Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 60.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez khloe

No to pozamiatałaś, nie ma co 🤦

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja te zarazki zmyję wieczornym prysznicem. A ty kiedy pomalujesz ściany?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bananalama]

Moje koty chodzą wszędzie, nie wyobrażam sobie, żeby je trzymać w jednym pokoju i zabraniać wyjść. Mam upierniczone ściany, ale nie będę ich z tego powodu malować 2-3 razy w roku.
Jedynym miejscem, do którego koty raczej nie mogą wchodzić, jest kuchnia. Mimo to i tak przecieram blaty płynem antybakteryjnym przed każdym przyrządzaniem posiłku.

Nie uważam się za patuskę, ale spoko, przynajmniej myję ręce po przyjściu do domu, na wypadek gdyby tę samą barierkę czy rzecz w sklepie złapała persona, która chwilę wcześniej dłubała w nosie czy się onanizowała i też miała takie lekkie podejście do higieny.

[khloe]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87843042]Ja te zarazki zmyję wieczornym prysznicem. A ty kiedy pomalujesz ściany?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Super, wcześniej "posprzedajesz" je innym dookoła.

O moje ściany się nie martw, mam zmywalnego Beckers'a.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Mada

nie mogę tak na szybko znaleźć odpowiedniego zdjęcia, a na balkonie mam syf co niemiara obecnie

https://www.google.com/search?q=logg...4fpSgnwKDX3DDM

coś takiego, tylko okna mam na całą wysokość, są na szynach i zsuwają się jedno na drugie. (barierka jest za oknami, żeby po rozsunięciu jednak coś tam chroniło przed upadkiem).

ja tez nie jestem fanką mycia okien generalnie. ale niestety balkon mam od strony gdzie zawsze zacina deszcz. deszcz+smog+kurz+pyłki z okolicznych drzew powodują że powstają takie szare smugi. zatrudniamy tą ekipę raz na rok, ale nie ukrywam, że w zimie, jak jest pochmurnie to balkon musi być cały czas rozsunięty bo jest zwyczajnie ciemno. widzę wyraźną różnicę między ilością światła jaka wpada zaraz po umyciu i po roku od umycia.

ale ma też to swoje plusy... zawsze można pranie wystawić. taki zamknięty balkon dobrze izoluje ciepło, można tam rower trzymać bez ryzyka że nam go będzie zalewało.
no coś za coś

No właśnie pod tym kątem myślałam, bo mam balkon tylko zadaszony w obecnym, które wynajmuję i widzę sporo minusów, które takie szyby na szynach rozwiązują. No bo niby dach, ale jak deszcz leje pod odpowiednim kątem, to tak samo mi zmoczy pranie, czy cokolwiek na tym balkonie postawię.



W ogóle osobom, które planują kupić mieszkanie, polecam najpierw powynajmować takie, o jakim się zawsze marzyło. Można się nieźle zdziwić, jak bardzo już się o tym nie marzy po miesiącu czy dwóch.

[Bananalama]

Napisane przez Limonka2738

No właśnie pod tym kątem myślałam, bo mam balkon tylko zadaszony w obecnym, które wynajmuję i widzę sporo minusów, które takie szyby na szynach rozwiązują. No bo niby dach, ale jak deszcz leje pod odpowiednim kątem, to tak samo mi zmoczy pranie, czy cokolwiek na tym balkonie postawię.



W ogóle osobom, które planują kupić mieszkanie, polecam najpierw powynajmować takie, o jakim się zawsze marzyło. Można się nieźle zdziwić, jak bardzo już się o tym nie marzy po miesiącu czy dwóch.

I to jest imo bardzo dobra porada

[patiasym]

Napisane przez Limonka2738

W ogóle osobom, które planują kupić mieszkanie, polecam najpierw powynajmować takie, o jakim się zawsze marzyło. Można się nieźle zdziwić, jak bardzo już się o tym nie marzy po miesiącu czy dwóch.

Mam ledwie pieniądze by wynajmować takie mieszkanie na jakie mnie stać, gdzie myśleć o takim o jakim się marzyło. A osoby które planują kupić mieszkanie zwykle ciułają każdy grosz na wymagany wkład własny, który ostatnio w Polsce drastycznie wzrósł.

[Limonka2738]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87843025]Zarazków nie widać. Brudne ściany widać.[/QUOTE]


Dla mnie patologią jest właśnie robienie wszystkiego, żeby tylko nie było widać, że jesteśmy patologią.


Jak nie dbam mocno o higienę, to nie widać, ale jak mam brudne ściany, to widać.


Ja myję ściany, ale akurat Limonek przypadkiem przestawił moją świeżo pomalowaną tarczę i mamy takiego fioletowego bohomaza. I zmywam kurz, ściany są ogólnie czyste, ale bohomaz pozostanie. Nie ma to nic wspólnego z higieną ani czystością. Będziemy się wyprowadzać, to przemalujemy ściany i tyle.


Podobnie jak czyjeś dziecko ma tendencję do pomalowania ściany kredkami. Przecież to, że jest jakiś malunek na ścianie nie ma wpływu na jej czystość, a nikt normalny nie będzie przemalowywał ściany co miesiąc. Dziecko wyrośnie, to się wtedy pomaluje, żaden problem.


Normalnie ludzie mają mniej czasu od Ciebie i nie mają go na tyle, żeby co chwilę poświęcić cały dzień na malowanie.

[Pani_Mada]

Napisane przez Limonka2738

No właśnie pod tym kątem myślałam, bo mam balkon tylko zadaszony w obecnym, które wynajmuję i widzę sporo minusów, które takie szyby na szynach rozwiązują. No bo niby dach, ale jak deszcz leje pod odpowiednim kątem, to tak samo mi zmoczy pranie, czy cokolwiek na tym balkonie postawię.



W ogóle osobom, które planują kupić mieszkanie, polecam najpierw powynajmować takie, o jakim się zawsze marzyło. Można się nieźle zdziwić, jak bardzo już się o tym nie marzy po miesiącu czy dwóch.

na razie czekam aż mi przyjdzie coś takiego...

https://allegro.pl/oferta/magnetyczn...RoCq_4QAvD_BwE

jeśli zda egzamin to w sumie minusy okien rozwiążą się całkiem



i zgadzam, się z drugą częścią. takim super rozwiązaniem wydawała mi się otwarta kuchnia...

[Bananalama]

Dokładnie, przecież nikt nie mówi o jakichś plamach z kupska czy obsikiwaniu ścian przez psy na litość boską.

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Mada

nie mogę tak na szybko znaleźć odpowiedniego zdjęcia, a na balkonie mam syf co niemiara obecnie

https://www.google.com/search?q=logg...4fpSgnwKDX3DDM

coś takiego, tylko okna mam na całą wysokość, są na szynach i zsuwają się jedno na drugie. (barierka jest za oknami, żeby po rozsunięciu jednak coś tam chroniło przed upadkiem).

Mój by wyglądał tak:




Okna na pół wysokości, zabudowany dół i barierka na zewnątrz, przesuwanie w jedną stronę na szynach, szyby składają się w harmonijkę, czyli de facto też jedno na drugie i ich nie umyję od zewnątrz, ale w inny sposób niż u ciebie.



Nie wstawię zdjęcia, bo mieszkanie jeszcze nie istnieje, do odbioru w pierwszym kwartale 2022.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Limonka2738

Dla mnie patologią jest właśnie robienie wszystkiego, żeby tylko nie było widać, że jesteśmy patologią.


Jak nie dbam mocno o higienę, to nie widać, ale jak mam brudne ściany, to widać.


Ja myję ściany, ale akurat Limonek przypadkiem przestawił moją świeżo pomalowaną tarczę i mamy takiego fioletowego bohomaza. I zmywam kurz, ściany są ogólnie czyste, ale bohomaz pozostanie. Nie ma to nic wspólnego z higieną ani czystością. Będziemy się wyprowadzać, to przemalujemy ściany i tyle.


Podobnie jak czyjeś dziecko ma tendencję do pomalowania ściany kredkami. Przecież to, że jest jakiś malunek na ścianie nie ma wpływu na jej czystość, a nikt normalny nie będzie przemalowywał ściany co miesiąc. Dziecko wyrośnie, to się wtedy pomaluje, żaden problem.


Normalnie ludzie mają mniej czasu od Ciebie i nie mają go na tyle, żeby co chwilę poświęcić cały dzień na malowanie.

No nie było na początku mowy o malunkach. Była mowa o tłustej ręce odbitej na ścianie. I dla mnie to jest syf.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bananalama]

Napisane przez Pani_Mada

na razie czekam aż mi przyjdzie coś takiego...

https://allegro.pl/oferta/magnetyczn...RoCq_4QAvD_BwE

jeśli zda egzamin to w sumie minusy okien rozwiążą się całkiem



i zgadzam, się z drugą częścią. takim super rozwiązaniem wydawała mi się otwarta kuchnia...

Daj znać, jak Ci się to cudo sprawdzi . Mieszkam na samej górze w bloku i każde mycie okien po zewnętrznej stronie to dla mnie horror .

[Ava_]

Napisane przez Limonka2738

Po co mieć zwierzę, jak ktoś nie chce mieć zwierzęcia?


Nie wiem, może jestem dziwna, ale zamykanie kota w jednym pokoju, bo mi poplami coś jest dla mnie mocno nie halo. Dziecko też tak się zamyka (mam na myśli ten okres, kiedy jest już wystarczająco duże na bycie w miarę samodzielnym, ale jeszcze wystarczająco młode, żeby chcieć pisać markerem po ścianie i uznać, że to dobry pomysł)?

Jak to po co?
Bo fajnie „mieć” zwierzaka. Można się znajomym i na insta pochwalić. Domek z ogródkiem jest, dwa samochody na podjeździe są, no to teraz fajnie byłoby mieć golden retrivera albo parke rasowych kotów, żeby dopełnić obrazek.

Serio znam ludzi, którzy trzymają koty w kuchni z ta dobudowka, do tego zatrudniona osoba przychodzi 2x dziennie karmić i się pobawić, ale oni „maja” koty.

Mi kot w nocy chodzi po twarzy, wiec trudno sobie wyobrazić takie rozwiązania.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Mada

na razie czekam aż mi przyjdzie coś takiego...

https://allegro.pl/oferta/magnetyczn...RoCq_4QAvD_BwE

jeśli zda egzamin to w sumie minusy okien rozwiążą się całkiem



i zgadzam, się z drugą częścią. takim super rozwiązaniem wydawała mi się otwarta kuchnia...

Wow. Przyszłość.


To mi nigdy się nie wydawała na szczęście.


Ale mojej mamie na przykład podobały się lustra.


Lustra wszędzie.


Całe ściany z luster.


Wybudowała sobie taki dom.


Pozaklejała lustra jakoś po dwóch miesiącach, bo się okazało, że trzeba je myć.


I ona nie jest jakaś głupia, dobrze o tym wiedziała. No ale skala ją i tak przerosła.

[Bananalama]

W ogóle a propos ścian. Mam białe ściany w sypialni. Wchodziłam po coś do sypialni jeszcze przed wyjściem z domu, a żeby przejść u mnie obok łóżka na drugą stronę, to trzeba się niestety przecisnąć przy ścianie. Okazało się, że jeansy tak farbują, że mam teraz smugę na ścianie z mojego doopska

[Limonka2738]

Napisane przez Ava_

Jak to po co?
Bo fajnie „mieć” zwierzaka. Można się znajomym i na insta pochwalić. Domek z ogródkiem jest, dwa samochody na podjeździe są, no to teraz fajnie byłoby mieć golden retrivera albo parke rasowych kotów, żeby dopełnić obrazek.

Serio znam ludzi, którzy trzymają koty w kuchni z ta dobudowka, do tego zatrudniona osoba przychodzi 2x dziennie karmić i się pobawić, ale oni „maja” koty.

Mi kot w nocy chodzi po twarzy, wiec trudno sobie wyobrazić takie rozwiązania.

Sorry, ale gardzę takimi ludźmi.


Może gardzę to trochę zbyt mocne słowo, ale... no kutwa, zwierzę potrzebuje miłości, a nie być czyimś pluszakiem.


Z drugiej strony, ludzie jak świat światem mają w taki sposób dzieci, a mnie dziwi, że zwierzęta tak traktują.


(Tyle że wychowywanie dzieci w taki sposób rozumiałam o tyle, że te dzieci się po prostu miało w małżeństwie, były potrzebne i niewiele można było z tym zrobić. Ale tutaj mówimy o tym, że ktoś świadomie decyduje się na zwierzę, którego wcale mieć nie musi. Tak samo jak z dziećmi teraz - niania całą dobę, to na co ci to dziecko? Nie chcesz, to masz antykoncepcję...)

[kejtiCe]

Oczywiście według kopnientej wszystkie nasze dzieci są niemądre, nieogarnięte i w ogóle wszyscy jesteśmy patologią.

Ja mieszkam od grudnia, wszystkie ściany w domu białe i wszystkie do malowania (ale teraz już będzie jakiś kolor, mieszkamy w szeregówce, okna tylko od wschodu i zachodu, chcieliśmy zobaczyć jak układa się światło), ale pobrudzenie tego jest bardzo proste, bo w naszym domu się mieszka a nie się go ogląda. Ja mam w domu pięciolatka i prosty przykład - malujemy farbami, a jak kończymy, to idzie on do łazienki umyć ręce - brudne drzwi, brudny włącznik (na szczęście czarny, nie widać brudu jak na rękach kopnientej), brudna ściana, brudny zlew. Spoko, myje ręce sam i nie muszę do niego lecieć ze szmatką. Mnie to pasuje. Drugi przykład - wraca z dworu, ręce uwalone od piachu, ściąga buty i od razu dotyka ściany, bo się podpiera. Faktycznie patologia.
Już nie mówię o tym, że sama zahaczyłam odkurzaczem, krzesłem, raz nawet poślizgnęłam się na schodach i czarnym guzikiem od koszuli zrobiłam rysę na ścianie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87843028]Myśmy kiedyś z Młodym robili lody, które trzeba wlać do takiej tubki. No i coś to nie chciało iść i nacisnęłam tę tubkę mocniej i ☠☠☠, lody miałam na suficie i wszystkich ścianach kuchni (a były owocowe oczywiście). Dla mnie przemalowanie kuchni to mega logistyka i oczywiście ślady pewnie jeszcze gdzieś tam są.[/QUOTE]


To ja kiedyś zrobiłam jogurt własnej roboty. Zakręciłam i zapomniałam schować do lodówki. Bo tak chciałam mieć jogurt owocowy, a nie można było kupić takiego, jaki mogę.



No i wystrzelił, miałam jogurt na suficie. I co zrobić, jak nic nie zrobisz.


Otwierałam też kiedyś zbyt ochoczo Piccolo i zawaliłam sufit u przyjaciółki.


No jesteśmy ludźmi, daj mi pan spokój z malowaniem wszystkiego co chwilę. Wzięłam drabinę, zdrapałam, co się dało (xDDDD), a pomalowaliśmy po paru miesiącach.

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87843034]Ja jako dziecko niechcący rozwaliłam słoik wiśniowego kompotu na klatce schodowej dwa czy trzy dni po malowaniu. Rozbryzło się na wszystkie ściany.[/QUOTE]




---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87843036]Ja myślę, że wychowany 6-latek już wie że od malowania jest ryza papieru a nie ściany.
[/QUOTE]


Ok. Masz prawo tak myśleć.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Napisane przez patiasym

Mam ledwie pieniądze by wynajmować takie mieszkanie na jakie mnie stać, gdzie myśleć o takim o jakim się marzyło. A osoby które planują kupić mieszkanie zwykle ciułają każdy grosz na wymagany wkład własny, który ostatnio w Polsce drastycznie wzrósł.

No w ramach możliwości, wiadomo. Jak kogoś nie stać i nie chce dodatkowego etatu, to nie wyczaruje.

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:18 ----------

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87843077]No nie było na początku mowy o malunkach. Była mowa o tłustej ręce odbitej na ścianie. I dla mnie to jest syf.
[/QUOTE]


Ty masz brudne ręce i dotykasz nimi wszystkiego w swoim mieszkaniu.


To dopiero jest syf. Co z tego, że umyjesz je pod prysznicem, skoro te przyniesione bakterie są wszędzie?


U ciebie nic nie jest czyste. Nawet jak to umyjesz, czy tam przemalujesz.

[Mijanou]

Napisane przez Bananalama

W ogóle a propos ścian. Mam białe ściany w sypialni. Wchodziłam po coś do sypialni jeszcze przed wyjściem z domu, a żeby przejść u mnie obok łóżka na drugą stronę, to trzeba się niestety przecisnąć przy ścianie. Okazało się, że jeansy tak farbują, że mam teraz smugę na ścianie z mojego doopska

My mamy 9 kotów i psa. Zdarzają się odciski kocich łap na ścianach, bywa smuga z psiej sierści.
A koty i pies swobodnie przemieszczają się po całym domu.
Trudno, jesteśmy patologią.

[Lumimi]

Mój brat jak miał 5 lat to potrafił drzewo uciąć
Raz mama spuściła go na 5 min z oczu i znalazła jak był w połowie orzecha o średnicy ja wiem 20

[patiasym]

Napisane przez Limonka2738

No w ramach możliwości, wiadomo. Jak kogoś nie stać i nie chce dodatkowego etatu, to nie wyczaruje.

Obawiam się, że i z dodatkowym etatem (o który przy rosnącym bezrobociu będzie coraz trudniej) wielu ludzi nie stać. Tym bardziej po tych podwyżkach wymaganego wkładu własnego.

[ridja devojka]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87843077]No nie było na początku mowy o malunkach. Była mowa o tłustej ręce odbitej na ścianie. I dla mnie to jest syf.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Jezu, jesteś jak mój teściu, który dosłownie jak są dzieci u niego to siedzi spięty, prawie że ze scierką w rece i tylko czeka, żeby je powycierać. Nawet jak dotkną sciany domu z zewnątrz!!! to on panika, bo mu elewację pobrudzą. Dziecko z kredką siedzi koło skórzanej kanapy a on się boi, że mu ją popisze.

[Lumimi]

Napisane przez Limonka2738

Wow. Przyszłość.


To mi nigdy się nie wydawała na szczęście.


Ale mojej mamie na przykład podobały się lustra.


Lustra wszędzie.


Całe ściany z luster.


Wybudowała sobie taki dom.


Pozaklejała lustra jakoś po dwóch miesiącach, bo się okazało, że trzeba je myć.


I ona nie jest jakaś głupia, dobrze o tym wiedziała. No ale skala ją i tak przerosła.

Dlatego ja już wiem że u siebie nie chciałabym ciemnych mebli mimo że mega podobaja mi się np czarne konsole oraz nigdy matu.

Co do tych białych wnętrz. Nie wszędzie da się zrobić ciemne wnetrza. A jak dziecko uwali sciane to chyba większej różnicy w widoczności między białą a np jasnoniebieską chyba nie będzie
Tak samo z meblami. Te jasne i białe mają tą zalete że naprawdę dużo mniej widać na nich kurz. Mi się akurat bardzo podobają takie "białe wnetrza", ale wiem że dywanów, kanap, foteli i krzeseł bym sobie białych nie zrobiła. Ale szafy i komody to już tak, ale w błysku.

[Marigold19]

Napisane przez ridja devojka

Jezu, jesteś jak mój teściu, który dosłownie jak są dzieci u niego to siedzi spięty, prawie że ze scierką w rece i tylko czeka, żeby je powycierać. Nawet jak dotkną sciany domu z zewnątrz!!! to on panika, bo mu elewację pobrudzą. Dziecko z kredką siedzi koło skórzanej kanapy a on się boi, że mu ją popisze.

Ja tak miałam jak kupiłam nowe meble do salonu ale kilka imprez później i wino ma dywanie mnie wyluzowalo ale to chyba nie jest nienormalne tylko po prostu nowego szkoda.

Ściany mam brudne, nie mam czasu ani kasy żeby malować. Może w lecie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lumimi]

Napisane przez ridja devojka

Jezu, jesteś jak mój teściu, który dosłownie jak są dzieci u niego to siedzi spięty, prawie że ze scierką w rece i tylko czeka, żeby je powycierać. Nawet jak dotkną sciany domu z zewnątrz!!! to on panika, bo mu elewację pobrudzą. Dziecko z kredką siedzi koło skórzanej kanapy a on się boi, że mu ją popisze.

Też bym się bała
Koleżanka raz miała taką akcję. Przyszła mamusia z synkiem, na którego to mamusia miała wywalone (a dziecko podobno diabeł wcielony). Dała mu długopis i kartki żeby rysował na stoliczku. Ona na niego zerka, a dzieciak miał flamaster (sam sobie wział, musiał widzieć skąd koleżanka brała długopisy) i malował na bialej kanapie. Biała skórzana kanapa oczywiście uwalona.

[Lottie69]

Tak odnośnie malowania dzieci po ścianach, to moi rodzice wpadli na genialny pomysł - kiedyś przez przypadek pomalowałam po ścianie, to mi wytłumaczyli, że nie wolno, ale stworzyli też "yes space" i mogłam rysować po drzwiach od kuchni CZYMKOLWIEK chciałam. Marker permanentny? Spoko. Farby? Jasne. I po prostu kilka razy do roku umyli te drzwi, a później pomalowali na biało od nowa i tyle. Po chyba trzech odmalowaniach już mi się znudziło


Teraz jak już jestem dorosła, to mega postępowe mi się to wydaje i jestem mega pozytywnie zaskoczona taką ich decyzją


Dodam, że ogółem byłam bardzo nieszkodliwym domowo dzieckiem i raczej nie brudziłam jakoś wybitnie, a to był okres w moim życiu, gdzie byłam non stop chora i chyba chcieli mi to jakoś wynagrodzić

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Teraz są bawet meble, po których można malować kredą, tak samo jakieś farby na ścianę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez ridja devojka

Jezu, jesteś jak mój teściu, który dosłownie jak są dzieci u niego to siedzi spięty, prawie że ze scierką w rece i tylko czeka, żeby je powycierać. Nawet jak dotkną sciany domu z zewnątrz!!! to on panika, bo mu elewację pobrudzą. Dziecko z kredką siedzi koło skórzanej kanapy a on się boi, że mu ją popisze.

Dziwi mnie, że mówisz teściu zamiast teść. Czy to jakiś regionalizm?