Romans ze starszą kobietą

[router_88]

Witajcie,
podczas wieczoru kawalerskiego mojego przyjaciela we wrześniu ubiegłego roku poznałem podczas imprezy w klubie atrakcyjną kobietę, która jest ode mnie 9 lat starsza. Ja 32, ona 41 w tym roku.
Kobieta jest po rozwodzie, ma dwójkę dzieci.
Ja mam żonę. Staraliśmy się o dziecko, ale w końcu zebrałem się na odwagę i zrobiłem testy na płodność i niestety ale moi żołnierze nie są tak liczebni i tak ruchliwi jakby się chciało. Czekam na konsultacje u specjalisty.
Ale wracając do meritum postu... Na imprezie wymieniliśmy się adresami e-mail (od razu wiedziała że mam żonę), przez chwilę pisaliśmy, aż nagle podała mi swój nr tel.
Spotkaliśmy się w wiadomym celu i było cudownie. Nigdy nie przeżyłem z żoną tego, co doświadczyłem w łóżku z nią. Od tamtego czasu, +/- co 2 tygodnie spotykamy się w celach łóżkowych, a poza tym również piszemy czy dzwonimy do siebie.
Wiem, że jestem poniekąd frajerem i świnią, ponieważ jedną i drugą kobietę krzywdzę. Między mną a żoną nie ma już tej miłości co 3-5 lat temu, ale mimo wszystko ją kocham. A o tej drugiej nie jestem w stanie "wyłączyć myśli". Czuję, że zaczyna mi na niej poniekąd zależeć i nie jest mi obojętna. Lubię z nią rozmawiać. Może to straszne, ale lepiej mi się z nią rozmawia niż z własną żoną. Do tego częściej kocham się z poznaną kobietą niż z żoną...i to jest najbardziej smutne. Bo żona twierdzi że "nie czuje się dobrze w swoim ciele", albo "nie ma po prostu ochoty"....


Pytanie - co Wy sądzicie o związkach ze starszymi od siebie partnerami?
Wiem, że idąc załóżmy w stronę rozwodu moje całe życie dotychczasowe się sypie w drobny mak...

Czekam za komentarzami.

[Wizazanka1988rok]

Twierdzę,że super jak wam się układa bierz rozwód i bądź z tą inna kobieta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b86fbd8625d9b7713dc397c4b023b1c18a236704_5f3b0c85ccdaa]

Napisane przez router_88

Witajcie,
podczas wieczoru kawalerskiego mojego przyjaciela we wrześniu ubiegłego roku poznałem podczas imprezy w klubie atrakcyjną kobietę, która jest ode mnie 9 lat starsza. Ja 32, ona 41 w tym roku.
Kobieta jest po rozwodzie, ma dwójkę dzieci.
Ja mam żonę. Staraliśmy się o dziecko, ale w końcu zebrałem się na odwagę i zrobiłem testy na płodność i niestety ale moi żołnierze nie są tak liczebni i tak ruchliwi jakby się chciało. Czekam na konsultacje u specjalisty.
Ale wracając do meritum postu... Na imprezie wymieniliśmy się adresami e-mail (od razu wiedziała że mam żonę), przez chwilę pisaliśmy, aż nagle podała mi swój nr tel.
Spotkaliśmy się w wiadomym celu i było cudownie. Nigdy nie przeżyłem z żoną tego, co doświadczyłem w łóżku z nią. Od tamtego czasu, +/- co 2 tygodnie spotykamy się w celach łóżkowych, a poza tym również piszemy czy dzwonimy do siebie.
Wiem, że jestem poniekąd frajerem i świnią, ponieważ jedną i drugą kobietę krzywdzę. Między mną a żoną nie ma już tej miłości co 3-5 lat temu, ale mimo wszystko ją kocham. A o tej drugiej nie jestem w stanie "wyłączyć myśli". Czuję, że zaczyna mi na niej poniekąd zależeć i nie jest mi obojętna. Lubię z nią rozmawiać. Może to straszne, ale lepiej mi się z nią rozmawia niż z własną żoną. Do tego częściej kocham się z poznaną kobietą niż z żoną...i to jest najbardziej smutne. Bo żona twierdzi że "nie czuje się dobrze w swoim ciele", albo "nie ma po prostu ochoty"....


Pytanie - co Wy sądzicie o związkach ze starszymi od siebie partnerami?
Wiem, że idąc załóżmy w stronę rozwodu moje całe życie dotychczasowe się sypie w drobny mak...

Czekam za komentarzami.

Nie ,,poniekąd", po prostu nim jesteś (frajerem). Świnią nie, bo to mądre i łagodne zwierzęta.

Zachowujesz się obrzydliwie, oszukujesz żonę i nie masz za grosz uczciwości. Miej odwagę przyznać się jej do zdrady i daj kobiecie szansę na szczęśliwy związek z innym mężczyzną. Nie pisz, że ją kochasz, bo to nie jest miłość.

[mel95]

Sądzę, że współczuję Twojej żonie takiego frajera w domu. To i tak najlagodniejsze określenie. Zrób jej przysługę i daj jej spokój. Chyba że najpierw druga gałąź (kochanka) musi być pewna żebyś miał na co przeskoczyć?

To co my sadzimy o zwiazkach ze starszymi partnerami nie ma nic do rzeczy. Starsza czy młodsza, za jakiś czas znudzi Ci sie jak żona.

[mel95]

I po co Tobie konsultacja u specjalisty? Zastanawiasz sie czy odejść od żony i dalej chcesz zrobić dziecko? Trudne do uwierzenia...

[Mija62]

Napisane przez mel95

I po co Tobie konsultacja u specjalisty? Zastanawiasz sie czy odejść od żony i dalej chcesz zrobić dziecko? Trudne do uwierzenia...

Bo chce wiedzieć, czy jest płodny??

Autorze, zastanów się czy ta starsza kobieta nie jest tylko odskocznią, bo młoda żona oczekuje potomstwa, którego prawdopodobnie Ty nie możesz jej dać, a starsza pani tego od Ciebie nie oczekuje.
Zastanów się, czy kieruje Tobą presja zapłodnienia żony , czy szczere uczucie do tej starszej.

[Rena]

Twierdze, ze ludzie zbyt szybko i na sile biora sluby, a potem sa takie historie. Nie prosciej bylo poczekac i sie nie zenic?

[Karibati]

Widzę autorze, że masz skłonność do manipulacji, bo zakładasz wątek na tytuł o różnicy wieku w związku (co absolutnie nie jest problemem) a w gruncie rzeczy oczekujesz, że ktoś pochwali zdradę.

[Mija62]

Napisane przez Karibati

Widzę autorze, że masz skłonność do manipulacji, bo zakładasz wątek na tytuł o różnicy wieku w związku (co absolutnie nie jest problemem) a w gruncie rzeczy oczekujesz, że ktoś pochwali zdradę.

Ee tam,. On zanim zostawi młodą dla starej, chce się jeszcze dowiedzieć, czy to już wstyd, czy jeszcze nie. Nie wie tylko, że ma inny, większy problem.

[Karibati]

Napisane przez Mija62

Ee tam,. On zanim zostawi młodą dla starej, chce się jeszcze dowiedzieć, czy to już wstyd, czy jeszcze nie. Nie wie tylko, że ma inny, większy problem.

Ojtam, 40 to najlepszy wiek dla kobiety Nie ma w tym nic dziwnego, że facet w okolicach 30 traktuje kilka lat młodszą dziewczynę jak dziecko, podczas gdy czterdziestolatka ma doświadczenia łóżkowe,jest świadoma swojego ciała i wcale nie mniej atrakcyjna fizycznie. Problem jest inny, co już tu zostało zauważone, autor próbuje uciec przed problemem, ponadto przepisuje rozpłodową wersję samczego ego na wersję żołnierską. Szkoda tylko, że krzywdzi przy tym 3 osoby, bo siebie również.

[Barbarella05]

Napisane przez router_88

Witajcie,
podczas wieczoru kawalerskiego mojego przyjaciela we wrześniu ubiegłego roku poznałem podczas imprezy w klubie atrakcyjną kobietę, która jest ode mnie 9 lat starsza. Ja 32, ona 41 w tym roku.
Kobieta jest po rozwodzie, ma dwójkę dzieci.
Ja mam żonę. Staraliśmy się o dziecko, ale w końcu zebrałem się na odwagę i zrobiłem testy na płodność i niestety ale moi żołnierze nie są tak liczebni i tak ruchliwi jakby się chciało. Czekam na konsultacje u specjalisty.
Ale wracając do meritum postu... Na imprezie wymieniliśmy się adresami e-mail (od razu wiedziała że mam żonę), przez chwilę pisaliśmy, aż nagle podała mi swój nr tel.
Spotkaliśmy się w wiadomym celu i było cudownie. Nigdy nie przeżyłem z żoną tego, co doświadczyłem w łóżku z nią. Od tamtego czasu, +/- co 2 tygodnie spotykamy się w celach łóżkowych, a poza tym również piszemy czy dzwonimy do siebie.
Wiem, że jestem poniekąd frajerem i świnią, ponieważ jedną i drugą kobietę krzywdzę. Między mną a żoną nie ma już tej miłości co 3-5 lat temu, ale mimo wszystko ją kocham. A o tej drugiej nie jestem w stanie "wyłączyć myśli". Czuję, że zaczyna mi na niej poniekąd zależeć i nie jest mi obojętna. Lubię z nią rozmawiać. Może to straszne, ale lepiej mi się z nią rozmawia niż z własną żoną. Do tego częściej kocham się z poznaną kobietą niż z żoną...i to jest najbardziej smutne. Bo żona twierdzi że "nie czuje się dobrze w swoim ciele", albo "nie ma po prostu ochoty"....


Pytanie - co Wy sądzicie o związkach ze starszymi od siebie partnerami?
Wiem, że idąc załóżmy w stronę rozwodu moje całe życie dotychczasowe się sypie w drobny mak...

Czekam za komentarzami.

Czy mężczyzna czy kobieta, nie ma znaczenia kto zdradza. Jest to świństwo i tyle.

Skoro masz tyle jaj,żeby obcym osobom chwalić się swoją zdradą,to miej chłopie tyle jaj i przyznaj się własnej żonie, której PRZYSIEGAŁEŚ WIERNOŚC i uczciwość, jakiego drania ma za męża.

I wtedy jak to zrobisz, chwal sie na prawo i lewo jakim człowiekiem jesteś.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

jezeli nie czujesz sie szczesliwy w swoim malzenstwie to poprostu je zakoncz
twoja zona chce miec dzieci z toba ich miec nie moze wiec daj jej szanse na poznanie kogos innego i zostanie matka
ty rowniez zyskasz na tym rozwodzie,bedziesz mogl sie otwarcie spotykac z kims kto bardziej do ciebie pasuje niz zona
roznica wieku nie ma tu tak naprawde zadnego znaczenia ,moze jednak okazac sie ze twoja kochanka nie chce sie z toba wiazac,moze jej wlasnie pasuje taki uklad z seksem raz na jakis czas bez zobowiazan i wspolnego mieszkania

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Ale z ciebie świnia autorze. Pojawiły się w waszym małżeństwie problemy (nieudane starania o dziecko) i ty odreagowujesz poprzez romans na boku...

Żona pewnie przeżywa te problemy z zajściem w ciążę bardziej wewnętrznie, z twojego opisu to wynika: spadła jej samoocena, nie ma ochoty na seks. A ty zamiast skupić się teraz na rodzinie i żeby razem przez to przejść i poszukać rozwiązania, to znalazłeś sobie kobietę na boku, żeby podreperować swoje ego. A twoja żona siedzi w domu i przeżywa, obrzydliwe jest to co robisz !

Trawa u sąsiadów zawsze będzie bardziej zielona, tak samo jest tutaj - uciekłes od problemów do innego ogródka, bo tak jest łatwiej. Wydaje ci się, że z nowa, obcą kobietą jest ci lepiej, bo to jest coś nowego, poza tym romans, dreszczyk emocji... Pewnie jakbyś zostawił żonę i wszedł w nową relację, to po roku też by ci się znudziła - bo będzie ci wtedy brakowało stabilizacji i domowego ogniska...

Przestań być takim podłym chamem i przyznaj się żonie do zdrady, pozwól jej zdecydować, co ona chce zrobić w tej sytuacji, czy chce dalej być z taką świnia, co ją zdradza, czy woli znaleźć faceta, który będzie ją szanował, może jeszcze zdążyć mieć z nim dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Dziewczyny, ja Was serdecznie proszę- bez inwektyw.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Autor w swoim pierwszym poście nazwal sam siebie świnia - oczekiwał, że zaprzeczymy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Między mną a żoną nie ma już tej miłości co 3-5 lat temu,

żona o tym w ogole wie ?

Nigdy nie przeżyłem z żoną tego, co doświadczyłem w łóżku z nią.

Wygląda na to że żona i Ty macie odmienne seksualne potrzeby i tu już jest zgrzyt.

Bo żona twierdzi że "nie czuje się dobrze w swoim ciele", albo "nie ma po prostu ochoty"....

Moim zdaniem wina za postępujący rozpad tego związku a także romans leży po połowie.
Pytanie czy chcesz kolejne lata być w związku akurat z żoną.
I trochę chyba szkoda że żona nie wie o romansie, może zastanawia się nad dawcą spermy, spróbowaniem zajścia w ciążę z kimś innym a nie pozwala jej na to lojalność wobec Ciebie.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez Hultaj

I trochę chyba szkoda że żona nie wie o romansie, może zastanawia się nad dawcą spermy, spróbowaniem zajścia w ciążę z kimś innym a nie pozwala jej na to lojalność wobec Ciebie.

Bardzo trafna uwaga.

Bo popatrzcie: żona mogłaby się śmiało z autorem rozejść, poznać kogoś nowego i zajść w ciążę bez problemów. Zamiast poświęcać lata na wierne tkwienie przy mężczyźnie, który ją zdradza.
Szkoda mi jej...

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87514281]jezeli nie czujesz sie szczesliwy w swoim malzenstwie to poprostu je zakoncz
twoja zona chce miec dzieci z toba ich miec nie moze wiec daj jej szanse na poznanie kogos innego i zostanie matka
ty rowniez zyskasz na tym rozwodzie,bedziesz mogl sie otwarcie spotykac z kims kto bardziej do ciebie pasuje niz zona
roznica wieku nie ma tu tak naprawde zadnego znaczenia ,moze jednak okazac sie ze twoja kochanka nie chce sie z toba wiazac,moze jej wlasnie pasuje taki uklad z seksem raz na jakis czas bez zobowiazan i wspolnego mieszkania[/QUOTE]Jak wyżej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamalaria]

To zostaw żonę i bądź z tą drugą. Czemu nie?

[Hultaj]

No. Najsłabsze w twoim ocenianiu twojego małżeństwa jako letnie kluchy skutkiem którego moczysz sobie na boku, jest to że twoja żona może akurat mieć niezłą deprechę z powodu niemożliwości zajścia w ciąże, a gdyby się dowiedziała że posuwasz kumpelę to może bardzo szybko znalazłaby kandydata na nowego tatusia dla jej potencjalnego potomstwa.

[White_Dove]

Napisane przez Wizazanka1988rok

Twierdzę,że super jak wam się układa bierz rozwód i bądź z tą inna kobieta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Teraz ona jest jako "świeża" po 5 latach może być tak samo jak z żoną.
Poza tym świnia z ciebie i dupek bo machasz penisem zamiast pogadać z kobieta której coś przysięgałeś. Zwykły szo.n Masz odwagę spojrzeć w lustro? Obrzydliwe. Powiedz żonie weźmiecie rozwód i będzie mogła poszukać faceta który będzie mężem i ojcem. Ona nie ma nieograniczonego czasu na dziecko.
Poza tym zachowujesz się jak typowy, stereotypowy facet są problemy to ucieka, nie ma seksu bo żona załamana zamocze gdzieś indziej. Po co się wysilać lepiej iść na łatwiznę. Było się nie żenić. Małżeństwo to nie tylko mieszkanie razem i seks kiedy się chce ale też problemy. Nie zdałeś egzaminu na męża/ partnera.
Twój wątek to śmiech na sali pytasz o wiek kochanki a nawet nie masz wyrzutów sumienia w związku ze zdrada.
Gdybyś taki był zakochany w kochance w dupie byś miał jej wiek
Gdybyś kochał żonę to byś jej nie zdradził. Tyle i aż tyle.

[dekko27]

Napisane przez router_88

Witajcie,
podczas wieczoru kawalerskiego mojego przyjaciela we wrześniu ubiegłego roku poznałem podczas imprezy w klubie atrakcyjną kobietę, która jest ode mnie 9 lat starsza. Ja 32, ona 41 w tym roku.
Kobieta jest po rozwodzie, ma dwójkę dzieci.
Ja mam żonę. Staraliśmy się o dziecko, ale w końcu zebrałem się na odwagę i zrobiłem testy na płodność i niestety ale moi żołnierze nie są tak liczebni i tak ruchliwi jakby się chciało. Czekam na konsultacje u specjalisty.
Ale wracając do meritum postu... Na imprezie wymieniliśmy się adresami e-mail (od razu wiedziała że mam żonę), przez chwilę pisaliśmy, aż nagle podała mi swój nr tel.
Spotkaliśmy się w wiadomym celu i było cudownie. Nigdy nie przeżyłem z żoną tego, co doświadczyłem w łóżku z nią. Od tamtego czasu, +/- co 2 tygodnie spotykamy się w celach łóżkowych, a poza tym również piszemy czy dzwonimy do siebie.
Wiem, że jestem poniekąd frajerem i świnią, ponieważ jedną i drugą kobietę krzywdzę. Między mną a żoną nie ma już tej miłości co 3-5 lat temu, ale mimo wszystko ją kocham. A o tej drugiej nie jestem w stanie "wyłączyć myśli". Czuję, że zaczyna mi na niej poniekąd zależeć i nie jest mi obojętna. Lubię z nią rozmawiać. Może to straszne, ale lepiej mi się z nią rozmawia niż z własną żoną. Do tego częściej kocham się z poznaną kobietą niż z żoną...i to jest najbardziej smutne. Bo żona twierdzi że "nie czuje się dobrze w swoim ciele", albo "nie ma po prostu ochoty"....


Pytanie - co Wy sądzicie o związkach ze starszymi od siebie partnerami?
Wiem, że idąc załóżmy w stronę rozwodu moje całe życie dotychczasowe się sypie w drobny mak...

Czekam za komentarzami.

Wygodny z Ciebie typ....moim zdaniem zony nie kochasz , daj jej szanse poznac kogos kto ja pokocha, a TY zajmij sie nowa kobieta.
Dobrze, ze nie macie dzieci. Zabezpieczaj sie dobrze, bo zrobienie teraz dziecka zonie to by bylo istna tragedia i skrajny egoizm z Twojej strony....
;/

[White_Dove]

Napisane przez dekko27

Wygodny z Ciebie typ....moim zdaniem zony nie kochasz , daj jej szanse poznac kogos kto ja pokocha, a TY zajmij sie nowa kobieta.
Dobrze, ze nie macie dzieci. Zabezpieczaj sie dobrze, bo zrobienie teraz dziecka zonie to by bylo istna tragedia i skrajny egoizm z Twojej strony....
;/

Najlepiej unikaj seksu z żoną. Nie krzywdź jej. Niech podejrzewa że ją zdadzasz to szybciej będzie rozwód.

[mariamalaria]

Napisane przez mel95

Sądzę, że współczuję Twojej żonie takiego frajera w domu. To i tak najlagodniejsze określenie. Zrób jej przysługę i daj jej spokój. Chyba że najpierw druga gałąź (kochanka) musi być pewna żebyś miał na co przeskoczyć?

To co my sadzimy o zwiazkach ze starszymi partnerami nie ma nic do rzeczy. Starsza czy młodsza, za jakiś czas znudzi Ci sie jak żona.

A ja współczuję ci dylematu. Ty się musisz zastanowić, czy chcesz mieć żonę i kochankę, czy kochankę za żonę. Wiek nie ma znaczenia.
Jeśli chcesz żonę i kochankę, to nic nie musisz zmieniać. Jeśli chcesz być z kochanką, to musisz rozwieść się z żoną. Kierowałabym rozbieżność charakterów i oczekiwań, a nie miłość do innej jako powód rozwodu. Wtedy jest szansa na nieorzekanie winy.

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87514281]jezeli nie czujesz sie szczesliwy w swoim malzenstwie to poprostu je zakoncz
twoja zona chce miec dzieci z toba ich miec nie moze wiec daj jej szanse na poznanie kogos innego i zostanie matka
ty rowniez zyskasz na tym rozwodzie,bedziesz mogl sie otwarcie spotykac z kims kto bardziej do ciebie pasuje niz zona
roznica wieku nie ma tu tak naprawde zadnego znaczenia ,moze jednak okazac sie ze twoja kochanka nie chce sie z toba wiazac,moze jej wlasnie pasuje taki uklad z seksem raz na jakis czas bez zobowiazan i wspolnego mieszkania[/QUOTE]

W pełni się zgadzam.
Również z tym, że twoja kochanka może nie chcieć zmiany roli.

[White_Dove]

Napisane przez mariamalaria

A ja współczuję ci dylematu. Ty się musisz zastanowić, czy chcesz mieć żonę i kochankę, czy kochankę za żonę. Wiek nie ma znaczenia.
Jeśli chcesz żonę i kochankę, to nic nie musisz zmieniać. Jeśli chcesz być z kochanką, to musisz rozwieść się z żoną. Kierowałabym rozbieżność charakterów i oczekiwań, a nie miłość do innej jako powód rozwodu. Wtedy jest szansa na nieorzekanie winy.

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------



W pełni się zgadzam.
Również z tym, że twoja kochanka może nie chcieć zmiany roli.

A ja jemu nie współczuję. Po co mu kolejna żona? Już jedna ma/ miał. Takie zachowania jak autora należy potępiać a nie pisać żeby nic nie zmieniał.
Zabawne trochę bo znał żonę przed ślubem kilka lat i co wtedy charaktery pasowały? Gdyby nie dopuścił się zdrady to można podać inny powód ale głównym powodem będzie jego zdrada. Mógł się rozwieść jak zauważył że nie pasuje do żony zamiast moczyć kija na boku.

[linaya]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87514281]jezeli nie czujesz sie szczesliwy w swoim malzenstwie to poprostu je zakoncz
twoja zona chce miec dzieci z toba ich miec nie moze wiec daj jej szanse na poznanie kogos innego i zostanie matka
ty rowniez zyskasz na tym rozwodzie,bedziesz mogl sie otwarcie spotykac z kims kto bardziej do ciebie pasuje niz zona
[/QUOTE]


Zgadzam się z powyższym rozstań się z żoną, skoro Wam nie po drodze, a Ty zauroczyłeś się kimś innym. A żonie daj szansę ułożyć sobie życie (i założenie rodziny, której pragnie) z kimś innym.
Pozostając dalej w tym układzie szkodzisz nie tylko żonie, ale i sobie, popadając w coraz większe rozterki.

[Wizazanka1988rok]

Napisane przez White_Dove

Teraz ona jest jako "świeża" po 5 latach może być tak samo jak z żoną.
Poza tym świnia z ciebie i dupek bo machasz penisem zamiast pogadać z kobieta której coś przysięgałeś. Zwykły szo.n Masz odwagę spojrzeć w lustro? Obrzydliwe. Powiedz żonie weźmiecie rozwód i będzie mogła poszukać faceta który będzie mężem i ojcem. Ona nie ma nieograniczonego czasu na dziecko.
Poza tym zachowujesz się jak typowy, stereotypowy facet są problemy to ucieka, nie ma seksu bo żona załamana zamocze gdzieś indziej. Po co się wysilać lepiej iść na łatwiznę. Było się nie żenić. Małżeństwo to nie tylko mieszkanie razem i seks kiedy się chce ale też problemy. Nie zdałeś egzaminu na męża/ partnera.
Twój wątek to śmiech na sali pytasz o wiek kochanki a nawet nie masz wyrzutów sumienia w związku ze zdrada.
Gdybyś taki był zakochany w kochance w dupie byś miał jej wiek
Gdybyś kochał żonę to byś jej nie zdradził. Tyle i aż tyle.

Oczywiście ale jak wiesz to faceci mają to w genach,że zdradzają częściej niż kobiety niestety.
Można pisać jaki on jest ale niestety Panów którzy są po ślubie zdradzają notorycznie,większość kobiet nawet nie zdaje sobie z tego sprawy niestety

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sexy69]

Napisane przez Wizazanka1988rok

Oczywiście ale jak wiesz to faceci mają to w genach,że zdradzają częściej niż kobiety niestety.

Najnowsze badania na temat zdrady są zaskakujące i szokujące! Psycholodzy z Wielkiej Brytanii ustalili, że tylko 9 proc. mężczyzn w związkach wykorzystałoby okazję do zdrady, natomiast zrobiłoby to aż... 25 proc. kobiet! Nie da się ukryć, że to zupełnie inne wyniki niż dotychczas. Dlaczego tak dużo kobiet zdecydowałoby się zdradzić partnerów? Okazuje się, że kobiety robią to, by czuć się piękne i pożądane! Jeśli stały partner już się nie stara o kobiece względy, a do związku wkradła się rutyna, to zwiększa się szansa, że kobieta zdradzi.

Chyba kobietom geny się spaprały

[Wizazanka1988rok]

Napisane przez sexy69

Najnowsze badania na temat zdrady są zaskakujące i szokujące! Psycholodzy z Wielkiej Brytanii ustalili, że tylko 9 proc. mężczyzn w związkach wykorzystałoby okazję do zdrady, natomiast zrobiłoby to aż... 25 proc. kobiet! Nie da się ukryć, że to zupełnie inne wyniki niż dotychczas. Dlaczego tak dużo kobiet zdecydowałoby się zdradzić partnerów? Okazuje się, że kobiety robią to, by czuć się piękne i pożądane! Jeśli stały partner już się nie stara o kobiece względy, a do związku wkradła się rutyna, to zwiększa się szansa, że kobieta zdradzi.

Chyba kobietom geny się spaprały

No to rzeczywiście wiarygodne źródło
Ciekawe jak w innych krajach to wychodzi bo zupełnie co innego czytałam i skąd w ogóle takie badania chodzili i pytali Panów po ulicy czy są skłonni do zdrady?
Ci faceci byli akurat z żoną czy jak?
Mało który się przyzna a zrobi co innego
Wejdź na pierwszy lepszy portal,idź na imprezę,rozejrzyj się w pracy zobacz co się dzieje wtedy można wyciągać wnioski

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sexy69]

Napisane przez Wizazanka1988rok

No to rzeczywiście wiarygodne źródło
Ciekawe jak w innych krajach to wychodzi bo zupełnie co innego czytałam i skąd w ogóle takie badania chodzili i pytali Panów po ulicy czy są skłonni do zdrady?
Ci faceci byli akurat z żoną czy jak?
Mało który się przyzna a zrobi co innego
Wejdź na pierwszy lepszy portal,idź na imprezę,rozejrzyj się w pracy zobacz co się dzieje wtedy można wyciągać wnioski

Bo zupełnie co innego czytałam
Ja mam najnowsze, a Twoje, może są trochę zakurzone?


I te same pytania dotyczące Twoich badań:
i skąd w ogóle takie badania chodzili i pytali Panie po ulicy czy są skłonni do zdrady?
Te kobiety były akurat z mężem czy jak?
Mało który się przyzna, a zrobi co innego

Wejdź na pierwszy lepszy portal,idź na imprezę,rozejrzyj się w pracy zobacz co się dzieje wtedy można wyciągać wnioski

Jestem tam i tego nie widzę.
W pracy faceci nawet nie chcą, za bardzo się uśmiechać do kobiet,
bo mogą oskarżyć o molestowanie.
To jakaś wysypka, czy już epidemia z tym molestowaniem.

Dawniej facet pędził z maczugą, pobił kilku samców, przygarnął kobietę,
a ona była wdzięczna, że taki bohater ją wybrał.

A tak naprawdę myślę, że prawda jest gdzieś w środku.