Problemy z jedzeniem, otyłość - Strona 17 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-07-11, 11:07   #481
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

[1=567c01f80e5b49e5d4c91cc aaf1ccfb850a64aae_5f88d48 edcf1b;87990801]

Uzależnienie od jedzenia ma podobny mechanizm do uzależnienia od alkoholu, hazardu, pornografii itd. Chodzi o kompensację. Jest teoria, która mówi, że nadmierne objadanie się czy alkohol to bodziec gratyfikujący, który pobudza układ nagrody, co prowadzi do uzależnienia. A samo w sobie nadmierne objadanie się jest szkodliwe - jest jednym z głównych czynników powstawania chorób cywilizacyjnych: nadciśnienia, cukrzycy typu 2, chorób serca itd. Inna sprawa, że zależy, co się je. Jak ktoś je dużo warzyw to ok, ale jak same fast foody i słodycze to dramat dla zdrowia.
Też kiedyś ważyłam z 10 kg więcej i nie lubiłam swojej wagi, ale nie dorabiałam ideologii, wzięłam się za siebie, zaczęłam jeść zdrowo. Wymagało to trochę silnej woli, ale widzę same pozytywy na dłuższą metę.[/QUOTE]Też uważam, że istnieje uzależnienie od jedzenia. I chyba to jest najgorsze uzależnienie- alkohol, hazard, papierosy nie są nie niezbędne.

A jeść musisz. Nie można wyeliminować jedzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-11, 12:26   #482
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;87990844]
z tym, ze jemy od pierszych godzin naszego zycia, niemowlak, dziecko odmawia jedzenia jesli nie jest glodne, czyli nie jest od jedzenia uzaleznione?
Dlaczego w takim razie, jako dorosle osoby zaczynamy zrec bez opamietania? Gdzie gubimy poczucie sytosci, nie potrafimy przestac jesc? kiedy to uzaleznienie sie pojawia?
uzaleznienie od alko, hazardu itd sami sobie wypracowujemy[/QUOTE]
Niemowlę działa instynktownie, odruchowo, na dodatek dostaje w pełni naturalny (albo jak najbardziej zbliżony do naturalnego) pokarm o składzie optymalnym do jego rozwoju. Z wiekiem ma do czynienia z coraz bardziej przetworzonym, udoskonalonym jedzeniem. W większości nie musimy sobie tego jedzenia sami łapać ani zbierać, na wyciągnięcie ręki mamy pokarm, którego producenci prześcigają się w tym, żeby jak najbardziej nas do niego ciągnęło. Nawet dostępne owoce i warzywa są dalekie od dzikich kuzynów. I to te wszystkie udoskonalone rzeczy są uzależniające, nie pokarm sam w sobie. Nie dzikie robaczywe jabłuszko, nie nieprzyprawione surowe mięso, nie surowa pietruszka, a usmażone w tłuszczu paski ziemniaków, ciasto z oczyszczonej mąki posmarowane sosem z wygotowanych pomidorów, dosłodzony i przefiltrowany sok z owoców...
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-11, 20:28   #483
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez khloe Pokaż wiadomość
Też uważam, że istnieje uzależnienie od jedzenia. I chyba to jest najgorsze uzależnienie- alkohol, hazard, papierosy nie są nie niezbędne.

A jeść musisz. Nie można wyeliminować jedzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Zgadzam się. Są alkoholicy, przy których możesz pić i nawet im nie przyjdzie do głowy się napić, ale są tacy, którzy żeby nie kusić losu unikają alkoholu w swoim otoczeniu. Od jedzenia ucieczki nie ma i to jest codzienna walka - jeść musisz, ludzie wokoło nas jedzą (w pracy chociażby), poza tym jedzenie niestety pachnie. Jestem na spacerze, przechodzę obok Maka, kebabu, burgerowni czy czegokolwiek i czuję te zapachy. Okropność.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 00:16   #484
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Zgadzam się. Są alkoholicy, przy których możesz pić i nawet im nie przyjdzie do głowy się napić, ale są tacy, którzy żeby nie kusić losu unikają alkoholu w swoim otoczeniu. Od jedzenia ucieczki nie ma i to jest codzienna walka - jeść musisz, ludzie wokoło nas jedzą (w pracy chociażby), poza tym jedzenie niestety pachnie. Jestem na spacerze, przechodzę obok Maka, kebabu, burgerowni czy czegokolwiek i czuję te zapachy. Okropność.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
I wszechobecne reklamy.

Chociaż alkoholików też to dotyczy.

Właśnie jedzenie (i seks zresztą), to bardzo trudne uzależnienia, bo nie możesz stwierdzić "ok, to odstawiam na zawsze" i ogarnięte.

(Z seksem jeszcze można by się jakoś kłócić, że się da, chociaż nie uważam tego za zdrowe, ale bez jedzenia dosłownie nie przeżyjesz. )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 06:25   #485
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez natalia_t Pokaż wiadomość
Niemowlę działa instynktownie, odruchowo, na dodatek dostaje w pełni naturalny (albo jak najbardziej zbliżony do naturalnego) pokarm o składzie optymalnym do jego rozwoju. Z wiekiem ma do czynienia z coraz bardziej przetworzonym, udoskonalonym jedzeniem. W większości nie musimy sobie tego jedzenia sami łapać ani zbierać, na wyciągnięcie ręki mamy pokarm, którego producenci prześcigają się w tym, żeby jak najbardziej nas do niego ciągnęło. Nawet dostępne owoce i warzywa są dalekie od dzikich kuzynów. I to te wszystkie udoskonalone rzeczy są uzależniające, nie pokarm sam w sobie. Nie dzikie robaczywe jabłuszko, nie nieprzyprawione surowe mięso, nie surowa pietruszka, a usmażone w tłuszczu paski ziemniaków, ciasto z oczyszczonej mąki posmarowane sosem z wygotowanych pomidorów, dosłodzony i przefiltrowany sok z owoców...

Zgadzam się.
Co dziwne, o niemowlaka się dba, co je, a już 2-3 latki dostają takie śmieciowe jedzenie, że głowa boli. Może dlatego, że niemowlak może mieć konkretne dolegliwości żołądkowe, a trochę starsze dziecko już można szprycować czym się chce.
Od zawsze zadziwia mnie popularność jajka - niespodzianki. Kto i po co kupuje to g.... to nie wiem. Za +/- 4 zł przecież można spokojnie kupić kilogram, a nawet więcej owoców, a nie odrobinę niesmacznej czekolady z jakąś badziewną plastikową figurką w środku.



I zgadzam się z poglądem, że kluczowe znaczenie mają nawyki wyniesione z domu. Małe dziecko je co mu się podstawi pod nos, czego nie dostanie to nawet nie będzie miał pojęcia o istnieniu. Moje dzieciństwo przypadło na przaśne wczesne lata 80-te, rodzice nie szprycowali mnie słodkimi gazowanymi napojami i słodyczami i do dziś nie przepadam za tego typu rzeczami. Cola i słodycze były rzadko i dziś są u mnie sporadycznie. Podobnie niestety jak warzywa - moja mama używała w kuchni bardzo podstawowego zestawu - typu ziemniaki, seler, marchew, pietruszka, pomidor, ogórek. Myślę, że z tego powodu w sklepie obojętnie omijam kalafiora, brokuła, fasolkę. Nie moje smaki.

Edytowane przez 2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Czas edycji: 2020-07-12 o 06:26
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 07:49   #486
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;87993251]

I zgadzam się z poglądem, że kluczowe znaczenie mają nawyki wyniesione z domu. Małe dziecko je co mu się podstawi pod nos, czego nie dostanie to nawet nie będzie miał pojęcia o istnieniu. Moje dzieciństwo przypadło na przaśne wczesne lata 80-te, rodzice nie szprycowali mnie słodkimi gazowanymi napojami i słodyczami i do dziś nie przepadam za tego typu rzeczami. Cola i słodycze były rzadko i dziś są u mnie sporadycznie. Podobnie niestety jak warzywa - moja mama używała w kuchni bardzo podstawowego zestawu - typu ziemniaki, seler, marchew, pietruszka, pomidor, ogórek. Myślę, że z tego powodu w sklepie obojętnie omijam kalafiora, brokuła, fasolkę. Nie moje smaki.[/QUOTE]

Na szczęście nowych smaków da się "nauczyć". Mnie posmakowala kuchnia byłego z dużą ilością warzyw, których sama nigdy nie jadłam, także teraz sama tak gotuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 07:59   #487
Ruwi
Zadomowienie
 
Avatar Ruwi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 263
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;87993251]
Od zawsze zadziwia mnie popularność jajka - niespodzianki. Kto i po co kupuje to g.... to nie wiem. Za +/- 4 zł przecież można spokojnie kupić kilogram, a nawet więcej owoców, a nie odrobinę niesmacznej czekolady z jakąś badziewną plastikową figurką w środku.
[/QUOTE]
Mnie nawet jako dorosłej zdarzało się kupować to jajko, głownie dla radochy (chociaż ta niesmaczna czekolada też mi niestety smakuje ) Myślę, że akurat z wielu słodyczy to jajko nie jest takie tragiczne, bo przynajmniej tej czekolady jest tam malutko. No i ciężko mi sobie wyobrazić, że dziecko cieszy się tak samo na kinder niespodziankę i na kilogram owoców. Pamiętam, jak w szkole na święta się dostawało m.in. po worku mandarynek, no i te mandarynki nie były jednak główną atrakcją
Ruwi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-07-12, 08:27   #488
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Mnie się wydaje, że kinder jajko od czasu do czasu nie wykształci w dziecku złych nawyków żywieniowych. Ważniejsze jest to, co dziecko je na co dzień. Widzę czasami jak dzieci w wózkach memlają jakieś chipsy, chrupki, słodkie buły albo dostają tez musy z tubki i sądzę, że to nie jest dobry pomysł. Oczywiście możliwe, że akurat te konkretne dzieci od święta jadają te rzeczy, ale chyba nie wszyscy rodzice zwracają uwagę na ilość cukru w diecie dzieci.
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 08:38   #489
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Mimiko Pokaż wiadomość
Mnie się wydaje, że kinder jajko od czasu do czasu nie wykształci w dziecku złych nawyków żywieniowych. Ważniejsze jest to, co dziecko je na co dzień. Widzę czasami jak dzieci w wózkach memlają jakieś chipsy, chrupki, słodkie buły albo dostają tez musy z tubki i sądzę, że to nie jest dobry pomysł. Oczywiście możliwe, że akurat te konkretne dzieci od święta jadają te rzeczy, ale chyba nie wszyscy rodzice zwracają uwagę na ilość cukru w diecie dzieci.
Otóż to.
Ważniejsze jest budowanie na co dzień zdrowych nawyków.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 09:23   #490
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Ruwi Pokaż wiadomość
Mnie nawet jako dorosłej zdarzało się kupować to jajko, głownie dla radochy (chociaż ta niesmaczna czekolada też mi niestety smakuje ) Myślę, że akurat z wielu słodyczy to jajko nie jest takie tragiczne, bo przynajmniej tej czekolady jest tam malutko. No i ciężko mi sobie wyobrazić, że dziecko cieszy się tak samo na kinder niespodziankę i na kilogram owoców. Pamiętam, jak w szkole na święta się dostawało m.in. po worku mandarynek, no i te mandarynki nie były jednak główną atrakcją

wiesz, bardziej miałam na myśli to, że jeśli dziecku nie będziesz tego kupować, to pojęcia o istnieniu jajka - niespodzianki nie będzie miało. Podobnie jak o gazowanych napojach, chipsach i słodyczach. Ja w dzieciństwie tego nie miałam w nadmiarze na zawołanie i tych smaków mi nie brakuje. Może w tym jest klucz, nie karmić tym dziecka wcale? Bo czytając wątek widzę, że wiele osób zmaga się wręcz z uzależnieniem od słodyczy.
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 09:23   #491
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Mimiko Pokaż wiadomość
Mnie się wydaje, że kinder jajko od czasu do czasu nie wykształci w dziecku złych nawyków żywieniowych. Ważniejsze jest to, co dziecko je na co dzień. Widzę czasami jak dzieci w wózkach memlają jakieś chipsy, chrupki, słodkie buły albo dostają tez musy z tubki i sądzę, że to nie jest dobry pomysł. Oczywiście możliwe, że akurat te konkretne dzieci od święta jadają te rzeczy, ale chyba nie wszyscy rodzice zwracają uwagę na ilość cukru w diecie dzieci.
Według mnie dzieci do 5 roku życia, a najlepiej jak najstarsze, w ogóle nie powinny dostawać takich najbardziej śmieciowych przekąsek. Widziałam raz w autobusie jak jakieś niemowlę trzema zębami ciamkało cheetosy. No kurczę, kobieto, jak już nie masz co dać dziecku to już daj jakiegoś chrupka, ale przecież jest tyle różnych zwykłych chrupek kukurydzianych, czemu akurat te pełne konserwantów, ulepszaczy, wzmacniaczy, aromatów, barwników, tłuszczów trans i innych?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-07-12, 09:30   #492
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Treść usunięta
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 09:44   #493
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87993329]Na szczęście nowych smaków da się "nauczyć". Mnie posmakowala kuchnia byłego z dużą ilością warzyw, których sama nigdy nie jadłam, także teraz sama tak gotuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


staram się przełamywać, pamiętam jak pierwszy raz w życiu kupiłam brukselkę. nie wiedziałam co z nią zrobić, jak ugotować, z czym podać
i chyba ostatecznie mi nie smakowała, bo szczerze mówiąc tego nie pamiętam

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta

Kwestia przyzwyczajenia dziecka do pewnego typu produktów. Mój ojciec dla wnuczka trzyma w lodówce paczkę kabanosów. Bo mały lubi. I mimo, że słodycze stoją na stole, to po nie nie sięga, ale kabanoski wciąga jeden za drugim ze smakiem. Bo jako 2-3 latek to dostawał do ciamkania na spacerze, a nie chipsy czy słodycze. To samo dziecko nie pije w ogóle gazowanych napojów, bo nie było tego uczone i częstowane odmawia. Pije za to litry fuze tea, czy innego napoju o smaku herbaty, bo to zawsze w domu na stole stało i to dostawał do picia. Nie wiem czy to lepsze od coli, zakładam, że też ma tonę cukru w butelce, ale poczynione przeze mnie luźne obserwacje jednego dziecka w rodzinie potwierdzają założenie, że to co rodzice dają dziecku jest kluczowe.

Edytowane przez 2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Czas edycji: 2020-07-12 o 09:49
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 10:27   #494
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;87993469]wiesz, bardziej miałam na myśli to, że jeśli dziecku nie będziesz tego kupować, to pojęcia o istnieniu jajka - niespodzianki nie będzie miało. Podobnie jak o gazowanych napojach, chipsach i słodyczach. Ja w dzieciństwie tego nie miałam w nadmiarze na zawołanie i tych smaków mi nie brakuje. Może w tym jest klucz, nie karmić tym dziecka wcale? Bo czytając wątek widzę, że wiele osób zmaga się wręcz z uzależnieniem od słodyczy.[/QUOTE]W dobie agresywnej reklamy nie będzie miało pojęcia czym jest kinder niespodzianka? Wystarczy że kolega/koleżanka w przedszkolu/ szkole poczęstują.
Jestem absolutną przeciwniczką bezwzględnego dyktowania dzieciom co powinny jeść. Raczej należy oswajać je z nowymi smakami i tłumaczyć dlaczego odpowiednie nawyki żywieniowe są tak ważne. Natomiast nigdy nie zabroniłabym dziecku całkowicie jesc fast foodow czy słodyczy jeżeli nie byłoby do tego konkretnych przesłanek medycznych pod postacią choroby. Raczej starałabym się w porozumieniu z dzieckiem ustalić że na codzień staramy się jeść zdrowo a od okazji lub przy ogromnej chęci mozna pozwolić sobie na coś mniej zdrowego.
Wydaje mi.się ze totalny zakaz spożywania śmieciowego jedzenia moglby w dziecku wytworzyć wrecz obsesję na punkcie takich produktów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 10:34   #495
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;87993469]wiesz, bardziej miałam na myśli to, że jeśli dziecku nie będziesz tego kupować, to pojęcia o istnieniu jajka - niespodzianki nie będzie miało. Podobnie jak o gazowanych napojach, chipsach i słodyczach. Ja w dzieciństwie tego nie miałam w nadmiarze na zawołanie i tych smaków mi nie brakuje. Może w tym jest klucz, nie karmić tym dziecka wcale? Bo czytając wątek widzę, że wiele osób zmaga się wręcz z uzależnieniem od słodyczy.[/QUOTE]Nasze dzieciństwo to zupełnie inna sprawa. Jak byłam mała to były sklepy z ladą, więc nawet nie widziałam słodyczy, zresztą były tylko wyroby czekoladopodobne. Dopiero potem powstały sklepy samoobsługowe, ale nie chodziłam za bardzo z rodzicami do sklepu. Nie było u mnie w mieście żadnego fast fooda, Maka znałam tylko z wycieczki szkolnej raz w roku. U mnie jedyne co to na dworcu było okienko z frytkami na wynos i szło się tam jakoś raz na miesiąc przy okazji spaceru. Teraz za to masz reklamy, maka czy KFC na każdym rogu, w sklepach całe działy pełne słodyczy. To nie jest takie łatwe, żeby dziecko nie miało świadomości o istnieniu takiego jedzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 11:33   #496
Cukier_Puder_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 381
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;87993469]wiesz, bardziej miałam na myśli to, że jeśli dziecku nie będziesz tego kupować, to pojęcia o istnieniu jajka - niespodzianki nie będzie miało. Podobnie jak o gazowanych napojach, chipsach i słodyczach. Ja w dzieciństwie tego nie miałam w nadmiarze na zawołanie i tych smaków mi nie brakuje. Może w tym jest klucz, nie karmić tym dziecka wcale? Bo czytając wątek widzę, że wiele osób zmaga się wręcz z uzależnieniem od słodyczy.[/QUOTE]

Totalnie nieprawda. Dzieciaki w szkole na wyciągnięcie ręki mają sklepik, automaty z batonami/puszkami coli, zobaczy u innych i i tak spróbuje. Poza tym reklamy w TV, w internecie, przy każdej ulicy. Czasy się zmieniły po prostu, lepiej moim zdaniem dobrze gotować i nauczyć dziecko jeść normalne posiłki (może też zabierać jakieś śniadanie do szkoły).

Poza tym, umówmy się, jeżeli ktoś dorosły te słodycze je, ale dziecku całkowicie nie pozwala, no to nie wróżę powodzenia
Cukier_Puder_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 11:37   #497
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Poza tym nie demonizujmy słodyczy i fast fooda. To nie jest tak, że tego nigdy nie wolno jeść i dziecko do 18 roku życia nie może mieć w ustach czekolady, bo nabierze złych nawyków. Tu chodzi o coś innego, a mianowicie o nawyk nagradzania albo pocieszania się jedzeniem, traktowania jedzenia jako lek na smutki czy samotność. Dając dziecku raz w roku czekoladkę na koniec roku szkolnego jako nagrodę na dobre oceny szkodzisz mu bardziej niż dając mu ją tak po prostu w tygodniu po obiedzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 11:48   #498
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;87993554]W dobie agresywnej reklamy nie będzie miało pojęcia czym jest kinder niespodzianka? Wystarczy że kolega/koleżanka w przedszkolu/ szkole poczęstują.
Jestem absolutną przeciwniczką bezwzględnego dyktowania dzieciom co powinny jeść. Raczej należy oswajać je z nowymi smakami i tłumaczyć dlaczego odpowiednie nawyki żywieniowe są tak ważne. Natomiast nigdy nie zabroniłabym dziecku całkowicie jesc fast foodow czy słodyczy jeżeli nie byłoby do tego konkretnych przesłanek medycznych pod postacią choroby. Raczej starałabym się w porozumieniu z dzieckiem ustalić że na codzień staramy się jeść zdrowo a od okazji lub przy ogromnej chęci mozna pozwolić sobie na coś mniej zdrowego.
Wydaje mi.się ze totalny zakaz spożywania śmieciowego jedzenia moglby w dziecku wytworzyć wrecz obsesję na punkcie takich produktów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Zależy o jakich dzieciach mówimy. 4 lata czy 13. Bo przez pierwsze kilka lat to tak, to rodzic decyduje co dziecko ma zjeść, a nawyki żywieniowe kształtują się głównie w tych pierwszych latach, kiedy owszem można dziecku tłumaczyć co i dlaczego, ale raczej nie liczyłabym na skuteczne stosowanie się do zasad zdrowego odżywiania u kilkulatków. Może gdzieś istnieją takie egzemplarze, ale u mnie jakieś takie przemyślane działania związane z jedzeniem (typu to jest zdrowsze, a tamto smaczniejsze, ale zjem to zdrowsze) pojawiły się w wieku około 11-12 lat.
Jeśli chodzi o kilkulatki to co innego zakazywać, kiedy np. cukierki stoją na stole, ale nie bo nie, a co innego cukierków nie kupować albo skuteczne je przed dzieckiem chować. dzieci w pierwszych latach rozwoju naprawdę nie powinny poznawać takich rzeczy. Dzisiaj bardzo trudno je przed tym całkowicie uchronić, ale starać się jak najbardziej minimalizować takie bodźce należy.
I co z tego, że dziecko zobaczy reklamę? Jako dziecko widziałam wiele reklam, nie dostałam wszystkiego co zobaczyłam w reklamach czy u rówieśników, nie miałam z tego powodu wielkiego żalu. Nie można mieć wszystkiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 11:51   #499
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Moja siostra nie dawala nic slodkiego córce do 3 lat. Genialna sprawa. Od razu zapowiedziala babciom i ciociom że na żadne imprezy mają tego nie znosić.

O dziwo udalo się...

Do czasu.. gdy nie poszła do przedszkola. Kompociki, słodzone herbaty, drożdżówki itepe. I sprawa się rypła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-07-12, 12:02   #500
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez khloe Pokaż wiadomość
Moja siostra nie dawala nic slodkiego córce do 3 lat. Genialna sprawa. Od razu zapowiedziala babciom i ciociom że na żadne imprezy mają tego nie znosić.

O dziwo udalo się...

Do czasu.. gdy nie poszła do przedszkola. Kompociki, słodzone herbaty, drożdżówki itepe. I sprawa się rypła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Właśnie to mnie trochę boli, że w żłobkach i przedszkolach żywienie dzieci kuleje, a wszelkie pytania o posiłki są traktowane jako czepialstwo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 12:33   #501
Cukier_Puder_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 381
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez natalia_t Pokaż wiadomość
I co z tego, że dziecko zobaczy reklamę? Jako dziecko widziałam wiele reklam, nie dostałam wszystkiego co zobaczyłam w reklamach czy u rówieśników, nie miałam z tego powodu wielkiego żalu. Nie można mieć wszystkiego.
To, że nad reklamą pracują spece od marketingu i ludzkiej psychiki i nawet jeżeli się tobie wydaje, że to na ciebie nie działa, to działa, właściciele nie wydają milionów na reklamy tak po prostu.

Poza tym spójrz na to z perspektywy dziecka, które kompletnie nie jest tego świadome i ma dostęp do tego wszystkiego już jakoś w podstawówce gdzie nie ma za sobą rodzica, który kontroluje to co kupuje. To jak zobaczy w reklamie fajna fioletową krowę czy jakoś fajnie wyglądające żelki to spróbuje. Dlatego też masa reklam jest kierowana głównie do dzieci
Cukier_Puder_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 13:19   #502
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Poza tym nie demonizujmy słodyczy i fast fooda. To nie jest tak, że tego nigdy nie wolno jeść i dziecko do 18 roku życia nie może mieć w ustach czekolady, bo nabierze złych nawyków. Tu chodzi o coś innego, a mianowicie o nawyk nagradzania albo pocieszania się jedzeniem, traktowania jedzenia jako lek na smutki czy samotność. Dając dziecku raz w roku czekoladkę na koniec roku szkolnego jako nagrodę na dobre oceny szkodzisz mu bardziej niż dając mu ją tak po prostu w tygodniu po obiedzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


Tu jest klucz, wiązania jedzenia z uczuciem nagrody lub pocieszenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;87993469]wiesz, bardziej miałam na myśli to, że jeśli dziecku nie będziesz tego kupować, to pojęcia o istnieniu jajka - niespodzianki nie będzie miało. Podobnie jak o gazowanych napojach, chipsach i słodyczach. Ja w dzieciństwie tego nie miałam w nadmiarze na zawołanie i tych smaków mi nie brakuje. Może w tym jest klucz, nie karmić tym dziecka wcale? Bo czytając wątek widzę, że wiele osób zmaga się wręcz z uzależnieniem od słodyczy.[/QUOTE]Znam jedno rodzeństwo wychowane przez rodziców, którzy nie brali jeńców, jeśli chodzi o zdrowe żywienie. W domu była tylko woda, ewentualnie szklanka soku do obiadu, Nutelli to nie próbowali nigdy (oboje 30 lat mają), no po prostu reżim prawie totalitarny.

Czy się udało? Hm...

Jeden rzeczywiście jest szczupły, ale miał fazę na pizzę i chipsy swego czasu i przytył. Ale opamiętał się, rzeczywiście działało.

Drugi natomiast jak tylko poszedł do pracy i się wyprowadził na studia, roztył się niewyobrażalnie i wciąż jest bardzo gruby. Bo w końcu sobie kupował to wszystko, czego kupić sobie latami nie mógł. I jadł bez opamiętania. Bo jego w domu nikt nie nauczył, jak jeść słodycze. Że można sobie zjeść batonika i to nie zbrodnia. A był nauczony gotować zdrowe potrawy, bo każdy w rodzinie gotował dwa obiady w tygodniu (jako dzieci wiadomo, tylko pomagali). Więc to nie była kwestia tego, że nie umiał sobie ugotować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 13:27   #503
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość


Tu jest klucz, wiązania jedzenia z uczuciem nagrody lub pocieszenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Znam jedno rodzeństwo wychowane przez rodziców, którzy nie brali jeńców, jeśli chodzi o zdrowe żywienie. W domu była tylko woda, ewentualnie szklanka soku do obiadu, Nutelli to nie próbowali nigdy (oboje 30 lat mają), no po prostu reżim prawie totalitarny.

Czy się udało? Hm...

Jeden rzeczywiście jest szczupły, ale miał fazę na pizzę i chipsy swego czasu i przytył. Ale opamiętał się, rzeczywiście działało.

Drugi natomiast jak tylko poszedł do pracy i się wyprowadził na studia, roztył się niewyobrażalnie i wciąż jest bardzo gruby. Bo w końcu sobie kupował to wszystko, czego kupić sobie latami nie mógł. I jadł bez opamiętania. Bo jego w domu nikt nie nauczył, jak jeść słodycze. Że można sobie zjeść batonika i to nie zbrodnia. A był nauczony gotować zdrowe potrawy, bo każdy w rodzinie gotował dwa obiady w tygodniu (jako dzieci wiadomo, tylko pomagali). Więc to nie była kwestia tego, że nie umiał sobie ugotować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Robienie z niezdrowego jedzenia tabu i zakazanego owocu to też kiepska metoda. Przyjdzie dzień, że dziecko tego zakazanego owocu spróbuję i przyjdzie dzień, że nie będzie już kontrolowane przez rodziców i może zechcieć sobie odbić te lata. Właśnie cała sztuka w tym, żeby pokazać dziecku, że wszystko można od czasu do czasu zjeść czy wypić, ale że nie jest to ani lek na smutki, ani nagroda, ani przyjaciel, tylko zwykły batonik. Mało to przecież memów, że "czekolada nie ocenia" - przecież to jest właśnie ten groźny mechanizm. Nie ma nic złego w wyskoczeniu na przerwie w zajęciach do żabki i kupieniu sobie batona, bo Ci cukier spada albo masz ochotę na słodkie. Ale problem jest wtedy, kiedy wychodzisz z pracy, jest Ci smutno, więc idziesz do żabki, kupujesz cztery czekolady i już nie możesz się doczekać aż wrócisz do domu i je zjesz i będzie Ci lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 13:33   #504
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość


Tu jest klucz, wiązania jedzenia z uczuciem nagrody lub pocieszenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Znam jedno rodzeństwo wychowane przez rodziców, którzy nie brali jeńców, jeśli chodzi o zdrowe żywienie. W domu była tylko woda, ewentualnie szklanka soku do obiadu, Nutelli to nie próbowali nigdy (oboje 30 lat mają), no po prostu reżim prawie totalitarny.

Czy się udało? Hm...

Jeden rzeczywiście jest szczupły, ale miał fazę na pizzę i chipsy swego czasu i przytył. Ale opamiętał się, rzeczywiście działało.

Drugi natomiast jak tylko poszedł do pracy i się wyprowadził na studia, roztył się niewyobrażalnie i wciąż jest bardzo gruby. Bo w końcu sobie kupował to wszystko, czego kupić sobie latami nie mógł. I jadł bez opamiętania. Bo jego w domu nikt nie nauczył, jak jeść słodycze. Że można sobie zjeść batonika i to nie zbrodnia. A był nauczony gotować zdrowe potrawy, bo każdy w rodzinie gotował dwa obiady w tygodniu (jako dzieci wiadomo, tylko pomagali). Więc to nie była kwestia tego, że nie umiał sobie ugotować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dokładnie +1

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 14:23   #505
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;87993251]Zgadzam się.
Co dziwne, o niemowlaka się dba, co je, a już 2-3 latki dostają takie śmieciowe jedzenie, że głowa boli. Może dlatego, że niemowlak może mieć konkretne dolegliwości żołądkowe, a trochę starsze dziecko już można szprycować czym się chce.
Od zawsze zadziwia mnie popularność jajka - niespodzianki. Kto i po co kupuje to g.... to nie wiem. Za +/- 4 zł przecież można spokojnie kupić kilogram, a nawet więcej owoców, a nie odrobinę niesmacznej czekolady z jakąś badziewną plastikową figurką w środku.



I zgadzam się z poglądem, że kluczowe znaczenie mają nawyki wyniesione z domu. Małe dziecko je co mu się podstawi pod nos, czego nie dostanie to nawet nie będzie miał pojęcia o istnieniu. Moje dzieciństwo przypadło na przaśne wczesne lata 80-te, rodzice nie szprycowali mnie słodkimi gazowanymi napojami i słodyczami i do dziś nie przepadam za tego typu rzeczami. Cola i słodycze były rzadko i dziś są u mnie sporadycznie. Podobnie niestety jak warzywa - moja mama używała w kuchni bardzo podstawowego zestawu - typu ziemniaki, seler, marchew, pietruszka, pomidor, ogórek. Myślę, że z tego powodu w sklepie obojętnie omijam kalafiora, brokuła, fasolkę. Nie moje smaki.[/QUOTE]

Kinder jajka to dziadkowie i babcie, serio to głównie takich seniorów widzę w sklepie je kupujących i od tego pokolenia moja córka dostaje. ( ja jej kupiłam ze 2 razy, na Wielkanoc niedawno).
A z tymi nawykami z domu to ..na dwoje babka wróżyła. Mój TZ też wczesne lata 80te, też deficyt rarytasow w domu, a cole i gazowane uwielbia, słodycze też. Ja miałam często zupy warzywne w dzieciństwie- nienawidziła, bo mi gotowane warzywa smierdzialy. Fasolkę mama kochała i buraczki, często były, a ja miałam odruch zwrotny na próby ich jedzenia ( a byłam namawiają dluuugo).

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;87993469]wiesz, bardziej miałam na myśli to, że jeśli dziecku nie będziesz tego kupować, to pojęcia o istnieniu jajka - niespodzianki nie będzie miało. Podobnie jak o gazowanych napojach, chipsach i słodyczach. Ja w dzieciństwie tego nie miałam w nadmiarze na zawołanie i tych smaków mi nie brakuje. Może w tym jest klucz, nie karmić tym dziecka wcale? Bo czytając wątek widzę, że wiele osób zmaga się wręcz z uzależnieniem od słodyczy.[/QUOTE] to by trzeba dziecko odciąć od kontaktów społecznych, od tv ( reklamy) i nie chodzić z nim nigdy do sklepu

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;87993469]wiesz, bardziej miałam na myśli to, że jeśli dziecku nie będziesz tego kupować, to pojęcia o istnieniu jajka - niespodzianki nie będzie miało. Podobnie jak o gazowanych napojach, chipsach i słodyczach. Ja w dzieciństwie tego nie miałam w nadmiarze na zawołanie i tych smaków mi nie brakuje. Może w tym jest klucz, nie karmić tym dziecka wcale? Bo czytając wątek widzę, że wiele osób zmaga się wręcz z uzależnieniem od słodyczy.[/QUOTE] to by trzeba dziecko odciąć od kontaktów społecznych, od tv ( reklamy) i nie chodzić z nim nigdy do sklepu

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Cytat:
Napisane przez khloe Pokaż wiadomość
Moja siostra nie dawala nic slodkiego córce do 3 lat. Genialna sprawa. Od razu zapowiedziala babciom i ciociom że na żadne imprezy mają tego nie znosić.

O dziwo udalo się...

Do czasu.. gdy nie poszła do przedszkola. Kompociki, słodzone herbaty, drożdżówki itepe. I sprawa się rypła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
moje dziecko w ŻLOBKU na Mikołajki dostawalo pączki z wafelkami, batonami, czekolada i mambą. Czyli na ok 1,5 roku i 2,5. Robione przez komitet rodzicielski.
( mnie się dziadkowie nie słuchali z prosbprośbą o niedawanie czekolady, wręcz się klocili i dawali dziecku pokątnie : /)
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 14:31   #506
Ruwi
Zadomowienie
 
Avatar Ruwi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 263
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Robienie z niezdrowego jedzenia tabu i zakazanego owocu to też kiepska metoda. Przyjdzie dzień, że dziecko tego zakazanego owocu spróbuję i przyjdzie dzień, że nie będzie już kontrolowane przez rodziców i może zechcieć sobie odbić te lata. Właśnie cała sztuka w tym, żeby pokazać dziecku, że wszystko można od czasu do czasu zjeść czy wypić, ale że nie jest to ani lek na smutki, ani nagroda, ani przyjaciel, tylko zwykły batonik. Mało to przecież memów, że "czekolada nie ocenia" - przecież to jest właśnie ten groźny mechanizm. Nie ma nic złego w wyskoczeniu na przerwie w zajęciach do żabki i kupieniu sobie batona, bo Ci cukier spada albo masz ochotę na słodkie. Ale problem jest wtedy, kiedy wychodzisz z pracy, jest Ci smutno, więc idziesz do żabki, kupujesz cztery czekolady i już nie możesz się doczekać aż wrócisz do domu i je zjesz i będzie Ci lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


Przypomniało mi się, jak w dzieciństwie rodzice przez pewien czas pozwalali mi jeść słodycze tylko raz w tygodniu. Raz zostałam sama z tatą właśnie w ten wyczekiwany dzień i tak się objadłam tymi słodyczami bo w końcu mogłam, że aż się porzygałam
Ruwi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 14:52   #507
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Cukier_Puder_ Pokaż wiadomość
Totalnie nieprawda. Dzieciaki w szkole na wyciągnięcie ręki mają sklepik, automaty z batonami/puszkami coli, zobaczy u innych i i tak spróbuje. Poza tym reklamy w TV, w internecie, przy każdej ulicy. Czasy się zmieniły po prostu, lepiej moim zdaniem dobrze gotować i nauczyć dziecko jeść normalne posiłki (może też zabierać jakieś śniadanie do szkoły).

Poza tym, umówmy się, jeżeli ktoś dorosły te słodycze je, ale dziecku całkowicie nie pozwala, no to nie wróżę powodzenia

Żeby w szkole kupić w automacie cokolwiek, to trzeba mieć te 7 lat i pieniądze. Miałam na myśli młodsze dzieci. Ale skoro piszecie, że słodyczami już w żłobku szprycują to faktycznie walka z wiatrakami.
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 15:45   #508
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Vanir410 Pokaż wiadomość
I tego właśnie nie rozumiem. Kupiłabyś sobie batonika jak jest potrzeba i nie wariowała "żeby nie zjeść nic złego". Zakazane zawsze smakuje najlepiej. Potem tylko napady obżarstwa.
Nie, ja jak przez jakiś czas nie jem słodyczy to o nich nie myślę, są mi obojętne. Ale jak już zjem, to po kilku godzinach zaczynam myśleć o kolejnych, potem jem codziennie coś itd. Przy czym na szczęście nie mam jakiegoś problemu ze słodyczami, co prawda w przeciwieństwie do pań rzygających po kostce czekolady 96% raz na dwa miesiące (Limonka ) bez problemu zjem tabliczkę czekolady, ale mogę też raczej bezboleśnie przestać.
Za to mój problem to słone i tłuste. Nie sądzę, że będę w stanie przestać kochać chipsy i fastfoody. Umiem sobie odmawiać kiedy jestem w dobrym stanie psychicznym, ale wątpię, że kiedykolwiek będę w stanie się popisywać jak strasznie mnie to brzydzi. Moje życie pozostanie walką. Najgorsze były studia, z jakiegoś powodu mój kierunek masakruje psychikę prawie wszystkim, nawet osobom, które ukończyły kierunek sąsiedni. Taki mamy klimat. Bez problemu chudnę, kiedy próbuję, ale pod wpływem stresu wchodzę w tryb kiedy przestaje mi zależeć, albo wręcz czuję złośliwą satysfakcję z jedzenia syfu, tak jakbym chciała sobie zrobić krzywdę.

Edytowane przez 3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891
Czas edycji: 2020-07-12 o 15:47
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 19:33   #509
Cukier_Puder_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 381
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;87994081]Żeby w szkole kupić w automacie cokolwiek, to trzeba mieć te 7 lat i pieniądze. Miałam na myśli młodsze dzieci. Ale skoro piszecie, że słodyczami już w żłobku szprycują to faktycznie walka z wiatrakami.[/QUOTE]

Rozumiem, ale nadal, nawet jakbyś trzymała dziecko pod kloszem, to i tak kiedyś samo by spróbowało z ciekawości i patrząc na kolegów

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;87994150]Nie, ja jak przez jakiś czas nie jem słodyczy to o nich nie myślę, są mi obojętne. Ale jak już zjem, to po kilku godzinach zaczynam myśleć o kolejnych, potem jem codziennie coś itd.[/QUOTE]

Dokładnie o to mi chodziło, już po tygodniu 'odwyku' kompletnie nie czułam szczególnej ochoty i nie wiązało się to w ogóle z wielkim odmawianiem, że nie jem słodyczy i nie trzymam w szafce wafelków. Za to jak tylko spróbowałam, to od razu sprzężenie zwrotne dodatnie i miałam ochotę na coraz więcej, myślałam, że w sumie jutro znowu. Natomiast dla mnie nie ma w tym nic złego, że w ogóle nie jem słodyczy i nie mam pojęcia w jaki sposób niektórzy widzą w tym uzależnienie, nic sobie nie odmawiam teraz i żyję

Cytat:
Najgorsze były studia, z jakiegoś powodu mój kierunek masakruje psychikę prawie wszystkim, nawet osobom, które ukończyły kierunek sąsiedni. Taki mamy klimat. Bez problemu chudnę, kiedy próbuję, ale pod wpływem stresu wchodzę w tryb kiedy przestaje mi zależeć, albo wręcz czuję złośliwą satysfakcję z jedzenia syfu, tak jakbym chciała sobie zrobić krzywdę.
Co to za kierunek? Domyślam się, ale zapytam
Cukier_Puder_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-12, 19:50   #510
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Cukier_Puder_ Pokaż wiadomość

Co to za kierunek? Domyślam się, ale zapytam
Jedna z azjatyckich filologii.
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-07-17 10:28:10


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:01.