Plotkowy dla porzuconych - część 4

[Liwia26]

........

[Camilla]

Kurde mol!
Wczoraj 3 razy naskrobałam wielkiego posta i zong, wyskakiwał ten okropny database error

Tak poza tym bry!

Miałam od rana mały młynek w pracy

[Demandi]

Napisane przez Izaluka

Bry! Dopiero mi net zaczął działać


Tej, a mało razy Cię tu pozdrawiałam i do tablicy wywoływałam?

A Ty nam tyle kazałaś czekać Ale lepiej późno, niż wcale! Fajnie, że wreszcie się odkryłaś. Odzywaj się jak najczęściej!

Kurczę powoli te wszystkie 'nieznajome' nicki się odkrywają!

Iza wiem wiem niedobra baba za mnie, dokonam nawet autobiczowania za ten długi czas milczenia
Poza tym popieram Twoje zachowanie u dentysty - lubię takie babki z pazurem jak Ty

Napisane przez kasia5558

A co to sie stalo?

Kasia dopiero jak pogrubiłaś moje "okarze" okazało się że walnęłam byka
A kiedyś miałam naprawdę niezłego hopla na punkcie ortografii

Chodzi o to że jedną z moich największych wad to odkładanie wszystkiego na ostatnią chwilę szczególnie obowiązków. Ileż razy klęłam siebie w duchu że znowu zarywam noc, biegnę wszędzie spóźniona ale za każdym razem jakoś mi się moje lenistwo upiecze

A wczoraj dałam niezłego czadu na egzaminie, już dawno nie zrobiłam z siebie takiego pustaka Ogólnie egzaminator z gatunku luzaków więc stawiaj tróje za samą cywilną odwagę zjawienia się na egzamin, ale to co dziś wygadywałam wołało o pomstę do nieba facet dosłownie robił taaakie oczy słuchając moich herezji a potem gdy próbowałam schodzić z tematu zadawał rzeczowe pytanie "wie pani czy nie?" na co musiałam z blondynkowatym rumieńcem odpowiadać że nie....

I właściwie dziś uświadomiłam sobie że nawet pytania nie były trudne, chyba to że był to jeden z najnudniejszych przedmiotów i mam teraz zawał zaliczeń nie tłumaczy raczej mojego podejścia... ehhh...

No ale grunt że zdane

Napisane przez Amarena25

Taaak. Rozumiem Demandi bo dokladnie tak samo mialam Ja, odrzucajaca zawsze wszystkich i uwazajaca, ze nie potrafie sie zakochac i wspanialy eksio, ktory nagle wtargnal w moje zycie i wszystkie te przekonania wywrocil do gory nogami. Nie wiedzialam, ze jestem w stanie kochac kogos tak mocno...A potem pewnego dnia tak samo go olsnilo, ze nie wie czy mnie jeszcze kocha- oni wszyscy to klony Ale serio, takiego bolu nie czulam nigdy wczesniej, nigdy. A co do randek to ja chodze ale...mam wrazenie, ze to taka pusta forma bez tresci

Heh tak tak... wszystkie złamane, biedne i odrzucone przez nas dawniej męskie serduszka w zamian za naszych eksów - nie wiem czy to równorzędna wymiania
Miałam taki okres po rozstaniu (krótki bardzo) że byłam autentycznie wdzięczna eksowi za moje "otworzenie" na miłość - że teraz skoro okazało się jak mam wrażliwe serduszko to kwestia czasu aż znajdzie się szczęśliwy następca...
O ja naiwna

Napisane przez plina

Niech juz bedzie po wszystkim Chce lezec i nic nie robic...

Plina mam takie samo marzenie jak Ty tak wiele nie wymagam od życia, ot tydzień wakacji bez intensywnego używania mózgu

Megi fajna spódniczka ja niestety z moimi dolnymi gabarytami trochę się boję coś kupować na all... tu może być za ciasno, tam może odstawać

Camila piękna jak zawsze a M. ma taka sympatyczna, godną zaufania twarz, mam nadzieję że właśnie taki jest

Liwia u Ciebie się nic nie dzieje? najpierw jedna randka, kolega z dziewczyną a teraz cóż to za nowy tajemniczy M.? może ten znajomy przez lat nabrał przez czas jakiejś nowej wartości dla Ciebie

Ha! To jednak wina wizażu że nic nie udało mi się wczoraj wysłać i że nie widziałam zdjęć... ja już zastanawiałam się co udało mi się spuć

Pada i pada... miłego dnia

[Liwia26]

.......

[martinka_m]

mi niestety 12-13 lipca nie pasuje bo 12 jade nad morze.

a 5 lipca mam urodziny....

[_Magda]

Napisane przez Liwia26

_Magda gdzie jesteś? Mam nadzieję że przeszło Ci już to chwilowe złe samopoczucie? Nic nie piszesz o A. Ciekawi mnie jak tam się sytuacja rozwija?

Karmię własną głupote

Wczoraj wybrałam się na impreze.Szczegół,że jeszcze nie wyzdrowiałam do końca-czuje się już ok,ale mam nadal potworny katar i cholernie męczący kaszel-więc nie było to rozsądne przy tak zmiennej pogodzie.
Szczegół,ze mgr leży odłogiemNie wspominałam Wam,ale bronie się we wrześniu dopiero i byłby luz gdyby nie to,że boje się iść do promotora.A dziś MUSZE,bo obiecałam mamie
Nie powiem co zrobie ze strachu.Facet mnie wystawi za drzwi i mu się nie dziwie.Przez ten stres nie spałam nic,po powrocie z baletów pogadałam jeszcze ze znajomych na necie(bardzo rozsądne czyż nie) po czym próbowałam spać,ale zbyt się stresowałam,więc ślęcze nad mgr.
Ja naprawde czuje,że jak ciężar tej potwornej obrony ze mnie zejdzie to będę szczęśliwa...

Jak się tak ostatnio podłamałam to wrzuciłam na luz z A....Tzn jak z nim rozmawialam(na necie) to byłam typowo kumpelska.SMSy wysyłałam tylko w odpowiedzi na jego,a sama nic.Powiedziałam mu tez że na weekend jade do domu.Się niby zmartwił,bo tak za mną tęskni.
Dziś ma ten mega ważny egzamin,który zawalił w zeszłym tygodniu.W poniedziałek wspominał,że skoro w czwartek jade to dziś się musi ze mną koniecznie zobaczyć.Nie dopytywalam o to,więc się zobaczy czy się odezwie dziś o porze umożliwiającej spotkanie.
Aaa no i ma dziś pracować w nocy-to co w zeszłym tygodniu nie poszedł.
Ja tam już nie wiem...

[KAROLCIA171]

Bry!

przywitam się tylko i spadam do pracy, próbowalam się wczoraj wieczorem dobić do wizazu i myslalam ze to moj komp szwankuje ale widze ze to wina wizazu

Camilla bardzo ładnie wygladałas na imprezie i potwierdzam ze M. wyglada na porzadnego chlopaka i wsyztsko wskazuje ze taki jest.

Iza zazdroszcze ci tego "niewyparzonego jezyka"(jak to mowia u mnie w domu), bo ja mam taki ale wtedy kiedy nie trzeba i chlapne cos czego na ogół zaluje pozniej,a nie wtedu gdy trzeba cos zalatwic, a tak chcialabym czasami umiec sie klocic wlasnie w takich sytuacjach.

Shewa kiedy dokladnie D. jedzie? chyba jakos na dniach i jak tam prezent dla tej Twojej H.?

Liwia kolejny M. na watku moze stara znajomosc odzyje i cos bedzie z tego, tylko wiem jak to jets jak sie chlopak nakreci a ty bys nie chciala i wtedy jak grochem o sciane tlumaczenie ze ma sie delikatnie mowiac odczepic
Najlepszy przyklad to chyba Iza tu miała z B.

Martinka eks sie jeszcze cos odzywa? Masz jakies postanowienia co do wyjazdu?

Magda bardzo dobrze robisz, potraktowalas go jak kolege i od razu inaczej sie zachowuje, niech chlopak teskni... i zdrowka i powodzenia u promotora

[Camilla]

Napisze jeszcze raz, że mi właściwie każdy weekend pasuje, ale musze wiedzieć wcześniej o planowanym wyjeździe, tak wiec postaram sie dopasować. Amen

[Liwia26]

,,,,,,,

[Camilla]

No Liwia to ma siłe persfazji

Dobra laski, poproszę o wpisy które z was chętne na weekendowe spotkanie zblazowanych wizazanek z wątku "Plotkowy dla porzuconych" Im szybciej ustalimy gdzie i kiedy jedziemy tym łatwiej bedzie nam miejsce zarezerwowac. Tak wiec PROSZE piszcie i ustalmy coś


EDIT: No dobra to ja pisze, ze lipiec (5-6) odpada bo moi rodzice wyjeżdżają i ktos chacjendy (patrz ja) musi pilnowac. Dlatego opcjonalny jest dla mnie sierpień.

[_Magda]

Ojej....To ja chyba bym za tym 5 lipca głosowała.Chyba,że coś by wypadło nagle.Ale tak to chyba pasuje.

[martinka_m]

eks sie nie odzywa na razie, a jezeli chodzi o wyjazd to coraz mniej mam ochote, bo tak sobie mysle ze po co? ok, jeden dzien, na pare godzin to mysle ze chetnie bym sie z nim spotala, pogadac i w ogole, ale caly tydzien? az tak nie mam ochoty na jego towarzystwo

na razie sie na nic nie decyduje, poczekamy, zobaczymy

[Izaluka]

Bry! Mnie tak Wizaż wkurza! Stale się nie mogę tu dostać Piszę coś, a posty chyba w kosmos trafiają...

No więc... Może ustalmy kto w ogóle może i chce jechać.

Widzę, że na TAK jest:

- Kamila
- Liwia
- Magda
- Martinka
- ja

Co z resztą?

Kasiu?
Megi_t?
Nina?
Karola?
Veiovis?
Plina?

Któraś jeszcze?



Ja się dostosuje. Wykluczyłam tylko ten weekend czerwcowy kiedy mam absolutorium.

Może zdecydujmy który miesiąc - czerwiec, lipiec, sierpień?

[martinka_m]

ja wykluczam tylko 12-22 lipiec
i no zeby bylo od polowy czerwca, do konca wrzesnia jak najbardziej.

[Liwia26]

........

[martinka_m]

Napisane przez Liwia26

Kochana Izo, nie mamy aż takich możliwości jak już wcześniej ustaliłyśmy pozostało nam:

5-6 lipca i 23-24 sierpnia
Cieszę się że i Ty jesteś chętna. Veiovis z tego co pamiętam też, co do reszty właśnie nie wiem ! Czekamy

Camila dopisala ze 5-6 jej nie pasuje, czyli zostaje sierpien

[Liwia26]

.......

[KAROLCIA171]

Ja milczałam bo myślałam że to "zlot" tych bardziej związanych ze sobą wizażanek, jak już mówiłam głupio mi było się wbijać w wasze towarzystwo na wątku(chyba jak większości was podczytujących),a teraz mi nawet głupio dawać zaproszenia do przyjaciół i za każdym razem jak któraś mnie zaprasza to się cieszę że pozwalacie mi wtopić w Wasze towarzystwo(wiem głupol ze mnie że takie mam myślenie), ale zmieniam tok myślenia
a tak w ogóle to jakbyście mnie poznały jak przyjadę na miejsce? Bo nie wiecie jak wyglądam. Tak się czaiłam długo z zaproszeniem Was na n-k ale chyba to zrobię w końcu.

A co do wyjazdu to.....
ja niestety nie pojadę, choć byłoby mi miło Was poznać.
Powody:
po 1. jestem na stażu i przysługuje mi tylko dwa dni wolnego na miesiąc, który na ogół na naukę poświęcę w trakcie sesji(choć wiem że planujecie weekend ale jakbym późno wróciła np. w niedziele to pasowałoby mi wziąć wolne w pon.)

po 2. i najważniejsze chyba 5-6 lipca mam dwa wesela, 12 lipca nastepne(jesli nawet nie 2) i wiem że będę musiała po nich też wykorzystać wolne i kwestia finansowa, sama nie planowałam z Tżtem zadnego wyjazdu nawet na weekend bo chyba zbankrutujemy na tych weselach(tym bardziej że na jednym nich jesteśmy drużbami)

Rodzice jadą na wakacje i chcieli żebyśmy jechali, ale ani pod względem finansowym ani pod względem organizacyjnym nie dałabym rady i musiałam im odmówić

[Camilla]

Biore na poprawke, bo juz sama nie wiem kiedy rodzice jada nad to morze Tzn. w jaki dokładnie dzień. Dzisiaj sie dowiem. I napisze. Chociaż nie ukrywam ze lepszy byłby dla mnie sierpień

[Amarena25]

Dzień dobry dziewczyny

Dzień dobry, bo mój dzionek zaczyna się tu dopiero chwilkę przed 12, kiedy wstaję na lunch i pędzę na niego taka prosto z wyrka czyli kompletnie bez makijażu i ledwo uczesana. No ale w końcu żyję na campingu Trzeba się będzie na nowo przyzwyczaić do cywilizacji od soboty Choć z pewnym sentymentem będę wspominać mrówki buszujące na podłodze mojego domku o wymiarach 2x2 i łazienki odległe o 100 metrów

Martinko jeszcze raz dziękuję za otuchę i miłe słowa
A ja mam urodziny 2. lipca!

Iza dziękuję za PW

Magda wiem co przeżywasz z mgr, trzymaj się dzielnie u promotora Mnie to czeka za tydzień bo miałam przywiezc gotowa prace, choc bronie sie tez we wrzesniu i juz sie boje spotkania z pania promotorAle nie na tyle, zeby pokonac lenia i skonczyc te nieszczesna prace chociaz zostalo mi juz tylko kilkanascie stron i moglabym wreszcie zebrac sie do kupy i je napisac

Demandi gratuluje zdanego egzamu Nie martw sie jak wypadlas, bo nikt tego nie bedzie pamietal, ciesz sie ze juz z glowy

[Rodolphe Lindt]

Dobry
a raczej Zly

Mi pasuje kazdy weekend bo i tak nie moge jechac buuuu

Czuje sie jeszcze gorzej

Dobra juz wam nie marudze

No co, nie moja wina ze mam niski prog wytrzymalosci na bol

Gorsza jestem w chorobie niz facet u dentysty, szczegolnie jak terminy gonia w szkole, plus w sobote mialam jechac na rajd rowerowy, kolezanka ma urodziny i prganizuje piknik a znowu kumpele robia wieczorek serowo-winowy.

Trzymajcie sie, wysylam wam malego wirusika, coby sie nie czul osamotniony
(chyba mam goraczke )

[_Magda]

Kurcze,sierpień to takie odległe czasy.Może jeszcze czerwiec co?Ten weekend po 25?

[martinka_m]

wiecie co calkiem serio stwierdzam ze jestem uzalezniona od slodyczy, mam typowe objawy. Jak nie zjem nic slodkiego to robie sie rozdrazniona, zla, agreswyna, tak jak dzis, czuje ze mnie zaraz rozniesie. To sie zaczyna robic na prawde niebezpieczne, dodatkowo jedzenie codziennie slodyczy na pewno przyczynia sie do tego, ze nie moge schudnac.
Od dzis zaczynam odtruwanie organizmu, tzn. wiadomo ze nie bede w stanie zrezygnowac ze slodyczy w ogole, bo to tez nie zdrowe, ale na pewno musze sie bardzo ograniczyc. Bede zaznaczac sobie na kalendarzu dzien bez slodkiego, bedzie to moja forma mobilizacji.
A teraz nawet przez to wszytsko zapomnialam czy dawalam psu jesc jak wrocilam ze spaceru...
hmm moze powinnam sobie zbadac poziom cukru.

[Amarena25]

Rodo Ty tu lepiej wirusa nie rozsyłaj Choć wątpię żeby był w stanie dolecieć z Kanady do Rzymu

Martinko ja tam nie wiem z czego Ty sie chcesz odchudzać? Masz chyba 1,58 cm o ile dobrze pamiętam (? przepraszam jeśli coś pomyliłam ale wydaje mi się, że kiedyś tak pisałaś) i skoro ważysz 49 kg to przecież BMI około 19,6? Jeśli tak to masz super wagę, akurat i musisz wyglądać bardzo dobrze

[martinka_m]

Napisane przez Amarena25

Martinko ja tam nie wiem z czego Ty sie chcesz odchudzać? Masz chyba 1,58 cm o ile dobrze pamiętam (? przepraszam jeśli coś pomyliłam ale wydaje mi się, że kiedyś tak pisałaś) i skoro ważysz 49 kg to przecież BMI około 19,6? Jeśli tak to masz super wagę, akurat i musisz wyglądać bardzo dobrze

tak, tak wszytsko sie zgadza
a z tym odchudzaniem to po prostu chodzi o moje nogi - a konkretnie uda i bioda, sa za szerokie i nieproporcjonalne bo od pasa w gore jest ok, natomiast na biodrach i udach mam troche za duzo nieestetycznie wygladajacego cialka.
I generalnie nie chodzi mi o jakas konkretna diete - tylko zeby jesc wszytsko po trochu ale przestac sie objadac, zwlaszcza slodyczami, no i zaczac cwiczyc.

chociaz patrzac na to ile ja czasami jem to i tak powinnam byc juz dwa razy taka jak jestem

[Liwia26]

.......

[Amarena25]

Napisane przez martinka_m

tak, tak wszytsko sie zgadza
a z tym odchudzaniem to po prostu chodzi o moje nogi - a konkretnie uda i bioda, sa za szerokie i nieproporcjonalne bo od pasa w gore jest ok, natomiast na biodrach i udach mam troche za duzo nieestetycznie wygladajacego cialka.
I generalnie nie chodzi mi o jakas konkretna diete - tylko zeby jesc wszytsko po trochu ale przestac sie objadac, zwlaszcza slodyczami, no i zaczac cwiczyc.

Zawsze wiedzialam, ze mam niezwykla pamiec ach ach

Cos Ci napisze, poczytaj i zastanow sie czy nie patrzysz na siebie zbyt krytycznie, bo ja uwazam, ze stanowczo tak

Mam chyba podobna budowe jak Ty, bo kiedys bylam bardzo niezadowolona ze swoich ud i bioder a biust mam niewielki. W kazdym razie mam za soba przejscia z anoreksja (jeszcze w liecum), potem z kolejnym odchudzaniem...za kazdym razem tracilam okres i nie mialam go chyba z trzy lata lacznie. Nawet kiedy schudlam tylko kilka kilo. Zdarzylo mi sie tez przytyc 10 kg w ciagu roku...a wszystko przez glupie koncentrowanie sie na jedzeniu.

Teraz po kilkuletnich (zupelnie niepotrzebnych, teraz to wiem) potyczkach waze teraz okolo 58 kg przy wzroscie 1,69 wiec BMI mam kolo 20 i moze to glupio i nieskromnie zabrzmi ale jestem bardzo zadowolona z tej wagi. Nosze spodnie o takim samym rozmiarze jak w osmej klasie podstawowki i ciagle slysze, ze jestem szczupla wiec naprawde nie wiem po co sie tak meczylam przez ladnych pare lat skoro najwidoczniej jest i byla to naturalna waga dla mnie. Utrzymuje ja bez zadnego problemu i zadnych ograniczen w jedzeniu. Jak mam problemy i nie mam apetytu moja waga spada o okolo 2 kg i czuje sie wtedy normalnie....za chuda
Wcale nie chcialabym wazyc mniej.

W ogole od okolo trzech lat nie mysle juz o zadnych dietach ani nie zaprzatam sobie glowy jedzeniem jak kiedys i czuje sie komfortowo ze swoja waga a przeciez wygladam jak przed tym wszystkim.

Ruch i fitness jak najbardziej polecam , sama tez lubie, poza tym genialnie ujedrniaja cialo ale wniosek z moich wywodow jest jeden: jestes jeszcze szczuplejsza ode mnie martinko wiec na pewno nie w Twojej wadze jest problem a moze w samoakceptacji? Ufff ale sie napisalam ale mam nadzieje, ze choc troche moje wywody sie przydadza

[martinka_m]

Amarena problem z samoakceptacja mam i to jak najbardziej. I nie dotyczy to samej sylwetki ale calego wygladu Raz jest lepiej, raz gorzej, ale predzej czy pozniej i tak znajduje cos co mi sie nie podoba i chcialabym poprawic. Mam to juz od dziecka. Jezeli natomiast chodzi o figure, to moze owszem, za duzego slowa uzywam z tym odchudzaniem. Wszyscy mi mowia ze chuda jestem, kolezanka raz stwierdzila ze wygladam jak anorektyczka, ale to juz byla przesada. Od bardzo dlugiego czasu moja waga utrzymuje sie mniej wiecej na tej samej granicy 50 kg +/- 2 kg. Jakis czas temu wazylam juz ok 47 kg, ale potem znowu przytylam do 49. Nie wiem, to chyba jest juz taka moja waga wlasciwa. Ale to juz nie chodzi nawet konkretnie ile wazne, po prostu chcialabym sobie troche wyszczuplic uda i biodra. Wiem ze w tym przypadku ograniczenie objadania sie to tylko dzialanie zapobiegajace odkladaniu sie tkanki tluszczowej. Jedyne wyjscie mogace osiagnac skutek to cwiczenia, ale ja jestem tak niesamowicie leniwa juz sobie tyle razy obiecywalam, teraz plan jest taki ze jak sesja sie skonczy i bede miala wolne to zabieram sie za jakis sport

[Girl151]

Witajcie. Dołączam się do grona porzuconych

[plina]

Napisane przez Liwia26

No ale komuś nie pasował ten termin chyba, dlatego został wyeliminowany! Dla mnie 23-24 sierpień super, będzie cieplutko i przyjemnie. 5-6 Lipiec też mógłby być.
Magda wytrzymamy

EDIT: a 26-27 lipca? czy ja przeoczyłam ten weekend? czy którejś nie pasowało>? zaczynam się gubić lalalala

Mnie 26-27 lipca nie pasuje ...
Mamę przekonałam ogólnie, teraz jeszcze rozmowę z tatą muszę odbyć , ale generalnie myślę, że jadę . 23-24 sierpnia mi pasuje i to baardzo , wróciłabym i akurat bym miała wyjazd z paczką

W końcu relaxing Ajjj dziś koleżanka przychodzi i Lejdis bedziemy oglądać i piwko ... Pogoda we Wrocku straszna i nigdzie się dziś nie ruszam.