Karmienie piersią - wątek wsparcia ;)

[Glodomorek]

Napisane przez kala__20

a ile teraz ma? Nadal śpi z Wami?

2 lata 3mce od niedawna śpi w łóżeczku, zasypia przy piersi i ją odkładam. Jeśli wieczorem zje dobrą kolację to budzi się ok 4 czyli ciągiem przesypia 8h. Do rana dosypia na mnie (bo trudno powiedzieć żeby leżała obok jak właduje się na mnie w poprzek, głowa zwisa z jednej strony i nogami odpycha się od ściany lub taty no akrobatka z niej.

[kala__20]

a Wasze dzieci, które zasypiają przy piersi to zawsze tak zasypiają? Bo moja na noc często tak zasypia jednak nie zawsze - nieraz muszę z nią przy piersi wstać i dopiero wtedy zaśnie, a nieraz musimy ją usypiać w bujaku. W dzień to albo na spacerze w wózku, albo na rękach przy muzyce albo też w bujaku. I się właśnie zastanawiam od czego to zależy, że raz dziecko zaśnie przy piersi a innym razem za nic nie chce...

[karolca]

Napisane przez kala__20

a Wasze dzieci, które zasypiają przy piersi to zawsze tak zasypiają? Bo moja na noc często tak zasypia jednak nie zawsze - nieraz muszę z nią przy piersi wstać i dopiero wtedy zaśnie, a nieraz musimy ją usypiać w bujaku. W dzień to albo na spacerze w wózku, albo na rękach przy muzyce albo też w bujaku. I się właśnie zastanawiam od czego to zależy, że raz dziecko zaśnie przy piersi a innym razem za nic nie chce...

Moja córka od niedawna ma fazę na zasypianie przy piersi. Dostaje przed spaniem kolację, pić aby zaspokoić jej potrzeby "fizyczne". Dotychczas pięknie zasypiała sama odłożona do łóżeczka. Mogłam nawet wyjść z pokoju. Max pól godziny i spała. Teraz dostaje pierś, poszaleje w łóżeczku i znowu chce cycusia. I dopiero "usypia". Jak już się nacyca, odwraca głowę i z zamkniętymi oczami pokazuje palcem łóżeczko z tekstem "tam". I zasypia.
Spanie tez różnie. Czasem obudzi się raz na cycusia i spi do rana, a czasem co godzinę.

[kala__20]

Napisane przez Glodomorek

2 lata 3mce od niedawna śpi w łóżeczku, zasypia przy piersi i ją odkładam. Jeśli wieczorem zje dobrą kolację to budzi się ok 4 czyli ciągiem przesypia 8h. Do rana dosypia na mnie (bo trudno powiedzieć żeby leżała obok jak właduje się na mnie w poprzek, głowa zwisa z jednej strony i nogami odpycha się od ściany lub taty no akrobatka z niej.

a jak to się stało, że spała z Wami a teraz w łóżeczku? Uczyliście samodzielnego zasypiania czy obyło się bez tego typu drastycznych środków?

[_vixen_]

Napisane przez kala__20

a jak to się stało, że spała z Wami a teraz w łóżeczku? Uczyliście samodzielnego zasypiania czy obyło się bez tego typu drastycznych środków?

Jak znam Głodomorka, to żadnego "samodzielnego zasypiania" córki nie uczył. Zresztą jak słyszę o tej nauce samodzielnego zasypiania polegającej na wypłakaniu, aż dzieciak ze zmęczenia padnie to mi się słabo robi i uważam, że ludzie, którzy to stosują, średnio na rodziców się nadają, bo nie wierzę, że takie podejście nie przekłada się na inne tematy w podejściu do dziecka.

Moja śpi teraz w moim łóżku, nie dała się odłożyć do swojego (szczepienie dzisiaj miała i kiepskie dni ogólnie, bo szczepienie to zwykle po niej spływa jak woda po kaczce). No trudno, dzisiaj śpimy bez TŻta, to jest więcej miejsca. Ja ogólnie nawet lubię z nią spać, przytulić się w nocy, maluszek tak ładnie pachnie i spokojnie oddycha, ale nie da się ukryć, że w trójkę jest nieco niewygodnie.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

Jak znam Głodomorka, to żadnego "samodzielnego zasypiania" córki nie uczył. Zresztą jak słyszę o tej nauce samodzielnego zasypiania polegającej na wypłakaniu, aż dzieciak ze zmęczenia padnie to mi się słabo robi i uważam, że ludzie, którzy to stosują, średnio na rodziców się nadają, bo nie wierzę, że takie podejście nie przekłada się na inne tematy w podejściu do dziecka.

toś pojechała po bandzie

[_vixen_]

Przecież sie ze mną zgadzasz

Moim zdaniem, jak ktoś nie ma na tyle szacunku do uczuć,strachu swojego małego dziecka, ze zostawi je do wyplakania aż padnie i jeszcze uważa to za wielce sluszna i madra metodę, dobrym rodzicem na pewno nie jest. Jak ktoś propaguje taka metodę, to życzę mu, zeby na starość też go zamykali w jakiejś piwnicy tak długo aż przestanie zrzedzic

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

Przecież sie ze mną zgadzasz

zgadzam się zgadzam,z tą piwnicą tez

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dziewczyny, ale to już forumowe skrzywienie, reakcja na hasło "samodzielne zasypianie"
Przecież to nie musi być czekanie, aż dziecko padnie z wypłakania się. Moja młodsza najczęściej usypia mi w moich ramionach, ale teraz upały - i zwyczajnie czasem przed uśnięciem jeszcze odkładam ją, bo obu nam tak gorąco, i po prostu patrzę czy da radę sama usnąć. Próbuję i tyle. Czasem się uda, czasem nie, wówczas znów przytulam w ramionach. Przecież to też nauka. Tyle, że odkładam i leżę obok, bo skubana sobie lubi kocyk/kołderkę memlać i na głowę naciągać

[_vixen_]

Ale ja pisałam o tym specyficznym przypadku polegającym na wypłakaniu.

[Glodomorek]

Napisane przez kala__20

a jak to się stało, że spała z Wami a teraz w łóżeczku? Uczyliście samodzielnego zasypiania czy obyło się bez tego typu drastycznych środków?

Po prostu śpiącą wsadziłam do łóżeczka i zobaczyłam, że mniej się kręci i spokojnie śpi.

Jest mi bardzo przykro bo musimy w trybie natychmiastowym zakończyć kp dostałam leki, których nie mogę brać kp a muszę je wziąć.
No więc mamy 2lata 3 mce 18 dni
ryczeć mi się chce, że to koniec

[Emilia211]

Napisane przez _vixen_

Jak znam Głodomorka, to żadnego "samodzielnego zasypiania" córki nie uczył. Zresztą jak słyszę o tej nauce samodzielnego zasypiania polegającej na wypłakaniu, aż dzieciak ze zmęczenia padnie to mi się słabo robi i uważam, że ludzie, którzy to stosują, średnio na rodziców się nadają, bo nie wierzę, że takie podejście nie przekłada się na inne tematy w podejściu do dziecka.

Moja śpi teraz w moim łóżku, nie dała się odłożyć do swojego (szczepienie dzisiaj miała i kiepskie dni ogólnie, bo szczepienie to zwykle po niej spływa jak woda po kaczce). No trudno, dzisiaj śpimy bez TŻta, to jest więcej miejsca. Ja ogólnie nawet lubię z nią spać, przytulić się w nocy, maluszek tak ładnie pachnie i spokojnie oddycha, ale nie da się ukryć, że w trójkę jest nieco niewygodnie.

ja też uwielbiam spać z Lenką

[Linka25]

Napisane przez Glodomorek

Po prostu śpiącą wsadziłam do łóżeczka i zobaczyłam, że mniej się kręci i spokojnie śpi.

Jest mi bardzo przykro bo musimy w trybie natychmiastowym zakończyć kp dostałam leki, których nie mogę brać kp a muszę je wziąć.
No więc mamy 2lata 3 mce 18 dni
ryczeć mi się chce, że to koniec

szkoda ale - macie bardzo ładny wynik!
córcia zrozumie? będziesz tłumaczyć jakoś? bo odstawiasz z dnia na dzień?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Glodomorek

Po prostu śpiącą wsadziłam do łóżeczka i zobaczyłam, że mniej się kręci i spokojnie śpi.

Jest mi bardzo przykro bo musimy w trybie natychmiastowym zakończyć kp dostałam leki, których nie mogę brać kp a muszę je wziąć.
No więc mamy 2lata 3 mce 18 dni
ryczeć mi się chce, że to koniec

trzymam za Was kciuki

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Glodomorek

Jest mi bardzo przykro bo musimy w trybie natychmiastowym zakończyć kp dostałam leki, których nie mogę brać kp a muszę je wziąć.
No więc mamy 2lata 3 mce 18 dni
ryczeć mi się chce, że to koniec

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Głodomorku, ściskam

A powiedzcie mi, jaki jest czas jedzenia przy kp w 7mcu życia, tak orientacyjnie? mam wrażenie, że moja córa bardzo szybko zjada od kilku dni i teraz nie wiem - szybciej się najada czy tylko pije? POmijam noc, bo to trwa dłużej, czasem do 20 minut, przy czym obie przysypiamy ale w dzień to 5minut i gotowe, możliwe to?

[Debrah]

Szajka: moja też tak je - z tym, że na początku pije niemal duszkiem, ledwo nadąża (więc może wtedy dużo zjada? szybko?), i ogólnie krótko.

[XxXJuSstiii]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41971899]Głodomorku, ściskam

A powiedzcie mi, jaki jest czas jedzenia przy kp w 7mcu życia, tak orientacyjnie? mam wrażenie, że moja córa bardzo szybko zjada od kilku dni i teraz nie wiem - szybciej się najada czy tylko pije? POmijam noc, bo to trwa dłużej, czasem do 20 minut, przy czym obie przysypiamy ale w dzień to 5minut i gotowe, możliwe to?[/QUOTE]
mój mały ma 2 miesiące i ssie około 5 minut... czaaaaem dłużej ale rzadko no ale przybiera ładnie, więc chyba nie mam się czym martwić...

[kala__20]

Napisane przez Glodomorek

Po prostu śpiącą wsadziłam do łóżeczka i zobaczyłam, że mniej się kręci i spokojnie śpi.

Jest mi bardzo przykro bo musimy w trybie natychmiastowym zakończyć kp dostałam leki, których nie mogę brać kp a muszę je wziąć.
No więc mamy 2lata 3 mce 18 dni
ryczeć mi się chce, że to koniec

Daj znać jak poszło odstawienie i jak to zrobilaś. I jak mała to zniosła.

A takie pytanie mam jeszcze - jak dzieci Wam zasypiają przy piersi i śpią z Wami w łóżku to jak zasną to zostajecie z nimi? Bo ja szczerze mówiąc to z moją zostaje a ona chodzi spać o 21. Fakt że jestem zmęczona i śpię juz razem z nią, ale nieraz chciałabym posiedzieć jeszcze trochę z mężem, ale boję się młodą zostawić samą na łóżku. Poza tym ona szybko zaczyna się wiercić za cycusiem, więc i tak pewnie za długo bym sobie nie posiedziala.

[Linka25]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41971899]Głodomorku, ściskam

A powiedzcie mi, jaki jest czas jedzenia przy kp w 7mcu życia, tak orientacyjnie? mam wrażenie, że moja córa bardzo szybko zjada od kilku dni i teraz nie wiem - szybciej się najada czy tylko pije? POmijam noc, bo to trwa dłużej, czasem do 20 minut, przy czym obie przysypiamy ale w dzień to 5minut i gotowe, możliwe to?[/QUOTE]
Możliwe, u nas tak samo było i jest

Napisane przez kala__20

A takie pytanie mam jeszcze - jak dzieci Wam zasypiają przy piersi i śpią z Wami w łóżku to jak zasną to zostajecie z nimi? Bo ja szczerze mówiąc to z moją zostaje a ona chodzi spać o 21. Fakt że jestem zmęczona i śpię juz razem z nią, ale nieraz chciałabym posiedzieć jeszcze trochę z mężem, ale boję się młodą zostawić samą na łóżku. Poza tym ona szybko zaczyna się wiercić za cycusiem, więc i tak pewnie za długo bym sobie nie posiedziala.

Miałam tak samo, dokładnie tak jak piszesz. Ale teraz (od 10 lub 11 miesiąca życia mniej więcej) mała jakby mniej uzależnoiona od piersi. Teraz zasypianie owszem, nadal przy piersi ale MOGĘ już odłożyć ją do łóżeczka jak zasypia (i robię to), wcześniej od raczu był płacz, teraz akceptuje. Trzeba czasu, będzie łatwiej, zobaczysz.

[Debrah]

Ja moją odkładam do łożeczka jak zaśnie mocno. Czasem się przebudza i szuka piersi, więc przychodzę i dostaje. Ale zazwyczaj ładnie śpi, i budzi się albo dopiero po 24 na jedzenie, albo w ogóle się nie budzi, śpi do 5:30 średnio.
Potem już kima na mnie przy piersi do około 8:00 i zaczynamy dzień.

Ja sobie bardzo cenię te wieczorne godziny, mimo zmęczenia często chodzę późno spać, bo to jedyny czas gdzie mogę "porobić nic" i się zresetować, odpocząć psychicznie.

[Emilia211]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41971899]Głodomorku, ściskam

A powiedzcie mi, jaki jest czas jedzenia przy kp w 7mcu życia, tak orientacyjnie? mam wrażenie, że moja córa bardzo szybko zjada od kilku dni i teraz nie wiem - szybciej się najada czy tylko pije? POmijam noc, bo to trwa dłużej, czasem do 20 minut, przy czym obie przysypiamy ale w dzień to 5minut i gotowe, możliwe to?[/QUOTE]
u mnie było 5 minut

Napisane przez XxXJuSstiii

mój mały ma 2 miesiące i ssie około 5 minut... czaaaaem dłużej ale rzadko no ale przybiera ładnie, więc chyba nie mam się czym martwić...

pewnie ,ze nie masz czym się martwić

Napisane przez kala__20

Daj znać jak poszło odstawienie i jak to zrobilaś. I jak mała to zniosła.

A takie pytanie mam jeszcze - jak dzieci Wam zasypiają przy piersi i śpią z Wami w łóżku to jak zasną to zostajecie z nimi? Bo ja szczerze mówiąc to z moją zostaje a ona chodzi spać o 21. Fakt że jestem zmęczona i śpię juz razem z nią, ale nieraz chciałabym posiedzieć jeszcze trochę z mężem, ale boję się młodą zostawić samą na łóżku. Poza tym ona szybko zaczyna się wiercić za cycusiem, więc i tak pewnie za długo bym sobie nie posiedziala.

no u mnie to samo-już zostaje w łóżku,ale ostatnio przekładam Lenkę do łóżeczkai narazie się tak aż szybko nie budzi. czasami koszulkę podkładam pod nos i mogę umyć zęby itp.

[precious_81]

Napisane przez Starlett

Proszę o radę bardziej doświadczone mamy - jak przebiegało u Was odstawianie dziecka od jedzenia z piersi w nocy? Zostały mi tylko dwa karmienia i nijak nie potrafię odzwyczaić od nich córki. Z tymi w ciągu dnia udało się zastępując karmienie innymi posiłkami, natomiast w nocy mała nie chce ani innego mleka z kubeczka (próbowałam z dziubkiem, bez dziubka), ani wody...głośno płacze, ale nic do ust nie weźmie.

Ja powiedziałam, że mleczka już nie ma i zrozumiała, ale miała ponad dwa latka więc może dlatego zrozumiała.
U młodszej, ponad rocznej ,na pewno taki tekst by nie przeszedł Nie śpieszyło mi się do odstawiania, a wolałam jednak przejść przez to kiedy dziecko jest gotowe niż słuchać płaczu pół nocy.

Napisane przez ewelinka2210

No ale popychasz tak dość delikatnie Czyli pomiędzy 2-3 rokiem życia - tyle to my się chyba nie pokarmimy...
Ja się i tak strasznie cieszę, że jak na razie nie muszę przerywać karmienia, ale obawiam się, że i tak jak już będę w ciąży to niestety tego nie uniknę... Chociaż jak na razie tak się bałam, że będę musiała koczyć karmienie pomimo, że synek jeszcze nie jest na to gotowy, a tu mi natura taką niespodziankę sprawiła , więc może się jeszcze wszystko ułoży.
Któraś pisała - niestety nie pamiętam kto, że karmi teraz dwójkę - jak wyglądało karmienie starszaka w ciąży?

Ja karmiłam starszą córkę będąc w ciąży z drugą. Lekarz nie kazał mi odstawiać, ale pewnie dlatego, że ciąża przebiegała bezproblemowo, dzieci rozwijały się dobrze, ja też dobrze się czułam. Odstawiłam córkę ok. połowy ciąży, ale ze względu na to, ze było mi już trochę niewygodnie z nią spać z rosnącym brzuszkiem.

Jak karmiłam po porodzie młodszą córę to starsza nie upominała się o pierś, jedynie przychodziła się przytulić z drugiej strony, ale jakby chciała to bym jej też podała

Napisane przez kala__20

A ja tak z ciekawości się zapytam - jak wygląda karmienie piersią roczniaka albo 1,5 rocznego dziecka? W dzień są karmienia czy tylko w nocy? Ile razy tak mniej więcej? Czy na życzenie? Bo w sumie takie 1,5 roczne dziecko w nocy już chyba nie potrzebuje jeść? Ale pewnie sama pierś nadal jest mu potrzebna do ponownego zaśnięcia?

U nas w przypadku roczku obu córek było karmienie na żądanie - czyli rano obowiązkowo po przebudzeniu, po południu jak tylko wracałam z pracy i wieczorem jak już zmęczone były + oczywiście nocne karmienia. Ale zdarzały się też gorsze pojedyncze dni, że domagała się co godzinę i na następny dzień przechodziło.

1,5 - roczne głównie wieczorem do zaśnięcia i nocne.

Napisane przez kala__20

a Wasze dzieci, które zasypiają przy piersi to zawsze tak zasypiają? Bo moja na noc często tak zasypia jednak nie zawsze - nieraz muszę z nią przy piersi wstać i dopiero wtedy zaśnie, a nieraz musimy ją usypiać w bujaku. W dzień to albo na spacerze w wózku, albo na rękach przy muzyce albo też w bujaku. I się właśnie zastanawiam od czego to zależy, że raz dziecko zaśnie przy piersi a innym razem za nic nie chce...

Systemu zasypiania obu córek nigdy nie zrozumiem obie przechodziły różne etapy - samodzielne zasypianie, usypianie na rękach, usypianie przy piersi, w zależności od dnia. Starsza ostatecznie ok. 1,5 r.ż. nie chciała już zasypiać przy piersi, sama odpychała, ale albo ja albo mąż musieliśmy przy niej leżeć do zaśnięcia.
Za to młodsza upodobała sobie ostatnio tylko zasypianie przy piersi i inaczej nie da rady

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41971899]A powiedzcie mi, jaki jest czas jedzenia przy kp w 7mcu życia, tak orientacyjnie? mam wrażenie, że moja córa bardzo szybko zjada od kilku dni i teraz nie wiem - szybciej się najada czy tylko pije? POmijam noc, bo to trwa dłużej, czasem do 20 minut, przy czym obie przysypiamy ale w dzień to 5minut i gotowe, możliwe to?[/QUOTE]
Możliwe możliwe

Napisane przez kala__20

A takie pytanie mam jeszcze - jak dzieci Wam zasypiają przy piersi i śpią z Wami w łóżku to jak zasną to zostajecie z nimi? Bo ja szczerze mówiąc to z moją zostaje a ona chodzi spać o 21. Fakt że jestem zmęczona i śpię juz razem z nią, ale nieraz chciałabym posiedzieć jeszcze trochę z mężem, ale boję się młodą zostawić samą na łóżku. Poza tym ona szybko zaczyna się wiercić za cycusiem, więc i tak pewnie za długo bym sobie nie posiedziala.

My śpimy z obiema córkami - po uśpieniu wychodzę, zostawiam na łóżku i normalnie kręcimy się po domu. Kładziemy się spać wtedy kiedy chcemy. Jak młodsza się przebudzi i woła to idę dokarmić na kilka łyków i znowu wychodzę.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dziewczyny, jak to ogarnąć?
Dorotka, 6,5mca, piersiowa. Za miesiąc wracam do pracy, będzie miała 7,5mca. Rano karmię (dzisiaj to wyglądało tak, że w nocy zjadła o 2:30, a rano wstała o 6:30 i troche tylko zjadła, jakby chciało się pić tylko), ok 9:30 zjadła kaszkę mleczną - więc do tej pory piersi nie jedzone). No i... jeszcze chwila i pękną Ale przecież jak będę w pracy, to nawet nie bardzo mam kiedy i gdzie odciągnąć, a teraz też chcę ją przyzwyczajać, że nie dostaje ciągle piersi, więc jak wstanie (drzemka właśnie) to za jakiś czas podam obiadek - nie pierś. A tu boli już! Po obiadku też pewnie jakieś owoce, bo jednak zakładam, że do tej 15 w pracy będę. A może i dłużej, no i właśnie - inym problemem jest, że czas pracy bardzo nirnormowany i... jak ta laktacja się ma przestawić, skoro praca nienormatywna?

Do tego wczoraj pierwszy raz podałam mleko, bebilon, przy czym podałam mleko to zdecydowanie za duże określenie :/ nie tknęła. A jednak gdy ja w pracy, to ona nie może być tlyko na jednej kaszce/obiadku/owocach, bo jak pisałam - czas pracy różny.

[karolca]

szaja, jak jesteś teraz w domu - odciągaj i zamrażaj, będzie akurat jak wrócisz do pracy. Przyda się.
Do tego czasu laktacja powinna się przystosować. Zazwyczaj organizm i piersi potrzebują kilku dni aby przystosować się do nowego rytmu karmień.
Ja, żeby pokarmu nie przybierało mi w pracy a potem na wieczór gdy nie karmiłam, ściągałam ręcznie. I po kilku dniach odciąganie było zbedne. Owszem, piersi były pełne, ale ilość mleka zgromadzonego w piersiach sukcesywnie przystosowywała się do nocnej pory karmienia. Teraz musiałabym chyba przez dwa, trzy dni nie dawać jej mojego mleka aby cos bolało Jesli w ogóle.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Odpada, nie mam gdzie mrozić.

[Glodomorek]

Napisane przez Linka25

szkoda ale - macie bardzo ładny wynik!
córcia zrozumie? będziesz tłumaczyć jakoś? bo odstawiasz z dnia na dzień?

Dzięki, pierwsza noc jakoś zleciała budziła się 2 razy, wpadła w histerię i ryczała ok 15min po czym sama zmęczona zasnęła. Nie pozwoliła się dotknąć nawet, o picia, głaskaniu czy noszeniu nie było mowy.
W ciągu dnia w miarę, bo miała zorganizowany czas i zasnęła na spacerze z tatą. Drugą noc nie mogła zasnąć krążyła między mną a tatą, w końcu zasnęła przytulona do mnie i nie budziła się w nocy w ogóle, dopiero ok 6. Niestety dziś gorzej, nie mogła zasnąć w dzień, padła dopiero później i obudziła się po drzemce głodna, ryczy już godzinę i nie mogę nic zrobić, żeby ją uspokoić.
Tłumaczę jej, że mleczko jest zepsute, robiła wczoraj papa, mówimy że jest dużą dziewczyną i tylko dzidziusie piją mleczko z cycusia. Teraz cała zapłakana śpi na podłodze
No i niestety boli mnie jedna pierś, bo nie zauważyłam w ciągu dnia, że uciska mnie fiszbina. Druga pierś ok, pełna ale nie boli.

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41977377]Odpada, nie mam gdzie mrozić.[/QUOTE]
Przy nienormowanym czasie pracy ustawienie laktacji jest ciężkie i może trwać nawet 2-3 tygodnie, ale da się. Jeśli cię bolą piersi to odciągaj niewielkie ilości mleka.

[karolca]

Głodomorek, współczuję przeżyć, ale skoro siła wyższa zadecydowała inaczej i nie ma zmiłuj... Pewnie i Tobie jest bardzo ciężko. Jak sobie psychicznie z tym radzisz? Bo ja nie wiem czy dałabym radę. Płacz i krzyk cudzego dziecka nie robi na mnie większego wrażenia, ale własne dziecko to co innego.

[Emilia211]

Glodomorek trzymam kciuki za Was
Szajajaba ja też wracam od września-mała nie chce mm , a ja nie wiem jak ustalić to karmienie bo różnie będę wracać

[Glodomorek]

Napisane przez karolca

Głodomorek, współczuję przeżyć, ale skoro siła wyższa zadecydowała inaczej i nie ma zmiłuj... Pewnie i Tobie jest bardzo ciężko. Jak sobie psychicznie z tym radzisz? Bo ja nie wiem czy dałabym radę. Płacz i krzyk cudzego dziecka nie robi na mnie większego wrażenia, ale własne dziecko to co innego.

Pierwszy dzień jak mała tylko zasnęła to się poryczałam. Teraz się jakoś trzymam, bo nie mam wyboru, ale serce się kraja jak ona płacze. Wczorajszy wieczór koszmarny, przenieśliliśmy ją z podłogi do łóżeczka i spała do północy. Potem znów histeria. Wypiła kilka łyków soczku i płacz taki, że nic nie dociera. Zasnęła nam na rękach. Cokolwiek zjadła dopiero rano (100ml mleka) czyli dobre 16 godzin była tylko o kilku łykach soczku o północy. Teraz jest wesolutka, pokazuje na mnie i mówi "cycy psute". A wieczorem to miałam ochotę uciec z domu, nie mogłam jej już słuchać. Mam nadzieję, że dziś będzie lepiej. Idzie do żłobka to na pewno coś zje, może zdrzemnie się trochę.