|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2019-01-17, 13:19 | #3781 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
Cytat:
|
|
2019-01-17, 17:31 | #3782 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
Warszawa, Vitamed (Wileńska 18) - 4 lata oczekiwania - współczuję tym, którzy z różnych powodów czekają w tej kolejce
Ja idę prywatnie, niestety nawet rok to o jakieś 12 miesięcy za długo. Mam mnóstwo obaw co do samego przebiegu, ale bardzo tego chcę i potrzebuję. Za dużo czasu straciłam na dobre życie już, żadne pieniądze nie są bardziej wartościowe od spokoju i zdrowia. Dziś wróciłam do pewnych moich wspomnień (zapisanych) i nawet te 4-5 lat temu byłam taka szczęśliwa, choć tam wszędzie przewijała się ta sama melancholia. |
2019-01-17, 17:42 | #3783 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;86384006]Warszawa, Vitamed (Wileńska 18) - 4 lata oczekiwania - współczuję tym, którzy z różnych powodów czekają w tej kolejce
Ja idę prywatnie, niestety nawet rok to o jakieś 12 miesięcy za długo. Mam mnóstwo obaw co do samego przebiegu, ale bardzo tego chcę i potrzebuję. Za dużo czasu straciłam na dobre życie już, żadne pieniądze nie są bardziej wartościowe od spokoju i zdrowia. Dziś wróciłam do pewnych moich wspomnień (zapisanych) i nawet te 4-5 lat temu byłam taka szczęśliwa, choć tam wszędzie przewijała się ta sama melancholia.[/QUOTE] Zobaczysz, że odżyjesz. Nie nastapi to od razu, ale jeśli trafisz na dobrego psychoterapeutę tę on Cię odpowiednio poprowadzi |
2019-01-17, 18:08 | #3784 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86384050]Zobaczysz, że odżyjesz. Nie nastapi to od razu, ale jeśli trafisz na dobrego psychoterapeutę tę on Cię odpowiednio poprowadzi[/QUOTE]
Dziękuję. Na samą myśl się trzęsę, ale wiem, że krok po kroku powinno być lepiej. Naprawdę w to wierzę. |
2019-01-17, 18:28 | #3785 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;86384161]Dziękuję. Na samą myśl się trzęsę, ale wiem, że krok po kroku powinno być lepiej. Naprawdę w to wierzę. [/QUOTE]
To najważniejsze, że masz pozytywne podejście, to już połowa sukcesu I przede wszystkim że masz świadomość, że masz problem i chcesz dać sobie pomóc |
2019-01-17, 18:33 | #3786 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
Jestem szczęśliwa, że mam wsparcie, bo sama bym sobie na pewno nie poradziła. Nie chcę już niczego w sobie negować i chcę nazwać pewne rzeczy tak, jak powinny być nazwane. Zastanawia mnie tylko, na ile będę w stanie chodzić na terapię np. co tydzień i pracować. Wiem, że początek będzie okrutnie ciężki, bo bardzo się wstydzę tego wszystkiego, co mnie zniszczyło, a z drugiej strony czuję, że jeśli zaufam psychoterapeucie to razem zdziałamy wiele. Z samopoczuciem nadal sinusoida, ale w dobrych chwilach myślę tak, jak teraz.
Dzięki jeszcze raz za dobre słowo, naprawdę to wiele dla mnie znaczy |
2019-01-17, 18:34 | #3787 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 10 564
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
Gypsy, trzymam kciuki za Twoją terapię!
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
“Would you tell me, please, which way I ought to go from here?" "That depends a good deal on where you want to get to." "I don't much care where –" "Then it doesn't matter which way you go.” |
2019-01-17, 18:44 | #3788 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;86384283]Jestem szczęśliwa, że mam wsparcie, bo sama bym sobie na pewno nie poradziła. Nie chcę już niczego w sobie negować i chcę nazwać pewne rzeczy tak, jak powinny być nazwane. Zastanawia mnie tylko, na ile będę w stanie chodzić na terapię np. co tydzień i pracować. Wiem, że początek będzie okrutnie ciężki, bo bardzo się wstydzę tego wszystkiego, co mnie zniszczyło, a z drugiej strony czuję, że jeśli zaufam psychoterapeucie to razem zdziałamy wiele. Z samopoczuciem nadal sinusoida, ale w dobrych chwilach myślę tak, jak teraz.
Dzięki jeszcze raz za dobre słowo, naprawdę to wiele dla mnie znaczy [/QUOTE] Kochana, ze spokojem, pamiętaj, że my zawsze chętnie wysłuchamy i damy motywacyjnego kopniaczka Ogromnie się cieszę, że chcesz walczyć o siebie i widzę że jesteś bardzo zdeterminowana. Brawo! Trzymamy za Ciebie mocno kciuki |
2019-01-17, 18:46 | #3789 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
Cytat:
Przytulam się mocno i dziękuję Ja za Ciebie też trzymam mocno kciuki! Ps. na potwierdzenie, że jest lepiej niech wystarczy Wam fakt, że wypełzłam do zupełnie obcych ludzi w weekend. Jeden szczery uśmiech dał mi tyle radości... Spędziłam świetnie czas. Naprawdę nie chcę już wegetacji ani bojkotowania siebie (chociaż ciągle to robię). ---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ---------- [1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86384354]Kochana, ze spokojem, pamiętaj, że my zawsze chętnie wysłuchamy i damy motywacyjnego kopniaczka Ogromnie się cieszę, że chcesz walczyć o siebie i widzę że jesteś bardzo zdeterminowana. Brawo! Trzymamy za Ciebie mocno kciuki [/QUOTE] Kopniaczki mnie czasami ranią, ale chcę nad tym też pracować |
|
2019-01-17, 18:48 | #3790 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;86384365]Przytulam się mocno i dziękuję Ja za Ciebie też trzymam mocno kciuki!
Ps. na potwierdzenie, że jest lepiej niech wystarczy Wam fakt, że wypełzłam do zupełnie obcych ludzi w weekend. Jeden szczery uśmiech dał mi tyle radości... Spędziłam świetnie czas. Naprawdę nie chcę już wegetacji ani bojkotowania siebie (chociaż ciągle to robię). ---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ---------- Kopniaczki mnie czasami ranią, ale chcę nad tym też pracować [/QUOTE] Ale to takie kopniaczki delikatne by były tylko Bo widać, że Tobie większe i tak nie są potrzebne |
2019-01-17, 20:16 | #3791 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 2 587
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
Cześć dziewczyny!
Udzielałam się dawniej od czasu do czasu w wątku, ale wiele się zmieniło, więc pozwólcie, że podzielę się tym, jak to teraz u mnie wygląda. Jeszcze na studiach chodziłam przez półtora roku do psychologa (dziewczyny, naprawdę nie polecam Wybierzcie psychoterapeutę z prawdziwego zdarzenia). Wtedy było ze mną naprawdę kiepsko, ledwo wychodziłam z domu, takie miałam lęki. Ale pani psycholog uparcie mi wmawiała, że wszystko ze mną jest w porządku, że widocznie nie chcę wystarczająco się postarać, żeby poprawić swoje życie I chociaż byłam sfrustrowana wychodząc od niej, to dalej wracałam, chyba tak desperacko potrzebowałam osoby, która by mnie wysłuchała Po studiach moja sytuacja się nie zmieniła niestety. Miałam problemy związane ze znalezieniem pracy (odwoływałam na przykład rozmowy, bo miałam napady paniki). Nie mogłam sobie wyobrazić, że ktoś ma mnie oceniać, że mam mieć jakieś obowiązki. Straszny czas W każdym razie potem trafiłam do psychiatry, bo ile można tak żyć. No i wtedy zaczęłam brać tabletki, przewinęło się tego dużo. Dostałam też skierowanie na psychoterapię grupową (potem okazało się, że po dwóch latach czekania je zgubiono ). W końcu przestałam brać leki (sama, praktycznie z dnia na dzień, głupia byłam strasznie). Ale to był dobry okres w moim życiu, jakoś się to wszystko unormowało i czułam się 'zdrowa' i przystosowana społecznie No i teraz jeden wielki przeskok do zeszłego roku kiedy to pewne objawy nerwicy wróciły. Poszłam do lekarza rodzinnego po skierowanie na psychoterapię. Na wizytę czekałam..hmm.. tydzień? (wiadomo, to tylko konsultacja). Trafiłam na bardzo kompetentną, młodą psychoterapeutkę, taką "równą babkę". Po trzech konsultacjach okazało się, że zwolniło się miejsce i udało mi się wskoczyć na to miejsce I tak sobie chodzę od dwóch miesięcy, wizyty mam co tydzień. Muszę się często nagimnastykować, żeby to pogodzić z pracą, ale wiem, że warto. Oczywiście często wychodzę z gabinetu smutna albo sfrustrowana, że nie powiedziałam wszystkiego tak jak chciałam, że nie wspomniałam o tym i tamtym. Ale są też takie wizyty, po których wychodzę z takim ogromnym spokojem w duszy Normalnie uwielbiam to uczucie. Przepełnia mnie w środku taka nadzieja, że jeszcze może być dobrze Tak więc dziewczyny, życzę Wam wytrwałości i szybkiego dostania się do specjalisty Próbujcie, nie rezygnujcie Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale fajnie jest zrobić takie małe podsumowanie Trzymajcie się ciepło! |
2019-01-17, 20:18 | #3792 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 479
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
Z tym mówieniem rodzinie. Raczej zależy, czy rodzina rozumie. Moi rodzice np. są ok, nie mogę mieć im za złe wychowania. Ale nie rozumieją zupełnie depresji. Rady mojej mamy niestety ciągnęły mnie w dół, pomimo jej szczerej chęci pomocy.
Cytat:
Czemu aż tyle? Ja mam chodzić na spotkania raz w tygodniu, 100zł za wizytę. Wychodzi jakieś 400zł miesięcznie. Leków nie licze, bo za to nawet chodząc na terapię na NFZ musiałabym płacić. [1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86382432]Prywatnie dla studentów jest taniej chyba o połowę wizyta, przynajmniej u innych specjalistów mam zniżkę 50%[/QUOTE] Nawet na opłacaną psychoterapię niestety kolejka była u nich długa. Także zniżka na niewiele zdałaby się --------- Mnie jedynie co ratuje w finansowaniu terapi to to, że stosowałam pracę jako metodę na zagłuszanie myśli i odłożyłam zarobioną w ten sposób kasę. Gdyby efekt depresji był odwrotny i nie miałabym siły pracować, byłabym w lesie. W Polsce trzeba być zdrowym, żeby móc zarobić na leczenie choroby.
__________________
|
|
2019-01-17, 20:21 | #3793 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
[1=4ac7eae5f92dfa622d89f02 4e559f952d8de277a_657b977 4600aa;86384937]Cześć dziewczyny!
Udzielałam się dawniej od czasu do czasu w wątku, ale wiele się zmieniło, więc pozwólcie, że podzielę się tym, jak to teraz u mnie wygląda. Jeszcze na studiach chodziłam przez półtora roku do psychologa (dziewczyny, naprawdę nie polecam Wybierzcie psychoterapeutę z prawdziwego zdarzenia). Wtedy było ze mną naprawdę kiepsko, ledwo wychodziłam z domu, takie miałam lęki. Ale pani psycholog uparcie mi wmawiała, że wszystko ze mną jest w porządku, że widocznie nie chcę wystarczająco się postarać, żeby poprawić swoje życie I chociaż byłam sfrustrowana wychodząc od niej, to dalej wracałam, chyba tak desperacko potrzebowałam osoby, która by mnie wysłuchała Po studiach moja sytuacja się nie zmieniła niestety. Miałam problemy związane ze znalezieniem pracy (odwoływałam na przykład rozmowy, bo miałam napady paniki). Nie mogłam sobie wyobrazić, że ktoś ma mnie oceniać, że mam mieć jakieś obowiązki. Straszny czas W każdym razie potem trafiłam do psychiatry, bo ile można tak żyć. No i wtedy zaczęłam brać tabletki, przewinęło się tego dużo. Dostałam też skierowanie na psychoterapię grupową (potem okazało się, że po dwóch latach czekania je zgubiono ). W końcu przestałam brać leki (sama, praktycznie z dnia na dzień, głupia byłam strasznie). Ale to był dobry okres w moim życiu, jakoś się to wszystko unormowało i czułam się 'zdrowa' i przystosowana społecznie No i teraz jeden wielki przeskok do zeszłego roku kiedy to pewne objawy nerwicy wróciły. Poszłam do lekarza rodzinnego po skierowanie na psychoterapię. Na wizytę czekałam..hmm.. tydzień? (wiadomo, to tylko konsultacja). Trafiłam na bardzo kompetentną, młodą psychoterapeutkę, taką "równą babkę". Po trzech konsultacjach okazało się, że zwolniło się miejsce i udało mi się wskoczyć na to miejsce I tak sobie chodzę od dwóch miesięcy, wizyty mam co tydzień. Muszę się często nagimnastykować, żeby to pogodzić z pracą, ale wiem, że warto. Oczywiście często wychodzę z gabinetu smutna albo sfrustrowana, że nie powiedziałam wszystkiego tak jak chciałam, że nie wspomniałam o tym i tamtym. Ale są też takie wizyty, po których wychodzę z takim ogromnym spokojem w duszy Normalnie uwielbiam to uczucie. Przepełnia mnie w środku taka nadzieja, że jeszcze może być dobrze Tak więc dziewczyny, życzę Wam wytrwałości i szybkiego dostania się do specjalisty Próbujcie, nie rezygnujcie Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale fajnie jest zrobić takie małe podsumowanie Trzymajcie się ciepło![/QUOTE] Teraz już będzie tylko lepiej!! Powodzenia Kochana! Jesteś mega silna! Cytat:
|
|
2019-01-17, 20:30 | #3794 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 479
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86384986]A czytałaś tutaj? https://notatkiterapeutyczne.pl/jesl...i-a4a61b36008d[/QUOTE]
Czytałam. Chyba jedynie wpisanie się i czekanie na szczęście, że ktoś zwolni miejsce coś by dawało. Ale to taka loteria jest, zwolni się czy się nie zwolni.
__________________
|
2019-01-17, 20:30 | #3795 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
@raisab taki budujący wpis Cieszę się, że tak dobrze u Ciebie!
Mój znajomy ma dokładnie takie same przejścia z psychologiem (dodam, że od dziecka choruje, częste wizyty w szpitalu) - nie ma jakiejkolwiek pracy nad problemem, rozkładaniem go na czynniki, tylko właśnie jakieś takie rzeczy słyszy, że w sumie w jeszcze gorsze samopoczucie go to wpędza. Mi w tej przychodni na Ochocie proponowano spotkanie z psycholog w jakimś super szybkim terminie (jest nowa psycholog, ma grafik do obsadzenia). W sumie myślałam, żeby może też tak do niej chodzić uzupełniająco, skoro mam wrócić do ludzi, a mam problem chociażby ze zwykłą rozmową. @mc266 w Warszawie cena 50 minut to 140-150 zł. Ja rozważam 2 miejsca, w tym, że jedna to terapia poznawczo-behawioralna (160 zł/50 minut), a druga bardziej nacelowana na mój problem (2000 zł za 10 sesji po 90 minut). Ta druga mnie odrzuca nie tyle może przez długość sesji (też bazuje na narzędziach pbeh), ale trochę dla mnie niejasne jest co wtedy, kiedy ja się nie otworzę i nie będę chciała współpracować. Edycja: tak, rozumiem, że psycholog to nie psychoterapeuta, ale zastanawiają mnie po prostu narzędzia w tym zawodzie. Edytowane przez bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 Czas edycji: 2019-01-17 o 20:32 |
2019-01-17, 20:41 | #3796 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 479
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;86385040] @mc266 w Warszawie cena 50 minut to 140-150 zł. Ja rozważam 2 miejsca, w tym, że jedna to terapia poznawczo-behawioralna (160 zł/50 minut), a druga bardziej nacelowana na mój problem (2000 zł za 10 sesji po 90 minut). Ta druga mnie odrzuca nie tyle może przez długość sesji (też bazuje na narzędziach pbeh), ale trochę dla mnie niejasne jest co wtedy, kiedy ja się nie otworzę i nie będę chciała współpracować.
Edycja: tak, rozumiem, że psycholog to nie psychoterapeuta, ale zastanawiają mnie po prostu narzędzia w tym zawodzie.[/QUOTE] Sideritis pytała o Kraków, dlatego powiedziałam, ile ja płacę. W Warszawie pewnie faktycznie jest drożej. Byłabym się wykupić pakiet spotkań. Nigdy nie wiadomo, czy z tą konkretną osobą będzie nadawać się na tych samych falach. Ja kiedyś trafiłam na panią psycholog zupełnie nie dla mnie. Chyba z 3/4 spotkania była cisza, nie umiałam dogadać się z nią.
__________________
|
2019-01-17, 20:43 | #3797 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 3 016
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
Cytat:
Z tego co się wstępnie orientowałam to ceny za 1 spotkanie oscylują w granicach 150 zł, czasem więcej. Ale popatrzę jeszcze raz, może źle szukałam i da radę coś taniej Ten tydzień jest zły, nie potrafiłam zapanować nad emocjami. Najpierw wybuch agresji w stronę mojego chłopaka o pierdołę, naprawdę błahostkę - i ta wściekłość trzyma mnie od kilku dni. Dodatkowo dzisiaj odezwał się mój eks, co wywołało falę negatywnych wspomnień, aż się popłakałam i nie mogłam uspokoić (to m.in. przez niego muszę się teraz leczyć). Zablokowałam go wszędzie gdzie się tylko da, co nie zmienia faktu że czuję się naprawdę tragicznie.
__________________
„Lepiej jednak skończyć nawet w pięknym szaleństwie niż w szarej, nudnej banalności i marazmie”. |
|
2019-01-17, 20:46 | #3798 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 10 564
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;86384365]Przytulam się mocno i dziękuję Ja za Ciebie też trzymam mocno kciuki!
Ps. na potwierdzenie, że jest lepiej niech wystarczy Wam fakt, że wypełzłam do zupełnie obcych ludzi w weekend. Jeden szczery uśmiech dał mi tyle radości... Spędziłam świetnie czas. Naprawdę nie chcę już wegetacji ani bojkotowania siebie (chociaż ciągle to robię). ---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ---------- Kopniaczki mnie czasami ranią, ale chcę nad tym też pracować [/QUOTE] ---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ---------- Cytat:
|
|
2019-01-17, 20:50 | #3799 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 479
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
Tak, to prawda. Zazwyczaj spotkania z terapeutą tyle kosztują. Ale tacy, u których spotkanie kosztuje 100zł też są.
__________________
|
2019-01-17, 20:51 | #3800 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 10 564
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
Cytat:
Ja od psychologa kilka lat temu usłyszałam 'ja nie wiem, czemu pani TAKA jest, o pani to można doktorat pisać'. Pełen profesjonalizm. |
|
2019-01-17, 20:59 | #3801 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 479
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
Nie dość, że człowiek ma problem przemóc się z pójściem po pomoc, to potem trafia na kogoś takiego i poddaje się zupełnie. Ja czekałam z pójściem po pomoc kilka lat. Złożyły się na to różne czynniki takie jak krótkie okresy stabilności czy wstyd, że jestem słaba i nie radzę sobie. Ale i tamta pani psycholog dołożyła swoje trzy grosze. Zwątpiłam u niej zupełnie, że terapia pomaga. Teraz mam nową psychoterapeutkę. Byłam u niej dopiero raz, ciężko oceniać, jeszcze różnie może być, ale niebo a ziemia w porównaniu z tamtą.
__________________
|
2019-01-17, 21:12 | #3802 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 3 016
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
Dziękuję dzisiaj czuję się jak wrak, zajechana przez własne emocje.
Czyli jest jakaś szansa
__________________
„Lepiej jednak skończyć nawet w pięknym szaleństwie niż w szarej, nudnej banalności i marazmie”. |
2019-01-17, 21:12 | #3803 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
U mnie też galopujący wstyd... na terapii powinnam być ok 7 lat temu. Później było lepiej, bo miałam wokół siebie dobrych ludzi, fajny związek. Potem destrukcja po kawałku wszystkiego. Może gdybym trafiła wcześniej to nie dopuściłabym do siebie pewnych osób, pewne sytuacje nie miałyby miejsce, a teraz nie walczyłabym z tym szambem.
Czasem patrzę na studentów, którzy są przecież niewiele młodsi ode mnie. Zazdroszczę im samopoczucia i beztroski, ja taka nie byłam. Ale bardzo chcę taka jeszcze być, bo wiem, że umiem. |
2019-01-17, 23:00 | #3804 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 2 587
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;86385248]U mnie też galopujący wstyd... na terapii powinnam być ok 7 lat temu. Później było lepiej, bo miałam wokół siebie dobrych ludzi, fajny związek. Potem destrukcja po kawałku wszystkiego. Może gdybym trafiła wcześniej to nie dopuściłabym do siebie pewnych osób, pewne sytuacje nie miałyby miejsce, a teraz nie walczyłabym z tym szambem.
Czasem patrzę na studentów, którzy są przecież niewiele młodsi ode mnie. Zazdroszczę im samopoczucia i beztroski, ja taka nie byłam. Ale bardzo chcę taka jeszcze być, bo wiem, że umiem.[/QUOTE] Dasz radę, gypsy. Trzymam za Ciebie mocno kciuki Krok po kroku i do przodu |
2019-01-18, 05:40 | #3805 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
[1=4ac7eae5f92dfa622d89f02 4e559f952d8de277a_657b977 4600aa;86384937]Cześć dziewczyny!
Udzielałam się dawniej od czasu do czasu w wątku, ale wiele się zmieniło, więc pozwólcie, że podzielę się tym, jak to teraz u mnie wygląda. Jeszcze na studiach chodziłam przez półtora roku do psychologa (dziewczyny, naprawdę nie polecam Wybierzcie psychoterapeutę z prawdziwego zdarzenia). Wtedy było ze mną naprawdę kiepsko, ledwo wychodziłam z domu, takie miałam lęki. Ale pani psycholog uparcie mi wmawiała, że wszystko ze mną jest w porządku, że widocznie nie chcę wystarczająco się postarać, żeby poprawić swoje życie I chociaż byłam sfrustrowana wychodząc od niej, to dalej wracałam, chyba tak desperacko potrzebowałam osoby, która by mnie wysłuchała Po studiach moja sytuacja się nie zmieniła niestety. Miałam problemy związane ze znalezieniem pracy (odwoływałam na przykład rozmowy, bo miałam napady paniki). Nie mogłam sobie wyobrazić, że ktoś ma mnie oceniać, że mam mieć jakieś obowiązki. Straszny czas W każdym razie potem trafiłam do psychiatry, bo ile można tak żyć. No i wtedy zaczęłam brać tabletki, przewinęło się tego dużo. Dostałam też skierowanie na psychoterapię grupową (potem okazało się, że po dwóch latach czekania je zgubiono ). W końcu przestałam brać leki (sama, praktycznie z dnia na dzień, głupia byłam strasznie). Ale to był dobry okres w moim życiu, jakoś się to wszystko unormowało i czułam się 'zdrowa' i przystosowana społecznie No i teraz jeden wielki przeskok do zeszłego roku kiedy to pewne objawy nerwicy wróciły. Poszłam do lekarza rodzinnego po skierowanie na psychoterapię. Na wizytę czekałam..hmm.. tydzień? (wiadomo, to tylko konsultacja). Trafiłam na bardzo kompetentną, młodą psychoterapeutkę, taką "równą babkę". Po trzech konsultacjach okazało się, że zwolniło się miejsce i udało mi się wskoczyć na to miejsce I tak sobie chodzę od dwóch miesięcy, wizyty mam co tydzień. Muszę się często nagimnastykować, żeby to pogodzić z pracą, ale wiem, że warto. Oczywiście często wychodzę z gabinetu smutna albo sfrustrowana, że nie powiedziałam wszystkiego tak jak chciałam, że nie wspomniałam o tym i tamtym. Ale są też takie wizyty, po których wychodzę z takim ogromnym spokojem w duszy Normalnie uwielbiam to uczucie. Przepełnia mnie w środku taka nadzieja, że jeszcze może być dobrze Tak więc dziewczyny, życzę Wam wytrwałości i szybkiego dostania się do specjalisty Próbujcie, nie rezygnujcie Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale fajnie jest zrobić takie małe podsumowanie Trzymajcie się ciepło![/QUOTE]Trzymam bardzo mocno kciuki Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-01-18, 05:51 | #3806 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
[1=4ac7eae5f92dfa622d89f02 4e559f952d8de277a_657b977 4600aa;86385564]Dasz radę, gypsy. Trzymam za Ciebie mocno kciuki
Krok po kroku i do przodu[/QUOTE] Dużo mi dało nazwanie pewnych rzeczy w swojej głowie i rozmowa o tym z innymi (!) oraz poczytanie trochę naukowych źródeł (które nie były mi obce pół roku i 1,5 roku temu, ale tego nie rozumiałam...). Dziękuję za wsparcie |
2019-01-18, 12:45 | #3807 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
Dziewczyny ja sama choruję na depresję i nerwicę od kilku lat. Obecnie jestem na lekach stabilizujących nastrój, na nerwy nic nie biorę, chyba że doraźnie persen, ale łącznie chyba z dwa lata byłam na sedamie i cloranxenie oraz próbowałam innych leków. Na szczeście udało mi się je w miarę szybko odstawić gdy przyszedł odpowiedni moment. Ogólnie to moje ataki paniki zmniejszyły się do minimum odkąd zakończył się mój ostatni toksyczny związek
|
2019-01-19, 15:36 | #3808 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 402
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
W moim mieście (na śląsku) terapia kosztowała 100 zł, ale od nowego roku stawka poszła do góry - 120 zł.
Podobnie mam z psychiatrą - brał 80 zł, a teraz 100 zł. Też miałam różne przeboje z psychologami. Jeden mnie podrywał, byłam wówczas niepełnoletnia i poradził, abym szybko znalazła sobie chłopaka i spróbowała seksu, a wtedy wszystkie moje problemy miną. Oczywiście jeszcze bardziej mnie to zdołowało, bo nie byłam w stanie wchodzić w związki w takiej rozsypce emocjonalnej... Dlatego trzeba szukać do skutku. Nie od razu znajdziemy dobrego terapeutę. Nie skreślać tych z NFZ - moja terapeutka przyjmuje również z kasy chorych, a jest bardzo dobra. |
2019-01-19, 18:49 | #3809 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 21
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
Słuchajcie, mam problem, który strasznie utrudnia mi życie, a psychiatra to olewa. No więc... Wkurza mnie wszystko, jak tylko bliscy się do mnie odzywają, gdy jest włączony telewizor, gdy ktoś się uśmiecha, gdy ktoś je, brud, gdy ktoś położy cos nie tak, najgorzej ze własna mama mnie wkurza... Tylko z nią mieszkam i często gdy żartuje do mnie chce mi się krzyczeć. Nie mogę z nią porozmawiać jak człowiek tylko się jej odgryzam przez to co w środku czuję... Tylko zamykam się w pokoju i nawet nie umiem jej wyjaśnić, przeprosić... Czy ktoś tak miał? Czemu tak jest? Co mam robić? Proszę, o jakiekolwiek rady bo juz nie daje rady...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-01-19, 19:50 | #3810 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:44.