Moja żona znalazła moje drugie konto na IG - co robić?

[Hultaj]

Ja też. To jest taka bzdura delikatny koleś odrzucający porno ale tyłki na ig dla relaksu. Inicjowanie seksu w 11letnim związku konczące się dawaniem po łapkach. Więcej seksu przez 60 dni z własną żoną niż przez 545 na sensie bo żona jest kobietą pracującą. I kwieciste opisy o jadaniu w domu chociaż w domu prawie nie jada tylko dostaje jakies z łaski racje żywnościowe aby nie padł z głodu.

[4a00fddcb3bc83f9ee0a802782f5cbe32c50e7da_5ed1940b7a829]

Może z tym, że przez 2 miesiące więcej seksu niż przez rok przegiąłem ale .. przez pół, szczególnie te ostatnie to na pewno. Widzę po historii zakupów prezerwatyw na karcie.



Ustalmy to - masturbuje się gdy nie ma seksu. Opisy są jakie są bo pisanie półsłówkami powoduje komenty "nie wiemy jak jest z jej strony". W sumie póki sama nie powie to i tak się nie dowiemy.



Oglàdam gołe baby. Przyłapała mnie żona. Nie wiem co robić bo szkoda mi teraz się rozchodzić czy coś. Nie rozmawiamy ponad 24h.



Dlaczego oglądam gołe baby? Bo mam braki.



Czy żałuję, że oglądałem? Nie. I pewnie będę to robił dalej. Na pewno nie obiecam jej, że już nigdy w życiu. Żałuję, że nie walilem z grubej rury od początku bez krępacji.



Czego się boję? Rozwodu, wstydu, awantury, "złego czasu", przedłużającego się kryzysu w związku, tego, że ta sytuacja pośrednio przyczyni się do rozpadu związku -> brak zaufania -> brak poczucia bezpieczeństwa i oparcia -> rozpad więzi.



Czego chcę? By było dobrze.



Jak chcę to zrobic? NIE WIEM. Kwiaty kupić jutro po pracy? Trzeba by o tym pogadać.



Śpię w pokoju obok ale widać, że się telefon świeci i dostałem wiadomość - "Masz w dupie, że nie mogę spać - pewnie piszez sobie z laseczksmi z ig, komentuj gołe dupy zboczeńcu. Obudzę cie o 3 w nocy". Aczkolwiek nie wiem ock z tym pisamiem bo jak mówiłem, nie nawiazywalem znajomosci i nie bylo tam zadnych wiadomosci. Ani nigdzie indziej.

[Swietusia]

Czemu się związałeś z osobą, o której już od początku wiedziałeś, że życie z nią nie będzie dla Ciebie w pełni satysfakcjonujące?

[Nimve]

[1=4a00fddcb3bc83f9ee0a802 782f5cbe32c50e7da_5ed1940 b7a829;87883183]

Śpię w pokoju obok ale widać, że się telefon świeci i dostałem wiadomość - "Masz w dupie, że nie mogę spać - pewnie piszez sobie z laseczksmi z ig, komentuj gołe dupy zboczeńcu. Obudzę cie o 3 w nocy". Aczkolwiek nie wiem ock z tym pisamiem bo jak mówiłem, nie nawiazywalem znajomosci i nie bylo tam zadnych wiadomosci. Ani nigdzie indziej.[/QUOTE]

Chore.

[glowgold]

Napisane przez Hultaj

Twoim zdaniem trudniejsza przeszłość usprawiedliwia znęcanie się nad partnerem i socjopatyczne zachowania? Retoryczne.

Ja już wyłożyłam tutaj dobitnie w kilku postach , co sądzę o sprawie. Nie chcę się powtarzać. Ich oboje czeka praca nad związkiem, bo nie jest tak że tylko ona zawaliła. Na to zwracałam uwagę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Ale czy twoja żona powiedziała ci w ogóle o co się obraziła? Czy chodzi o to, że ogladasz zdjęcia innych dziewczyn? Czy o to, że to ukrywałeś? Czy jeszcze o co innego?

To raczej pierwsza rzecz do ustalenia. Bo jeśli nie przeszkadzalo jej ukrywanie, tylko sam fakt oglądania zdjęć, to skasowanie drugiego konta raczej w niczym nie pomoże. A pewnie tylko bardziej ją wkurzyło, że ona się obraziła, a wtedy ty radośnie dodałeś do obserwowanych profile dziewczyn na oficjalnym koncie.

Ps: sorki jeśli coś pomieszalam, nie używam IG, nie wiem czy tam się profile lubi, obserwuje czy jeszcze coś innego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[glossyzuz]

[1=4a00fddcb3bc83f9ee0a802 782f5cbe32c50e7da_5ed1940 b7a829;87883183]

Śpię w pokoju obok ale widać, że się telefon świeci i dostałem wiadomość - "Masz w dupie, że nie mogę spać - pewnie piszez sobie z laseczksmi z ig, komentuj gołe dupy zboczeńcu. Obudzę cie o 3 w nocy". Aczkolwiek nie wiem ock z tym pisamiem bo jak mówiłem, nie nawiazywalem znajomosci i nie bylo tam zadnych wiadomosci. Ani nigdzie indziej.[/QUOTE]
i z jakiego powodu nie wstałeś, nie poszedłeś do niej i nie porozmawiałeś? zaczepiła Cię, więc trzeba było pociągnąć temat.


albo jak wolisz "rozmawiać" w ten sposób to pokaż jej ten wątek i Twoje wpisy. bo obawiam się, że tutaj jesteś szczery i otwarty, a z nią tak nie potrafisz rozmawiać.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Hultaj

Ja też. To jest taka bzdura delikatny koleś odrzucający porno ale tyłki na ig dla relaksu. Inicjowanie seksu w 11letnim związku konczące się dawaniem po łapkach. Więcej seksu przez 60 dni z własną żoną niż przez 545 na sensie bo żona jest kobietą pracującą. I kwieciste opisy o jadaniu w domu chociaż w domu prawie nie jada tylko dostaje jakies z łaski racje żywnościowe aby nie padł z głodu.

Hehe dokładnie.

Jeżeli to prawdziwy związek, to skończy się zdradą, jedną, drugą, dziesiątą i tłumaczeniem samemu sobie, że "kocham żonę, ale...". Cóż, co kto lubi. Jak się wybiera w życiu frustrację, to się ma frustrujące życie.

---------- Dopisano o 06:26 ---------- Poprzedni post napisano o 06:25 ----------

Napisane przez Swietusia

Czemu się związałeś z osobą, o której już od początku wiedziałeś, że życie z nią nie będzie dla Ciebie w pełni satysfakcjonujące?

Bo gotuje, ma dwie nogi, dwie ręce, na tyle ładna, że koledzy zazdroszczą, nie szlaja się z koleżankami po knajpach i będzie miał kto podać szklankę wody.

[White_Dove]

Autorze a czy ty też chodzisz w tym co jej się podoba ? Czy w tym co ty chcesz? Wg mnie niech założy sobie tą pidżamę, czasem barchany, a czasem majtki z koronką. To jej ciało, jej bielizna. A grzebanie jej w szufladzie z majtkami trochę słabe. Jeśli będzie miała ochotę na koronkę.. sama z siebie to założy. Wg mnie ona po prostu nie jest rozbudzona i seks z tobą nie daje jej przyjemności i może woli uważać że tego nie ma.

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:07 ----------

Aha jednak piszesz że ona ma orgazmy..no ok.





A może boi się ciąży i dlategoego rzadki seks skoro lecicie na gumkach.

Ja tu widzę problem z komunikacją. Nie potraficie rozmawiać. Ona może już myśli że jej nie akceptujesz i ci się niezbyt podoba bo oglądasz dupy na IG. Czy jesli ona założy te koronkowe gacie to przestałbyś oglądać inne baby skoro ona nie lubi gdy oglądasz IG? Ona ma coś robić czego nie robi? A co ty mógł byś zrobić? Z czego zrezygnował? Coś za coś.

[4a00fddcb3bc83f9ee0a802782f5cbe32c50e7da_5ed1940b7a829]

Czyli skoro sama inicjuje seks w swojej porozciąganej piżamie to nie jest rozbudzona i nie ma z tego frajdy? No jeżeli już to robimy to nie wygląda na znudzoną, przymuszoną i czekającą na koniec.

Pisałem przecież, że kupiłem sobie dla niej męskie stringi (takie serio) bo lubi mój tyłek... Koszule, spodnie, t-shirty wszystko kupujemy razem, więc kupuje ciuchy, które jej się podobają.

Co jest złego w tym, że wynoszę jej bieliznę po praniu do jej szafki z bielizną i te, które są nie fajne schowam na dno? Ona też moją wynosi jak akurat ma ze sobą... Tylko chyba w przeciwieństwie do mnie rano nie bierze pierwszych majtek z brzegu tylko staranniej je wybiera.

Zresztą nie ważne. To jest taki typ człowieka, że robi co chce i jak chce. Odrzuca bieliznę, która mi się podoba i nic na to nie poradzę. Nie będę jej nagabywał. Odpalę sobie dziewczyny w takiej bieliźnie w necie i nacieszę oczy. Wilk syty i owca cała. Ona nosi co chce, ja patrzę na to co chce a finalnie i tak spotykamy się w swoim łóżku ze sobą. I podczas seksu, gdy już jest naga nie muszę myśleć o tym co widziałem w necie, zresztą nawet nie potrafiłbym się skupić na tym.

Obydwoje nie chcemy obecnie dzieci i nie planujemy przez najbliższe 5 lat. Ona nie chce brać tabletek, miała epizod z tabletkami antykoncepcyjnymi i źle to zniosła od strony organizmu. Zatem jedynym rozwiązaniem jest prezerwatywa + finisz poza jej ciałem. Mamy wtedy praktycznie 100% pewności, że ciąży nie będzie. Ona nie lubi dzieci, nie chce ich bawić. Mnie też się nie chce, nie mam takiej potrzeby.

Zawsze będę patrzył na kobiety. Idę po ulicy, widzę dziewczynę w legginsach to się popatrzę. Pokazują dekolty w Słonecznym Patrolu to też się pogapię na Pamelkę za czasów świetności. Nie ma to nic wspólnego z nią. Jest dla mnie naj... Mówię - nie jestem w stanie nie zwracać uwagi na kobiety. Udawać, że nie widzę tyłka w obcisłych spodniach, nóg w miniówce i piersi w dekolcie.

Pewnie gdyby ubierała się seksownie to patrzyłbym na nią. Zresztą tak robię np. na imprezach gdy się odwali jak milion dolców. Wtedy mi zwraca uwagę bym nie gapił się tak... na nią, bo ludzie widzą, że ją pożeram wzrokiem. A co mam robić jak się odwali jak milion dolców?

[wiekanka]

[1=4a00fddcb3bc83f9ee0a802 782f5cbe32c50e7da_5ed1940 b7a829;87883752]Czyli skoro sama inicjuje seks w swojej porozciąganej piżamie to nie jest rozbudzona i nie ma z tego frajdy? [/QUOTE]

Ja myślę, że ona udaje.

Zacznę od tego, że jeśli ją seks kręci ale "nic" nie podnieca, to pozostaje, powymyślać, że ma się chęć z samej siebie. I to by nie było, aż tak podejrzane, gdyby ten super seks był częściej.
Przy tym robi wszystkie ograniczenia, żeby ci się mniej chciało i ma "ulubioną" piżamkę i majteczki. Do tego chętnie karze brakiem seksu, bo to jejna rękę.
Pozostaje łapać okazje, kiedy ma dobry humor i odstawia szopkę.

Oczywiście jej nie pasyje, że pokryjomu zaglądasz na inne i robisz sobie dobrze, bo to jest jej zdaniem zboczone.

ps. obym się myliła.

[Swietusia]

[1=4a00fddcb3bc83f9ee0a802 782f5cbe32c50e7da_5ed1940 b7a829;87883752]Czyli skoro sama inicjuje seks w swojej porozciąganej piżamie to nie jest rozbudzona i nie ma z tego frajdy? No jeżeli już to robimy to nie wygląda na znudzoną, przymuszoną i czekającą na koniec.

Pisałem przecież, że kupiłem sobie dla niej męskie stringi (takie serio) bo lubi mój tyłek... Koszule, spodnie, t-shirty wszystko kupujemy razem, więc kupuje ciuchy, które jej się podobają.

Co jest złego w tym, że wynoszę jej bieliznę po praniu do jej szafki z bielizną i te, które są nie fajne schowam na dno? Ona też moją wynosi jak akurat ma ze sobą... Tylko chyba w przeciwieństwie do mnie rano nie bierze pierwszych majtek z brzegu tylko staranniej je wybiera.

Zresztą nie ważne. To jest taki typ człowieka, że robi co chce i jak chce. Odrzuca bieliznę, która mi się podoba i nic na to nie poradzę. Nie będę jej nagabywał. Odpalę sobie dziewczyny w takiej bieliźnie w necie i nacieszę oczy. Wilk syty i owca cała. Ona nosi co chce, ja patrzę na to co chce a finalnie i tak spotykamy się w swoim łóżku ze sobą. I podczas seksu, gdy już jest naga nie muszę myśleć o tym co widziałem w necie, zresztą nawet nie potrafiłbym się skupić na tym.

Obydwoje nie chcemy obecnie dzieci i nie planujemy przez najbliższe 5 lat. Ona nie chce brać tabletek, miała epizod z tabletkami antykoncepcyjnymi i źle to zniosła od strony organizmu. Zatem jedynym rozwiązaniem jest prezerwatywa + finisz poza jej ciałem. Mamy wtedy praktycznie 100% pewności, że ciąży nie będzie. Ona nie lubi dzieci, nie chce ich bawić. Mnie też się nie chce, nie mam takiej potrzeby.

Zawsze będę patrzył na kobiety. Idę po ulicy, widzę dziewczynę w legginsach to się popatrzę. Pokazują dekolty w Słonecznym Patrolu to też się pogapię na Pamelkę za czasów świetności. Nie ma to nic wspólnego z nią. Jest dla mnie naj... Mówię - nie jestem w stanie nie zwracać uwagi na kobiety. Udawać, że nie widzę tyłka w obcisłych spodniach, nóg w miniówce i piersi w dekolcie.

Pewnie gdyby ubierała się seksownie to patrzyłbym na nią. Zresztą tak robię np. na imprezach gdy się odwali jak milion dolców. Wtedy mi zwraca uwagę bym nie gapił się tak... na nią, bo ludzie widzą, że ją pożeram wzrokiem. A co mam robić jak się odwali jak milion dolców?[/QUOTE]

A gdzie odpowiedź na moje pytanie?

[4a00fddcb3bc83f9ee0a802782f5cbe32c50e7da_5ed1940b7a829]

Odpisała mi wreszcie na msg.

Ja:
"Weź mi powiedz co chcesz powiedzieć, zróbmy jakąś awanture i w ogóle bo mnie wkurza już to nie odzywanie się twoje. Nawyzywaj mnie od c***, s******* i czego tam chcesz, bo już mnie to męczy. Albo się dogadamy albo weź idź rozwód brać. Co to za gierka w fochy i nie odzywanie się. Czemu to ma służyć? Bo nie czaję."

Ona:
"Ja z oszustami nie gadam. Idź panienki w necie pooglądać."

Ja:
"To se pooglądam... trudno. Za babeczki w gaciach robić sceny lol. Nie będę się przed Tobą płaszczył i błagał o litość."


Ona:
"Ok twoja sprawa że nie widzisz problemu skoro musisz mnie okłamywać zakładać fejkowe konta i oglądać no widocznie nie jestem dla ciebie wystarczająco atrakcyjna.. zresztą nie raz to pokazałeś. To znajdź sobie inną skoro ja ci nie wystarczam i nie umiesz byc że mną szczery."

Ja:
"Jak byś nie była naj naj naj to już dawno byśmy się rozeszli. Te wszystkie okresy gdy nie można było Cię dotknąć i w ogóle ... bym to ☠☠☠ał wszystko. Gdybym dodał profile z babeczkami na normalne konto to też by była afera. Ja mam patrzeć tylko na Ciebie i to kiedy łaskawie pozwolisz. A jak nie masz ochoty 2 miesiące i przy okazji mi nawrzucasz, że jestem brzydki a potem się dziwisz, że se popatrze w necie. Tobie też się podobają ładni faceci. Różnica między nami jest taka, że Ty otwarcie mówisz, że nie jestem dla ciebie wystarczająco atrakcyjny a dla mnie Ty jesteś. Ja już wszedłem na taki etap, że mi wisi gdzie Ty se patrzysz. A se patrz. Ważne, że ze mną jesteś... No ale dobra nie będę Ci tłumaczył bo masz swoje zdanie. Nie wiem więc co zamierzasz z tym zrobić. Jak idę ulicą to też widzę ludzi, na plaży widzę ludzi, w telewizji widzę ludzi więc nie wiem. Chyba musisz mi wydłubać oczy to wtedy będę zdany tylko na własną wyobraźnię."

Ona:
"Chodzi o to że szukasz ido tego zatajasz i oszukujesz i nic o tobie nie wiem.. traktujesz mnie potem jak przedmiot do ruchania... Ja jakoś nie muszę oglądać innych chłopów w necie. A mogłabym z lepszymi cyckami i większym kutasem ciekawe jakbyś się czuł... No i jeszcze może zacznę mocno komentować na ulicy że ale cycki ale kutas mu się odbił.. no ty tego nie zrozumiesz bo co to takiego... nie rozmawiam z oszustami.. nie mam ochoty i nie będę się dla ciebie starać.. po co mam być ładna atrakcyjna i mieć ochotę skoro i tak wolisz patrzeć na inne i jeszcze sobie wyszukiwać takie jakie ci się podobają.. widziałam co lajkujesz.. nie pasuje do twoich upodobań. Znajdź sobie odpowiedniejsza bo ja tak nie wyglądam i nie bede."

Ja:
"Okej. Dalej niczego nie rozumiesz. Gap się gdzie chcesz. Nigdy nie byłaś moim przedmiotem do ruchania. Kto by 2 miesiące łaskawie czekał jak nie miałaś ochoty? Na pewno nie ktoś, kto widzi w kobiecie przedmiot do ruchania, bo od razu by se znalazł lepszy."

I kontakt się urwał...

Także tyle na temat.

[wiekanka]

Winę zwala na ciebie. Nie słucha i nie chce słuchać twojej argumentacji. Ona wie, że jest zimna i nie chce się do tego przyznać.

[MsN]

Napisane przez White_Dove

Autorze a czy ty też chodzisz w tym co jej się podoba ? Czy w tym co ty chcesz? Wg mnie niech założy sobie tą pidżamę, czasem barchany, a czasem majtki z koronką. To jej ciało, jej bielizna.

Ale to równie dobrze można powiedzieć też o osobie, która ma nadwagę, a z którą jesteśmy w związku. ''No to w końcu jej ciało, nie?'' tylko, że każdy ma prawo zdecydować z kim chce być, a z kim nie bo człowiek ma prawo do swoich gustów i preferencji. Ktoś może nie chcieć być z osobą niepełnosprawną, z nadwagą czy z osobą niską/wysoką i wtedy też ma prawo pożegnać taką osobę. Rozumiem, że każdy ma różne dni, choroba itd jeśli chodzi o seks, ale u jego żony takie ''stany'' występują notorycznie i nie tylko dlatego, że ona jest zmęczona czy chora bo to tylko jej wymówki. Czasami człowiek gdy nie wiem, ma dobry dzień, nie jest zestresowany, wszystko mu się układa ma ochotę na seks z ukochaną osobą, raz na ostro, raz wyczuciem i namiętnością i chce trochę przełamać rutynę w związku. Taki seks też buduje i scala chyba jeszcze bardziej związek mimo, że jest dodatkiem, ale seks jest bardzo ważną kwestią w związku.

Napisane przez White_Dove

Wg mnie niech założy sobie tą pidżamę, czasem barchany, a czasem majtki z koronką. To jej ciało, jej bielizna.

Ok, jej ciało, jej bielizna, ale miło by było nie tylko dla Autora, ale też dla niej i fajnie by było gdyby nie musiała myśleć (jeśli tak myśli oczywiście), że taką seksowną bieliznę zakłada tylko ze względu na faceta bo wtedy się zmusza. Ciekawie by było gdyby robiła to też dla siebie, nie z przymusu, albo tylko dlatego aby połechtać ego Autora więc albo żona Autora ma kompleksy, niskie poczucie własnej wartości, albo widzi seks jako coś złego, brudnego skoro twierdzi, że koronkowe majtki czy stringi to przejaw zboczenia...
Może po prostu dla niej byłby związek z typowo katolickim podejściem? Jeszcze to karanie fochami, zemstą, brakiem inicjacji seksualnej - ''nie dam Ci dziś!' bo przyłapała Autora lub wiedziała, że scrolluje instagram aby oglądać inne kobiety. Jakby Autor oglądał porno i ona by go nakryła to też strzeliła by foszka? No oczywiście, że tak.

Ewidentnie ta kobieta ma coś nie tak w mózgu. Po prostu przez nią przemawiają kompleksy, niskie (lub żadne) poczucie własnej wartości więc może czuć się tą gorszą, ale ona nie polepsza sytuacji gdy karze w ten sposób Autora, jest zmierzła, nieczuła, apatyczna. Jak tak dalej pójdzie to Autor nie wytrzyma i swoją frustrację, napięcie wyładuje gdzie indziej i ją zdradzi.

Autor jest tym wszystkim sfrustrowany no i ja mu się nie dziwię. Jeżeli partnerka jego, żona nie jest aseksualna, to albo ma niższe libido niż Autor, albo on jej już nie kręci, no nie wiem, ale jakiś powód musi być. Myślę, że zwyczajnie się nie dobrali (chociaż Autor wspominał, że obydwoje seksualnie są na poziomie średnim i wg mnie pod tym kątem mogą do siebie pasować, ale nie muszą, to może być też tylko mylne wrażenie), albo wyszło szydło z wora tym bardziej, że związek zaczął się gdzieś od czasów nastoletnich skoro obydwoje mają po 27 lat. Rzadko się zdarza (i może jest mało takich par) aby ludzie ze sobą byli od czasów nastoletnich nadal razem. Często myślenie i patrzenie na świat, dojrzałość lub jej brak, to z czasem się zmienia. Ludzie po wielu wielu latach wspólnie spędzonych mogą mieć inne potrzeby.

Nie muszą być ze sobą razem, jeśli terapia by nie pomogła, zawsze mogą się rozejść. Za karę ze sobą są?

[wiekanka]

Napisane przez MsN

Ale to równie dobrze można powiedzieć też o osobie, która ma nadwagę, a z którą jesteśmy w związku. ''No to w końcu jej ciało, nie?'' tylko, że każdy ma prawo zdecydować z kim chce być, a z kim nie bo człowiek ma prawo do swoich gustów i preferencji. Ktoś może nie chcieć być z osobą niepełnosprawną, z nadwagą czy z osobą niską/wysoką i wtedy też ma prawo pożegnać taką osobę. Rozumiem, że każdy ma różne dni, choroba itd jeśli chodzi o seks, ale u jego żony takie ''stany'' występują notorycznie i nie tylko dlatego, że ona jest zmęczona czy chora bo to tylko jej wymówki. Czasami człowiek gdy nie wiem, ma dobry dzień, nie jest zestresowany, wszystko mu się układa ma ochotę na seks z ukochaną osobą, raz na ostro, raz wyczuciem i namiętnością i chce trochę przełamać rutynę w związku. Taki seks też buduje i scala chyba jeszcze bardziej związek mimo, że jest dodatkiem, ale seks jest bardzo ważną kwestią w związku.



Ok, jej ciało, jej bielizna, ale miło by było nie tylko dla Autora, ale też dla niej i fajnie by było gdyby nie musiała myśleć (jeśli tak myśli oczywiście), że taką seksowną bieliznę zakłada tylko ze względu na faceta bo wtedy się zmusza. Ciekawie by było gdyby robiła to też dla siebie, nie z przymusu, albo tylko dlatego aby połechtać ego Autora więc albo żona Autora ma kompleksy, niskie poczucie własnej wartości, albo widzi seks jako coś złego, brudnego skoro twierdzi, że koronkowe majtki czy stringi to przejaw zboczenia...
Może po prostu dla niej byłby związek z typowo katolickim podejściem? Jeszcze to karanie fochami, zemstą, brakiem inicjacji seksualnej - ''nie dam Ci dziś!' bo przyłapała Autora lub wiedziała, że scrolluje instagram aby oglądać inne kobiety. Jakby Autor oglądał porno i ona by go nakryła to też strzeliła by foszka? No oczywiście, że tak.

Ewidentnie ta kobieta ma coś nie tak w mózgu. Po prostu przez nią przemawiają kompleksy, niskie (lub żadne) poczucie własnej wartości więc może czuć się tą gorszą, ale ona nie polepsza sytuacji gdy karze w ten sposób Autora, jest zmierzła, nieczuła, apatyczna. Jak tak dalej pójdzie to Autor nie wytrzyma i swoją frustrację, napięcie wyładuje gdzie indziej i ją zdradzi.

Autor jest tym wszystkim sfrustrowany no i ja mu się nie dziwię. Jeżeli partnerka jego, żona nie jest aseksualna, to albo ma niższe libido niż Autor, albo on jej już nie kręci, no nie wiem, ale jakiś powód musi być. Myślę, że zwyczajnie się nie dobrali (chociaż Autor wspominał, że obydwoje seksualnie są na poziomie średnim i wg mnie pod tym kątem mogą do siebie pasować, ale nie muszą, to może być też tylko mylne wrażenie), albo wyszło szydło z wora tym bardziej, że związek zaczął się gdzieś od czasów nastoletnich skoro obydwoje mają po 27 lat. Rzadko się zdarza (i może jest mało takich par) aby ludzie ze sobą byli od czasów nastoletnich nadal razem. Często myślenie i patrzenie na świat, dojrzałość lub jej brak, to z czasem się zmienia. Ludzie po wielu wielu latach wspólnie spędzonych mogą mieć inne potrzeby.

Nie muszą być ze sobą razem, jeśli terapia by nie pomogła, zawsze mogą się rozejść. Za karę ze sobą są?

Na bank są to kompleksy. Ale nie myślę, że związane z atrakcyjnością. Autor mówi o niej, że jest "naj" i myślę, że ona ma tą świadomość. Do tego jest uparta i dąży po trupach do celu.
Pisze, że nie bedzie się już starać być ładną. Owszem da radę się zaniedbać. Ale nie można starać się o chęć na seks. To jest niezależne od nas. Libido się ma wysokie, średnie, niskie albo wcale.
Dlatego strzelanie focha na partnera jest przykrywką swoich niewielkich potrzeb lub ich braku.
Podejrzewam, że przy jej opisie (pasującym mi do narcystycznej osobowosci) nie pozwoli sobie na luksus szczerości.

[Hultaj]

Czyli raz ci mówi że nie jest dla ciebie dość atrakcyjna bo widziała te laski, innym razem że chodzi o to że jej nie powiedziałeś prawdy że gapisz się na panie na insta. Do tego ona zarzuca tobie że nie jest dość ładna chociaż twierdzisz że uwielbiasz ją rozbierać oglądać a jak się odwali to już w ogóle pożeraszją wzrokiem.

Z kolei ona jest twoją żoną a ty o niej uważasz że jej się nie podobasz dla niej jesteś pasztetem. 11 lat związku i nigdy wytrysk w środku.

Do tego dziecinada czyli rozmowy na poziomie to znajdź lepszą. To znajdź lepszego.
To znajdźcie.

Idźcie na terapię albo chociaż ty.

[Dwight_Schrute]

Może tutaj jest problem?
"A jak nie masz ochoty 2 miesiące i przy okazji mi nawrzucasz, że jestem brzydki a potem się dziwisz, że se popatrze w necie. Tobie też się podobają ładni faceci. Różnica między nami jest taka, że Ty otwarcie mówisz, że nie jestem dla ciebie wystarczająco atrakcyjny a dla mnie Ty jesteś."

Specjalnie pytałem autora o to czy nie jest "zapuszczony". Po 11 latach może już się jej tak nie podobać jak wcześniej. Już jej tak nie podnieca. Według mnie to normalne.

Moja rada: idź chłopie na siłownię. Zmień chociaż trochę swoją dietę. Tobie to też pomoże z libido.

[4a00fddcb3bc83f9ee0a802782f5cbe32c50e7da_5ed1940b7a829]

Napisałem w innym wątku o swoim wyglądzie:

189 cm
103 kg
22% tłuszczu (można to wygooglać jaką mam sylwetkę, bo mniej/więcej pasuje).

Ćwiczę co drugi dzień. Głównie siłowo, jak baseny były otwarte to chodziłem pływać. W 2017 jak zobaczyłem 110kg i prawie 30% tłuszczu na wadze to zmieniłem dietę i w pół roku zrobiło się 87kg. Wyglądałem trochę tak sucho. Później zostały ćwiczenia ale dieta się zmieniła na gorszą (słodycze ;/), razem z wagą poszły też mięśnie i dzisiaj mam 103kg ale nieco mniej % tłuszczu na rzecz mięśni. Oczywiście słabo je widać. Jedynie te na rękach/barkach/plecach. Brzuszek mam, aczkolwiek mi nie zwisa.

Spodnie mam roz. 36, górę L/XL w zależności od marki.

Chciałbym bardzo schudnąć znów do tych 87-90 kg. Nie bolał mnie wtedy kręgosłup ale jestem typem co je póki stoi. Na imprezach non stop podjadam - a to kotlecik a to pasztecik i taki ot się robię.

Gdy się poznaliśmy w zasadzie nie ważyłem wiele mniej. 11 lat temu ważyłem 95kg. Byłem po kontuzji w sporcie, która jest ze mną do dzisiaj. Przestałem trenować, jadłem jak jadłem. Ostatni raz bez brzucha byłem w wieku 15 lat, gdy ważyłem 83 kg.

W domu jest mi ciężko się powstrzymać. Gdy mieszkałem sam to nie kupowałem i tyle. Jak szedłem do lodówki z apetytem a tam tylko twaróg, almette i serek wiejski to szło się jakoś utrzymać na powierzchni ale teraz? Ciasta, syte obiady, wszystko takie smaczne, bo co jak co ale żona gotuje wyśmienicie. Może sobie pozwolić bo waży 50kg przy 170cm wzrostu. Ma chęć na ciasto czekoladowe - robi. Blacha jaka jest każdy wie. Apetyt też jest, szczególnie na wieczór. To się zje kawałek.. albo dwa. I tak leci. Jedyne co to to, że od pół roku nie przytyłem. Nawet nieco schudłem.

Chociaż w sumie jej libido jest niskie od samego początku naszej znajomości. Seks zaczęliśmy uprawiać po 3 latach związku (19 lat od 16 r.ż razem) wcześniej jakieś dotykanie, seks oralny ale bez większego szału z jej strony. Widocznie się jej nigdy nie podobałem. Tylko czemu wybrała mnie, skoro "startowali" do niej inni faceci? Jeden nawet jej się mocno podobał, bo powiedziała mi to wprost. Co miałem ja, czego oni nie mieli, skoro nie miałem tego, co oni mieli?

P.S. Pieniędzy też nie mam z "domu"

[Dwight_Schrute]

Przy tym wzroście powinieneś ważyć jakieś 80-85 kg maksymalnie. Chyba, że masz dużą masę mięśniową, ale i tak nie powinieneś przekroczyć 90 kg. Masz co najmniej 10 kg nadwagi. Pozbądź się brzucha, bo to nie tylko problemy z wyglądem, ale też zdrowotne. Kręgosłup to jedno, ale z wiekiem przyjdzie cukrzyca, nadciśnienie, problemy metaboliczne czy sercowe.
Do tego w razie rozpadu małżeństwa będziesz miał jakąś bazę atrakcyjności. Większość kobiet nie lubi facetów "z brzuszkiem".

[4a00fddcb3bc83f9ee0a802782f5cbe32c50e7da_5ed1940b7a829]

Jak na załączonym obrazku. Moja sylwetka jest pomiędzy tymi dwoma panami. Bliżej 25% niż 20, choć jestem w miarę w połowie.

[Dwight_Schrute]

[1=4a00fddcb3bc83f9ee0a802 782f5cbe32c50e7da_5ed1940 b7a829;87884615]Jak na załączonym obrazku. Moja sylwetka jest pomiędzy tymi dwoma panami. Bliżej 25% niż 20, choć jestem w miarę w połowie.[/QUOTE]

Jakoś mi ciężko uwierzyć żebyś przy 103 kg wyglądał dobrze przy swoim wzroście.

[4a00fddcb3bc83f9ee0a802782f5cbe32c50e7da_5ed1940b7a829]

Wyglądam tak.....

[glossyzuz]

myślisz, że gdybyś wyglądał inaczej to Twoja żona porozmawiałabym z Tobą jak człowiek z człowiekiem?

[wiekanka]

Napisz, czy powiedz jej, że ty właśnie b. dobrze widzisz problem i chcesz porozmawiać o jego przyczynie. Obrażanie sie i uciekanie od tematu tego nie załatwi.
Rozmowa nie powinna opierac się na wzajemnym oskarżaniu a tym bardziej wyzywaniu do czego jej dajesz przyzwolenie, dając jej tym samym powód do oskarżania od oszustów i olania ciebie i rozmowy.
Rozmowa powinna być oparta na zrozumieniu i wzajemnym szacunku a przede wszystkim szczera do bólu. Powinieneś jej powiedziec, że odczuwasz brak seksu i jak często masz jej potrzebę. A ona tak samo o sobie, czego ona chce lub nie chce. Podobno nie zna ciebie. Macie okazję się poznać.
Musicie sobie wzajemnie uświadomić o różnicach w waszych potrzebach i próbować znależć rozwiązanie. Ty ze wzgłędu na jej niskie libido nie masz, już z czego rezygnować. A ona raczej słabe libido sobie nie podkręci.
Zastanawia mnie fakt, co jest przyczyną, że uważa ciuszki seksi za odrzucające. Najbardziej prawdopodobna rzecz, jaka przychodzi mi do głowy, to, że po tych przebierankach, będziesz właśnie tego seksu chciał. A kobieta, która go nie chce jest w środku sucha i penetracja ją boli. Powtarzający się ból odrzuca od współżycia itd.
Ale na rozładowanie ciebie można użyc różnych technik, jeśli tobie i jej to bedzie odpowiadało, itd.

To będzie trudna rozmowa. Ale moze się wam uda. Powodzenia.

[4a00fddcb3bc83f9ee0a802782f5cbe32c50e7da_5ed1940b7a829]

Nie wiem. Nie chce żeby myślała, że się z kimkolwiek spotykałem czy flirtowałem ale pewnie mi nie uwierzy.... w ogóle w nic mi już nie uwierzy, pewnie sie skonczy rozwodem i tyle z mojego małżeństwa. Szkoda. Bo jest wartościowym człowiekiem ale bez zaufania nic nie stworzymy.

[wiekanka]

[1=4a00fddcb3bc83f9ee0a802 782f5cbe32c50e7da_5ed1940 b7a829;87884567]
Co miałem ja, czego oni nie mieli, skoro nie miałem tego, co oni mieli?
[/QUOTE]

Zapytaj się jej.

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

[1=4a00fddcb3bc83f9ee0a802 782f5cbe32c50e7da_5ed1940 b7a829;87885040]Nie wiem. Nie chce żeby myślała, że się z kimkolwiek spotykałem czy flirtowałem ale pewnie mi nie uwierzy.... w ogóle w nic mi już nie uwierzy, pewnie sie skonczy rozwodem i tyle z mojego małżeństwa. Szkoda. Bo jest wartościowym człowiekiem ale bez zaufania nic nie stworzymy.[/QUOTE]

Na to już nie masz wpływu, co pomyśli twoja żona.

[Dwight_Schrute]

[1=4a00fddcb3bc83f9ee0a802 782f5cbe32c50e7da_5ed1940 b7a829;87885040]Nie wiem. Nie chce żeby myślała, że się z kimkolwiek spotykałem czy flirtowałem ale pewnie mi nie uwierzy.... w ogóle w nic mi już nie uwierzy, pewnie sie skonczy rozwodem i tyle z mojego małżeństwa. Szkoda. Bo jest wartościowym człowiekiem ale bez zaufania nic nie stworzymy.[/QUOTE]

Grubasem nie jesteś, ale 10 kg powinieneś zrzucić. O wiele lepiej byś wyglądał, bo teraz ta sylwetka jest mało męska.

Za bardzo idealizujesz żonę. Wartościowy człowiek potrafi wysłuchać i ma więcej empatii.
Ona chyba skrywa wszystko w sobie i uważa, że to najlepszy sposób na radzenie sobie z problemami.
Pisałeś, że to ona "ma kasę" w tym związku. To też może być problem o którym Ci nie mówi. Kobiety tutaj będą nazywać to seksizmem, ale laski rzadko lubią kiedy ich facet zarabia mniej od nich. Pusty portfel bardzo szybko wysusza u kobiet intymne części ciała. Nie zarzucała Ci czasem braku ambicji?

[wiekanka]

"pewnie się skończy rozwodem i tyle z mojego małżeństwa". Pewnie, to parasol się nie otworzy w d..... Nie mysl teraz o najgorszych scenariuszach, bo jak na razie, to ani ty ani ona nie chcecie rozwodu. Gdyby tak było to na twoje "idz i rozwód bierz", by powiedziała, że jutro składa pozew.
Głowa do góry i życzę wam umiejętności szczerej rozmowy.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez wiekanka

"pewnie się skończy rozwodem i tyle z mojego małżeństwa". Pewnie, to parasol się nie otworzy w d..... Nie mysl teraz o najgorszych scenariuszach, bo jak na razie, to ani ty ani ona nie chcecie rozwodu. Gdyby tak było to na twoje "idz i rozwód bierz", by powiedziała, że jutro składa pozew.
Głowa do góry i życzę wam umiejętności szczerej rozmowy.

Czy Ty żartujesz? Co niby da jej rozwód? Może jakby miała kogoś na jego miejsce pewnego to by się zdecydowała. Kasy ona ma więcej, więc i tak opcja nie jest dla niej jakoś korzystna.