Cudowna, ale taka niepociągająca... - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-04-07, 17:30   #61
trutka90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 72
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Polecam Ci serdecznie książkę "Mój ukochany wróg" Karoliny Głogowskiej. Widziałam, że jest dostępny ebook.
trutka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-07, 23:06   #62
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 331
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Dokładnie. Psychopata to nie tylko ktoś na miarę Normana Batesa z "Psychozy" lub Patricka Batemana z "American Psycho". Oczywiście, w społeczeństwie to raczej częściej możemy mówić o socjopatach - że mamy z nimi do czynienia nawet na co dzień (stosując "definicję", że "psychopatą się rodzisz, a socjopatą stajesz"). Psychopatów jest znacznie mniej, ale jak najbardziej istnieją i niekoniecznie popełniają tylko jakieś spektakularne zbrodnie. Na swojej życiowej drodze co najmniej raz takowego "z urodzenia" psychopatę spotkamy. Mamy na to spore szanse.

Powiem tak - zwał jak zwał. Jest rozróżnienie tych pojęć, ale przecież nie chodzi o ścisłość pojęć w takich watkach.



W każdym razie zastanawia mnie jedynie jaki jest zamysł pisania takich postów. Przecież to w żaden sposób nie umniejsza wagi zachowań tego faceta czy jak go nazwę psychopatą czy "tylko" narcyzem.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 10:53   #63
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 805
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Powiem tak - zwał jak zwał. Jest rozróżnienie tych pojęć, ale przecież nie chodzi o ścisłość pojęć w takich watkach.



W każdym razie zastanawia mnie jedynie jaki jest zamysł pisania takich postów. Przecież to w żaden sposób nie umniejsza wagi zachowań tego faceta czy jak go nazwę psychopatą czy "tylko" narcyzem.
Dlatego, że ludziom nie chce się szukać definicji, mają w głowie stereotypy. Do niektórych bardziej przemówi "psychopata" niż "osobowość narcystyczna", bo to pierwsze bardziej działa na wyobraźnię.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 12:20   #64
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Ależ rozumiemy, że przyjemnostki nie pomagają.

Jednak nie każdy pojmuje, dlaczego mentalnie przy nim tkwisz.
Dalej go kochasz, a raczej tę "dobrą" stronę jego charakteru i nie do końca przyjmujesz do wiadomości, że to była tylko maska?


Ja czułabym się...

Oszukana?
Zdruzgotana?
Ale przede wszystkim wściekła.
Nie na siebie, że byłam ślepa (albo ślepą udawałam), nie na niego, że okazał się facetem, który ma coś z głową, tylko ogólnie na zaistniałą sytuację.
Z własnych obserwacji powiem, że ukierunkowana złość trwa dłużej. Taka podzielona rozmywa się i łatwiej się się uporać z sytuacją.
Ty analizujesz i analizujesz tego faceta, choć już przeanalizowany został i ciągle się nakręcasz.

Zapomnij na moment o nim, a zastanów się nad swoimi uczuciami, zrób bilans zysków i strat, dopuść do świadomości, że świat się nie skończył, bo źle z facetem trafiłaś i rozstaliście się.
On słońcem nie jest, byś musiała po jego orbicie krążyć w nieskończoność.

Przeczytałam cały wątek z zainteresowaniem i zgadzam się z wszystkimi wypowiedziami odnośnie tego faceta. Ale ten zacytowany post szczególnie mi utkwił w głowie, bo pasuje bardzo do różnych sytuacji opisywanych na wątku rozstaniowym. Bardzo trafne są te pogrubione słowa, przemawia to do mnie.
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 12:33   #65
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 331
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
Przeczytałam cały wątek z zainteresowaniem i zgadzam się z wszystkimi wypowiedziami odnośnie tego faceta. Ale ten zacytowany post szczególnie mi utkwił w głowie, bo pasuje bardzo do różnych sytuacji opisywanych na wątku rozstaniowym. Bardzo trafne są te pogrubione słowa, przemawia to do mnie.
A do mnie nie przemawia, bo uważam, że jeżeli ktoś jest świeżo po rozstaniu czy jakimś innym zdarzeniu, to ten temat trzeba przepracować, przetrawić te emocje, które w nim są. Oczywiście nie może to trwać w nieskończoność, ale ta pierwsza faza, mocno uderzeniowa sprawia, że człowiek i tak analizuje i chce zrozumieć, co się stało. I ja uważam, że trzeba dać sobie do tego prawo, a nie gdzieś spychać ten temat.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843

Edytowane przez pseudofeministka
Czas edycji: 2020-04-08 o 12:35
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 12:37   #66
anna_joanna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 278
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Do mnie i trafia i nie, oczywiście, że zdroworozsądkowo z zewnątrz tak to wygląda, skończ to, odetnij, to nigdy nie istniało i nie było rzeczywiste, ale to złożone - kilka lat ciągniętych na taktyce marchewka i kijek. Głowa zaczyna funkcjonować na trybie wypierania, jeden mały gest przekreśla cały ciąg robienia świństw. I chociaż racjonalna część nas to wszystko wie, to w głębi ciągle analizujemy, a czy oby na pewno nie zrobiłyśmy czegoś źle, bo przecież otoczenie go lubi, ceni, bo przecież były też dobre chwile i co z tego, że zajmowały max 10% wszystkiego itd. Błędne koło.

Dlatego przychylam się do dziewczyn, które mówią "terapia", większość z nas, w tym ja powinniśmy się na nią udać, bo nawet jak jako tako sobie to poukładałyśmy w głowach, to wracają w cięższych chwilach te myśli i analizowanie, bo ludzka głowa potrzebuje rozumieć i moja też potrzebuje, to jest dokładnie to, co napisała wyżej pseudofeministka, jestem na tym etapie, a dwa, że jak wspomniałam - boję się, że kiedyś te lęki, które przez te kilka lat były zaszczepiane i obniżone poczucie wartości trafią kiedyś w kogoś, kto zupełnie nie będzie na to zasługiwał.

Edytowane przez anna_joanna
Czas edycji: 2020-04-08 o 12:39
anna_joanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 12:49   #67
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 331
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Cytat:
Napisane przez anna_joanna Pokaż wiadomość
Do mnie i trafia i nie, oczywiście, że zdroworozsądkowo z zewnątrz tak to wygląda, skończ to, odetnij, to nigdy nie istniało i nie było rzeczywiste, ale to złożone - kilka lat ciągniętych na taktyce marchewka i kijek. Głowa zaczyna funkcjonować na trybie wypierania, jeden mały gest przekreśla cały ciąg robienia świństw. I chociaż racjonalna część nas to wszystko wie, to w głębi ciągle analizujemy, a czy oby na pewno nie zrobiłyśmy czegoś źle, bo przecież otoczenie go lubi, ceni, bo przecież były też dobre chwile i co z tego, że zajmowały max 10% wszystkiego itd. Błędne koło.

Dlatego przychylam się do dziewczyn, które mówią "terapia", większość z nas, w tym ja powinniśmy się na nią udać, bo nawet jak jako tako sobie to poukładałyśmy w głowach, to wracają w cięższych chwilach te myśli i analizowanie, bo ludzka głowa potrzebuje rozumieć i moja też potrzebuje, to jest dokładnie to, co napisała wyżej pseudofeministka, jestem na tym etapie, a dwa, że jak wspomniałam - boję się, że kiedyś te lęki, które przez te kilka lat były zaszczepiane i obniżone poczucie wartości trafią kiedyś w kogoś, kto zupełnie nie będzie na to zasługiwał.
Terapia to jak dla mnie super pomysł, bo samej może być Ci ciężko to ogarnąć. My tutaj sobie możemy pisać, teoretyzować, każdy ma swój pogląd, a tu przecież chodzi o to , żeby z tego wszystkiego jakoś wyjść. W każdym razie trzymam za Ciebie kciuki, masz trzeżwe podejście do tego wszystkiego i mam nadzieję, że Ci się uda
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-04-08, 12:56   #68
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
A do mnie nie przemawia, bo uważam, że jeżeli ktoś jest świeżo po rozstaniu czy jakimś innym zdarzeniu, to ten temat trzeba przepracować, przetrawić te emocje, które w nim są. Oczywiście nie może to trwać w nieskończoność, ale ta pierwsza faza, mocno uderzeniowa sprawia, że człowiek i tak analizuje i chce zrozumieć, co się stało. I ja uważam, że trzeba dać sobie do tego prawo, a nie gdzieś spychać ten temat.
Ale ja się z Tobą w zupełności zgadzam! Przecież ja nie napisałam o spychaniu tematu (ani I am rock, którą zacytowałam).
W styczniu rozstałam się z facetem i było (jest) to bardzo bolesne rozstanie, więc wiem, co mówię.
Ta pierwsza faza jest tragiczna, szok, ciągłe analizowanie.
Oczywiście, że to trzeba przepracować i nie można, nie da się tego spychać na bok.
Ale w którymś momencie trzeba zacząć walczyć o siebie. Bo jakkolwiek by nie próbować tłumaczyć sobie co się zadziało, to skutek jest taki, że faceta już nie ma, jest przeszłością. I trzeba zacząć uświadamiać sobie, że on nie może w nieskończoność być centrum naszego świata, a orbitowanie myślami non stop wokół niego nie przyniesie nam nic dobrego. Trzeba pewne rzeczy sobie poukładać, wyciągnąć wnioski, i starać się iść do przodu.

Ciągłe nakręcanie się w tych analizach jest zgubne, bo tak jak I am rock napisała, można analizować i analizować, a wnioski koniec końców zawsze są te same. Więc można to wałkować w nieskończoność, tylko po co? W którymś momencie trzeba przestać i dążyć do tego, żeby odciąć się mentalnie.
Żeby nie było, ja sama to jeszcze czasem robię (analizuję i rozkładam na czynniki pierwsze), mimo że dobrze wiem, że mi to nie służy. Kto czyta wątek rozstaniowy, ten wie. Minęło 2,5 miesiąca od rozstania z kimś, kogo uważałam za miłość życia. To naturalne, że na raz-dwa nie zapomnę, nie zobojętnieję. Ale walczę o siebie.



Cytat:
Napisane przez anna_joanna Pokaż wiadomość
Dlatego przychylam się do dziewczyn, które mówią "terapia", większość z nas, w tym ja powinniśmy się na nią udać, bo nawet jak jako tako sobie to poukładałyśmy w głowach, to wracają w cięższych chwilach te myśli i analizowanie, bo ludzka głowa potrzebuje rozumieć i moja też potrzebuje, a dwa, że jak wspomniałam - boję się, że kiedyś te lęki, które przez te kilka lat były zaszczepiane i obniżone poczucie wartości trafią kiedyś w kogoś, kto zupełnie nie będzie na to zasługiwał.
Zdecydowanie terapia to dobry pomysł. Ja po rozstaniu podjęłam pracę z psychologiem, potrzebowałam tego. I nie żałuję

Edytowane przez Milagros_90
Czas edycji: 2020-04-08 o 12:57
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 13:20   #69
anna_joanna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 278
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
Ale ja się z Tobą w zupełności zgadzam! Przecież ja nie napisałam o spychaniu tematu (ani I am rock, którą zacytowałam).
Ale w którymś momencie trzeba zacząć walczyć o siebie. Bo jakkolwiek by nie próbować tłumaczyć sobie co się zadziało, to skutek jest taki, że faceta już nie ma, jest przeszłością. I trzeba zacząć uświadamiać sobie, że on nie może w nieskończoność być centrum naszego świata, a orbitowanie myślami non stop wokół niego nie przyniesie nam nic dobrego. Trzeba pewne rzeczy sobie poukładać, wyciągnąć wnioski, i starać się iść do przodu.

Ciągłe nakręcanie się w tych analizach jest zgubne, bo tak jak I am rock napisała, można analizować i analizować, a wnioski koniec końców zawsze są te same. Więc można to wałkować w nieskończoność, tylko po co? W którymś momencie trzeba przestać i dążyć do tego, żeby odciąć się mentalnie.
Co zabawne, my się w większości wszystkie ze sobą zgadzamy, tylko ujmując to innymi słowami

Może to i głupie, ale nawet rozpoczęcie tego wątku było w jakiś sposób zwalczeniem o siebie, ok - analizowaniem też, ale wreszcie tez wyszłam z tym poza swoją głowę. Bo przecież sobie poradzę, to nie dramat, wszyscy żyją, tylko rozstanie, ale to demonizowane tutaj trochę nadmierne analizowanie - pozwoliło mi dojść do tego wniosku, że tutaj żadne - zadbam o siebie, zrobię coś dla siebie, czas leczy rany nie wystarczy, bo dosłownie oczyma wyobraźni widzę, jak kiedyś, w dalszej przyszłości wchodzę w nową relację i umieram ze strachu na widok wychodzącego partnera, bo to z pewnością ma jakieś drugie dno, bo nie jestem dostatecznie dobra, paranoja.

Są rozstania i rozstania, żadne nie jest łatwe, ale różnicą jest, kiedy zwyczajnie się nie dogadujemy, zawiniła odległość, czy coś tam, a co innego, gdy przez 5,5 roku ktoś rozwala nam system nerwowy, rozmontowuje poczucie wartości, bo jesteśmy takie odpychające itd. Dlatego uważam, że po tym czasie, który sobie dałam na przemyślenia i do którego mam prawo i którego potrzebowałam nie wystarczy, ze powiem sobie "no to koniec", tylko wezmę się za pracę z specjalistą, dłuższą, czy krótszą, czas pokaże.

Edytowane przez anna_joanna
Czas edycji: 2020-04-08 o 13:21
anna_joanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 17:53   #70
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 331
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
Ale ja się z Tobą w zupełności zgadzam! Przecież ja nie napisałam o spychaniu tematu (ani I am rock, którą zacytowałam).
W styczniu rozstałam się z facetem i było (jest) to bardzo bolesne rozstanie, więc wiem, co mówię.
Ta pierwsza faza jest tragiczna, szok, ciągłe analizowanie.
Oczywiście, że to trzeba przepracować i nie można, nie da się tego spychać na bok.
Ale w którymś momencie trzeba zacząć walczyć o siebie. Bo jakkolwiek by nie próbować tłumaczyć sobie co się zadziało, to skutek jest taki, że faceta już nie ma, jest przeszłością. I trzeba zacząć uświadamiać sobie, że on nie może w nieskończoność być centrum naszego świata, a orbitowanie myślami non stop wokół niego nie przyniesie nam nic dobrego. Trzeba pewne rzeczy sobie poukładać, wyciągnąć wnioski, i starać się iść do przodu.

Ciągłe nakręcanie się w tych analizach jest zgubne, bo tak jak I am rock napisała, można analizować i analizować, a wnioski koniec końców zawsze są te same. Więc można to wałkować w nieskończoność, tylko po co? W którymś momencie trzeba przestać i dążyć do tego, żeby odciąć się mentalnie.
Żeby nie było, ja sama to jeszcze czasem robię (analizuję i rozkładam na czynniki pierwsze), mimo że dobrze wiem, że mi to nie służy. Kto czyta wątek rozstaniowy, ten wie. Minęło 2,5 miesiąca od rozstania z kimś, kogo uważałam za miłość życia. To naturalne, że na raz-dwa nie zapomnę, nie zobojętnieję. Ale walczę o siebie.




Zdecydowanie terapia to dobry pomysł. Ja po rozstaniu podjęłam pracę z psychologiem, potrzebowałam tego. I nie żałuję

Ale ja nie uważam, że Wy napisałyście o spychaniu tematu Po prostu chodzi mi o to, że jak nie przepracuje się danych spraw, nie dopuści się tych emocji, myśli, analiz to one i tak będą wracać i przez to temat jest spychany. Bo co mi da jeżeli ja w tej ostrej fazie zacznę odpychać myśli i emocje związane z tym byłym , zacznę skupiać się na czymś innym? Tak naprawdę tylko zagłuszę te emocje i myśli, zepchnę na bok , a to i tak wróci. . A co do reszty to właśnie o to mi chodziło - żeby to analizowanie nie trwało w nieskończoność, ale warto dać sobie czas na dopuszczenie tego wszystkiego i tyle.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 18:57   #71
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Mam wrażenie, że mamy taki sam pogląd, tylko nie wiem czemu czemu pierwszy raz odnosząc się do mojej wypowiedzi napisałaś, że do Ciebie nie przemawia
No przecież właśnie ja tak samo piszę jak Ty, że tematu nie można spychać, trzeba przepracować
I tak samo jak Ty piszę, że tego analizowania nie można przeciągać w nieskończoność

Nie da się na pstryk wyłączyć uczuć i analiz. W początkowej fazie po rozstaniu, zwłaszcza takim naprawdę bolesnym, te analizy wręcz huczą w głowie i są jak najbardziej potrzebne, żeby sobie coś poukładać. Czasem samemu, czasem z pomocą psychologa czy terapeuty (przy czym mi na przykład psycholog powiedział, że celem naszych spotkań nie jest analiza mojego eksa, bo to nie chodzi o analizowanie tego, co mu siedzi w głowie i dlaczego, tylko skupiamy się na mnie).
Natomiast istotne jest to, że w którymś momencie te analizy związku przestają przynosić dobry skutek (układanie w głowie), a jedynie powodują dalsze rozstrojenie i niemożność ruszenia dalej. Wałkujemy coś tysięczny raz, a wniosków żadnych nowych już nie ma. Mimo to wałkujemy i wałkujemy, próbujemy dopatrzeć się piętnastego dna, a nic nowego już nie idze wymyślić, wnioski wciąż te same.I stoimy w miejscu. Do tego zmierzam, że to nie jest dobry stan. To przeciąganie agonii, a przecież dążymy do odrodzenia się na nowo.

Edytowane przez Milagros_90
Czas edycji: 2020-04-08 o 19:56
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-04-08, 19:59   #72
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 575
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Swietna radę dal pewien coach od związków - jako ze przeciwienstwem milosci nie jets nienawisc, tylko obojetnosc, to jak juz czlowiek przerobi ten zwiazek i rozstanie, ulozy w glowie, to w momencie jak mysli o bylym beda wracac (albo sam byly) powiedziec sobie glosno (i najlepiej jemu tez) NUDZI MNIE TO.
Nudzi mnie eks, nudzi mnie myślenie o tym.
Nie dać mu wglądu we wlasne emocjo, i powtarzac sobie tak dlugo, az faktycznie sie w to uwierzy.
Ja to praktykuje i wychodzi mi coraz lepiej. Jak czasem się zapętlę z kims opowiadajac o bylym i czuje ze nie chce dluzej o nim mowic - mowie - wiesz, co, nudzi mnie ten temat, juz wszytsko zostalo powiedziane, pogadajmy o czyms innym.

Takze polecam rowniez jak sie wsiadlo kolejny raz na tego rollercoastera -powiedziec sobie "a nudzi mnie to, oddalam juz mu tyle czasu i energii, wystarczy"
__________________
nie bo tu nie ma nieba
jest prześwit między wieżowcami
a serce to nie serce to tylko kawał mięsa
a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach
a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach


Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
awia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 20:15   #73
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Awia, dziękuję, zapiszę sobie te słowa
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-08, 20:33   #74
anna_joanna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 278
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
Swietna radę dal pewien coach od związków - jako ze przeciwienstwem milosci nie jets nienawisc, tylko obojetnosc, to jak juz czlowiek przerobi ten zwiazek i rozstanie, ulozy w glowie, to w momencie jak mysli o bylym beda wracac (albo sam byly) powiedziec sobie glosno (i najlepiej jemu tez) NUDZI MNIE TO.
Nudzi mnie eks, nudzi mnie myślenie o tym.
Nie dać mu wglądu we wlasne emocjo, i powtarzac sobie tak dlugo, az faktycznie sie w to uwierzy.
Ja to praktykuje i wychodzi mi coraz lepiej. Jak czasem się zapętlę z kims opowiadajac o bylym i czuje ze nie chce dluzej o nim mowic - mowie - wiesz, co, nudzi mnie ten temat, juz wszytsko zostalo powiedziane, pogadajmy o czyms innym.

Takze polecam rowniez jak sie wsiadlo kolejny raz na tego rollercoastera -powiedziec sobie "a nudzi mnie to, oddalam juz mu tyle czasu i energii, wystarczy"
Bardzo, bardzo trafne i mądre, nienawiść, to ciągle silna emocja, obojętność - nie, daje spokój .....

Edytowane przez anna_joanna
Czas edycji: 2020-04-08 o 20:34
anna_joanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-09, 09:15   #75
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 331
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
Ale ja się z Tobą w zupełności zgadzam! Przecież ja nie napisałam o spychaniu tematu (ani I am rock, którą zacytowałam).
W styczniu rozstałam się z facetem i było (jest) to bardzo bolesne rozstanie, więc wiem, co mówię.
Ta pierwsza faza jest tragiczna, szok, ciągłe analizowanie.
Oczywiście, że to trzeba przepracować i nie można, nie da się tego spychać na bok.
Ale w którymś momencie trzeba zacząć walczyć o siebie. Bo jakkolwiek by nie próbować tłumaczyć sobie co się zadziało, to skutek jest taki, że faceta już nie ma, jest przeszłością. I trzeba zacząć uświadamiać sobie, że on nie może w nieskończoność być centrum naszego świata, a orbitowanie myślami non stop wokół niego nie przyniesie nam nic dobrego. Trzeba pewne rzeczy sobie poukładać, wyciągnąć wnioski, i starać się iść do przodu.

Ciągłe nakręcanie się w tych analizach jest zgubne, bo tak jak I am rock napisała, można analizować i analizować, a wnioski koniec końców zawsze są te same. Więc można to wałkować w nieskończoność, tylko po co? W którymś momencie trzeba przestać i dążyć do tego, żeby odciąć się mentalnie.
Żeby nie było, ja sama to jeszcze czasem robię (analizuję i rozkładam na czynniki pierwsze), mimo że dobrze wiem, że mi to nie służy. Kto czyta wątek rozstaniowy, ten wie. Minęło 2,5 miesiąca od rozstania z kimś, kogo uważałam za miłość życia. To naturalne, że na raz-dwa nie zapomnę, nie zobojętnieję. Ale walczę o siebie.


Zdecydowanie terapia to dobry pomysł. Ja po rozstaniu podjęłam pracę z psychologiem, potrzebowałam tego. I nie żałuję
No nie do końca. Mi chodzi o to, że jeżeli ktoś jest DOPIERO CO PO ROZSTANIU, to uważam, że niech ta osoba przeżywa to tak jak uważa, jeżeli to jej w czymś pomaga - w poukładaniu w głowie itd.. Dała sobie prawo do analiz, płaczu, złości i tego wszystkiego. Jeżeli ktos jest dopiero co po rozstaniu , to normalne, że mentalnie będzie tkwiła przy takiej osobie, szczególnie, gdy spedziło się ze sobą tyle lat. Dla mnie miałoby to uzasadnienie, gdyby Autorka była rok po rozstaniu i nadal by to mieliła i tak analizowała, wtedy można byłoby tego nie rozumieć, zarzucić , zę ciągle przy tym tkwi i że do niczego nie zmieni.

Każdy jest inny i każdy ma swój etap i czas na wychodzenie z takich sytuacji. Jeden pozbiera się w ciągu pół roku, inny potrzebuje lat, a trzeci nigdy się nie pozbiera. Dlatego ja uważam, że Autorka najlepiej zrobi , gdy po prostu pójdzie do specjalisty, bo wtedy jest szansa, że najszybciej z tego wyjdzie.I tyle.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-09, 10:39   #76
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

A w którym miejscu ja napisałam, że jeśli ktoś jest DOPIERO CO PO ROZSTANIU, to nie powinien analizować, tylko stawać do pionu? Przecież napisałam jasno, że świeżo po rozstaniu analizy są zupełnie normalne i potrzebne.
I zdaje się zgadzamy się obie też co do tego, że jednak kiedyś z tymi analizami trzeba zacząć walczyć, po prostu przestają być potrzebne i tylko ciągną w dół. I mi tu chodzi o analizowanie faceta - że był taki, śmaki i owaki, że zachowywał się tak i tak. Na początku to naturalne, że o tym dużo myślimy i mówimy, próbujemy przeanalizować jego zachowania, ich powody, interpretujemy itd. Tylko właśnie - w kórymś momencie dochodzimy do wniosków i później juz nic wiecej tu nie wymyślimy, nawet jeżeli będziemy non stop zadręczać tym głowę. Nic nowego się nie doda. To jaka z tego korzyść dla nas? Żadna, tylko ciągnięcie w dół. O wiele lepsze jest powiedzieć sobie, jak napisała Awia: nudzi mnie to, poświęciłam już temu tyle czasu i energii, nie chcę więcej.

I właśnie na to chciałabym Autorce życzliwie zwrócić uwagę. Żeby skupiła się na SOBIE, pomocy sobie, ułożeniu własnej psychiki, również pod kątem ewentualnych przyszłych związków, żeby na tę pracę poświęciła czas i energię. Bo to przyniesie korzyści. A analizowanie byłego, w momencie gdy wszystko na jego temat zostało powiedziane i nic nowego dodać się nie da, nie da żadnych korzyści. Dobrze jest taki głos rozsądku do siebie dopuścić. Przykładowo moja przyjaciólka powiedziała mi, że jeśli chcę, to ona może oczywiście cały czas wysłuchiwac moich żali i przemyśleń dotyczących byłego partnera, ale żebym miała świadomość, że ona nic nowego już w tym temacie nie doda, bo został dostatecznie przegadany, przewałkowany. I czy nie wolę tej energii poświecić na odbudowywanie siebie? Do mnie to trafia. Czasem mi ciężko, czasem wciąż próbuję zrozumiec, co się działo w głowie byłego,ale jest lepiej. I tego życzę też Autorce! dużo siły! Wierzę, że terapia pomoże w pełni stanąć na nogi
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-09, 10:52   #77
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 331
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
A w którym miejscu ja napisałam, że jeśli ktoś jest DOPIERO CO PO ROZSTANIU, to nie powinien analizować, tylko stawać do pionu? Przecież napisałam jasno, że świeżo po rozstaniu analizy są zupełnie normalne i potrzebne.
I zdaje się zgadzamy się obie też co do tego, że jednak kiedyś z tymi analizami trzeba zacząć walczyć, po prostu przestają być potrzebne i tylko ciągną w dół. I mi tu chodzi o analizowanie faceta - że był taki, śmaki i owaki, że zachowywał się tak i tak. Na początku to naturalne, że o tym dużo myślimy i mówimy, próbujemy przeanalizować jego zachowania, ich powody, interpretujemy itd. Tylko właśnie - w kórymś momencie dochodzimy do wniosków i później juz nic wiecej tu nie wymyślimy, nawet jeżeli będziemy non stop zadręczać tym głowę. Nic nowego się nie doda. To jaka z tego korzyść dla nas? Żadna, tylko ciągnięcie w dół. O wiele lepsze jest powiedzieć sobie, jak napisała Awia: nudzi mnie to, poświęciłam już temu tyle czasu i energii, nie chcę więcej.

I właśnie na to chciałabym Autorce życzliwie zwrócić uwagę. Żeby skupiła się na SOBIE, pomocy sobie, ułożeniu własnej psychiki, również pod kątem ewentualnych przyszłych związków, żeby na tę pracę poświęciła czas i energię. Bo to przyniesie korzyści. A analizowanie byłego, w momencie gdy wszystko na jego temat zostało powiedziane i nic nowego dodać się nie da, nie da żadnych korzyści. Dobrze jest taki głos rozsądku do siebie dopuścić. Przykładowo moja przyjaciólka powiedziała mi, że jeśli chcę, to ona może oczywiście cały czas wysłuchiwac moich żali i przemyśleń dotyczących byłego partnera, ale żebym miała świadomość, że ona nic nowego już w tym temacie nie doda, bo został dostatecznie przegadany, przewałkowany. I czy nie wolę tej energii poświecić na odbudowywanie siebie? Do mnie to trafia. Czasem mi ciężko, czasem wciąż próbuję zrozumiec, co się działo w głowie byłego,ale jest lepiej. I tego życzę też Autorce! dużo siły! Wierzę, że terapia pomoże w pełni stanąć na nogi
Matko, czy naprawdę teraz takie elaboraty trzeba pisać w tym temacie?Nigdzie tego nie napisałas, więc nie wiem dlaczego tak to odbierasz, że ja Ci przypisuje takie słowa. Ja po prostu przedstawiłam swój punkt widzenia w kontekście przytoczonej przez Ciebie wypowiedzi. Już wszystko wyjaśniłam, nie chcę mi się bawić w rozdrabnianie teraz każdego mojego słowa i odbijanie piłeczki z dogłębną analizą moich czy Twoich słów czy było tak śmak czy owak, bo uważam, że to już niczego nie wnosi do dyskusji.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-09, 11:46   #78
anna_joanna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 278
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
I właśnie na to chciałabym Autorce życzliwie zwrócić uwagę. Żeby skupiła się na SOBIE, pomocy sobie, ułożeniu własnej psychiki, również pod kątem ewentualnych przyszłych związków, żeby na tę pracę poświęciła czas i energię.
I tak to dokładnie odebrałam, zresztą po to ten wątek jest, by krytycznie spojrzeć na temat i na siebie, nie czekałam wyłącznie na poklask, chociaż przynajmniej kilka osób podzielało tutaj mój punkt widzenia - i tak też zamierzam czynić, bo wiem, że obie z pseudofeministką macie dobre intencje i w gruncie rzeczy myślicie podobnie i dziękuję Wam za dorzucenie swoich trzech groszy, dalej nie ma co w to brnąć.
Wiem, że całe analizowanie z dnia na dzień nie zniknie, bo jeszcze za mało czasu minęło, ale chcę iść i działać w kierunku - "JA", a nie my, on, czy cokolwiek innego. Amen
anna_joanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-09, 12:07   #79
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Cytat:
Napisane przez anna_joanna Pokaż wiadomość
I tak to dokładnie odebrałam, zresztą po to ten wątek jest, by krytycznie spojrzeć na temat i na siebie, nie czekałam wyłącznie na poklask, chociaż przynajmniej kilka osób podzielało tutaj mój punkt widzenia - i tak też zamierzam czynić, bo wiem, że obie z pseudofeministką macie dobre intencje i w gruncie rzeczy myślicie podobnie i dziękuję Wam za dorzucenie swoich trzech groszy, dalej nie ma co w to brnąć.
Wiem, że całe analizowanie z dnia na dzień nie zniknie, bo jeszcze za mało czasu minęło, ale chcę iść i działać w kierunku - "JA", a nie my, on, czy cokolwiek innego. Amen
Wiadomo, to Ci zajmie jeszcze długie miesiące. Nie chodzi o to, że cały czas będziesz o nim intensywnie myślała, ale będą przebłyski, wspomnienia, jakieś jeszcze "a co by było gdyby", wyobrażanie sobie, że go spotykasz i go traktujesz samurajskim mieczem lub zjada go sfora wilkołaków (filmowa wyobraźnia). Ale przyjdzie czas, że wspomnienie tego człowieka tak zblednie, że rzeczy o których teraz myślisz "nigdy tego nie zapomnę" staną się sprawami "hmm, jak to w sumie szło?". Ostatnio złapałam się na tym, że nie pamiętam jak "mój psychopata" miał na nazwisko. Po czasie sobie przypomniałam, ale był moment, że serio miałam "zaraz, jak to było?". Nie nienawidzę go, nie życzę mu źle nawet. Nie mam pojęcia co u niego. Nie obchodzi mnie to. Jest mi cudownie obojętny.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-04-09, 20:08   #80
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 575
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Podrzuce Wam jeszcze piosenkę która mi bardzo pomogla i uswiadomila koniecznosc "pojscia dalej"

https://www.youtube.com/watch?v=UBRFr6O3fVc
__________________
nie bo tu nie ma nieba
jest prześwit między wieżowcami
a serce to nie serce to tylko kawał mięsa
a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach
a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach


Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
awia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-09, 20:18   #81
anna_joanna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 278
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
Podrzuce Wam jeszcze piosenkę która mi bardzo pomogla i uswiadomila koniecznosc "pojscia dalej"

https://www.youtube.com/watch?v=UBRFr6O3fVc
Największa ironia losu (i potraktujcie ją z przymrużeniem oka, nim ktoś postanowi mnie tutaj ukamieniować, że ile można znowu), polega na tym, że odpalam sobie tą piosenkę i nim jeszcze słyszę tekst - pierwsze skojarzenie - co widzę? O, rowery wodne - czyli pierwsze wakacje razem kobiecy mózg, to jest jednak drań

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Ale przyjdzie czas, że wspomnienie tego człowieka tak zblednie, że rzeczy o których teraz myślisz "nigdy tego nie zapomnę" staną się sprawami "hmm, jak to w sumie szło?". Ostatnio złapałam się na tym, że nie pamiętam jak "mój psychopata" miał na nazwisko. Po czasie sobie przypomniałam, ale był moment, że serio miałam "zaraz, jak to było?". Nie nienawidzę go, nie życzę mu źle nawet. Nie mam pojęcia co u niego. Nie obchodzi mnie to. Jest mi cudownie obojętny.
Święte słowa i jak tak je sobie czytam, to mi dobrze, wiem, że ten moment prędzej, czy później nastąpi, musi nastąpić...

Edytowane przez anna_joanna
Czas edycji: 2020-04-09 o 20:24
anna_joanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-16, 18:16   #82
JakKazdaInna
Zadomowienie
 
Avatar JakKazdaInna
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z brzucha :)
Wiadomości: 1 153
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Przeczytałam cały wątek za jednym zamachem Autorko, co u Ciebie?
JakKazdaInna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-16, 21:43   #83
anna_joanna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 278
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Cytat:
Napisane przez JakKazdaInna Pokaż wiadomość
Przeczytałam cały wątek za jednym zamachem Autorko, co u Ciebie?
A dziękuję

Mijają kolejne dni, dalej na kwarantannie i nie mam pojęcia kiedy wrócę do pracy, więc siłą rzeczy gdzieś tam powraca ten temat, zwłaszcza ostatnio, gdy zajrzałam na naszego maila "biznesowego". Na innych kanałach jest zablokowany, a tam miałam jakieś niedorzeczne wiadomości o brakach, o zrozumieniu, wszystko poza istotą rzeczy, nie ma czego komentować...
Zupełnie szczerze żałuję, że nie odważyłam się uzewnętrznić na forum wcześniej, rozmowy z dziewczynami naprawdę działają dobrze
anna_joanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-17, 08:29   #84
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

że też ten facet ma jeszcze czelność Cię molestować, brak słów
totalny wampir energetyczny, wyssał z Ciebie wszystko, pognębił, poniżył i jeszcze mu mało
nie możesz do spraw biznesowych wyznaczyć jakiegoś pełnomocnika? coś o tym wspominałaś...
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-17, 09:07   #85
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 805
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Mnie by wkurzył i zwróciłabym w oficjalnym tonie uwagę, ze służbowy mail nie służy do uprawiania prywaty.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-17, 11:21   #86
anna_joanna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 278
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;87759089]że też ten facet ma jeszcze czelność Cię molestować, brak słów
totalny wampir energetyczny, wyssał z Ciebie wszystko, pognębił, poniżył i jeszcze mu mało
nie możesz do spraw biznesowych wyznaczyć jakiegoś pełnomocnika? coś o tym wspominałaś...[/QUOTE]

Tak, mam od minionego tygodnia pełnomocnika. A na maila zajrzałam z czystej ciekawości, czy są jakieś rozliczenia i faktury, nie przypuszczałam, że może być tam jakaś wiadomość od niego, bo nigdy wcześniej nie tykał się tego maila. Ale pewnie wykorzystał taką drogę komunikacji, po tym jak powiadomiłam, że mam pełnomocnika i zablokowałam także telefon.

Szuka kontaktu, pisze, że moglibyśmy gdzieś w wakacje pojechać, bo uważa, że nic się nie zmieniło, tylko stracił ten ciężar z placów, ktory ciążył mu przez te 5 lat związku i nie ma na nim presji (!!!) A fakty są takie, że koronawirus odcina mu teraz drogę do innych kobiet, czyli klasyczny "zapchajczas".

Wiem, że w wolnych chwilach i tak kontaktuje się z licznymi kobietami, trafiło choćby na moją dalszą znajomą z dawnej pracy, do której pisał nudząc się rzekomo na nocnym dyżurze i jak to on, te wiadomości nigdy nie były w tonie "chodź na piwo, bo nudy", tylko zazwyczaj ujmował to, jak już pisałam "jak znajdziesz czas, to może pójdziemy na spacer w jakąś ciemną noc, chcę znowu zobaczyć Twój uśmiech, posłuchać cię, poczuć zapach, ciepło..." co może się faktycznie skończyć piwem, albo czymś więcej itd., pamiętam ile z tego tyt. miałam robione wyrzutów i naprawdę w pewnym momencie czułam się winna, że może serio jestem zbyt zazdrosna, bo on przecież tak tylko z nudy, czy dla odstresowania po skomplikowanej operacji głupoty wpisuje, nie zrozumiem tego, bo nie jestem tak ekstrawertyczna i nie mam potrzeby utrzymywania kontaktu z wieloma znajomymi... aż do czasu, gdy na końcu zobaczyłam treść i to tylko cząstki tych wiadomości. Pół-żartem, pół-serio, jestem klasycznym przykładem jak wyprać komuś resztki mózgu

Czyli krótko rzecz ujmując "bez zmian", nie zniknął, ale takie akcje nie kończą się potokiem łez, tylko popukaniem się w głowę
anna_joanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-17, 11:43   #87
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 331
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Cytat:
Napisane przez anna_joanna Pokaż wiadomość
Tak, mam od minionego tygodnia pełnomocnika. A na maila zajrzałam z czystej ciekawości, czy są jakieś rozliczenia i faktury, nie przypuszczałam, że może być tam jakaś wiadomość od niego, bo nigdy wcześniej nie tykał się tego maila. Ale pewnie wykorzystał taką drogę komunikacji, po tym jak powiadomiłam, że mam pełnomocnika i zablokowałam także telefon.

Szuka kontaktu, pisze, że moglibyśmy gdzieś w wakacje pojechać, bo uważa, że nic się nie zmieniło, tylko stracił ten ciężar z placów, ktory ciążył mu przez te 5 lat związku i nie ma na nim presji (!!!) A fakty są takie, że koronawirus odcina mu teraz drogę do innych kobiet, czyli klasyczny "zapchajczas".

Wiem, że w wolnych chwilach i tak kontaktuje się z licznymi kobietami, trafiło choćby na moją dalszą znajomą z dawnej pracy, do której pisał nudząc się rzekomo na nocnym dyżurze i jak to on, te wiadomości nigdy nie były w tonie "chodź na piwo, bo nudy", tylko zazwyczaj ujmował to, jak już pisałam "jak znajdziesz czas, to może pójdziemy na spacer w jakąś ciemną noc, chcę znowu zobaczyć Twój uśmiech, posłuchać cię, poczuć zapach, ciepło..." co może się faktycznie skończyć piwem, albo czymś więcej itd., pamiętam ile z tego tyt. miałam robione wyrzutów i naprawdę w pewnym momencie czułam się winna, że może serio jestem zbyt zazdrosna, bo on przecież tak tylko z nudy, czy dla odstresowania po skomplikowanej operacji głupoty wpisuje, nie zrozumiem tego, bo nie jestem tak ekstrawertyczna i nie mam potrzeby utrzymywania kontaktu z wieloma znajomymi... aż do czasu, gdy na końcu zobaczyłam treść i to tylko cząstki tych wiadomości. Pół-żartem, pół-serio, jestem klasycznym przykładem jak wyprać komuś resztki mózgu

Czyli krótko rzecz ujmując "bez zmian", nie zniknął, ale takie akcje nie kończą się potokiem łez, tylko popukaniem się w głowę
Nie zniknął i pewnie jeszcze przez długi czas nie zniknie, będzie próbował na różne sposoby, tym bardziej, że teraz nie ma możliwości, by spotykać się z innymi kobietami.

Ten Wasz biznes jest w formie spółki? Musicie go razem prowadzic? Nie ma możliwości odkupienia udziałów albo odsprzedania mu? Bo jednak najlepiej by było gdybyś całkowicie się od niego odcięła.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-17, 12:21   #88
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Fajnie zobaczyc ze przejrzalas na oczy- zycze ci wszystkiego najlepszego. Paradoksalnie dla ciebie ta sytuacja jest korzystna- siedz w domu i unikaj kontaktu.
))
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-17, 12:36   #89
anna_joanna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 278
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Nie zniknął i pewnie jeszcze przez długi czas nie zniknie, będzie próbował na różne sposoby, tym bardziej, że teraz nie ma możliwości, by spotykać się z innymi kobietami.

Ten Wasz biznes jest w formie spółki? Musicie go razem prowadzic? Nie ma możliwości odkupienia udziałów albo odsprzedania mu? Bo jednak najlepiej by było gdybyś całkowicie się od niego odcięła.
Tak, to spółka. Oficjalnie sprzedajemy interes, bo wiem, że z odkupieniem, czy tam odsprzedaniem znowu byłaby szarpanina, ale teraz wszystko stanęło, bo jest wokół tego jeszcze trochę rzeczy do zrobienia i uregulowania, a dwa, tak zupełnie szczerze, zaraz po tym rozstaniu nawet nie chciało mi się ruszać tego wątku, dzwonić, umawiać się razem z nim i z potencjalnym kupcem, czy co tam jeszcze, więc zepchnęłam ten wątek. Teraz chociaż jest pełnomocnik, niemniej jednak wszystkie obowiązki jeszcze ze mnie nie zeszły.

Nie zniknął, ale co trzeba mieć w głowie (tzn. wiem, tutaj nie ma co szukać odpowiedzi, ale ciągle trudno mi przyjąć, że można mieć w sobie aż taką patologię), żeby kobiecie oszukiwanej, zdradzanej itd. przez ponad 5lat, o której mówił, że była dla niego tak odpychająca, że nie był wstanie jej dotknąć, mówić teraz, że przecież nic się nie zmienia, bo nadal możemy sobie o wszystkim mówić, wyjeżdżać na wakacje itd.

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Fajnie zobaczyc ze przejrzalas na oczy- zycze ci wszystkiego najlepszego. Paradoksalnie dla ciebie ta sytuacja jest korzystna- siedz w domu i unikaj kontaktu.
))
Dziękuję
anna_joanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-17, 14:46   #90
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Cudowna, ale taka niepociągająca...

NIE ODPISUJ.

ja wiem, pewnie cie korci napisac: na wakacje? po co ci wakacji z kims kto cie nie pociaga i kogo zdradzales? On ci nie odpowie.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-04-17 16:19:35


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:31.