Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 74.

[gryx82]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89276231]Tylko że dostępna musi być po prostu wodna pitna. Wodna z kranu to woda pitna. Nic więcej pracodawca zapewniać nie musi, więc kontrola na nic by się zdała. [/QUOTE]
Eeee, serio?! Szkoda tylko, że bydgoskie śródmieście ma paskudną kranówkę...

[chwast]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89276231]Tylko że dostępna musi być po prostu wodna pitna. Wodna z kranu to woda pitna. Nic więcej pracodawca zapewniać nie musi, więc kontrola na nic by się zdała.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Serio? Przepis dość sztywny w takim razie, z uwagi na niesmaczna kranówkę w wielu miejscach czy jakieś stare rurska w uk jest ponoć najlepsza woda na świecie z kranu, no ale nie widziałam nigdy by ktoś ja pił. W pracy zawsze były dystrybutory i uważam, ze to bardzo na plus. Taka woda jest po prostu smaczna.

Chociaż w Polsce w 3 miejscach w jakich pracowałam, latem dają wodę w butelkach.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[squirrelqa]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89284656]W temacie wątku, to zobaczyłam jakiś filmik na yt znanej youtuberki, która zwierzała się (Q&A), że jej ciąża nie była planowana, ale że w sumie było ryzyko, bo uprawiali seks z partnerem w taki sposób, że trzeba było się z tym liczyć (partnerem, którego znała krótko). WTF? Dodam, że dziewczyna ogarnięta, po 30. No, zatkało mnie[/QUOTE]Ja to zawsze rozumiem tak, że ta osoba w sumie nie miała nic przeciwko zajściu w ciążę. To nie było ani "staranie się", ani paniczne unikanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gryx82]

Napisane przez chwast

...
w uk jest ponoć najlepsza woda na świecie z kranu

Ja czytałem, że w Wiedniu (bo ponoć prosto z górskich źródeł)

[chwast]

Napisane przez gryx82

Ja czytałem, że w Wiedniu (bo ponoć prosto z górskich źródeł)

No jest pare najlepszych niby xD


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Snowdrop_]

Nie wiem jak w Wiedniu, ale próbowałam wody z gór w Bawarii, tej części blisko granicy z Austrią i potwierdzam, że woda była super, zresztą cały tamten region wydaje mi się taki hm... czysty ekologicznie. Ceny mieszkań są bardzo wysokie, bo za takie jak w PL 400 tys. tam trzeba dać powyżej miliona, ale tylko to jest minusem, gdyby nie bawarskie ceny to super miejsce do osiedlenia się na stałe. No i non stop dzwony z kościołów, bo to bardzo katolicki region Niemiec, dzwony słychać z każdej strony gór a kościołów i klasztorów jest chyba więcej niż gdziekolwiek na świecie. Niestety ceny nieruchomości powalają, nie dla przeciętnego Polaka to.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Napisane przez Pusheen_

Mi się wydaje, że u większości to po prostu efekt przeciążenia systemu pandemia, wojną, a teraz szalejaca inflacją - ludziom wali na głowę, no i niestety nie ma się czemu dziwić. Stąd coraz więcej agresji, która przejawia się najczęściej w kontaktach miedzyludzkich właśnie w taki sposób, jak opisujesz - ludzie są coraz bardziej niecierpliwi, opryskliwi czy nawet dają upust swojej złości w taki sposób jak ta klientka, którą obslugiwalas.

Ja podejrzewam, że to jest dopiero początek i to wszystko się tak naprawdę rozkręca...Taka agresja wisząca w powietrzu kojarzy mi się z latami 90.



No i super, że możesz sobie na to pozwolić. Nie jestem gorącą zwolenniczką podejścia, że "Klient - nasz Pan", bo to nie do końca tak jest i mimo, że nie prowadzę zadnej dg ani nie pracuje w usługach, to potrafię sobie wyobrazić, że klienci mogą rozciągać granice wyrozumiałości i maksymalizowac korzyści ze współpracy tak daleko, jak się da.

A mnie wk...wia takie podejście, że usługodawca to prawie jak kelner i ogólnie to jak się mu *łaskawie* płaci, to można go zmieszać z błotem czy potraktować jak wycieraczkę.

Są tacy ludzie, którym ja bym nigdy w życiu nie wykonała chyba żadnego zlecenia czy usługi, jeszcze bym jakąś pokretna drogą starała się pokierować ich tak, żeby już do mnie nie wrócili. No cóż, może nigdy nie powinnam mieć działalności tego typu

Chłopak kuzynki kilka lat pracował w usługach - nie dobił jeszcze 30 - tki i powiedział, że ma dosyć, bo już odczuwa zmęczenie w pracy z klientami. Przywolywal jakieś przykłady klientów - np. ojca jakiejś architekt, która wybrzydzala x razy na projekt stołu i jej ojciec (również wlasciciel znanej na rynku firmy) załatwial to wszystko w jej imieniu. Niezle chłopakowi uprzykrzyl swoimi uwagami i poprawkami robotę, bo wszystko było podlane takim czepialskim tonem i z podejściem jak do pracownika najniższego sortu, typu : "Mówię ci co masz robić i...leeecisz z robotą".


Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

W firmie w której pracuję podejście jest takie, że traktujemy klienta tak jak sami chcielibyśmy być traktowani. Także jak tylko mogę to pomagam, nawet jeśli zdarzy się że klient coś sam zepsuje.
Ale jednak często ludzie myślą że jak kupili coś za 100 zł to mają w cenie usługi consierge w temacie związanym z działalnością naszej firmy. No nie, nie mają, zwłaszcza jak widzę że mnie pytają a kupują gdzie indziej. A najlepsze kwiatki zdarzają się z ludźmi którzy zamawiają produkt który jest dla nich robiony od zera w 100% według jego wymagań (czyli nie da się go sprzedać innej osobie). Wszyscy są z miejsca informowani że zamówienie jest przekazywane do produkcji dopiero po opłaceniu i od tego momentu jest liczony czas realizacji. A co jakiś czas znajdzie się mistrz co najpierw melanżuje nie wiadomo ile potem niby zamawia ale nie płaci a jak już zapłaci to się awanturuje że ma być na jutro bo on zamówił już x czasu temu. Jak jest grzeczny to tłumaczę czemu nie będzie na jutro, jak rzuca bluzgami to zwracam kasę i nie chcę o człowieku więcej słyszeć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez squirrelqa

Ja to zawsze rozumiem tak, że ta osoba w sumie nie miała nic przeciwko zajściu w ciążę. To nie było ani "staranie się", ani paniczne unikanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pewnie tak było, potem mówiła, że w sumie to chciała to dziecko (zresztą gdyby nie chciała, to na pewno by usunęła ciążę). Ale dalej tego nie rozumiem, nie wyobrażam sobie takiego podejścia

[chimay]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89284849]Pewnie tak było, potem mówiła, że w sumie to chciała to dziecko (zresztą gdyby nie chciała, to na pewno by usunęła ciążę). Ale dalej tego nie rozumiem, nie wyobrażam sobie takiego podejścia[/QUOTE]

Mnie takie podejście nie dziwi, chociaż sama nigdy dzieci nie chciałam. Nie każdy ma potrzebę wszystko mieć idealnie w życiu zaplanowane.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez chimay

Mnie takie podejście nie dziwi, chociaż sama nigdy dzieci nie chciałam. Nie każdy ma potrzebę wszystko mieć idealnie w życiu zaplanowane.

Pewnie, jednak zajście w ciążę to dla mnie coś co mocno zmieni życie, osobiście nie chciałabym, żeby to było niespodzianką, a już na pewno nie z facetem, którego znam 3 miesiące. Co jeszcze było tam dziwnego, to że ktos jej pod tym filmem pisał o jej byłym związku (o którym nie chciała za wiele opowiadać, o rozstaniu powiedziała mało, w każdym razie koleś regularnie pojawiał się na jej vlogach, więc ludzie go znali), że coś tam, tamten do niej bardziej pasował itd. No, nie wyobrażam sobie tak pisać pod filmem gdzie opowiada o dziecku z nowym facetem, ale ok

[gryx82]

Napisane przez chwast

No jest pare najlepszych niby xD

U mnie w miasteczku woda jest bardzo dobra, z ujęcia głębinowego

Napisane przez Snowdrop_

Nie wiem jak w Wiedniu, ale próbowałam wody z gór w Bawarii, tej części blisko granicy z Austrią i potwierdzam, że woda była super ...

Mieszkałem swego czasu w Bawarii , przy granicy z Austrią właśnie (okolice Füssen), jednak smaku wody nie pamiętam (może dlatego, że pijałem głównie kawę, piwo i wszelkiego rodzaju Schorle)

[Snowdrop_]

Napisane przez gryx82

U mnie w miasteczku woda jest bardzo dobra, z ujęcia głębinowego

Mieszkałem swego czasu w Bawarii , przy granicy z Austrią właśnie (okolice Füssen), jednak smaku wody nie pamiętam (może dlatego, że pijałem głównie kawę, piwo i wszelkiego rodzaju Schorle)

Zazdro, ale Ty dalej mieszkasz w pięknym regionie, bo moja rodzina jest zachwycona Kujawami, i do tego klimat jeden z najlepszych w Polsce (wiele ciepłych dni bez deszczu), za to nad Bawarią często utrzymują się mgły, jest duża wilgoć w powietrzu. Jako ciepłolub teraz wybrałabym taki pełen lawendy Pakszyn pod Gnieznem lub lesiste okolice Bornego, niż jakieś góry, czy to w Polsce czy Alpy
W miejscowości rodzinnej matki, w Wieńcu Zdroju (kolejne piękne miejsce na Kujawach) też są wody lecznicze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

Napisane przez pempek

Do mnie kiedyś na rozmowę o pracę facet przyszedł z żoną, koleś koło 50tki Mówiła głównie żona
Pracę dostał i pracuje bez żony

Ale, że jak przyszedł z żoną ? I nikt jej nie wyprosił? No jakbym miała taką sytuację, to bym powiedziała kobiecie żeby pod drzwiami poczekała


Dla mnie niańczenie partnerów jest jeszcze gorsze niż niańczenie dzieci, a też często się z tym spotykam. Tak samo są telefony z pracy, ugotuj ziemniaki, nalej tyle wody, daj tyle soli, idź na zakupy i kup taki olej, dokumenty są schowane w komodzie w salonie. A najbardziej mnie bawią gadki przed urlopem, że musi spakować siebie i męża. Albo partner jedzie w delegacje i trzeba mu pranie zrobić i go spakować. No jakby mi się chłop spakować nie potrafił, to bym go spakowała, ale tylko raz. I za drzwi wystawiła Ja nie kumam jak można być takim nie ogarem. I nie wiem komu dziwię się bardziej. Osobie, która jest totalnie nieporadna i nic nie potrafi sama zrobić czy osobie, która chce z kimś takim być i podoba jej się niańczenie dorosłego człowieka.

Napisane przez Snowdrop_

Jak czytam o tych klientach to doceniam bardziej fakt, że my mamy taką działalność, że jeżeli ktoś stwarza problemy dostaje odmowę wykonania usługi lub kupna czegoś, ojciec po prostu otwiera mu drzwi i do widzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Praca z klientem, zwłaszcza w sklepie to jest dramat. Pracowałam w trakcie studiów i szczerze nie polecam


[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89284553]Nadrobiłam dramę, widziałam wywiad z Fabijańskim o tej sytuacji i wow. W skrócie koleś się tłumaczył, że tamtego dnia był naćpany i nieświadomy, w ogóle nie pamiętał co się tam działo. A potem jeszcze w tym wywiadzie gadał coś, że Maff go odrzuciła seksualnie i coś tam 'to jest naukowo potwierdzone, że odrzucenie seksualne jest przyczyną 90% alkoholizmu u ojców po porodzie' i że coś tam trzeba przepracować jak się zostaje ojcem. I z tego co zrozumiałam mówił, że nie był uczciwy wobec niej wielokrotnie. Ja ☠☠☠☠☠☠☠e

Ta Rafalala to wiadomo, że moralność mocno wątpliwa, ale mi tam tego typa nie jest szkoda. Sam zawinił, naćpał się i w końcu ma. Szkoda to mi jest Maffashion, ich dziecko ma 1,5 roku, rodzice się rozstają, a jako że są osobami medialnymi to już do końca Julia będzie z tym kojarzona. Masakra, dziewczyna zawsze sympatyczna, nie zasłużyła na to.

W ogóle kilka miesięcy temu też była drama z Antkiem Królikowskim, koleś też odstawiał niezły cyrk i to wielokrotnie, a swoją żonę też zdradził i to jak jeszcze była w ciąży, niewiele później też się rozstali... Podejrzewam, że takie chore akcje w showbiznesie to normalka[/QUOTE]


Ja nie śledzę takich dram, ale widziałam, że się rozstali. Szkoda mi Maff, bo wydaje się spoko, a gościa kompletnie nie rozumiem. Ta cała Rafalala to jest jakaś masakra. Przecież była akcja z nimi i nawet tutaj było to opisywanie. Nie widziałam wywiadu, ale z tego co piszesz koleś ma ładnie nawalone i jeszcze głupio się tłumaczy. Ćpanie to żadne usprawiedliwienie. Było trzeba nie ćpać.


[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89284656]W temacie wątku, to zobaczyłam jakiś filmik na yt znanej youtuberki, która zwierzała się (Q&A), że jej ciąża nie była planowana, ale że w sumie było ryzyko, bo uprawiali seks z partnerem w taki sposób, że trzeba było się z tym liczyć (partnerem, którego znała krótko). WTF? Dodam, że dziewczyna ogarnięta, po 30. No, zatkało mnie[/QUOTE]


Mnie też takie rzeczy dziwią. W sensie, że ludzie podejmują tak ważne decyzje w taki sposób. I to jeszcze z człowiekiem, którego się praktycznie nie zna. Ale mam podobną sytuację w realu. Ostatnio się dowiedziałam, że moja znajoma jest w ciąży. Była długo w toksycznym związku. Dla chłopa rzuciła wszystko i wyjechała z nim na drugi koniec kraju, bo on miał, tam pracę. W końcu się z nim rozstali, znalazła nowego, nawet 3 miesiące ze sobą nie są i ona jest w ciąży i taka sama sytuacja. Nie zabezpieczali się i będzie co będzie. Nawet razem nie mieszkają, ale on ma dom budować i ona się tam przeprowadzi. No mega mnie dziwi, że się nic na błędach nie uczy. Dla jednego już rzuciła wszystko. Co najlepsze to całkiem ogarnięta i rozsądna laska. Nie wiem czy ludzie faktycznie mają takie podejście, czy się nie zabezpieczają, a potem gadają takie głupoty.

[Finlora]

Napisane przez meliandra

Dla mnie niańczenie partnerów jest jeszcze gorsze niż niańczenie dzieci, a też często się z tym spotykam. Tak samo są telefony z pracy, ugotuj ziemniaki, nalej tyle wody, daj tyle soli, idź na zakupy i kup taki olej, dokumenty są schowane w komodzie w salonie. A najbardziej mnie bawią gadki przed urlopem, że musi spakować siebie i męża. Albo partner jedzie w delegacje i trzeba mu pranie zrobić i go spakować. No jakby mi się chłop spakować nie potrafił, to bym go spakowała, ale tylko raz. I za drzwi wystawiła Ja nie kumam jak można być takim nie ogarem. I nie wiem komu dziwię się bardziej. Osobie, która jest totalnie nieporadna i nic nie potrafi sama zrobić czy osobie, która chce z kimś takim być i podoba jej się niańczenie dorosłego człowieka.

Mnie chyba najbardziej rozwala jak kobieta idzie do szpitala (czytałam też historie o takich akcjach przed porodem) i gotuje obiady na kilka dni, żeby mąż i dzieci mieli co jeść jak jej nie będzie

[bezpaniki]

Wklejam z kwejka:

IMG_2383.jpg

[Marigold19]

Napisane przez squirrelqa

Ja to zawsze rozumiem tak, że ta osoba w sumie nie miała nic przeciwko zajściu w ciążę. To nie było ani "staranie się", ani paniczne unikanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też to tak rozumiem- "zajdę w ciążę to fajnie, nie zajdę- też fajnie"

[meliandra]

Napisane przez Finlora

Mnie chyba najbardziej rozwala jak kobieta idzie do szpitala (czytałam też historie o takich akcjach przed porodem) i gotuje obiady na kilka dni, żeby mąż i dzieci mieli co jeść jak jej nie będzie

Ooo zapomniałam o tym. Wśród moich znajomych to standard. Koleżanki wracały ze szpitala, a w domu rozpierducha. Jak rodziły drugie dziecko, to mama albo teściowa musiały się wprowadzać, bo biedny misiu sam nie ogarnie.

Napisane przez Marigold19

Ja też to tak rozumiem- "zajdę w ciążę to fajnie, nie zajdę- też fajnie"

No ja też tak to rozumie, ale jak ktoś robi takie coś 2-3 miesiącach związku, to ja mam wrażenie, że ludziom zafascynowanie rozum przysłonił i to jest zwyczajna wpadka, ale głupio to przyznać, więc wymyślają takie rzeczy.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez bezpaniki

Wklejam z kwejka:

Załącznik 7775578

Widziałam to, parsknęłam śmiechem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Napisane przez Finlora

Mnie chyba najbardziej rozwala jak kobieta idzie do szpitala (czytałam też historie o takich akcjach przed porodem) i gotuje obiady na kilka dni, żeby mąż i dzieci mieli co jeść jak jej nie będzie

Ale to jest bardzo częste. Wg mnie jak ktoś lubi gotowac i robi to, bo właśnie lubi, a nie musi - to fajnie.
Moja ex teściowa taka była. Po prostu kochała robić różne dania, podróżować, chodzić po knajpach - odtwarzać je az do perfekcji. I tez nie raz robiła zupy, pasztety i takie tam mężowi. Choć nie było takiej potrzeby.

Ale ale poznałam ostatnio dziewczynę - nieco starsza ode mnie. Stała i „żartowała” jak to jej partner będący równocześnie ojcem jej dziecka - uwaga - nie umie nic w domu zrobić, nic. On nawet kanapki nie zrobi. Bo nie umie. Dwa razy powiedziała mu, ze jak skądś wróci to ma być coś do jedzenia bla bla bla.
Gość zadzwonił po swoją matkę, która przyjechała, ugotowała i wróciła do siebie.
Za drugim razem zrobił tak z siostra swoją.

Ze sprzątaniem robi tak samo.

No i ta dziewczyna śmieje się z tego, każdy tez sie śmieje może nie znając innej reakcji, no ale ja siedzę i mówię no Basia wybacz, ale dziwnie sie tego słucha.

Ogólnie dziewczyna nie mogła uwierzyć, ze są faceci zachowujący sie jak dorośli ludzie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Finlora]

Napisane przez chwast

Ale to jest bardzo częste. Wg mnie jak ktoś lubi gotowac i robi to, bo właśnie lubi, a nie musi - to fajnie.

No ale tu chodzi o to, że kobieta musi, bo facet sam se nie da rady albo nie będzie mu się chciało.
Tak samo rozwala mnie w drugą stronę robienie z faceta bohatera, bo zajmie się własnym dzieckiem czy posprząta. A najlepsze jest stwierdzenie, że pomaga żonie przy dziecku/przy sprzątaniu

[pempek]

Napisane przez Finlora

No ale tu chodzi o to, że kobieta musi, bo facet sam se nie da rady albo nie będzie mu się chciało.
Tak samo rozwala mnie w drugą stronę robienie z faceta bohatera, bo zajmie się własnym dzieckiem czy posprząta. A najlepsze jest stwierdzenie, że pomaga żonie przy dziecku/przy sprzątaniu

Jeszcze „lubie” jak facet mówi do swojej kobiety: posprzątałem ci


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natalie_Alex]

Napisane przez chwast

Serio? Przepis dość sztywny w takim razie, z uwagi na niesmaczna kranówkę w wielu miejscach czy jakieś stare rurska w uk jest ponoć najlepsza woda na świecie z kranu, no ale nie widziałam nigdy by ktoś ja pił. W pracy zawsze były dystrybutory i uważam, ze to bardzo na plus. Taka woda jest po prostu smaczna.

Chociaż w Polsce w 3 miejscach w jakich pracowałam, latem dają wodę w butelkach.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Jak to? W UK wszyscy piją wodę z kranu. Prawie nie znam osób, który kupowałyby wodę w butelkach.

[pempek]

/QUOTE=meliandra;89285066]Ale, że jak przyszedł z żoną ? I nikt jej nie wyprosił? No jakbym miała taką sytuację, to bym powiedziała kobiecie żeby pod drzwiami poczekała


Dla mnie niańczenie partnerów jest jeszcze gorsze niż niańczenie dzieci, a też często się z tym spotykam. Tak samo są telefony z pracy, ugotuj ziemniaki, nalej tyle wody, daj tyle soli, idź na zakupy i kup taki olej, dokumenty są schowane w komodzie w salonie. A najbardziej mnie bawią gadki przed urlopem, że musi spakować siebie i męża. Albo partner jedzie w delegacje i trzeba mu pranie zrobić i go spakować. No jakby mi się chłop spakować nie potrafił, to bym go spakowała, ale tylko raz. I za drzwi wystawiła Ja nie kumam jak można być takim nie ogarem. I nie wiem komu dziwię się bardziej. Osobie, która jest totalnie nieporadna i nic nie potrafi sama zrobić czy osobie, która chce z kimś takim być i podoba jej się niańczenie dorosłego człowieka.





/QUOTE]


Nie zaprosiłam jej do środka koleś w pracy, bez żony, okazał się rzetelnym, solidnym pracownikiem, także spoko

U mnie w pracy to są w ogóle takie „trudne sprawy”, ze długo by opowiadać


Co do Rafalali i Fabijańskiego to masakra, po prostu żenada roku wczoraj posłuchałam tych jego smętów, szkoda mi tej Julki, widać ze się chce od tego odciąć i dobrze robi. Jak chcecie fajne streszczenie sytuacji to polecam Pigout na FB, można się pośmiać IMG_1657633892.772220.jpg


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez gryx82

U mnie w miasteczku woda jest bardzo dobra, z ujęcia głębinowego

U mnie też, złoże na głębokości ponad 200m.

[meliandra]

Napisane przez chwast

Ale to jest bardzo częste. Wg mnie jak ktoś lubi gotowac i robi to, bo właśnie lubi, a nie musi - to fajnie.
Moja ex teściowa taka była. Po prostu kochała robić różne dania, podróżować, chodzić po knajpach - odtwarzać je az do perfekcji. I tez nie raz robiła zupy, pasztety i takie tam mężowi. Choć nie było takiej potrzeby.

Ale ale poznałam ostatnio dziewczynę - nieco starsza ode mnie. Stała i „żartowała” jak to jej partner będący równocześnie ojcem jej dziecka - uwaga - nie umie nic w domu zrobić, nic. On nawet kanapki nie zrobi. Bo nie umie. Dwa razy powiedziała mu, ze jak skądś wróci to ma być coś do jedzenia bla bla bla.
Gość zadzwonił po swoją matkę, która przyjechała, ugotowała i wróciła do siebie.
Za drugim razem zrobił tak z siostra swoją.

Ze sprzątaniem robi tak samo.

No i ta dziewczyna śmieje się z tego, każdy tez sie śmieje może nie znając innej reakcji, no ale ja siedzę i mówię no Basia wybacz, ale dziwnie sie tego słucha.

Ogólnie dziewczyna nie mogła uwierzyć, ze są faceci zachowujący sie jak dorośli ludzie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ja też lubię gotować, ale to nie oznacza, że zawsze ma ochotę, możliwość czy czas. Nie wyobrażam sobie gotowania obiadów na tydzień do przodu, bo muszę wyjechać, a mój maż ma dwie lewe ręce i jak tego nie zrobię to zagłodzi dzieci albo będą jeść codziennie pizze z Biedry. Nie wiem jak można traktować dorosłego człowieka jak dziecko, a tym bardziej jak być tak ułomnym. Sory, ale dla mnie to jest ułomność jak ktoś nie potrafi ogarnąć przestrzeni obok siebie ani zadbać o swoje podstawowe potrzeby jakim jest jedzenie.

Napisane przez pempek

Jeszcze „lubie” jak facet mówi do swojej kobiety: posprzątałem ci


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak. Albo pomogłem. No kurde, bo on tam nie mieszka i to nie są jego dzieci. Dla mnie to jest masakra, ale często takie coś słyszę, że partner taki cudowny, bo pomaga w domu Tylko niestety prawda jest taka, że kobiety same sobie to robią. Najpierw matka usługuje, a potem partnerka żeby misio uciekł, a potem jest za późno na reformę.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez meliandra

Ja też lubię gotować, ale to nie oznacza, że zawsze ma ochotę, możliwość czy czas. Nie wyobrażam sobie gotowania obiadów na tydzień do przodu, bo muszę wyjechać, a mój maż ma dwie lewe ręce i jak tego nie zrobię to zagłodzi dzieci albo będą jeść codziennie pizze z Biedry. Nie wiem jak można traktować dorosłego człowieka jak dziecko, a tym bardziej jak być tak ułomnym. Sory, ale dla mnie to jest ułomność jak ktoś nie potrafi ogarnąć przestrzeni obok siebie ani zadbać o swoje podstawowe potrzeby jakim jest jedzenie.
(...)

A nawet jeżeli, to przecież by od tego nikt nie umarł. U mnie w pracy niektóre babeczki tak się same nakręcały, że mąż to gotowych pierogów z garmażerki nie zje, bo od razu poczuje, że to nie domowe, to trzeba zatem stać i robić. Albo tego nie zje, tamtego nie zje, bo ma być TYLKO DOMOWE. Syn to samo. Nie rozumiem tego. Nie chcesz? Nie jedz, zrób sobie coś innego. Albo sam lep te pierogi.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez gryx82

Eeee, serio?! Szkoda tylko, że bydgoskie śródmieście ma paskudną kranówkę...

Napisane przez chwast

Serio? Przepis dość sztywny w takim razie, z uwagi na niesmaczna kranówkę w wielu miejscach czy jakieś stare rurska w uk jest ponoć najlepsza woda na świecie z kranu, no ale nie widziałam nigdy by ktoś ja pił. W pracy zawsze były dystrybutory i uważam, ze to bardzo na plus. Taka woda jest po prostu smaczna.

Chociaż w Polsce w 3 miejscach w jakich pracowałam, latem dają wodę w butelkach.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Serio, serio.
Już była tez mowa o tych dystrybutorach. Są siedliskiem pleśni i bakterii, pod tym względem kranówka jest dużo lepsza.
Smak to już wiadomo, kwestia gustu.
Także jak ktoś nie chce tej kranówki, to raczej powinien swoją wodę nosić. Zawsze też można kupić butelkę z filtrem, jak ktoś się boi bezpośrednio z kranu.
W każdym razie dystrybutor to najgorsza opcja.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Finlora

No ale tu chodzi o to, że kobieta musi, bo facet sam se nie da rady albo nie będzie mu się chciało.
Tak samo rozwala mnie w drugą stronę robienie z faceta bohatera, bo zajmie się własnym dzieckiem czy posprząta. A najlepsze jest stwierdzenie, że pomaga żonie przy dziecku/przy sprzątaniu

Klasyka w wielu polskich domach niestety.
Osobiście nie wiem jak można związać się z taką kaleką życiowa, która nic nie potrafi zrobić oprócz pójścia do roboty, a jeszcze bardziej dziwi mnie rozmnażanie się z takimi elementami.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[lightangel]

Napisane przez meliandra

Ooo zapomniałam o tym. Wśród moich znajomych to standard. Koleżanki wracały ze szpitala, a w domu rozpierducha. Jak rodziły drugie dziecko, to mama albo teściowa musiały się wprowadzać, bo biedny misiu sam nie ogarnie.






No ja też tak to rozumie, ale jak ktoś robi takie coś 2-3 miesiącach związku, to ja mam wrażenie, że ludziom zafascynowanie rozum przysłonił i to jest zwyczajna wpadka, ale głupio to przyznać, więc wymyślają takie rzeczy.

Mojej koleżance jej obecny mąż oświadczył się po dwóch tygodniach znajomości. Po kolejnych dwóch już była w ciąży bo skoro planowali ślub to już nie było sensu się zabezpieczać. Chciałabym powiedzieć że znalazła miłość swojego życia i ma jak w bajce, ale niestety to był dla niej sposób na ucieczkę z domu od ojca alkoholika i przemocowca.

Napisane przez Finlora

No ale tu chodzi o to, że kobieta musi, bo facet sam se nie da rady albo nie będzie mu się chciało.
Tak samo rozwala mnie w drugą stronę robienie z faceta bohatera, bo zajmie się własnym dzieckiem czy posprząta. A najlepsze jest stwierdzenie, że pomaga żonie przy dziecku/przy sprzątaniu

Nigdy nie rozumiem w czym problem, naprawdę. Jak się facetowi nie będzie chciało albo sobie nie poradzi to najwyżej głodny będzie przez tydzień, takie życie.
Rozumiem że komuś może być szkoda dziecka, ale to wystarczy mu obiady w szkole wykupić (bo w żłobku i przedszkolu są) i jakoś bez matki przeżyje te kilka dni. A jak będzie głodne to wymusi na ojcu żeby coś ogarnął.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Napisane przez Natalie_Alex

Jak to? W UK wszyscy piją wodę z kranu. Prawie nie znam osób, który kupowałyby wodę w butelkach.

Tez przeczytałam tamten komentarz ze zdumieniem. W wielu restauracjach domyślna opcja jest woda z kranu i trzeba specjalnie zaznaczyć, ze chce się butelkowana.

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89285268]Klasyka w wielu polskich domach niestety.
Osobiście nie wiem jak można związać się z taką kaleką życiowa, która nic nie potrafi zrobić oprócz pójścia do roboty, a jeszcze bardziej dziwi mnie rozmnażanie się z takimi elementami.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
To ten sam typ kobiet, który później chowa swoje zakupy przed mężem smieszkujac „stary mnie z domu wyrzuci jak zobaczy kolejna pare butów”. Jeszcze rozumiem pokolenie naszych rodziców mogło mieć takie przedpotopowe myślenie, ale co mnie serio dziwi to ze takie jednostki się uchowały wśród dużo młodszych.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz