Czy myślicie o zmianie obecnego kraju?

[fd96288be01918bf69910a7119308dad48ae6f94_60fdecf2360cd]

Czesc Dziewczyny, ja juz od wielu lat jestem w Anglii ale to nie jest moje miejsce na ziemi… nie jest mi tu do konca dobrze, serce wyrywa sie do czegos innego… Zawsze chcialam mieszkac w miejscowosci/ miescie nad morzem lub oceanem to marzenie!!! Moge sie poddac I zaakceptowac ze jest jak jest... I tu siedziec, ALBO pomyslec o czyms nowym? Oczywiscie teraz doszedl CONVID- 19... wiec jest to by bylo duzo trudniejsze… Czy ktoras tez mysli o zmianie kraju? Jakie macie marzenie z tym zwiazane? Ja znam tylko Anglielski nie znam innych jezykow wiec to dodatkowe utrudnienie… Co myslicie?

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

[1=fd96288be01918bf69910a7 119308dad48ae6f94_60fdecf 2360cd;87772923]Czesc Dziewczyny, ja juz od wielu lat jestem w Anglii ale to nie jest moje miejsce na ziemi… nie jest mi tu do konca dobrze, serce wyrywa sie do czegos innego… Zawsze chcialam mieszkac w miejscowosci/ miescie nad morzem lub oceanem to marzenie!!! Moge sie poddac I zaakceptowac ze jest jak jest... I tu siedziec, ALBO pomyslec o czyms nowym? Oczywiscie teraz doszedl CONVID- 19... wiec jest to by bylo duzo trudniejsze… Czy ktoras tez mysli o zmianie kraju? Jakie macie marzenie z tym zwiazane? Ja znam tylko Anglielski nie znam innych jezykow wiec to dodatkowe utrudnienie… Co myslicie?[/QUOTE]

Do Irlandii nie próbowałaś? Język ten sam, ludzie bardziej otwarci i bardziej swojscy. Jaki lubisz klimat? Jakie masz doświadczenie itd? Będziesz zaczynać wszystko od nowa.

Dziewczyna brata przeprowadziła się tutaj z Hiszpanii (rodowita Hiszpanka) i była w szoku, że musiała zacząć od sprzątania domów, a wcześniej była kierownikiem Teraz ma super posadę, ale zajęło jej to rok.

[fd96288be01918bf69910a7119308dad48ae6f94_60fdecf2360cd]

[1=9db319b6775c28ea43120ca 668718a4b2b45fa01_5eadfba b66f1a;87773697]Do Irlandii nie próbowałaś? Język ten sam, ludzie bardziej otwarci i bardziej swojscy. Jaki lubisz klimat? Jakie masz doświadczenie itd? Będziesz zaczynać wszystko od nowa.

Dziewczyna brata przeprowadziła się tutaj z Hiszpanii (rodowita Hiszpanka) i była w szoku, że musiała zacząć od sprzątania domów, a wcześniej była kierownikiem Teraz ma super posadę, ale zajęło jej to rok.[/QUOTE]

Fajnie ze dziewczynie brata tak sie udalo! Brawo!

Wiesz co, bylam w Dublinie i w Galway w tamtym roku na wycieczce na tydzien. Ludzie sa wspaniali!!!! Naprawde… Ale troche mi nudno tam bylo… Jak to opisac? Chyba nie moja energia??

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Nie twoja energia? Podałaś zbyt mało informacji o sobie, nie wiemy jakie masz doświadczenie, w jakiej branży chcesz pracować.

Poszukaj working holiday visa do Australii albo Stanów i próbuj.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Ja myślę o emigracji, jak tylko będzie to możliwe i będzie za granica tez juz w miare spokojnie.

[chimay]

[1=9db319b6775c28ea43120ca 668718a4b2b45fa01_5eadfba b66f1a;87775739]Nie twoja energia? Podałaś zbyt mało informacji o sobie, nie wiemy jakie masz doświadczenie, w jakiej branży chcesz pracować.
[/QUOTE]

Też tak sądzę, branża jest tu kluczowa, bo są takie, że angielski wystarczy na start także w krajach z innym językiem obowiązującym, a są takie, że bez znajomości języka danego kraju nie masz co startować.

Ja nie wiem, czy zostanę w DE na stałe, z pewnością jednak na najbliższe 10 lat. Zawsze mnie kusiła północ, ale nie wiem, czy za te 1o lat jak będę mieć prawie 50, będę mieć ochotę po raz kolejny wywrócić życie do góry nogami i zaczynać wszystko od zera począwszy od nauki języka. Biorę pod uwagę bezpieczniejszą opcję, czyli język już znam, mam doświadczenie zawodowe, muszę poznać tylko specyfikę innego rynku pracy - czyli Szwajcaria.

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Mnie kusiła Norwegia, ale uchodźcy itd, to siedzę w Irlandii.

Irlandzka pogoda mi odpowiada. Niby upały w Hiszpanii też są ok, ale i tak będziesz musiała wstać rano, wyjść do pracy itd, a po drodze się spocisz jak świnka

Wiem, że nie chciałabym do Anglii, jak już to Szkocja albo Walia.

[fd96288be01918bf69910a7119308dad48ae6f94_60fdecf2360cd]

Napisane przez chimay

Też tak sądzę, branża jest tu kluczowa, bo są takie, że angielski wystarczy na start także w krajach z innym językiem obowiązującym, a są takie, że bez znajomości języka danego kraju nie masz co startować.

Ja nie wiem, czy zostanę w DE na stałe, z pewnością jednak na najbliższe 10 lat. Zawsze mnie kusiła północ, ale nie wiem, czy za te 1o lat jak będę mieć prawie 50, będę mieć ochotę po raz kolejny wywrócić życie do góry nogami i zaczynać wszystko od zera począwszy od nauki języka. Biorę pod uwagę bezpieczniejszą opcję, czyli język już znam, mam doświadczenie zawodowe, muszę poznać tylko specyfikę innego rynku pracy - czyli Szwajcaria.

DOKLADNIE! Bo to jest wywrocenie zycia do gory nogami…
U mnie to musialoby sie chyba cos stac, wiesz np: jakas okazja by sie pojawila…. na razie NIC takiego sie nie dzieje!!!!

Wiem mysle, ze moze wymyslam, A LOS nie oferuje mi zadnej zmiany, wiec moze ma byc tak jak jest.

P,S jestem w podobnym wieku…

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

[1=9db319b6775c28ea43120ca 668718a4b2b45fa01_5eadfba b66f1a;87778310]Mnie kusiła Norwegia, ale uchodźcy itd, to siedzę w Irlandii.

Irlandzka pogoda mi odpowiada. Niby upały w Hiszpanii też są ok, ale i tak będziesz musiała wstać rano, wyjść do pracy itd, a po drodze się spocisz jak świnka

Wiem, że nie chciałabym do Anglii, jak już to Szkocja albo Walia.[/QUOTE]

Wiem wiem ta SJESTA... caly dzien rozwalony!

Boze ja chce wygrac na loterii! hhahha… wtedy wszystko byloby mozliwe. Od razu wyjechalabym do Wloch, kupilabym dom Toskanii I nad morzem. ALBO 2 domy I nad morzem I w Toskani….

A tak to klops!

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87777933]Ja myślę o emigracji, jak tylko będzie to możliwe i będzie za granica tez juz w miare spokojnie.[/QUOTE]

A gdzie chcialabys mieszkac? Ile masz lat? Jesli mozna zapytac

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Ja mam stałą pracę i się nigdzie nie wybieram Jak już, to myślałam o zmianie miasta, ale tutaj jest mi wygodnie, tu zaczęłam sama bez starych, toksycznych znajomych i teraz nawet zmiana miasta to dla mnie wywrócenie życia do góry nogami.

Swoją drogą bardzo kiedyś chciałam mieszkać w Walencji, ale potem stwierdziłam, że to miasto jak miasto. I język dla mnie nie do nauczenia. Oni tak szybko mówią, że nie dałabym rady. Tylko brakuje mi takiego dużego parku w centrum, u mnie jest malutki

Im większe miasto tym większe mieszkania, więc siedzę tutaj i chyba zostanę do emerytury :P

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

[1=fd96288be01918bf69910a7 119308dad48ae6f94_60fdecf 2360cd;87778968]DOKLADNIE! Bo to jest wywrocenie zycia do gory nogami…
U mnie to musialoby sie chyba cos stac, wiesz np: jakas okazja by sie pojawila…. na razie NIC takiego sie nie dzieje!!!!

Wiem mysle, ze moze wymyslam, A LOS nie oferuje mi zadnej zmiany, wiec moze ma byc tak jak jest.

P,S jestem w podobnym wieku…

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------



Wiem wiem ta SJESTA... caly dzien rozwalony!

Boze ja chce wygrac na loterii! hhahha… wtedy wszystko byloby mozliwe. Od razu wyjechalabym do Wloch, kupilabym dom Toskanii I nad morzem. ALBO 2 domy I nad morzem I w Toskani….

A tak to klops!

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------



A gdzie chcialabys mieszkac? Ile masz lat? Jesli mozna zapytac[/QUOTE]

A u mnie Włochy zdecydowanie nieeee. Wolę Hiszpanię albo Portugalię. Nie przepadam za włoską kulturą bycia na pokaz i tego "rozdarcia". Hiszpanie są spokojniejsi (z własnego doświadczenia, bo zaraz ktoś napisze, że "mieszkał tu i tam i jednak tak nie jest").

[kasztanka3]

[1=9db319b6775c28ea43120ca 668718a4b2b45fa01_5eadfba b66f1a;87778983]A u mnie Włochy zdecydowanie nieeee. Wolę Hiszpanię albo Portugalię. Nie przepadam za włoską kulturą bycia na pokaz i tego "rozdarcia". Hiszpanie są spokojniejsi (z własnego doświadczenia, bo zaraz ktoś napisze, że "mieszkał tu i tam i jednak tak nie jest").[/QUOTE]

To ja wolalabym Hiszpanie z uwagi na latwiejszy do nauczenia i bardziej melodyjny jezyk, ale Wlochy za cala reszte - ludzi, ich kulture, jedzenie i wino - to maja najlepsze na swiecie
Dumalam pare lat temu nad przeprowadzka do Barcelony albo Budapesztu, ostatecznie wyladowalam w Sydney (ktorego normalnie nigdy nie bralabym pod uwage, bo wole kulture Europy i latwosc podrozowania).

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Napisane przez kasztanka3

To ja wolalabym Hiszpanie z uwagi na latwiejszy do nauczenia i bardziej melodyjny jezyk, ale Wlochy za cala reszte - ludzi, ich kulture, jedzenie i wino - to maja najlepsze na swiecie
Dumalam pare lat temu nad przeprowadzka do Barcelony albo Budapesztu, ostatecznie wyladowalam w Sydney (ktorego normalnie nigdy nie bralabym pod uwage, bo wole kulture Europy i latwosc podrozowania).

Do Budapesztu chcę na wakacje, najlepiej jesienią

Stwierdziłam, że absolutnie nie nadaję się do zdalnej pracy i nie chciałabym tak pracować.

Do Barcelony bym nie chciała . Chyba wolałabym Kraj Basków, np. San Sebastián albo Bilbao. Tyle, że język jest dla mnie trudny (wymówię, powoli nauczę się podstaw, ale jak zaczną do mnie mówić z szybkością ratatarara, to nic z tego nie będzie ).

Życie mam w Irlandii, więc się nie wybieram. Rodzice wybrali, nie miałabym zbytnio wyboru, ale teraz się cieszę, że to Irlandia, a nie Anglia albo Stany na przykład.

[kasztanka3]

[1=9db319b6775c28ea43120ca 668718a4b2b45fa01_5eadfba b66f1a;87781727]Do Budapesztu chcę na wakacje, najlepiej jesienią

Stwierdziłam, że absolutnie nie nadaję się do zdalnej pracy i nie chciałabym tak pracować.

Do Barcelony bym nie chciała . Chyba wolałabym Kraj Basków, np. San Sebastián albo Bilbao. Tyle, że język jest dla mnie trudny (wymówię, powoli nauczę się podstaw, ale jak zaczną do mnie mówić z szybkością ratatarara, to nic z tego nie będzie ).

Życie mam w Irlandii, więc się nie wybieram. Rodzice wybrali, nie miałabym zbytnio wyboru, ale teraz się cieszę, że to Irlandia, a nie Anglia albo Stany na przykład.[/QUOTE]

Budapeszt jest piekny i ludzie sa wspaniali

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Napisane przez kasztanka3

Budapeszt jest piekny i ludzie sa wspaniali

Byłaś w Azjatyckich rejonach, bo to u ciebie najbliżej? Tajlandia / Malezja mi się zawsze kojarzyły z kiczem i seks turystyką. Grubi Irlandczycy tam jeżdżą i wracają z żonami

[Ava_]

Tez mieszkam w Anglii i się nie wybieram gdzieś indziej. Ewentualnie mogłabym rozważyć przeprowadzkę do mniejszego angielskiego miasta, Szkocję albo Walię. Podobnie jak Ty nie znam innego języka poza angielskim, a życie w państwie bez znajomosci języka urzędowego skazuje na izolacje i łatkę cudzoziemca. Nie chciałabym zaczynać od zera w obcym kraju. Druga sprawa, ze mam łatwa i przyjemna prace, która gwarantuje mi dużo benefitów, w tym prywatna służba zdrowia i dużo różnorakich dupochronow np na wypadek koronawirusa. Nie jestem pewna czy udałoby mi dostać takie same warunki gdzieś indziej.

Co mi się w Anglii podoba to różnorodność. Stolica jest naprawdę multi-kulti, mało jest miejsc na świecie, gdzie możesz się zaprzyjaźnić z osobami z dosłownie każdego kontynentu. Bardzo sobie to cenie i chyba byłoby mi troszkę nudno w bardziej homogenicznym społeczeństwie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aer]

Mieszkam w Holandii 2,5 roku i fajnie tutaj mi się żyje. Ale zaczyna ciągnąć mnie gdzieś indziej. Do żadnego konkretnego miejsca - raczej trochę tu trochę tam - taki trochę przedłużony digitaln nomad. Mam nadzieję, że jak się przekwalifikuję w kierunku IT uda mi się

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Napisane przez aer

Mieszkam w Holandii 2,5 roku i fajnie tutaj mi się żyje. Ale zaczyna ciągnąć mnie gdzieś indziej. Do żadnego konkretnego miejsca - raczej trochę tu trochę tam - taki trochę przedłużony digitaln nomad. Mam nadzieję, że jak się przekwalifikuję w kierunku IT uda mi się

Mnie się bardzo podobało w NL i ludzie wykształceni i wyluzowani. Nie mogłabym jednak przez język i jest za płasko. A ja kocham wzgórza, pagórki i ogromne klify

Gdzie byś chciała? Do Słowenii albo Węgier pracować zdalnie? Słowenia wydaje się fajna, nie wiem jak tam z zarobkami. Z językiem nie byłoby problemów. Jak czytam słoweński, to mam brain freeze, bo to jak polski z dziwnymi błędami

[kasztanka3]

[1=9db319b6775c28ea43120ca 668718a4b2b45fa01_5eadfba b66f1a;87782226]Byłaś w Azjatyckich rejonach, bo to u ciebie najbliżej? Tajlandia / Malezja mi się zawsze kojarzyły z kiczem i seks turystyką. Grubi Irlandczycy tam jeżdżą i wracają z żonami [/QUOTE]

Tutaj tez jest pelno starszych (50+ i wiecej) bialych facetow z mlodymi zdesperowanymi Tajkami, Wietnamkami i Filipinkami. U mojego meza w pracy jeden nauczyciel, ktory w zeszlym roku odszedl na emeryture (czyli 60+) ozenil sie 2 lata temu z 22-letnia Wietnamka, od razu po slubie jej zrobil dzieciaka i jeszcze mojemu mezowi prawil kazania, ze my sie powinnismy pospieszyc z prokreacja, bo w koncu nie robie sie mlodsza, maz calkowicie zerwal z nim kontakt przez te "mundrosci".

[1=9db319b6775c28ea43120ca 668718a4b2b45fa01_5eadfba b66f1a;87783356]Mnie się bardzo podobało w NL i ludzie wykształceni i wyluzowani. Nie mogłabym jednak przez język i jest za płasko. A ja kocham wzgórza, pagórki i ogromne klify

Gdzie byś chciała? Do Słowenii albo Węgier pracować zdalnie? Słowenia wydaje się fajna, nie wiem jak tam z zarobkami. Z językiem nie byłoby problemów. Jak czytam słoweński, to mam brain freeze, bo to jak polski z dziwnymi błędami [/QUOTE]

Lubie NL, bylam co prawda tylko w Amsterdamie i Rotterdamie (umawialam sie przez jakis czas z Holendrem z Rotterdamu), ale ludzie sa przemili i wyluzowani. Tylko jezyk mi nie pasuje no i ichnia kuchnia

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Napisane przez kasztanka3

Tutaj tez jest pelno starszych (50+ i wiecej) bialych facetow z mlodymi zdesperowanymi Tajkami, Wietnamkami i Filipinkami. U mojego meza w pracy jeden nauczyciel, ktory w zeszlym roku odszedl na emeryture (czyli 60+) ozenil sie 2 lata temu z 22-letnia Wietnamka, od razu po slubie jej zrobil dzieciaka i jeszcze mojemu mezowi prawil kazania, ze my sie powinnismy pospieszyc z prokreacja, bo w koncu nie robie sie mlodsza, maz calkowicie zerwal z nim kontakt przez te "mundrosci".



Lubie NL, bylam co prawda tylko w Amsterdamie i Rotterdamie (umawialam sie przez jakis czas z Holendrem z Rotterdamu), ale ludzie sa przemili i wyluzowani. Tylko jezyk mi nie pasuje no i ichnia kuchnia

Holenderski mi trochę przypomina duński, ale jakbym miała wyemigrować, to bym się zawzięła i zmusiła do nauki (znam jakieś tam podstawy i parę słówek z niemieckiego i osłuchana jestem ze szwedzkim przez skandynawskie seriale, ale nie na tyle, żeby zrozumieć, po prostu oglądam z napisami i jestem przyzwyczajona do dźwięków, fonetyki, to mogę naśladować ).

Ja bym nie chciała Holandii głównie przez krajobrazy (płasko) i za dużo jest tam muzułmanów / uchodźców. I nie mam tam za bardzo co robić bez języka Nie zostawię dobrej pracy w Irlandii, żeby sprzątać domy.

Poza tym jestem krasnalem i czułabym się tam jak ostatni przydupas przy tych wielkoludach

[kasztanka3]

[1=9db319b6775c28ea43120ca 668718a4b2b45fa01_5eadfba b66f1a;87786163]Holenderski mi trochę przypomina duński, ale jakbym miała wyemigrować, to bym się zawzięła i zmusiła do nauki (znam jakieś tam podstawy i parę słówek z niemieckiego i osłuchana jestem ze szwedzkim przez skandynawskie seriale, ale nie na tyle, żeby zrozumieć, po prostu oglądam z napisami i jestem przyzwyczajona do dźwięków, fonetyki, to mogę naśladować ).

Ja bym nie chciała Holandii głównie przez krajobrazy (płasko) i za dużo jest tam muzułmanów / uchodźców. I nie mam tam za bardzo co robić bez języka Nie zostawię dobrej pracy w Irlandii, żeby sprzątać domy.

Poza tym jestem krasnalem i czułabym się tam jak ostatni przydupas przy tych wielkoludach [/QUOTE]

Wlasnie mnie niderlandzki brzmi jak taki niemiecko-skandynawski jezyk, podwojne "nie" ode mnie
I kraj jest faktycznie plaski jak nalesnik, malo ciekawy.

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Napisane przez kasztanka3

Wlasnie mnie niderlandzki brzmi jak taki niemiecko-skandynawski jezyk, podwojne "nie" ode mnie
I kraj jest faktycznie plaski jak nalesnik, malo ciekawy.

Słowenia mnie ciekawi, ale ja się absolutnie nie nadaję do zdalnej pracy. I stwierdziłam to podczas obowiązkowej kwarantanny Dobija mnie to, że nie mogę spacerkiem do pracy, do biura.

Zostaję tutaj. Cieszę się, że nie jestem na Islandii. Kraj piękny, ale zanudziłabym się na śmierć.

[kasztanka3]

[1=9db319b6775c28ea43120ca 668718a4b2b45fa01_5eadfba b66f1a;87786197]Słowenia mnie ciekawi, ale ja się absolutnie nie nadaję do zdalnej pracy. I stwierdziłam to podczas obowiązkowej kwarantanny Dobija mnie to, że nie mogę spacerkiem do pracy, do biura.

Zostaję tutaj. Cieszę się, że nie jestem na Islandii. Kraj piękny, ale zanudziłabym się na śmierć.[/QUOTE]

Islandia jest taka piekna Nawet przezylabym namioty w zamian za takie widoki (a nienawidze campingu). Kolejnym plusem jest brak wielkich zmutowanych latajacych karaluchow

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Napisane przez kasztanka3

Islandia jest taka piekna Nawet przezylabym namioty w zamian za takie widoki (a nienawidze campingu). Kolejnym plusem jest brak wielkich zmutowanych latajacych karaluchow

Ja też nienawidzę campingu. Piona! Udawać bezdomnych... Nie moja bajka. Chyba, że mam mieszkać w jakiejś przyczepie kempingowej i prysznice byłyby blisko (np. na polu namiotowym za parę euro), ale przyczepy kojarzą mi się z irlandzkimi cyganami i patologią.

Za to lubię pojechać na drugi koniec kraju, wynająć B&B i się odciąć na parę dni .

[kasztanka3]

[1=9db319b6775c28ea43120ca 668718a4b2b45fa01_5eadfba b66f1a;87786256]Ja też nienawidzę campingu. Piona! Udawać bezdomnych... Nie moja bajka. Chyba, że mam mieszkać w jakiejś przyczepie kempingowej i prysznice byłyby blisko (np. na polu namiotowym za parę euro), ale przyczepy kojarzą mi się z irlandzkimi cyganami i patologią.

Za to lubię pojechać na drugi koniec kraju, wynająć B&B i się odciąć na parę dni .[/QUOTE]

Air b&b to ja rozumiem. Ewentualnie glamping Ale zeby tak w namiocie w srodku lasu spac? No nie, za duzo horrorow sie naogladalam. Niestety moj maz tak lubi Wiec z raz na rok jezdzimy na jedna noc, tak dla swietego spokoju. Za to hiking bardzo lubie, wspinaczke, duzo lazenia jak najbardziej

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Napisane przez kasztanka3

Air b&b to ja rozumiem. Ewentualnie glamping Ale zeby tak w namiocie w srodku lasu spac? No nie, za duzo horrorow sie naogladalam. Niestety moj maz tak lubi Wiec z raz na rok jezdzimy na jedna noc, tak dla swietego spokoju. Za to hiking bardzo lubie, wspinaczke, duzo lazenia jak najbardziej

Airbnb też mi, ale mi chodziło o tradycyjne Bed & Breakfast Glamping może być. Ja pod namiot nie mogę, bo ciągle chce mi się siku Raz spałam pod namiotem i co 10 minut chodziłam sikać.

[kasztanka3]

[1=9db319b6775c28ea43120ca 668718a4b2b45fa01_5eadfba b66f1a;87786318]Airbnb też mi, ale mi chodziło o tradycyjne Bed & Breakfast Glamping może być. Ja pod namiot nie mogę, bo ciągle chce mi się siku Raz spałam pod namiotem i co 10 minut chodziłam sikać.[/QUOTE]

Tego jest tutaj dosc malo.

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Napisane przez kasztanka3

Tego jest tutaj dosc malo.

Żartujesz?! Ja uwielbiam takie spędy. Najlepiej jak należy do jakiejś rodziny od dekad

Australia kojarzy mi się z wbudowanymi grillami na kempingach i pięknymi parkami narodowymi, swojego czasu oglądałam Kącik Hani (RIP) i widoki przepiękne, ale codzienne życie trochę nudne.

[kasztanka3]

[1=9db319b6775c28ea43120ca 668718a4b2b45fa01_5eadfba b66f1a;87786363]Żartujesz?! Ja uwielbiam takie spędy. Najlepiej jak należy do jakiejś rodziny od dekad

Australia kojarzy mi się z wbudowanymi grillami na kempingach i pięknymi parkami narodowymi, swojego czasu oglądałam Kącik Hani (RIP) i widoki przepiękne, ale codzienne życie trochę nudne.[/QUOTE]

Grilli jest sporo, nawet w parkach.
Ale w wolne dni to sa do nich takie kolejki, ze trzeba kilka godzin czekac, az sie w koncu miejsce zwolni
I jest pieknie, poza plazami (niezaleznie czy zatloczona Bondi Beach czy cos za miastem, jak Narrabeen) moje ulubione lokalizacje to Blue Mountains i Bundeena, moglabym co weekend tam jezdzic.

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Wiem, że w Singapurze jest dużo Australijczyków i łatwo tam zarobić. Twój mąż nie chciał spróbować na jakiś czas czy jest wam tam dobrze?

[kasztanka3]

[1=9db319b6775c28ea43120ca 668718a4b2b45fa01_5eadfba b66f1a;87786440]Wiem, że w Singapurze jest dużo Australijczyków i łatwo tam zarobić. Twój mąż nie chciał spróbować na jakiś czas czy jest wam tam dobrze?[/QUOTE]

Jemu jest dobrze tutaj, wolami by go nikt nie zaciagnal do innego kraju.
Dobrze, ze chociaz na podroze jest otwarty

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=fd96288be01918bf69910a7 119308dad48ae6f94_60fdecf 2360cd;87778968]

A gdzie chcialabys mieszkac? Ile masz lat? Jesli mozna zapytac[/QUOTE]


26


Miałam wyprowadzać się do Włoch we wrześniu, ale wiadomo, jak teraz jest...
Prawdopodobnie to musi poczekać. Wiem, ze ten kraj nie należy do najłatwiejszych do życia, ale... właśnie od życia i emigracji każdy z nas chce czegoś innego


I myślę o UK... Szkocja na przykład Absolutnie nie Londyn. Byłam tam niedawno na kilka dni i po prostu to miasto mnie wymęczyło. Jak tam żyć i to życie lubić?


Wiadomo.. każdy kraj ma wiele plusów, ale życia nie wystarczy żeby wszędzie sobie "pomieszkać".


Ja lubię Polskę (okej, teraz zdecydowanie trochę mniej...), ale chcę spróbować życia za granicą. Bardzo.


Czy któraś z was emigrowała sama? (tzn. bez partnera, bez koleżanki, rodziny).

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------

Myślalam też kiedyś o Islandii, ale na zasadzie... zarobić i wyruszyć gdzieś dalej. Słyszałam, ze to piękny kraj i wygodnie się tam żyje, ale klimat totalnie nie dla mnie.


Ostatnio czytałam reportaż o życiu na Wyspach Owczych. Życie tam to musi być ciekawe