Czy on mnie wykorzystuje? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-03-02, 10:05   #31
kaszkakaszka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 26
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość


Wiesz, on całe życie wisiał na kimś. Na jednej eks, na drugiej. Może tak wyszło a może to jego drugi zawód: utrzymanek.
No właśnie. Już wiele razy mu to wytykałam. Ale niegdy nie potrafił mi wytłumaczyć tego, że uzależnia się od swoich partnerek.
kaszkakaszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-02, 10:07   #32
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Cytat:
Napisane przez kaszkakaszka Pokaż wiadomość
No właśnie. Już wiele razy mu to wytykałam. Ale niegdy nie potrafił mi wytłumaczyć tego, że uzależnia się od swoich partnerek.
No bo co miał Ci powiedzieć? "Bo mi tak wygodnie"?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-02, 10:14   #33
kaszkakaszka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 26
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86555214]Zapomnisz portfela A co jak on też "zapomni "? Tylko sie wstydu najesz
Gościu nawet nie jest niezwykle inteligentny można w nim czytać jak w otwartej książce.wciska Ci się do chaty bo lubi żyć na krzywy ryj,typowy pasożyt co poza robieniem herbaty i kupowaniu prezentów za twoje nic innego nie ma do zaoferowania
To niedojdy zyciowa lat 40 z długami i bezdomny
Kijem bym to nie ruszyla[/QUOTE]

Czytając to, najpierw się obruszyłam. ALe sekundę później stwierdziłam, że ja dokładnie tych samych słów bym użyła, czytając podobny wątek. Nawet gorszych, bo pysk miewam niewyparzony. To pokazuje, na co się godzimy, nie chcąc być sami.
kaszkakaszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-02, 10:17   #34
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

To przestan wytykać bo nie jesteś jego matką, powiedziałaś to już wystarczająco wiele razy, zaakceptuj jaki jest i też bierz z tego związku co dla ciebie jest satysfakcjonujące. Kup sobie te ciastka jak tak chcesz by ci je podawał (fajnie zresztą że on po wypłacie ci je kupuje, to się później zrewanżuj i tyle) ale przestan myśleć że musisz z nim być na wakacjach czy płacić za jego ubrania.
Granicę możesz wyznaczyć sama, nie musisz się awanturować ani robić fochów.

Natomiast dłużej to się zwyczajnie może nie udac, bo jemu zacznie brakować kasy i zacznie przychodzić po nią do ciebie. Raz możesz mu w 1 miesiącu coś dołożyć ale zastrzegając, że ty się w jego finanse kompletnie nie wtrącasz ale jak w następnym razie wyda wszystko i nie będzie miał na jedzenie to mu już nie ''pożyczysz'' tylko wraca do siebie.

Ogólnie z tego co piszesz nawalił raz przy wakacjach i raz w sklepie, więc szczęsliwie dla ciebie głodny nie chodzi.
Piszesz też że rzekomo jest otwarty na zajmowanie się nim za niego więc możesz mu zaproponować zę będziesz zarządzać jego kasą jeśli on sobie z tym nie radzi. A jak sobie radzi to nie kupi sobie następnym razem spodni czy nie pojedzie na wakacje z tobą i tyle.

Ogólnie dość taka abstrakcyjna sytuacja ale skoro nie chcesz się rozstawać.
Natomiast zastanów się jeszcze nad tym że go nie szanujesz bo jest nie dość dobrze wykształcony i brakuje mu czegoś więcej niż tylko kasy w strategicznych dla ciebie momentach.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-02, 10:28   #35
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Ogólnie z tego co piszesz nawalił raz przy wakacjach i raz w sklepie(...)
No i nawala w życiu, mając "kilkadziesiąt tysięcy zł długów, których w zasadzie nie spłaca".

Gość nie lubiący spłacać swoich długów to też średni materiał na cokolwiek.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-02, 10:47   #36
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

a to swoją drogą.
Odnoszę się tylko do tego że skoro facet tak rzekomo chętnie potrzebuje żeby ktoś mu pomógł się ogarnąć to autorka może to zrobić. Znać jego zarobki, wyznaczyć jakiś plan, pobierać jakąś kasę po wypłacie na życie. Gorszy level gdy facet w ogóle by nie pracował i wieczne wymówki. Możliwe że i do tego by doszło.
Natomiast w tym związku będzie musiała polegac wyłącznie na sobie bo facet co najwyżej poklepie ją po pleckach ale myslenia nie planuje włączyć żeby przestać kupować firmowe majtki i najdroższe czekolady.


W sumie to jest też wina wszystkich jego byłych kobiet jak i teraz autorki że tolerowały takie coś latami i gość nigdy się nie nauczył nie wisieć na nich, albo też zwyczajnie ma wielkopanskie obyczaje i jest mu potrzebna do nich fundatorka bo sam na siebie nie zarobi ile chce.

Przypuszczam że to drugie bo żeby na dzien przed wyjazdem za granicę nie mieć za co kupić żadnej waluty i milczeć i udawać że wszystko jest ok bardzo jasno świadczy o tym facecie że z góry założył że laska się nim zaopiekuje. Normalni ludzie albo o tym rozmawiają, albo odwołują wyjazd, nie mówiąc o tym że po prostu planują by się na jakoś wyrobić skoro coś zorganizowali i ponieśli koszty (on akurat zdaje się żadnych) a wyjazd odwołują w ostateczności. On to natomiast olał bo lubi herbatkę i metkę w majtkach więc nie dość że ani nie opłacił biletów i hotelu i autorka poniosła koszty i to ona byłaby stratna nie chcąc go zabierać to jeszcze się wypiął żeby mieć choć parę groszy kieszonkowego.
Zresztą miał oddać połowę przed wyjazdem, po wyjeździe, minął miesiąc i tematu nie ma. No niestety ale wygląda to na to, że ekskluzywny bo stwarzający pozory normalnego związku, pan prostytutek i tyle.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-02, 10:59   #37
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Ano. Bo co innego jednak nieogar, na którym można się wyżyć ze swojej potrzeby zaopiekowania się biednym misiaczkiem a co innego zwykły brak uczciwości.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-03-02, 12:14   #38
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

wez na to spojrz chlodnym okiem
facet jest nieogarniety,ma dlugi wielkie dlugi ..dlaczego?
dlaczego do tej pory nie ma swojego kata i musi wynajmowac pokoj?
on ma 40 lat nie 25 to juz dorosly uksztaltowany czlowiek ktory jest poprostu niedojda zyciowa czy naprawde tego w zyciu potrzebujesz?
pomysl o przyszlosci ,jaka przyszlosc mozesz miec z kims kto z latwoscia sie zadluza i z trudnoscia placi swoje zobowiazania?czy kiedykolwiek bedziesz czula sie bezpiecznie w tej relacji?
znam takiego typa tak jak twoj niedojda 40+ zawsze u swojej nowej dziewczyny mieszka,na poczatku probuje imponowac cos kupuje ,zabiera do restauracji wogole nie mysli na co kase wydaje(kiedys zarobi zeby splacic) urabia dziewczyny ,wcina sie na chate i wtedy pokazuje swoje prawdziwe oblicze,tzn okazuje sie ze nie ma kasy nawet zeby dokladac sie do rachunkow,jak baba mu zaczyna smecic to obraca kota ogonem ze materialistka ze on by jej pomogl ,ze jak mial to przeciez kupowal stawial a ona taka jest.
czasami zatrzymal sie na dluzej czasami juz po kilku miesiacach zostal wywalony ,niczego go to nie uczy ciagle to samo,dlugi rosna a nauki zadnej nie wyciaga,naiwnych samotnych kobiet nie brakuje

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2019-03-02 o 13:14
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-02, 12:25   #39
PoPoo
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Wszystko ci w nim nie pasuje ale podaje Ci herbatę i ciastko.. i dlatego z nim zostaniesz XD
PoPoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-02, 12:40   #40
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Jego zalety które opisujesz (robienie herbaty, pożyczanie samochodu i fajne spędzanie czasu) to są zalety kumpla z którym widzisz się raz na miesiąc, a nie partnera. Masz prawo do czucia się bezpiecznie w związku, również finansowo, niezależnie od tego jak to bezpieczeństwo definiujesz. On Ci tego nie zapewni. Daleko mi do oceniania ludzi przez pryzmat tego czy mają własne mieszkanie i ile zarabiają, bo nie każdy się w życiu dorobi i tyle, ale odpowiedzialnym finansowo można być nawet z małym budżetem (a może przede wszystkim).
Nie wychodzisz na materialistkę, wychodzisz na rozsądną kobietę.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.

Edytowane przez thirky
Czas edycji: 2019-03-02 o 12:42
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-02, 16:45   #41
kaszkakaszka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 26
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Jeszcze raz dziękuję za wszystkie wypowiedzi, te ostre, te życzliwe i również za te ironiczne. Nie sądziłam, że forum w necie może faktycznie komuś pomóc Na razie podjęłam decyzję o stopniowym odcinaniu się i określaniu granic, tak jak radzi Hultaj. I jeżeli chcecie, mogę tutaj opisywać, jak ten proces przebiega, czy faktycznie po jakimś czasie on się ogarnie, czy wręcz przeciwnie- zauważy, że coraz mniej mu oferuję i zacznie się wymiksowywać. Jeżeli oczywiście chcecie czytać relacje z eksperymentu socjologicznego Boże, chyba jednak jestem okropna. Ktoś może pomyśleć, że obgaduję biednego chłopa w necie Ale serio, myślę, że każda z nas, jak traci poczucie bezpieczeństwa, odsuwa emocje, także te pozytywne na dalszy plan. Po prostu chcę się przekonać, (a że na własnej skórze, no cóż... "nauka" wymaga poświęceń") na ile on po prostu taki jest i nie ma złych intencji, a na ile jest cwany i wyrachowany- jeżeli jest.
Ta relacja trwa już jakieś ponad pół roku, może długo, może nie, ale trzeba zadbać, żeby nie spieprzyć sobie reszty życia. Bo może faktycznie zostanę sama do końca życia, ale przynajmniej będę mieć oszczędności na latanie po świecie Więc dajcie znać, czy checie czasem pouczestniczyć w tym procesie
Ściskam wszystkich mocno. Keep calm and nie dajmy się sfrajerować .
kaszkakaszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-03-02, 17:53   #42
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Desperaja level milion. Mnie by wyly syreny alarmowe przy osobie z takimi dlugami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-02, 19:50   #43
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Desperacja.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą...
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-02, 21:17   #44
SchokoBons85
Raczkowanie
 
Avatar SchokoBons85
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 376
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

1. po co z nim chodzisz na zakupy?
2. po co z nim stoisz przy kasie jak nie masz zamiaru płacić bo to nie twoje zakupy?

a jak już jesteś z nim na zakupach, to powiedz że ty idziesz na kawę a jak on sobie kupi to co zamierza to niech do ciebie dołączy na ciacho


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Czy on ci chociaż daje orgazmy?

Bo już na prawdę nie wiem xD


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
SchokoBons85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-02, 21:21   #45
kaszkakaszka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 26
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

[QUOTE=SchokoBons85;865571 79]1. po co z nim chodzisz na zakupy?
2. po co z nim stoisz przy kasie jak nie masz zamiaru płacić bo to nie twoje zakupy?

a jak już jesteś z nim na zakupach, to powiedz że ty idziesz na kawę a jak on sobie kupi to co zamierza to niech do ciebie dołączy na ciacho


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Czy on ci chociaż daje orgazmy?

Bo już na prawdę nie wiem xD


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE

YYY, a Ty, jak idziesz z kimś na zakupy, to nie stoicie razem przy kasie i razem nie chodzicie po sklepie?

A co do orgazmów--- ta sfera na szczęście jest fajna ale nie samym seksem człowiek żyje
kaszkakaszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-02, 22:27   #46
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Cytat:
Napisane przez kaszkakaszka Pokaż wiadomość
YYY, a Ty, jak idziesz z kimś na zakupy, to nie stoicie razem przy kasie i razem nie chodzicie po sklepie?
Co prawda pytanie nie do mnie, ale SchokoBons85 ma bardzo słuszne spostrzeżenia. No więc nie, jak idę z kimś na zakupy, to niekoniecznie stoimy razem przy kasie, bo często jest tam tłok i jest niewygodnie, poza tym podczas płacenia i tak potrzebna jest tylko jedna osoba. Np. jeśli facet kupuje coś sobie, to gdy on płaci, ja zaczynam już wychodzić ze sklepu i czekam przed aż do mnie dołączy.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-02, 22:55   #47
travis
Zakorzenienie
 
Avatar travis
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: London
Wiadomości: 5 874
GG do travis
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Nie jestes materialistka. Jestes troszke naiwna noe obraz sie.
Powiedz ze nie chcesz byc w zwiazku bo przeszkadza Ci jego podejscie do kasy I noe stac Cie na funfowanie obiadow I wycueczek. Bedzie tylko gorzej.
Trzymaj sie I glowa dk gory

Sent from my E5823 using Tapatalk
__________________
24.08.2019 - synku czekamy <3
travis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-02, 23:23   #48
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Facet nie splaca dlugow ale kupuje firmowe majtki? Dobrze zrozumialam? Do skreslenia. Cwaniactwo, nieodpowiedzialnosc, rozrzutność, a wisienka na torcie sa braki w uzebieniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-02, 23:23   #49
sunshinebutterfly
Zadomowienie
 
Avatar sunshinebutterfly
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 073
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Autorko, podejrzewam, ze facet sie wymiksuje z tej relacji jak przestaniesz ogarnac mu wydatki i zycie.

Tez jestem w szoku, ze mozna sie w cos takiego wplatac. Musisz miec bardzo niskie mniemanie o sobie.
sunshinebutterfly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-03-03, 06:43   #50
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Cytat:
Napisane przez kaszkakaszka Pokaż wiadomość
Czytając to, najpierw się obruszyłam. ALe sekundę później stwierdziłam, że ja dokładnie tych samych słów bym użyła, czytając podobny wątek. Nawet gorszych, bo pysk miewam niewyparzony. To pokazuje, na co się godzimy, nie chcąc być sami.
I to jest wlasnie zalosne. Byc z byle kim, byc sciera dla goscia, zeby tylko nie byc sama. Masakra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-03, 06:57   #51
PoPoo
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

40 latka chcesz zmusić do ogarnięcia się ?XD

Powodzenia
PoPoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-03, 09:41   #52
Kafkazmlekiem
Wtajemniczenie
 
Avatar Kafkazmlekiem
 
Zarejestrowany: 2018-10
Lokalizacja: Jestem z miasta
Wiadomości: 2 643
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Cytat:
Napisane przez sunshinebutterfly Pokaż wiadomość
Autorko, podejrzewam, ze facet sie wymiksuje z tej relacji jak przestaniesz ogarnac mu wydatki i zycie.

Tez jestem w szoku, ze mozna sie w cos takiego wplatac. Musisz miec bardzo niskie mniemanie o sobie.
Tak czytam ten wątek i czytam i nie wierzę.
Zwłaszcza, że Autorka wydaje się być fajną dziewczyną, rozsądną, ale emocje i chyba strach przed byciem samą? ją blokują.
Naprawdę, szkoda nerwów i czasu na tego gościa i na roztrząsanie tematu o nim.

Dobrze dziewczyny mówią, to straszny cwaniak i kombinator. Znalazł sobie młodą dupę, którą może wykorzystywać fizycznie i materialnie.

Mówisz, że on "nie wie czemu się uzależnia od partnerek". To ja Ci powiem czemu, bo mu tak wygodnie, bo sobie ręki pracą i odpowiedzialnością za siebie i inną osobę nie skala.

Naprawdę chcesz być z kimś takim? A co jak będziesz bez pracy? A co jak zachorujesz i będziesz potrzebowała wsparcia finansowego?

A naprawdę są fajni faceci na świecie, którzy mają swoje mieszkania (szok!), zdrowe zęby, kulturę i pieniądze. Serio nie trać czasu na tego bluszcza nieroba, tylko jedź na wakacje i potem urwij z nim kontakt.

A jeszcze nawiążę do tego co napisała Lisbeth i SchokoBons85 - bo to bardzo fajny pomysł (i z ciachem, a jak go nie stać to niech patrzy jak pijesz kawę i z zostawieniem go przy kasie). Ja też, jeśli idę z kimś na zakupy ale sama nie kupuję w danym sklepie a ktoś tak, to idę sobie od kasy, przeglądam inne rzeczy, powoli wychodzę.
Po co mam stać i asystować przy zakupie, robić sztuczny tłok? Mogę tak zrobić czasem z kimś, z kim wiem, że zawsze płaci za siebie ale być tam pod ręką w razie "drobnych", a nie na wszelki wypadek, żeby mu sponsorować zakup.
__________________

O powodzeniu decydują cztery czynniki.
Niestety nikt ich nie zna.
Kafkazmlekiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-03, 16:43   #53
MsN
Femme fatale
 
Avatar MsN
 
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Cytat:
Napisane przez kaszkakaszka Pokaż wiadomość
Uwaga, będzie długo.

Moja sytuacja jest bardzo dziwna i złożona. Na początku zaznaczę, że zdaję sobie sprawę z tego, że wyjdę na materialistkę, wyrachowaną babę, dla której uczucia nic nie znaczą, a liczy się tylko jej wygoda i kasa. Jednak bez względu na to, jestem spokojna, bo wiem, że tak nie jest.
W zeszłym roku rozstałam się z kimś, z kim byłam prawie 8 lat. Spędzliśmy razem mnóstwo fajnych chwil, ale niestety musieliśmy podjąć decyzję o rozstaniu, ponieważ nasze uczucia wygasły. Pomimo wielkiego szacunku do mojego ex- muszę powiedzieć o nim jedno- miał mnie gdzieś. Nie pytał, jak minął mi dzień, nie przynosił herbaty, nie jeździł ze mną na rowerze, choć tak bardzo to kocham. Żyliśmy razem, ale pod koniec to była już raczej relacja współlokatorska, aniżeli partnerska. Zawsze wszystko było na mojej głowie, moje potrzeby zawsze zostawały pominięte. No, ale trudno. Bywa. Mimo wszystko uważam, że to wspaniały człowiek, szczery, uczciwy i odpowiedzialny, może po prostu nie był dla mnie.
W niedługim czasie przez przypadek poznałam kogoś nowego, nazwijmy go oryginalnie „X”. Kilka razy się spotkaliśmy, zupełnie niezobowiązująco. Ja ze swojej strony nie miałam zamiaru się z nikim wiązać, ponieważ pomimo rozstania nadal mieszkał ze mną mój były, poza tym nie czułam się gotowa na nową relację. Jednak po jakimś czasie coś się wydarzyło, zaiskrzyło i postanowiłam dać temu szansę w myśl zasady, że żyje się raz, i po co marnować życie w samotności.
No i na początku wszystko fajnie. Jednak po jakichś dwóch- trzech tygodniach znajomości dowiedziałam się, że X musi sobie poszukać jakiegoś pokoju do wynajęcia. X ma 40 lat, i już to wydało mi się dziwne, bo w tym wieku wynajmować pokój, to tak trochę dziwnie...No ale ok, takie czasy, w dużym mieście koszty wynajęcia mieszkania są bardzo wysokie. Jednak okazało się, że ponad rok mieszkał u swojej koleżanki, po tym jak musiał się wyprowadzić od poprzedniej dziewczyny. Z tą koleżanką niby też coś tam go łączyło, ale niby nic poważnego. Czyli kolejny sygnał, że facet w zasadzie mieszkał tylko u swoich dziewczyn.
Ok, powiedzmy, że to też byłam w stanie zrozumieć. Powiedzmy...
Ja , pomimo tego, że nie zarabiam dużo, wzięłam kredyt (jeszcze ze swoim ex) i zadabałam, o to, aby mieć coś swojego po trzydziestce. A X też ma kredyty, ma kilkadziesiąt tysięcy zł długów, których w zasadzie nie spłaca.
Od razu chciałabym zaznaczyć, że X jest wesołym, optymistycznie nastawionym do życia człowiekiem, troskliwym, aktywnym. Bardzo fajnie spędzało nam się razem czas. On, w przeciwieństwie do mojego ex, pytał, czy zrobić mi herbatę, przynosił mi coś słodkiego itp. Takie małe rzeczy, które sprawiają, że jest miło, i że masz poczucie, że ktoś o tobie myśli.
Jednak te miłe rzeczy z czasem zaczęły być przesłaniane przez moje paranoje. A może nie paranoje..?
Kolejna lampka ostrzegawcza zapaliła mi się, kiedy X stwierdził, że musi kupić sobie jakiś tam ciuch do pracy. Pojechaliśmy do sklepu, i kiedy staliśmy przy kasie, X zapytał, a właściwie stwierdził, że „to ty zapłać, a weźmiesz sobie z kasy, która jest w domu, bo ja teraz nie mam kasy”. (Czasem wkładał do specjalnej skrzyneczki 100 lub 200 zl na zakupy, których nie ruszałam). Trochę mnie zatkało, no ale zapłaciłam. Jak wyszliśmy, ja zrobiłam elegancką, kulturalną awanturę. Dlaczego? Bo mnie zatkało i ja nigdy bym nikogo nie postawiła przed faktem dokonanym, każąc mu zapłacić za swoje zakupy. On stwierdził, że skoro jesteśmy razem, to chyba nie powinnam mieć z tym problemu, bo on by mi kupił coś, co bym chciała. Problem polega na tym, że mnie o tym nie uprzedził, że chce, żebym to ja zapłaciła.
Długo nie mogło mi wyjść to z głowy, ale jakoś przeszliśmy do porządku dziennego. Kasy sobie nie odebrałam, a po niedługim czasie te pieniądze zniknęły, bo X musiał je zabrać, bo mu brakło na życie. LOL.

W międzyczasie X znalazł sobie pokój do wynajęcia, w mieszkaniu w którym w zasadzie nie może korzystać z kuchni, bo nie ma swoich naczyń.
Jednak przez większość czasu przebywał u mnie. Coraz więcej jego rzeczy pojawiało się w moim mieszkaniu, dostał swoją półkę na ubrania. Doszło, do tego, że u siebie już prawie nie ma ciuchów.
Często sugerowałam, że fajnie by było, jakby zabrał te rzeczy do siebie, ale mało skutecznie. On często z kolei sugerował, że powinniśmy razem zamieszkać. Ja na razie tego nie chcę.
Jakoś czas płynął. Zauważyłam, że coraz więcej wydaję na zakupy, bo przecież facet musi dobrze zjeść, wziąć jakieś kanapki do pracy itd. Ale trudno, nikt mi nie kazał robić tych większych zakupów, sama chciałam.
Jednak jakiś czas temu wydarzyło się coś, co mnie po prostu rozwaliło.
Moją pasją są podróże. Wszystkie wolne pieniądze odkładam, aby móc 2- 3 razy w roku gdzieś polecieć czy pojechać chociaż na kilka dni. Znalazłam tanie bilety do bardzo atrakcyjnego miejsca.. Zapłaciłam za nie ja. Potem znaleźliśmy hotel. Zapłaciłam ja. Na pytanie, czy przeleje mi jakieś pieniądze na ten cel, usłyszałam, że oczywiście, że tak. No spoko. Na dzień przed wylotem, pytam, ile kupił sobie waluty na wyjazd, usłyszałam, że nic, bo nie miał pieniędzy. Za kilkanaście godzin lot, a on mówi, że nie ma kasy. Myślałam, że umrę.. No ale bardzo chciałam polecieć, Ja trochę gotówki miałam, jednak zawsze planuję swój stan posiadania na jedną osobę plus nieprzewidziane wydatki.. Tym razem musiało wystarczyć na dwie osoby. Po raz kolejny zapytałam, czy zamierza mi oddać połowę kasy za wyjazd, usłyszałam, że zaraz po wypłacie. Jak na razie ani grosza nie zobaczyłam, Ja naprawdę byłabym w stanie zrozumieć brak pieniędzy, ale jak mnie ktoś stawia pod ścianą na dzień przed wyjazdem?! W głowie mi się to nie mieści, że można pojechać za granicę na czyjś koszt.
Od tamtej pory minął miesiąc, niby nadal razem jesteśmy, jednak ja coraz częściej nie mam ochoty go widzieć, chcę zostać w domu, sama. Od początku naszej znajomości zresztą mam przeczucie, że nie jesteśmy dla siebie. Ja jestem osobą dość dobrze wykształconą, on nie. Na początku w ogóle mnie to nie obchodziło, bo wiem, że jest naprawdę dobrym, fajnym człowiekiem. Jednak jakieś tam braki kultury zaczynają wychodzić w praniu. Nie ubiera się dobrze, a ja mimo wszystko lubię mężczyzn zadbanych i pachnących. Namawiałam do także na leczenie zębów, których już kilka nie ma, ale na razie z tym słabo.
Poza tym denerwuje mnie jego lekkość bytu, momentami brak kultury w kontaktach z innym ludźmi, upośledzenie w ogarnianiu własnych interesów i finansów, on nigdy nie wie, ile co kosztuje, jak coś chce, to to kupuje... Ja jestem zupełnie inna, oszczędzam, porównuję ceny, bo zawsze mam z tyłu głowy jakiś cel, lub po prostu tzw. czarną godzinę.
Podsumowując, nie wiem, co mam zrobić z własnym życiem. Z jednej strony z X dobrze się bawię, czuję, że jest ktoś obok, kto mi poda herbatę, z kim mogę pojść na spacer, z drugiej strony, wiem, że niczego razem się nie dorobimy, za wszystko ja będę musiała płacić.
Jeżeli miałabym odpowiedzieć sama przed sobą, to nie, nie chcę już z nim być. Jednak czuję, że robię to z litości, bo mi go żal. Sam powiedział, że zostało mu kilkadziesiąt zł do wypłaty, i czuję, że chciałbym jeszcze mu jakoś pomóc, chociaż tym obiadem. Nie chcę go zranić, ale nie umiem powiedzieć wprost, że chcę rozstania, bo....? No właśnie. Jestem najdurniejszą babą na świecie. Ktoś mówi, że mnie kocha, ale jednocześnie czuję, że mnie wykorzystuje. Prawda?
Przeczytałaś to co napisałaś?
A najlepiej dwukrotnie.

Tak, on Cię wykorzystuje, a bardziej to Ty dajesz robić się w przysłowiowego ''wała'' i koleś to wykorzystuje bo Ty mu się tak dajesz po prostu.

Widzi, że jesteś chętna, otwarta, ma dostęp to korzysta.
Czytałam Twój wpis kilka dni temu, jednak obecnie nie mam możliwości komentowania na tele, ale z tego co pamiętam, wspominasz, że koleś jest miły, pomaga Ci, rozjaśnia Twój dzień.

Sorry, ale to chyba za mało żeby być facetem dla laski, nie?

To wystarczy aby był Twoim znajomym, nie wiem może kumplem, ale materiałem na partnera? To mało. To darmozjad. Żeruje na Twojej naiwności. Jesteś asertywna, potrafisz powiedzieć nie?

Dlaczego tak się dajesz? To nawet wg mnie nie jest pomoc, a ''dawanie się mu tak'' . Bierzesz go na litość? No najwidoczniej tak, co chyba sama gdzieś tam wyżej w poście wspomniałaś.

Ja bym brała kogoś tak na litość, jak nie wiem, komuś bym współczuła ciężkiej sytuacji materialnej, bo mu ciężko w życiu z wypadków losowych, a nie, że sam r*dala kasę na prawo i lewo, nie ma swoich oszczędności, nic na czarną godzinę.

A Ty co, planujesz z nim ślub, dziecko/i?

Jeśli tak, on Cię z torbami puści, niczego się nie dorobisz, a jeśli się czegoś dorobiłaś to to stracisz, bo wiecznie ''misiu taki biedny, misiowi trzeba pomóc'' etc .

Laska, nie masz jaj i tyle.
Postaw mu się, czego się boisz?

Puść gościa na drzewko, kopnij w dvpę i po sprawie.
Albo nadal będziesz mu dawać się tak wykorzystywać na własne życzenie.

On nie nie dorósł, nie dorosnął i nie zamierza. Kolo ma 40 lat, na co Ty liczysz, że pewnego magicznego dnia się zmieni?
Tiaa, aha

Jesteś zdesperowana, powinnaś iść chociaż do psychologa. Niech Cię ''postawi na nogi'', a raczej Twoje myślenie bo tu jest męka i strasznie.
MsN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-03, 16:51   #54
SchokoBons85
Raczkowanie
 
Avatar SchokoBons85
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 376
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

[QUOTE=kaszkakaszka;865571 95]
Cytat:
Napisane przez SchokoBons85 Pokaż wiadomość
1. po co z nim chodzisz na zakupy?

2. po co z nim stoisz przy kasie jak nie masz zamiaru płacić bo to nie twoje zakupy?



a jak już jesteś z nim na zakupach, to powiedz że ty idziesz na kawę a jak on sobie kupi to co zamierza to niech do ciebie dołączy na ciacho





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz



---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------



Czy on ci chociaż daje orgazmy?



Bo już na prawdę nie wiem xD





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE



YYY, a Ty, jak idziesz z kimś na zakupy, to nie stoicie razem przy kasie i razem nie chodzicie po sklepie?



A co do orgazmów--- ta sfera na szczęście jest fajna ale nie samym seksem człowiek żyje

nie, nie stoimy
jak ja kupuje coś dla siebie to ja stoję przy kasie bo ja płace po co mi przy tym koleżanka, chłopak, mama czy sąsiadka? żeby dyktowała mi pin do karty czy jak?

nie chodzimy tez jak przyklejeni do siebie po sklepach, mama chce isc na buty idzie oglądać buty ja idę oglądać co innego i spotykamy się np w Empiku o 14, chłopak kupuje spodnie ale chce żebym z nim szła to ja idę na lody on kupuje potem mi pokazuje i mu doradzam w sumie zwykle mówiłam ze fajne bo to jego gust niech ubiera co mu się podoba jak widzę ze za szerokie czy za długie to przecież może zwrócić albo ze mu nie pasuje to mowie ze nie do twarzy ci w tym ale on DECYDUJE czy zwraca czy nie bo to dorosła osoba i potrafi sama zrobić zakupy i wybrać ciuch lol


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
SchokoBons85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-03, 18:29   #55
kaszkakaszka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 26
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Cytat:
Napisane przez MsN Pokaż wiadomość
Przeczytałaś to co napisałaś?
A najlepiej dwukrotnie.

Tak, on Cię wykorzystuje, a bardziej to Ty dajesz robić się w przysłowiowego ''wała'' i koleś to wykorzystuje bo Ty mu się tak dajesz po prostu.

Widzi, że jesteś chętna, otwarta, ma dostęp to korzysta.
Czytałam Twój wpis kilka dni temu, jednak obecnie nie mam możliwości komentowania na tele, ale z tego co pamiętam, wspominasz, że koleś jest miły, pomaga Ci, rozjaśnia Twój dzień.

Sorry, ale to chyba za mało żeby być facetem dla laski, nie?

To wystarczy aby był Twoim znajomym, nie wiem może kumplem, ale materiałem na partnera? To mało. To darmozjad. Żeruje na Twojej naiwności. Jesteś asertywna, potrafisz powiedzieć nie?

Dlaczego tak się dajesz? To nawet wg mnie nie jest pomoc, a ''dawanie się mu tak'' . Bierzesz go na litość? No najwidoczniej tak, co chyba sama gdzieś tam wyżej w poście wspomniałaś.

Ja bym brała kogoś tak na litość, jak nie wiem, komuś bym współczuła ciężkiej sytuacji materialnej, bo mu ciężko w życiu z wypadków losowych, a nie, że sam r*dala kasę na prawo i lewo, nie ma swoich oszczędności, nic na czarną godzinę.

A Ty co, planujesz z nim ślub, dziecko/i?

Jeśli tak, on Cię z torbami puści, niczego się nie dorobisz, a jeśli się czegoś dorobiłaś to to stracisz, bo wiecznie ''misiu taki biedny, misiowi trzeba pomóc'' etc .

Laska, nie masz jaj i tyle.
Postaw mu się, czego się boisz?

Puść gościa na drzewko, kopnij w dvpę i po sprawie.
Albo nadal będziesz mu dawać się tak wykorzystywać na własne życzenie.

On nie nie dorósł, nie dorosnął i nie zamierza. Kolo ma 40 lat, na co Ty liczysz, że pewnego magicznego dnia się zmieni?
Tiaa, aha

Jesteś zdesperowana, powinnaś iść chociaż do psychologa. Niech Cię ''postawi na nogi'', a raczej Twoje myślenie bo tu jest męka i strasznie.
Heh, no chyba racja. Właśnie sama nie mogę tego ogarnąć, jak mogło do tego dojść . Tak , widzę wszystkie wady, wiem, że nie mamy przyszłości, ale z drugiem strony wcześniej się naczytałam pierdół, typu "a co, jak sytuacja byłąby odwrotna" itp. Ze d a kochanej osoby można zrobić wszytko, a postawienie komuś obiadu, to przyjemność w związku"LOL
Niemniej jednak, dojrzałam do tego, żeby skończyć tą relację. Zastanawiam się tylko jak to zrobić w miarę bezboleśnie. Jak dotąd postanowiłam odcinać się trochę czasowo, tak , żeby nie siedział mi tyle na chacie, pomimo tego, że jak już wspominałam, mamy wspólne tematy i miło spędzamy czas. Również od dwóch dni u mnie lodówka pusta, ale on na razie tego nie komentuje. Szczerze mówiąc czekam na jakiś kolejny przypał, żeby on sam zasugerował, że zjadłby coś dobrego itp. Po prostu robię mały eksperyment. Może to głupie, ale na własnej skórze chcę zobaczyć, czy jednak macie racjęi jest wyrachowany, czy tylko nieogarnięty- chociaż akurat to wiem. Zastanawia mnie tylko, na ile robi to wszytko celowo. Chcę go po prostu trochę sprowokować od odkrycia kart.\

Tak btw, jutro jest koncert, na który oboje chcieliśmy pójsc. On od dawna gadał, że kupi bilety, i że fajnie by było pojść. Surprise, surprise, no tickets:P I wiecie co, nie długo mam urodziny:P ciekawe, co będzie.

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------

[QUOTE=SchokoBons85;865595 41]
Cytat:
Napisane przez kaszkakaszka Pokaż wiadomość


nie, nie stoimy
jak ja kupuje coś dla siebie to ja stoję przy kasie bo ja płace po co mi przy tym koleżanka, chłopak, mama czy sąsiadka? żeby dyktowała mi pin do karty czy jak?

nie chodzimy tez jak przyklejeni do siebie po sklepach, mama chce isc na buty idzie oglądać buty ja idę oglądać co innego i spotykamy się np w Empiku o 14, chłopak kupuje spodnie ale chce żebym z nim szła to ja idę na lody on kupuje potem mi pokazuje i mu doradzam w sumie zwykle mówiłam ze fajne bo to jego gust niech ubiera co mu się podoba jak widzę ze za szerokie czy za długie to przecież może zwrócić albo ze mu nie pasuje to mowie ze nie do twarzy ci w tym ale on DECYDUJE czy zwraca czy nie bo to dorosła osoba i potrafi sama zrobić zakupy i wybrać ciuch lol


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Trochę odeszłyśmy od tematu z tymi zakupami:P Ale naprawdę mne zaskoczyło, to co piszecie. Ja jak idę z kimś, nawet do głupiego Lidla, nieważne czy z kolegą, mamą, czy chłopakiem, to zawsze stoimy razem przy kasie. I widzę, że inni ludzie też tak robią. Chociażby w celu wspólnego pakowania zakupów. Tak, wiem, można poczekać za kasą. Ale po prostu tak zawsze robiłam. Poza tym on, jak dostanie wypłatę, to po prostu decyduje, że idziemy do sklepu po zakupy, które później idą do mojej lodówki, więc tak jakoś mi głupio. Szkoda tylko, że robi to z 4-5 razy w miesiącu, a ja jednak trochę więcej...
kaszkakaszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-03, 18:43   #56
871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Mnie by było szkoda czasu na takiego 40latka który mieszka kątem u swoich dziewczyn, bo nie ma nic swojego, nie płaci za siebie, i jeszcze nie spłaca swoich długów.
Czemu nie szanujesz swojego czasu?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-03, 18:47   #57
siekierrra
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 286
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Kaszko, Ty nie czekasz na kolejny przypał, żeby upewnić się, że z tym panem przyszłości nie można planować żadnej ( bo to juz wiadomo ). Ty czekasz z nadzieją na jakiś jego przebłysk dobroczynności w Twoją stronę ( a nuż zaprosi Cię na kolację ), żeby móc sobie powiedzieć " wcale nie jest taki zły, jak myślałam/ na forum pisali ". A nam to rybka tak naprawdę, ale zastanów się sama dla siebie, po co się tak oszukujesz? Przecież już wiesz, że z nim nic Cię nie czeka. Masz nieudacznika za partnera, takie są fakty. On nie jest biedny pokrzywdzony, bo tak mu się życie potoczyło. On ma to, co sam wybierał całe życie. być w wieku 40lat bez mieszkania i z długami to wybór, nie losu sprawka, to nie pożar czy wypadek.
Piszesz całkiem sensownie, wydajesz się ogarniętą babką, to skąd w Tobie taka desperacja? Przy takim facecie nigdy nie zaznasz poczucia bezpieczeństwa. O ile teraz możesz fundnąć wyjazd , zakupy czy jedzenie, to jak się przygotujesz na przyszłość z takim panem? W życiu różnie może być , możecie mieć chore dziecko potrzebujące ciągłej opieki i nakładów finansowych, możesz Ty przestać być zdolna do opieki. Co wtedy ? on rozłoży ręce i tyle, w najlepszym wypadku, bo zapewne zwinie się do kolejnej desperatki, na której koszt pożyje.
Rozumiem dawanie szans, gdy czasem ktoś coś skiepści w związku, ale tu nie jest żadna wypadkowa jakichś wydarzeń. po prostu zaintereswałaś się kimś nienadającym się do związku i lepiej dla Ciebie byłoby, gdybyś przestała liczyć na cud.
Zastanawia mnie jeezcze, czy nie szkoda Ci zapędzać się w lata, marnować czas z kimś takim? może właśnie tracisz szansę na poznanie kogoś naprawdę wartościowego, z kim mogłabyś współżyć na każdej płaszczyźnie życia.
__________________
Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu.
Czas i tak upłynie.
siekierrra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-03, 19:01   #58
kaszkakaszka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 26
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Cytat:
Napisane przez siekierrra Pokaż wiadomość
Kaszko, Ty nie czekasz na kolejny przypał, żeby upewnić się, że z tym panem przyszłości nie można planować żadnej ( bo to juz wiadomo ). Ty czekasz z nadzieją na jakiś jego przebłysk dobroczynności w Twoją stronę ( a nuż zaprosi Cię na kolację ), żeby móc sobie powiedzieć " wcale nie jest taki zły, jak myślałam/ na forum pisali ". A nam to rybka tak naprawdę, ale zastanów się sama dla siebie, po co się tak oszukujesz? Przecież już wiesz, że z nim nic Cię nie czeka. Masz nieudacznika za partnera, takie są fakty. On nie jest biedny pokrzywdzony, bo tak mu się życie potoczyło. On ma to, co sam wybierał całe życie. być w wieku 40lat bez mieszkania i z długami to wybór, nie losu sprawka, to nie pożar czy wypadek.
Piszesz całkiem sensownie, wydajesz się ogarniętą babką, to skąd w Tobie taka desperacja? Przy takim facecie nigdy nie zaznasz poczucia bezpieczeństwa. O ile teraz możesz fundnąć wyjazd , zakupy czy jedzenie, to jak się przygotujesz na przyszłość z takim panem? W życiu różnie może być , możecie mieć chore dziecko potrzebujące ciągłej opieki i nakładów finansowych, możesz Ty przestać być zdolna do opieki. Co wtedy ? on rozłoży ręce i tyle, w najlepszym wypadku, bo zapewne zwinie się do kolejnej desperatki, na której koszt pożyje.
Rozumiem dawanie szans, gdy czasem ktoś coś skiepści w związku, ale tu nie jest żadna wypadkowa jakichś wydarzeń. po prostu zaintereswałaś się kimś nienadającym się do związku i lepiej dla Ciebie byłoby, gdybyś przestała liczyć na cud.
Zastanawia mnie jeezcze, czy nie szkoda Ci zapędzać się w lata, marnować czas z kimś takim? może właśnie tracisz szansę na poznanie kogoś naprawdę wartościowego, z kim mogłabyś współżyć na każdej płaszczyźnie życia.
Dziękuję za wsparcie. No właśnie to jest najgorsze, wiem, że jestem ogarnięta życiowo i niegłupia, a tu jednak taki klops Co do przebłysku dobroczynności-nie wiem, czy czytałaśwczęsniej- chcę go trochę poobserwować. A jak zaprosi mnie na kolację, to przynajmniej zjem coś dobrego na jego koszt. Ja chcę być trochę wyrachowana teraz. Dwa tygodnie mnie nie zbawią, a naprawdę chcę się przekonać, na ile on jest cwany.
Na cuda nie liczę, wiem, ż e się nie zmieni. Ślubu, ani tym bardziej dzieci z nim nie planowałam, więc spokojna głowa. Ale skąd się biorą tacy ludzie? i skąd takie durne baby jak ja się biorą...?
kaszkakaszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-03, 19:47   #59
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Po prostu na wizażu tyle się pisze że partnerzy (niezależnie od płci) z własnymi mieszkaniami czy tam inne cud maliny to czekają na każdym kroku a sama doskonale z zycia wiesz że to bzdura bo w momencie gdy się rozstaniesz to minie jakiś czas nim sobie ułożysz życie prywatne. Czasem to zaskoczy od razu, a czasem nigdy, a może po drodze zaliczysz kolejne kwiatki i koniec konców będziesz sama. Łatwo się pisze desperacja, ale desperacja bierze się z tego, że raz , człowiek się zwyczajnie zakochuje i świata poza kimś nie widzi, i żal zwyczajnie jest coś odpuszczać (no może nie na wizażu gdzie wierząc laskom przebieg potrafią mieć najwyraźniej taśmowy ) czasem bardzo, czasem trochę, a po 2 to nie jest tak że czeka tłum chętnych żebyś kogoś tylko wybierała a ty foch bo klapki na konkretną osobę.

Natomiast inną sprawą jest że
- słabe jest wiązanie się z kimś kto ma takie długi i nic z tym nie robi, za to kupuje drogie czekoladki. I to niezależnie od tego czy on by miał kieszonkowe na tych waszych wakacjach czy nie.
- co do całej reszty można mieć rozdzielność i facet niech sobie radzi. Tak też można żyć. Także kluczowe jest tylko co czy chcesz go utrzymywać i jeśli to czy jemu to pasuje.
- u ciebie najsłabsze jest to że zwyczajnie ci przeszkadza że on jest nie dość dobry. Jest miły i to cię rozczula ale tak naprawdę wstydzisz się go, jego wykształcenia i tekstów, i on ci nie pasuje. No i to akurat jest właśnie desperacja.

Jeśli to jest typ cwaniaka i kombinatora to prawdopodobnie postawiony przed ścianą, gdy zrozumie że nie będzie na tobie pasożytował, zacznie rozglądać się za taką która jest za wspólnymi finansami, oczywiście głównie lub tylko jej finansami no bo on nic nie ma, za to lubi trzymać określony poziom.
Do tej pory związywał się właśnie z takimi kobietami i rebus, dlaczego w koncu się rozstawali.

Jeszcze inna sprawa że może jakimś cudem to naprawdę taki dobry chłopak, zupełny nonkonformista, który zupełnie nie dba o to, że jak popije wyrafinowanej herbaty to potem przed wypłatą zostanie mu freeganizm. I może mu będzie dobrze na przymusowych okresowych głodówkach.
Ironizując bo wynik wydaje się oczywisty i bez twojego planowania testu no ale może jednak nie.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2019-03-03 o 19:50
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-03, 19:50   #60
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Czy on mnie wykorzystuje?

Cytat:
Napisane przez kaszkakaszka Pokaż wiadomość
Trochę odeszłyśmy od tematu z tymi zakupami:P Ale naprawdę mne zaskoczyło, to co piszecie. Ja jak idę z kimś, nawet do głupiego Lidla, nieważne czy z kolegą, mamą, czy chłopakiem, to zawsze stoimy razem przy kasie. I widzę, że inni ludzie też tak robią. Chociażby w celu wspólnego pakowania zakupów. Tak, wiem, można poczekać za kasą. Ale po prostu tak zawsze robiłam.
Ja też tak robię, ale jak zakupy są wspólne, a nie tylko jednej osoby. Albo ewentualnie jak zostanę poproszona o pomoc w pakowaniu, bo zakupów jest dużo.
Cytat:
Poza tym on, jak dostanie wypłatę, to po prostu decyduje, że idziemy do sklepu po zakupy, które później idą do mojej lodówki, więc tak jakoś mi głupio. Szkoda tylko, że robi to z 4-5 razy w miesiącu, a ja jednak trochę więcej...
Znowu mnie zadziwiasz, bo u mnie zakupy 4-5 razy w miesiącu załatwiają wszystkie zakupy na dwie osoby.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-05-06 18:04:42


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:52.