Czysta micha cz. 11

[Wolha wRedna]

Magbeth taaak!! Jakby nie byly poslodzone to bym pochlonela caly sloik, a tak to zjadlam pol. Niby dobre, niby mniam, ale cos nie halo przez te slodkosc. Za to rozbraja mnie solone maslo, tzn. ogolnie mam problem z sola, bo uzywam jej za duzo, ale no kurcze gotowe maslo z sola ze sklepu????

Nigdy nie bylam na takim chair dance burleskowym, ja tylko na przedstawienia chodzilam. Bardzo mi zal ze tutaj to nie jest popularne. W jednym miescie maja stacjonarnie, ale to nie u nas. Niby nawet sa warsztaty, ale wystepy (nawet w tym miescie) tylko od swieta. W Wawie mialam na miejscu 2 knajpy z ktorych jedna show w kazdy czartek, druga w piatki i soboty. Mozna bylo byc co tydzien. Za to moja kolezanka w innym miescie w Polsce, poszla na warsztaty, teraz juz tworza grupe pod patronatem jednej artystki burleskowej i wystepuja razem z nia. Oczywiscie ich pierwszy numer jest z krzeslami

Ja za to mam nadzieje ze w maju sobie w Wawie skocze albo do Worka Kosci albo do Madame Q i zaspokoje swoje brokatowe zadze

Porposze jutro kciuki za moj popsuty i chyba juz naprawiony bark. Ide na rure.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

Kocham solone masło, roślinne znaczy. najbardziej kocham z brunostem albo dżemem gruszkowo-jablkowym bez cukru. Niesolone tez występuje, ale trzeba się dobrze naczytac opakowań aczkolwiek dla mnie jakby hmm nienaturalne.

Kciuki, idź skutecznie na rurę.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Siłownia nie jest mi pisana. Napisałam żeby zapisać się na zajęcia, a odpisali mi że nie ma miejsc i mogę zadzwonić za jakiś czas, bo może coś się zwolni Szkoda, że nie ma dwóch sal i warunków bez ścisku.
Kiedyś to były czasy, szłam sobie kiedy chciałam, nie trzeba było nigdzie się zapisywać i dzwonić. Skąd mam wiedzieć kilka dni wcześniej czy danego dnia będzie mi się chciało iść na taki typ zajęć i będę mogła prace skończyć o tej godzinie.
Pójdę na którąś z dwóch pozostałych, albo odpalę coś w domu.

A masło w Polsce jest chyba nie solone. W przepisach zagranicznych widzę często, że podkreślone przy cieście żeby było niesolone.

Wolha powodzenia z barkiem

[Wolha wRedna]

Dzięki za kciuki


Dla mnie solone masło nie jest jakims wielkim problemem, ale nadal jest to dla mnie raczej w kategorii dziwne.


Kqq a nie możesz się pozapisywać do przodu, a w razie czego odwołać w dniu zajęć czy tam dzień przed? W sensie kiedy ktoś ma realną szansę wskoczyć za ciebie. Czy np. masz tak w pracy, że dopiero o 14 wiesz, że nie zdażysz do 17? Bo jak tak to faktycznie ciężko.


U mnie jest system (w Polsce też się zapisywałąm systemem). I ja od razu jestem zapisana 3 tygodnie do przodu na wszystko na co chcę. Jesli muszę zrezygnować to rezygnuję dokładnie w chwili kiedy mam pewność, że mnie nie będzie.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

W takich kołach, gdzie jest te max 10 miejsc to rozumiem taki system. Sama na koło się zapisywałam na miesiąc do przodu, jeszcze mieli specjalną stronę do tego.
Ale tutaj jak zajęcia zaczynały się o 17 to przychodziłam 16:57 i zawsze mnie wpuszczali Raz byłam świadkiem jak kogoś nie wpuścili, ale to były taśmy trx i wtedy już nie wcisną na siłę. Druga sprawa, że mam 3 siłownie obok siebie. To jeszcze mogę gdzieś pójść. A nie chcę blokować komuś miejsca. Bo u mnie, a to nie wstanę na 10, a to zakwasy, a to popracować trzeba dłużej. Więc temu bardzo do przodu się nie zapisuję. Jeszcze jakby był system może bym kliknęła. A tu trzeba dzwonić, albo wpisać się na fizyczną kartkę

Śmieszne są też bitwy o ciężarki 2 kg Jak prowadząca mówi, że bierzemy hantelki, to bieg do hanteletek, bo 2 kg zawsze brakuje Dobrze, że już na 3 kg się przestawiłam.
No fakt nie za fajnie ćwiczy się jak napchają tą salę do granic możliwości.

Sól i tak jest wszędzie. Niektórych rzeczy nie solę jak wiem, że na talerzu będzie coś słonego.

[Wolha wRedna]

Jestem po rurce. Jeszcze trochę kilka razy poczułam ten bark, ale tylko troszeczkę. Po prostu na jedną stronę starałam się dzisiaj mniej Myslę, że powinno być już dobrze.



kqq rozumiem niechęć do zapisywania sie i odwoływania kiedy nie ma systemu i trzeba dzwonić. Upierdliwe.



Niemniej, ja teraz chodzę z zegarkiem, bo dane zajęcia są w konkret dni, no i nie mam wyboru żeby iść w inne miejsce. Póki ćwiczyłam w domu to i tak miałam dyscyplinę i swój "system", bo własnie u mnie nie może być, że pośpię dłużej, albo zakwasy. Ja sobie ustalałam, że jeśli ćwiczę np. w poniedziałek, póxniej mam możliwość w środę, a w czwartek już nie, to na poniedziałak dobierałam taki film gdzie wiedziałam, że w środę dam radę znowu poćwiczyć. Jak wiedziałam, że mogę poćwiczyc zarówno w środę jak i i w piątek to się nie przejmowałam, wybierałam na co mam o ochotę, a później wpadał treneni wtedy kiedy zakwasów nie było. Tak to sie u mnie kręciło. No, ale bez takiego systemu nie ćwiczyłabym w ogóle.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

No dobra zadzwoniłam i poszłam. Niby zwolniło się miejsce. Faktycznie była cała sala ludzi. Nikt nie chce stać pod klimą. Co ciekawe grzejnik jest na maksa, ale klima w jednym miejscu daje mocno.
Takie sobie dzisiaj były zajęcia.
Pewnie znowu zjadłam za dużo. No niestety ile takie zajęcia spalą z 300 kcal.
Rozejrzałam się po sali i nikt ma takiej sylwetki, którą chciałbym mieć. Jedna kobieta chodzi dosłownie na każde z tych zajęć i potem zostaje jeszcze na następne lżejsze. Wniosek z tego taki, że potrzebuję treningu na głównej sali siłowni.

Za to dzisiaj na obiad było pyszne pieczone mięsko i warzywa. Marchewka, pietruszka, batat. Nawet Tż przyszedł pod dokładkę (pietruszki nigdy nie chciał jeść).

Wolha fajnie, że już lepiej.

A zakwasy to ja będę mieć jak wrócę do ćwiczeń po Grecji. Ostatnie moje ćwiczenie będzie w czwartek. W weekend impreza firmowa. A potem w poniedziałek no może uda się a może nie.

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Potrzebuję lustra w domu do ćwiczeń. Ale tu już jest takie zawalisko, które posprzątałam trochę, że już nie chcę nic do domu znosić. Może z kamerą telefonu/laptopa będę próbować.

[magbeth]

Ja sole malo, więc tym masłem roślinnym sobie odbijam

Używam aplikacji Spond do bukowania zajęć, mogę odwołać zajęcia do godziny przed.

Dostaje pyszne wege żarcie w hotelu, na szczęście serwowane a nie bufet i porcje starczają. Na obiad dostałam grillowana paprykę z pieczarkami i pieczonymi ziemniakami oraz zupę krem z dyni (mała kokilka). Deseru nie zjadłam, bo już się nie dało, po południu wzięłam śliwki i jabłko. Na kolacje miałam havregrøt po ćwiczeniach, machnęłam trzy treningi Agaty Zając na plecy, brzuch oraz pośladki. W ramach przyjemności wypiłam dziś czekoladę z koleżanką, sumienie mnie zdecydowanie nie kopie po.

kqq, czym doprawiłaś te warzywa? sama kombinacja brzmi dobrze.
jaka to konkretnie sylwetka?

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Magbet to ile Ty ćwiczyłaś, prawie 2h czy jak Fajne, że jedzenie pasuje.

A przyprawy standardowo, co akurat mam na przodzie szafki. Sól, świeżo mielony pieprz kolorowy, majeranek, oliwa czosnkowa.
Odkryłam jakiś czas temu, że jak dodam 5 mieszanek to może być niedobre.
Lubię w mięsie też suszoną cebulę, wędzoną paprykę i czosnek, ale nie taki sypki z allegro, bo niedobry.

A sylwetka to hmm ciężko powiedzieć. Szczupła z delikatnie zarysowanymi mięśniami, żadna wielka masa. Prosta i rozciągnięta. Sprawne ciało ogólnie.
W sensie piszę o sobie jakbym chciała wyglądać, nie że ludzi obrażam

Chyba zirytowałam kręgosłup ćwiczeniami od mojego nowego kolegi, a nie wydają się jakieś ciężkie. Jak siedzę prosto nic nie boli, a jak się zgarbię to coś ciągnie.

Robię zdjęcia tego co jem w ciągu dnia. I na zdjęciach to wygląda normalnie. Ale oprócz tego co na zdjęciach, zjadłam ostatniego loda z zamrażarki (Tż powiedział że już nie kupujemy więcej, bo mu wyjadam) i sporo migdałów z ciasta. Pieczone polane odrobiną miodu z cynamonem

[magbeth]

Godzinę z hakiem, tak po kolei to najpierw machnęłam rampę z Karola z YogaHome a potem Agatę, z tym ze plecy i brzuch to te krótkie treningi.

Ja sie serio czuje nieszczęśliwa kiedy nie mogę ćwiczyć. Bardziej głową niż ciało, jakoś się pogodziłam ze nie będę mieć już sylwetki totalnej fitnesski.

Ty masz przecież super figurę i z tego co pamietam, jesteś dość wysoka.

Migdaly... pojde jutro na jarmark i kupię, dziś nie zdążyłam.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Jak osiągnę jakikolwiek cel to wrzucę jakieś zdjęcie porównawcze.
Tylko nie wiem jak w tym iphone zrobić ukryty folder. Na android miałam foldery i ogólne na te których nigdzie nie przypisałam. A tu mam foldery i jakieś ostatnie.
Będę coś komuś pokazywać, a tu nagle wyskoczę ja w stroju sportowym.

Tak to ja, mam różne stadia narzekania

Magbet jak tyle ćwiczysz to na pewno jesteś wysportowana.
Sylwetka totalnej fitnesski kojarzy mi się z bikini fitness, a tu już mi się nie podoba.

[magbeth]

Jestem solidnie umięśniona, fakt, ale drobna już niekoniecznie.

Podobają mi się te różne fazy narzekania
Musze iść na zajęcia, od 09.00 do 17.00, umrę. Nie potrafię tyle siedzieć, znosić ludzi bez przerwy, uczestniczyć aktywnie, do kompletu small prat w przerwach Pocieszam się w głowie obietnica konkretnego treningu po.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Magbet, ale nie trzeba być koniecznie drobnym
Pomyśl ile ludzi próbuje nabrać mięśni, a nie wychodzi im.

Niektórych rzeczy w wyglądzie się nie zmieni. Np mam wielki mięsień na łydce. Ani on przeszkadza, ani co. Nie kupuję po prostu spodni odcinających dopływ krwi. Jakie moje zdziwienie było jak mi kolega w pracy powiedział, że mam grubą łydkę To mu zademonstrowałam
Tak samo jak jestem dość płaska. No mogę sobie operacyjnie zmienić, ale po co. Dostrzegać plusy nawet zaczęłam. Tani stanik sportowy wystarczy, mogę położyć się na brzuchu, nic mi nie zacznie wisieć.
Mama na figurę jabłka. Więc mogłam gorzej trafić w loterii genetyczej.

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Czesc Dziewczyny, troche czasu mnie nie bylo. Troche mialam peryturbacji, mocny stres na ktory zareagowalam cheat dayem, to mnie oczywiscie wyrzucilo z ketozy, hormony troche zwariowaly i dostalam mocny okres (ja biore od krotkiego czasu tabletki anty jednoskladnikowe, przy nich na poczatku i tak mam plamienia - tak mialam tez poprzednim razem jak je bralam, po kilku miesiacach normuje sie - no a teraz naprawde mam mocne krwawienie juz rozmawialam z lekarzem, tak moze byc, ale mam sie zdecydowac na jedna diete i trzymac sie jej). Szykuja sie i tak swieta i wez tu czlowieku trzymaj sie michy w swieta i zdecydowalam ze jednak narazie wroce do tego liczenia kalorii bez keto. Staram sie jednak low carb, bo jak dodaje za duzo wegli to zgaga mi wraca.
No wiec w sumie to ogolnie schudlam i ogolnie jest czysto, ale tak troche chaotycznie.
Musze nadrobic watek.

W ogole to polecam moj ulubiony aktualnie posilek:
2 jajka, 130 gram chudego twarogu, 30 gram bialka w proszku (ja mam o smaku kawy), proszek do pieczenia. wymieszac, pac na patelnie, wychodza 3 pancakes. Do tego na gore troche skyru waniliowego, winogron i mandarynek, porcja ma chyba 560 kcal, ale normalnie czuje to bialko ktore we mnie rosnie, nie chce mi sie jesc przez chyba 6 godzin.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Dearbla takie syrniki, tylko zamiast mąki odżywka. Ja nie przepadam, ale Tż sobie kupuje.

Zjadłam obiad, zagryzłam 70g sera żółtego, trzema plastrami wędliny i bananem.
Załącznik 7782967
Więc . Wystarczy że coś przyniosę do lodówki i od razu muszę zjeść. Po składniki na surówki musiałam iść. Tyle dobrze, ze powstrzymałam się od zakupu wafelków.

[Wolha wRedna]

dearbhla - jeśli jest finał z minusem na wadze to nawet jak w chaosie! Gratuluję Jesteśmy tylko ludźmi


magbeth Ty na prawdę meeega dużo ćwiczysz, ja podziwiam, bo jestem leniem. SIedzenie 8 h? Nie ma problemu.



Co do figur, będę klnąć i wyzywać do końca życia na tę moją gruszkę, ale fakt, że już wolę gruszkę niż właśnie jabłko. Klepsydra to wiadomo - marzenie



kqq ja mam pełno zdjęć i filmów z koła gdzie stanik sportowy i legginsy. Są sobie tam gdzie pozostałe zdjęcia. No przecież to nie bielizna, jak ktoś zobaczy to jakoś się tym nie przejmuję.

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Ja juz tak dlugo mam nadwage ze w sumie nie pamietam jaka mam figure. W sumie to jak tyje to ''wszedzie rowno'', dlatego nie wygladam ''az tak'' zle z moja waga, jak wygladalabym np. z figura jablka - bo gdyby ten caly tluszcz koncentrowal sie na brzuchu, to chyba nie bylabym w stanie chodzic. Chyba najblizej mi do klepsydry, ale no coz, aktualnie moj typ sylwetki to ''donut'', zobaczymy jak schudne.

[Wolha wRedna]

dearbhla - jesli właśnie tyjesz i chudniesz "po równo" to stawiam na klepsydrę



Poszłam na stretching i koło. Koło lekka tragedia po tych 2óch tygodniach nicnierobienia, rozciąganie za to bardzo dobrze.



Kupiliśmy dzisiaj dla A. cały zestaw ubrań na zimowe jeżdżenie na rowerze. Moto odstawione i sobie ubzdurał, że będzie niby codzienie te 10 km (razem w 2 strony) pykał na rowerku. No mam pewne wątpliwości, ale kibicuję, bo by mu sie przydało


Jakie to było dziwne, wejść do sklepu i tak na dzień dobry, wełna, merino, bawełna. Boże, poczułam się jak w niebie, no bo w końcu ja mam świra na punkcie tkanin i rzygam jak widze syf z sieciówek gdzie za milion monet kupujemy plastik z 5% wełny. Albo i bez tych żałosnych 5% nawet.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Ja sobie ostatnio na zalando lounge kupiłam bieliznę 100% z wełny merino. I serio w niej ciepło jest i nie drapie. Nawet nie było zimno jechać 2 tygodnie temu. Ile ja rzeczy już na tym zalando kupiłam, bo dobra cena.
Tż mówił żeby też mu znaleźć, to cały rok będziemy jeździć. Tak już widzę zamarzającą mi twarz i ślizgające się koła. Temperatura na minusie jest.

No i zafarbowałam pranie . Prały się święte ręczniki samochodowe w specjalnym płynie i najmniejszy przeznaczony do najbrudniejszych części przykleił się do bębna. Mocno nie widać na większości rzeczy, ale swój ręcznik to już chyba wymienię.

Odpaliłam swoje stare zdjęcia kiedy ważyłam 70 kg + i nie mogę dojść jaka tam sylwetka jest. Poszło mi wszędzie i w dół brzucha. Druga sprawa, że za wiele tych zdjęć nie miałam.

[Aisha_Q]

A ja mam chyba alergię na wełnę, kupiłam sobie w lumpie płaszczyk z przewagą wełny to się w końcu go pozbyłam, bo dusiłam się i smarkałam przy każdym wyjściu.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Heheh padł mi komp firmowy. Ale będzie śmiesznie jak do poniedziałku nie zrobią mi z nim porządku. We wtorek mam samolot.

Ja wełny takie zwykłej też nie lubię, bo drapie. Ale jak uczulenie to uczulenie.

[Wolha wRedna]

Ja raz zafarbowalam posciel generalnie jest czarno- biala, ale ten bialy nie jest juz do konca bialy. No ale ze pozadna, w miare nowa to tak sobie w niej spie, no bo przeciez nie wywale.

Aisha a oddalas od razu do czyszczenia? Bo ja w lumpeksach w pomieszczeniach mam mega alergie. Za duzo kurzu pewnie. Ale np. Tutaj juz na tatargch vintage kupilam mega kurtke jeansowa z ociepleniem w srodku (nosilam ja jeszcze 2 tygodnie temu) i ona nawet w domu kiedy wyciagnelam do prania to mnie uczulala. Uczulenie na welne oczywiscie istnieje.

Generalnie jak jest na metce wool to to jest welna owcza. Ona potrafi "gryzc". Z tych niegryzacych to wlasnie welna merino i kaszmir. Jeszcze nie testowalam angory wiec nie wiem. Moher chyba tez gryzie.



Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

No i siedzę i czekam aż mi oddadzą komputer. Dobrze chociaż, że mieli części.

[magbeth]

Kiedyś współlokatorowi zafarbowałam biała pościel, zaplątały się w nią moje czerwone majtki

Kqq, to oby zdążyli do wtorku.

Moher gryzie niestety.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Zrobili mi od ręki. Jeszcze została mi konfiguracja środowiska, bo już nie zdążyłam.
Moher to mi się tylko z beretem kojarzy.

Może i by mi służyło jakbym do biura zaczęła chodzić. O 11:30 zjadłam pół obiadu, bo się śpieszyłam. Nie miałam już ze sobą jedzenia, to do 18 tylko woda i 3 gruszki.
Ale po powrocie i tak zjadłam obiad.

[Wolha wRedna]

Magbeth przepraszam ale huehuehue uwielbiam opowiesci o takich akcjach.

Kqq fajnie ze komputer jednak dziala.

Pasuje dzisiaj z kolem no niestety brak ruchu przez te 2 tygodnie spowodowal ze zakwaski weszly za mocno.

Boze tutaj juz ze 4 dzien pada.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

U mnie dzisiaj na obiad 3 kawałki pizzy. Akurat trafiłam na pizza day.
Myślę czy iść ćwiczyć czy nie. Chciałam jedną rzecz skończyć żeby zacząć weekend już z czystą głową i śnieg napadał ślisko.

Odpocznij, za kilka dni będą nowe siły

[Wolha wRedna]

U mnie wczoraj byla premiera winka dedykowanego pod ser plesniowy. Poszla i butelka winka i cala gorgonzola. Obejrzelismy sobie mega dobre anime. Niczego nie zaluje.

Kolejna butelka tego wina czeka na znajomych. Wczoraj kupili bilety i przyjezdzaja do nas na sylwestra

Jest black friday, jako grazyna zakupow cierpliwie czekalam na promo w oysho, bo tam znam swoj rozmiar i one sa pewne nie to co w HM. Wpadnie bikini na wyjazd. Cale zycie mialam czarne stroje, zastanawiam sie nad czerwonym



Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

U mnie micha dziś na słodko. Na śniadanie zjadłam rożka waniliowego, na lunsj protein bar w wersji vegan, obiadu nie zdążyłam bo jak zwykle trzaskałam nadgodziny, potem rurka i teraz po powrocie z rurki zjadłam obiadokolacje w postaci banana i kawałka gorzkiej czekolady.
Normalnie wzór do naśladowania
Najlepsze, ze nie jestem głodna zupełnie, dostałam okres i chyba to zmęczenie ze mnie wychodzi.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Zrobiłam 10k kroków na tej imprezie. Zjadłam też lekki obiad. Także daję sobie przyzwolenie na jedzenie i picie wieczorem
Zakładam szpilki pierwszy raz od x czasu. Chyba ostatnio na jakimś weselu miałam.

Najśmieszniejsze jest to, że ja tu prawie nikogo nie znam Albo znam tylko głos, a twarzy nie.