Jak reagujecie na wymuszanie prezentów?

[SteveS]

Napisane przez kaledonia

Znam to i do tego teksty, że sobie nie muszę tego czy owego kupować, ale dziecku koniecznie ( nie mojemu oczywiście ).
Niepotrzebnie się zapytałam co młoda by chciała pod choinkę, bo w odpowiedzi dostałam link do prezentu za ponad 300 zł

Dobrze, że młoda teraz już wie, że Mikołaj nie przynosi prezentów to sama mi mówi co chce i wie, że drogie to tatuś z mamusią mogą jej kupić, nie ciocia

W rodzinie mojego meża, ale i mojej jest stosowane łatwe rozwiązanie na takie prezenty za ponad 300 zł. Nazywa się zrzuta Wszyscy się zrzucają na takie "oczekujące" osoby i nie kupują innych prezentów.

[Eveen]

Pierwsze slysze o czyms takim, unas w rodzinie nigdy nie bylo takiego zjawiska. Co najwyzej kupujacy prezent sami sie podpytywali co chce dana osoba, ale to tez bylo w granicach rozsądku zawsze.

[stesia]

na mnie na szczęscie nikt nigdy nie wymuszał prezentów, ale nawet jakby to nie zamierzam dawac komuś prezentu który według mnie jest za drogi, nawet jakby nie było to za duże obciążenie dla mnie. ale znam jedną taką co przy róznych okazjach typu mikołajki czy urodziny wymaga od swojej matki żeby kupiła dla dzieci to czy tamto, a jako argument jest to żeby jej później mąż nie wypominał że dzieci nic od dziadków nie dostały. prezenty może nie jakieś drogie, ale jak na możliwości tej matki są pewnym obciążenie, no i ta kupuje byle tylko zięć nie narzekał że nic nie dała albo dała za biedny prezent

Napisane przez tinkerver2

zacznijmy od tego, że jak brała ślub, to powiedziałam, że mam zamiar dać jej 300 zł (wyszło to w jakiejs rozmowie, generalnie zaproszenia dała w listopadzie, ślub w styczniu). Ja dopiero zaczęłam pracę za najniższą krajową i ciężko było mi odłożyć coś w tak krótkim czasie. Ona stwierdziła, że to bardzo mało (generalnie za talerzyk miała 120 zł, ja szłam sama, więc nawet i to 300 by jej się zwróciło), ciągle mi rzucała jakieś kąsliwe uwagi. Koniec końców zaproponowała mi wzięcie kredytu, bo "jesteś jedyną siostra panny młodej, powinnaś się wykazać".

powiedziałabym w takim przypadku że skoro ma takie wymagania to dziękuję za zaproszenie ale nie skorzystam bo mnie nie stać. a jakby mi ktos zaproponował wzięcie kredytu żebym na prezent dla niego miała to nie miałabym żadnej ochoty żeby iść na imprezę nawet z tym mniejszym prezentem

[la'Mbria]

Napisane przez tinkerver2

Wiesz, to nie tak, że ja Mówię "a dziś kupiłam sobie to i to", tylko np. Zamawiam różne paczki do domu rodzinnego (tu gdzie mieszkam nie mam możliwości zamówienia do domku), i przychodzi np. Paczka z sephory. Czasem proszę o odpakowanie, żeby sprawdzić stan, np. Ostatnio zamawiałam paletę do konturowania, więc logiczne, że chciałam sprawdzić, czy nie przyszła pokruszona. Zwykle jednak te paczki leżą aż ktoś znajomy będzie jechal na urlop i mi odbierze z domu. Podobnie jak byłam na urlopie - wzięłam psa na porządne badania i w książeczce zdrowia zostawiłam paragon na 300 zł, ot po prostu na szybko wrzuciłam. Mama chciała zobaczyć jakie badania były robione i znalazła, i olaboga tyle na psa wydać, toż nasz weterynarz by to za 100 zł zrobił (a nasz weterynarz nie zauważył szmerow w sercu). Po prostu standard życia mi się podniósł, stać mnie na więcej, więc moja rodzina chcąc nie chcąc to widzi, a ja też nie mam zamiaru ukrywać, że kupiłam sobie coś lepszego.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Tinker weź ty lepiej paczki do koleżanki jakiejś zamawiaj A nie do tej patologii- twojej siostry. Serio. Na zdrowie ci to wyjdzie

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[tinkerver2]

Napisane przez la'Mbria

Tinker weź ty lepiej paczki do koleżanki jakiejś zamawiaj A nie do tej patologii- twojej siostry. Serio. Na zdrowie ci to wyjdzie

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

Nie no, zamawiam do domu rodzinnego, nie do siostry

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Linka25]

A jak.reagowac na upierdliwe, długie wizyty kogoś z rodziny?
Ktoś przyjeżdża, np. rowerem więc bierze prysznic, potem siedzi wiele godzin, a ja mam male dzieci i na nudę nie narzekam dodatkowo grzebie w szafkach kuchennych czy lodówce.
Bliska rodzina męża.
Co robic?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Linka25

A jak.reagowac na upierdliwe, długie wizyty kogoś z rodziny?
Ktoś przyjeżdża, np. rowerem więc bierze prysznic, potem siedzi wiele godzin, a ja mam male dzieci i na nudę nie narzekam dodatkowo grzebie w szafkach kuchennych czy lodówce.
Bliska rodzina męża.
Co robic?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie otwierać jak przyjeżdża bez zapowiedzi i nie zapraszać.

[Limonka2738]

Napisane przez Linka25

A jak.reagowac na upierdliwe, długie wizyty kogoś z rodziny?
Ktoś przyjeżdża, np. rowerem więc bierze prysznic, potem siedzi wiele godzin, a ja mam male dzieci i na nudę nie narzekam dodatkowo grzebie w szafkach kuchennych czy lodówce.
Bliska rodzina męża.
Co robic?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie otwierać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87347016]Nie otwierać jak przyjeżdża bez zapowiedzi i nie zapraszać.[/QUOTE]

Napisane przez Limonka2738

Nie otwierać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A jak uprzedzi o swoich odwiedzinach?
Na otwieranie szafek chyba zareaguje, powiem po prostu że mi to przeszkadza. To.wiecie, takie otwieranie w celu pobuszowania a nie tylko wzięcia szklanki do wody. Irytuje mnie to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[shinypearl]

Napisane przez Linka25

A jak uprzedzi o swoich odwiedzinach?
Na otwieranie szafek chyba zareaguje, powiem po prostu że mi to przeszkadza. To.wiecie, takie otwieranie w celu pobuszowania a nie tylko wzięcia szklanki do wody. Irytuje mnie to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak uprzedza, to powiedzieć, że innym razem bo nie masz czasu.
Poza tym dobrze przyjąć zasadę, że każdy z małżonków załatwia konfliktowe sytuacje ze swoją rodziną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez shinypearl

Jak uprzedza, to powiedzieć, że innym razem bo nie masz czasu.
Poza tym dobrze przyjąć zasadę, że każdy z małżonków załatwia konfliktowe sytuacje ze swoją rodziną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ta osoba nieczęsto ma okazję do odwiedzenia nas, a całkowite zerwanie kontaktu nie wchodzi w grę. No i chwilowo najwygodniej dla wszystkich spotykać się właśnie u nas.
Sama teraz dochodzę do wniosku że może u nas być tylko gdy mój TZ również jest. Żeby właśnie on mógł zwrócić uwagę a nie ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skazana_na_bluesa]

Ja bym z góry zaznaczała, ile mam czasu dla tej osoby. Żeby właśnie nie było tak, że siedzi cały dzień. A za buszowanie po szafkach bym zje.ała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Linka25

Ta osoba nieczęsto ma okazję do odwiedzenia nas, a całkowite zerwanie kontaktu nie wchodzi w grę. No i chwilowo najwygodniej dla wszystkich spotykać się właśnie u nas.
Sama teraz dochodzę do wniosku że może u nas być tylko gdy mój TZ również jest. Żeby właśnie on mógł zwrócić uwagę a nie ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z ciekawości, to jakiś bliski krewny? Bo u mnie jeszcze nikt się za buszowanie po szafkach nie zabierał bez pytania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87347595]Z ciekawości, to jakiś bliski krewny? Bo u mnie jeszcze nikt się za buszowanie po szafkach nie zabierał bez pytania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Rodzenstwo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Linka25

A jak uprzedzi o swoich odwiedzinach?
Na otwieranie szafek chyba zareaguje, powiem po prostu że mi to przeszkadza. To.wiecie, takie otwieranie w celu pobuszowania a nie tylko wzięcia szklanki do wody. Irytuje mnie to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moze sposobem.
Zaganiając do roboty.
Grzebie w lodowce, powiedz : o, to jak już tam zaglądasz to weź powycieraj półki tu masz ściereczkę i płyn a potem poukładaj, ja mam urwanie głowy z dziećmi a Ty i tak już siedzisz i nic nie robisz to zrób.
Powieś szafkę, przybij gwóźdź, obierz ziemniaki, zamieć przed domem/ mieszkaniem, ubierz dziecko, idź po zakupy bo zapomniałam skoro i tak już siedzisz i nic nie robisz.
I za każdym razem uroczo dodawaj : skoro i tak już tu siedzisz i nic nie robisz.
Jakby się migał/a , nadymaj się i obrażaj.

I bez litości, dociskać i wykorzystywać, zaganiać do roboty.
Albo się osobie odechce bo będzie mieć więcej spokoju u siebie, a jak nie to przynajmniej bedzies miała porobione zanim dojdzie do konfrontacji.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez waldimothi

Czy macie wśród swojej rodziny i znajomych osoby, które wymuszają prezenty dla siebie albo dla swoich dzieci?

Szczerze wspólczuję, że masz taką osobę w kręgu prezentowym.
ja mam odwrotny problem- nikt z mojego otoczenia prawie ze nie chce nic na prezenty, nie chcą mi podpowiedzieć co by chcieli,a jak juz przycisnę, to bąkają,ze cos małego, np. żel pod prysznic, jakis maly kosmetyk, dla dzieci "jakies autko" , książeczkę. "jakieś" klocku MAŁE.
A mam w kręgu osoby raczej mało zamożne.
Pardon za tę dygresję.
Ta siostra męża to tak od małego taka roszczeniowa? dostawała od rodziców "wszystko" co zachciala?

Napisane przez waldimothi

Jak reagować na takie wymagania? I jak odmówić jej przenocowania?

Odmówić uprzejmie. a wymgania prezentowe jednym uchem wpuścić, drugim wypuścic. Zapytać sie siostrzenicy i z nią ponegocjować, bo dziecko to jeszcze elastyczne moralnie jest i szybko się uczy.

Dobrze, że młoda teraz już wie, że Mikołaj nie przynosi prezentów to sama mi mówi co chce i wie, że drogie to tatuś z mamusią mogą jej kupić, nie ciocia

[AnnLady]

Bosze skąd Wy takich ludzi bierzecie
Nie mam takich hien prezentowych w otoczeniu, na szczęście.
A gdybym miała to i tak bym kupowała to na co mnie stać, albo to co uważam za słuszne cenowo.

Ja mam małe dziecko, w rodzinie najbliższej prawie jedyne, a nigdy by mi nie przyszło do głowy wymagać czegoś od kogoś. Idą święta, pierwsze urodziny małej i są pytania co kupić. To mówię ale pomysły są rozsądne cenowo, a nie jakieś wydumane.
A jak ktoś nie spyta to kupi co zechce, ona i tak nie ma jeszcze potrzeb. A jeśli ma to my jako rodzice je spełniamy.

A za buszowanie po szafkach bym zagryzła
Albo spytała "czego szukasz to ci podam?"
Albo tak jak ktoś napisał zaganiać do roboty



Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

A to w drugą stronę też wkurza.

"Co chcesz?" "Nic."

No to dzięki, pomogłeś.

Ja wysyłam zwykle sklepy, które mają fajne rzeczy i piszę "dobierz sobie stąd coś do swojego budżetu, bo mi się wszystko w tym sklepie podoba". Albo po prostu wysyłam parę rzeczy w różnych cenach/Pytam o budżet.

Nienawidzę cudowania z prezentami. Dobrze wiesz, że coś Ci kupię, wydam na to określoną ilość pieniędzy. Więc nie strugaj jarząbka i pomóż, to ja nie będę się zamartwiać i kombinować, a ty nie będziesz rozczarowany jakąś durnostojką, książką, której nie przeczytasz etc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Ja nie mam tego problemu bo brat mojego męża uznał, ze skoro on ma jedno dziecko a my dwójkę to on nie będzie robił prezentów. Bo mu sie to nie kalkuluje...

Nie to nie.
Teściowie za to mi powiedzieli ile chca kasy przeznaczyć.
To podpowiedziałam co by chciały.


W tym roku zapytali sie czy moze być kasa. No moze. Bo zbierają na jedna grę.
Nie mówiłam ile musza dostac. Dostaną 10zl to tez super.
One sie beda cieszyć.

Ja prezentów od rodziny nie wymagam. Mogę podpowiedzieć.
Sama dzieciom kupuje to co napiszą w liście.

Mi byłoby głupio mowić rodzinie aby kupowali cos drogiego kiedy mnie na to stać...

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

Napisane przez Limonka2738

A to w drugą stronę też wkurza.

"Co chcesz?" "Nic."

No to dzięki, pomogłeś.

Ja wysyłam zwykle sklepy, które mają fajne rzeczy i piszę "dobierz sobie stąd coś do swojego budżetu, bo mi się wszystko w tym sklepie podoba". Albo po prostu wysyłam parę rzeczy w różnych cenach/Pytam o budżet.

Nienawidzę cudowania z prezentami. Dobrze wiesz, że coś Ci kupię, wydam na to określoną ilość pieniędzy. Więc nie strugaj jarząbka i pomóż, to ja nie będę się zamartwiać i kombinować, a ty nie będziesz rozczarowany jakąś durnostojką, książką, której nie przeczytasz etc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam sie.

Ja kiedyś pytałam o budżet i jak cos robiłam liste 10 rzaczy które mieściły sie w tej granicy. Ktos mogł sobie wybrać.


Ja lubię ksiazki ale Zosia moze nie chcec czytać albo nie lubi tego gatunku. Albo juz czytała




Teraz my dorosli nie robimy prezentów sobie pod choinkę. Tak cos kupie i dam jak przyjedziemy

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Limonka2738

A to w drugą stronę też wkurza.
"Co chcesz?" "Nic."
No to dzięki, pomogłeś.
Ja wysyłam zwykle sklepy, które mają fajne rzeczy i piszę "dobierz sobie stąd coś do swojego budżetu, bo mi się wszystko w tym sklepie podoba". Albo po prostu wysyłam parę rzeczy w różnych cenach/Pytam o budżet.
Nienawidzę cudowania z prezentami. Dobrze wiesz, że coś Ci kupię, wydam na to określoną ilość pieniędzy. Więc nie strugaj jarząbka i pomóż, to ja nie będę się zamartwiać i kombinować, a ty nie będziesz rozczarowany jakąś durnostojką, książką, której nie przeczytasz etc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

mam małe mieszkanie i zapełnioną szafę, jakbyś mnie zapytała to powiem dokładnie tak samo. Nic nie chcę. Najbardziej wkurzają mnie wypieszczone przez ofiarodawcę prezenty z którymi nie mam co zrobić i gdzie upchnąć. Limonka - kup cięte kwiaty i flaszkę lub dobrej jakości słodycze czy herbatę.



Książki wypożyczam, durnostrojek nienawidzę, ciuchy sama sobie kupuję.

[Linka25]

Napisane przez AnnLady

A za buszowanie po szafkach bym zagryzła
Albo spytała "czego szukasz to ci podam?"
Albo tak jak ktoś napisał zaganiać do roboty



Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

A już myślałam ze tylko mnie to irytuje.
Pytanie "czego szukasz to ci podam" jest bardzo dobre. Wykorzystam.

Napisane przez Limonka2738

A to w drugą stronę też wkurza.

"Co chcesz?" "Nic."

No to dzięki, pomogłeś.

Ja wysyłam zwykle sklepy, które mają fajne rzeczy i piszę "dobierz sobie stąd coś do swojego budżetu, bo mi się wszystko w tym sklepie podoba". Albo po prostu wysyłam parę rzeczy w różnych cenach/Pytam o budżet.

Nienawidzę cudowania z prezentami. Dobrze wiesz, że coś Ci kupię, wydam na to określoną ilość pieniędzy. Więc nie strugaj jarząbka i pomóż, to ja nie będę się zamartwiać i kombinować, a ty nie będziesz rozczarowany jakąś durnostojką, książką, której nie przeczytasz etc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Racja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87358044]mam małe mieszkanie i zapełnioną szafę, jakbyś mnie zapytała to powiem dokładnie tak samo. Nic nie chcę. Najbardziej wkurzają mnie wypieszczone przez ofiarodawcę prezenty z którymi nie mam co zrobić i gdzie upchnąć. Limonka - kup cięte kwiaty i flaszkę lub dobrej jakości słodycze czy herbatę.



Książki wypożyczam, durnostrojek nienawidzę, ciuchy sama sobie kupuję.[/QUOTE]No i o to chodzi. Wystarczy, że powiesz kwiaty/herbate/wino/co tam lubisz. Ale nie "nic". Bo fajnie, że w twoim przypadku to szczere, ale 98% społeczeństwa mówiącego "nic nie chcę" tak naprawdę mówi tak, bo tak ich wychowano, że nie wypada, ale tak serio to będzie im przykro jak nic nie dostaną.

Sama bym w życiu nie wpadła na kwiaty, bo ich nie lubię, strata pieniędzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Limonka2738

No i o to chodzi. Wystarczy, że powiesz kwiaty/herbate/wino/co tam lubisz. Ale nie "nic". Bo fajnie, że w twoim przypadku to szczere, ale 98% społeczeństwa mówiącego "nic nie chcę" tak naprawdę mówi tak, bo tak ich wychowano, że nie wypada, ale tak serio to będzie im przykro jak nic nie dostaną.

Sama bym w życiu nie wpadła na kwiaty, bo ich nie lubię, strata pieniędzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja najcześciej proszę o winko czerwone
Nawet mowie, ze nie musi być jakies drogie



A z drugiej strony jak ja czasami mowie, ze ja prezentu nie chce bo mi one nie sa potrzebne. To mowie szczerze. I nie liczę na cos.

Ale jesli ustalamy, ze cos kupujemy to wtedy podpowiadam bo lepiej jak dostanę cos fajnego.




Z tym grzebaniem w szafie to jakis kosmos dla mnie. Opierdzielilabym

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Jakby mi ktoś powiedział, że nic nie chce to bym wpłacił w jego imieniu na jakąś fundacje charytatywną i jakoś ładnie go poinformowała o tym fakcie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[EvelineV]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87358044]mam małe mieszkanie i zapełnioną szafę, jakbyś mnie zapytała to powiem dokładnie tak samo. Nic nie chcę. Najbardziej wkurzają mnie wypieszczone przez ofiarodawcę prezenty z którymi nie mam co zrobić i gdzie upchnąć. [/QUOTE]
Też tak mam z tymi wypieszczonymi prezentami. A jeszcze najgorzej, kiedy wiem, że coś było drogie, a ja najchętniej wystawiłabym to za okno. Mnie też teściowa ciągle dopytuję "co byś chciała w prezencie?". W listopadzie miałam urodziny, zaraz będzie Boże Narodzenie, a ja ciągle nie wiem. W kosmetyki jestem zaopatrzona po kokardę, o biżuterię dba mąż i nie pozwala sobie odebrać tego przywileju, książek mam już całą stertę do przeczytania, a jeśli mówię, że jakiś notatnik czy atrament, to zostaję wyśmiana (a przecież są też przepiękne i wcale nie tanie!). W takiej sytuacji zaczęłam prosić o bony prezentowe do konkretnych sklepów, ewentualnie bon prezentowy na bilety do kina. Na szczęście to zostało zaakceptowane, choć z lekkim niezadowoleniem i jeszcze "ale gdyby ci jednak coś wpadło w oko, to daj znać". Dlaczego tak trudno zrozumieć, że można naprawdę ucieszyć się z ładnego zeszytu, pióra, długopisu lub atramentu?

[AnnLady]

Napisane przez Limonka2738

A to w drugą stronę też wkurza.

"Co chcesz?" "Nic."

No to dzięki, pomogłeś.

Ja wysyłam zwykle sklepy, które mają fajne rzeczy i piszę "dobierz sobie stąd coś do swojego budżetu, bo mi się wszystko w tym sklepie podoba". Albo po prostu wysyłam parę rzeczy w różnych cenach/Pytam o budżet.

Nienawidzę cudowania z prezentami. Dobrze wiesz, że coś Ci kupię, wydam na to określoną ilość pieniędzy. Więc nie strugaj jarząbka i pomóż, to ja nie będę się zamartwiać i kombinować, a ty nie będziesz rozczarowany jakąś durnostojką, książką, której nie przeczytasz etc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie takim sposobem skończyły się prezenty dla dorosłych pod choinkę. Nikt nic nie chciał a potem każdy niezadowolony z tego co dostał. A przerzucać się kasą też bez sensu.

Napisane przez Linka25

A już myślałam ze tylko mnie to irytuje.
Pytanie "czego szukasz to ci podam" jest bardzo dobre. Wykorzystam.



Racja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak ktoś zacznie szperać to od razu znajdywać się obok o pytać czego szuka to mu podam. Może w końcu zrozumie i przestanie. A jak nie to zwyczajnie spytać czy może mi nie grzebać po szafkach.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez EvelineV

Też tak mam z tymi wypieszczonymi prezentami. A jeszcze najgorzej, kiedy wiem, że coś było drogie, a ja najchętniej wystawiłabym to za okno. Mnie też teściowa ciągle dopytuję "co byś chciała w prezencie?". W listopadzie miałam urodziny, zaraz będzie Boże Narodzenie, a ja ciągle nie wiem. W kosmetyki jestem zaopatrzona po kokardę, o biżuterię dba mąż i nie pozwala sobie odebrać tego przywileju, książek mam już całą stertę do przeczytania, a jeśli mówię, że jakiś notatnik czy atrament, to zostaję wyśmiana (a przecież są też przepiękne i wcale nie tanie!). W takiej sytuacji zaczęłam prosić o bony prezentowe do konkretnych sklepów, ewentualnie bon prezentowy na bilety do kina. Na szczęście to zostało zaakceptowane, choć z lekkim niezadowoleniem i jeszcze "ale gdyby ci jednak coś wpadło w oko, to daj znać". Dlaczego tak trudno zrozumieć, że można naprawdę ucieszyć się z ładnego zeszytu, pióra, długopisu lub atramentu?

My też zwykle mówimy, że bony, ale jak to tak z "praktycznie pustymi rękami"? I zawsze do tego bonu dostaniemy dziesiąty koc albo enty kubek... Serio wolałabym nie dostać zupełnie nic. Z listą prezentów też kłopot, kiedyś wpisałam puzzle i dostałam takie na kilkanaście tysięcy elementów, nie mam ich nawet gdzie ułożyć, chyba musiałabym wszystkie meble z pokoju wynieść, żeby się całe na podłodze zmieściły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87358044]mam małe mieszkanie i zapełnioną szafę, jakbyś mnie zapytała to powiem dokładnie tak samo. Nic nie chcę. Najbardziej wkurzają mnie wypieszczone przez ofiarodawcę prezenty z którymi nie mam co zrobić i gdzie upchnąć. Limonka - kup cięte kwiaty i flaszkę lub dobrej jakości słodycze czy herbatę.



Książki wypożyczam, durnostrojek nienawidzę, ciuchy sama sobie kupuję.[/QUOTE]

No toż właśnie można tak powiedzieć, kup mi jakiś dobry alkohol zamiast "Nic".

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

Moja babka nigdy nie szanowała tego, że ktoś jej robi prezenty, np. Zawsze chodziła w jakichś starych, wymemlanych ciuchach, a jak dostawala od mamy czy ciotki jakąś bluzkę, sweter (naprawdę ładny, nie z ciucholandu jak ona ma w zwyczaju kupować) to chowala "bo szkoda nosić". Jak dostawala jakąś biżuterię, np. Bursztyny, to wolała kupić na targu od Turków jakieś plastikowe korale, więc ładna biżuteria leżała. Jak dostawala jakąś herbatę, to wolała pić minutke, bo ona nie lubi owocowych/zielonej/ziół. Jak dostawala jakieś słodycze, to przekazywała dalej, bo jej szkoda. Jak dostawala jakiś biovital, czy inny zestaw z apteki to leżał nietkniety przez 2 lata.
Zawsze kupowałam jej mimo to jakaś pierdołe typu szalik, książka, ramka na zdjęcia... I wiecznie leżało nieużywane, gdzieś schowane. Aż w końcu postanowiłam, że nie będę jej kupować, bo szkoda mojej kasy, mojego zaangażowania, jak ona tylko pierdzielnie w kat. I w tym roku nie kupiłam jej nic. Absolutnie nic. Gadałam z mamą na temat prezentów i ona wchodzi i sir pyta co jej kupiłam. Ja mówię, zgodnie z prawdą, że nic, i powiedziałam to, co wam tutaj, to rzuciła focha, bo wszystkim coś kupiłam, nawet psu, a jej to nic! Ona jest gorzej niż pies w tym domu!



Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez tinkerver2

No toż właśnie można tak powiedzieć, kup mi jakiś dobry alkohol zamiast "Nic".

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

Moja babka nigdy nie szanowała tego, że ktoś jej robi prezenty, np. Zawsze chodziła w jakichś starych, wymemlanych ciuchach, a jak dostawala od mamy czy ciotki jakąś bluzkę, sweter (naprawdę ładny, nie z ciucholandu jak ona ma w zwyczaju kupować) to chowala "bo szkoda nosić". Jak dostawala jakąś biżuterię, np. Bursztyny, to wolała kupić na targu od Turków jakieś plastikowe korale, więc ładna biżuteria leżała. Jak dostawala jakąś herbatę, to wolała pić minutke, bo ona nie lubi owocowych/zielonej/ziół. Jak dostawala jakieś słodycze, to przekazywała dalej, bo jej szkoda. Jak dostawala jakiś biovital, czy inny zestaw z apteki to leżał nietkniety przez 2 lata.
Zawsze kupowałam jej mimo to jakaś pierdołe typu szalik, książka, ramka na zdjęcia... I wiecznie leżało nieużywane, gdzieś schowane. Aż w końcu postanowiłam, że nie będę jej kupować, bo szkoda mojej kasy, mojego zaangażowania, jak ona tylko pierdzielnie w kat. I w tym roku nie kupiłam jej nic. Absolutnie nic. Gadałam z mamą na temat prezentów i ona wchodzi i sir pyta co jej kupiłam. Ja mówię, zgodnie z prawdą, że nic, i powiedziałam to, co wam tutaj, to rzuciła focha, bo wszystkim coś kupiłam, nawet psu, a jej to nic! Ona jest gorzej niż pies w tym domu!



Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Doskonale Cie rozumiem...
Tez moja babcia jak cos dostawała to chowała bo szkoda uzywac.
Ja przyznam, że kiedys miałam tak samo ale wyleczyłam sie z tego. Zycie mam jedno. Nie bede sobie żałować

My zrezygnowaliśmy z prezentów dla starszych wlasnie po tym jak kupiliśmy, wysłaliśmy do PL a potem nikt niczego nie używał bo a to wtyczka nie taka (gdzie mozna kupic przejściówkę) a to aparat sprzedany...

[AnnLady]

Napisane przez tinkerver2

No toż właśnie można tak powiedzieć, kup mi jakiś dobry alkohol zamiast "Nic".

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

Moja babka nigdy nie szanowała tego, że ktoś jej robi prezenty, np. Zawsze chodziła w jakichś starych, wymemlanych ciuchach, a jak dostawala od mamy czy ciotki jakąś bluzkę, sweter (naprawdę ładny, nie z ciucholandu jak ona ma w zwyczaju kupować) to chowala "bo szkoda nosić". Jak dostawala jakąś biżuterię, np. Bursztyny, to wolała kupić na targu od Turków jakieś plastikowe korale, więc ładna biżuteria leżała. Jak dostawala jakąś herbatę, to wolała pić minutke, bo ona nie lubi owocowych/zielonej/ziół. Jak dostawala jakieś słodycze, to przekazywała dalej, bo jej szkoda. Jak dostawala jakiś biovital, czy inny zestaw z apteki to leżał nietkniety przez 2 lata.
Zawsze kupowałam jej mimo to jakaś pierdołe typu szalik, książka, ramka na zdjęcia... I wiecznie leżało nieużywane, gdzieś schowane. Aż w końcu postanowiłam, że nie będę jej kupować, bo szkoda mojej kasy, mojego zaangażowania, jak ona tylko pierdzielnie w kat. I w tym roku nie kupiłam jej nic. Absolutnie nic. Gadałam z mamą na temat prezentów i ona wchodzi i sir pyta co jej kupiłam. Ja mówię, zgodnie z prawdą, że nic, i powiedziałam to, co wam tutaj, to rzuciła focha, bo wszystkim coś kupiłam, nawet psu, a jej to nic! Ona jest gorzej niż pies w tym domu!



Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

To prawie jak moja:
- babcia - z wszystkiego niezadowolona, bo po co jej to, krem do rąk w oczy ja szczypie itp
- teściowa - dostała obrus to po 2 latach wyjęła na błogosławieństwo przed ślubem, a tak wyciąga takie że wstyd i wszystkiego szkoda bo się zniszczy, a tak na później będzie

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka