wątpliwości- ślub przed seksem?

[tinkerver2]

Napisane przez hattivatti

spielmitmir, ale skąd Twoja pewność, że nikt w sprawie tej wypowiedzi wewnętrznie nie zareagował i nie udzielił temu księdzu upomnienia, tłumacząc mu, dlaczego jego porównanie było nie na miejscu? Oczekujesz publicznych przeprosin, zrzucenia sutanny, więzienia, odszkodowania za straty moralne? Ksiądz jest człowiekiem jak każdy inny i mimo że mamy prawo oczekiwać od niego więcej w kwestii moralności, o tyle też może zdarzyć mu się mylić w kwestii, która nie jest kościelnym dogmatem. Najważniejsze żeby wyciągnął z tego naukę i zmienił sposób wartościowania kobiet na przyszłość.

Nie wiem też, jak wyobrażasz sobie kontrolowanie wypowiedzi księży zanim zostaną wypowiedziane czy opublikowane w sieci. Siłą rzeczy możemy wycierać tylko to mleko, które już się rozlało.

Na porównanie do pedofilii nie będę się nawet wypowiadać, bo imho nie ma żadnego związku z tematem.


Co do zacytowanego przez Ciebie tekstu, to nie ma tu sprzeczności - grzech w sferze seksualnej "działa" dokładnie tak samo jak grzech popełniony w innych dziedzinach życia. Tak samo można "ubrudzić się" oglądaniem pornografii, jak i kradzieżą.

Jeśli zaś chodzi o trzeci punkt, to czy ktoś Cię zmusza do wstąpienia w szeregi KK i korzystania z sakramentów? Serio aż tak bardzo przejmujesz się tym, co mówią o Tobie inni (w dodatku ludzie, z którymi zapewne nie chcesz mieć wiele wspólnego), że natentychmiast żądasz, żeby zmienili nazewnictwo i wyznawane przez siebie poglądy, ponieważ czujesz się urażona?
Wiesz, co jest zabawne? Że jak przygotowującego karpia na święta katolika nazywa się mordercą, to nikt nie reaguje. Że jak katolika nazywa się oprawcą kobiet i okrutnikiem, bo jest przeciwny aborcji, to też nikt nie reaguje. Że jak katolika, który uważa, że człowiek stworzył jedynie mężczyznę i kobietę, nazywa się homofobem, transfobem i wpiszcochceszfobem, to nikt nie reaguje. Że jak katolik mówi otwarcie, że czeka z seksem do ślubu i jest za to wyśmiewany i szykanowany, to nikt nie reaguje. Że jak "cenzurujesz" na forum słowo "barany" (ale w taki sposób, żeby jednak zabrzmiało obelżywie i wszyscy je widzieli), to ja Ci nie odpowiem pięknym za nadobne. Ale jak katolik powie "Czystość to dla mnie życie bez grzechu, również w sferze seksualnej", to automatycznie załącza się tryb "Łeee, on mnie obrażaaa!".

Podejrzewam, że nie zależy Ci na związku z katolikiem, więc dlaczego wymyślasz sobie nieistniejące problemy? Ja nie zamierzam związać się z ateistą, który będzie mnie wyzywał od nawiedzonych cnotek-niewydymek i mimo że kompletnie nie zgadzam się z jego opinią na mój temat, to nie będę zabraniać mu jej posiadania.

Wtf, jak to, co w ogóle, co to za pytanie, CZY KTOŚ MNIE ZMUSZA DO BYCIA KATOLIKIEM?
TAK! zostałam zmuszona do przyjęcia chrztu, komunii. Do bierzmowania poszłam, bo byłam szantazowana.
Nie, apostazja nie załatwia sprawy. I nie, nie życzę sobie, żeby JAKIKOLWIEK człowiek mówił mi, że jestem nieczysta i brudna, że jestem gorsza, czy inne takie. Nie jestem. Jestem dobrym człowiekiem. A jeśli twój bóg obraża się za penisa w pochwie przed założeniem kawałka metalu na palec, to sorry. Chcesz sobie wierzyć - świetnie. Nie rzygaj swoją wiarą na innych pieprząc o jakichś brudnych czy nieczystych czynach. I zamiast obrażać innych usprawiedliwiając się i wycierając sobie twarz swoim bogiem, to zacznij szukać przywar u swoich. Wiesz, skoro dla twojego boga penis w pochwie, a nie daj buk W PREZERWATYWIE! jest takim strasznym, brudnym czynem, to troche u niego z logika kiepsko, bo penisa w odbycie ministranta już za grzech nie uważa, i hehe, no było, stało się, ksiądz też człowiek, pokusa, szatan, grzech, a w ogóle to dzieci kuszą.
I to NIE SĄ marginalne przypadki. Może zacznij tu działać? Może zacznij pracować z ludźmi - ofiarami księży pedofilów?
Jesli ja jestem brudna i nieczysta, bo uprawiałam seks z bliską mi osoba, to jaki jest ksiądz gwalcacy dziecko?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Lottie69]

Napisane przez tinkerver2

Wtf, jak to, co w ogóle, co to za pytanie, CZY KTOŚ MNIE ZMUSZA DO BYCIA KATOLIKIEM?
TAK! zostałam zmuszona do przyjęcia chrztu, komunii. Do bierzmowania poszłam, bo byłam szantazowana.
Nie, apostazja nie załatwia sprawy. I nie, nie życzę sobie, żeby JAKIKOLWIEK człowiek mówił mi, że jestem nieczysta i brudna, że jestem gorsza, czy inne takie. Nie jestem. Jestem dobrym człowiekiem. A jeśli twój bóg obraża się za penisa w pochwie przed założeniem kawałka metalu na palec, to sorry. Chcesz sobie wierzyć - świetnie. Nie rzygaj swoją wiarą na innych pieprząc o jakichś brudnych czy nieczystych czynach. I zamiast obrażać innych usprawiedliwiając się i wycierając sobie twarz swoim bogiem, to zacznij szukać przywar u swoich. Wiesz, skoro dla twojego boga penis w pochwie, a nie daj buk W PREZERWATYWIE! jest takim strasznym, brudnym czynem, to troche u niego z logika kiepsko, bo penisa w odbycie ministranta już za grzech nie uważa, i hehe, no było, stało się, ksiądz też człowiek, pokusa, szatan, grzech, a w ogóle to dzieci kuszą.
I to NIE SĄ marginalne przypadki. Może zacznij tu działać? Może zacznij pracować z ludźmi - ofiarami księży pedofilów?
Jesli ja jestem brudna i nieczysta, bo uprawiałam seks z bliską mi osoba, to jaki jest ksiądz gwalcacy dziecko?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Przecież ksiądz jest czysty, to te dzieci takie rozpustne.

Też zostałam wciągnięta w ten ambaras, jak jeszcze sikałam w pieluchy i bardzo mi ciąży ten fakt, że nie da się z tej instytucji wystąpić oficjalnie. Tyle co ja czasu tam zmarnowałam, bo byłam zmuszana przez rodzinę i presję społeczną, to już nie odzyskam...

I ile czasu zajęło mi prostowanie tego skrajnie nieempatycznego i toksycznego podejścia KK w swojej głowie, to też tylko ja wiem.

Ale i tak ci ktoś powie, że Kościół jest fajny bo jest bozia i po śmierci cię zbawi, nie szukaj faktów, trzeba wierzyć. I oczywiście ty się masz płaszczyć za pierdoły, ale kościół w życiu nie weźmie na klatę milionów morderstw, szykanowania, gwałtów, prania brudnych pieniędzy, którego się dopuścił. Takie co wolno wojewodzie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[hattivatti]

tinkerver2, polecam dać sobie chwilę, żeby ochłonąć. Serio. W ten sposób nie da się prowadzić dyskusji.

Lottie69, rodzice zawsze będą wychowywać dzieci w zgodzie ze swoimi przekonaniami (choć dobrze, żeby to rzeczywiście były przekonania, a nie "Idź do kościoła, bo co sąsiedzi powiedzą"). Ja też przechodziłam nastoletni bunt związany ze zmuszaniem mnie do chodzenia do kościoła i wierzenia w coś, co trudno było mi sobie wyobrazić, bo w naszym domu nie rozmawiało się o Bogu ani o wierze - wszystko musiało być na pokaz. Traktowałam konieczność bycia obecną na mszy w niedzielę jako formę znęcania się i opresji, bo wolałam porobić w tamtym czasie coś innego. Nienawidziłam też księży, bo przecież "Nikt nie będzie mi mówił, jak mam żyć!". Nie będę wspominać o tym, co sprawiło, że pozostałam w szeregach KK, ale cieszę się, że sprawy tak właśnie się potoczyły.

Czy możesz też napisać, w jaki sposób wg Ciebie Kościół ma wziąć na klatę te "miliony morderstw" i inne okropieństwa i kto wg Ciebie powinien w podobny sposób odpowiedzieć za zbrodnie dokonane w imię braku wiary w Boga (a tutaj ofiar jest o wiele więcej)?

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez hattivatti

tinkerver2, polecam dać sobie chwilę, żeby ochłonąć. Serio. W ten sposób nie da się prowadzić dyskusji.



Lottie69, rodzice zawsze będą wychowywać dzieci w zgodzie ze swoimi przekonaniami (choć dobrze, żeby to rzeczywiście były przekonania, a nie "Idź do kościoła, bo co sąsiedzi powiedzą"). Ja też przechodziłam nastoletni bunt związany ze zmuszaniem mnie do chodzenia do kościoła i wierzenia w coś, co trudno było mi sobie wyobrazić, bo w naszym domu nie rozmawiało się o Bogu ani o wierze - wszystko musiało być na pokaz. Traktowałam konieczność bycia obecną na mszy w niedzielę jako formę znęcania się i opresji, bo wolałam porobić w tamtym czasie coś innego. Nienawidziłam też księży, bo przecież "Nikt nie będzie mi mówił, jak mam żyć!". Nie będę wspominać o tym, co sprawiło, że pozostałam w szeregach KK, ale cieszę się, że sprawy tak właśnie się potoczyły.



Czy możesz też napisać, w jaki sposób wg Ciebie Kościół ma wziąć na klatę te "miliony morderstw" i inne okropieństwa i kto wg Ciebie powinien w podobny sposób odpowiedzieć za zbrodnie dokonane w imię braku wiary w Boga (a tutaj ofiar jest o wiele więcej)?

W imię braku wiary w Boga? Wskaż jedna kampanię przeprowadzona w imię ateizmu przeciwko wierzącym, w której ktoś został zamordowany

A "uspokój się" nie jest argumentem w dyskusji. Ma rację, że rościcie sobie prawo do ubliżania innym, nazywania ich brudnymi, nieczystymi, nieważne z jakiej przyczyny, i wycieracie sobie usta swoim bogiem. Rzucacie kamień i chowacie rękę.

A najgorsze jest to, że uważacie że ta pogarda czyni was lepszymi od innych xD bo represjonujecie swoją i innych seksualność starając się wpedzic ich w poczucie winy. Wyborne

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez hattivatti

Ktoś wspomniał wcześniej o protestantach. Sama jestem katoliczką, ale mam protestantów wśród znajomych i u nich - choć wiele zależy od odłamu, a jest ich mnóstwo - jest to zdecydowanie bardziej liberalna kwestia. Generalnie działa to trochę na zasadzie "jeśli nie uważasz czegoś za grzech, to nie jest to grzechem" i w imię powyższego akceptowalna jest nie tylko antykoncepcja, ale nawet aborcja. Katolicyzm pod tym względem bardziej stosuje się do biblijnej zasady "niech wasza mowa będzie tak-tak i nie-nie".

A ja znam wielu katolików, którzy tez tak uważają "jeśli nie uważasz czegoś za grzech, to nie jest to grzechem" , liberalnych i z luźnym podejściem do spraw Ja sama do takiego 'odłamu' należę i można mi tu wypisywać i 'pokrzykiwać' o hipokryzji itp. ale generalnie mnie takie ortodoksyjne wciskanie mi przez innych zasad nie rusza. Zwłaszcza że nawet zasady usutalane przez hierarchów w róznych dokumentach na przestrzeni lat miewają różne interpretacje - przez księży i przez członków KK, którymi - dla przypomnienia- są tez zwykli ludzie.
Nawet bym rzekła,ze obecni hierarchowie KK w Polsce to raczej faryzeusze jak malowani razem z ich sztandarowymi wyznawcami tylu szef tvp itp.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89117790]A ja znam wielu katolików, którzy tez tak uważają "jeśli nie uważasz czegoś za grzech, to nie jest to grzechem" , liberalnych i z luźnym podejściem do spraw Ja sama do takiego 'odłamu' należę i można mi tu wypisywać i 'pokrzykiwać' o hipokryzji itp. ale generalnie mnie takie ortodoksyjne wciskanie mi przez innych zasad nie rusza. Zwłaszcza że nawet zasady usutalane przez hierarchów w róznych dokumentach na przestrzeni lat miewają różne interpretacje - przez księży i przez członków KK, którymi - dla przypomnienia- są tez zwykli ludzie.
Nawet bym rzekła,ze obecni hierarchowie KK w Polsce to raczej faryzeusze jak malowani razem z ich sztandarowymi wyznawcami tylu szef tvp itp.[/QUOTE]To prawda, ogólnie wiele rzeczy, które uważałam za przywary katolikow okazały się przywarami polskich katolików. Mam porównanie do kilku katolickich rodzin włoskich, które poznałam i ich społeczności. Są to ludzie bardzo tolerancyjni, ciepli i refleksyni w swojej wierze. Otwarcie krytykują KK jeśli nie zgadzają się z tym jak jest prowadzony

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[Ruwi]

Napisane przez hattivatti

Lottie69, rodzice zawsze będą wychowywać dzieci w zgodzie ze swoimi przekonaniami (choć dobrze, żeby to rzeczywiście były przekonania, a nie "Idź do kościoła, bo co sąsiedzi powiedzą"). Ja też przechodziłam nastoletni bunt związany ze zmuszaniem mnie do chodzenia do kościoła i wierzenia w coś, co trudno było mi sobie wyobrazić, bo w naszym domu nie rozmawiało się o Bogu ani o wierze - wszystko musiało być na pokaz. Traktowałam konieczność bycia obecną na mszy w niedzielę jako formę znęcania się i opresji, bo wolałam porobić w tamtym czasie coś innego. Nienawidziłam też księży, bo przecież "Nikt nie będzie mi mówił, jak mam żyć!". Nie będę wspominać o tym, co sprawiło, że pozostałam w szeregach KK, ale cieszę się, że sprawy tak właśnie się potoczyły.

Moi rodzice nie byli katolikami w czasie mojego dzieciństwa (mama ateistka od zawsze, tata zmienił religię na całkiem inną) a i tak zostałam wciągnięta w to wszystko. W mojej malutkiej szkoli na wsi nie było innej opcji, niż chodzenie na religię, jakieś dodatkowe aktywności w szkole też kręciły się wokoł kościoła (msze z różnych okazji, oazy, kółka misyjne, występy w jasełkach i inne takie) itp. Ja chciałam iść do komunii, bo wszystkie dzieci szły no i też chciałam ładną białą sukienkę. Z perspektywy czasu myślę, że mama mi nie powinna na to pozwolić, ale może nie chciała mi robić pod górkę. Tak że bardzo ciężko jest się uchronić przed kościołem, no pcha się wszędzie - na uroczystościach zawsze biskup, prawo (np. aborcja czy niehandlowe niedziele też pod kościół), po szpitalu łazi ksiądz i nagabuje bezbronnych chorych, długo by można wymieniać. Ludzie, którzy rzucają swoje piękne komentarze w stylu jak to ślub nie w kościele, jak to dziecka nie ochrzcić

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

Jeszcze tak w temacie tego ślubu przed seksem, to często w szkołach WDŻ jest prowadzone przez katechetów, którzy przemycają swoje poglądy, co absolutnie nie powinno mieć miejsca.

[Ninanina88]

Napisane przez hattivatti

Dla Ciebie wartość kojarzy się z zyskiem, a dla mnie z cnotą (rozumianą jako efekt pracy nad sobą, a nie dziewictwem, bo zaraz ktoś gotów byłby się do tego odnieść).

I tak, dla mnie umiejętność powstrzymania się od przyjemności w imię wyższego dobra jest pożądaną cechą charakteru u partnera. I o ile nie jestem na tyle naiwna, by wierzyć, iż wstrzemięźliwość seksualna jest tutaj jakimkolwiek gwarantem, o tyle przypuszczam, że klientami agencji towarzyskich nie są żonaci katolicy, którzy wierzą i praktykują (a więc mam tu na myśli takich, którzy rzeczywiście stosują się do zasad swojej religii i uznają seks tylko z żoną).

Ale to równie dobrze mogłabyś nie pić kawy mimo, że lubisz to też wyrzeczenie, praca nad sobą itd, czemu akurat ten brak seksu. W ogóle to mi się śmiać chce jak czytam takie brednie, że jak facet potrafi poczekać z seksem do ślubu to potem nie bedzie problemu z tym, że nie będzie seksu np w połogu, a jak facet uprswoa seks przed slubem. I to mial ileś partnerek to znaczy, że seks dla niego najważniejszy inie będzie potrafił bez niego żyć. Związek z moim partnerem zaczal się od olbrzymiej fascynacji seksualnej i seksu, nie miał on problemu z brskiem seksu przez 6 m kiedy byłam w ciąży zagrożonej czy potem w połogu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89117809]To prawda, ogólnie wiele rzeczy, które uważałam za przywary katolikow okazały się przywarami polskich katolików. Mam porównanie do kilku katolickich rodzin włoskich, które poznałam i ich społeczności. Są to ludzie bardzo tolerancyjni, ciepli i refleksyni w swojej wierze. Otwarcie krytykują KK jeśli nie zgadzają się z tym jak jest prowadzony

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk[/QUOTE]
Ludzie sa różni, niezaleznie od przynalezności do danej grupy. A kosciół katolicki wg mnie- ten w Polsce, ale pewnie nie tylko, jak przypuszczam (bo za bardzo tych innych jak dzialają instytucjonalnie i medialnie) potrzebuje 'odnowy', bo jest tak WYPACZONY, wyrachowany, że SZOK. Moze potrzebuje takiego rewolucjonisty jak Jezus kiedys? ktory - przynajmniej w przekazach - pokazał, ze ta ideologia moze też sluzyc do czynienia dobra dla zwyklych ludzi. a zaczął - o ile pamietam- od wykurzenia faryzeuszy z ich bogactwami i frazesami na ustach ze świątyni

[tinkerver2]

Napisane przez hattivatti

I tak, dla mnie umiejętność powstrzymania się od przyjemności w imię wyższego dobra jest pożądaną cechą charakteru u partnera. I o ile nie jestem na tyle naiwna, by wierzyć, iż wstrzemięźliwość seksualna jest tutaj jakimkolwiek gwarantem, o tyle przypuszczam, że klientami agencji towarzyskich nie są żonaci katolicy, którzy wierzą i praktykują (a więc mam tu na myśli takich, którzy rzeczywiście stosują się do zasad swojej religii i uznają seks tylko z żoną).

Lol, chyba cię gnie. Z moim aktualnym mężem uprawialiśmy seks jak króliki. Był przyzwyczajony do seksu min raz dziennie, a były dni, że uprawialiśmy seks i 7 razy w ciągu dnia. Od 3 lat choruje na depresję, biorę leki, seks u nas jest raz na 3 miesiące. I mój mąż, ten kurde brudny i nieczysty facet, po prostu ze mną jest, żyje i mamy się dobrze. Idąc twoim tokiem myślenia, powinien mnie rzucić. Bo nie umie się powstrzymać.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ninanina88

Ale to równie dobrze mogłabyś nie pić kawy mimo, że lubisz to też wyrzeczenie, praca nad sobą itd, czemu akurat ten brak seksu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez mnie to zawsze zastanawia. Czemu to powstrzymywanie się od seksu ma byc taką cnotą, a nie np. od snu, jedzenia i innych codziennych przyjemności.
Z tego co kojarzę to masz hattivatti problem z otyłością, może na lepsze by ci wyszlo, gdybyś popracowala właśnie nad ograniczaniem jedzenia i nad swoim prawdziwym problemem, zamiast tłumaczyć sobie życie ideologią i pocieszac się, że przynajmniej jesteś cnotliwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez tinkerver2

Lol, chyba cię gnie. Z moim aktualnym mężem uprawialiśmy seks jak króliki. Był przyzwyczajony do seksu min raz dziennie, a były dni, że uprawialiśmy seks i 7 razy w ciągu dnia. Od 3 lat choruje na depresję, biorę leki, seks u nas jest raz na 3 miesiące. I mój mąż, ten kurde brudny i nieczysty facet, po prostu ze mną jest, żyje i mamy się dobrze. Idąc twoim tokiem myślenia, powinien mnie rzucić. Bo nie umie się powstrzymać.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Może nie 7 razy dziennie, ale też sobie potrafiliśmy użyć. A jak mam mega ciężki okres w pracy i mi się nie chce, to też nie jest problemem.

Bardzo odciąża mnie psychicznie taka swoboda właśnie, nie ma muszę, jest tylko chcę. Nie wyobrażam sobie, co dobrego miałoby wyniknąć z chcenia, a nie uprawiania seksu - chyba tylko zbędne frustracje...
Jesli obydwoje chcą, mogą, nie robią nikomu krzywdy, to dlaczego nie, w imię czego? Co to komu wadzi, że ktoś jest szczęśliwy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez Lottie69

Może nie 7 razy dziennie, ale też sobie potrafiliśmy użyć. A jak mam mega ciężki okres w pracy i mi się nie chce, to też nie jest problemem.

Bardzo odciąża mnie psychicznie taka swoboda właśnie, nie ma muszę, jest tylko chcę. Nie wyobrażam sobie, co dobrego miałoby wyniknąć z chcenia, a nie uprawiania seksu - chyba tylko zbędne frustracje...
Jesli obydwoje chcą, mogą, nie robią nikomu krzywdy, to dlaczego nie, w imię czego? Co to komu wadzi, że ktoś jest szczęśliwy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak oboje chcą, zanim na palcu będzie kawałek metalu to znaczy, że są brudni i nieczyści xs

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89118043]Tez mnie to zawsze zastanawia. Czemu to powstrzymywanie się od seksu ma byc taką cnotą, a nie np. od snu, jedzenia i innych codziennych przyjemności.
Z tego co kojarzę to masz hattivatti problem z otyłością, może na lepsze by ci wyszlo, gdybyś popracowala właśnie nad ograniczaniem jedzenia i nad swoim prawdziwym problemem, zamiast tłumaczyć sobie życie ideologią i pocieszac się, że przynajmniej jesteś cnotliwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Celestine wiem że to offtop ale xD dawno nie czytałam tak bezlitosnego pocisku

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89118086]Celestine wiem że to offtop ale xD dawno nie czytałam tak bezlitosnego pocisku

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk[/QUOTE]Przyznaję, że było to wredne, ale niestety, dla mnie ideologie ogólnie są dla ludzi słabych, sfrustrowanych i z problemami, którzy muszą sobie jakoś tłumaczyć życie za pomocą gotowca, żeby nie musieć za dużo samodzielnie myśleć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[this_witch]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89118086]Celestine wiem że to offtop ale xD dawno nie czytałam tak bezlitosnego pocisku

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk[/QUOTE]Grubo xD ale celnie.
Mnie też bawi, że często wstrzemięźliwość wychwalają pod niebiosa osoby będące wiecznymi singlami albo mające generalnie mało okazji do realizacji tych pokus jaka to sztuka rezygnować z czegoś do czego i tak ma się utrudniony dostęp.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[Gravitsappa]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89118043]Tez mnie to zawsze zastanawia. Czemu to powstrzymywanie się od seksu ma byc taką cnotą, a nie np. od snu, jedzenia i innych codziennych przyjemności.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Faktycznie dziwne, że się kościół za sen nigdy nie brał! Bo jedzenie (te wszystkie posty i wstrzemięźliwości) i seks mają obcykane (jak najłatwiej kontolować ludzi codziennie, na najbardziej podstawowym, 'trzewnym' poziomie? Obwarować zakazami naturalne potrzeby fizjologiczne).

[Miss_Suze]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89118043]Tez mnie to zawsze zastanawia. Czemu to powstrzymywanie się od seksu ma byc taką cnotą, a nie np. od snu, jedzenia i innych codziennych przyjemności.
Z tego co kojarzę to masz hattivatti problem z otyłością, może na lepsze by ci wyszlo, gdybyś popracowala właśnie nad ograniczaniem jedzenia i nad swoim prawdziwym problemem, zamiast tłumaczyć sobie życie ideologią i pocieszac się, że przynajmniej jesteś cnotliwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Moim zdaniem idą tutaj zbyt mocne pociski. Wchodzenie na czyjąś wagę.. no nie. Nie przypisujcie jej jakiś ukrytych motywów typu 'jestem gruba, nie mogę nikogo znaleźć to chociaż będę cnotką', bo to jest już za mocne. Uszanujcie jej poglądy. Szkodliwe są, bo są, ale to ona będzie ponosić tego konsekwencje. Niektórych tutaj poniosło i się wyżywacie na niej.

Odnosząc się do tematu, ja też uważam, że przymuszanie do religii to norma i jest obecne prawie w każdej rodzinie. Moi rodzice nie byli nigdy jakoś mocno wierzący, nawet nie wiem czy wgl wierzą, ale no mnie ochrzcili, bo tak wypada, bo co sąsiedzi powiedzą. Do komunii też poszłam i nawet nie wiedziałam do końca na czym polega ten sakrament. Liczyło się dla mnie tylko to, że dostałam kasę, rower i laptopa. Tylko na prezentach mi zależało i raczej tak ma większość dzieci. Bierzmowanie to już katorga... Już wtedy byłam pewna, że tego nie chcę. Do tego u mnie przed bierzmowaniem regularnie musiałam chodzić do spowiedzi, na msze i różne tak wygibasy kościelne przez rok!!!, żeby zbierać jakieś śmieszne podpisy. Nie chciałam tego, nie chciałam być bierzmowana, ale poszłam przez to, że mnie rodzice przymuszali. Moja matka miała śpiewkę, że kiedyś mi się odmieni, będę chciała ślub kościelny i nie dostanę przez brak bierzmowania No już wiele lat minęło, a ja nadal chcę ślub tylko cywilny, życie. Też się obracałam kiedyś w takiej wspólnocie, mój znajomy mnie kiedyś zabrał. Przerażające były poglądy tych ludzi, oni byli tacy stłamszeni i miałam wrażenie, że nie mają swojego zdania. Jedna dziewczyna mówiła, że jak miała jakiś problem życiowy to odpowiedzi szukała w Biblii i na podstawie przypadku podejmowała decyzje odnośnie dosyć ważnych rzeczy, bo wierzyła w jakieś 'znaki od Boga'.

EDIT. Albo pamiętam jak kiedyś babcia, z którą nie mam już kontaktu do mnie zawsze 'żaden facet Cię nie będzie chciał jak nie chcesz ślubu kościelnego!!!'

[Elliott_2020]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89118043]Tez mnie to zawsze zastanawia. Czemu to powstrzymywanie się od seksu ma byc taką cnotą, a nie np. od snu, jedzenia i innych codziennych przyjemności.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To akurat jest proste. Nakaz powstrzymywania się (przed ślubem) od seksu powstał w zamierzchłych czasach i miał pewnie głównie na celu zapobieganie takim sytuacjom jak rodzenie się nieslubnych dzieci albo wykorzystywanie kobiet przez facetów nie mających co do nich żadnych poważnych matrymonialnych zamiarów (potem takiej kobiecie nie-dziewicy było pewnie dużo trudniej wyjść za mąż). Tak kiedyś było i pewnie z tego wynikają te zasady i wtedy miały sens. Tyle, że czasy się zmieniły i KK powinien pójść po rozum do głowy i przestać gadać o "cnocie czystości" i zakazywać seksu przed slubem, no ale nie zmieni bo jest skostnialy i zacofany.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Elliott_2020]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89118224]Treść usunięta[/QUOTE]

Przed wykorzystywaniem przez facetów jak najbardziej też - przecież w wielu kulturach "niewinność" panny młodej była warunkiem zawarcia małżeństwa.

[Miss_Suze]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89118224]Treść usunięta[/QUOTE]

No wycieczki w stronę wyglądu i wagi to już moim zdaniem za dużo. Krytykować można jej postawę, poglądy, ale nie idźmy w stronę wyzywania kogoś byle komuś dopiec.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Miss_Suze

No wycieczki w stronę wyglądu i wagi to już moim zdaniem za dużo. Krytykować można jej postawę, poglądy, ale nie idźmy w stronę wyzywania kogoś byle komuś dopiec.

Mój komentarz nie miał na celu wyzywania, lecz wykazanie braku logiki i być może traktowania wiary jako mechanizm obronny.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miss_Suze]

Swoją drogą ciekawe, że na wizaż gdzie jest dosyć liberalne podejście nagle się zjawia osoba ultra katolicka.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Elliott_2020]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89118253]Treść usunięta[/QUOTE]



Gdyby seks nie prowadził do ciąży, to by może (wtedy) nie był zakazany przed ślubem

Pogrubione - jest takie fajne słowo "zbrzuchacić��
Nie znałam go wcześniej, dopiero niedawno usłyszałam z ust M. Foremniak w" Starej Baśni".

[Miss_Suze]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89118264]Treść usunięta[/QUOTE]

Może sami 'właściciele' forum, bo gdyby tu było tylko kółko wzajemnej adoracji bez żadnych dram to by było zbyt nudno

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta