Rozstanie. Choroba. Ewentualny powrót. Proszę o pomoc. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-05-31, 15:56   #1
aniamad7611
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-05
Wiadomości: 8
Unhappy

Rozstanie. Choroba. Ewentualny powrót. Proszę o pomoc.


Hej!

Przeżywam najtrudniejszy okres w moim życiu i mam nadzieję, że znajdę wśród Was jakąś pomoc czy wsparcie A więc do sedna:

W marcu 2020 poznałam M. Ze względu na początek pandemii i wielką niewiadomą jak to wszystko będzie w kraju funkcjonować, zamieszkaliśmy razem po 2 tygodniach (on był z innego miasta, ale pracował w moim, zredukowali mu etat, musiałby szukać nowego mieszkania, więc zaproponowałam wprowadzkę do mnie). On ma córkę w wieku wczesnoszkolnym, ja synka w wieku przedszkolnym. Na początku było super. Wiadomo. Cieszyliśmy się też, że przetrwaliśmy razem pierwszą falę zamknięci w 4 ścianach i będąc ze sobą 24 na dobę tak naprawdę. Umocniło to nas w przekonaniu, że jest nam dobrze. Ale bardzo szybko zaczęły się kłótnie. Często niewiadomo o co. Niestety oboje jesteśmy wybuchowi, emocjonalni, niecierpliwi i było często gorąco. Dwa czy trzy razy nawet latały talerze. Kochaliśmy się jednak przy tym bardzo mocno. No i ten seks... najlepszy w życiu. Rozumieliśmy się w łóżku jak nigdy z nikim wcześniej.

Problemy się jednak nawarstwiały, do tego doszła moja blokada w kontakcie z jego córką (mam ogólnie problem z nawiązywaniem kontaktu z dziećmi). Prosiłam go o pomoc w tej kwestii, niestety uznał, że muszę sobie poradzić sama. I tak leciał miesiąc za miesiącem, coraz więcej kłótni, frustracji, coraz poważniejsze słowa, coraz bardziej wątpiłam w ten związek. Mało mnie wspierał, nie był dobrym słuchaczem, jednocześnie oczekiwał, że ja będę przy nim i dla niego cały czas. Ale cały czas się bardzo kochaliśmy.

Przyszedł początek 2021 roku, na M spadła choroba, potem na mnie. Oboje popadliśmy w jakimś stopniu w depresję, przestaliśmy być dla siebie. Non stop kłótnie, odizolowałam się od jego córki. Stałam się zamknięta w sobie, arogancka, czasem bezczelna. Przesadzałam, ale nie mogłam sobie poradzić z tymi negatywnymi emocjami. Walczyliśmy bardzo mocno, ale w końcu M podjął ostateczną decyzję - TO KONIEC.

Płakałam, prosiłam. Ostatecznie rozstaliśmy się w przyjaźni. Wyjaśniliśmy sobie wszystko, postanowiliśmy utrzymywać kontakt. Przez pierwsze 3 tygodnie kontakt był bardzo intensywny - M dzwonił, pisał, przychodził odbierać jakieś pojedyncze rzeczy, lądowaliśmy w łóżku. Potem miałam operację, bardzo pomógł mi wtedy i psychicznie i logistycznie. Niestety zaczęłam się w tym gubić, wróciły motyle, wróciły emocje i pękłam. Powiedziałam, że tak nie mogę. M zaproponował utrzymywanie kontaktu, ale bez seksu. Początkowo się zgodziłam, ale szybko do mnie dotarło, że nie potrafię być tylko jego przyjaciółką. Zapytałam czy jest ewentualna szansa na powrót w przyszłości (moja głupota). M stwierdził, że za szybko na takie deklaracje (i miał rację - minął dopiero miesiąc), że potrzebuje być sam, "jeśli jesteś mi pisana, to będziemy ze sobą - ale na chwilę obecną nie", że mamy zrobić sobie przerwę w kontaktach. Wczoraj bardzo mocno się pokłóciliśmy (byłam trochę podpita, zaczął się temat rachunków, reszty jego rzeczy itd).

Bardzo za nim tęsknię, brakuje mi go. Jestem po operacji, czeka mnie następna, tak bardzo go potrzebuję. Ale wiem, że na tę chwilę zerwanie kontaktu jest jedynym sensownym wyjściem. Przeprosiłam go za wszystko. Chciałabym sobie poukładać dużo rzeczy w głowie (może i skorzystać z pomocy psychologa). Wiem, że mogę się zmienić i chciałabym mu to pokazać. Myślicie, że warto odezwać się do niego za jakiś czas?

Edytowane przez aniamad7611
Czas edycji: 2021-05-31 o 16:50
aniamad7611 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-31, 17:06   #2
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Rozstanie. Choroba. Ewentualny powrót. Proszę o pomoc.

Dużo wody musi upłynąć. Najpierw odstaw alkohol całkowicie. Skoro jesteś chora, czeka Cię walka o zdrowie i jest Ci tak trudno - alkohol może Cię w tym wszystkim spisać na straty. Już straciłaś przez to mężczyznę, którego kochasz. Nie warto.



Co do zmiany samej siebie - mega Ci kibicuję. On nie zamknął Ci drogi powrotu. Natomiast powiedział wyraźnie, że musisz się zmienic, tak jak jest teraz być nie może. A to już dużo. Kto inny by odszedł bez słowa i cienia szansy.



Wylecz się, poukładaj wszystko w głowie i daj czasowi czas. Wierze, że wszystko się Wam jeszcze pięknie ułoży. Może trzeba trochę miesięcy pobyć samą i przemyśleć swoje zachowanie? Trzymam kciuki!
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-31, 17:15   #3
aniamad7611
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-05
Wiadomości: 8
Dot.: Rozstanie. Choroba. Ewentualny powrót. Proszę o pomoc.

Z alkoholem nie ma żadnego problemu, wczoraj to była jednorazowa akcja, byłam na mieście ze znajomymi, wyszło fatalnie.

Tak, myślę, że oboje musimy przepracować swoje błędy i pobyć sami, zrozumieć wiele rzeczy... ale tak mi ciężko, strasznie tęsknię

Dzięki za wsparcie i dobre słowo
aniamad7611 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-06-01, 13:35   #4
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Rozstanie. Choroba. Ewentualny powrót. Proszę o pomoc.

Cytat:
Napisane przez aniamad7611 Pokaż wiadomość
Hej!

Przeżywam najtrudniejszy okres w moim życiu i mam nadzieję, że znajdę wśród Was jakąś pomoc czy wsparcie A więc do sedna:

W marcu 2020 poznałam M. Ze względu na początek pandemii i wielką niewiadomą jak to wszystko będzie w kraju funkcjonować, zamieszkaliśmy razem po 2 tygodniach (on był z innego miasta, ale pracował w moim, zredukowali mu etat, musiałby szukać nowego mieszkania, więc zaproponowałam wprowadzkę do mnie). On ma córkę w wieku wczesnoszkolnym, ja synka w wieku przedszkolnym. Na początku było super. Wiadomo. Cieszyliśmy się też, że przetrwaliśmy razem pierwszą falę zamknięci w 4 ścianach i będąc ze sobą 24 na dobę tak naprawdę. Umocniło to nas w przekonaniu, że jest nam dobrze. Ale bardzo szybko zaczęły się kłótnie. Często niewiadomo o co. Niestety oboje jesteśmy wybuchowi, emocjonalni, niecierpliwi i było często gorąco. Dwa czy trzy razy nawet latały talerze. Kochaliśmy się jednak przy tym bardzo mocno. No i ten seks... najlepszy w życiu. Rozumieliśmy się w łóżku jak nigdy z nikim wcześniej.

Problemy się jednak nawarstwiały, do tego doszła moja blokada w kontakcie z jego córką (mam ogólnie problem z nawiązywaniem kontaktu z dziećmi). Prosiłam go o pomoc w tej kwestii, niestety uznał, że muszę sobie poradzić sama. I tak leciał miesiąc za miesiącem, coraz więcej kłótni, frustracji, coraz poważniejsze słowa, coraz bardziej wątpiłam w ten związek. Mało mnie wspierał, nie był dobrym słuchaczem, jednocześnie oczekiwał, że ja będę przy nim i dla niego cały czas. Ale cały czas się bardzo kochaliśmy.

Przyszedł początek 2021 roku, na M spadła choroba, potem na mnie. Oboje popadliśmy w jakimś stopniu w depresję, przestaliśmy być dla siebie. Non stop kłótnie, odizolowałam się od jego córki. Stałam się zamknięta w sobie, arogancka, czasem bezczelna. Przesadzałam, ale nie mogłam sobie poradzić z tymi negatywnymi emocjami. Walczyliśmy bardzo mocno, ale w końcu M podjął ostateczną decyzję - TO KONIEC.

Płakałam, prosiłam. Ostatecznie rozstaliśmy się w przyjaźni. Wyjaśniliśmy sobie wszystko, postanowiliśmy utrzymywać kontakt. Przez pierwsze 3 tygodnie kontakt był bardzo intensywny - M dzwonił, pisał, przychodził odbierać jakieś pojedyncze rzeczy, lądowaliśmy w łóżku. Potem miałam operację, bardzo pomógł mi wtedy i psychicznie i logistycznie. Niestety zaczęłam się w tym gubić, wróciły motyle, wróciły emocje i pękłam. Powiedziałam, że tak nie mogę. M zaproponował utrzymywanie kontaktu, ale bez seksu. Początkowo się zgodziłam, ale szybko do mnie dotarło, że nie potrafię być tylko jego przyjaciółką. Zapytałam czy jest ewentualna szansa na powrót w przyszłości (moja głupota). M stwierdził, że za szybko na takie deklaracje (i miał rację - minął dopiero miesiąc), że potrzebuje być sam, "jeśli jesteś mi pisana, to będziemy ze sobą - ale na chwilę obecną nie", że mamy zrobić sobie przerwę w kontaktach. Wczoraj bardzo mocno się pokłóciliśmy (byłam trochę podpita, zaczął się temat rachunków, reszty jego rzeczy itd).

Bardzo za nim tęsknię, brakuje mi go. Jestem po operacji, czeka mnie następna, tak bardzo go potrzebuję. Ale wiem, że na tę chwilę zerwanie kontaktu jest jedynym sensownym wyjściem. Przeprosiłam go za wszystko. Chciałabym sobie poukładać dużo rzeczy w głowie (może i skorzystać z pomocy psychologa). Wiem, że mogę się zmienić i chciałabym mu to pokazać. Myślicie, że warto odezwać się do niego za jakiś czas?
Slabo to wyglada, mialas zly kontakt z jego corka, jakbyscie co siebie mieli wrocic to jakby to mialo wygladac?
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-06-01, 14:34   #5
aniamad7611
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-05
Wiadomości: 8
Dot.: Rozstanie. Choroba. Ewentualny powrót. Proszę o pomoc.

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Slabo to wyglada, mialas zly kontakt z jego corka, jakbyscie co siebie mieli wrocic to jakby to mialo wygladac?
Mała mnie lubiła, kwestia większej otwartości z mojej strony. Myślę, że to akurat jest do wypracowania.
Problemem było też to, że była o mnie i o mojego syna nieco zazdrosna i skupiała uwagę eksa na sobie i tu akurat on też musiałby coś pomóc... ale skoro przez rok czasu palcem nie kiwnął, to czemu miałby kiwać po powrocie.
aniamad7611 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-06-01, 15:34   #6
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Rozstanie. Choroba. Ewentualny powrót. Proszę o pomoc.

Cytat:
Napisane przez aniamad7611 Pokaż wiadomość
Mała mnie lubiła, kwestia większej otwartości z mojej strony. Myślę, że to akurat jest do wypracowania.
Problemem było też to, że była o mnie i o mojego syna nieco zazdrosna i skupiała uwagę eksa na sobie i tu akurat on też musiałby coś pomóc... ale skoro przez rok czasu palcem nie kiwnął, to czemu miałby kiwać po powrocie.
daj sobie spokoj z powrotami
wszytko co tu opisalas zajezdza toksykiem te klotnie te problemy z komunikacja ,no poprostu nie
do tego ta jego biedna corka i twoje podejscie do niej
dla was wszystkich bedzie najlepiej jesli zostanie jak jest czyli wasze drogi sie rozejda ,szkoda dziecka zeby dorastalo w takim syfie ,twojego tez a przedewszystkim jego corki
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-06-01, 19:09   #7
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
Dot.: Rozstanie. Choroba. Ewentualny powrót. Proszę o pomoc.

A po co Ty chcesz w sumie wracac? Opisalas zwiazek, w ktorym fajnie bylo na samym poczatku (tak jest zawsze, kilka miesiecy rozowych okularow), a pozniej tylko konflikty, nawarstwiajace sie problemy, brak zrozumienia, brak rozmow i klotnie "nie wiadomo o co". Po co powrot? Przeciez to nie rokuje. Ledwie rok zwiazku, a juz taka katastrofa - po co chcesz to dalej ciagnac?
__________________
"La curiosidad mató al gato."
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ]
[ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-06-01 20:09:05


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:56.