2019-03-01, 18:05 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 26
|
Czy on mnie wykorzystuje?
Uwaga, będzie długo.
Moja sytuacja jest bardzo dziwna i złożona. Na początku zaznaczę, że zdaję sobie sprawę z tego, że wyjdę na materialistkę, wyrachowaną babę, dla której uczucia nic nie znaczą, a liczy się tylko jej wygoda i kasa. Jednak bez względu na to, jestem spokojna, bo wiem, że tak nie jest. W zeszłym roku rozstałam się z kimś, z kim byłam prawie 8 lat. Spędzliśmy razem mnóstwo fajnych chwil, ale niestety musieliśmy podjąć decyzję o rozstaniu, ponieważ nasze uczucia wygasły. Pomimo wielkiego szacunku do mojego ex- muszę powiedzieć o nim jedno- miał mnie gdzieś. Nie pytał, jak minął mi dzień, nie przynosił herbaty, nie jeździł ze mną na rowerze, choć tak bardzo to kocham. Żyliśmy razem, ale pod koniec to była już raczej relacja współlokatorska, aniżeli partnerska. Zawsze wszystko było na mojej głowie, moje potrzeby zawsze zostawały pominięte. No, ale trudno. Bywa. Mimo wszystko uważam, że to wspaniały człowiek, szczery, uczciwy i odpowiedzialny, może po prostu nie był dla mnie. W niedługim czasie przez przypadek poznałam kogoś nowego, nazwijmy go oryginalnie „X”. Kilka razy się spotkaliśmy, zupełnie niezobowiązująco. Ja ze swojej strony nie miałam zamiaru się z nikim wiązać, ponieważ pomimo rozstania nadal mieszkał ze mną mój były, poza tym nie czułam się gotowa na nową relację. Jednak po jakimś czasie coś się wydarzyło, zaiskrzyło i postanowiłam dać temu szansę w myśl zasady, że żyje się raz, i po co marnować życie w samotności. No i na początku wszystko fajnie. Jednak po jakichś dwóch- trzech tygodniach znajomości dowiedziałam się, że X musi sobie poszukać jakiegoś pokoju do wynajęcia. X ma 40 lat, i już to wydało mi się dziwne, bo w tym wieku wynajmować pokój, to tak trochę dziwnie...No ale ok, takie czasy, w dużym mieście koszty wynajęcia mieszkania są bardzo wysokie. Jednak okazało się, że ponad rok mieszkał u swojej koleżanki, po tym jak musiał się wyprowadzić od poprzedniej dziewczyny. Z tą koleżanką niby też coś tam go łączyło, ale niby nic poważnego. Czyli kolejny sygnał, że facet w zasadzie mieszkał tylko u swoich dziewczyn. Ok, powiedzmy, że to też byłam w stanie zrozumieć. Powiedzmy... Ja , pomimo tego, że nie zarabiam dużo, wzięłam kredyt (jeszcze ze swoim ex) i zadabałam, o to, aby mieć coś swojego po trzydziestce. A X też ma kredyty, ma kilkadziesiąt tysięcy zł długów, których w zasadzie nie spłaca. Od razu chciałabym zaznaczyć, że X jest wesołym, optymistycznie nastawionym do życia człowiekiem, troskliwym, aktywnym. Bardzo fajnie spędzało nam się razem czas. On, w przeciwieństwie do mojego ex, pytał, czy zrobić mi herbatę, przynosił mi coś słodkiego itp. Takie małe rzeczy, które sprawiają, że jest miło, i że masz poczucie, że ktoś o tobie myśli. Jednak te miłe rzeczy z czasem zaczęły być przesłaniane przez moje paranoje. A może nie paranoje..? Kolejna lampka ostrzegawcza zapaliła mi się, kiedy X stwierdził, że musi kupić sobie jakiś tam ciuch do pracy. Pojechaliśmy do sklepu, i kiedy staliśmy przy kasie, X zapytał, a właściwie stwierdził, że „to ty zapłać, a weźmiesz sobie z kasy, która jest w domu, bo ja teraz nie mam kasy”. (Czasem wkładał do specjalnej skrzyneczki 100 lub 200 zl na zakupy, których nie ruszałam). Trochę mnie zatkało, no ale zapłaciłam. Jak wyszliśmy, ja zrobiłam elegancką, kulturalną awanturę. Dlaczego? Bo mnie zatkało i ja nigdy bym nikogo nie postawiła przed faktem dokonanym, każąc mu zapłacić za swoje zakupy. On stwierdził, że skoro jesteśmy razem, to chyba nie powinnam mieć z tym problemu, bo on by mi kupił coś, co bym chciała. Problem polega na tym, że mnie o tym nie uprzedził, że chce, żebym to ja zapłaciła. Długo nie mogło mi wyjść to z głowy, ale jakoś przeszliśmy do porządku dziennego. Kasy sobie nie odebrałam, a po niedługim czasie te pieniądze zniknęły, bo X musiał je zabrać, bo mu brakło na życie. LOL. W międzyczasie X znalazł sobie pokój do wynajęcia, w mieszkaniu w którym w zasadzie nie może korzystać z kuchni, bo nie ma swoich naczyń. Jednak przez większość czasu przebywał u mnie. Coraz więcej jego rzeczy pojawiało się w moim mieszkaniu, dostał swoją półkę na ubrania. Doszło, do tego, że u siebie już prawie nie ma ciuchów. Często sugerowałam, że fajnie by było, jakby zabrał te rzeczy do siebie, ale mało skutecznie. On często z kolei sugerował, że powinniśmy razem zamieszkać. Ja na razie tego nie chcę. Jakoś czas płynął. Zauważyłam, że coraz więcej wydaję na zakupy, bo przecież facet musi dobrze zjeść, wziąć jakieś kanapki do pracy itd. Ale trudno, nikt mi nie kazał robić tych większych zakupów, sama chciałam. Jednak jakiś czas temu wydarzyło się coś, co mnie po prostu rozwaliło. Moją pasją są podróże. Wszystkie wolne pieniądze odkładam, aby móc 2- 3 razy w roku gdzieś polecieć czy pojechać chociaż na kilka dni. Znalazłam tanie bilety do bardzo atrakcyjnego miejsca.. Zapłaciłam za nie ja. Potem znaleźliśmy hotel. Zapłaciłam ja. Na pytanie, czy przeleje mi jakieś pieniądze na ten cel, usłyszałam, że oczywiście, że tak. No spoko. Na dzień przed wylotem, pytam, ile kupił sobie waluty na wyjazd, usłyszałam, że nic, bo nie miał pieniędzy. Za kilkanaście godzin lot, a on mówi, że nie ma kasy. Myślałam, że umrę.. No ale bardzo chciałam polecieć, Ja trochę gotówki miałam, jednak zawsze planuję swój stan posiadania na jedną osobę plus nieprzewidziane wydatki.. Tym razem musiało wystarczyć na dwie osoby. Po raz kolejny zapytałam, czy zamierza mi oddać połowę kasy za wyjazd, usłyszałam, że zaraz po wypłacie. Jak na razie ani grosza nie zobaczyłam, Ja naprawdę byłabym w stanie zrozumieć brak pieniędzy, ale jak mnie ktoś stawia pod ścianą na dzień przed wyjazdem?! W głowie mi się to nie mieści, że można pojechać za granicę na czyjś koszt. Od tamtej pory minął miesiąc, niby nadal razem jesteśmy, jednak ja coraz częściej nie mam ochoty go widzieć, chcę zostać w domu, sama. Od początku naszej znajomości zresztą mam przeczucie, że nie jesteśmy dla siebie. Ja jestem osobą dość dobrze wykształconą, on nie. Na początku w ogóle mnie to nie obchodziło, bo wiem, że jest naprawdę dobrym, fajnym człowiekiem. Jednak jakieś tam braki kultury zaczynają wychodzić w praniu. Nie ubiera się dobrze, a ja mimo wszystko lubię mężczyzn zadbanych i pachnących. Namawiałam do także na leczenie zębów, których już kilka nie ma, ale na razie z tym słabo. Poza tym denerwuje mnie jego lekkość bytu, momentami brak kultury w kontaktach z innym ludźmi, upośledzenie w ogarnianiu własnych interesów i finansów, on nigdy nie wie, ile co kosztuje, jak coś chce, to to kupuje... Ja jestem zupełnie inna, oszczędzam, porównuję ceny, bo zawsze mam z tyłu głowy jakiś cel, lub po prostu tzw. czarną godzinę. Podsumowując, nie wiem, co mam zrobić z własnym życiem. Z jednej strony z X dobrze się bawię, czuję, że jest ktoś obok, kto mi poda herbatę, z kim mogę pojść na spacer, z drugiej strony, wiem, że niczego razem się nie dorobimy, za wszystko ja będę musiała płacić. Jeżeli miałabym odpowiedzieć sama przed sobą, to nie, nie chcę już z nim być. Jednak czuję, że robię to z litości, bo mi go żal. Sam powiedział, że zostało mu kilkadziesiąt zł do wypłaty, i czuję, że chciałbym jeszcze mu jakoś pomóc, chociaż tym obiadem. Nie chcę go zranić, ale nie umiem powiedzieć wprost, że chcę rozstania, bo....? No właśnie. Jestem najdurniejszą babą na świecie. Ktoś mówi, że mnie kocha, ale jednocześnie czuję, że mnie wykorzystuje. Prawda? |
2019-03-01, 19:08 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 376
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
:O przeczytaj jeszcze raz to co napisałaś i zastanów się na trzeźwo
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-03-01, 19:21 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Gdzie ta złożoność sytuacji? Z faceta jest pasożyt i nawet się z tym nie kryje. Sytuacja z wyjazdem jest jaskrawym przykładem - było ustalone, że przyłączy się do kosztów, a tego nie zrobił. I pieniędzy (podręcznej gotówki) na wyjazd również nie miał.
Natomiast nie jest winą faceta, że jesteś straszliwą wręcz desperatką, bo rzekomo lubisz zadbanych facetów, a zadajesz się z gościem, który o siebie nie dba i nie ma już nawet kilku zębów. W dodatku nie jest kulturalny w wielu sytuacjach... No to jak to o Tobie świadczy - sama się zastanów.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2019-03-01 o 19:25 |
2019-03-01, 19:28 | #4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Nie facet cię wykorzystuje, tylko ty się sama podstawiasz. Z własnej inicjatywy fundujesz mu wszystko, a potem masz pretensje, że facet korzysta. Przecież od razu było widać, że on się nie pali do odwzajemniania pod tym względem, a ty mimo to brnęłaś dalej.
Cytat:
|
|
2019-03-01, 19:35 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 26
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Masz rację. Jak w mordę strzelił. Dziękuję.
---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ---------- Już nie będę tłumaczyć. W każdym razie dziękuję za opinię. Potrzebuję takiego brutalnego kubła wody na głowę |
2019-03-01, 19:37 | #6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Już samo to że poszedł na zakupy nie mając pieniędzy powinno dać ci do myślenia że od początku zaplanował że mu zafundujesz to co wybierze.
Można powiedzieć że mógł przecież przed zakupami wziąć ''pieniądze ze skrzyneczki''. No ale nie mógł bo to były pieniądze na domowe wydatki więc albo to albo to. Nie miałby jak ci tego wytłumaczyć dlatego poszedł z niczym. Wybrał więc struganie idioty i poinformowanie cię nawet nie przed zakupami a dopiero przy kasie jak sprawa wygląda. Ja bym nie była z kimś kto nie potrafi porozmawiać i odezwać się jaka jest sytuacja, tylko udaje pajaca i w kluczowym momencie wyłazi szydło z worka. Jakbyś go nie spytała przed wyjazdem to za granicą bys się dowiedziała że chłopak nie ma nawet moniaków na publiczną toaletę. Sorry nieodpowiedzialne to jest i tyle. |
2019-03-01, 19:50 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Ale pasozyt
Pogon I nie patrz za siebie |
2019-03-01, 20:05 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 26
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
BArdzo dziękuję za Wasze opinie. Jednak sprawa jest dla mnie o tyle trudna, że pomimo tego aspektu finansowego, czuję, że to jest dobry człowiek. Np. zostawia mi swój samochód i tankuje go, żebym mogła jeżdzić do pracy.Jak ostatnio rozmawialiśmy, to on sam powiedział, że ja po prostu musiałabym po każdej wypłacie twardo mu powiedzieć "dawaj stary 300- 400 zł, odkładamy na wakacje", jak on sam mówi, nie potrafi oszczędzać i potrzebowałby takiego bata nad sobą. Jednak powiedziałam mu, że jak nie potrzebuję dziecka, któremu muszę mówić, co robić i jak żyć. Nie w tym wieku. Dlatego założyłam ten wątek, czego nigdy wcześniej nie robiłam. Pytać obcych w internecie, co ja robię Jednak, potrzebowałam tego, jak widać.twardego, surowego spojrzenia na suche fakty. Dziękuję. Pora porozmawiać i zawieźć mu ciuchy. Po prostu nie jest to ktoś dla mnie.
Edytowane przez kaszkakaszka Czas edycji: 2019-03-01 o 20:11 |
2019-03-01, 20:10 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 779
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
ooo co ja czytam. jestem w ciężkim szoku.
może to brzmi złośliwie, ale dla mnie same ubytki w uzębieniu byłyby wystarczająco zniechęcające. a to, co dalej piszesz, to jakaś ciężka abstrakcja. 40latek z długami, któremu fundujesz ciuchy i wakacje 😱 |
2019-03-01, 20:13 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 26
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Na szczęście te ubytki są z tyłu:P nie na przedzie, ale wiem, o czym mówisz.
|
2019-03-01, 20:17 | #11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 548
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Szczerze, to z tego co piszesz to totalnie do siebie nie pasujecie. Zamęczysz się z nim. A poza tym to... pasożyt - tak jak dziewczyny pisały.
|
2019-03-01, 20:18 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Przeoczyłam, że on ma 40 lat. Myślałam, że mowa o mniej więcej 25-latku. Dramat.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2019-03-01, 20:29 | #13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 238
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Cytat:
panie do towarzystwa też są miłe i udają orgazmy jakby musiał iść na budowę, żeby ugotować sobie obiad(+ ugotować sobie obiad) robota byłaby cięższa niż zaparzenie herbaty, uśmiech i podanie ciastka |
|
2019-03-01, 21:27 | #14 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Cytat:
Jeśli uważasz, że partner jest wartościowy. Skoro on ci to proponuje to nie rozumiem dlaczego nie miałabyś spróbować. Po 1 czas zweryfikuje czy to nie są czcze słowa. Może mu się to teraz wydawać proste a w praktyce stwierdzi że dla niego to za trudne i wkurza go to. Natomiast pary wspierają się na różne sposoby i skoro on słabo ogarnia sprawy budżetowe to co złego w tym by robić to za niego czy mu pomóc. Inna sprawa że ty nie uważasz że jest wartościowy bo jest nie dość wykształcony czy elokwentny. Jeśli też panowanie nad waszym budżetem miałoby aż tak cię przytłaczać i wzbudzać niechęć to trudno abyś się zmuszała. |
|
2019-03-01, 21:39 | #15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 26
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
No właśnie cały szkopuł w tym, że mimo jego tzw. "deficytów" uważam, że jest wartościowy. Dlatego tak mi trudno jednoznacznie skreślać człowieka. Jednak ostatnio mój dyskomfort bierze górę nad przyjemnościami.;/
|
2019-03-01, 21:49 | #16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Cytat:
Tak serio pytam? |
|
2019-03-01, 22:12 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 26
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
To tak, żeby trochę go obronić. To nie tak, że wyłącznie ja robię zakupy. Natomiast ja je robię mądrzejPracuje, to i zarabia. Problem w tym, że wydaje tą kasę w sposób niekontrolowany. Jak czekolada, to najdroższa, jak majtki, to tylko firmowe, jak herbata, to za 25 zł za 10 dkg. Przykłady, może trywialne, ale na takich rzeczach mnóstwo kasy traci. Co do zalet tego osobnika, to jest przede wszystkim zainteresowany moim życiem, mogę z nim w sumie o wszystkim porozmawiać- tak wiem, to samo mogę zrobić z koleżanką. Jednak po moim ostatnim związku takie pierdoły dużo dl amnie znaczą. Za ważną zaletę uważam również to, że nie jest raptusem, woli porozmawiać, niż się zezłościć (znamy się od 7 miesięcy, ani razu nie zdenerwował się na mnie, ani na innych). Jest też bardzo szczodry. Choć dziś nazwę to rozrzutnością. Inne zalety też posiada. Jednak, co z tego, skoro nie widzę współnej przyszłości. Bo co, jak trzeba będzie zrobić remont, kupić nowe auto. Kolejny kredyt? Bez sensu.
|
2019-03-01, 22:15 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 238
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86554583]a jakie ma wartoscowe cechy poza robieniem herbaty i podawsniem ciastek kupionych za twoje pieniądze?
Tak serio pytam?[/quote] jest |
2019-03-01, 22:25 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
[1=853a0c023c8a9e5f803a016 f611fdc89ff0c353a_61296e9 1a3ed2;86554641]jest[/QUOTE]
Heh, dokładnie.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2019-03-01, 22:32 | #20 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Cytat:
|
|
2019-03-01, 22:44 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 238
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
|
2019-03-01, 22:48 | #22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 26
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
To prawda. Jestem trochę skrzywiona pod tym względem.
|
2019-03-01, 23:20 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 159
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Drogo Cię kosztuje to podawanie Ci herbaty
|
2019-03-01, 23:53 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Imponują Ci w nim takie rzeczy, które normalnie powinny być tylko podstawą, autorko.
|
2019-03-02, 05:30 | #25 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 617
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Cytat:
Jak dla mnie facet zorientowal sie,ze jesteś mało wymagająca, że wystarczy, że zrobi Ci herbatę i już jest cacy. Serio moja znajoma miała podobna sytuację, na wszystko się w sumie zgadzala co facet wyrabial, szastal kasa, wydawał jej pieniądze, był nieodpowiedzialny etc i jak to się skończyło? Facet zrobił jej dzieci, odszedł do innej, która mu więcej mogła "zaoferować" a kobieta została sama ze wszystkim. Dla Ciebie ten człowiek jest wartościowy, a ja uważam, że jest cwany i dobrze wie jak ugrać aby wyjść najlepiej w całej tej sytuacji. Edytowane przez the cherry blossom girl Czas edycji: 2019-03-02 o 05:32 |
|
2019-03-02, 08:05 | #26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 26
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Słuchajcie, a może mały eksperyment?
Dam sobie jeszcze trochę czasu, ale zasady się zmienią. Żadnych obiaadów u mnie nie będzie. On i tak wie, że ja nie lubię gotować, więc raczej go to nie zdziwi. Jak będzie chciał iść na zakupy, pójdę, ale zapomnę portfela. Po spacerze czy wycieczce na którą mnie zabierze nie będę proponować, że w takim razie ja zabieram gdzieś na obiad.Po prostu odetnę źródełko. Zobaczymy jaka będzie jego reakcja na taki proces. Co myślicie? A póki co kupiłam bilety lotnicze na wakacje. Z koleżanką! |
2019-03-02, 08:05 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Też uważam, że jest cwany. Uważam też, że to jego sposób na życie: na koszt kobiety. A że przy tym jest miły i uroczy... no cóż, nie jeden już taki był. Poczytaj choćby o Kalibabce Kaliber działań większy i w charakterze przestępczym, ale mechanizm ten sam.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem. ---------------------------------------------------------- PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji" Za słownikiem PWN: pretensjonalny to 1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się» 2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście» |
2019-03-02, 08:17 | #28 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Cytat:
A i jeszcze jedno - zastanów się, czy widzisz się w jakimkolwiek związku właśnie w roli osoby, która wisi z batem nad partnerem i pilnuje wszystkiego.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2019-03-02, 08:51 | #29 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Zapomnisz portfela A co jak on też "zapomni "? Tylko sie wstydu najesz
Gościu nawet nie jest niezwykle inteligentny można w nim czytać jak w otwartej książce.wciska Ci się do chaty bo lubi żyć na krzywy ryj,typowy pasożyt co poza robieniem herbaty i kupowaniu prezentów za twoje nic innego nie ma do zaoferowania To niedojda zyciowa lat 40 z długami i bezdomny Kijem bym to nie ruszyla Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2019-03-02 o 10:53 |
2019-03-02, 09:04 | #30 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?
Cytat:
Jeśli facet jest w porządku to się dostosuje i zrozumie że jakoś ogarnąć musi. A jesli nie jest i pasożytuje to może szybko zacząć szukać kogoś kto dłużej będzie oczadziały podawaniem przez niego ciastek. Wiesz, on całe życie wisiał na kimś. Na jednej eks, na drugiej. Może tak wyszło a może to jego drugi zawód: utrzymanek. Albo to taki nieogarnięty słodziak którego laski w koncu miały dość i wystawiały za drzwi (i teraz, są kobiety którym taki dobry ale mało zaradny facet będzie pasował ) a może to jego patent. Jest milusi słodziusi a ty go w zamian za to traktuj jak dziecko. Nie chcesz utrzymywać to albo się dostosuje i będzie sobie minimalistą pijąc pół miesiąca dobrą herbatę, a drugie pół miesiąca wodę z kranu , albo będzie musiał poszukać innej mniej restrykcyjnej pani. A jeśli wam się związek rozwinie i utrzyma to zawsze możesz zaproponować że sprawy budżetowe ogarniasz ty i on ma ci dawać jakąś pulę na życie. ---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ---------- Cytat:
Natomiast autorka raz czy kilka odwali taką akcję to facet się nauczy że ona czegoś nie robi. Tak szczerze to odnosnie sytuacji z ciuchem, mogła sobie wziąć kasę i wyrównać albo rzeczywiście zacząć przykręcać kranik zamiast zastanawiac się na forum czy powinna to zrobić. Od tego powinna była zacząć widząc że proporcja mocno im się rozjedża. W sumie opisała 2 grube akcje. To, że przy kasie nie miał nic i przed samym wyjazdem. Nacięła się 2 razy, ale nie 20, więc dobry moment by przestać być aż taką swobodną wobec niego. Natomiast to że on wynajmuje pokój czy woli kupować drogie herbaty to już jego sprawa. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2019-03-02 o 09:06 |
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:31.