guzowate pryszcze, pomocy :(

olisiek27 · 2017-03-25, 11:32

Witam wszystkich!

Od jakiegoś czasu czytam różne posty na forach ale niestety nie udało mi się znaleźć niczego co by mi pomogło. Dlatego mam nadzieję że ktoś będzie mógł napisać tutaj swoją opinię i w najlepszym przypadku pokierować mnie we właściwą stronę

A więc mój problem zaczął się około 6 miesięcy temu. Od razu dodam że zawsze miałam naprawdę ładną cerę, jako nastolatka też nie miałam żadnych problemów a w rodzinie też nikt nie miał nigdy pryszczy (mama ma cerę suchą a tata normalną), więc genetykę można już odstawić na bok. Pół roku temu z niczego ni z owego zauważyłam różnicę w mojej skórze, gdyż co raz to częściej wyskakiwały mi pryszcze, przy okazji dość spore i czasem takie ''guzowate''. Na początku myśłałam że może to była wina niedobranych kosmetyków, makijażu lub zmiany w diecie. Otóż 9 lat byłam wegetarianką (jadałam też ryby) a zmiana w cerze pojawiła się tuż po tym kiedy znów zaczęłam jeść mięso. Więc po jakimś czasie przestałam znów jeść mięso, próbowałam różnych maści, antybiotyków no i jak na razie nic zbytnio nie pomogło. Przez jakiś czas stosowałam też metodę oczyszczania twarzy olejami i wydawało się że wpływała naprawdę pozytywnie na moją skórę, ale po 2 miesiącach też przestała działać. Od niedawna postanowiłam że zacznę jeść dużo warzyw, owoców i orzechów (nadal też nie jem zbyt dużo mięsa), pić o wiele więcej wody i chodzić na siłownię, bo mimo tego że nie wyskakuje mi jakoś dużo pryszczy to szczerze po prostu bardzo chciałabym mieć ładną cerę bez podkładu.
Jakieś dwa dni temu wyskoczyły mi dwa duże, guzowate pryszcze, przy tym jeszcze dwa małe i jak zaczęłam się zastanawiać to zaobserwowałam że moja skóra ogółem się poprawiła odkąd zaczęłam zdrowszy tryb życia, ale te zmiany skórne zawsze pojawiają się przed miesiączką. Wiem, że pryszcze przed miesiączką pojawiają się u prawie każdej kobiety, ale nie rozumiem czemu jeszcze 6 miesięcy temu przed okresem wyskakiwał mi może jeden pryszcz, przy tym schowany gdzieś przy włosach, a teraz muszą mi wyskakiwać 4 lub 5? do tego o wiele większe, po których czasem zostają ślady...

Skąd się wzięła ta nagła zmiana w mojej cerze? Wspomnę jeszcze że naprawdę o nią dbam, ogólnie ma też skłonności do przesuszania i czasami bywa alergiczna ale nigdy poza tym nie miała innych problemów. Teraz jeszcze doszło trochę więcej tych pryszczy i wiem że co niektórzy ludzie walczą z naprawdę rozwiniętym trądzikiem ale mnie też to potrafi dobijać bo nie wiem skąd się to we mnie wzięło.
Skoro nie mam tego w genach, a też nie zauwazyłam żeby moja skóra się jakoś przetluszczała (przed okresem trochę przetluszcza się tylko i wyłącznie nos, więc nawet nie cała strefa T), to skąd więcej tych guzowatych pryszczy? Może zaszła jakaś zmiana w moich hormonach?

Mam nadzieję że ktoś będzie w stanie mi pomóc!

Z góry dziękuję

karmazynka99 · 2017-03-26, 10:14

czy masz regularnie okres?

2017-03-25, 11:32	#1
olisiek27 Przyczajenie Zarejestrowany: 2017-03 Lokalizacja: Glasgow Wiadomości: 2	guzowate pryszcze, pomocy :( Witam wszystkich! Od jakiegoś czasu czytam różne posty na forach ale niestety nie udało mi się znaleźć niczego co by mi pomogło. Dlatego mam nadzieję że ktoś będzie mógł napisać tutaj swoją opinię i w najlepszym przypadku pokierować mnie we właściwą stronę A więc mój problem zaczął się około 6 miesięcy temu. Od razu dodam że zawsze miałam naprawdę ładną cerę, jako nastolatka też nie miałam żadnych problemów a w rodzinie też nikt nie miał nigdy pryszczy (mama ma cerę suchą a tata normalną), więc genetykę można już odstawić na bok. Pół roku temu z niczego ni z owego zauważyłam różnicę w mojej skórze, gdyż co raz to częściej wyskakiwały mi pryszcze, przy okazji dość spore i czasem takie ''guzowate''. Na początku myśłałam że może to była wina niedobranych kosmetyków, makijażu lub zmiany w diecie. Otóż 9 lat byłam wegetarianką (jadałam też ryby) a zmiana w cerze pojawiła się tuż po tym kiedy znów zaczęłam jeść mięso. Więc po jakimś czasie przestałam znów jeść mięso, próbowałam różnych maści, antybiotyków no i jak na razie nic zbytnio nie pomogło. Przez jakiś czas stosowałam też metodę oczyszczania twarzy olejami i wydawało się że wpływała naprawdę pozytywnie na moją skórę, ale po 2 miesiącach też przestała działać. Od niedawna postanowiłam że zacznę jeść dużo warzyw, owoców i orzechów (nadal też nie jem zbyt dużo mięsa), pić o wiele więcej wody i chodzić na siłownię, bo mimo tego że nie wyskakuje mi jakoś dużo pryszczy to szczerze po prostu bardzo chciałabym mieć ładną cerę bez podkładu. Jakieś dwa dni temu wyskoczyły mi dwa duże, guzowate pryszcze, przy tym jeszcze dwa małe i jak zaczęłam się zastanawiać to zaobserwowałam że moja skóra ogółem się poprawiła odkąd zaczęłam zdrowszy tryb życia, ale te zmiany skórne zawsze pojawiają się przed miesiączką. Wiem, że pryszcze przed miesiączką pojawiają się u prawie każdej kobiety, ale nie rozumiem czemu jeszcze 6 miesięcy temu przed okresem wyskakiwał mi może jeden pryszcz, przy tym schowany gdzieś przy włosach, a teraz muszą mi wyskakiwać 4 lub 5? do tego o wiele większe, po których czasem zostają ślady... Skąd się wzięła ta nagła zmiana w mojej cerze? Wspomnę jeszcze że naprawdę o nią dbam, ogólnie ma też skłonności do przesuszania i czasami bywa alergiczna ale nigdy poza tym nie miała innych problemów. Teraz jeszcze doszło trochę więcej tych pryszczy i wiem że co niektórzy ludzie walczą z naprawdę rozwiniętym trądzikiem ale mnie też to potrafi dobijać bo nie wiem skąd się to we mnie wzięło. Skoro nie mam tego w genach, a też nie zauwazyłam żeby moja skóra się jakoś przetluszczała (przed okresem trochę przetluszcza się tylko i wyłącznie nos, więc nawet nie cała strefa T), to skąd więcej tych guzowatych pryszczy? Może zaszła jakaś zmiana w moich hormonach? Mam nadzieję że ktoś będzie w stanie mi pomóc! Z góry dziękuję

2017-03-26, 10:14	#2
karmazynka99 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-11 Wiadomości: 11 159	Dot.: guzowate pryszcze, pomocy :( czy masz regularnie okres? __________________ Twoje kłamstwo trwa tak długo, ze sam zaczynasz w nie wierzyć? Doceniamy dopiero kiedy stracimy. Zapuszczanie włosów z wizażem : 65cm completed Moja pielęgnacja włosów

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)