Jak zmienić swoje myślenie...? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-06-22, 21:08   #1
fashion78
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 18

Jak zmienić swoje myślenie...?


Witam Was Drogie Wizażanki;-) na forum zagladam często, ale powiedzmy ze jestem „nowa”. Otóż jak sam tytuł posta wskazuje, nie wiem jak zmienic swój tok i kierunek myslenia. Oczywicie chodzi tu o faceta no bo jakze mogloby być inaczej;p.
To może zaczne od początku, ale postaram się w miare krotko;D
Ponad rok temu zakończyłam dlugoletni związek z facetem, z którym mielismy pewne powazne plany i zamiary, ale z powodow takich a nie innych nie doszly one do skutku. Ale nie to jest głównym meritum. Rozstanie bolalo dlugo i wiadomo, ze bywaly lepsze i gorsze dni. Kilka miesięcy temu, dokladnie w „rocznice” naszego rostania postanowilam zakończyć rok tej zaloby i swietnie się bawic z moja przyjaciolka. Tak jak zaplanowałam, tak tez się stalo. W szampańskim nastroju wyruszyłyśmy do klubu podbijac swiat hehe i wlasnie tam poznalam jego. Nie znaczy to również ze przez caly rok mojej „zaloby” (bo tak przezywalam ten okres) nie spotykalam się z innymi facetami,ale jak to w zyciu - jedni odrzucali mnie, a innych ja i bawilam się dalej starając się jak najwięcej przebywac z ludzmi.ale nie odbiegając od tematu nowo poznany facet nie zostal od razu odrzucony i to z wzajemnością.chociaz zadnych złudzeń sobie nie robilam i na nic się nie nastawialam.wymienilismy się nr tel i znajomość zaczela się rozwijac.na początku nawet nie chciałam się z nim spotkac, bo szczerze…to nie do konca pamiętałam jak wyglada-tak dobrze się bawilam,ale gosc był troche uparty i w koncu się zgodzilam, bo stwierdzilam ze jak się nie przekonam to się nigdy nie dowiem czy warto.spotkalismy się raz, potem drugi, pozniej razem poszliśmy na impreze,była tez nastepna i kolejne.nasza znajmosc nabierala tempa, tzn rozmowy, pocałunki… wydaje mi się ze lubimy spędzać ze soba czas i dobrze się bawimy jestem w 100% przekonana,ze on chciałby zebysmy byli razem bo mu się podobam i na temat związku tez rozmawialiśmy.rzecz w tym, ze ja nie potrafie patrzec na niego lub na nas z perspektywy tego co jest dzisiaj, bez wybiegania w przyszłość jakby on miał zostac moim mezem!!! Może sek w tym ze tokowe plany już były, nascie lat nie mam i stad to podejście.wiem ze chore i bez sensu ale wlasnie może tu znajde odp dlaczego lub sobie ja uświadomię. Problemu szukam wszedzie; bo on jest zawodowym żołnierzem a tacy jeszcze po misjach to rozne jazdy robia (tym bardziej ze znam osobiście taka sytuacje, czyt.chorobliwa zazdrość),bo charakter nie taki, a bo to, bo tamto i pewnie to sa ☠☠☠☠☠☠☠y.ale tak jest. Oboje nie mamy po 15 lat żeby ze soba „chodzic” przez 2 tyg, ale ostatnio nasze spotkania wyglądały tak jakbyśmy byli para! Ale oficjalnie nia nie jesteśmy. Teraz wlasnie wyjechal na miesiąc na poligon i miał to być czas żebym mogla odp sobie na pytanie co dalej?czy spróbować być razem? Przez ten caly czas mamy kontakt, piszemy, dzwonimy,może nawet tęskniłam…? Ale kiedy wydaje mi się ze już mam odp co dalej to jakas mala czastka mnie nie jest tego pewna…chciałabym, a boje się – to najgorsze co może być;/ powiem tak: boje się ze to będzie na chwile, ale nie chce żeby było na cale zycie. Paradoks? Glupie? Wiem, ale może ktoras z Was miala podobnie i mnie zrozumie. Boje się zaangażować i rozczarowac. Boje się tracic czasu. Momentami brakuje mi kogos do kogo mogłabym się przytulic, z kim mogłabym obejrzec TV, wyjsc na spacer..zwyklych prozaicznych czynności, zajec, które robi się we dwoje.
A może nie jestem jeszcze gotowa na nowy związek? Z drugiej strony jest tez tak, ze przez okres bycia singielka troche przyzwyczailam się do tej sytuacji. moge robic co chce i nie mam zadnych zobowiązań, nikt niczego ode mnie nie oczekuje.nabralam pewności siebie i wiem, ze mogę podobac się facetom. Kiedys ktos zaproponowal mi wolny związek. Najpierw zastanawialam się co to takiego i czy ja się do tego nadaje. Z perspektywy czasu wiem o co chodzi, ale nie mam na mysli czystego seksu bez zobowiązań. Chodzi mi tu o pewna furtke i swobode wyboru, bez wzajemnej zależności.
Aj, jednak się rozpisałam – wybaczcie proszę. Mam nadzieję, że mogę liczyć na Wasze opinie i postrzeganie tej sytuacji;-)
pozdrawiam
fashion78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-28, 21:39   #2
fashion78
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 18
Dot.: Jak zmienić swoje myślenie...?

Mogę liczyć na jakieś zainteresowanie...???

Edytowane przez fashion78
Czas edycji: 2012-06-28 o 21:41
fashion78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-28, 22:11   #3
_Marta_M_
Zadomowienie
 
Avatar _Marta_M_
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 535
Dot.: Jak zmienić swoje myślenie...?

Boisz się- to normalne, jesteś po długim związku, nie wyszło wam.

Z drugiej strony jeśli będziesz wiecznie analizować każde zachowanie i każdą relację z facetem, który Ci się spodoba rozkładać na czynniki pierwsze to tylko niepotrzebnie będziesz sobie robić problemy.


Moje zdanie jest takie: jak poznasz własciwego faceta to rzucisz w kąt myślenie typu "a co jak to nie będzie na zawsze" i będziesz cieszyć się chwilą. Wydaje mi się, że po prostu przez ten długi związek nie potrafisz się "przestawić" i wyobrazić sobie tego, że fajnie może też być bez snucia szerokich planów, zwłaszcza że się z tym facetem nie znasz jeszcze dobrze. Pospotykajcie się trochę, poznaj go lepiej i wtedy sama zdecydujesz, czy chcesz z nim spędzać czas czy nie

Poza tym- jeśli to jest pierwszy facet, którym się zainteresowałaś po rozstaniu z ex to moim zdaniem najzwyczajniej w świecie za bardzo się wczuwasz. Przestań myśleć o nim w jakiejś długoplanowej perspektywie, nikt nie każe Ci z nim iść do łóżka, możecie normalnie kontynuować znajomość na stopie koleżeńskiej i sami zobaczycie co z tego wyniknie.
__________________

_Marta_M_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 07:05   #4
9cfdbdf4a8633c241406c59618b1b1f07a8603a7_62eda0f28d492
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 024
Dot.: Jak zmienić swoje myślenie...?

Według mnie, jeśli byłby to odpowiedni facet, to byś to poczuła. W takich momentach, nawet po burzliwych rozstaniach i jak to piszesz 'żałobie' naprawdę można się zauroczyć. Wydaje mi się, że próbujesz trochę na siłę wmówić sobie że Ci na nim zależy. Bo jest dobry, fajnie Wam się rozmawia, chcesz się do kogoś przytulić. Sęk w tym, że to do niego musisz chcieć się przytulić, musisz za nim tęsknić, a nie ogólnie za facetem. Nie zmuszaj się do przemyśleń na jego temat, nie myśl tak dużo o tym czy ten facet się nadaje, czy się nie nadaje. Spotykajcie się, jeśli będzie miało coś z tego wyniknąć to wyniknie Ewidentnie brakuje Ci czułości i bliskości faceta, mimo tego że piszesz, że przyzwyczaiłaś się do luźnego życia. Nie trzeba od razu myśleć o przyszłości z tym facetem, jako Twoim mężu. To chyba za wcześnie
9cfdbdf4a8633c241406c59618b1b1f07a8603a7_62eda0f28d492 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 21:52   #5
fashion78
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 18
Dot.: Jak zmienić swoje myślenie...?

Bardzo dziękuję za zainteresowanie!
Z przykrością musze stwierdzic, ze jest dokladnie tak jak piszecie... Wiem, ze troche nie mogę się przestawic i to nie czas i miejsce na snucie JAKICHKOLWIEK planow z KIMKOLWIEK, ale cholera jasna mój mozg chyba się „zaciął” na tym poziomie!

Jeśli chodzi o nasze relacje - to koleżeństwem bym już ich nie nazwala, no bo jednak w kumpelskich relacjach nie dochodzi do pocałunków. Przynajmniej w moich heh

Prawdą jest tez to, ze potrzebuje i tesknie za bliskością… ale nadal nie wiem jak wybrnąć z tej sytuacji? Spotykając się zachowujemy się jak para…co wiecej, nawet planujemy wspolny wypad na wakacje…
Spotykać się ot tak??? Czy zacząć nowy związek i jednak spróbować???
fashion78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-11, 22:47   #6
fashion78
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 18
Dot.: Jak zmienić swoje myślenie...?

raczej nic z tego nie bedzie. wiec pewnie po temacie.
fashion78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-12, 00:21   #7
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Jak zmienić swoje myślenie...?

pewnie potrzebujesz bliskości fizycznej męzczyzny. A tu ci się taki macho trafił, więc hormony szaleją. Jak ci z nim miło i masz na niego ochotę, to się prześpij z nim. To dobre dla samopoczucia.
Przespanie się z facetem nie oznacza, że masz z nim zakładac rodzinę.
Jak nie ma chemii między wami i "porozumienia dusz" to trudno, ale przynajmniej się dowarościowujesz i zrelaksujesz w łóżku.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-07-14, 11:18   #8
fashion78
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 18
Dot.: Jak zmienić swoje myślenie...?

Seks na pocieszenie??? Nie, dziekuje bardzo. az tak zdesperowana to nie jestem
fashion78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-14, 21:27   #9
vadi
*sportaddict*
 
Avatar vadi
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
Dot.: Jak zmienić swoje myślenie...?

Daj sobie czas, spróbuj. Jak się jest długo samemu, to wyrabiają się pewne nawyki i sposób myślenia, przez które ciężej jest potem dopuścić kogoś blisko. Wierz mi, wiem, o czym mówię Jestem w całkiem podobnej sytuacji, też prawie wyszłam za mąż, też potem miałam długą przerwę i też pewien ktoś mnie usilnie przekonuje, że warto i chociaż na początku byłam bardzo sceptyczna to powiem Ci, że moja skorupa zaczyna pękać i uczę się na nowo tych wszystkich fajnych gestów i jest całkiem świetnie

Powodzenia
vadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-15, 12:44   #10
fashion78
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 18
Dot.: Jak zmienić swoje myślenie...?

chyba jednak nie potrafie..przynajmniej narazie..ostatnio w koncu doszlo do rozmowy o NAS, co dalej itd. W zasadzie to byl jego monolog bo ja nie moglam zaprzeczyc temu co mowil...mial poprostu racje. nie moglam sie jakos przemoc w sobie i przelamac o on to doskonale czul i mial juz dosc takiej sytuacji bo chcialby czegos wiecej.a we mnie cos siedzi i nie moze puscic dlugo zwlekalam z ta rozmowa i odklalam ja jak tylko sie dalo ale w koncu musialo to nastapic.nie mialabym nic przeciwko temu gdybysmy sie spotykali tak jak do tej pory, bo naprawde go bardzo lubie i jest swietnym facetem, ale tylko lubie i nic wiecej. ha na koniec zyczyl mi szczescia...masakra
ajjj i znow moje zycie bedzie beznadziejnie bezbarwne...jak ktos chce byc ze mna - to ja nie chce, jak ja chce z koms to znow on nie, a jak spotykam kogos z kim moglabym bym byc i oboje chcelibysmy sprobowac to na drodze pojawiaja sie jakies cholerne przeszkody i nic z tego nie wynika

powiedzcie mi dlaczego tak jest???
fashion78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:41.