2018-12-06, 22:01 | #31 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 25
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Cytat:
Jak dla mnie moze sobie myśleć, ze jest Jezusem Chrystusem, chodziło mi to, że jeśli tak pomysli to: Cytat:
Nie wierzę, żeby ten typ człowieka miał dać komukolwiek spokój, jeśli się będzie chciało załatwić z nim sprawe polubownie. Nie ma powodu, żeby zachować się inaczej niż dotychczas. |
||
2018-12-06, 22:03 | #32 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Cytat:
No to zacznij polubownie, a jak się nie uda, to możesz jej nawet naszczać do butów. Ale jak najpierw naszczasz, to już się nigdy nie przekonasz. Ja bym po prostu dla kobiety była miła, dopóki czegoś nie odwali. A co sobie pomyśli - lata mi. Byle dała spokój.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2018-12-06, 22:16 | #33 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 25
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Cytat:
Już odwalila. Ja bym nikomu do butów nie sikała, bo sikam do kibla. Kłócic się nie warto, ale leciec do niej z wyciągniętą ręką też nie. Ignor, rozmowa tylko o pracy, ale łagodzenie? Niech łagodzi ten kto zaczął. |
|
2018-12-06, 22:44 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Ehehe, gdybym była taką suką i zatruwałabym komuś życie jak najgorsza żmija, to byłoby mi bardzo na rękę gdyby moja ofiara była dla mnie miła jakby dostała zaniku pamięci. To by oznaczało, że wszystko mi uszło na sucho, plus, że tak się mnie boi, że nie podskoczy i teraz będzie mi lizać tyłek, abym znowu nie zaczęła.
W życiu bym się tak nie poniżyła, o czym Wy piszecie. Takich osób nie pokona się wielce byciem miłym, bo one są miłe kiedy czegoś chcą i widzą w tym interes i to samo wyczują u innych. Od razu będzie wiadomo, że i autorka czegoś chce, i to ją postawi na bardzo niskiej pozycji, a nie ponad wszystkim jak wam się wydaje. Jeśli ktoś nie ma autorefleksji żeby zastopować swoją podłość sam z siebie, to nie dostanie nagle objawienia, po czyjejś wyciągniętej ręce. Jedyne co działa na takie typy, to respekt i strach, a nie słodki uśmiech. Autorko, jak najbardziej wyjaśnij zespołowi kim jest ta osoba, tylko też nie tak na wejściu, bo będzie, że kłamiesz i mącisz. Daj się najpierw poznać i polubić. A co do tej kobiety, nie wiem jak powinnaś to zrobić, ale musisz jakoś pokazać, że może Ci naskoczyć. Przemyśl swoją postawę, jaką jesteś w stanie obrać, możliwe sytuacje i scenariusze, tak żeby nie mogła Cię zaskoczyć i żeby nie ponosiły Cię przy niej lub przez nią nerwy, bo obróci to przeciwko Tobie. Ona działa na chłodno, Ty też musisz. Nie rozumiem też, czemu zgarniała za Ciebie premie i pochwały i to przechodziło, nie wyjaśniałaś tego z szefem? |
2018-12-07, 13:36 | #35 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Cytat:
Autorko, skoro żmija wraca dopiero w lutym, masz trochę czasu, by z resztą zespołu stworzyć przeciwko niej wspólny front. Myślę, że warto im uświadomić, co to za jedna i starać zaprzyjaźnić z pozostałymi, by ta po dołączeniu nie mogła zacząć od razu mieszać. |
|
2018-12-07, 14:53 | #36 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 949
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Nie możesz się przenieść na inne stanowisko?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-12-07, 14:56 | #37 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 401
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Cytat:
W pracy się pracuje, a nie tworzy fronty i kręci afery. Jakby do mnie jakaś kobieta, co dopiero wróciła z macierzyńskiego, podeszła i zaczęłaby mnie "uświadamiać" co do koleżanek z zespołu to bym grzecznie powiedziała, że nie jestem zainteresowana aferami i niech da mi pracować. Pomyślałabym też, że chyba coś z nią nie w porządku skoro po takim czasie jeszcze wszystko przeżywa. Autorka ma jeden wybór: szukanie nowej pracy. Na razie niech idzie do tej co ma i minimalizuje interakcje z problematyczną koleżanką. A w miedzy czasie niech szuka nowej. Innej rady nie ma. Nakręcanie afer tylko wykończy ją psychicznie i rozwali pracę całemu zespołowi. |
|
2018-12-08, 11:32 | #38 |
Raczkowanie
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Dzieki za rady.
Na pewno nie będę nikogo nakręcać ani obrabiać jej tyłka, bo nie taki mam charakter i nie chcę wejść do nowego zespołu z łatką intrygantki. Po prostu wiem, że będą pytania na temat jej powrotu, bo wszyscy wiedzieli, że się przyjaźniłyśmy. Kiedy wpadłam do pracy w ubiegłym miesiącu, żeby podpisać wniosek o zaległy urlop już kilka osób zagadało czy cieszę się, że będę znowu w zespole z K. Odpowiadałam, że od dawna nie mamy kontaktu i wiem, że byli zdziwieni. No ale mam wyjście - albo zbyć temat i powidzieć, że "jakos tak wyszło" albo powiedzieć prawdę, w 2-3 zdaniach. I chyba jednak pójdę w tą drugą stronę. Jak najbardziej będę szukać nowej pracy ale nawet jeśli cos się znajdzie to okres wypowiedzenia to DŁUGIE 3 miesiące, więc tak czy inaczej będę musiała wytrzymac w jej towarzystwie troche czasu. |
2018-12-08, 11:44 | #39 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-18 o 15:53 |
2018-12-08, 14:28 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Moim zdaniem jak najbardziej warto, tylko trzeba to zrobić neutralnie i z głową. Po to, że jak tamta wróci i będzie obsmarowywać autorkę, to żeby reszta zespołu była już przynajmniej uprzedzona z kim ma do czynienia, że może autorce robić problemy i żeby nie dali się w to wciągać. Jak autorka będzie udawała, że tak tak wszystko w porząsiu, a tamta przyjdzie wieszać na niej psy, to będzie, że autorka coś musiała odwalić w międzyczasie.
|
2018-12-08, 15:57 | #41 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Cytat:
Cytat:
Tamta pozbawiała cię premii, przypisywała sobie twoją pracę i robiła z ciebie najgorszą. Robiła ci koło dupy wtedy i teraz będzie tak samo, ale Ty masz mentalność ofiary. Ogólnie to najzdrowiej byłoby ją olać ale skoro jest intrygantką to nie będziesz mieć tak prosto. Co z tego że będziesz ją traktować uprzejmie i na tym koniec i nawet miała gdzieś że ci dupę obsmarowuje, jeśli swoimi działaniami będzie pozbawiać cię zarobków. Jak to się w ogóle stało że pozwoliłyście lasce która nic nie robiła przedstawiać wasze projekty. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2018-12-08 o 15:00 |
||
2018-12-08, 17:51 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Też tego nie ogarniam. Plus po pierwszej utracie premii przez jej klepanie dziobem zrobiłabym taką aferę u szefa, że by pamiętali przez cały mój macierzyński. Nie rozumiem jakim cudem tyle rzeczy uszło jej na sucho.
|
2018-12-08, 21:13 | #43 | |||
Raczkowanie
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Cytat:
Cytat:
Cytat:
No po prostu szereg pechowych osobowiści. Jeśli chodzi o te prezentowanie - sytuacja kilkukrotnie wygladała tak, że robiłyśmy razem jakiś projekt i następnego dnia miałyśmy np. konczyć albo doszlifować i przedstawić go razem, a K. wysyłała info o tym że skonczyła i zrobiła SAMA zaraz po naszym wyjściu. Inna sytuacja - miałyśmy b. duży zwrot w obowiązkach, nowi klienci i reguły, bardzo dużo pracy żeby to zorganizować. 2 miesiące nad tym siedziałyśmy i ogarniałyśmy mimo że juz atmosfera była słaba. K. została poproszona przez naszą przełożoną o sprawozdanie - opowiadała o tym jak ONE pracowały, umniejszając moją pracę. Wtrącałam co chwile co tak naprawdę robiłam ale po N-tym przerywaniu miałam wrażenie, że jedynie przeszkadzam. Na rozmowie z przełożoną po tej prezentacji usłyszałam "tak, tak wiem, jasne" ale wszyscy zapamiętali to co mówiła K. i potem mówiło się jedynie o tym jak to ONE się napracowały. Żeby to wyprostowac musiałabym napisac do połowy biura notę wyjaśniającą, co moim zdaniem tylko by mnie ośmieszyło. No i tak to leciało. Być może mam syndrom ofiary ale naprawdę nigdy nie byłam w takiej sytuacji, nie wiedziałam jak sie w takim momencie zachować, zatykało mnie. |
|||
2018-12-08, 22:29 | #44 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Cytat:
|
|
2018-12-09, 01:06 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Cytat:
O, tak bardzo to. Powstrzymałabym się przed wchodzeniem na ścieżkę wojenną, jeśli ona nic nie odwali (bo po co), ale jeśli zacznie znowu bruździć, to jak najbardziej nie dać sobie pluć w twarz i twierdzić, że deszcz pada.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2018-12-09, 14:50 | #46 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: east coast
Wiadomości: 444
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Cytat:
Popieram! Miałam podobną sytuację w pracy i jedyne co zadziałało to uświadomienie drugiej stronie, że nie zamierzam być dłużej ofiarą.
__________________
Naku Penda Piya-Naku Taka Piya-Mpenziwe |
|
2018-12-09, 15:03 | #47 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Cytat:
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2018-12-09 o 15:44 |
|
2018-12-09, 16:00 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 89
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Absolutnie nie wychodzic z inicjatywa pojednania!! To sa chorzy ludzie, wyrachowani, ja tego nie pojmuje, Ty tego nie pojmujesz bo jestes dobrym czlowiekiem, ale to jest zwykla suka. Nie ma miejsca na zasady moralne. Faktycznie tylko sie podlozysz i upokorzysz. Uwazam ze powinnas natychmiast zmienic prace, a jezeli postanowisz zostac to nastaw sie na walke. Faktycznie przekonaj najpierw do siebie ludzi, potem ostrzez wszystkich. Opowiedz wszystkie historie, zwlaszcza te ktore latwo udowodnic. Niczego nie ukrywaj. Jak baba dolaczy to zespolu i zobaczyc negatywne nastawienie ludzi, przestanie skakac. Ona Cie zaszczula, z premedytacja niszczyla. Zrob z jej zycia koszmar jezeli bedziesz miala okazje. Nie ma co sie roztkliwiac, to nie ma zadnych zasad I sumienia, to trzeba rozdeptac butem jak robactwo. Tez bylam mobbingowana w pracy. Do tej pory zaluje ze nie zbieralam dowodow. Mialabym mnostwo przydatnych nagran. Zagrozilabym przelozonej ze jezeli nic z tym nie zrobi to sprawa wyplynie, do PiPu, gazety lokalnej, Internetu! Nie daj sie dziewczyno.
|
2018-12-09, 16:04 | #49 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Cytat:
Nic nie mówić, udawac, że nic się nie stało i nie dac się drugi raz. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2018-12-09, 16:11 | #50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 89
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
A ja uwazam ze to cwana osoba, która zeruje na slabosciach innych ludzi. Tobie moze takie zachowanie kojarzy sie z elementarna kultura, ale w jej swiecie to okazanie slabosci. Pewnie kiedy dotrze do niej ze autorka jej nie pograzyla, ucieszy sie niesamowicie. I moze zaczac gierke od nowa, bo co ja przed tym wlasciwie powtrzymuje?
|
2018-12-09, 16:46 | #51 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Autorko,
na przyszłość prosze nie zakładać identycznych wątków na kilku różnych forach (REGULAMIN). Na ten raz jedynie upominam, nastepnym razem poleca punkty.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2018-12-09, 18:25 | #52 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 814
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Czytam i nie wierzę. Jak można być taką wredną i dwulicową szują. Doskonale cię rozumiem, bo podobne piekiełko przechodziłem. Swoją drogą zawsze mnie zastanawiało dlaczego ludzie zachowują się w taki sposób? Dlaczego po prostu nie wykonują swoich obowiązków tylko tworzą zamęt, obrabiają komuś tyłek i pogrążają? Nie potrafię pojąć dlaczego dorosłe osoby zachowują się jak dzieci w podstawówce.
|
2018-12-09, 20:09 | #53 |
Raczkowanie
|
Dot.: Powrót do pracy - problemy z "koleżanką"
Być może komuś wydaje sie nieprawdopodobne że można siedzieć cicho i dać sobie odebrać premię albo zasługi ale uwierzcie mi, że kiedy już przypięto Wam łatkę tej "problemowej" to potem głośnym pyskowaniem można jedynie tą sytuację pogorszyć.
Miałam takie własnie wrażenie, że jak się postawię to będzie - ohoho, rzeczywiście bojowe nastawienie, nic dziwnego, że K. jej nie lubi i że nie potrafi sie dogadywać z dziewczynami. Na pewno nie będę robić z niej potwora przed nowymi osobami, bo wiem, że jak przyjdzie to będzie wszystkim tyłki lizać. Ona potrafi udawać by zdobyc przychylność - mnie tak zdobyła, uważałam że jest super miła. Jeśli ktoś zapyta to powiem wprost dlaczego zerwałyśmy kontakt, reszta już zależy od tych osób, będą chciały bawić się w gierki czy po prostu pracować..ech. Nie zamierzam tez niszczyć jej życia. Raz, że nie mam takiego charakteru i nie potrafię a dwa, że wierzę że takie rzeczy wracają i jestem pewna, że do niej też to wróci. Już sam fakt, że nie ma ŻADNYCH znajomych, koleżanek, nie dogaduje się ze szwagierką, teściową, znajomymi męża. Zawsze opowiadałam, że ludzie jej zazdroszczą itp. teraz już wiem, że pewnie mieli własne zdanie i nie zawsze się z nią zgadzali dlatego zostali uznani za wrednych i nieżyczliwych. Tak jak i ja, zapewne Czyli co...ignorować ją i traktować chłodno? |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:42.