy się w moim życiu nie pojawi, albo po prostu nie będzie mnie chciał.

Oczywiście, że kalkuluję. Każdy kalkuluje i wybiera to, co dla niego dobre. I jasne, jak będzie miał dużo wad, to mi nie pojedzie. Jak będzie mnie lekceważył, nie szanował, będzie pił czy podniesie na mnie rękę w awanturze, to mi nie podejdzie.

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------



No nie wiem, właśnie mi tutaj piszą niektóre wizażanki, że w pewnych związkach wiedziały, że to jest TO, że były w 100% pewne.
Ja już nie wiem, w co wierzyć. Też mi się wydaje, że nad swoim związkiem - czy później małżeństwem - moglibyśmy popracować, żeby stworzyć coś "na zawsze".
No to gdzie ten rozsądek w tym związku "z rozsądku" jak typ jest niereformowalny, bezkompromisowy i ma inny światopogląd? Twoim marzeniem są dzieci a za rozsądne uważasz wychowywanie przy różnicach światopoglądowych? I żeby obserwowały waszą kulawą komunikację. A no i uczyły się że związki bez miłości to norma. Plus na kij im figura ojca w domu jak taki karierowicz, pobawi się 15min i tyle. No i zryje ci psychę gdy będziesz go podejrzewać o zdrady przy każdej ciąży, połogu i opiekowania się niemowlętami. A potem dziewczynki będą obserwować jak można nie szanować matki i ryć jej psychę a ona poświęca się dla nich w związku bez miłości przez co będą czuły się winne. Cały ten twój plan brzmi rozsądnie, nie co to jakieś lambadziarstwo albo samotne macierzystwo
Overcooked jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 17:22   #34
linaya
astro-loszka
 
Avatar linaya
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 503
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Bezdzietną panną, zdecydowanie. Możesz żyć swoim życiem i w dowolnym momencie pokierować nim wg własnego uznania. Możesz się iks razy zakochać i odkochać. Możesz zostać dyrektorem w korporacji, totalnie się przekwalifikować lub wyjechać paść owce na odludzie w Nowej Zelandii, bo Ci się odwidzi/zmieni definicja szczęścia. Z dziećmi już nie jest to takie proste, musisz liczyć się z ich potrzebami. No i samotne macierzyństwo nie musi być takie różowe i pluszowe, jak mogłoby się wydawać; były mąż może się okazać nieskory do dzielenia opieki/czy nawet płacenia alimentów. Także w wyborze przyszłego partnera w takiej sytuacji będziesz brała pod uwagę dobro dzieci, czy partner im się spodoba, czy będzie dla nich dobrym ojcem itp.


Lepiej być przez chwilę sama, niż lata w kiepskim związku. Życie jest przewrotne, serio. Co zrobisz, jeśli tego jedynego, wymarzonego poznasz, gdy wyjdziesz za tego swojego średniego faceta i będziesz z nim w ciąży?
__________________
Kpię i o drogę nie pytam.
linaya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 17:23   #35
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Cytat:
Napisane przez linaya Pokaż wiadomość
Także w wyborze przyszłego partnera w takiej sytuacji będziesz brała pod uwagę dobro dzieci, czy partner im się spodoba, czy będzie dla nich dobrym ojcem itp.
No i nie ukrywajmy, że samotnej matce trudniej kogoś poznać, niż kobiecie bez takich zobowiązań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 17:24   #36
linaya
astro-loszka
 
Avatar linaya
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 503
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88260356]No i nie ukrywajmy, że samotnej matce trudniej kogoś poznać, niż kobiecie bez takich zobowiązań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


A to swoją drogą
__________________
Kpię i o drogę nie pytam.
linaya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 17:27   #37
malwoz88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 231
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Cytat:
Napisane przez ineedyourtime Pokaż wiadomość
Oczywiście, że nikt nie powie, jak będzie, to pokaże czas Chodzi mi też o to, że może któraś z wizażanek już była w podobnej sytuacji i miała podobne dylematy, jestem ciekawa, jak to się skończyło...

O jakiej stabilizacji życiowej dokładnie mówisz?

Dla mnie stabilizacja = partner, który nie robi jazd emocjonalnych, nie daje powodów do wiecznego zastanawiania się "co by było gdyby". Taki, z którym idzie się przez życie razem, a nie obok siebie.



Osobiście raczej nie miałam takich zagwozdek. Po prostu samo się wszystko toczyło, bez kalkulacji, rozważania za i przeciw. Była przeprowadzka, rzucenie wszystkiego, postawienie wszystkiego "na jedną kartę", małżeństwo, dziecko. I tak to się toczy.
malwoz88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-11-04, 17:38   #38
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 800
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Wlasciwie jesli mialabym wybierac to bezdzietna panna chociaz bylam jakis czas samotna matka i nie mialam problemu z poznawaniem partnerow.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 18:06   #39
ineedyourtime
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 32
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
No mi by to wystarczyło, żeby podjąć decyzję. Tacy ludzie się przeważnie nie zmieniają, tylko uczą się jak lepiej ukrywać takie rzeczy. Pchasz się w bycie zdradzaną.

Ja byłam pewna na 100%, że to z tym facetem chcę budować związek i się zestarzeć, ale nie wykluczam, że gdybym go nie poznała to spotkałabym kogoś innego, z kim miałabym podobnie udany związek. Nie wierzę w dwie połówki jabłek, ale wierzę, że warto poczekać na poznanie osoby, z którą się dobrze dogadujemy, mamy podobne wartości, jest naszym przyjacielem, ufamy jej i lubimy z nią spędzać czas. Ale nie wierzę w miłość na całe życie z człowiekiem, któremu zdarzało już się zdradzać, być w związkach dla wygody, co do którego ty sama masz spore wątpliwości. To już nie gra na tylu płaszczyznach, że nie ma nawet na czym budować tego związku.


[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88260228]To jest ta jego nieciekawa przeszłość? Bo nie rozumiem co jest złego w związku z wygody. Sama to przecież rozważasz.

Czyli na przykład jakie? Bo to może mieć wbrew pozorom bardzo istotny wpływ na przyszłe życie.[/QUOTE]

Bycie w związku dla wygody i zdradzenie drugiej osoby, to moim zdaniem nieciekawa przeszłość. Jakbym zdecydowała się na to, żeby jednak z nim zostać i założyć rodzinę, to o żadnej wygodzie nie ma mowy, tylko codzienna praca nad związkiem, tak mi się wydaje.

A jeśli chodzi o te kwestie światopoglądowe, to przykład z ostatniej dyskusji - np. podejście do małżeństw jednopłciowych czy możliwość adoptowania dzieci przez pary homo.

Jeśli chodzi o kwestie np. wychowania dzieci, wspólnych hobby czy marzeń, które nam się pokrywają, to nie ma żadnych starć.

Cytat:
Napisane przez Overcooked Pokaż wiadomość
No to gdzie ten rozsądek w tym związku "z rozsądku" jak typ jest niereformowalny, bezkompromisowy i ma inny światopogląd? Twoim marzeniem są dzieci a za rozsądne uważasz wychowywanie przy różnicach światopoglądowych? I żeby obserwowały waszą kulawą komunikację. A no i uczyły się że związki bez miłości to norma. Plus na kij im figura ojca w domu jak taki karierowicz, pobawi się 15min i tyle. No i zryje ci psychę gdy będziesz go podejrzewać o zdrady przy każdej ciąży, połogu i opiekowania się niemowlętami. A potem dziewczynki będą obserwować jak można nie szanować matki i ryć jej psychę a ona poświęca się dla nich w związku bez miłości przez co będą czuły się winne. Cały ten twój plan brzmi rozsądnie, nie co to jakieś lambadziarstwo albo samotne macierzystwo

Troszkę to jest wyolbrzymione, nikt tu nie mówi o związku bez miłości. To nie jest tak, że ja faceta nie kocham, nie dogaduje się z nim, spieramy się na każdy temat i codziennie kłócimy! Nie jest też tak, że jest totalnie bezkompromisowy i niereformowalny Kocham go, naprawdę go kocham. I to uczucie jest odwzajemnione, co więcej - on okazuje mi o wiele więcej czułości i zainteresowania, niż ja jemu, co zauważyli już znajomi stojący z boku. Wynika to trochę z mojego charakteru, że wolę utrzymywać większy dystans, natomiast czasem jest mi nawet głupio, że jestem chłodniejsza od niego.
Z twojej wypowiedzi wynika, jakbym znalazła pierwszego lepszego, z którym się nie dogaduje totalnie, męczę się w tym związku i w ogóle, ale dlatego, że pragnę mieć dzieci, to z nim zostanę. No nie jest tak. Jakby kwestia się sprowadza do tego, że boję się, że jeśli tego odrzucę, z jakichś tam powodów, to nie znajdę już innego, z którym (tak jak z tym) mogłabym się zdecydować na założenie rodziny.

I nie rozumiem, po co to ironizowanie o lambadziarstwie, skoro każdy ma inne podejście do temat i tak - byłabym niezadowolona, jakbym musiała doświadczać tego samotnego macierzyństwa, czy jakbym nie mogła go doświadczać w ogóle Pewnie to nie byłby koniec świata i musiałabym żyć z tym dalej, ale widzę, że bardzo trudno zrozumieć, że małżeństwo i dzieci z małżeństwa są dla mnie ważne, i tyle.

Cytat:
Napisane przez linaya Pokaż wiadomość
Bezdzietną panną, zdecydowanie. Możesz żyć swoim życiem i w dowolnym momencie pokierować nim wg własnego uznania. Możesz się iks razy zakochać i odkochać. Możesz zostać dyrektorem w korporacji, totalnie się przekwalifikować lub wyjechać paść owce na odludzie w Nowej Zelandii, bo Ci się odwidzi/zmieni definicja szczęścia. Z dziećmi już nie jest to takie proste, musisz liczyć się z ich potrzebami. No i samotne macierzyństwo nie musi być takie różowe i pluszowe, jak mogłoby się wydawać; były mąż może się okazać nieskory do dzielenia opieki/czy nawet płacenia alimentów. Także w wyborze przyszłego partnera w takiej sytuacji będziesz brała pod uwagę dobro dzieci, czy partner im się spodoba, czy będzie dla nich dobrym ojcem itp.

Lepiej być przez chwilę sama, niż lata w kiepskim związku. Życie jest przewrotne, serio. Co zrobisz, jeśli tego jedynego, wymarzonego poznasz, gdy wyjdziesz za tego swojego średniego faceta i będziesz z nim w ciąży?
- Właśnie pod tym kątem też na niego patrzę, i z tego co widzę, jakie ma kontakty z dziećmi - przykładowo swojej siostry - to tak, to byłby dobry ojciec. Z resztą, on sam częściej porusza ten temat, niż ja i chyba jest bardziej na to gotowy i chętny już teraz.

- A widzisz, ja byłam sama te wszystkie lata, i to nie było fajne. A ten związek teraz nie wiem, czy moge okreslić kiepskim - po prostu mam pewne wątpliwości

Cytat:
Napisane przez malwoz88 Pokaż wiadomość
Dla mnie stabilizacja = partner, który nie robi jazd emocjonalnych, nie daje powodów do wiecznego zastanawiania się "co by było gdyby". Taki, z którym idzie się przez życie razem, a nie obok siebie.

Osobiście raczej nie miałam takich zagwozdek. Po prostu samo się wszystko toczyło, bez kalkulacji, rozważania za i przeciw. Była przeprowadzka, rzucenie wszystkiego, postawienie wszystkiego "na jedną kartę", małżeństwo, dziecko. I tak to się toczy.
Czyli to jest właśnie chyba TO. że idzie Wam to naturalnie, bez żadnego przymuszenia i ze czujecie, że to jest dobre.
ineedyourtime jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 18:13   #40
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Cytat:
Napisane przez ineedyourtime Pokaż wiadomość




Bycie w związku dla wygody i zdradzenie drugiej osoby, to moim zdaniem nieciekawa przeszłość. Jakbym zdecydowała się na to, żeby jednak z nim zostać i założyć rodzinę, to o żadnej wygodzie nie ma mowy, tylko codzienna praca nad związkiem, tak mi się wydaje.

A jeśli chodzi o te kwestie światopoglądowe, to przykład z ostatniej dyskusji - np. podejście do małżeństw jednopłciowych czy możliwość adoptowania dzieci przez pary homo.

Jeśli chodzi o kwestie np. wychowania dzieci, wspólnych hobby czy marzeń, które nam się pokrywają, to nie ma żadnych starć.




Troszkę to jest wyolbrzymione, nikt tu nie mówi o związku bez miłości. To nie jest tak, że ja faceta nie kocham, nie dogaduje się z nim, spieramy się na każdy temat i codziennie kłócimy! Nie jest też tak, że jest totalnie bezkompromisowy i niereformowalny Kocham go, naprawdę go kocham. I to uczucie jest odwzajemnione, co więcej - on okazuje mi o wiele więcej czułości i zainteresowania, niż ja jemu, co zauważyli już znajomi stojący z boku. Wynika to trochę z mojego charakteru, że wolę utrzymywać większy dystans, natomiast czasem jest mi nawet głupio, że jestem chłodniejsza od niego.
Z twojej wypowiedzi wynika, jakbym znalazła pierwszego lepszego, z którym się nie dogaduje totalnie, męczę się w tym związku i w ogóle, ale dlatego, że pragnę mieć dzieci, to z nim zostanę. No nie jest tak. Jakby kwestia się sprowadza do tego, że boję się, że jeśli tego odrzucę, z jakichś tam powodów, to nie znajdę już innego, z którym (tak jak z tym) mogłabym się zdecydować na założenie rodziny.

I nie rozumiem, po co to ironizowanie o lambadziarstwie, skoro każdy ma inne podejście do temat i tak - byłabym niezadowolona, jakbym musiała doświadczać tego samotnego macierzyństwa, czy jakbym nie mogła go doświadczać w ogóle Pewnie to nie byłby koniec świata i musiałabym żyć z tym dalej, ale widzę, że bardzo trudno zrozumieć, że małżeństwo i dzieci z małżeństwa są dla mnie ważne, i tyle.



- Właśnie pod tym kątem też na niego patrzę, i z tego co widzę, jakie ma kontakty z dziećmi - przykładowo swojej siostry - to tak, to byłby dobry ojciec. Z resztą, on sam częściej porusza ten temat, niż ja i chyba jest bardziej na to gotowy i chętny już teraz.

- A widzisz, ja byłam sama te wszystkie lata, i to nie było fajne. A ten związek teraz nie wiem, czy moge okreslić kiepskim - po prostu mam pewne wątpliwości



Czyli to jest właśnie chyba TO. że idzie Wam to naturalnie, bez żadnego przymuszenia i ze czujecie, że to jest dobre.
wiesz co radze ci tez przemyslec co by sie stalo jakby te twoje dziecko ktore planujesz zrobic w tym srednio udanym zwiazku okazalo sie powaznie chore i musialabys sie nim zajmowac do konca zycia a twoj partner(maz )by sie ulotnil.biorac pod uwage co tu sie w polsce wyrabia na ta chwile naprawde mysle ze lepiej byc bezdzietna panna niz robic dziecko z byle kim i wrazie czego meczyc sie przez reszte zycia
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 18:20   #41
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Cytat:
Napisane przez ineedyourtime Pokaż wiadomość
Bycie w związku dla wygody i zdradzenie drugiej osoby, to moim zdaniem nieciekawa przeszłość. Jakbym zdecydowała się na to, żeby jednak z nim zostać i założyć rodzinę, to o żadnej wygodzie nie ma mowy, tylko codzienna praca nad związkiem, tak mi się wydaje.
Nie rozumiem nadal co jest złego w związku z wygody ani w jaki sposób wygoda się wyklucza z codzienną pracą nad związkiem.

Cytat:
A jeśli chodzi o te kwestie światopoglądowe, to przykład z ostatniej dyskusji - np. podejście do małżeństw jednopłciowych czy możliwość adoptowania dzieci przez pary homo.
Czyli któreś z was jest homofobem i będzie sączyć nienawiść waszemu potencjalnemu dziecku. Super sprawa.
Nie wierzę, że to się nie przekłada na inne sfery zycia.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-11-04, 18:50   #42
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-12-05 o 05:30
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 18:53   #43
ineedyourtime
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 32
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88260476]wiesz co radze ci tez przemyslec co by sie stalo jakby te twoje dziecko ktore planujesz zrobic w tym srednio udanym zwiazku okazalo sie powaznie chore i musialabys sie nim zajmowac do konca zycia a twoj partner(maz )by sie ulotnil.biorac pod uwage co tu sie w polsce wyrabia na ta chwile naprawde mysle ze lepiej byc bezdzietna panna niz robic dziecko z byle kim i wrazie czego meczyc sie przez reszte zycia[/QUOTE]

Wiem, w kontekście tych wydarzeń też o tym rozmawialiśmy. Jak pisałam już wyżej, on bardziej niż ja chciałby już zostać ojcem, jest odpowiedzialny i ma podejście do dzieci, a co do kwestii orzeczenia TK, sam chodzi ze mną na protesty.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88260496]Nie rozumiem nadal co jest złego w związku z wygody ani w jaki sposób wygoda się wyklucza z codzienną pracą nad związkiem.

Czyli któreś z was jest homofobem i będzie sączyć nienawiść waszemu potencjalnemu dziecku. Super sprawa.
Nie wierzę, że to się nie przekłada na inne sfery zycia.[/QUOTE]

Wg. mnie jednak związki dla wygody są słabe i nie chciałabym czegoś takiego praktykować. I tak, moim zdaniem wygoda wyklucza się z codzienną pracą nad związkiem, ponieważ w relacji, w której obie strony nie wykazują sobą zainteresowania, żyją obok siebie a nie z sobą, i są ze sobą głównie z przyzwyczajenia, o takiej pracy nie może być mowy.

Tak, jedno z nas uważa, że małżeństwa jednopłciowe są niezgodne z naszym prawem i jest przeciwne możliwości adoptowania dzieci przez pary homoseksualne. Nie wiem, na ile takie poglądy będą wpływać na wychowanie dziecka w atmosferze wszechobecnej nienawiści, jednak na pewno nie jest to powód do rezygnacji z ich posiadania.

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88260588]Treść usunięta[/QUOTE]

Hmm, rozumiem. Widzisz, może u mnie to wynika z tego, że ja całe dorosłe życie spędziłam jak wolna panna z bogatym życiem towarzyskim, i mam już dość. Mam dość imprezowania, szukania, starania się, i o niczym innym teraz nie marzę, jak stabilizacja, ślubik i domek Może to doświadczenie sprawiło, że mam takie marzenie na przyszłość.
I co, wolałabyś być sama, nawet do końca życia?
ineedyourtime jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 18:56   #44
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Cytat:
Napisane przez ineedyourtime Pokaż wiadomość
Wg. mnie jednak związki dla wygody są słabe i nie chciałabym czegoś takiego praktykować. I tak, moim zdaniem wygoda wyklucza się z codzienną pracą nad związkiem, ponieważ w relacji, w której obie strony nie wykazują sobą zainteresowania, żyją obok siebie a nie z sobą, i są ze sobą głównie z przyzwyczajenia, o takiej pracy nie może być mowy.
Ale to ty dodajesz tutaj ten brak zainteresowania i życie obok siebie. To nie jest to samo, co wygoda.
Za słownikiem języka polskiego:
wygoda
1. ÂŤto, co komuś dogadza, zaspokaja czyjeś potrzebyÂť
No więc nie rozumiem co jest złego w byciu w związku, żeby zaspokajać swoje różne potrzeby. Nawet dziwi mnie jeśli ktoś jest w związku bez wygody.
Cytat:
Tak, jedno z nas uważa, że małżeństwa jednopłciowe są niezgodne z naszym prawem i jest przeciwne możliwości adoptowania dzieci przez pary homoseksualne. Nie wiem, na ile takie poglądy będą wpływać na wychowanie dziecka w atmosferze wszechobecnej nienawiści, jednak na pewno nie jest to powód do rezygnacji z ich posiadania.
Dla mnie różnica na tym polu to już jest powód do zerwania. Nie tylko związku, ale kontaktu
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 19:23   #45
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-12-05 o 05:29
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 19:29   #46
ineedyourtime
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 32
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88260604]Ale to ty dodajesz tutaj ten brak zainteresowania i życie obok siebie. To nie jest to samo, co wygoda.
Za słownikiem języka polskiego:
wygoda
1. ÂŤto, co komuś dogadza, zaspokaja czyjeś potrzebyÂť
No więc nie rozumiem co jest złego w byciu w związku, żeby zaspokajać swoje różne potrzeby. Nawet dziwi mnie jeśli ktoś jest w związku bez wygody.

Dla mnie różnica na tym polu to już jest powód do zerwania. Nie tylko związku, ale kontaktu [/QUOTE]

- Wydaje mi się, że zbyt dosłownie rozumiesz tę wygodę w związku W każdym razie doprecyzuję, iż on był w związku "dla wygody" w potocznym - nie słownikowym - rozumieniu tego słowa. Czyli związku z przyzwyczajenia, bez większego zaangażowania i zainteresowania drugą stroną, bez perspektyw, zaś z dużą dozą rutyny i nudy. I mnie taka forma związku by nie odpowiadała, jego poprzedniej dziewczynie było z tym dobrze.

- Rozumiem. Ja tak nie uważam.

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88260691]Treść usunięta[/QUOTE]

Nie wiem, właśnie o to chodzi, że tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć A mnie, wizja pozostania do końca życia samą (znam takie przypadki, o czym wspomniałam w pierwszym poście), przeraża. I właśnie biorąc pod uwagę to, że na nic nie ma gwarancji, ja się tym tak stresuję!
ineedyourtime jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 19:34   #47
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-12-05 o 05:29
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 19:44   #48
Likka9
Zakorzenienie
 
Avatar Likka9
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 6 969
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Wolałabym być z dziećmi,bez partnera niż samotna singielka.
Dla mnie to jest całkiem inny rodzaj miłości,relacji,tego się chyba nie da opisać dopóki się nie zostanie matką. Choćby się waliło i paliło to człowiek ma dla kogo żyć,kto mu daje siłę napędową, dzieli radości i smutki. Chyba nie potrafię tego przelać na słowa,ale nie wyobrażam sobie swojego życia bez dzieci. Żadne "luksusy singielki" by mi tego nie zastąpiły. Moje dzieci dają mi mega siłę.


Co do zwiazku - pamiętak,że będąc w relacji,która Cię do końca nie zadowala odbierasz sobie szansę na poznanie kogoś lepszego.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez Likka9
Czas edycji: 2020-11-04 o 20:00
Likka9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 20:02   #49
felixindahouz
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Ciekawa rozkmina. Ale nikt Ci na to nie odpowie, bo każdy ma różne priorytety. Jak ktoś jest ok z byciem singlem i nie pali się mu do zakładania rodziny - to poczeka. Jak dla kogoś to jest sens życia i czuje, że ma niskie szanse - to też jest inaczej.

Cytat:
a) No właśnie. Rozbija się o to, co będzie, jeśli nigdy nie poznam TEGO JEDYNEGO, albo co, jeśli go poznam, a z jego strony to nie będzie odwzajemnione?
Czy jest pewnikiem, że każdy kiedyś spotka tę swoją wymarzoną drugą połówkę? I to tak jak mówię, w wieku, który pozwoli na założenie tej rodziny (dla osoby, która tego chce).
Nie ma czegoś takiego jak "druga połówka jabłka", gdyby tak było, to na świecie w zasadzie nie byłoby par ani małżeństw. A jednak są. Dlaczego? Komunikacja i sztuka kompromisów.

Słusznie zauważyłaś, że możesz poznać kogoś, kto będzie super, ale ten ktoś musi jeszcze to odwzajemnić. A lata lecą, uroda raczej się nie poprawi. Z drugiej strony pakować się świadomie w związek z problemami i później cierpieć to też nie warto.

Czego nie wybierzesz, to trawa po drugiej stronie będzie się zawsze wydawała bardziej zielona.
__________________
Mówię jak jest.
felixindahouz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-11-04, 20:06   #50
A_della
Raczkowanie
 
Avatar A_della
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 110
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Pomijając inne kwestie - dziecko, zwłaszcza małe, to nieustanny zapierdziel. Serio. Od rana do wieczora, bez dnia wolnego. Nie do wyobrażania dla kogoś, kto fizycznie nie musiał się takim maluchem całodobowo zajmować (nie mylić z bawieniem się z cudzym przez kilka godzin).

Nigdy więc nie decydowałabym się na nie z partnerem, którego uważam za leniwego, bo to recepta ma konflikt i frustrację przez kilka lat bez przerwy, zwłaszcza że obecne punkty zapalne odnośnie obowiązków nie znikną, a dojdą dziesiątki nowych. Jak się teraz nie umie ogarnąć, to jak zrobi to niewyspany i wkurzony? Jeśli Ci na nim zależy, to porozmawiaj poważnie i już dziś zacznij przebudowywać relację, tak abyście się podzielili fizycznym i mentalnym (to ważne!) ciężarem obowiązków.
A_della jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 20:09   #51
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Cytat:
Napisane przez ineedyourtime Pokaż wiadomość
Tak, jedno z nas uważa, że małżeństwa jednopłciowe są niezgodne z naszym prawem i jest przeciwne możliwości adoptowania dzieci przez pary homoseksualne. Nie wiem, na ile takie poglądy będą wpływać na wychowanie dziecka w atmosferze wszechobecnej nienawiści, jednak na pewno nie jest to powód do rezygnacji z ich posiadania.
Nie wiem naprawdę, jak nie mając takich poglądów samemu można się wiązać z kimś takim.
Potem te dzieci, przesiąknięte poglądami "tatusiów" dyskryminują i znęcają się nad swoimi kolelegami i koleżankami LGBT. Mam trochę doświadczenia ze szkołą, więc wiem, jak to wygląda.
No i jeszcze pytanie: co jeśli Twoje dziecko okaże się niehetero? Znaczy nie, cofam pytanie. Cofam, bo wiem z opowieści przyjaciół jak starzy wyrzucali ich z domów lub/i robili psychiczne jazdy, szantaże, poniżali, straszyli piekłem. Ale spoko, leć, bierz homofoba, bo to ostatnie spodnie na ziemi....

PS Zachęcam, żeby przeczytać ze zrozumieniem artykuł 18 Konstytucji, który stanowi, że "Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej." Innymi słowy: małżeństwa hetero są pod szczególną konstytucyjną ochroną w RP. A małżeństwa niehetero? Nie są, ale nigdzie nie jest powiedziane, że nie mogą mieć miejsca. Tak, że sorry, czytajmy ze zrozumieniem.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 20:13   #52
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
Zrozumiałabym takie rozkminy gdybyś miała 10 lat więcej niż masz i tego się spodziewałam szczerze mówiąc po tym wątku. A tutaj 20kilku letnia pannica się zastanawia, czy brnąć w niesatysfakcjonujący związek z rozsądku, bo się boi, że ją menopauza złapie zanim znajdzie kogoś lepszego. Paradne trochę

Te wszystkie średnio udane związki, które ja również obserwuję w swoim otoczeniu wynikają głównie z takiej postawy jak twoja, nieważne jaki by nie był, ważne żeby był, jak już jest chłop, to się trzeba go trzymać. Trafiłam na kilka faktycznie świetnie dobranych par i po prostu po tych ludziach było widać, że są przyjaciółmi, super się dogadują i kochają. Jak nie chcesz tego szukać i wolisz spędzić życie z kimś, kto cię ani ziębi, ani grzeje, ale przynajmniej jest gotowy zapłodnić to twoja decyzja, ale szkoda trochę w tym dzieci, które albo będą musiały dorastać patrząc na taki letni związek albo będą dorastać bez ojca, bo ich matka wiedziała, że to nie ten, ale za bardzo chciała narobić dzieci żeby myśleć zawczasu jak na nie wpłynie taka rozbita rodzina.

Moja rada: daj sobie czas na znalezienie kogoś, kogo faktycznie pokochasz. Na związek z rozsądku masz naprawdę jeszcze sporo czasu.
Byłam pewna, że wątek co najmniej 38-latki.

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Cytat:
Napisane przez Overcooked Pokaż wiadomość
No to gdzie ten rozsądek w tym związku "z rozsądku" jak typ jest niereformowalny, bezkompromisowy i ma inny światopogląd? Twoim marzeniem są dzieci a za rozsądne uważasz wychowywanie przy różnicach światopoglądowych? I żeby obserwowały waszą kulawą komunikację. A no i uczyły się że związki bez miłości to norma. Plus na kij im figura ojca w domu jak taki karierowicz, pobawi się 15min i tyle. No i zryje ci psychę gdy będziesz go podejrzewać o zdrady przy każdej ciąży, połogu i opiekowania się niemowlętami. A potem dziewczynki będą obserwować jak można nie szanować matki i ryć jej psychę a ona poświęca się dla nich w związku bez miłości przez co będą czuły się winne. Cały ten twój plan brzmi rozsądnie, nie co to jakieś lambadziarstwo albo samotne macierzystwo
Amen.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 20:16   #53
Monika828282
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 054
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Cytat:
Napisane przez ineedyourtime Pokaż wiadomość
- Wydaje mi się, że zbyt dosłownie rozumiesz tę wygodę w związku W każdym razie doprecyzuję, iż on był w związku "dla wygody" w potocznym - nie słownikowym - rozumieniu tego słowa. Czyli związku z przyzwyczajenia, bez większego zaangażowania i zainteresowania drugą stroną, bez perspektyw, zaś z dużą dozą rutyny i nudy. I mnie taka forma związku by nie odpowiadała, jego poprzedniej dziewczynie było z tym dobrze.

- Rozumiem. Ja tak nie uważam.

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------



Nie wiem, właśnie o to chodzi, że tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć A mnie, wizja pozostania do końca życia samą (znam takie przypadki, o czym wspomniałam w pierwszym poście), przeraża. I właśnie biorąc pod uwagę to, że na nic nie ma gwarancji, ja się tym tak stresuję!
Pogrubione - w pierwszym poście napisałaś ( o ile czegoś nie przeoczyłam), że znasz kobiety po 40-tce, które są same chociaż tego nie chciały, a nie takie, które były do końca życia same.
Chyba, że wiek 40+ uważasz już za "koniec życia"?
Monika828282 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 20:19   #54
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Cytat:
Napisane przez Monika828282 Pokaż wiadomość
Chyba, że wiek 40+ uważasz już za "koniec życia"?
Chyba tak jest, skoro sama nie ma jeszcze nawet 30., a już panikuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 20:23   #55
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

czemu zdradzał poprzednie partnerki ?
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 20:32   #56
ineedyourtime
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 32
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88260716]Treść usunięta[/QUOTE]

To trochę śliski temat, znam relację z jedną partnerką, przez wspólnym znajomych. Tam się nie działo dobrze i to działało w dwie strony. Dziwny układ.
ineedyourtime jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 20:40   #57
malwoz88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 231
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Cytat:
Napisane przez Likka9 Pokaż wiadomość
Wolałabym być z dziećmi,bez partnera niż samotna singielka.
Dla mnie to jest całkiem inny rodzaj miłości,relacji,tego się chyba nie da opisać dopóki się nie zostanie matką. Choćby się waliło i paliło to człowiek ma dla kogo żyć,kto mu daje siłę napędową, dzieli radości i smutki. Chyba nie potrafię tego przelać na słowa,ale nie wyobrażam sobie swojego życia bez dzieci. Żadne "luksusy singielki" by mi tego nie zastąpiły. Moje dzieci dają mi mega siłę.


Co do zwiazku - pamiętak,że będąc w relacji,która Cię do końca nie zadowala odbierasz sobie szansę na poznanie kogoś lepszego.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pięknie napisane. Zgadzam się z każdym słowem.
malwoz88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 20:43   #58
Wenress
Zakorzenienie
 
Avatar Wenress
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 676
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Moim zdaniem nie ma jednej odpowiedzi. Są osoby, które wolą być same niż z kimś kto nie podoba im się w 100%. Ale są też osoby, dla których ważniejsze jest że kogoś mają i wystarcza im, że jest dobrą osobą (i ich nie wkurza).. Tak jak się czasem chodzi do średniej a nie fascynującej pracy.
Dla mnie np posiadanie rodziny nie jest jakąś szczególną wartością a ludzie bardzo mnie irytują więc nie dałabym rady wziąć ślubu z kimś, kto jest ok ale nie kocham go. Znam też osoby, dla których rodzina to najważniejszy cel i poświęcają bardzo dużo żeby go osiągnąć i to widać jak często rezygnują z czegoś dla siebie żeby było lepiej dla rodziny - skoro im to odpowiada to super.
Gdybym była na Twoim miejscu i miała dużą pewność, że partner nie zacznie mnie wkurzać do tego stopnia że mi zacznie przeszkadzać w życiu - to brałabym ten ślub i robiła dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________


Ćwiczę!
Wenress jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 20:46   #59
ineedyourtime
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 32
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Cytat:
Napisane przez Wenress Pokaż wiadomość
Moim zdaniem nie ma jednej odpowiedzi. Są osoby, które wolą być same niż z kimś kto nie podoba im się w 100%. Ale są też osoby, dla których ważniejsze jest że kogoś mają i wystarcza im, że jest dobrą osobą (i ich nie wkurza).. Tak jak się czasem chodzi do średniej a nie fascynującej pracy.
Dla mnie np posiadanie rodziny nie jest jakąś szczególną wartością a ludzie bardzo mnie irytują więc nie dałabym rady wziąć ślubu z kimś, kto jest ok ale nie kocham go. Znam też osoby, dla których rodzina to najważniejszy cel i poświęcają bardzo dużo żeby go osiągnąć i to widać jak często rezygnują z czegoś dla siebie żeby było lepiej dla rodziny - skoro im to odpowiada to super.
Gdybym była na Twoim miejscu i miała dużą pewność, że partner nie zacznie mnie wkurzać do tego stopnia że mi zacznie przeszkadzać w życiu - to brałabym ten ślub i robiła dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dzięki za tę odpowiedź. I to nie jest tak, że ja go nie kocham. Ale jeszcze trochę czasu musi minąć zanim ocenię, czy on serio mnie nie będzie wkurzał w przyszłości
ineedyourtime jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-04, 20:57   #60
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Lepiej być bezdzietną starą panną czy rozwódką z dziećmi?

Serio ktoś przeżywa motylki i fascynację cały czas w wieloletnim związku albo małżeństwie?

Ja nie przeżywam chociaż od czasu do czasu się zachwycam. Bo czuję że mam kim.

Ale...

Wydaje mi się, że związek z drugą osobą, małżeństwo, jest przede wszystkim ukierunkowane na tą osobę - na zewnątrz, na poznanie, bliskość, zainteresowanie, odkrywanie drugiej osoby. W tych rozważaniach widzę tylko ja, ja, ja. Czy mi jest wystarczająco dobrze? Czy ja kocham dość? Kochanie dla mnie jest ukierunkowane na zewnętrz, to nie jest uczucie powtarzające się codziennie jak wybuch rakiety testowej w Korei. Kochać to dla mnie przede wszystkim dawać, i z tego dawania powstaje bycie potrzebnym aż w końcu niezbędnym dla drugiej osoby. No i można otrzymywać w zamian w nieskończoność i więcej.

Ludzie są fascynujący kiedy się ich odkrywa, natomiast kiedy stawia się ich jak ciuch który ma dobrze leżeć, robi pomiary i zastanawia czy to najlepszy na jaki mnie stać, to jest z lekka uwłaczające dla człowieka i niszczy moim zdaniem ideę małżeństwa. No ale jeśli druga osoba jest do brania, a nie do dawania jej, to słabo.

Mnie się najbardziej podoba że dzięki partnerowi staję się lepsza każdego dnia, że nigdy nie mam wątpliwości że będzie mi towarzyszyć na dobre i na złe. I jasne motylki pojawiają się np. po kilkudniowej rozłące albo raz na jakiś czas, ale codziennie? W wieloletnim, bezpiecznym związku? To chyba żyję na innej planecie, jeśli faktycznie tak jest, oświećcie mnie.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-11-12 20:04:31


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:40.