Zagroda babuszki

[lenifa]

Emmi gimnastyke po przerwie zaczyna sie od minimalnych ilości onej. Czasem dosłownie po jednym ćwiczeniu i dodaje się co dzień lub co tydzien kolejne. Nie można na poczatku tak do zmachania się. Trzeba się w to wprowadzić. Bo taki zryw, nie tylko moze zaszkodzić, ale zakwasy odstawią ćwiczenia w kolejnych dniach a potem się zapomni. Haha, a poza tym ewidentnie jedziemy na podobnych falach

Herbatko: Taki mam sposób na przenoszenie cięzkich rzeczy. Może spróbujesz? Przenoszę na tzw jednej nodze obracając resztę. Wymysliłam sobie jak robiłam remont u mamy. Czyli takie przenoszenie ruchem obrotowym. Lekko unosze ono cuś z jednego rogu, naprawdę lekko, tak aby ta rzecz, czyli szafa, tam kanapa stały na jednej nóżce czy rogu i obracam w jakąś stronę o która mi chodzi, a potem na kolejny róg i tak ruchem obrotowym lekko w sumie przestawiam rzeczy ciężkie. Można tam coś dać pod nóżkę aby nie porysować podłogi. Ale nie rób tego sama, pierwszy raz, żeby nie przeważyło, gdzieś coś, bo to istotne nawet w jakim miejscu na jakiej wysokości coś robisz. Poza tym nie każdy może wykonywać każde wysiłkowe prace. Dość, że mnie raz strzeliło coś przy odkurzaniu pod łożkiem... Więc musisz widzieć i przy kimś takie coś robić i nie przesadzać z wysiłkiem.

[Lanolinkaaa]

Lenifko, Emmi zachecam do ruchu. Sama korzystam z siłowni trzy a czasem dwa razy w tygodniu. Wole wśród ludzi W domu zawsze znalazłybym coś do zrobienia a tak jak już pójdę to ćwicze. I bywa, że nue jestem najstarsza Trzyma mnie to w formie. Wędrówki też, bo gdy wracam to wprawdzie jestem padnięta ale na drugi dzień wstaje bez bólu nóg.

Gaarder...Koniecznie Lenifko. Wiesz, jego książki w większości to pozycja dla młodzieży ale to, jsk uch wprowadzał w świat filozofii w ,,Świecie Zofii" warte jest przeczytania w każdym wieku.

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

Herbatko, niecrob sama tego, co mogą za Ciebie zrobic inni.

To moja kolejna złota myśl 🙃

[gothka152]

Napisane przez herbatka99

Przestałam pić kawę, pierwszy dzień to było byle jak, już dzisiaj ok. Na śniadanie Inka.

Ja kawę całe, dorosłe życie piłam tylko do śniadania - bardziej dla smaku, niż pobudzenia. Ale ostatnio przejmuję zwyczaj mojej mamy i tżta i piję jeszcze drugą po południu

Napisane przez Lanolinkaaa

Gotha, masz ładne myśli, to i życie ładne.

Dziękuję bardzo Ładne słowa

Napisane przez Emmi123

Witaj
Sporo rozmawiamy o uprawach itd ale najważniejsza jest dusza sielska i to wystarczy. Duży ten wasz kawałek nieba? Jakie masz plany z nim związane?

Mamy 12 arów. Priorytetem jest budowa domu (ok.100 metrów), ale chcemy to zrobić bez kredytu, więc myślę, że jeszcze ok. 2 lat, zanim zaczniemy. Może za jakieś 10 będziemy już mieszkać u siebie
Po namysłach stwierdziliśmy, że wolimy się budować powoli, nawet przez 10 lat, niż latami spłacać kredyt i oddawać bankom 2 lub 3 razy tyle ciężko zarobionych pieniędzy Póki co- od ponad 5 lat wynajmujemy mieszkanie pod wielkim lasem. Finansowo nie jest to najlepsza opcja, ale bardzo lubimy tu mieszkać i mamy blisko do pracy.
Z naszego domu będzie już trochę dalej. Będę musiała zrobić prawo jazdy ...

Trochę roślinek już mamy w naszym przyszłym ogrodzie, ale za dużo na razie też nie chcę sadzić. Dopiero od niedawna mamy na działce studnię- wcześniej musieliśmy wozić wodę do podlewania w baniakach z domu. Na wiosnę na pewno wysiejemy trochę warzyw i kwiatów. Wszystko w skrzynkach, bo ziemia tam to zwyczajny piach
Mieliśmy w tym roku grodzić działkę i wzdłuż jednego boku wsadziliśmy bluszcz. Niech już rośnie, marzy mi się porośnięte bluszczem ogrodzenie

Napisane przez Amita10

Gothka, witam Mam nadzieję, że dobrze się u nas poczujesz i zostaniesz na dłużej.

Cześć

Napisane przez Cicha72

Gothka ja tez w przedszkolu uczę

Witam więc koleżankę po fachu

U nas wczoraj na obiadokolację była pizza z patelni- polecam Robiliśmy już drugi raz. Nasz piekarnik grzeje, jak chce, a tak z patelni wyszło pysznie

[lenifa]

Lanolinko dla mnie, że coś jest dla dzieci nie jest problemem. Uwielbiam literaturę dziecięcą. Chyba sama jestem jak wieczne dziecko

I już spakowana, zostaje czekać aż syn zakończy swoje obowiązki i w drogę.

Gothka: Kawałek na Roztoczu co ma moja córa, tez jest bardzo piaszczysty i nieurodzajny, ale i na to są sposoby, w każdym razie myślimy, tylko że nic nie jest proste i sytuacje zewnetrzne wymuszają zmiany. Nie wiem jak to będzie. Bo dom w surowym stanie już stoi a wszystko sie nieustająco zmienia.

[gothka152]

Napisane przez lenifa

Lanolinko dla mnie, że coś jest dla dzieci nie jest problemem. Uwielbiam literaturę dziecięcą. Chyba sama jestem jak wieczne dziecko

Ja kocham Dzieci z Bullerbyn, to moja ulubiona książka Ciągle wypożyczałam ją z biblioteki, aż w końcu, na jakieś urodziny, dostałam własny egzemplarz Mam go do dziś

Od nowa czytam też całą serię Ani z Zielonego Wzgórza.

Mam swoje konto na lubimyczytać, gdzie recenzuję wszystkie przeczytane przez siebie książki. Podeślę link, gdyby ktoś chciał

[Emmi123]

Lanolinko U mnie zajęcia grupowe to zawsze niewypał, nawet z kumpelą.

Gothka A nie myśleliście budować się etapami? My tak zrobiliśmy. Wtedy kasa idzie na coś konkretnego już posuniętego do przodu. A tak to inflacja, to i tam to i ciągle mało i mało. U nas teren podmokły to musieliśmy najpierw zrobić fundamenty i chyba stały z 2 lata aby osiadło wszystko, potem wyrównanie i poszło do stanu surowego otwartego i stało kolejne kilka lat, nie pamiętam 2-3 lata? My niestety z kredytem na koniec, ale u nas dom wielki. Pomyślcie. Co już postawicie to stoi. Nam budowa tego domu też zajęła z 10 lat. Z bluszczem uważaj, jeśli na ogrodzeniu granicznym z sąsiadem to jemu może się to nie podobać, bo twój bluszcz będzie właził na jego teren.

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Napisane przez gothka152

Ja kocham Dzieci z Bullerbyn, to moja ulubiona książka Ciągle wypożyczałam ją z biblioteki, aż w końcu, na jakieś urodziny, dostałam własny egzemplarz Mam go do dziś

Mam podobnie z książkami, do których wracam. ,,Dzieci z Bulelerbyn" to klasyka w moim domu i czytałam dzieciom, nawet MM (Mój Mąż) słuchał i seria ,,Muminki".

[gothka152]

Napisane przez Emmi123

Gothka A nie myśleliście budować się etapami? My tak zrobiliśmy. Wtedy kasa idzie na coś konkretnego już posuniętego do przodu. A tak to inflacja, to i tam to i ciągle mało i mało. U nas teren podmokły to musieliśmy najpierw zrobić fundamenty i chyba stały z 2 lata aby osiadło wszystko, potem wyrównanie i poszło do stanu surowego otwartego i stało kolejne kilka lat, nie pamiętam 2-3 lata? My niestety z kredytem na koniec, ale u nas dom wielki. Pomyślcie. Co już postawicie to stoi. Nam budowa tego domu też zajęła z 10 lat. Z bluszczem uważaj, jeśli na ogrodzeniu granicznym z sąsiadem to jemu może się to nie podobać, bo twój bluszcz będzie właził na jego teren.

Mam podobnie z książkami, do których wracam. ,,Dzieci z Bulelerbyn" to klasyka w moim domu i czytałam dzieciom, nawet MM (Mój Mąż) słuchał i seria ,,Muminki".

Pewnie też będziemy budować się etapami. Na razie po prostu odkładamy kasę

Nasza działka graniczy z działką mojego taty Na razie nikt tam nie mieszka i nie zanosi się, żeby to się miało zmienić. Od strony drugiego sąsiada zasadzimy tuje... Ale to też rodzina, kuzyn
Przed działką i za działką są drogi wewnętrzne, więc tam sąsiadów nie ma

[Emmi123]

Fantastycznie macie, że przy rodzinie. Ekstra sprawa. My przeprowadziliśmy się w nieznane miejsce, zero znajomych. Pierwotnie, miała budować się obok psiapsióła ale inaczej potoczyły się jej życiowe losy.

[Emmi123]

30*C. Co i rusz zerkam na kozy, szczególnie na kozła, ale sprawia wrażenie, że jest ok. Topię się. Nie miałabym nic przeciwko jakby się trochę sadełka stopiło ze mnie .

Pyrka pomidorowa... dla mnie. Chłopcy ogarniają się sami. Kolejny raz niezjedzone ziemniaki musiały powędrować do kur. Gotuję, gotuję a oni nie jedzą Koniec tej zabawy w głupiego.

[gothka152]

Napisane przez Emmi123

Fantastycznie macie, że przy rodzinie. Ekstra sprawa. My przeprowadziliśmy się w nieznane miejsce, zero znajomych. Pierwotnie, miała budować się obok psiapsióła ale inaczej potoczyły się jej życiowe losy.

Nie mam z tym kuzynem jakiś fantastycznych, bliskich kontaktów, ale jest poprawnie i kulturalnie Oby tak zostało
Po drugiej stronie drogi mam za to kuzynkę, z którą się lubimy i często spotykamy

Dwójkę innych, dalszych sąsiadów poznałam jakiś czas temu u notariusza. To ludzie -na oko- przynajmniej z 10 lat starsi od nas, z nastoletnimi dziećmi, więc zupełnie inny etap życia Z tymi jednymi w sumie znam się z przedszkola, mieli dziecko w innej grupie...

Tak właściwie to mam/miałam w przedszkolu już z 6 dzieci, które mieszkają na naszej ulicy Niektórych rodziców kojarzyłam jeszcze z własnego dzieciństwa, gdy przyjeżdżałam do babci i kuzynki. Inni -kojarząc mnie- przychodzili po dzieci i wprost pytali: To kiedy pani zaczyna się koło nas budować?

Jako nauczycielka jestem średnio anonimowa Regularnie w Lidlu słyszę: Paniiiii A. z przedszkolaaaa!!!!!

[Lanolinkaaa]

Emmi,nie chodzę na zajęcia grupowe. Chodzę sama. Chodziło mi o to, że tam są zawsze ludzie którzy wyciskają siodme poty i to motywuje.

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

A więc jest nas więcej takich, co cenią książki dla młodego czytelnika, stare książki. Bo aktualnych nie znam. Chyba wiecej w nich fantastyki.

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Anitka,robiłam sos. Zostawiłam, żeby odparował, i przypaliłam garczek. Ale sos uratowany.

Że zacytuję klasyka ,,ale w smaku dobry "

[Cicha72]

Upal u mnie straszny nic mi się nie chce ugotowalam ziemniaki i usmazylam rybkę. Do tego surówka. Poczytam cos bo nic nie mam siły robić w tym upale. Też lubię Dzieci z Bullerbyn i Anię z Zielonego Wzgórza tez tak mam w sklepach oo pani z przedszkola

[lenifa]

Jeszcze nie wyjechałam, przedłuża się. Musimy czekać aż syn skończy swoje obowiązki. I tak sobie siedzę i słucham YT https://www.youtube.com/watch?v=VGrrQmWiNww . Lubie słuchać tego czlowieka. Może wam się na coś przyda.
Jak ze wszystkim trzeba zachowywać rozsądek. Ja lubię, go sluchać, bo mi potem łatwiej po Pubchemie chodzić.

[Emmi123]

I u mnie upał okropny. Zabrałam kozy do głębokiego cienia. Matrona sama do mnie przyszła aby ją zabrać.

Lanolinko Ty o siłowni. Wyciskanie potów mnie nie motywuje.W ogóle unikam miejsc zamkniętych, bo tam często są zapachy kremów, dezodorantów, a mnie to uczula. Za to od lat obserwuję z ogromnym zainteresowaniem ćwiczenia Tai Chi Chi Kung i gdyby nie to, że ciągle staje mi coś na przeszkodzie czasowo, to bym się tym zainteresowała. To jest to czego potrzeba mojemu organizmowi.

Gotha Ja też jestem w sektorze pedagogicznym, stacjonuję w szkole, ale w przedszkolach też bywam. Stąd mam teraz tyle wolnego, bo normalnie to mnie tyle tu nie ma.

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Lenifo Nie wiem jak Ty, ja już nie lubię takiego czekania, przeciągania. Dawniej w ogóle mi to nie przeszkadzało, na zasadzie ,,będzie jak będzie". Dziś mnie takie coś frustruje, bo potem nagle jest zryw, pośpiech a ja już tego nie lubię. Dawniej, czyli jakieś 7 lat temu pakowałam się tuż przed wyjazdem, dziś robię to z co najmniej dziennym wyprzedzeniem. A jak u Ciebie?


Zbliżamy się do 5 tysięcznego wpisu i trzeba będzie założyć Zagrodę babuszki cz. 2.

[lenifa]

No ja spakowana, ubrana tylko czekam. I patrze na YT. Został komp do spakowania tylko. Nic nie poradzę, bo obwiązki obowiązkami i syn musi zrobić pracę. A to czasem wyjda nieprzewidziane okoliczności. Tyle szkoda, że miałam nadzieje zobaczyć Stonehenge, bo mam po drodze, ale nie wiem czy się uda jak będzie za późno.

[Emmi123]

Napisane przez lenifa

miałam nadzieje zobaczyć Stonehenge, bo mam po drodze, ale nie wiem czy się uda jak będzie za późno.

Ooo! Fajnie by było jak by się Wam udało. Jestem bardzo ciekawa twoich odczuć.


Założyłam kolejną część Zagrody babuszki i czekamy na akceptację. Bo to już za chwilę będzie czas. Potem podam link do niej. Na razie jesteśmy tutaj.

[gothka152]

Napisane przez Emmi123

Gotha Ja też jestem w sektorze pedagogicznym, stacjonuję w szkole, ale w przedszkolach też bywam. Stąd mam teraz tyle wolnego, bo normalnie to mnie tyle tu nie ma.[.

W ciągu roku szkolnego ja także nie spędzam tylu godzin na wizażu Są całe tygodnie, kiedy nawet nie włączam komputera- z braku czasu albo sił Z telefonu pisać nie lubię
Ale moje przedszkole w sierpniu zamknięte, więc jeszcze cały, przyszły tydzień mam wolne

Być może dziś, po ponad 5 latach mieszkania tutaj, doczekamy się z tżtem naszego pierwszego- uwaga - telewizora

Żadne z nas nie jest stworzone do oglądania czegokolwiek, więc braku tv nie odczuwamy. Nigdy nie byliśmy razem w kinie, tż nie ogląda żadnych filmów, ja obejrzę coś może raz na dwa miesiące
On ma swoje znaczki i zdjęcia, lubi majsterkować a ja w tym czasie czytam książki

[Cicha72]

U mnie 36 stopni. Chyba się rozpuszczam

[Amita10]

Dzień dobry! 45 minut w banku żeby wybrać gotówkę i mam swoje ogrodzenie w samochodzie wykonawcy. Czyli zaczęło się! Gothka, będziemy się razem budować tylko, że my dom dla emerytów. Max 70-75 m2. Też mamy plan na kilka lat bez kredytu, mając nadzieję, że zostanie nam mieszkanie do wynajęcia, przynoszące jakieś dochody do emerytury. Ja chcę zacząć od ogrodu, bo to szczere pole, wiec trzeba trochę czasu na urośniecie drzew. Teraz testuję warzywnik w skrzyniach i jestem bardzo zadowolona z efektów.
Ja to lubiłam zajęcia fit. I miałyśmy fazę z koleżankami na taniec latino, na zumbę, siłownię. Teraz koleżanki się rozeszły a ja wracam do kondycji. Albo tracę kondycję jedząc i siedząc na kanapie

[aniolek-tasmanski]

Zapraszamy do drugiej części wątku:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1287222