2020-10-06, 19:28 | #1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Radość, kiedy innym nie wyszło
Cześć dziewczyny,
Proszę o radę, bo czuję się ze sobą strasznie. Mój facet ma brata. Brat miał dziewczynę, oboje z dobrą pracą, zaręczeni, planujący kupno domu, dobrze zarabiający. W międzyczasie stracilam pracę, na której bardzo mi zależało, praktycznie z dnia na dzień. Byłam smutna, bo mój partner jeszcze mi się nie oświadczył, wszystko zwaliło mi się na głowę, bezrobocie, przytyłam, miałam wrażenie, że mam kompletnie spieprzone życie, przede wszystkim zawodowe. W czasie jednej z imprez rodzinnych zaczęły się rozmowy na ten temat, czułam się jak kompletny nieudacznik, bez planów na przyszłość, bez pracy, bez planów na ślub chociażby. Nie jestem kompletnie zawistna ogólnie, bardzo lubię brata partnera, ale byłam tak rozwalona psychicznie, że po prostu rozryczałam się przy stole, po czym zmyłam się po angielsku. Jakiś czas później role się nieco odwróciły. Partner mi się oświadczył, znalazłam nową pracę z dobrymi widokami na przyszłość, wszystko wróciło na dobre tory. Takie typowe raz pod wozem, raz na wozie. Potem dowiedziałam się, że narzeczona zerwała z bratem mojego partnera. Ogólnie chłopak załamany, musiał sam ślub odwoływać, strasznie przykra sytuacja i mu serio współczuję. Ale tak cholernie wstydzę się tego uczucia, które wtedy mnie uderzyło. To było coś w stylu "o, fajnie, nie jestem już jedyną osobą, której wszystko się zawaliło". Taka typowa Schadenfreude. Nie wiem skąd się to u mnie wzięło, nigdy nikomu niczego nie zazdrościłam, życzyłam tylko dobrego, brata bardzo lubię, nie chcę, zeby było mu źle a jednak... Cieszę się, że to nie na mnie patrzą teraz ze współczuciem i pobłażaniem. Ale czuję do siebie obrzydzenie, że mogę się cieszyć z tego, że jednak im się nie udało. Ze ktoś ma jednak gorzej ode mnie. Wiem, że to się z czasem znowu zmieni, on kogoś znajdzie, będzie mu dobrze i ja mu temu życzę. Proszę, powiedzcie, czy moje uczucia są tak obrzydliwe, jak mi się wydaje. Probowałam się tego pozbyć, ale wkrada się ciągle z powrotem w moje myśli. Jak odrzucić te paskudne uczucia? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-10-06, 20:03 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 813
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Tak szczerze to uważam, że powinniśmy sobie dawać prawo do różnych uczuć i emocji. Ważne, co z nimi zrobimy i czy będziemy pielęgnować te negatywne.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
nazywaj mnie Vill |
2020-10-06, 20:36 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 53
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Kiedyś słyszałam, że
"Pierwsza myśl, jaka przychodzi Ci do głowy, jest tylko tym, co nauczono Cię myśleć. To ta druga myśl definiuje to, kim naprawdę jesteś." |
2020-10-06, 20:39 | #4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Cytat:
Serio nie wiem, skąd się to u mnie wzięło. Ostatnio przez te problemy z pracą miałam trochę zawichrowań psychicznych ale przecież nie na tyle, żeby czuć zadowolenie, kiedy komuś się nie powiodło. Czy któreś z was miały podobne myśli? Czy jest to bardziej powszechne, niż próbuje się oficjalnie przyznać? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-10-06, 20:50 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 170
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88186526]
Czy któreś z was miały podobne myśli? Czy jest to bardziej powszechne, niż próbuje się oficjalnie przyznać? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] ja i to wielokrotnie, zwłaszcza jak miałam zły humor potrafiłam słuchać z uśmiechem przeszczęśliwej przyjaciółki a w myślach pojawiało mi się "nie zes.aj się" poza tym autentycznie poczułam radość jak idealny związek mojej kumpeli się rozleciał. Irytowały mnie jej peany na temat tego jej narzeczonego, wieczne przedstawianie go w dobrym świetle, uważałam, że to niemożliwe znaleźć aż tak dopasowaną osobę i żyć jak paczek w maśle. Potem jak wszystko runęło z hukiem to miałam w głowie takie "jednak intuicja mnie nie zawodzi", czułam dziką satysfakcję. Choć jednocześnie bardzo jej współczułam tego bólu... Generalnie nie biczuję się za te myśli, nie wypowiadam ich po prostu na głos, nie pielęgnuje ich, przychodzą i odchodzą i już. Traktuje je jako coś naturalnego, ale jednoczesnie uważam, że nie ma potrzeby, żeby inni ludzie wiedzieli jaki prymityw ze mnie czasami
__________________
Bohemian like you |
2020-10-06, 20:55 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88186526]To bardzo miłe, ale mnie nigdy nikt nie uczył, cieszyć się z czyjegoś niepowodzenia Wręcz przeciwnie, byłam wychowana bardzo religijnie...
Serio nie wiem, skąd się to u mnie wzięło. Ostatnio przez te problemy z pracą miałam trochę zawichrowań psychicznych ale przecież nie na tyle, żeby czuć zadowolenie, kiedy komuś się nie powiodło. Czy któreś z was miały podobne myśli? Czy jest to bardziej powszechne, niż próbuje się oficjalnie przyznać? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Jasne ja mam tez takie mysli czasami nawet bardzo chamskie tylko sie tak nie przejmuje jak Ty. Mysle ze powinnas troche wyluzowac Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-10-06, 20:59 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 921
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Takie mysli to cos naturalnego, ja mam tak bardzo czesto. Gdy mi sie nie ukladalo w robocie, a znajomy mega chwalil sie, jak mu idzie w swojej, zawistnie pomyslalam, zeby sie nie przyzwyczajal. Miesiac pozniej sytuacja sie odwrocila, mi sie poprawilo, on dostal beznadziejny projekt i cos we mnie sie ucieszylo. Jednak nie przywiazalam sie jakos do tej mysli, kupilam pare piw i sluchalam jak kumpel narzeka.
Ot, nie ma sie czym przejmowac - mysli to mysli, licza sie w koncu czyny. |
2020-10-06, 21:03 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 053
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Nazywam to "niepoprawne politycznie" myśli i odczucia i mam tego mnóstwo.
Oczywiście nikomu nic nie mówię ani nic z nimi nie robię, ale no pojawiają się podświadomie w mojej głowie, nic na to nie poradzę i je akceptuję.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2020-10-06, 21:12 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Ja nie wiem, czy uczucia w ogóle podlegają jakiejś moralnej ocenie. Przecież nie zawsze, a nawet rzadko, myślimy i czujemy to, co świadomie byśmy chcieli. W ogóle bym się nie przejmowała, zaakceptuj swój wewnętrzny świat, będzie Ci lżej. Dla mnie do tego jakim jesteś człowiekiem liczy się tylko to, co ostatecznie z tego wszystkiego wychodzi na zewnątrz - jeśli w swojej głowie jesteś pełna nienawiści i fantazjujesz o mordowaniu małych kotków, ale jakimś cudem w żaden sposób się to nie objawia i jeszcze pomagasz bezdomniakom, to w moim świecie jesteś spoko.
A poczucie winy z powodu myśli kojarzy mi się właśnie bardzo religijnie. |
2020-10-06, 21:16 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 727
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Ja też mam czasami takie myśli w głowie, szczególnie, kiedy mam naprawdę zły dzień i wszystko idzie nie tak jak powinno. Pojawiają się i zaraz znikają i nie zwracam na to jakoś szczególnie uwagi. Nie ma się czym przejmować, wyluzuj.
|
2020-10-06, 21:25 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 073
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Nigdy nie miałam takich myśli.
Myślę, że taka postawa wynika po prostu z kiepskiej samooceny. Każdy jest raz nad a raz pod wozem i nie wyobrażam sobie, żeby to miało decydować o mojej samoocenie. Poza tym ja lubię bratać się z ludźmi szczęśliwymi, ludźmi sukcesu. Nie lubię gburów, malkontentów, ludzi z niestabilną samooceną, którzy jak stracą np pracę to myślą, że to koniec świata. O wiele bardziej wolę ludzi którym się w życiu udaje, którzy mają fajne życie i żyją pełną piersią, bo wiem, że kiedy mi się coś dobrego przytrafi to takie osoby nie będą zazdrosne w przeciwieństwie do gburów i malkontentów. ---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ---------- Nie chciałabym mieć takiej koleżanki... |
2020-10-06, 21:51 | #12 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 680
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Cytat:
Mi się wydaje, że ktoś musi być bardzo nieszczęśliwy, żeby mieć takie myśli. |
|
2020-10-06, 22:21 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 097
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Nie, nie jestem osobą, która cieszy się z ludzkiego nieszczęścia. Co więcej, mnie ogólnie cieszy ludzkie szczęście i to, że ktoś jest szczęśliwy, komuś się powodzi, układa. Staram się doceniać malutkie pozytywne rzeczy, które spotykają mnie w życiu codziennym, nawet wtedy, gdy ogólnie nie układa się dobrze. Taka umiejętność czerpania pozytywów z tych ''drobnostek'' potrafi mimo wszystko uszczęśliwić. Nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem tego, jak ktoś może w głowie mieć myśli tego typu, czerpać radość z faktu, że komuś niezbyt się układa.. przecież zazwyczaj zachowanie zdradza to,co siedzi w głowie takiej osoby
|
2020-10-06, 22:49 | #14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Nie miałam nigdy takich myśli i trochę przeraża mnie, że tylu ludzi je miewa, strach się cieszyć swoimi sukcesami przy niektórych
No ale na myśli nie masz wpływu, więc nie biczowałabym się przesadnie. Ważne, że dostrzegasz, że są bezpodstawne i nie uzęwnętrzniasz ich specjalnie. Nie sądzę, że istnieje przepis na to jak cieszyć się szczęściem innych, albo się cieszysz albo cię to drażni, ciężko sterować swoimi uczuciami. Pewnie im lepiej się będzie działo w Twoim życiu tym mniej Cię będą denerwować sukcesy innych, więc może na tym się skup. |
2020-10-06, 22:54 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Cytat:
Nie mamy az tak duzego wplywu na wlasne mysli i uczucia. Wazne, zebysmy sie nimi nie karmili. Zawsze mnie dziwilo na lekcjach religii, ze mozna grzeszyc myslami. No ale jak je zatrzymac?! Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
All I wanna do is get high by the beach. |
|
2020-10-06, 23:12 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 231
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Nie mam takich myśli. Sama autentycznie cieszę się z cudzego szczęścia, tego, że np. ktoś uzbierał na mieszkanie, że coś komuś wyszło czy w czymś osiągnął sukces. Jeśli przemknęłaby mi taka myśl to jedynie wtedy, gdy ktoś mnie ostro wkurza i kogo po prostu nie lubię, ale nie otaczam się takimi osobami.
|
2020-10-07, 08:42 | #17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Nie miałam takich myśli, ale też nigdy nie byłam w jakiejś bardzo złej sytuacji podczas kiedy osoba mi bliska miała się świetnie. Zdarzało się, że u mnie było gorzej, ale nie był to stan, który jakoś szczególnie na mnie działał negatywnie, raczej motywował. Myślę jednak, że w sytuacjach podbramkowych, kiedy jest nam na prawdę źle, a ktoś informuje o swoim cudownym życiu to takie myśli mogą się pojawić i wcale nie oznacza to, że jesteśmy złymi ludźmi. Najważniejsze, to te myśli odpędzać
|
2020-10-07, 08:51 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
To spotkanie rodzinne, to bylo z Twojej strony czy narzeczonego?
|
2020-10-07, 09:19 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 864
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
To normalne że ludzie mają dobre i kiepskie momenty w życiu. Ja bym się zdystansowała i nie oceniała innych przez wycinek tego na co zwracasz akurat uwagę (bo praca i narzeczona to nie całe życie twojego przyszłego szwagra). Może za jakiś czas jemu też się los odmieni i wyjdzie na tym lepiej niż w tej sielance jak ci się wydawało. Mi to wygląda tak jakbyś na siłę się porównywała i tym szacowała swoje poczucie szczęścia. Zawsze znajdziesz ludzi w gorszym i lepszym położeniu (a przynajmniej wg twoich kryterii oceny). Pytanie czy chcesz uzależniać swoje zadowolenie z siebie/swojego życia od tego kogo akurat spotykasz?
|
2020-10-07, 09:38 | #20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88186526]To bardzo miłe, ale mnie nigdy nikt nie uczył, cieszyć się z czyjegoś niepowodzenia Wręcz przeciwnie, byłam wychowana bardzo religijnie...
Serio nie wiem, skąd się to u mnie wzięło. Ostatnio przez te problemy z pracą miałam trochę zawichrowań psychicznych ale przecież nie na tyle, żeby czuć zadowolenie, kiedy komuś się nie powiodło. Czy któreś z was miały podobne myśli? Czy jest to bardziej powszechne, niż próbuje się oficjalnie przyznać? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Tak, myślę że to bardzo powszechne i normalne, taka ludzka natura. Btw polecam książkę "The Laws of Human Nature" Robert Greene, można sobie poczytać właśnie o takich ludzkich reakcjach. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-10-07, 09:43 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Macie rację, chyba mam trochę problem ze sobą, bo cały czas wydaje się się, że mało osiągnęłam i mogłam więcej. Zamiast skupiać się na tych dobrych stronach i osiągnięciach często myślę o tym, że to nadal bardzo słabo w porównaniu z innymi. Wcześniej jakoś nie miałam z tym problemu, ale za chwilę stuknie mi trzydziecha i chyba jakieś momenty podsumowania mnie nachodzą.
Oczywiście nie zamierzam pozwolić, żeby takie myśli zagościły u mbie na stałe. Jeśli komuś jest lepiej, to przecież mi nie ubędzie. Mimo wszystko cieszę się, że takie myśli wcale nie są aż takim niechlubnym wyjątkiem, jak mi się wydawało i więcej osób ma z tym problem. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-10-07, 09:53 | #22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 271
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Cytat:
Jestem w kiepskiej sytuacji, mam mocno średnia prace, kłopoty w związku. Moim dwóm przyjaciółkom układa się super, planują śluby z fajnymi facetami, prace maja lepsze. I szczerze cieszę się że im się wiedzie, w końcu przyjaciele są mi bliscy jak rodzina. Raczej traktuje sukcesy moich przyjaciółek jak motywację, żeby tez sie starać i im dorównać Do obcych ludzi lub dalszych znajomych tez nie odczuwam uczuć typu zazdrość, zawiść... Raczej jestem neutralna, ale nie życzę nikomu zle i nie cieszę się z porażek. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-10-07, 09:56 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 477
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;88186656]Ja nie wiem, czy uczucia w ogóle podlegają jakiejś moralnej ocenie. Przecież nie zawsze, a nawet rzadko, myślimy i czujemy to, co świadomie byśmy chcieli. W ogóle bym się nie przejmowała, zaakceptuj swój wewnętrzny świat, będzie Ci lżej. Dla mnie do tego jakim jesteś człowiekiem liczy się tylko to, co ostatecznie z tego wszystkiego wychodzi na zewnątrz - jeśli w swojej głowie jesteś pełna nienawiści i fantazjujesz o mordowaniu małych kotków, ale jakimś cudem w żaden sposób się to nie objawia i jeszcze pomagasz bezdomniakom, to w moim świecie jesteś spoko.
A poczucie winy z powodu myśli kojarzy mi się właśnie bardzo religijnie.[/QUOTE] Nie podlegają. Nie panujemy nad emocjami. Są potrzebne jako papierek lakmusowy naszych relacji, sytuacji życiowych. Natomiast ocenie podlega to, co zrobimy potem. Czy z zazdrości, którą odczuwam, ze strachu, z radości, z obrzydzenia, itp. postąpię tak czy siak. Czasem poddanie się emocji ratuje życie ,czasem zaś oparcie się. Ja też odczuwam zazdrość, zależnie od sytuacji życiowej, w której się znajduję. I nic na to nie można poradzić. Jeśli zaś posunęłabym się do niszczenia kogoś, np. plotkami z zazdrości, to już zasługuje za ocenę moralną. |
2020-10-07, 10:14 | #24 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Cytat:
Bardzo mądry wpis. |
|
2020-10-07, 10:28 | #25 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 864
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Cytat:
Tak, uczucia są nam potrzebne i nie ma "złych uczuć". Liczy się co z tym robimy. Ja bym powiedziała że uczucie zazdrości sugeruje że czegoś nam w życiu brakuje albo mamy niskie poczucie wartości. Z tym już można pracować Edytowane przez abercrombie&fitch Czas edycji: 2020-10-07 o 10:29 |
|
2020-10-07, 10:57 | #26 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Raczej nie życzę źle nikomu*, jednak czasem z frustracji mam takie myśli, że no borze szumiący, wszystkim naokoło wiedzie się lepiej i generalnie srają tęczą a ja mimo poczucia, że wkładam w coś więcej siły, czasu czy zaangażowania, mam po prostu gorzej i mi nie wychodzi. Myślę, że wiele osób ma takie myśli, ale nie jest tak, że faktycznie się komuś życzy źle czy cieszy z nieszczęścia. Byłaś przytłoczona swoja sytuacją i po prostu to myślenie było jakimś ujściem tych emocji.
*mam nieodpowiednie myśli wobec kogoś, kto robi komuś faktyczną krzywdę.
__________________
A tam, od jutra. |
2020-10-07, 10:59 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 921
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Nie panujemy nad tym, co wskakuje nam do lba, ale panujemy nad tym, czy ulegniemy temu - czytaj nie ma nic zlego w myslach, ze chialabys, aby komus spalil sie dom, dopoki nie oblewasz benzyna jego garazu
|
2020-10-07, 11:32 | #28 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
[1=535de3f481873e06c5a5c33 016fd2a44dce7d9b2_606b967 225802;88187599]Nie panujemy nad tym, co wskakuje nam do lba, ale panujemy nad tym, czy ulegniemy temu - czytaj nie ma nic zlego w myslach, ze chialabys, aby komus spalil sie dom, dopoki nie oblewasz benzyna jego garazu [/QUOTE]
No nie wiem. Jakkolwiek zgadzam się, że ciężko mieć większy wpływ na własne myśli to chyba nikt nie chciałby przyjaciela, który odwiedzając nas myśli sobie "oby ci ta chata spłonęła", gdy poznaje naszego partnera myśli "i tak na niego nie zasługujesz", a gdy chwalisz się awansem myśli "nie zesraj się", jak tu się ktoś pochwalił. A to wszystko z fałszywym uśmieszkiem na twarzy. Okazjonalna durna myśl kiedy nam się nie wiedzie nie jest raczej wyznacznikiem czegokolwiek, ale część wypowiadających się w tym wątku osób jest ewidentnie toksyczna i nie traktowałabym ich jako wyznacznik "normalności", raczej przykład tego do czego może prowadzić pielęgnowane zgorzknienie. |
2020-10-07, 11:41 | #29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: stara syrena bez kół w stodole
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Eeeeee tam wg mnie to normalne, tylko pewnie raczej ludzie się cieszą nie z tego cudzego nieszczęścia tylko z faktu, że nie tylko oni mają w życiu czasami pod górkę. Teraz te wszystkie fejsbuki i nstagramy potęgują tylko odczucie że każdy ma super życie, podróże/dom/super pracę/dzieci/co kto woli, więc jak się komus powinie noga to jest taki rodzaj ulgi 'uuuuf, myślałam że już ze mną coś nie tak a to po prostu każdemu się czasem zdarza'. Ja bym to rozpatrywała raczej w kategoriach ulgi niż cieszenia się z cudzego nieszczęścia.
|
2020-10-07, 11:58 | #30 |
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 496
|
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło
Zdarzało mi się nie życzyć dobrze komuś niedobremu, podłemu, wrednemu wobec mnie. Gdy potem tej osobie faktycznie zaczęło się źle dziać, początkowo miałam satysfakcję, ale po chwili było mi jej żal.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:42.