Jak On mógł powiedzieć narzeczonemu

[wpara38]

Sprawa dotyczy mojej znajomej . Ona ręce załamuje a mi brakuje argumentów jak ją pocieszyć, więc może to co Wy dziewczyny napiszecie da mi jakiś pomysł.
Ona 26 lat (zaręczona) miała przez 2 miesiące romans z 15 lat starszym facetem. Po 2 miesiącach zerwała z kochankiem bo stwierdziła, że narzeczony jest lepszym kochankiem (zresztą mu to powiedziała przy zerwaniu) więc po co taki romans, zaś żeby zapomnieć o zdradzie zabroniła kochankowi jakiegokolwiek kontaktu z dnia na dzień, nawet sms czy messenger i poblokowała go.
Pech chciał że kochanek w międzyczasie zakochał się i pomimo blokad na telefonie itd dodzwonił się kiedyś. Ona go zrugała, więc On był tak zły, że tego samego dnia powiedział narzeczonemu, a narzeczony rozstał się z nią.
Ona nie może pojąc jak On mógł cos takiego złego jej zrobić, Jest załamana, a mi brak pomysłów na tłumaczenie i uspokojenie jej. Napiszcie proszę jak widzicie sprawę. Pozdrawiam

[Overcooked]

Napisane przez wpara38

Sprawa dotyczy mojej znajomej . Ona ręce załamuje a mi brakuje argumentów jak ją pocieszyć, więc może to co Wy dziewczyny napiszecie da mi jakiś pomysł.
Ona 26 lat (zaręczona) miała przez 2 miesiące romans z 15 lat starszym facetem. Spotkania były co około tydzień. Po 2 miesiącach zerwała z kochankiem bo stwierdziła, że narzeczony jest lepszym kochankiem więc po co taki romans, zaś żeby zapomnieć o zdradzie zabroniła kochankowi jakiegokolwiek kontaktu, nawet sms czy messenger.
Pech chciał że kochanek w międzyczasie zakochał się i pomimo blokad na telefonie itd dodzwonił się kiedyś. Ona go zrugała, więc On był tak zły, że tego samego dnia powiedział narzeczonemu, a narzeczony rozstał się z nią.
Znajoma nie może pojąc jak On mógł cos takiego złego jej zrobić, Jest załamana, a mi brak sił na tłumaczenie. Napiszcie proszę jak widzicie sprawę. Pozdrawiam

Wow, aż tyle postów nastukane tylko w tematach seksualnych by teraz zepsuć image trollowym wątkkiem ze sztampową historyjką podaną w taki sposób i tylko z takimi szczegółami żeby uzyskać jak najwięcej litrów szamba i wojenki a przecież nie rady jak pocieszyć kogoś

[Ellen_Ripley]

Napisane przez wpara38

Sprawa dotyczy mojej znajomej . Ona ręce załamuje a mi brakuje argumentów jak ją pocieszyć, więc może to co Wy dziewczyny napiszecie da mi jakiś pomysł.
Ona 26 lat (zaręczona) miała przez 2 miesiące romans z 15 lat starszym facetem. Spotkania były co około tydzień. Po 2 miesiącach zerwała z kochankiem bo stwierdziła, że narzeczony jest lepszym kochankiem więc po co taki romans, zaś żeby zapomnieć o zdradzie zabroniła kochankowi jakiegokolwiek kontaktu, nawet sms czy messenger.
Pech chciał że kochanek w międzyczasie zakochał się i pomimo blokad na telefonie itd dodzwonił się kiedyś. Ona go zrugała, więc On był tak zły, że tego samego dnia powiedział narzeczonemu, a narzeczony rozstał się z nią.
Znajoma nie może pojąc jak On mógł cos takiego złego jej zrobić, Jest załamana, a mi brak sił na tłumaczenie. Napiszcie proszę jak widzicie sprawę. Pozdrawiam

W środku zdania "on" z małej litery. Chyba, że miała romans z Bogiem, ale ten zdaje się jest według mitologii starszy, niż 44 lata.

Czas leczy rany. Gorzej z głupotą. Tu nie ma czego tłumaczyć.

---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

Napisane przez Overcooked

Wow, aż tyle postów nastukane tylko w tematach seksualnych by teraz zepsuć image trollowym wątkkiem ze sztampową historyjką podaną w taki sposób i tylko z takimi szczegółami żeby uzyskać jak najwięcej litrów szamba i wojenki a przecież nie rady jak pocieszyć kogoś

Nawet trolle próbują nowych rzeczy. Taki samorozwój. Spróbujmy docenić.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Widzę to tak:

play stupid games win stupid prizes

i tyle w temacie.

[OldWorldBlues]

Napisane przez Ellen_Ripley

W środku zdania "on" z małej litery.

* małą literą.

[tinkerver2]

No jak on mógł powiedzieć?!
Nie, że ona go zdradzała, stukała się z jakimś gościem po kątach, okłamywała, ALE JAK ON MÓGŁ POWIEDZIEĆ?!
A TO DRAŃ!

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[renata_b_1993]

Żenada!
Dostała to na co zasłużyła ani krzty mi jej nie jest żal.
Poza tym faktycznie wygląda to jak trolling. Albo iloraz inteligencji autora/autorki jest poniżej zera.

[535de3f481873e06c5a5c33016fd2a44dce7d9b2_606b967225802]

Napisane przez wpara38

Sprawa dotyczy mojej znajomej . Ona ręce załamuje a mi brakuje argumentów jak ją pocieszyć, więc może to co Wy dziewczyny napiszecie da mi jakiś pomysł.
Ona 26 lat (zaręczona) miała przez 2 miesiące romans z 15 lat starszym facetem. Spotkania były co około tydzień. Po 2 miesiącach zerwała z kochankiem bo stwierdziła, że narzeczony jest lepszym kochankiem więc po co taki romans, zaś żeby zapomnieć o zdradzie zabroniła kochankowi jakiegokolwiek kontaktu, nawet sms czy messenger.
Pech chciał że kochanek w międzyczasie zakochał się i pomimo blokad na telefonie itd dodzwonił się kiedyś. Ona go zrugała, więc On był tak zły, że tego samego dnia powiedział narzeczonemu, a narzeczony rozstał się z nią.
Znajoma nie może pojąc jak On mógł cos takiego złego jej zrobić, Jest załamana, a mi brak sił na tłumaczenie. Napiszcie proszę jak widzicie sprawę. Pozdrawiam

Em, karma?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez OldWorldBlues

* małą literą.

Wiem , ale ten rusycyzm trzyma się mnie, pewnie z powodu wschodnich korzeni.

[Misia452]

Jak ona mogła zrobić coś tak złego swojemu narzeczonemu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[linaya]

Napisane przez wpara38

Sprawa dotyczy mojej znajomej . Ona ręce załamuje a mi brakuje argumentów jak ją pocieszyć, więc może to co Wy dziewczyny napiszecie da mi jakiś pomysł.
Ona 26 lat (zaręczona) miała przez 2 miesiące romans z 15 lat starszym facetem. Spotkania były co około tydzień. Po 2 miesiącach zerwała z kochankiem bo stwierdziła, że narzeczony jest lepszym kochankiem więc po co taki romans, zaś żeby zapomnieć o zdradzie zabroniła kochankowi jakiegokolwiek kontaktu, nawet sms czy messenger.
Pech chciał że kochanek w międzyczasie zakochał się i pomimo blokad na telefonie itd dodzwonił się kiedyś. Ona go zrugała, więc On był tak zły, że tego samego dnia powiedział narzeczonemu, a narzeczony rozstał się z nią.
Znajoma nie może pojąc jak On mógł cos takiego złego jej zrobić, Jest załamana, a mi brak sił na tłumaczenie. Napiszcie proszę jak widzicie sprawę. Pozdrawiam

No, niestety, takie jest ryzyko potajemnych romansów za plecami narzeczonego: że może się wydać. Że pan "od romansu" może mieć w rzyci BHP romansowe o dyskrecji w obie strony, także po zakończeniu historii, zwłaszcza, gdy zostanie porzucony i wcale mu to nie pasuje. Ryzykowała dużo, bo swój związek z narzeczonym, ale w sumie wiedziała, w co gra.
Rady na przyszłość?
1. Nie zdradzać.
2. Gdy partner jej nie pasuje, rozstać się, a dopiero wtedy romansować ile tusza zapragnie.
3. Ostrożniej dobierać partnerów do romansów. Na początku umawiać się co do warunków, zwracać uwagę na to, aby potencjalny kochanek miał takie samo podejście i był miarę zrównoważony psychicznie.

[Domcziiik]

Sorry, będę brutalna, ale no... KARMA.
Wybacz mi bardzo, ale NIC nie usprawiedliwia zdrady. Chciała spróbować czegoś innego to mogła z narzeczonym kombinować w sypialni, ale zapytać się o otwarty związek, a nie że poleciała w bok i nagle ma wielkie zdziwione pikachu face.

[Frozen_Rose]

Co za bezczelny typ. No jak on mógł powiedzieć. Nieszczęsnej kobiecinie zniszczył związek

[wpara38]

Napisane przez Overcooked

Wow, aż tyle postów nastukane tylko w tematach seksualnych by teraz zepsuć image trollowym wątkkiem ze sztampową historyjką podaną w taki sposób i tylko z takimi szczegółami żeby uzyskać jak najwięcej litrów szamba i wojenki a przecież nie rady jak pocieszyć kogoś

To nie troll. Niestety to zdarzyło się jej naprawdę. Dziękuję za pozostałe wpisy.
No fakt mogła nie zdradzać. Ale zdarzyło się. Nie zawsze w życiu jest tak jak chcemy, czasami grzech przychodzi sam. jednak oczekiwała, że kochanek zachowa dyskrecję, tyle że On rozkochał się i nie wytrzymał braku kontaktu, tak się tłumaczył po tym jak wydał ich romans. Inna sprawa że Ona żałuje teraz że jednak całkowicie go zablokowała w kontaktach po tym zerwaniu, bo co innego przestać się spotykać, a co innego kilka razy po zaprzestaniu spotkań koleżeńsko chwilkę porozmawiać. W końcu wcześniej nic jej nie zrobił. Pewnie kochanek ochłonął by i nic nie powiedział.

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Napisane przez Frozen_Rose

Co za bezczelny typ. No jak on mógł powiedzieć. Nieszczęsnej kobiecinie zniszczył związek

Czuję tu chyba sarkazm. Czy dobrze odczytuję?

[linaya]

Napisane przez wpara38

Inna sprawa że Ona żałuje teraz że jednak całkowicie go zablokowała w kontaktach bo co innego przestać się spotykać, a co innego kilka razy po zaprzestaniu spotkań koleżeńsko chwilkę porozmawiać. W końcu wcześniej nic jej nie zrobił.

A tego już nie rozumiem. Gość narobił jej kwasu w życiu, zawiódł jej zaufanie, a ona chce się z nim kumplować? W jakim celu?
No, chyba, że tak naprawdę ona uważa, że opowiadając jej narzeczonemu o ich romansie i przyczyniając się tym samym do ich zerwania wyświadczył jej przysługę.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Ta... jeszcze może biedaczka potrzebuje poklepania po główce? Obleśne.

Bawić się ludźmi to fajnie, ale w drugą stronę to już niezbyt. Nie wierzę w karmę, ale w takich momentach aż buzia sama się cieszy.

[wpara38]

Napisane przez linaya

A tego już nie rozumiem. Gość narobił jej kwasu w życiu, zawiódł jej zaufanie, a ona chce się z nim kumplować? W jakim celu?
No, chyba, że tak naprawdę ona uważa, że opowiadając jej narzeczonemu o ich romansie i przyczyniając się tym samym do ich zerwania wyświadczył jej przysługę.

Nie Nie. Chodzi o to że Ona żałuje, że kochanka tak potraktowała, że skończyła spotkania z dnia na dzień bez wyraźnej przyczyny, ale po co zablokowała go na fb , telefon skoro nic wcześniej jej nie zrobił. Może gdyby go potraktowała z szacunkiem i nie blokowała a zostawiła ew możliwość kontaktu to kontakt samoczynnie by się skończył bo nie było by o czym mówić, a tak kochanka postawiła przed murem, że zrywa i że "blokuję Cię". Ona teraz widzi że kochanka potraktowała przedmiotowo ale On i tak nie miał prawa tego zdradzać i Ona tego nie pojmuje

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez wpara38

Nie Nie. Chodzi o to że Ona żałuje, że kochanka tak potraktowała, że skończyła spotkania z dnia na dzień bez wyraźnej przyczyny, ale po co zablokowała go na fb , telefon skoro nic wcześniej jej nie zrobił. Może gdyby go potraktowała z szacunkiem i nie blokowała a zostawiła ew możliwość kontaktu to kontakt samoczynnie by się skończył bo nie było by o czym mówić, a tak kochanka postawiła przed murem, że zrywa i że "blokuję Cię". Ona teraz widzi że kochanka potraktowała przedmiotowo ale On i tak nie miał prawa tego zdradzać i Ona tego nie pojmuje

tak to sie konczy jak sie romansuje z przyglupami
niech kolezanka wyciagnie wniosek na przyyszlosc i jesli chce romansowac niech romansuje z kims zajetym kto sam tez bedzie mial cos do stracenia wrazie wydania sie romansu

[linaya]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88521065]tak to sie konczy jak sie romansuje z przyglupami
niech kolezanka wyciagnie wniosek na przyyszlosc i jesli chce romansowac niech romansuje z kims zajetym kto sam tez bedzie mial cos do stracenia wrazie wydania sie romansu[/QUOTE]

Dokładnie.

Nadal nie rozumiem chęci utrzymywania kontaktu z kimś takim.

Dawno, dawno temu, w sumie w moich późno-nastoletnich czasach miałam poniekąd zbliżoną sytuację, tylko, że oboje byliśmy wolni. Ale ja zerwałam, a on się z tym nie mógł pogodzić. Więc w zemście nagadał głupot na mój temat moim rodzicom, rodzicom mojej kumpeli (którzy byli też dobrymi znajomymi moich rodziców), jakimś ludziom z naszego osiedla (mieszkaliśmy blisko siebie). Oczywiście po tym zerwałam z nim wszelkie kontakty i nie chciałam mieć z nim nic do czynienia. Minęło parę lat, on związał się z kimś innym, ja też. Wielokrotnie mnie przepraszał i chciał się ze mną kumplować, spotkać od czasu do czasu, pogadać, co u każdego z nas słychać. Ale ja kategorycznie ucinałam wszelkie próby jego kontaktu. Nie chciałam. Nie wyobrażałam sobie, że po zrobienia komuś takiego świństwa można przejść nad tym do porządku dziennego i kumplować się, jak gdyby nigdy nic. Dlatego nie rozumiem autorki.

[I am Rock]

Ale po co kochanek, skoro narzeczony był lepszy w te klocki?

[Frozen_Rose]

Napisane przez wpara38

To nie troll. Niestety to zdarzyło się jej naprawdę. Dziękuję za pozostałe wpisy.
No fakt mogła nie zdradzać. Ale zdarzyło się. Nie zawsze w życiu jest tak jak chcemy, czasami grzech przychodzi sam. jednak oczekiwała, że kochanek zachowa dyskrecję, tyle że On rozkochał się i nie wytrzymał braku kontaktu, tak się tłumaczył po tym jak wydał ich romans. Inna sprawa że Ona żałuje teraz że jednak całkowicie go zablokowała w kontaktach po tym zerwaniu, bo co innego przestać się spotykać, a co innego kilka razy po zaprzestaniu spotkań koleżeńsko chwilkę porozmawiać. W końcu wcześniej nic jej nie zrobił. Pewnie kochanek ochłonął by i nic nie powiedział.

Tak można tłumaczyć jednorazową zdradę, np. po pijaku (co swoją drogą i tak jest ohydne), a nie obrzydliwy kilkumiesięczny romans kończący się podsumowaniem "aaa narzeczony jest lepszym kochankiem".

Czuję tu chyba sarkazm. Czy dobrze odczytuję?

Tak, sarkazm.

Napisane przez wpara38

Nie Nie. Chodzi o to że Ona żałuje, że kochanka tak potraktowała, że skończyła spotkania z dnia na dzień bez wyraźnej przyczyny, ale po co zablokowała go na fb , telefon skoro nic wcześniej jej nie zrobił. Może gdyby go potraktowała z szacunkiem i nie blokowała a zostawiła ew możliwość kontaktu to kontakt samoczynnie by się skończył bo nie było by o czym mówić, a tak kochanka postawiła przed murem, że zrywa i że "blokuję Cię". Ona teraz widzi że kochanka potraktowała przedmiotowo ale On i tak nie miał prawa tego zdradzać i Ona tego nie pojmuje

Człowiek uczy się całe życie. Następnym razem niech koleżanka wybierze sobie lepszego kochanka.

[linaya]

Napisane przez I am Rock

Ale po co kochanek, skoro narzeczony był lepszy w te klocki?

No właśnie, nie rozumiem. Kochanek kiepski, w dodatku zachował się jak palant czy męska wersja "Fatalnego zauroczenia", a ona chce z nim utrzymywać kontakt koleżeński. Po co? W imię czego?

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Zakładam ze wątek jest kochanka który boryka się obecnie z poczuciem winy po donosie do narzeczonego na swoją lubą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88521302]Zakładam ze wątek jest kochanka który boryka się obecnie z poczuciem winy po donosie do narzeczonego na swoją lubą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
A, możliwe.

Po dziewczynie raczej spodziewałabym się wątku "narzeczony dowiedział się o zdradzie i spuścił mnie na drzewo".

[kennedy]

Napisane przez wpara38

Nie Nie. Chodzi o to że Ona żałuje, że kochanka tak potraktowała, że skończyła spotkania z dnia na dzień bez wyraźnej przyczyny, ale po co zablokowała go na fb , telefon skoro nic wcześniej jej nie zrobił. Może gdyby go potraktowała z szacunkiem i nie blokowała a zostawiła ew możliwość kontaktu to kontakt samoczynnie by się skończył bo nie było by o czym mówić, a tak kochanka postawiła przed murem, że zrywa i że "blokuję Cię". Ona teraz widzi że kochanka potraktowała przedmiotowo ale On i tak nie miał prawa tego zdradzać i Ona tego nie pojmuje

dobrze wiesz czemu go zablokowala: zeby nie probowal sie kontaktowac z nia lub jej narzeczonym, czula pismo nosem laska

on ma prawo powiedziec bo niby czemu nie?

a ty jak naprawde jestes przyjacielem to powiedz jej ze moze ta sytuacja to szansa:zakonczyc zwiazek , przeprosic i ruszyc przed siebie.

[wpara38]

Jak tak piszecie to myślę, że może to nie jest tak jednoznaczne. Nie wybielając kochanka. Może Ona w części sobie wypracowała ten finał.

[Ellen_Ripley]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88521302]Zakładam ze wątek jest kochanka który boryka się obecnie z poczuciem winy po donosie do narzeczonego na swoją lubą
[/QUOTE]

Bardziej obstawiałabym trolla i "Trudne sprawy".

Kochani, ale tak pomijając, czy to prawda, czy nie, to przecież ludzie robią w życiu głupoty, bzdury i takie rzeczy, że mózg paruje. Niektórzy mają taką mentalność, charakter, czy wręcz (a to już praktycznie nie do zmiany) osobowość. Jedni z tego jakoś powoli "wyrastają", uczą się, inni są lekkomyślni, nielogiczni w swoich decyzjach nadal w wieku lat 60. Każdy z nas zna pewnie kogoś takiego, że ma ochotę mu powiedzieć "co ty znowu odwalasz?". Motywacje do bycia w związku są przeróżne, więc takie wyrachowane "sprawdzę, czy inny lepiej mnie nie..." to żaden szok. Tym bardziej, że ten naście lat starszy może przy okazji jakieś ładne prezenty dawał. Kto wie...

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez wpara38

Jak tak piszecie to myślę, że może to nie jest tak jednoznaczne. Nie wybielając kochanka. Może Ona w części sobie wypracowała ten finał.

Jak dla mnie to oboje zachowali się słabo. Ona jako osoba zdradzająca, a kochanek jako osoba próbująca szantażem wymusić na kochance zmianę decyzji albo próbująca się zemścić po fakcie. Ona nie powinna zdradzać, on powinien siedzieć cicho, jeśli wiedziała na jaki układ się pisze. Oboje wykazali się niedojrzałością, niestabilnością i egoizmem.

[Gravitsappa]

Wyglądał on jak młody bóg
lecz w łóżku jednak niedomóg
i po rozejściu naszych dróg
już mi wróg
Jak on móg
Jak on móg

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Gravitsappa

Wyglądał on jak młody bóg
lecz w łóżku jednak niedomóg
i po rozejściu naszych dróg
już mi wróg
Jak on móg
Jak on móg

Świetne. Twoje, czy cytat z czegoś?