kobieta bez makijazu brzydsza i mniej atrakcyjna???

[paolakam]

Wiadomo, ze wiele z nas sie maluje, ale nie kazda codziennie.

Czy podchodzicie do sprawy make up'u tak powaznie, ze jest ona czescia waszego zycia??

Czy w szkole obowiazkowo musi być? A w biurze?

Co myslicie drogie panie o osobach, które sie nie malują? Sa przez to rzeczywiscie brzydsze?? Gorsze, mniej atrakcyjne?

Jestem ciekawa co na ten tamat uwazacie.

[Versa]

Moja mama nie maluje sie już od bardzo dawna. Moim zdaniem bardzo ją to odmładza, wszyscy dają jej z 10 lat mniej...
Czasem maluje tylko usta szminką, ale to naprawde rzadko...

Pozdrawiam

[Kobieta_słonecznik]

Był już podobny wątek na plotkowym odnośnie uzależnienia od makijażu Ja osobiście jestem uzależniona, ale tylko dlatego, że robiac makijaż czuję się bardziej zadbana i "czyściejsza" . Uważam, że kobiety powinny się malować aby podkręślić swoją urodę, a poza tym niektóre miejca (np. praca w biurze, urzędzie) obligują do tego aby dobrze wyglądać... szanując przez to ludzi z którymi mamy do czynienia

[colusia]

Napisane przez Kobieta_słonecznik

Był już podobny wątek na plotkowym odnośnie uzależnienia od makijażu Ja osobiście jestem uzależniona, ale tylko dlatego, że robiac makijaż czuję się bardziej zadbana i "czyściejsza" . Uważam, że kobiety powinny się malować aby podkręślić swoją urodę, a poza tym niektóre miejca (np. praca w biurze, urzędzie) obligują do tego aby dobrze wyglądać... szanując przez to ludzi z którymi mamy do czynienia

Zgadzam się
Ale za to jestem stanowczo przeciwna makijażowi do szkoły

[MaRtUhA]

nie uwazam zeby kobiety bez makijażu były brzydsze, bardziej rażą mnie takie które w makijażu nie znają umiaru.jednak wydaje mi się że makijaż dodaje urody i jeśli jest umiejętnie wykonany potrafi zdziałac cudado szkoły się maluję, ale bez makijazu mogę spokojnie z domu wyjsc, nie czuję jakis oporów. ale makijaz sprawia tyle przyjemności więc po co z niego całkowicie zrezygnować

[natka294]

oo tak ja sie zgadzam z moja poprzedniczka.wiadomo ze kazda kobieta jest na swoj sposob piekna,ale warto podkreslic swoje atuty, nawet jadelikatniejszy makijaz.pociegniecie rzes tuszem czy ust blyszczykiem,nadaje elegancji i sprawia ze kobieta staje sie bardziej zadbana.ja osobiscie jestem uzalezniona od podkladu i tuszu do rzes,poprostu czuje sie lepiej kiedy mama gladka buzke i czarne dlugie i pogrubione rzesiorki-wszyscy mi ich zadzroszcza i fajnie slyszec ale masz piekne oczka

moja mam dlugo sie nie malowala bo jakos tak przestala.kiedys ja raz pomalowalam delikatnie bo ma na buzce popekane naczynka (rodzinne) teraz gdzie nie pojdziemy biora nas za siostry.

[wredziulek]

Napisane przez colusia

Ale za to jestem stanowczo przeciwna makijażowi do szkoły

Ja tam nie zamierzam straszyć ludzi swoim rzeczywistym wyglądem Oczywiście wiadomo, że inaczej się maluję do szkoły, a inaczej po szkole.

[madziussnk]

hm.. moim zdaniem, każda kobieta która ma zadbaną, ładną cerę, może bez makijażu wyglądać atrakcyjnie, aczkolwiek ja jestem zwolenniczką podkreślania urody , a to dlatego że uwielbiam kupować i packac się kosmetykami , jednak przesadzony, za ciężki makijaż może dać efekt odwrotny do zamierzonego, czyli po prostu oszpecić. Także we wszystkim należy zachować umiar

[oKarola]

Jak wiadomo i ktoś już wyżej wspomniał - makijaż (dobrze zrobiony) dodaje urody. Skoro dodaje i porówna się tą samą dziewczynę/kobietę bez i z makijażem, no to logicznie się nasuwa, że bez wygląda gorzej czyli brzydziej. Jest pełno dziewczyn na mieście, w szkole, które kompletnie nie umieją się malować i mają źle dobrane kosmetyki (np. za ciemny podkład). Także uważam, że umiejętny, delikatny makijaż można robić też do szkoły.

[Scarlet_17]

Napisane przez MaRtUhA

nie uwazam zeby kobiety bez makijażu były brzydsze, bardziej rażą mnie takie które w makijażu nie znają umiaru.jednak wydaje mi się że makijaż dodaje urody i jeśli jest umiejętnie wykonany potrafi zdziałac cudado szkoły się maluję, ale bez makijazu mogę spokojnie z domu wyjsc, nie czuję jakis oporów. ale makijaz sprawia tyle przyjemności więc po co z niego całkowicie zrezygnować

Zgadzam się,ja zazwyczaj używam tylko podkladu(czego i tak chciałabym zaprzestać)i błyszczyku,wiecej na specjalne okazje.

[nerikka]

Ja osobiscie używam podkladu tylko w zimie, w lecie wystarczy korektor . Ale zebym z tuszu do rzes miala zrezygnowac, to nie . Predzej sobie ust nie pomaluje, ale rzesy obowiazkowo. Zwlaszcza, ze cos mi kolor rzes blaknie (tak jakbym pigment w nich tracila ) i dziwnie to wyglada - czarne brwi a rzes prawie nie ma . Poza tym teraz jest taki wybor kosmetykow, ze makijaz wcale sie w oczy nie rzuca, wyglada wrecz naturalnie.
Mimo wszystko zazdroszcze osobom, ktore w ogole nie musza sie malowac, nie dlatego, ze im sie nie chce, czy nie uznaja makijazu, ale dlatego, ze maja taka prawie doskonala twarz .

[Ania843]

Ja na co dzien maluję tylko rzesy ale lubie mieć je porządnie wytuszowane. A na imprezy dodaję jakiś delikatny cieć i błyszczyk

[monika_wiss]

Ja rowniez nie uiwazam zeby kobieta bez makijazu byla brzydsza. Jak poprzedniczka, uzywam jedynie mascary na rzesy (Tez nie zawsze) i korektora Touche Eclait YSL pod oczy. Od czasu do czasu na imprezy uzywam kremu rozswetlajacego Revlonu (Natural Shade).

[Elwinga]

To zależy w dużej mierze od typu urody. Wyrazisty typ, o wyrazistym kolorze włosów i w miarę regularnych rysach, może się często spokojnie obejść bez makijażu. Natomiast jeśli ktoś ma niezbyt regularne rysy, bladą cerę, włosy w dość nieokreślonym kolorze to makijaż może go uczynić ładniejszym dlatego, że będzie bardziej widoczny, wyrazisty.

Osobiście nie odczuwam przymusu malowania się i latem w ogóle maluję się rzadko. Ale wiem, że w makijażu jest mi korzystniej, bo dzięki temu widać mi oczy, z natury niezbyt duże i do tego optycznie pomniejszane przez minusy.

Mam też przyjaciółkę o ładnych dużych oczach i dość regularnych rysach, a przy tym bardzo bezbarwną: porcelanowa cera, nieokreślone włosy, do tego lubiącą rzeczy w zimowych kolorach i chętnie noszącą białe bluzki czy swetry, które niemal zlewają się z jej twarzą. Gdyby malowała się choćby odrobinę, to byłaby nie tyle ładniejsza, co właśnie bardziej wyrazista i jej zalety urody miałyby w ogóle szansę się ujawnić - bo teraz są praktycznie niewidoczne.

Wydaje mi się też, że nieumalowane kobiety o takim mało wyrazistym typie urody dużo częściej wyglądają na zaniedbane, jeśli się nie umalują. Podkreślam: wyglądają na zaniedbane, nie to, że faktycznie takie są.

[Thalia2006]

To zależy.. jeśli nie mamy doskonałej cery, są jakieś wypryski itp to wiadomo,że wtedy trzeba to zakamuflować, bo inaczej przynajmniej część kobiet czułaby się ze sobą źle, mniej atrakcyjnie.Moim zdaniem powinno się podkreślać urodę, owszem jeśli ktoś nie potrzebuje wielu kosmetyków,bo bez nich wygląda dobrze to tym lepiej,wtedy wystarczy takiej osobie tylko tusz do rzęs, błyszczyk .. U mnie z makijażem jest różnie, w lecie przeważnie mało się maluje, bo wtedy jestem przeważnie opalona, wystarcza mi wtedy jakiś róż albo mozaika, tusz do rzęs, błyszczyk.. ALe nieraz muszę użyć podkładu czy dermacolu, chociażby jeśli pojawią się cienie pod oczami.. albo jakieś krostki.A jeszcze jakiś czas temu mocniej się malowałam,bo nieraz wstawałam z rana i moja cera wyglądała na zmęczoną itp..

[Kawuśka]

kto tak uważa - śmiem wątpić w jego intelekt i gust Makijaż to po prostu tuszowanie niedoskonałości i podkreślanie atutów urody ) sama bardzo lubię się malować, sprawia mi to przyjemność , ale też nie mam jakichś oporów żeby wyjść z domu bez makijażu Podkładu do niedawna w ogóle nie używałam, tusz do rzęs bardzo rzadko Za to uwielbiam bawić się kolorami na powiekach, a nosek przypudruję żeby się nie swiecił
Pozdrawiam

[layla_lbn]

Przeważnie się maluję . Nie znaczy to, że nie wyjdę rano do sklepu po bułkeczki bez makijażu, raczej nie wychodzę z domu bez podkładu, bo po prostu źle się czuję, a stan mojej cery nie pozwala mi na to, niestety . Na uczelnię zawsze chodzę pomalowana. Pomalowana lepiej się czuję i lepiej wyglądam. Co do kobiet, które się nie malują, są takie, które baz makijażu wyglądaą ok, ale są też takie, którym przydałoby się...troszę pomalować .

Zdaję sobie sprawę z tego, że są kobiety, które wyglądają dużo lepiej ode mnie bez makijażu, niż ja kiedy jestem perfekcyjnie wymalowana, cóż, kwestia urody

[aniser]

Moim zdaniem makijaz jest jedna z tych kobiecych sztuczek z ktorych szkoda dobrowolnie calkiem zrezygnowac. Nie jestem maniaczka-moge wyjsc z domu nieumalowana. Uwazam tez,ze makijaz na aerobicu czy podczas wielogodzinnej podrozy jest zbedny,ale nie wyobrazam sobie wieczornej imprezy czy duzego wyjscia bez staranie wykonanego make-up'u. W koncu dobrze wykonany makijaz moze byc nasza najwieksza ozdoba. Nie widze nic zlego w uzywaniu na codzien podkladu,tuszu czy szminki,byle z umiarem. Jesli mamy jakies niedoskonalosci-naczynka,drobne krostki,jakas blizne czemu tego nie ukryc za pomoca kosmetykow? Sama maluje sie<lekki podklad+tusz+blyszczyk> wychodzac na uczelnie,czy do pracy bo czuje sie wtedy bardziej zadbana,ale sa osoby,ktore maja na tyle wyraziste rysy twarzy i tak ladna cere,ze wcale im sie nie dziwie gdy chodza po ulicy nieumalowane. Po prostu- wszystko z glowa....

[Mysia_]

Makijaz poprawia nasz wygląd, a także nasze samopoczucie. Makijaz w szkole?Hm..jesli ktoś nie ma potrzeby malowania się to zazdroszcze, jesli juz ktos maluje sie to delikatnie. W biurze to samo, choc mysle ze tu mozna sobie na wiecej pozwolic, wyglad tu jest wazny, wazniejszy napewno niz w szkole. Co mysle o osobach ktore sie nie maluja?Tak jak juz powiedzialam zazdroszcze im jesli po prostu nie musza tego robic. Jesli ktos nie chce, nie umie to przeciez jego wybor, nie uwazam ze jest taka osoba gorsza, mniej atrakcyjna. Ale mysle, ze makijaz potrafi naprawde wiele zdziałac dobrego [zlego oczywiscie tez, ale o tym juz nie bede mowic].Pozdrawiam

[Hela_Bertz]

Są dni, kiedy człowiekowi się chce i wtedy sie maluje i takie, kiedy nei ma na to najmniejszej ochoty - dla mnie za cały makijaz wystarcza granatowy tusz do rzęs, przezroczysty błyszczyk i puder leko kryjący naczynka . czasem cień .I wsio.

Nie uznaję istneinia podkładów, koretorów, szminek,rózu, kolorowych błyszczyków i eylinerów - dla mnei to zaśmiecanie twarzy , zwłaszcza latem i wiosną oraz wczesną jesienia.

[annemon]

Gdy wyglądam dobrze, czuję się też dobrze, a należę do tej grupy kobiet, które o wiele lepiej wyglądają w makijażu, a to dlatego, że mam b. jasną oprawę oczu (brwi jasnoszare, a rzęsy wręcz białe) i b. jasną cerę - dla kontrastu włosy mam ciemnobrązowe. Bez makijażu wyglądam, jakbym była chora. Gdy znajomi czy rodzina widzą mnie bez przyciemnionych brwi i wytuszowanych rzęs, zaraz pytają, czy dobrze się czuję, bo jakoś źle wyglądam. Do tego dochodzą cienie pod oczami, które mam od zawsze i znikają jedynie pod korektorem. Cerę mam raczej bezproblemową, mogłabym się obejść bez podkładu, ale lubię mieć jednolity koloryt skóry, a czasem coś wyskoczy. Nie uznaję samoopalaczy ani solarium, bardzo podoba mi się jasna karnacja. Mój makijaż jest delikatny - lekki podkład, odrobina korektora pod oczy, odrobina pudru sypkiego, tusz na rzęsach, czasem kredka do brwi, ale jakoś powoli się od niej odzwyczajam i jeśli mam rano więcej czasu, to cienie. Szminki rzadko kiedy używam. Mam taką pracę, że codziennie obserwuje mnie kilkunastu ludzi (w dodatku to sami mężczyźni ) przez 6-9 h dziennie i lubię się w takiej sytuacji dobrze czuć, wiedząc, że całkiem dobrze wyglądam. W domu zawsze też mam jakiś makijaż, prawie niewidoczny, ale jest duża różnica przed umalowaniem się i po. Ja nie traktuję makijażu jako przykrego obowiązku, lubię się malować, ale szczerze zazdroszczę kobietom, które dobrze wyglądają bez makijażu.

[gosik.s]

W telegraficznym skrócie: generalnie wszystko zależy od tego, jak hojnie daną kobietę obdarowała matka Natura.

A tak poza tym to zgadzam się z Elwingą i to bynajmniej nie dlatego, żem fanka JRRT

[Jula]

Ideałem jest dla mnie zadbana, gładka cera i wyraźne rysy twarzy. Dla mnie kobiety nie muszą się malowac, podziwiam te, które tego nie robią, bo nie muszą. Ja niestety bez makijazu wyglądam dość nijako, pewniej czuję się z odrobiną tuszu na rzęsach i podkładu maskującego niedoskonałości - jednak wraz z wiekiem ograniczam ilość mejkapu na twarzy na rzecz odpowiedniej pielęgnacji.

[klaudynka4]

Ja tam maluję się nawet do szkoły jednak jest to tylko makijaż maskujący niedoskonałości, typu korektor na wypryski, puder dla zmatowienia itp
Dodatkowo używam jeszcze maskary i błyszczyka.

[lir391]

Napisane przez aniser

. Nie widze nic zlego w uzywaniu na codzien podkladu,tuszu czy szminki,byle z umiarem. Jesli mamy jakies niedoskonalosci-naczynka,drobne krostki,jakas blizne czemu tego nie ukryc za pomoca kosmetykow? Sama maluje sie<lekki podklad+tusz+blyszczyk> wychodzac na uczelnie,czy do pracy bo czuje sie wtedy bardziej zadbana,ale sa osoby,ktore maja na tyle wyraziste rysy twarzy i tak ladna cere,ze wcale im sie nie dziwie gdy chodza po ulicy nieumalowane. Po prostu- wszystko z glowa....

Świete slowa Podpisuje sie pod tym.

[Elwinga]

Napisane przez gosik.s

W telegraficznym skrócie: generalnie wszystko zależy od tego, jak hojnie daną kobietę obdarowała matka Natura.

A tak poza tym to zgadzam się z Elwingą i to bynajmniej nie dlatego, żem fanka JRRT

Och, ktoś rozpoznał pochodzenie mojego nicka!

[gosik.s]

Pozdrawiam córkę Diora

[kaledonia]

Moja mama nigdy się nie malowała poza szminka do ust i cieniami do powiek(ale to na wielkie wyjścia tylko).Nie uważam,że jest zaniedbana czy mniej kobieca.Wygląda dużo lepiej i młodziej niż jej rówieśniczki,które robią z siebie pudernice
Ja maluję się rzadko,czasem na uczelnię.W wakację się w ogóle nie maluję.Używam podkładu,którego nie widać(a nie za ciemnego jakwiększość dziewczyn na ulicy),korektora i tuszu do rzęs,ale tylko gdy mam "gorsze dni".

Może zacznę się malować codziennie gdy zbrzydnę w celu poprawienia sobie urody,ale patrząc po mojej mamie to może nigdy nie nastąpić

[Cdz]

ja maluję się dzien w dzien.. no chyba ze jest jakas sobota, nigdzie nie wychodz, nikt mnie nie widzi zima, wiosna, jesien --> maluję się codziennie.. a w lato jak jestem ładnie opalona to tylko róż na policzki i tusz, cienie do powiek.

generalnie duzo nakładam tej tapety.. sądzę, ze moja twarz staje sie wyrazistrza.
moja mama tak samo maluje się codziennie i autentycznie dzięki makijazowi wygląda na conajmniej 10 lat młodszą

[Kadunia]

Napisane przez Kobieta_słonecznik

Był już podobny wątek na plotkowym odnośnie uzależnienia od makijażu Ja osobiście jestem uzależniona, ale tylko dlatego, że robiac makijaż czuję się bardziej zadbana i "czyściejsza" . Uważam, że kobiety powinny się malować aby podkręślić swoją urodę, a poza tym niektóre miejca (np. praca w biurze, urzędzie) obligują do tego aby dobrze wyglądać... szanując przez to ludzi z którymi mamy do czynienia

zgadzam sie ze słonecznikiem