Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw cz. VI

[beatiska]

Wczoraj uprawiałam nowy sport - bieganie w miejscu
Było tak ślisko momentami, ze nie dało się ruszyć do przodu, tylko w miejscu przebierało się nogami. Śmiesznie było

Oczywiście na zgranie wszystkich treningów z endomondo do stravy czekałam na ostatni moment. Siadłam więc sobie po południu w Sylwestra, a tam już endo nie działa. Nie wiem, ubzdurałam sobie, że jest do końca roku. Mam zgrane pliki z treningami, ale jak się je ręcznie wczytuje do Stravy, to jest dużo błędów i trzeba ręcznie poprawiać. Nie chcę mi się, w sumie mam zgrane treningi od 2018, więc to wystarczy.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[velika]

U mnie warunki nawet fajne mimo śniegu

W sobotę wpadło 10 km, wczoraj 19. Część zrobiłam z mężem i koleżanką, ich tempo ślimacze, a cały trening wyszedł w tlenie, więc extra

[velika]

Wczoraj się przemogłam i zrobiłam 15 km. Ale pogoda zdecydowanie nie dla mnie, wolę ciepło ;P

[beatiska]

Też wczoraj byłam. Zrobiłam 12km, ale u mnie było tylko -9 stopni (wiem, że niektórzy mieli niższa temperaturę). Dosyć dobrze się ubrałam i bylo w porządku.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[velika]

U mnie było -14 w trakcie biegu było ok, ale potem godzinę dochodziłam do siebie

[beatiska]

No to przy - 14 pewnie byłoby mi gorzej

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[velika]

W tym tygodniu na szczęście dużo przyjemniej. Wczoraj to musiałam kurtkę zdjąć dziś dopadało świeżego śniegu, więc biegło się wyśmienicie. Wczoraj 12 km, dziś 19

[beatiska]

To u mnie dzisiaj jakąś masakra. Beznadziejny śnieg, sama ciapa. Kilka razy wpadłam w kałuże i zmoczyłam całe buty. Dobrze, że już po wszystkim

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[carmen_20]

U mnie w weekend było iście wiosenne bieganie ��

Jutro ma napadać u mnie 30 cm śniegu, już się nie mogę doczekać biegania po nim, bo jak ostatnio leżał przez kilka dni to mogłam wyjść tylko raz.

[Lipoliz]

Dziewczęta, czy to prawda, że gdy się dużo biega, to redukcja nie stanowi wyrzeczenia w takim rozumieniu, że można jeść do syta ponieważ w ujęciu względnym (czyli w stosunku do zużytych podczas biegania kalorii) apetyt zmniejsza się? Nie lubię być nawet lekko głodnym.

[velika]

niestety nie

[beatiska]

Im więcej biegam, tym więcej jem. Jeśli chce się być na redukcji trzeba jednak liczyć kalorie

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[Lipoliz]

Napisane przez beatiska

Im więcej biegam, tym więcej jem.

Co do tego nie miałem wątpliwości ale czy np. gdy wybiegasz 800 kcal to musisz zjeść o te 800 kcal więcej żeby być sytą, czy jednak wystarczy np. tylko o 650 więcej.

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Chciałem zweryfikować to: Czujesz głód? Idź pobiegać, by zmniejszyć apetyt: http://www.festiwalbiegowy.pl/trenin...t#.YA7wdunPymU

[carmen_20]

U mnie bieganie zmniejsza apetyt na kilka godzin. Jeśli trening robię wieczorem to następnego dnisa od rana mam taki apetyt, że nadrabiam wszystko z nawiązką 😉

[velika]

U mnie najgorzej jest po biegach górskich, jem wtedy przez kolejny tydzień więcej chociaż po tych niedzielnych wybieganiach po 20 km też jestem mega głodna i buzia mi się nie zamyka

[beatiska]

Ja po ciężkim treningu lub zawodach, to też rzucam się na jedzenie.

Nie zwracam uwagę, czy to jedzenie bardziej kaloryczne, czy nie. Wydaje mi się, że to tak nie działa, bo człowiek kaloriami się nie najada, tylko bardziej ilością i wartością. Raczej nie dam rady zjeść kilo marchewki, bo się zapełnię ilością, a kalorii będzie ok 400kcal. Za to mogę zjeść 2 batoniki ,ktore maja razem ok 500 kcal i będzie mi za chwilę mało.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[violino]

Dzień dobry
Dłuuuugo mnie tu nie było, bieganie zaczęło mnie tak nudzić (na głowę ), że w końcu porzuciłam w zasadzie całkowicie. Długo robiłam tylko treningi w domu.

Od początku tego roku wróciłam do biegania, teraz dla odmiany treningi w domu mi się znudziły Staram się tylko siłowe robić, z hantlami lub gumami, itrochę wzmacniania. Ale już cardio, interwały - to biegowo.
Co ciekawe, biegam od czasu do czasu ze znajomą i sama jestem w szoku, że to pomaga!

Krótko: kiedyś zrobiłam 10 km w ok 1h 20 min. Ze dwa razy.
Przedwczoraj zrobiłyśmy ze znajomą w spokojnym ! biegu 10 km w 1:13h. A wczoraj zrobiłam 7km z hakiem, ale gdybym pociągnęła do 10km (z rozsądku nie cisnęłam), to bym wylądowała na 1:04h !!

Także.. no kurczę, jak to głowa potrafi mieszać.
I na pewno też bardzo pomogła aplikacja, w której sobie ustawiam plan biegu (np. 1 km szybciej, 3 min wolniej/marsz, 2 km szybciej, 3 min przerwy, 1 km szybciej), w której na każdy odcinek mogę sobie ustawić tempo, jakie chcę trzymać i aplikacja mi tego tempa pilnuje. Bezcenne, bo okazuje się, że przyspieszając "lekko", ale na oko, przyspieszam za mocno i się za szybko wypalam. Te przyspieszenia są tak subtelne, że ciężko mi je zrobić na czuja, a robią naprawdę dużą różnicę

Nadal nie planuję żadnych zawodów, ale bardzo bym chciała wziąć udział w jednym, w oficjalnym biegu Wings for Life, jeśli się odbędzie w tym roku.

Co jakiś czas do Was zaglądałam i widziałam w większości te same twarze Podziwiam wytrwałość

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ----------

Napisane przez Lipoliz

Dziewczęta, czy to prawda, że gdy się dużo biega, to redukcja nie stanowi wyrzeczenia w takim rozumieniu, że można jeść do syta ponieważ w ujęciu względnym (czyli w stosunku do zużytych podczas biegania kalorii) apetyt zmniejsza się? Nie lubię być nawet lekko głodnym.

Głód ma dwa aspekty: psychiczny i fizyczny. Najpierw trzeba umieć odróżnić, czy jesteś głodny, czy po prostu "coś byś zjadł".
Raczej nie przejesz 800kcal w jednym posiłku. Więc jeśli tyle spalisz w ciągu biegu, a potem dobrze skomponujesz posiłek (nie czekolada, bo po niej szybko znowu poczujesz głód), ale np. coś z błonnikiem, co dłużej utrzyma cię w sytości, i będziesz kontrolował, ile jesz, więc nie na siłę ile wchodzi (mózg dopiero po ok 20 minutach dostaje sygnał, że żołądek już jest pełny, więc tempo jedzenia ma znaczenie) tylko do sytości, to spokojne bez uczucia głodu da sie utrzymać deficyt.
Ale to wymaga pracy nad swoim podejściem do jedzenia

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Napisane przez beatiska

Mam zgrane pliki z treningami, ale jak się je ręcznie wczytuje do Stravy, to jest dużo błędów i trzeba ręcznie poprawiać. Nie chcę mi się, w sumie mam zgrane treningi od 2018, więc to wystarczy.

Też widzę te różnice między Endo (czy MapMyRun teraz), a Stravą. Ale to nie tyle są błędy, ile różnice w algorytmach, w obliczenich. Bo w drugą stronę robi się to samo, Map My Run skraca u mnie czas (kilkanaście sekund) i dystans o ok 100 metrów na bodajże 7km. Na innych trasach te różnice pewnie są różne.
Te same dane, inne przeliczenia

Ja tego nawet nie zmieniam, bo w sumie nie wiem, które dobrze mierzy. Tzn czas, wiadomo, aktualnie używana apka, ale dystans...? Kij wie, która mi lepiej przelicza dane. Więc nie poprawiam w ogóle.
Na razie nie wiem, której używać, a do której tylko kopiować - na Stravie mam trzy osoby, na MMR jedną, więc może to jest odpowiedź

[carmen_20]

cześć violino gratuluję wyników!

Jeśli chodzi o błędy w stavie to też zauważyłam, że czasem wrzuca się inny rodzaj aktywności i trzeba zmieniać. A innym parametrom się nie przyglądam, bo za dużo tego.

U mnie okropna szklanka na chodnikach. Wczoraj spektakularną glebę podczas biegania zaliczyłam dziś trening w domu.

[velika]

Violino.super że wróciłaś, gratuluje postępów! Mi też się czasem treningi nudzą, zwłaszcza te domowe. Bieganie i rower jeszcze mi się nie znudziły 😁 jestem na Pomorzu i dziś biegałam po.mojej ulubionej górce po świeżym śniegu. Weszła solidna siła biegowa, naprawdę się tu muszę namęczyć. I do tego zrobiłam sobie rytmy

[velika]

styczeń kończę 4dniowym obozem biegowym na górze chełmskiej jeszcze nigdy nie biegałam 4 dni pod rząd, w dodatku codziennie po górkach i świeżym śniegu, łydki miałam jak kamienie. W styczniu nabiegałam 203 km, mogło być ciut lepiej, ale miałam dużo pracy i zadowolona jestem, że tyle wykręciłam przy tej ilości wolnego czasu. Do tego 175 km jazdy rowerem na trenażerze.

Zawody lecą jedne po drugich, ciekawe czy coś w ogóle pobiegam szybciej w najbliższym czasie.

[violino]

Właśnie dostałam maila, że Wings for life się nie odbędzie na żywo - można się tego było niestety spodziewać, ale i tak jestem zawiedziona.
Ale zapisałam się chociaż na bieg z aplikacją, bo w tym roku to będzie niejako oficjalny bieg z aplikacją - bo jedyny


W UK dzisiaj śnieg Myślałam, że pójdę sobie pobiegać, nową trasę sprawdzę, bo zawsze to jakaś odmiana i inne okoliczności przyrody, ale no... z zaplanowanych bodajże ponad 7 km zrobiłam 4,5km, bo nie było sensu się męczyć. Jest ciut za ciepło i ten śnieg jest mega mokry, miałam mokre skarpetki od wbiegania co jakiś czas w wodnistą breję, poza tym branie nawet małych zakrętów groziło wywrotką, bo podłoga odjeżdżała spod butów, a do tego mokre leciało z drzew
W sumie od tego ślizgania się może nogi trochę intensywniej popracowały, więc mogę to sobie policzyć jako trening

[carmen_20]

Ja też dziś pobiegalam po mokrej brei �� zawsze sobie wtedy myślę, jak super lekko będzie się biegało wiosną, w porównaniu do tej męki teraz. Ale widziałam, że w wekend ma być mróz i śnieg

Właśnie się dziś zastanawiałam co będzie z biegami w tym roku myślę że ulicznych masowych nie będzie, ale w górach mam nadzieję że coś się odbędzie.

[velika]

półmaraton ślężański też poleciał. W sumie dobrze, bo kolidował mi z przesuniętymi Rudawami carmen ja liczę na góry właśnie. Jestem póki co zapisana na 3 biegi. Jak tylko odmrożą noclegi to myślę, że będą się odbywały w podobnej formule, co zeszłoroczne. Mi te starty pojedyncze bardzo odpowiadały, więc spoko

Na początek lutego wpadła szybsza dyszka. Już straciłam nadzieję, że będę jeszcze ciut szybciej biegać, to budowanie bazy jest mocno zamulające

[violino]

Dziewczyny, jak Was znaleźć na Stravie? Lubię podglądać 😜
Do Map My Run tylko generuję plik ze Stravy, bo tam mam tylko jedną znajomą po zmianie z Endomondo i już mi się chyba nie chce budować tam bazy motywacyjnej

[velika]

Mogę ci podrzucić na priv dane violiono
Wczoraj 20 km po lesie. Oj zimno było, zimno, woda mi zamarzła tydzień kończę z przebiegiem 50 km i ciśniemy dalej

[carmen_20]

velika też bym Cie chętnie obserwowała na stavie, Twoje treningi mnie tak motywują 😍

violino zaraz Ci wyślę dane

U mnie w weekend wpadły jakieś dwa krótkie treningi po lodowisku, więc mimo wszystko nogi dziś czuje

[beatiska]

Starty uliczne dalej mi przesuwają. Bieg z marca w Krakowie przenieśli na layo, potem na marzec tego roku, a teraz znowu przesunęli na sierpień.

Poznań też przesuwają.

Ja dalej na roztrenowaniu, biegam jeszcze mniej niż wcześniej. Za to zaczęliśmy chodzić po górach zimą i przynajmniej w weekend troszkę więcej km się zrobi. Wczoraj prawie 20km, nogi dostały trochę wkosc po tym śniegu i górach

Ja mało biegam, więc żadna motywacja na Strave nie będę

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[velika]

ja się chyba pierwszy raz autentycznie cieszę, że mi zawody przenieśli, bo jakbym miała biec Rudawy po tych opadach śniegu i mrozach to yyyy
wysłałam wam mój profil na stravie na priv. Nie pokazuje mi tylko roweru, bo to sobie wprowadzam ręcznie na garminie i się nie synchronizuje, a nie chce się wpisywać ręcznie jeszcze na stravie. Roweru też było 50 km w zeszłym tygodniu, trenażer to życie

[carmen_20]

Napisane przez beatiska

Starty uliczne dalej mi przesuwają. Bieg z marca w Krakowie przenieśli na layo, potem na marzec tego roku, a teraz znowu przesunęli na sierpień.

Poznań też przesuwają.

Ja dalej na roztrenowaniu, biegam jeszcze mniej niż wcześniej. Za to zaczęliśmy chodzić po górach zimą i przynajmniej w weekend troszkę więcej km się zrobi. Wczoraj prawie 20km, nogi dostały trochę wkosc po tym śniegu i górach

Ja mało biegam, więc żadna motywacja na Strave nie będę

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Ja też mało biegam i właśnie potrzebuje kopa. Chociaż myślę, że kop sam przyjdzie jak już w najbliższą środę się obronię i będę miała pierwszy raz od prawie 4 lat wolne popołudnia i weekendy

Góry zimą gdzie byliście?
My planujemy Bieszczady pod koniec lutego, ale jak na razie to Park narodowy zamknięty no ale raczej to chwilowa akcja i zaraz otworzą.

Napisane przez velika

ja się chyba pierwszy raz autentycznie cieszę, że mi zawody przenieśli, bo jakbym miała biec Rudawy po tych opadach śniegu i mrozach to yyyy
wysłałam wam mój profil na stravie na priv. Nie pokazuje mi tylko roweru, bo to sobie wprowadzam ręcznie na garminie i się nie synchronizuje, a nie chce się wpisywać ręcznie jeszcze na stravie. Roweru też było 50 km w zeszłym tygodniu, trenażer to życie

Dzięki, zaraz Cie zaobserwuje 😉

W takich warunkach biegi górskie to byłaby walka o przetrwanie

[violino]

Mam Was obie na Stravie

Wczoraj rano zrobiłam taki trening, że po południu padłam, a dziś mnie nogi bolą.. w zasadzie wszędzie Interwały, podbiegi i schody - kosmos Ale przynajmniej coś się dzieje z tym bieganiem. Bo takie latanie z punktu A do punktu B mnie nie kręci, dlatego odpadłam rok temu. Teraz nauczyłam się trochę to sobie urozmaicać, bawić się tym - zobaczymy, na jak długo starczy