Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez drzewosandalowe

Sama zaczynam kaszleć, już nie wiem, czy to hipochondria czy wirus...

Podobno najczęściej dostaje się od razu gorączki razem z kaszlem,wiec łatwo się zorientować.
Ale ja też mam wrażenie że boli mnie gardło albo że głowa mnie boli tak "chorobowo", jakaś masakra. U mnie w mieście już 8 osób chorych..

[stotek]

Ja chorowałam tuż przed koroną w Polsce, za to mąż razem ze mną + cały mijający tydzień no ale taki sezon, dziewczyny nie ma co panikować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[siabra]

Napisane przez Kafkazmlekiem

O, to szybko, wydawało mi się, że to po pół roku dopiero.



Z tego co słyszałam urzędy mają pracować normalnie

Byłam dzisiaj rano w Biedrze po wino i miód i szarpnęłam wielki papier toaletowy, ale powiem wam, że to jest jakiś horror, kolejki na pół sklepu, puste półki.

U mnie wczoraj w pracy zdecydowano, że od poniedziałku przechodzimy na pracę zdalną do odwołania.

Ale wiecie co, wkurza mnie, że ekspedientki w sklepach pracują bez rękawiczek i masek. Moja mama też pracuje w sklepie i jest w grupie podwyższonego ryzyka i wkurza mnie to, że przez kogoś, kto ma w du.pie swoich pracowników naraża ich i innych na zachorowanie.
Tyle tylko że wprowadzili u niej obowiązek maksymalnie 5 osób w sklepie.

Od kiedy jest l4 elektroniczne, zwiększyły się kontrole. Bardzo dużo osób tez symuluje. W szoku jestem, że tak szybko dostałam, ale nie symuluje, więc raczej nie mam się czego obawiać.
Choć z drugiej strony jestem lekko wkurzona, bo jak ognia przez bardzo długi czas unikałam zwolnienia chorobowego. Ostatnio byłam jakieś 6 lat temu. Pamiętam, bo mojego 5 letniego syna nie było jeszcze na świecie.

[1110060bd2fa2752dc539504bcb5246e1c314d18_5eaf4d11e849a]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Ale wiecie co, wkurza mnie, że ekspedientki w sklepach pracują bez rękawiczek i masek. Moja mama też pracuje w sklepie i jest w grupie podwyższonego ryzyka i wkurza mnie to, że przez kogoś, kto ma w du.pie swoich pracowników naraża ich i innych na zachorowanie.
Tyle tylko że wprowadzili u niej obowiązek maksymalnie 5 osób w sklepie.

Rękawiczki to chyba niewiele by pomogły, bo problemem nie jest wirus na rękach tylko to, że tymi rękami dotyka się potem np. ust lub nosa i wirus może się w ten sposób przedostać z rąk do wewnętrz. Rękawiczki tego by nie zmieniły. Chyba że źle zrozumiałam.

Już bardziej maski.

Byłam właśnie w ośrodku, gdzie zakazano płacenie gotówką, żeby ekspedientki nie musiały mieć kontaktu z pieniędzmi. I jeszcze trzeba było samemu skanować zakupy w tym samym celu.

[Amazoniak]

A mnie zastanawia na jakiej podstawie ludzie będą siedzieć w domu? Dzieciaci bior opiekę i mają płatne 80%, cgorzy na L4, a co z osobami zdrowymi, których zakłady pracy przymusowo zamknięto? Każą im wypisywać urlopy? Czy z innego tytułu będą uziemieni?

[Dolczi]

My mamy chodzić do pracy normalnie. Zarząd wydał decyzję, że praca zdalna jest tylko dla tych co maja dzieci i nie maja co z nimi zrobić. Kolega, który siedzi koło mnie miał kontakt służbowy z Niemcami i Japończykami. Napisał oświadczenie dla pracodawcy (wprowadzono u nas obowiązek podpisywania oświadczeń jeśli mieliśmy kontakt z osobami z krajów epidemii). Reakcja - żadna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tess_d]

Napisane przez siabra

Od kiedy jest l4 elektroniczne, zwiększyły się kontrole. Bardzo dużo osób tez symuluje. W szoku jestem, że tak szybko dostałam, ale nie symuluje, więc raczej nie mam się czego obawiać.
Choć z drugiej strony jestem lekko wkurzona, bo jak ognia przez bardzo długi czas unikałam zwolnienia chorobowego. Ostatnio byłam jakieś 6 lat temu. Pamiętam, bo mojego 5 letniego syna nie było jeszcze na świecie.

A wcześniej miałaś kontrolę w domu ?
Na komisję wzywają najczęściej jak kontroler z ZUS nie zastanie chorego w domu i wtedy faktycznie mogą nabrać podejrzeń co do tego jak zwolnienie jest wykorzystywane.
A możesz napisać czy L4 masz od psychiatry czy innego specjalisty ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bonasera]

U nas kto może i chce, przechodzi na pracę zdalną. Biję się właśnie z myślami, czy chcę.

Też się obawiam, co z pracą, zwłaszcza po tej czwartkowej rozmowie. Odpowiedź mam mieć w poniedziałek, a przecież od czwartku do teraz sytuacja się bardzo zmieniła, nie wiem, czy będą tacy przekonani do zatrudnienia w tym okresie.

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Ja zaczynam nową pracę od pierwszego kwietnia. Niby mam umowę wstępną podpisaną, ale i tak się obawiam, co będzie. Przecież wcale nie jest wykluczone, że restrykcje będą zaostrzone i moja branża stanie. Na pewno bym nie składała wypowiedzenia w lutym, gdybym podejrzewała, co się może miesiąc później dziać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Screen]

Ja mam w poniedziałek rozmowę, nikt nie odwołał a spotkanie o 10 ma być. Ale sama nie wiem już czy jechać czy nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[siabra]

Napisane przez tess_d

A wcześniej miałaś kontrolę w domu ?
Na komisję wzywają najczęściej jak kontroler z ZUS nie zastanie chorego w domu i wtedy faktycznie mogą nabrać podejrzeń co do tego jak zwolnienie jest wykorzystywane.
A możesz napisać czy L4 masz od psychiatry czy innego specjalisty ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Od lekarza rodzinnego, to chorobowe na kręgosłup. Nie miałam kontroli w domu. Czytałam, że jak jest kontrola domowa i chorego nie ma w domu, to wysyłają pismo, żeby się wytłumaczyć z nieobecności. Na moim jest napisane : "Na podstawie art bla bla bla... o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa Zakład Ubezpieczeń Społecznych w ... kieruje Panią na badanie, które przeprowadzi lekarz orzecznik Zakładu". I tyle jest konkretów. Reszta tekstu to inf o możliwości zwrotu kasy za bilety i jakie dokumenty mam zabrać ze sobą.

[Screen]

Napisane przez siabra

Od lekarza rodzinnego, to chorobowe na kręgosłup. Nie miałam kontroli w domu. Czytałam, że jak jest kontrola domowa i chorego nie ma w domu, to wysyłają pismo, żeby się wytłumaczyć z nieobecności. Na moim jest napisane : "Na podstawie art bla bla bla... o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa Zakład Ubezpieczeń Społecznych w ... kieruje Panią na badanie, które przeprowadzi lekarz orzecznik Zakładu". I tyle jest konkretów. Reszta tekstu to inf o możliwości zwrotu kasy za bilety i jakie dokumenty mam zabrać ze sobą.

Może ktoś doniósł na Ciebie? Mówiłaś, że w pracy nieciekawie było ostatnio z współpracownikami..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

siabra, a Ty już ponad te 30 dni jesteś na L4?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ojoanna29]

Napisane przez Amazoniak

A mnie zastanawia na jakiej podstawie ludzie będą siedzieć w domu? Dzieciaci bior opiekę i mają płatne 80%, cgorzy na L4, a co z osobami zdrowymi, których zakłady pracy przymusowo zamknięto? Każą im wypisywać urlopy? Czy z innego tytułu będą uziemieni?

Podobno jest płatne 60% za siedzenie w domu "w stanie gotowości do pracy"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1110060bd2fa2752dc539504bcb5246e1c314d18_5eaf4d11e849a]

Napisane przez Screen

Może ktoś doniósł na Ciebie? Mówiłaś, że w pracy nieciekawie było ostatnio z współpracownikami..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też tak sądzę.

https://www.msn.com/pl-pl/finanse/go...%85/ar-BBQh9FI

"Pracodawcy, którzy podejrzewają, że ich pracownicy przedstawiają fikcyjne L4 mają dwa rozwiązania: pierwsze, to wniosek do ZUS z podejrzeniem, że pracownik nie jest chory. Mimo kurtuazyjnego sformułowania „wniosek”, nie jest to nic innego jak donos."

Trudno mi uwierzyć w przypadek skoro siabra nie chodziła na te zwolnienia bez przerwy.

Swoją drogą, wydaje mi się, że siabra nie powinna udzielać się na fb i w innych mediach społ., żeby nie stwarzać mylnego wrażenia.

[NightwishLove]

Napisane przez Screen

Ja mam w poniedziałek rozmowę, nikt nie odwołał a spotkanie o 10 ma być. Ale sama nie wiem już czy jechać czy nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trudna sytuacja. Ale jak nie odwołali ja bym poszła.
[1=1110060bd2fa2752dc53950 4bcb5246e1c314d18_5eaf4d1 1e849a;87660636]
Swoją drogą, wydaje mi się, że siabra nie powinna udzielać się na fb i w innych mediach społ., żeby nie stwarzać mylnego wrażenia.[/QUOTE]
Też bym się nad tym zastanowiła. Ja jak byłam na L4 na okresie wypowiedzenia ograniczyłam udzielanie się do minimum (głównie relacje z siłowni), do tego poblokowałam osoby, które mogłyby to wykorzystać lub przekazać dalej.

[siabra]

Napisane przez Screen

Może ktoś doniósł na Ciebie? Mówiłaś, że w pracy nieciekawie było ostatnio z współpracownikami..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem, okaże się we czwartek.

---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Napisane przez stotek

siabra, a Ty już ponad te 30 dni jesteś na L4?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie ma 30 dni, wezwanie dostałam 11 marca, na początku trzeciego tygodnia chorobowego.

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Napisane przez NightwishLove

Trudna sytuacja. Ale jak nie odwołali ja bym poszła.

Też bym się nad tym zastanowiła. Ja jak byłam na L4 na okresie wypowiedzenia ograniczyłam udzielanie się do minimum (głównie relacje z siłowni), do tego poblokowałam osoby, które mogłyby to wykorzystać lub przekazać dalej.

Nic nie publikuję na fb, nie dodaję zdjęć. Jedynie komentuję różne posty na grupach, ale nic o tym, że gdzieś byłam itd. Koleżanek z pracy juz nie mam w znajomych na fb, jedynie szefową.
Zobacze czy rzeczywiście ktoś na mnie doniósł i co powiedział. Zdziwiłabym się, gdyby koleżanki albo szefowa to zrobiły i powiedziały, że np. udaję, bo same narzekały na mnie, że za dużo narzekam na ból pleców, widziały jak nie raz chodziłam zgięta. Ale szczerze? Nic mnie juz nie zdziwi. NAJGORSZE co może mnie spotkać, to jak usłyszę, że po 1 nie należy mi sie zasiłek chorobowy i po 2 (co jest dla mnie o wiele wiele gorsze) - powrót do pracy. Do tych osób. Chyba umrę, jak sie dowiem, że mam wracac do żłobka ...

[1110060bd2fa2752dc539504bcb5246e1c314d18_5eaf4d11e849a]

Napisane przez siabra

Nic nie publikuję na fb, nie dodaję zdjęć. Jedynie komentuję różne posty na grupach, ale nic o tym, że gdzieś byłam itd. Koleżanek z pracy juz nie mam w znajomych na fb, jedynie szefową.
Zobacze czy rzeczywiście ktoś na mnie doniósł i co powiedział. Zdziwiłabym się, gdyby koleżanki albo szefowa to zrobiły i powiedziały, że np. udaję, bo same narzekały na mnie, że za dużo narzekam na ból pleców, widziały jak nie raz chodziłam zgięta. Ale szczerze? Nic mnie juz nie zdziwi. NAJGORSZE co może mnie spotkać, to jak usłyszę, że po 1 nie należy mi sie zasiłek chorobowy i po 2 (co jest dla mnie o wiele wiele gorsze) - powrót do pracy. Do tych osób. Chyba umrę, jak sie dowiem, że mam wracac do żłobka ...

Żartujesz? Masz szefową, która Cię zwolniła, w kontaktach na fb?

Natychmiast ją wywal i zablokuj. Im mniej wie o Twoim życiu tym lepiej.

Jestem przekonana, że to ktoś doniósł. Takie przypadki rzadko się zdarzają.

Szczerze to ja bym bardzo dobrze przygotowała się na tę kontrolę. Nie znam się na tym, więc nic konkretnego nie doradzę, ale dowiedziałabym jakie dolegliwości stawiane są w wątpliwość i jak można sobie z tym poradzić.

[siabra]

[1=1110060bd2fa2752dc53950 4bcb5246e1c314d18_5eaf4d1 1e849a;87661470]Żartujesz? Masz szefową, która Cię zwolniła, w kontaktach na fb?

Natychmiast ją wywal i zablokuj. Im mniej wie o Twoim życiu tym lepiej.

Jestem przekonana, że to ktoś doniósł. Takie przypadki rzadko się zdarzają.

Szczerze to ja bym bardzo dobrze przygotowała się na tę kontrolę. Nie znam się na tym, więc nic konkretnego nie doradzę, ale dowiedziałabym jakie dolegliwości stawiane są w wątpliwość i jak można sobie z tym poradzić.[/QUOTE]

Pójdę do lekarza pojutrze porozmawiać, może mi cos doradzi. A czemu tak Cie dziwi, że nie wywaliłam szefowej? Właśnie wywalenie jej jest podejrzane, a nie publikuję nic, co można wykorzystać. Praktycznie niczego u siebie nie publikuję na profilu.

p.s. Jest tu ktoś, kto był na takiej kontroli?

[1110060bd2fa2752dc539504bcb5246e1c314d18_5eaf4d11e849a]

Napisane przez siabra

Pójdę do lekarza pojutrze porozmawiać, może mi cos doradzi. A czemu tak Cie dziwi, że nie wywaliłam szefowej? Właśnie wywalenie jej jest podejrzane, a nie publikuję nic, co można wykorzystać. Praktycznie niczego u siebie nie publikuję na profilu.

p.s. Jest tu ktoś, kto był na takiej kontroli?

Nie rozumiem Twojej logiki. Jak wywalisz, to przecież nie czekają Cię za to żadne negatywne konsekwencje. No bo niby jakie? Szefowa Cię nie będzie już lubiła? Ona już Cię nie lubi. Naskarży na Ciebie? Naplotkuje? Przecież już to robi.

Jak nie wyrzucisz to jednak jak najbardziej możesz z tego powodu stracić - może wykorzystać informacje, którymi się dzielisz i wiedzę o twoich kontaktach przeciwko tobie. I jak niby jesteś chora a w internecie bardzo aktywna to nie wiem, czy to jest takie super.

Natomiast oczywiście jest to twoja decyzja, do której mnie nic i dalej do twojej sytuacji odnosiła się nie będę.

[Kayk0]

Napisane przez siabra

p.s. Jest tu ktoś, kto był na takiej kontroli?

Lekarz Ci za wiele nie doradzi. W takim przypadku - tak wczesna kontrola - raczej pewne, że jest ona z donosu.



Moja koleżanka kiedyś też tak miała, zwolnili ją wiec poszła na L4 też na kręgosłup, na który się wcześniej leczyła.

Pani na kontroli kazała się jej przejść, powiedziała, że kontrola jest ze względu na prośbę pracodawcy i dla niej ona jest zdrowa i ma wracać do pracy


Ja powoli mam dość, wiem że przez tą sytuacje pewnie będę bez pracy do maja albo czerwca jeszcze jak było wszystko normalnie to przyjamniej chodziłam za siłownia, zakupy, czas mi jakoś mijał a teraz siedzimy z TŻ zamknięci w domu i z dnia na dzień mam coraz gorszy nastrój.

[1110060bd2fa2752dc539504bcb5246e1c314d18_5eaf4d11e849a]

Napisane przez Kayk0

Ja powoli mam dość, wiem że przez tą sytuacje pewnie będę bez pracy do maja albo czerwca jeszcze jak było wszystko normalnie to przyjamniej chodziłam za siłownia, zakupy, czas mi jakoś mijał a teraz siedzimy z TŻ zamknięci w domu i z dnia na dzień mam coraz gorszy nastrój.

Bycie teraz bez pracy jest naprawdę kiepskie, współczuję.

W ubiegłym tygodniu dostałam co prawda zaproszenie do pierwszego etapu (skype) w firmie, w której aplikowałam jakiś miesiąc temu, ale naprawdę nie wiem, jak oni sobie to wyobrażają. Bo ok, rozmowy możemy mieć online nawet wszystkie, ale jakbym naprawdę miała zaczynać to jak miałoby się to odbyć? Onboarding przez skype? Przekazanie laptopa i komórki kurierem?

Ja uczyłabym się w tej sytuacji online wszystkiego, czego mogę się uczyć. Nawet już zaczęłam, ściągnęłam dzisiaj program, którego od dawna chciałam się nauczyć.

[netya]

Napisane przez drzewosandalowe

U mnie to samo.
Dziwne jest tylko to, że w jednej firmie zrobią wolne, a w drugiej nie - gdzie tu będzie logika, zakładając,że żona będzie pracować zdalnie,a mąż musi dojechać? I to nic tej żonie nie da,bo mąż będzie się widzieć z ludźmi i roznosić zarazki. Dla mnie to nielogiczne.

O to to. Ja do pracy jeździć na ten moment muszę, mój facet nie. Spoko, ile ja osób spotykam po drodze, w pracy itp., i nie mam powodu by się zarazić? lol Swoją drogą i tak się średnio czuje od piątku i co z tego, do pracy jutro muszę iść.

Napisane przez Amazoniak

A mnie zastanawia na jakiej podstawie ludzie będą siedzieć w domu? Dzieciaci bior opiekę i mają płatne 80%, cgorzy na L4, a co z osobami zdrowymi, których zakłady pracy przymusowo zamknięto? Każą im wypisywać urlopy? Czy z innego tytułu będą uziemieni?

Też jestem ciekawa, czekam aż koleżanka z byłej pracy dostanie info, bo galerie zamknęli i jutro mają wiedzieć na jakiej zasadzie mają wolne 10 dni. Swoją drogą zazdroszczę jej.

Napisane przez bonasera

U nas kto może i chce, przechodzi na pracę zdalną. Biję się właśnie z myślami, czy chcę.

Czemu się zastanawiasz?

[1=1110060bd2fa2752dc53950 4bcb5246e1c314d18_5eaf4d1 1e849a;87661470]Żartujesz? Masz szefową, która Cię zwolniła, w kontaktach na fb?

Natychmiast ją wywal i zablokuj. Im mniej wie o Twoim życiu tym lepiej.
[/QUOTE]

[1=1110060bd2fa2752dc53950 4bcb5246e1c314d18_5eaf4d1 1e849a;87661973]Nie rozumiem Twojej logiki. Jak wywalisz, to przecież nie czekają Cię za to żadne negatywne konsekwencje. No bo niby jakie? Szefowa Cię nie będzie już lubiła? Ona już Cię nie lubi. Naskarży na Ciebie? Naplotkuje? Przecież już to robi.

Jak nie wyrzucisz to jednak jak najbardziej możesz z tego powodu stracić - może wykorzystać informacje, którymi się dzielisz i wiedzę o twoich kontaktach przeciwko tobie. I jak niby jesteś chora a w internecie bardzo aktywna to nie wiem, czy to jest takie super.

Natomiast oczywiście jest to twoja decyzja, do której mnie nic i dalej do twojej sytuacji odnosiła się nie będę.[/QUOTE]

Niestety się zgadzam.
Ja swojej kierowniczki nie miałam w fb, miałam pare osób z pracy, a i tak raz wyszłam na tym źle.
Z jednej strony mnie to wkurza, bo jak nawiązać bliższe relacje z kimś, nie mając do niego kontaktu czy coś, a nie powinno się nikomu znakiem tego na bank ufać, bo potem może być kwas jakiś czy donos. Z drugiej wiem, że powinno się być ostrożnym.

Ostatnio u mnie w pracy lepiej - miałam rozmowę z babką która mnie uczy, widziała, że coś nie gra, dopytała mnie o co chodzi, sama wpadła na to że ktoś mi podkopał wiarę w siebie, dopytała kto, powiedziałam, ale zostało to między nami, ja się troszkę zdenerwowałam i zaszkliły mi się oczy. Podtrzymała mnie na duchu i wsparła.
Następnego dnia doszły te słuchy do mojej kierowniczki, przyszła jak byłam sama pogadać (zresztą na bieżąco się dopytuje jak mi idzie), wiedziała, że ktoś tak powiedział, ale nie wiedziała kto, a ja powiedziałam, że wolalabym nie zdradzać. Powiedziała mi pare dobrych słów i widziałam, że sama się zdenerwowała, że ktoś tak gada i przez to ja się bardziej denerwuje, stresuje i nie mam wiary w siebie totalnie. Powiedziała też że mam dawac znać jak by było cos nie tak, że ma plan awaryjny jak coś itp.
To mi pomogło i się uspokoiłam.

Mam sporo roboty, ale mam nadzieję, że będę ogarniać, bo juz w piątek robiłam wszystko w miare sama. Cały czas mam nadzieję, że zamkną urzędy, u mnie jest prawie 200 osób...Odpoczęłabym, a na to nie mogę liczyć w ogóle bo wszystkie plany stanęły na głowie, a mam mało urlopu ;/

Jeszcze z byłym pracodawcą muszę znowu toczyć walkę, bo tam jednak pracują totalni kretyni - do tej pory nie dostałam PITu, musiałam się dopytywać jaką przesyłką i kiedy wysłali, bo odpowiedzi po jednym zdaniu, a sprawdzenie po numerze przesyłki widać było zbyt trudne dla baby z hr. Później mam zamiar napisać stosownego maila, bo parokrotnie zmieniałam adres do korespondencji, przy wysyłaniu świadectwa pracy (walczyłam z nimi 1,5 miesiąca -_-) też uzgodniłam obecny adres, a oni co? wysłali na poprzedni. Cud, że nikt tego nie odebrał...Teraz wraca do nich ta przesyłka. Co za po**** :/ Jakiś dramat, żeby dobrze listu wysłać nie można było.

[bonasera]

Napisane przez netya

Czemu się zastanawiasz?

Nie uśmiecha mi się przynoszenie pracy do domu. Od momentu zatrudnienia mojej nowej przełożonej praca bardzo daje mi w kość (co tu opisywałam), zdecydowałam się sięgnąć po pomoc specjalisty. Po samej sobie widzę, że zrobiłam drobne postępy, a przeniesienie pracy do azylu, jakim jest dla mnie dom, byłoby dla mnie nie do zniesienia.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez bonasera

Nie uśmiecha mi się przynoszenie pracy do domu. Od momentu zatrudnienia mojej nowej przełożonej praca bardzo daje mi w kość (co tu opisywałam), zdecydowałam się sięgnąć po pomoc specjalisty. Po samej sobie widzę, że zrobiłam drobne postępy, a przeniesienie pracy do azylu, jakim jest dla mnie dom, byłoby dla mnie nie do zniesienia.

Doskonale Cię rozumiem. Ja postanowiłam, że będę na czas pracy przenosić komputer do kuchni, żeby nie pracować przy biurku, przy którym robię swoje prywatne rzeczy, w pokoju, który jest właśnie takim azylem.
Nawet zamierzam ubierać się na czas pracy jakoś tak nie po domowemu, żeby czuć się jak w pracy, a nie w domowych pieleszach.

[bonasera]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Doskonale Cię rozumiem. Ja postanowiłam, że będę na czas pracy przenosić komputer do kuchni, żeby nie pracować przy biurku, przy którym robię swoje prywatne rzeczy, w pokoju, który jest właśnie takim azylem.
Nawet zamierzam ubierać się na czas pracy jakoś tak nie po domowemu, żeby czuć się jak w pracy, a nie w domowych pieleszach.

O, z tym komputerem w kuchni to świetna myśl! Chociaż, nadal nie dla mnie, wiem, że mając dostęp do wszystkiego w domu, za dużo bym o pracy myślała. Już sama myśl, że miałabym pracować w domu przyprawia mnie o zawroty głowy i stres, a co dopiero, jakbym serio miała zacząć to robić. Jutro i tak muszę być jeszcze w biurze, we wtorek też ktoś musi przyjść bo będzie odbierana poczta więc chyba się poświęcę i się przejdę, a od środy, o ile będzie na to zgoda, wezmę urlop. Jeśli już naprawdę nie będę miała wyboru, to będę pracować w domu, ale na razie jeszcze będę się zapierać rękami i nogami. Naprawdę długo uczyłam się złapać taki balans między pracą a domem, odciąć jedno od drugiego i czuję, że home office skutecznie by to zburzył.

Jutro mam mieć odpowiedź z czwartkowej rozmowy, stresuję się max.

[lilka_vanilka]

Też ostatnio przeniosłam laptopa do kuchni, żeby się wygrzewać w słoneczku od wschodniej strony i co? Widziałam tylko stos garów i zacieki na szafkach musiałam godzinę sprzątać, zanim siadłam do pracy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[netya]

Napisane przez bonasera

Nie uśmiecha mi się przynoszenie pracy do domu. Od momentu zatrudnienia mojej nowej przełożonej praca bardzo daje mi w kość (co tu opisywałam), zdecydowałam się sięgnąć po pomoc specjalisty. Po samej sobie widzę, że zrobiłam drobne postępy, a przeniesienie pracy do azylu, jakim jest dla mnie dom, byłoby dla mnie nie do zniesienia.

No tak, pamiętam. Dla mnie praca z domu jest marzeniem, więc tutaj trochę różnimy się zdaniem. Aczkolwiek jestem w stanie to zrozumieć, postawić się na Twoim miejscu.
Czy specjalista (zakładam że psychiatra/psycholog) pomógł?

Napisane przez bonasera

Jutro mam mieć odpowiedź z czwartkowej rozmowy, stresuję się max.

Trzymam!

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez bonasera

Jutro mam mieć odpowiedź z czwartkowej rozmowy, stresuję się max.

Trzymamy mocno kciuki za pozytywną wiadomość!

Napisane przez lilka_vanilka

Też ostatnio przeniosłam laptopa do kuchni, żeby się wygrzewać w słoneczku od wschodniej strony i co? Widziałam tylko stos garów i zacieki na szafkach musiałam godzinę sprzątać, zanim siadłam do pracy

Coś w tym jest

Ja dzisiaj zaczynam. Mam wysłać maila do mojej przełożonej, że zaczynam i potem jak kończę. Prezeska nie może chyba przeżyć, że spuściła pracowników ze smyczy

[NightwishLove]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Ja dzisiaj zaczynam. Mam wysłać maila do mojej przełożonej, że zaczynam i potem jak kończę. Prezeska nie może chyba przeżyć, że spuściła pracowników ze smyczy

U nas kiedyś technolodzy musieli napisać godzina po godzinie czym się zajmują. Ale niestety nic dalej z tym nie zrobiono. Chociaż zawsze osobiście uważałam, że technologów w firmie mamy o jednego za dużo...