Czy warto brać ślub w wieku 23 lat?

[weseleslub]

"mmagduszka" a wiesz na czym polega antykoncepcja?. Wszystkie osoby, które wpadły są dla Ciebie nieodpowiedzialne i skrajnie niedojrzałe? Zdajesz sobie sprawę chyba że nie ma 100% sposobu na uniknięcie niechcianej ciąży. No chyba że zakładasz, że seks ok - ale tylko po ślubie. Jeśli tak podchodzisz do tego tematu to przepraszam.

[mmagduszka]

Napisane przez weseleslub

"mmagduszka" a wiesz na czym polega antykoncepcja?. Wszystkie osoby, które wpadły są dla Ciebie nieodpowiedzialne i skrajnie niedojrzałe? Zdajesz sobie sprawę chyba że nie ma 100% sposobu na uniknięcie niechcianej ciąży. No chyba że zakładasz, że seks ok - ale tylko po ślubie. Jeśli tak podchodzisz do tego tematu to przepraszam.

Dziewczyno, czytaj ze zrozumieniem. Tak wiem na czym polega antykoncepcja, mogę Ci w tym celu wkleić zdjęcie mojej służbowej pieczątki Jeżeli para ma środki finansowe na wychowanie dziecka, to nawet jeśli ciąża nie była planowana, takiej sytuacji nie nazywam nieodpowiedzialnością, a takich par niedojrzałymi. Cały czas mam na myśli sytuację, w której osoby które w wyniki "wpadki" zostają rodzicami nie posiadają środków finansowych na wychowanie swojego potomstwa.

[weseleslub]

Magduszka czy ty sama rozumiesz co piszesz? dla Ciebie osoby które wpadły ale mają kasę są ok, ale ci którzy nie mają kasy i wpadli są niedojrzali? Czyli z twojej wypowiedzi wynika jasno - nie masz kasy - zakaz seksu. Bo wpaść może przecież każdy na to nie ma rady. Wklej proszę to zdjęcie, bo twoja wiedza w tym temacie budzi we mnie duże wątpliwości.

[mmagduszka]

Jak widzę, pozostałe osoby słusznie uznały że dalsza próba dyskusji jest bezcelowa, więc i ja pójdę ich śladem

[Girlx1234]

Napisane przez mmagduszka

Dziewczyno, czytaj ze zrozumieniem. Tak wiem na czym polega antykoncepcja, mogę Ci w tym celu wkleić zdjęcie mojej służbowej pieczątki Jeżeli para ma środki finansowe na wychowanie dziecka, to nawet jeśli ciąża nie była planowana, takiej sytuacji nie nazywam nieodpowiedzialnością, a takich par niedojrzałymi. Cały czas mam na myśli sytuację, w której osoby które w wyniki "wpadki" zostają rodzicami nie posiadają środków finansowych na wychowanie swojego potomstwa.

Czyli myślisz że para bez pieniędzy np są studentami, nie powinna uprawiać seks z zabezpieczeniem? Bo wpadną, czasem zabezpieczenie zawodzi? Nastolatki są dziećmi i nie powinni brać za to, ale dorośli? Dorosły partner prędzej znajdzie pracę niż nastolatek, więc zawsze sobie poradzi.
Oczywiście kobieta czy mężczyzna zmienia partnera ciągle dla zabawy i odejść w razie ciąży, czy oddać dziecko jak zabawkę to dopiero niepoważne zachowanie!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mmagduszka]

Napisane przez Girlx1234

Czyli myślisz że para bez pieniędzy np są studentami, nie powinna uprawiać seks z zabezpieczeniem? Bo wpadną, czasem zabezpieczenie zawodzi? Nastolatki są dziećmi i nie powinni brać za to, ale dorośli? Dorosły partner prędzej znajdzie pracę niż nastolatek, więc zawsze sobie poradzi.
Oczywiście kobieta czy mężczyzna zmienia partnera ciągle dla zabawy i odejść w razie ciąży, czy oddać dziecko jak zabawkę to dopiero niepoważne zachowanie!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli osoby które chcą zostać rodzinę są w stanie tę pracę znaleźć i sobie poradzić, to mogę się pobrać nawet majac lat 18. Jeśli para w jakimkolwiek wieku spodziewa się dziecka, to zrozumiałe jest że szukają pracy, starają się zapewnić dziecku wszystko co najlepsze. Ale jeżeli tego nie robią, jeżeli uważają że ich małżeństwo i dzieci zostaną zasponsorowane przez rodziców to jest niepoważne i niedojrzałe. Nie wiem, w którym momencie mojej wypowiedzi uznałyście że każę młodych matkom i tatusiom oddawać dzieci. Nie, wg mnie to jest dla nich moment w którym muszą pokazać że są dorośli - iść do pracy, chociażby dorywczej, zajmować się dzieckiem najlepiej jak potrafią. Ale skrajną nieodpowiedzialnością jest zajście w ciąże, a po urodzeniu dalsze życie na utrzymaniu rodziców. Oczywiście rodzice mogą pomóc i tutaj chwała im za to i ogromne szczęście jeśli pomóc mogą i mają na to środki finansowe - ale nie można z ich pomocy korzystać bezkarnie.

[weseleslub]

Napisane przez mmagduszka

Tak, jeśli "wpadli" to są dla mnie skrajnie niedojrzali i nieodpowiedzialni Decyzja o zajściu w ciążę powinna być przemyślana, a przyszli rodzice gotowi na otoczenie dziecka nie tylko miłością ale też zapewnienie mu bytu. Samo przypadkowe zajście w ciąże nie robi z nikogo odpowiedzialnego człowieka, wręcz przeciwnie.

A co tutaj napisałaś? wyraźnie piszesz że jeśli ktoś "wpadł" to jest dla Ciebie niedojrzały i nieodpowiedzialny. Dalej posuwasz się do stwierdzenia że przypadkowe zajście w ciąże nie robi z nikogo odpowiedzialnego człowieka. TO jest niepoważne z Twojej strony, to się może zdarzyć każdemu, bogatemu, biednemu, wykształconemu i ustatkowanemu lub młodym osobą, które jeszcze studiują i nie mają gorsza przy duszy. Rozumiem że ty ich rozdzielasz na lepszych i gorszych? jedni mogą uprawiać sex drudzy nie?
PS jak już nie masz argumentów to najlepiej stwierdzić że szkoda czasu na dalsza dyskusję tak, no faktycznie dobre rozwiązanie. Czekam cały czas na ten skan, o którym pisałaś, chyba że zwyczajnie kłamiesz.

[mmagduszka]

To jest forum publiczne i zdecydowałam, że nie będę udostępniać tutaj swoich danych osobowych, a wkleić pieczątkę z przekreślonymi danymi to żadna sztuk i może to zrobić każdy, więc sobie daruję Możesz uznać, że kłamię, że nie wiem czym jest antykoncepcja, możesz też uznać że rozdzielam ludzi na lepszych i gorszych w zależności od tego czy "wpadli" i tak dalej - to Twoje prawo, każdy ma prawo do swojego zdania, a ja pozostanę przy swoim i na tym etapie zakończę swój udzial w tej dyskusji.

EOT

[weseleslub]

"mmagduszka" to jest forum publiczne wszystko się zgadza. Ale to ty oferowałaś, że prześlesz potwierdzenie swojej obszernej wiedzy na temat antykoncepcji, nikt Cię nie zmuszał, ani nie wymagał tego, to była twoja propozycja. Teraz się wycofujesz, pisząc że można stwierdzić że kłamiesz, no cóż to twoje słowa, myślę że mówią więcej niż można dodać. Na przyszłość szanuj bardziej swoje słowa. Co do podziału na lepszych gorszych, to także twoja opinia, piszesz że każdy ma prawo do własnego zdania. Prawda, każdy może się wypowiadać, ale szanuj innych, życie dla wielu ludzi bywa okrutne, łatwo jest oceniać innych.

[lolusl]

Myślę że dyskusja zaszla juz na tyle daleko, że odbiega od tematu.Proszę o jej zakończenie.

[dorris23]

Ślub w wieku 23 lat jest ok jeśli czujecie sie na to zdecydowani, pracujecie i będziecie potrafili samodzielnie sie utrzymac i żyć razem. Ja wzięłam slub w wieku 22 lat i nigdy nie żałowałam i nie żałuje.

[MsGo]

Zgadzam się z misislipy nie ma reguły wieku, powinnaś zwrócić siostrze uwagę, że wiek nie ma znaczenia - nigdzie nie jest powiedziane czy mając lat 25 będzie bardziej pewna, albo czuje że chce spędzić z tym mężczyzną resztę życia i chce tworzyć z nim rodzinę albo nie ...
Drogie mężatki poprawcie mnie jeśli się mylę ale kiedy facet jest właściwy to się po prostu wie bez analizy i długiego zastanawiania.
Moja Mama jak się dowiedziała że przyjęłam pierścionek zapytała tak:

Czy go kochasz?
Czy wszystko byś dla niego poświęciła jeśli było by trzeba?
Czy jesteś gotowa znosić wszystkie jego wady do końca życia?
Czy wiesz że po ślubie raczej nic się nie zmieni?
Czy chcesz przy nim zasypiać i budzić się do końca życia?
Czy uważasz, że będzie dobrym ojcem?
Czy masz pewność że jego uczucia do Ciebie są szczere?

i takie tam - mnie to tylko utwierdziło w podjętej decyzji zamiast doradzać czasem lepiej zapytać co Twoja siostra myśli - ale tak naprawdę bez hamulców

[dorris23]

Napisane przez MsGo

Zgadzam się z misislipy nie ma reguły wieku, powinnaś zwrócić siostrze uwagę, że wiek nie ma znaczenia - nigdzie nie jest powiedziane czy mając lat 25 będzie bardziej pewna, albo czuje że chce spędzić z tym mężczyzną resztę życia i chce tworzyć z nim rodzinę albo nie ...
Drogie mężatki poprawcie mnie jeśli się mylę ale kiedy facet jest właściwy to się po prostu wie bez analizy i długiego zastanawiania.
Moja Mama jak się dowiedziała że przyjęłam pierścionek zapytała tak:

Czy go kochasz?
Czy wszystko byś dla niego poświęciła jeśli było by trzeba?
Czy jesteś gotowa znosić wszystkie jego wady do końca życia?
Czy wiesz że po ślubie raczej nic się nie zmieni?
Czy chcesz przy nim zasypiać i budzić się do końca życia?
Czy uważasz, że będzie dobrym ojcem?
Czy masz pewność że jego uczucia do Ciebie są szczere?

i takie tam - mnie to tylko utwierdziło w podjętej decyzji zamiast doradzać czasem lepiej zapytać co Twoja siostra myśli - ale tak naprawdę bez hamulców

Na kazde to pytanie odpowiedzialabym tak. Związalam sie z moim obecnym mezem gdy mialam 18 lat a on prawie 24. Juz po jakis 2 latach wiedzialam, ze to ten wlasciwy i nie chce nikogo innego.

[MsGo]

właśnie! dzięki dorris23 !!! Albo się to czuje albo nie - w miłości i małżeństwie półśrodki się nie sprawdzą na dłuższą metę

[haru_haru]

Mam 23 lata, zdecydowałabym się na ślub choćby teraz, ale jest kłopot z mieszkaniem. Jeżeli mielibyśmy z tż własne mieszkanie albo chociażby pieniądze na wkład własny - jak najbardziej. Pytanie też, czy te osoby z wątku będą miały gdzie mieszkać - u rodziców może być fajnie na początku, ale potem przyjdzie na świat dziecko, które też będzie potrzebowało własnej przestrzeni. Rodzice się starzeją i potrzebują ciszy i odpoczynku, a nie biegającego kilkulatka. Ślub to pół biedy, liczą się konsekwencje z nim związane...

[21kasia21]

Napisane przez haru_haru

Mam 23 lata, zdecydowałabym się na ślub choćby teraz, ale jest kłopot z mieszkaniem. Jeżeli mielibyśmy z tż własne mieszkanie albo chociażby pieniądze na wkład własny - jak najbardziej. Pytanie też, czy te osoby z wątku będą miały gdzie mieszkać - u rodziców może być fajnie na początku, ale potem przyjdzie na świat dziecko, które też będzie potrzebowało własnej przestrzeni. Rodzice się starzeją i potrzebują ciszy i odpoczynku, a nie biegającego kilkulatka. Ślub to pół biedy, liczą się konsekwencje z nim związane...

Ale to biorąc ślub trzeba od razu kupić mieszkania?
Nie można po prostu coś wynająć?
Przecież nie każdego stać na kupno mieszkania w wieku dwudziestu kilku lat, a nawet i później. Wiele osób wynajmuje mieszkania będąc już i kilkanaście lat po ślubie, a dopiero potem kupuje coś swojego.

Poza tym o kwestii mieszkania u rodziców, a i o posiadaniu wnuka też można polemizować. Wbrew pozorom ten biegający kilkulatek dla jednych czy drugich rodziców jest czasem największym oczkiem w głowie, a nie tylko biegającym i hałasującym dzieckiem

[haru_haru]

21kasia21
Pewnie, że można wynająć ale u mnie w mieście wygląda to tak:
rata kredytu na 30 lat co miesiąc : 800-1000 zł
kaucja za wynajem mieszkania co miesiąc: 1500-1800 zł
Także nie opłaca się wynajmować, bo po roku jest się stratnym i to mocno. Może w innych województwach, miasteczkach i wsiach to wygląda inaczej, niestety tu wszędzie jest drogo, nawet na obrzeżach miasta. Opłacają się jedynie mieszkania na wynajem tzw. studenckie, czyli mieszkasz z 4 innymi osobami i wtedy jest tanio. Plus historie ludzi, którzy wynajmowali mieszkania skutecznie nas od tego pomysłu odciągają.
Dlatego napisałam, że mieszkanie jest ważne, nie każdemu pasuje i nie każdego stać na wynajem.

[21kasia21]

Napisane przez haru_haru

21kasia21
Pewnie, że można wynająć ale u mnie w mieście wygląda to tak:
rata kredytu na 30 lat co miesiąc : 800-1000 zł
kaucja za wynajem mieszkania co miesiąc: 1500-1800 zł
Także nie opłaca się wynajmować, bo po roku jest się stratnym i to mocno. Może w innych województwach, miasteczkach i wsiach to wygląda inaczej, niestety tu wszędzie jest drogo, nawet na obrzeżach miasta. Opłacają się jedynie mieszkania na wynajem tzw. studenckie, czyli mieszkasz z 4 innymi osobami i wtedy jest tanio. Plus historie ludzi, którzy wynajmowali mieszkania skutecznie nas od tego pomysłu odciągają.
Dlatego napisałam, że mieszkanie jest ważne, nie każdemu pasuje i nie każdego stać na wynajem.

Mieszkania nie są tanie, to nie od dzisiaj wiadomo.
I wiadomo także, że osoba mająca 23 lata nie kupi sobie własnego M (nie licząc pomocy finansowej rodziców czy kogokolwiek innego).
Poza tym owszem można kupić mieszkanie (skoro wynajem się nie opłaca), ale trzeba mieć także odpowiednie dochody, aby kredyt na kupno mieszkania dostać- to też ważna kwestia, a patrząc po polskich realiach jednak niektórym nadal się ten wynajem opłaca. I tak szczerze, nie wyobrażam sobie, abym moje za mąż pójdzie uzależniała od tej kwestii. Wiele osób mieszka na wynajętym mieszkaniu, niektórzy z rodzicami prowadząc osobne gospodarstwa domowe (lub i nie), więc zawsze jakieś rozwiązanie w sprawie lokum można znaleźć.
I patrząc takim tokiem myślenia, to połowa z nas nigdy w życiu by za mąż nie wyszła, jakby priorytetem było własne mieszkanie
A kaucja z tego, co wiem jest jednorazowa

[_Aleksandra_92]

Mam 24 lata, w zeszłym roku wzięłam ślub, z moim mężem jesteśmy razem od 10 lat. Tak, tak zaczęliśmy chodzić ze sobą gdy miałam 14 lat on 17. Mam siostrę dwa lata starszą której do ślubu nie śpieszno. Dlatego nie powinno się patrzeć na wiek tylko na to czy oboje są tego pewni i nie rozstaną się przy pierwszych problemach.

Haru_haru kaucja za wynajem mieszkania jest jednorazowa i zazwyczaj zwrotna w zależności od umowy. Kaucja a czynsz to dwie różne sprawy. A kupując mieszkanie na raty trzeba spłacać raty oraz co miesiąc czynsz.

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[Eunice9]

Napisane przez haru_haru

Mam 23 lata, zdecydowałabym się na ślub choćby teraz, ale jest kłopot z mieszkaniem. Jeżeli mielibyśmy z tż własne mieszkanie albo chociażby pieniądze na wkład własny - jak najbardziej. Pytanie też, czy te osoby z wątku będą miały gdzie mieszkać - u rodziców może być fajnie na początku, ale potem przyjdzie na świat dziecko, które też będzie potrzebowało własnej przestrzeni. Rodzice się starzeją i potrzebują ciszy i odpoczynku, a nie biegającego kilkulatka. Ślub to pół biedy, liczą się konsekwencje z nim związane...

Mam prawie 24 lata, ślub biorę na wiosnę. Argument z mieszkaniem i do mnie nie przemawia - my z TŻ też mieszkania nie mamy i nie mamy możliwości takowego kupić (studenci, praca na umowę zlecenie itd.), zresztą nie wiemy jeszcze gdzie dostaniemy stałą pracę, w jakim mieście się chcemy osiedlić na stałe. Ale wynajmujemy kawalerkę i dajemy radę, żyjemy razem i ten ślub to raczej tylko formalność Inna sprawa że jakbyśmy chcieli typowe duże polskie wesele, to byśmy pewnie poczekali aż byśmy mieli dość kasy na to.
Ale znam też pary, które od kilku lat tkwią w narzeczeństwie, ale właśnie wszystko jest ważniejsze - kupić mieszkanie, kupić samochód itd.... Więc różne są na to poglądy

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez haru_haru

21kasia21
Pewnie, że można wynająć ale u mnie w mieście wygląda to tak:
rata kredytu na 30 lat co miesiąc : 800-1000 zł
kaucja za wynajem mieszkania co miesiąc: 1500-1800 zł
Także nie opłaca się wynajmować, bo po roku jest się stratnym i to mocno. Może w innych województwach, miasteczkach i wsiach to wygląda inaczej, niestety tu wszędzie jest drogo, nawet na obrzeżach miasta. Opłacają się jedynie mieszkania na wynajem tzw. studenckie, czyli mieszkasz z 4 innymi osobami i wtedy jest tanio. Plus historie ludzi, którzy wynajmowali mieszkania skutecznie nas od tego pomysłu odciągają.
Dlatego napisałam, że mieszkanie jest ważne, nie każdemu pasuje i nie każdego stać na wynajem.

nieźle naginasz fakty. do raty kredytu musisz doliczyć też inne opłaty.