Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 70.

[cava]

Napisane przez Vivienne

Brałam tabletki anty przez ok 10 lat i faktycznie zapomniałam już jak to jest z takim obfitym okresem, ale ostatecznie źle znosiłam hormony, spadlo mi libido, zaczęłam tyc, więc spirala hormonalna raczej nie dla mnie...

I tak się męczę, czasem biorę cyclonamine, niekiedy pomaga.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Owszem dla Ciebie. Ilość hormonu jest drastycznie mniejsza.

Musiałam brac tabletki leczniczo, już po ponad pół roku byłam dosłownie wrakiem człowieka, libido na poziomie 0. 10 lat bym nie wytrzymała, głownie psychicznie.

Założyłam spiralę w ostatnim krwawieniu z odstawienia i wszelkie skutki uboczne tabletek się cofnęły, a krwawień praktycznie nie mam. Większość kobiet w ogóle ich nie ma na spirali hormonalnej.

[Panthalones]

Napisane przez czekooczekolada

a ja po prostu nie lubię sobie sama niczego tam wkładać

Ja też tak mam. Ostatnio robiłam porządki i prawie 2paczki tamponow zaniosłam do pracowego koszyczka bo juz były na granicy terminu ważności. Lubię podpaski bo od kiedy biorę anty to mam bardzo skąpe okresy, czasem lecę wręcz na samych wkładkach. Niestety w czasach szkolnych nie bylo tak różowo, kilka razy zdarzył mi się przeciek na spodnie bo miałam bardzo mocne krwawienia. A i w domu nie zawsze były podpaski, kupowałam najtańsze często sobie sama. Matki tez nie zawsze bylo stać, bieda była a dodatkowo kasę trzymał ojciec. Teraz są inne czasy, dostęp do internetu i co chwilę promocja w ogromnej ilości sklepów i drogerii.

[Nightmare666]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88889906]Mi kiedyś na studiach tampon z Tampaxu przesiąkł w trakcie jednych półtoragodzinnych zajęć. W ogóle bardzo źle wspominam Tampaxy, więcej tego nie kupię.[/QUOTE]

Wydaje mi się, że Tampaxów już nie ma w sprzedaży, nie widziałam ich od dawna w Rossmannach. To nie były dobre tampony, jakościowo już nie mówiąc. Podczas wyciągania potrafił całkowicie się rozwinąć

[chimay]

Napisane przez this_witch

O, to też, ze zwykłego podcierania się po siku robi się nagle krwawa jatka i przedsięwzięcie
No i do tego ogromne ilości śmieci (tamponów też to w sumie dotyczy, ale jednak jest tego mniej niż przy podpaskach).

Przy podpaskach czy majtkach okresowych właściwie trzeba by po każdym siku się podmywać, a to jest niewykonalne poza domem. Przy tamponach ta krew jest prawie że niewidoczna. Przy kubkach pewnie też.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez cava

Owszem dla Ciebie. Ilość hormonu jest drastycznie mniejsza.

Musiałam brac tabletki leczniczo, już po ponad pół roku byłam dosłownie wrakiem człowieka, libido na poziomie 0. 10 lat bym nie wytrzymała, głownie psychicznie.

Założyłam spiralę w ostatnim krwawieniu z odstawienia i wszelkie skutki uboczne tabletek się cofnęły, a krwawień praktycznie nie mam. Większość kobiet w ogóle ich nie ma na spirali hormonalnej.

A jak jest z libido? Ja na tabletkach mialam libido rowne 0. Teraz chce caly czas zalozyc spirale bezhormonalna, ale musze byc w ostatnim dniu okresu i caly czas cos na ten okres wypada, juz dwa razy nie bylo mojego lekarza, raz ja bylam na urlopie. Czy zwykla spirale mozna zalozyc w kazdym dniu cyklu? I czy mimo hormonow libido by pozostalo?

[effcia82]

Ja polecam tampony z aplikatorem. Komfort zakładania nieporównywalny, zwłaszcza przy zmianie gdy śluzówka jest wysuszona na wiór. Tylko, ze nieekologiczne. Kiedyś były te aplikatory z impregnowanej tektury ale teraz chyba tylko plastikowe.


Rozważałam wkładkę hormonalną ale to loteria, u części kobiet okres zanika ale u części jest i to nieregularnie - nie znasz dnia ani godziny. Ja tak miałam przy krążku - po pewnym czasie niemalże ciągłe krwawienie.
Partner proponuje wazektomię, sama rozważałam sterylizację ale w sumie po co jak i tak planuję żreć hormony do menopauzy żeby nie mieć okresu właśnie.

[cava]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88890180]A jak jest z libido? Ja na tabletkach mialam libido rowne 0. Teraz chce caly czas zalozyc spirale bezhormonalna, ale musze byc w ostatnim dniu okresu i caly czas cos na ten okres wypada, juz dwa razy nie bylo mojego lekarza, raz ja bylam na urlopie. Czy zwykla spirale mozna zalozyc w kazdym dniu cyklu? I czy mimo hormonow libido by pozostalo?[/QUOTE]




Moje wróciło a mam hormonalną.
Spiralę można założyć w każdym momencie cyklu, podczas miesiączki jest po prostu łatwiej, bo szyjka macicy jest naturalnie rozszerzona na ten czas.
A już na pewno nie musi to być ostatni dzień okresu, może być dowolny.
Nieródkom jednak polecam zakładanie podczas miesiączki.


warto tez brać pod uwagę, ze spirale mechaniczne (nie hormonalne) na ogół zwiększają krwawienia miesięczne.

[Paprotka_]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88889639]Overcooked, w pelni sie z toba zgadzam, niestety, jest cos takiego jak ubostwo menstruacyjne (czy jak to nazwaliscie), a to, ze komus sie wydaje, ze nie ma takiego ubostwa, zeby nie miec 4 zlotych w miesiacu, ani nie miesci sie w glowie, ze sa rozne rodzaje przemocy, tez ekonomiczna, to tylko swiadczy o braku empatii i o tym, w jakiej uprzywilejowanej bance zyjemy.[/QUOTE]Tak tak, bo wszyscy wszystko wiedzą a jak nie wiedzą to przez brak empatii. Takie wpisy mnie dziwią, oceniające - w sytuacji kiedy ktoś się przyznaje, że o czymś nie wiedział i go to dziwi. Przecież chyba po to jest ta cała kampania, żeby ludziom uświadomić istnienie problemu. Nie spotkałam się z problemem ani w szkole (moje liceum to druga połowa lat 90. Temat podpasek i tamponów był w dziewczyńskim gronie dyskutowany na przerwach) ani potem więc skąd miałam wiedzieć? Przemoc w rodzinie też mnie dziwi. Podobnie jak złe stosunki z rodzicami. Dla mnie to też było abstrakcją dopóki nie usłyszałam o tym od kogoś. Różnica jest taka, że o tym się dowiedziałam dużo wcześniej niż o ubóstwie menstruacyjnym. Mój przykład potwierdza, jak bardzo jest ta kampania potrzebna. Jeżeli to świadczy o moim braku empatii, to o czym świadczy takie ocenianie i brak umiejętności wczucia się w sytuację osoby, która nigdy o problemie nie słyszała?

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

[Czarna2000]

Ja też nie przepadam za tamponami. Aplikacja w małej, ciasnej kabinie, brrr. Czasami używam, ale jakoś z podpaską mi lepiej. Kompletnie jej nie czuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez effcia82

Rozważałam wkładkę hormonalną ale to loteria, u części kobiet okres zanika ale u części jest i to nieregularnie - nie znasz dnia ani godziny. Ja tak miałam przy krążku - po pewnym czasie niemalże ciągłe krwawienie.
Partner proponuje wazektomię, sama rozważałam sterylizację ale w sumie po co jak i tak planuję żreć hormony do menopauzy żeby nie mieć okresu właśnie.

Nie wiem dlaczego spirala miałaby rozregulowywać cykl.
Ona nie ma wpływu na funkcjonowanie jajników, one pracują normalnie jak zwykle. Hormon w niej zawarty działa tylko doraźnie, na endometrium.


Miesiączki nawet jak pozostają, to są dosłownie śladowe.




Oczywiście istnieje ryzyko jak przy każdej innej metodzie, ze ta akurat nie będzie odpowiednia i da jakieś skutki uboczne. Nie ma metod idealnych dla każdego, ryzyko zawsze jest.

[this_witch]

Napisane przez cava

Oczywiście istnieje ryzyko jak przy każdej innej metodzie, ze ta akurat nie będzie odpowiednia i da jakieś skutki uboczne. Nie ma metod idealnych dla każdego, ryzyko zawsze jest.

No przy spirali mnie to ryzyko trochę zniechęca, bo jednak cena dużo wyższa niż przy innych metodach, w najgorszym wypadku cała kwota wywalona w błoto. Do tego problemy z zakładaniem, może już się coś pozmieniało, ale parę lat temu ginekolodzy średnio chcieli się podjąć zakładania nieródce, chyba że w narkozie (a to dodatkowe $$$).

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez this_witch

No przy spirali mnie to ryzyko trochę zniechęca, bo jednak cena dużo wyższa niż przy innych metodach, w najgorszym wypadku cała kwota wywalona w błoto. Do tego problemy z zakładaniem, może już się coś pozmieniało, ale parę lat temu ginekolodzy średnio chcieli się podjąć zakładania nieródce, chyba że w narkozie (a to dodatkowe $$$).

A nawet jak się podejmują to może się nie okazać to takie łatwe. Jestem świeżo po założeniu i to było straszne, ból prawie nie do wytrzymania, bo był problem z przeciśnięciem - mimo środków przeciwbólowych, okresu i jakiegoś rozwieracza szyjki jest tylko na 3 lata, bo większa by się nie zmieściła, więc w przeliczeniu już wychodzi prawie 45zł miesięcznie.

[meliandra]

Napisane przez niemanicka

U mnie w domu okres to był temat tabu, mimo wielu kobiet w rodzinie. Dostawałam 10 zł kieszonkowego na tydzień (na drożdżówkę czy picie w sklepiku szkolnym). Jasne, mogłabym kupić za to podpaski i nic nie jeść w szkole, ale co to za wybór (nie mówiąc o tym, że sama nie chodziłam do hipermarketu, a w małym sklepiku osiedlowym to wstyd było)?

W szkole pytałam na lekcji wdż skąd mam wziąć podpaski, bo wstydzę się pogadać z mamą, a pieniędzy na to nie dostaję. Dostałam odpowiedź, że trzeba się odważyć i pogadać z mamą. No cóż. Skończyło się na wykradaniu giga podpasek od mamy z pokoju, kiedy była w pracy (w łazience w domu nie było podpasek ani kosza na odpady). Wolałabym darmowe podpaski w szkole. Bleh.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Brak kosza na odpady w łazienkach to dla mnie dramat. Kiedyś w domach mało kto miał, przynajmniej w moim otoczeniu. Pamiętam jak kiedyś byłam na jakimś rodzinnym spędzie u ciotki i miałam okres. Miałam wtedy może jakieś 15 lat. Nie było kosza w łazience i popitalałam z tym zawiniątkiem po całej chałupie i mega niekomfortowo się czułam

Napisane przez this_witch

O, to też, ze zwykłego podcierania się po siku robi się nagle krwawa jatka i przedsięwzięcie
No i do tego ogromne ilości śmieci (tamponów też to w sumie dotyczy, ale jednak jest tego mniej niż przy podpaskach).

Najlepiej jeszcze jak robisz siku nie u siebie i nie mam papieru. Raz miałam taką sytuację, torebki nie miałam przy sobie i nie wiedziałam co mam zrobić z tym glutem krwi

[this_witch]

Napisane przez meliandra

Najlepiej jeszcze jak robisz siku nie u siebie i nie mam papieru. Raz miałam taką sytuację, torebki nie miałam przy sobie i nie wiedziałam co mam zrobić z tym glutem krwi

O jezu tak przy kubeczku glutki też są problematyczne, ale na szczęście opróżniam go tylko dwa razy na dobę, w domu, często pod prysznicem.
Przy podpaskach wydaje się jakby tej krwi było 10 razy więcej, niż jest w rzeczywistości.

[Olkaaaa_s]

Biorę tabletki jednoskładnikowe i dziękuję za nie naukowcom, którzy je wynaleźli, bo mogę pomijać tabletki placebo i nie mieć okresu. Odkąd pamiętam miałam bardzo obfite, siedmiodniowe miesiączki i wydawałam miesięcznie małą fortunę na tampony ob super plus i nocne tampony/podpaski. Później okazało się, że tampony powodują u mnie podrażnienia i nie mogę ich stosować, a powrotu do podpasek sobie nie wyobrażam. Teraz płacę 36 zł/msc za opakowanie tabsów, w końcu nie mam problemów z żelazem i hemoglobiną i życie serio stało się dużo lżejsze bez balastu w postaci okresu.

Następne w kolejce do pozbycia się na stałe są włosy na nogach, bikini i pod pachami. Czekam, aż dostanę zielone światło od dermatolożki i zaczynam serię depilacji laserowej

[this_witch]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;88890264]A nawet jak się podejmują to może się nie okazać to takie łatwe. Jestem świeżo po założeniu i to było straszne, ból prawie nie do wytrzymania, bo był problem z przeciśnięciem - mimo środków przeciwbólowych, okresu i jakiegoś rozwieracza szyjki jest tylko na 3 lata, bo większa by się nie zmieściła, więc w przeliczeniu już wychodzi prawie 45zł miesięcznie.[/QUOTE]

No to faktycznie średni interes, szczerze mówiąc. Ogólnie to my kobiety mamy przerąbane

[Finlora]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;88890264]A nawet jak się podejmują to może się nie okazać to takie łatwe. Jestem świeżo po założeniu i to było straszne, ból prawie nie do wytrzymania, bo był problem z przeciśnięciem - mimo środków przeciwbólowych, okresu i jakiegoś rozwieracza szyjki jest tylko na 3 lata, bo większa by się nie zmieściła, więc w przeliczeniu już wychodzi prawie 45zł miesięcznie.[/QUOTE]
O rany, no to właśnie mnie zniechęciłaś... Zastanawiałam się nad spiralą, ale czytałam kiedyś, że nieródkom nie chcą zakładać, potem gdzieś czytałam, że teraz zakładają. Ale mnie w ogóle zwykłe wkładanie wziernika czy cytologia boli, rozszerzanie szyjki macicy, brrr.

[kasiunia788742]

Napisane przez effcia82

Ja polecam tampony z aplikatorem. Komfort zakładania nieporównywalny, zwłaszcza przy zmianie gdy śluzówka jest wysuszona na wiór. Tylko, ze nieekologiczne. Kiedyś były te aplikatory z impregnowanej tektury ale teraz chyba tylko plastikowe.


Rozważałam wkładkę hormonalną ale to loteria, u części kobiet okres zanika ale u części jest i to nieregularnie - nie znasz dnia ani godziny. Ja tak miałam przy krążku - po pewnym czasie niemalże ciągłe krwawienie.
Partner proponuje wazektomię, sama rozważałam sterylizację ale w sumie po co jak i tak planuję żreć hormony do menopauzy żeby nie mieć okresu właśnie.

To ja zdecydowanie wole bez i nie rozumiem tego aplikatora.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[kasiunia788742]

Napisane przez Czarna2000

Ja też nie przepadam za tamponami. Aplikacja w małej, ciasnej kabinie, brrr. Czasami używam, ale jakoś z podpaską mi lepiej. Kompletnie jej nie czuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ja czuje. W ogole jakbym w pieluszcze byla a nosiłam te cieniutkie. Poza tym mam tak, że jak mam coś mokrego w majtach to chce mi się ciagle siku plus robia mi sie odparzenia plus zapach, eee dla mnie okropne. Odkad uzywam tamponow (10 lat) to od 3 dnia zapominam, że mam okres.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Dagunia]

Co do tamponów to zdarzyło Wam się, że sznureczek się urwał ?
To mój odwieczny strach

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Olkaaaa_s

Biorę tabletki jednoskładnikowe i dziękuję za nie naukowcom, którzy je wynaleźli, bo mogę pomijać tabletki placebo i nie mieć okresu. Odkąd pamiętam miałam bardzo obfite, siedmiodniowe miesiączki i wydawałam miesięcznie małą fortunę na tampony ob super plus i nocne tampony/podpaski. Później okazało się, że tampony powodują u mnie podrażnienia i nie mogę ich stosować, a powrotu do podpasek sobie nie wyobrażam. Teraz płacę 36 zł/msc za opakowanie tabsów, w końcu nie mam problemów z żelazem i hemoglobiną i życie serio stało się dużo lżejsze bez balastu w postaci okresu.

Następne w kolejce do pozbycia się na stałe są włosy na nogach, bikini i pod pachami. Czekam, aż dostanę zielone światło od dermatolożki i zaczynam serię depilacji laserowej

Też brałam w ten sposób tabletki jednoskładnikowe, tylko że nie miałam w ogóle libido. U mnie one są za darmo, ubezpieczenie zdrowotne je pokrywa. Teraz też zastanawiam się nad spiralą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

Napisane przez Dagunia

Co do tamponów to zdarzyło Wam się, że sznureczek się urwał ?
To mój odwieczny strach

Nawet jakby się urwał, to przecież nie koniec świata kubeczek nie ma żadnego sznureczka, a da się go normalnie wyciągnąć. Pochwa to nie czarna dziura

[NocnaWiedma]

Napisane przez Dagunia

Co do tamponów to zdarzyło Wam się, że sznureczek się urwał ?
To mój odwieczny strach

Sznureczek się nie urwał, ale raz w życiu włożyłam tak, że sznureczek też znalazł się w środku (nie wiem co za magia została przeze mnie wykonana ) i się trochę namęczyłam.


Dla mnie pigułki są mega. Bo i libido nadal duże i okresy bardziej skąpe i samopoczucie lepsze, ale póki sama to nie ma sensu mimo wszystko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Tak swoją drogą - ja nigdy nie miałam kosza w łazience i nadal nie mam.
A co do tabletek, to chętnie bym do nich wróciła, ale jak wcześniej brałam, to libido miałam zerowe.

[meliandra]

Napisane przez Finlora

Tak swoją drogą - ja nigdy nie miałam kosza w łazience i nadal nie mam.
A co do tabletek, to chętnie bym do nich wróciła, ale jak wcześniej brałam, to libido miałam zerowe.

A miewasz gości? Bo jak tak, to polecam postawić, bo brak jest czasem dość kłopotliwy

[Finlora]

Napisane przez meliandra

A miewasz gości? Bo jak tak, to polecam postawić, bo brak jest czasem dość kłopotliwy

Nie mam gdzie
Ja w sumie dziwię się tym problemom z "paradowaniem z zawiniątkiem przez całe mieszkanie". Kuchnia i łazienka są najczęściej umiejscowione tak, że nie przechodzi się przez całe mieszkanie, podpaska mieści się w dłoni, tym bardziej tampon (nawet owinięty w kawałek papieru). Dla mnie to naturalna sprawa, że ktoś może mieć okres i nie widzę powodu do skrępowania.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez kasiunia788742

To ja zdecydowanie wole bez i nie rozumiem tego aplikatora.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Nigdy nie próbowałam używać aplikatora, bo szczerze mówiąc też nie widzę potrzeby i nie rozumiem, w jaki sposób miałby mi coś ułatwić.

Napisane przez Finlora

Tak swoją drogą - ja nigdy nie miałam kosza w łazience i nadal nie mam.
A co do tabletek, to chętnie bym do nich wróciła, ale jak wcześniej brałam, to libido miałam zerowe.

Ja też nie mam.

Ale gości mam rzadko.

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Napisane przez Finlora

Nie mam gdzie
Ja w sumie dziwię się tym problemom z "paradowaniem z zawiniątkiem przez całe mieszkanie". Kuchnia i łazienka są najczęściej umiejscowione tak, że nie przechodzi się przez całe mieszkanie, podpaska mieści się w dłoni, tym bardziej tampon (nawet owinięty w kawałek papieru). Dla mnie to naturalna sprawa, że ktoś może mieć okres i nie widzę powodu do skrępowania.

Mnie się najczęściej zdarza musieć wymienić tampon czy podpaskę u rodziców, rodzeństwa czy bliższej koleżanki i wtedy nie widzę problemu z pójściem z tym do kosza.

[meliandra]

Napisane przez Finlora

Nie mam gdzie
Ja w sumie dziwię się tym problemom z "paradowaniem z zawiniątkiem przez całe mieszkanie". Kuchnia i łazienka są najczęściej umiejscowione tak, że nie przechodzi się przez całe mieszkanie, podpaska mieści się w dłoni, tym bardziej tampon (nawet owinięty w kawałek papieru). Dla mnie to naturalna sprawa, że ktoś może mieć okres i nie widzę powodu do skrępowania.

Dla mnie teraz też nie jest to jakiś powód do skrępowania, ale jak miałam te 15 lat to był. Dla mnie jest wygodniej wyrzucić od razu i umyć ręce niż iść do kosza do kuchni. Jak idę się kąpać to już w ogóle. Wyrzucam i po kłopocie, a tak to czasem można zapomnieć

[j_fly]

Mnie jest wszystko jedno, czy używam podpasek, czy tamponów, ale częściej sięgam po podpaski. Moje okresy nie są problematyczne, tylko pierwszego dnia trochę boli mnie brzuch, ale funkcjonuję całkowicie normalnie. Nie wiem, co bym zrobiła, gdybym miała wtedy poważne problemy, bo do tabletek na pewno już bym nie wróciła, spirala też raczej nie jest dla mnie
Dla mnie kosz w łazience to mus

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vivienne]

Napisane przez cava

Owszem dla Ciebie. Ilość hormonu jest drastycznie mniejsza.

Musiałam brac tabletki leczniczo, już po ponad pół roku byłam dosłownie wrakiem człowieka, libido na poziomie 0. 10 lat bym nie wytrzymała, głownie psychicznie.

Założyłam spiralę w ostatnim krwawieniu z odstawienia i wszelkie skutki uboczne tabletek się cofnęły, a krwawień praktycznie nie mam. Większość kobiet w ogóle ich nie ma na spirali hormonalnej.

Poczytam [1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;88890264]A nawet jak się podejmują to może się nie okazać to takie łatwe. Jestem świeżo po założeniu i to było straszne, ból prawie nie do wytrzymania, bo był problem z przeciśnięciem - mimo środków przeciwbólowych, okresu i jakiegoś rozwieracza szyjki jest tylko na 3 lata, bo większa by się nie zmieściła, więc w przeliczeniu już wychodzi prawie 45zł miesięcznie.[/QUOTE]...choć to mnie zniechęciło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz