Przytyć?

[nurtia]

Dobra, może macie racje. Ale ja na prawdę nie wiem jak mam jeść.
Postaram się jakoś wzbogacić mój jadłospis.

no i dziękuje za cierpliwość i pomoc

[123dzemdzemona22]

Napisane przez nurtia

Dobra, może macie racje. Ale ja na prawdę nie wiem jak mam jeść.
Postaram się jakoś wzbogacić mój jadłospis.

no i dziękuje za cierpliwość i pomoc

[tapetka22]

Napisane przez nurtia

Dobra, może macie racje. Ale ja na prawdę nie wiem jak mam jeść.
Postaram się jakoś wzbogacić mój jadłospis.

no i dziękuje za cierpliwość i pomoc

nie dziekuj tylko zrob to dla siebie,
postaraj sie zyc tym czym zylas przed odchudzaniem, spotykaj sie z ludzmi...

i przede wszystkim-nie oszukuj siebie ze jest jakis postep...

my nie jestesmy kolo ciebie i nie wiemy jaka prawda-czy zjadlas wiecej, czy nie..

ale nam tym przeciez laski nie zrobisz, tylko sobie!!!
tu kazda z nas walczy o siebie

od ciebie tylko zalezy czy WYGRASZ zycie czy nie...

[nurtia]

Dziś się ważyłam .
Najpierw było 34,6 wczoraj 34,4 a dziś 34,8 .
Moze to glupie pytanie ale nie za szybko to w gore idzie ?

W kazdym razie jestem juz po sniadaniu

[subvom]

Wieeesz, pokarm zalegający w jelitach też swoje waży. Wahania wagi w ciągu dnia są jak najbardziej normalne. Poza tym, ważenie się kilka razy dziennie jest bez sensu i jest zdecydowanie mało miarodajne. Ważymy się co tydzień, mniej więcej o tej samej porze dnia, najlepiej na czczo (przed śniadaniem). A w przypadku ED to chyba najlepiej w ogóle się nie ważyć, to tylko niepotrzebny stresor.

Z tego, co pamiętam, aby przytyć 1 kilogram trzeba zjeść swoje zapotrzebowanie dobowe plus ok. 7500 kcal, więc naprawdę duuużo.

EDIT: Przepraszam, myślałem, że mówisz o jednym dniu. Ale nic to, po dłuższych głodówkach najczęściej mamy rozleniwione jelita, zaparcia, problemy z wypróżnianiem, lekko mówiąc. Pewnie pokarm z wczoraj zalega jeszcze dzisiaj w jelitach. Sytuacja poprawia się, kiedy zaczynamy jeść regularnie (i dużo), jelita zaczynają znowu pracować i wszystko powoli wraca do normy.

[nurtia]

Ale nic to, po dłuższych głodówkach najczęściej mamy rozleniwione jelita, zaparcia, problemy z wypróżnianiem, lekko mówiąc. Pewnie pokarm z wczoraj zalega jeszcze dzisiaj w jelitach.

No właśnie wczoraj i przedwczoraj wiczorem się normalnie załatwiłam ,ze to tak nazwę więc to chyba nie to?

[iza_wiosenna]

ale wolałabyś żeby to bylo to, nie?

a jeśli nie ejst, to o zgrozo przytyłaś 20 dag...

:-/

[nataszka908]

I teraz wszyscy będą zgadywac, co to jest to 20 dag, bo żeby to - o zgrozo- nie był przypadkiem tłuszcz. Nie przytyjesz z dnia na dzień, choćbyś nie wiem jak się starała. Pozatym sama napisałas, że ważyłaś się po śniadaniu.

[iza_wiosenna]

to jest żałosne wg mnie. Chcesz przytyć, ale jak przytyłaś, to o Boże, żeby to tylko nie były kilogramy, może niech to będzie powietrze?!

[nurtia]

Nie . Wazylam sie PRZED sniadaniem. sniadanie zjadlam po zwazeniu.

po prostu boje sie ze za szybko to idzie w gore.

[nataszka908]

A to przepraszam, zle odebralam twojego posta (chyba moja wyobraznia dopisala ze wazylas sie po)

Nic nie jest za szybko, zwiekszaj posiłki, przy pomyślnych wiatrach bedziesz mieć za tydzień +1kg

[tapetka22]

Napisane przez nurtia

Dziś się ważyłam .
Najpierw było 34,6 wczoraj 34,4 a dziś 34,8 .
Moze to glupie pytanie ale nie za szybko to w gore idzie ?

W kazdym razie jestem juz po sniadaniu

a moge wiedziec po co sie wazylas?

chcialas sprawdzic czy twoje marzenie(chyba pseudo marzenie) sie spelnilo i przytylas...czy wrecz odwrotnie-sprwdzic czy bron boze nie przytylas???

[nurtia]

Chcialam sprawdzic jaka bedzie reakcja wagi po dodaniu posilkow i jak szybko tyje.

[tapetka22]

Napisane przez nataszka908

A to przepraszam, zle odebralam twojego posta (chyba moja wyobraznia dopisala ze wazylas sie po)

nie przejmuj sie bo ja tez to tak odebralam (bo w sumie tak z tego wynikalo)

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

Napisane przez nurtia

Chcialam sprawdzic jaka bedzie reakcja wagi po dodaniu posilkow i jak szybko tyje.

powinno sie wazyc raz na tydzien na czczo

[nurtia]

Dzięki dziewczyny za pomoc

Postanowiłam w niczym się nie ograniczać i jeść to na co mam ochotę , bo teraz przecież mogę sobie pozwolić. Tyle czasu odmawiałam sobie jedzenia, a teraz mam szansę to nadrobić . Tym bardziej ,że moja waga jest niska i nie chcę tyć w szpitalu , tylko w domu . Zrobie to dla mojego zdrowia i zdrowia mojej mamy , która i tak jest znerwicowana przez moją chorobę. Teraz mam w sobie bardzo dużo siły i wiary . Dzisiaj już przełamałam się jedząc tosta z wielką ilością sera żółtego i loda po którego sięgnęłam sama . Może dla was to niewiele, dla mnie to bardzo dużo.I nie mam wyrzutów sumienia. Jutro zrobię większe kroki . Jeżeli waga wzrośnie , to bardzo dobrze. Tu chodzi o moją przyszłość. Boję się chwili zwątpienia w to wszystko ,ale wiem , że jeżeli teraz nie podejmę walki to szansa na lepsze życie ucieknie mi przez palce.
Za tydzień mam wizytę u psychiatry , w szpitalu . Boję się ,ale wiem ,że muszę tam pójść . Mam tylko nadzieje,że nie będę musiała tam zostać .

[SietyX]

o boshe !


ja mam 162 cm i ważę 49 kg .

i jestem normalna nie gruba nie chuda , a ty to pewnie patyk . napewno musisz przytyć . może 10 kg , albo więcej .

[nurtia]

Ostatnio przytyłam do 35,1 kg .
Wczoraj zjadłam ilościowo tyle samo , tylko trochę mniej kcal ale niewiele się różniło i dzisiaj waga 34, 8 kg.

[kiciakasia]

powiem tak
dobowe wahania wagi do 4 kilogramow sa fizjologicznie mozliwe i calkowicie naturalne
interpretacje zostawiam tobie

[aoii]

PRZESTAŃ WAŻYĆ SIE CODZIENNIE!
umrzesz jak nie będziesz wiedzieć ile jest dzisiaj? świat sie zawali? słońce zgaśnie?

i sama siebie oszukujesz. miałaś dodawać kalorie a nie je ucinać.

[kiciakasia]

Napisane przez aoii

PRZESTAŃ WAŻYĆ SIE CODZIENNIE!
umrzesz jak nie będziesz wiedzieć ile jest dzisiaj? świat sie zawali? słońce zgaśnie?

i sama siebie oszukujesz. miałaś dodawać kalorie a nie je ucinać.

wyluzuj.szkoda nerwow

[iza_wiosenna]

zastanawiam się, czy istnienie tego wątku ma jakikolwiek sens.

[aoii]

ależ ja sie nie denerwuje ;p

mam tylko nadzieję że jak napisze wielkimi literami i postawie na końcu wykrzyknik to przynajmniej zwróci to uwage autorki.

Iza też mi sie wydaje że to bezsens.

[nurtia]

Fakt, przesadzam z ważeniem się codziennie . Postaram sie jakoś to zmienić .
Przepraszam ,że męczę was dość głupimi pytaniami , ale coś ciężko idzie mi przełamywanie się w jedzeniu i zamiast cieszyć się ze wzrostu wagi sama nie wiem co czuje.

Jeżeli uważacie ,że wątek nie ma sensu, to go zamknijcie . I tak dziękuje wam za pomoc

[iza_wiosenna]

nutria ale jak sobie wyobrażasz naszą pomoc? Ty nas pytasz, czy zjadłaś za dużo, my Ci mówimy, że nie? Ty mówisz, że wczoraj ważyłaś 35kg a dziś 34,1 rano, natomiast po południu już 35,3 a my Cię pocieszamy, że to wahanie wagi? no, pomocne, rzeczywiście.

a tak na serio - to Tobie nie pomaga za bardzo, a Twoje teksty baaardzo wskazujące na zaburzone myślenie (w dodatku non stop podajesz wagę tak jakby ona kogoś obchodziła /tzn obchodzi, na pewno obchodzi czyjąś chorobę, w końcu musi się najeść, żeby rosła:-/ / ) mogą zaszkodzić chorym dziewczynom.

[All_that_jazz]

Oczywście, że powinnaś przytyć. Ja w twoim wieku byłam naturalnie szczupła ale ważyłam 44 kilo.Jadłam normalnie, po prostu mam takie geny,że jestem szczupła.Gdybym ważyła tyle co ty to bym chyba umarła z wyczerpania.

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Przestań się ważyć i liczyć kalorie.
Zacznij czerpać radość z jedzenia- rób sobie jakieś smaczne dania, z owoców, z warzyw- na początek

[iza_wiosenna]

nie z warzyw i owoców. pełnowartościowe jedzenie, białko,węgle, tłuszcze. Acz warzywa i owoce także, tyle że nie powinny być one głównym skladnikiem jadłospisu.

[tapetka22]

Napisane przez nurtia

Dzięki dziewczyny za pomoc

Postanowiłam w niczym się nie ograniczać i jeść to na co mam ochotę , bo teraz przecież mogę sobie pozwolić. Tyle czasu odmawiałam sobie jedzenia, a teraz mam szansę to nadrobić . Tym bardziej ,że moja waga jest niska i nie chcę tyć w szpitalu , tylko w domu . Zrobie to dla mojego zdrowia i zdrowia mojej mamy , która i tak jest znerwicowana przez moją chorobę. Teraz mam w sobie bardzo dużo siły i wiary . Dzisiaj już przełamałam się jedząc tosta z wielką ilością sera żółtego i loda po którego sięgnęłam sama . Może dla was to niewiele, dla mnie to bardzo dużo.I nie mam wyrzutów sumienia. Jutro zrobię większe kroki . Jeżeli waga wzrośnie , to bardzo dobrze. Tu chodzi o moją przyszłość. Boję się chwili zwątpienia w to wszystko ,ale wiem , że jeżeli teraz nie podejmę walki to szansa na lepsze życie ucieknie mi przez palce.
Za tydzień mam wizytę u psychiatry , w szpitalu . Boję się ,ale wiem ,że muszę tam pójść . Mam tylko nadzieje,że nie będę musiała tam zostać .

chcialam wierzyc w te slowa ale nie wierzylam...
twoje dalsze posty swiadcza ze sie nie mylilam.


A Ja mam nadzieje ze lekarz do ktorego idziesz(chyba do tego szpitala o ktorym mysle) zostawi cie na oddziale...-i wcale n8ie zycze ci zle-wiem, ze tam(akurat wlasnie tak) ci pomoga...

bo my tu wszystkie mozemy jedno wielkie G... bo ty i tak nie sluchasz..

[iza_wiosenna]

szablonowo. większość chorych tak "tyje". Nutria ważysz ekstremalnie mało i naprawdę dla Twojego dobra szpital byłby świetnym rozwiazaniem zważywszy na to, że rzucasz słowa na wiatr i jedzenie ma nad Tobą kontrolę.

[nurtia]

Tylko ja na prawdę staram się normalnie jeść . Jadam już 3 posiłki plus podwieczorek i drugie śniadanie . Dzis zjadlam nadprogramowe 3 ciastka familijne i wlasnie tu zaczyna sie moj problem , bo mam mega wyrzuty sumienia choc wiem,ze nie powinnam . Bardzo trudno jest mi zaczac normalnie siegac po np. slodycze bez wyrzutow sumienia, lęku choc wiem ze moge sobie pozwolic i powinnam sie z tego cieszyc ... Nie wiem jak mam to zmienic, po prostu nie wiem .

[tapetka22]

Napisane przez nurtia

Tylko ja na prawdę staram się normalnie jeść . Jadam już 3 posiłki plus podwieczorek i drugie śniadanie . Dzis zjadlam nadprogramowe 3 ciastka familijne i wlasnie tu zaczyna sie moj problem , bo mam mega wyrzuty sumienia choc wiem,ze nie powinnam . Bardzo trudno jest mi zaczac normalnie siegac po np. slodycze bez wyrzutow sumienia, lęku choc wiem ze moge sobie pozwolic i powinnam sie z tego cieszyc ... Nie wiem jak mam to zmienic, po prostu nie wiem .

i dlatego wlasnie szpital to dla ciebie jedyne wyjscie
tam cie naucza jak to zrobic, bys dawala sobie potem rade w domu