Kobiety nie chcą równouprawnienia?

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Ja też bym nie chciała faceta zarabiającego mniej ode mnie.
Mam takie poglądy, bo uwazam że obecnie moja pensja to takie całkowite minimum żeby jako tako zyć ( wynająć mieszkanie, pojechać na jakieś wakacje itp). Nie chciałabym się komuś dokladac, bo mnie na to nie stać.



Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[MsN]

Napisane przez Karibati

Panów, których wbrew pozorom na tym forum jest całkiem sporo, również proszę o wypowiedzi

Otóż pokutuje przekonanie, że Panie oczekują równouprawnienia w wielu dziedzinach życia. Przyznam, że niekiedy mam opory przed przysłowiowym przytrzymaniem drzwi w obawie przed oskarżeniami o szowinizm. Jednakże mam wrażenie, że oczekiwanie równouprawnienia jest mitem i to nie tylko w naszym, bądź co bądź, nadal relatywnie konserwatywnym kraju. Jeśli by przyjąć zasadę, że w poszukiwaniu bogatego mężczyzny nie chodzi o finanse a o zaradność (przełożenie pierwotnego instynktu) dochodzimy do kolejnej kwestii - mianowicie, że "dużo" jest wartością filozoficzną, zaś "więcej" - matematyczną.

Tak więc, dla kobiety zarabiającej najniższą krajową, mężczyzna o poborach, powiedzmy 2 500 - 3 000 będzie atrakcyjniejszy niż dla bizneswoman, która sama zarabia wystarczająco dużo, by móc sobie pozwolić na ubogiego partnera.

Czy zgadzacie się ze mną, zwłaszcza z ostatnim akapitem?

Co za bzdury.

Nie zgadzam się z ostatnim akapitem.
Bizneswoman raczej nie będzie z na przykład przysłowiowym Mietkiem hydraulikiem choćby zarabiał 5k netto, bo mimo, że na polskie warunki jest to dość "sporo" (zależy od części kraju/regionu Polski, zarobków i wydatków, oraz tego kto na jakim standardzie życia żyje - specjalnie dałam jako ostatni czynnik) bo szanowna bizneswoman będzie zarabiała od niego 2-3 krotnie więcej, a po za tym wątpię, że się dogadają, wątpię, że obydwoje będą na tym samym poziomie intelektualnym ( no wybacz , ale jednak jestem tego zdania, że ludzie muszą być również na podobnym poziomie jeśli chodzi o wykształcenie, wiem, że nie powinna być to reguła, ale jednak czasem nią jest).

Napisane przez Karibati

Otóż pokutuje przekonanie, że Panie oczekują równouprawnienia w wielu dziedzinach życia. Przyznam, że niekiedy mam opory przed przysłowiowym przytrzymaniem drzwi w obawie przed oskarżeniami o szowinizm.

O to to. Ten akapit pokazuje, że musisz mieć jakieś kompleksy, albo kompleks właśnie mniejszości, że aż musiałeś go napisać. 🤭 Bo serio to się robi już nudne :ziew: :ziewa:

No, a nie wszystkie kobiety lecą na kasę u facetów bo owszem finanse są ważne, ale kobiety też pracują i są aktywne zawodowe, ambitne, robią kariery i chyba o tym zapomniałeś. Które patrzą na zasobny portfel faceta te patrzą, ale uwierz, że dla kobiet jest coś ważniejszego od zasobności portfela - uroda bądź co bądź, charakter i oczywiście tyle ile w gaciach ️. No taka prawda mój drogi.

[Mahdab]

Napisane przez Limonka2738

No to co ja ci poradzę, że kobiety wołają niższe stawki? Co ci pracodawca poradzi? Co ci prawodawca poradzi?


To nie jest wina pracodawcy czy kogokolwiek innego, tylko wina samooceny samych kobiet. I to one muszą się ogarnąć, bo nikt za nie tego nie zrobi.


Oczywiście problem jest społeczny i leży w wychowaniu i szkolnictwie. Ale tutaj nic nie pomoże poza czasem i uświadamianiem dziewczynek, że są równie wartościowe. Że mają takie same możliwości jak mężczyźni i mają wszelkie prawo z nich korzystać.


A nie wmawianie im, że kobiety zarabiają mniej na tym samym stanowisku i tak to w życiu bywa.


Równość możliwości, a nie równość wyników, jak to ktoś mądry powiedział (a ja zapomniałam, kto).

Przecież pisała ci dziewczyna w jednym wątku jak szef wprost mówił, że po co kobiecie podwyżka, czy męża nie ma?

Moja koleżanka na rozmowie została obśmiana, gdy podała swoją stawkę, bo "Co? Dla kobiety taka pansja?"
Owszem zgłosiła, ale co z tego? Pracy nie dostała (zresztą kto by chciał z takim człowiekiem pracować), a myślenia faceta nie zmieniła.
Jeden idiota powiedział to na głos, a wielu myśli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Mahdab

Przecież pisała ci dziewczyna w jednym wątku jak szef wprost mówił, że po co kobiecie podwyżka, czy męża nie ma?

Moja koleżanka na rozmowie została obśmiana, gdy podała swoją stawkę, bo "Co? Dla kobiety taka pansja?"
Owszem zgłosiła, ale co z tego? Pracy nie dostała (zresztą kto by chciał z takim człowiekiem pracować), a myślenia faceta nie zmieniła.
Jeden idiota powiedział to na głos, a wielu myśli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A mężczyźnie powie, że po co mu wolne na wigilię jak pani Ania ma dwójkę dzieci i jej się bardziej należy.

No i dobrze, że nie dostała, chciała u takiego pacana pracować?

Są ludzie i taborety, wiele w życiu słyszałam przeginających pracodawców. Do obu płci, wszelkich stanów cywilnych, niezależnie od posiadania dzieci. Jak ktoś jest betonem, to rzadko działa to wybiórczo.

A w swojej prywatnej firmie można sobie nie zatrudnić z jakiegokolwiek powodu.

Nie lubię takich licytacji na dowody anegdotyczne, bo świadczy to o słabych argumentach przeciwnika. Myślisz, że nie mam przykładów jak mężczyznę źle potraktowano w pracy, bo był mężczyzną?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez Limonka2738

A mężczyźnie powie, że po co mu wolne na wigilię jak pani Ania ma dwójkę dzieci i jej się bardziej należy.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Żebyś się nie zdziwiła, bo bezdzietne kobiety często słyszą to samo.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez tinkerver2

Żebyś się nie zdziwiła, bo bezdzietne kobiety często słyszą to samo.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Oczywiście. To tylko przykład, jaki przyszedł mi do głowy z opowieści znajomych jako pierwszy.

Płci są różne, statystycznie pewne rzeczy robimy inaczej i się tego nie przeskoczy, a inne są kulturowo unormowane w taki czy inny sposób.

I to nie jest fajne. Ale to nie jest tak, że bycie kobietą jest zawsze gorsze. Po prostu czasem lepiej być facetem, czasem kobietą, a trawa zawsze jest zieleńsza po tej drugiej stronie.

Ostatnio zamknęli jeden dział w mojej firmie. Zostawili tylko jedną osobę. Wiesz kogo? Kobietę, która ma dwójkę dzieci. Nie, nie była najlepszym pracownikiem (wręcz przeciwnie, już od dawna manager prosił o zwolnienie, ale szef się migał) i sam szef przyznał, że nie potrafi wyrzucić matki dwójki dzieci z pracy.

Więc to nie działa tylko w jedną stronę.

Jasne, kobieta ma przewalone jak wpadnie, bo musi kombinować z aborcją, albo zostać z dzieckiem samotną matką. Ale facet ma przewalone, bo kobieta mu wbrew jego woli urodzi dziecko, na które będzie musiał łożyć, albo usunie, choć on chciałby je zatrzymać.

Jasne, kobiety częściej padają ofiarami gwałtu, ale mężczyźni częściej są ofiarami napaści i pobić wszelakich i częściej giną w wyniku takich zdarzeń. Co jest lepsze - być zabitym czy zgwałconym, kwestia dyskusyjna, wiadomo.

Jasne, kobiety wołają mniejszą stawkę przy rekrutacji. Ale rekruterzy patrzą pobłażliwiej na przerwy w życiorysie. (Zrobili ciekawy eksperyment w Australii, poszukam.)

Jasne, kobiety częściej są ofiarami przemocy domowej i molestowania. Ale dzięki temu taka kobieta może się łatwo zgłosić, wie, gdzie iść. Facet, który chce zgłosić, że jest molestowany czy bity - powodzenia.

Jasne, kobiety częściej zostają samotnym rodzicami. Ale mężczyźni przez to nawet jak chcą walczyć, to mają mniejsze szanse na opiekę.

Jasne, jest mniej wybitnych kobiet pod względem IQ. Ale jest też mniej kobiet o absolutnie niskim IQ. Krzywe inteligencji mają po prostu inne sigma i sie to inaczej rozkłada. Więc mamy mało kobiet CEO, ale też mało kobiet bezdomnych i bez pracy (takich, które pracować chcą, wiadomo).

Jasne, kobiety są oceniane pod względem swojego wyglądu. Ale faceci pod względem tego, ile zarabiają. Wiadomo, nie wszyscy to robią. Ale niektórzy robią.

Jasne, czasem jak się okaże na rajdzie, że jestem kobietą, to ktoś rzuci tekstem "o, super, to idź zrób mi kanapkę". Ale też znajduje się częściej wysokolevelowy gracz, który "widzi, że masz potencjał i on cię podszkoli". I kiedyś znajomy mi napisał na LoLu "jakoś tak nas facetów smurfy z Challengera wyzywają od noobów, a was to szkolą w duo". I kurczę, no coś w tym jest.

I przykłady można mnożyć. Każdy kij ma dwa końce. I wiele z tego to bzdury kulturowe, ale uderzają tak samo w jedną jak i w drugą stronę.

Ja wolę być kobietą, jak wszystko weźmie się do kupy. Ale to kwestia subiektywna. Cenię sobie, że ja decyduję, ile moich potomków chodzi po świecie, jak wrzucam zdjęcie w cosplayu na Insta, to mam pierdyliard lajków, a mój facet w pełnej zbroi, nad którą siedział i się męczył znacznie dłużej ma 1/4 tego przy dobrych wiatrach. Cieszę się, że mogę chodzić w spódniczce albo spodniach, mogę się pomalować jak mnie najdzie ochota i nikt krzywo nie spojrzy. Jasne, może krzywo spojrzą jak się nie ogolę, ale wyebane. Podoba mi się, że jak przyjdzie dostawa papieru w pracy, to nikt nie powie, żebym przyniosla czy rozłożyła, zrobi to kolega z działu. Fajnie mieć większe działy w sklepach, móc zrobić ciekawsze rzeczy z fryzurą, mieć fajną kształtną figurę, a nie być jednym wielkim prostokątem. Jasne, przez to moja koszula często będzie droższa niż faceta, bo wymaga więcej szycia i krojenia. Ale znowu przechodzimy do tematu tego postu - kij ma dwa końce.

I jako społeczeństwo musimy się nauczyć równać w obie strony.

Jeżeli ktoś nie chce mi zapłacić, ile oczekuję, to znajdę kogoś, kto zapłaci. Januszy jest coraz mniej na tym świecie, a ja i tak bym nie chciała u takiego pracować. A jeśli są kobiety, które zgodzą się na gorszą stawkę - to kto tu napędza całą sytuację i psuje rynek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

O tak, z tą przemocą domowa to żeś pojechała. Powodzenia ze zgłoszeniem tego na policję. Policja zwykle kończy na założeniu niebieskiej karty, a czasem i tego nie robią, bo zajmuje się tym mops. Zgłoszenie przyjmą, i poza tym nic nie zrobią.
Nie odizoluja sprawcy przemocy. W sądzie Pan dostanie karę roku lub dwóch lat w zawieszeniu, za kilka lat znęcania się nad rodzina.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez tinkerver2

O tak, z tą przemocą domowa to żeś pojechała. Powodzenia ze zgłoszeniem tego na policję. Policja zwykle kończy na założeniu niebieskiej karty, a czasem i tego nie robią, bo zajmuje się tym mops. Zgłoszenie przyjmą, i poza tym nic nie zrobią.
Nie odizoluja sprawcy przemocy. W sądzie Pan dostanie karę roku lub dwóch lat w zawieszeniu, za kilka lat znęcania się nad rodzina.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Heh. Cały post limonki jest słuszny, to były tylko przykłady, ale oczywiście trzeba się czepić jednego przykładu i go obalić obalając całą wypowiedź.

[Limonka2738]

Napisane przez tinkerver2

O tak, z tą przemocą domowa to żeś pojechała. Powodzenia ze zgłoszeniem tego na policję. Policja zwykle kończy na założeniu niebieskiej karty, a czasem i tego nie robią, bo zajmuje się tym mops. Zgłoszenie przyjmą, i poza tym nic nie zrobią.
Nie odizoluja sprawcy przemocy. W sądzie Pan dostanie karę roku lub dwóch lat w zawieszeniu, za kilka lat znęcania się nad rodzina.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Lol. Nie no, spoko. Fajnie że się odniosłaś do jednego argumentu z 20.

I zapominasz o aspekcie społecznym - bita kobieta jest żałowana, ma wsparcie, facet jest potworem. W drugą stronę jest silna babka, która nie da sobie w kaszę dmuchać i pantoflarz. Jako kobieta masz społeczne przyzwolenie na strzelenie facetowi z liścia. Spróbuj to zrobić jako facet. Zrobiłam kiedyś z chłopakiem eksperyment społeczny na zaludnionym placu. Jednego dnia ja uderzyłam jego, drugiego dnia on mnie. Reakcje publiczności były zupełnie różne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez Limonka2738

Lol. Nie no, spoko. Fajnie że się odniosłaś do jednego argumentu z 20.

I zapominasz o aspekcie społecznym - bita kobieta jest żałowana, ma wsparcie, facet jest potworem. W drugą stronę jest silna babka, która nie da sobie w kaszę dmuchać i pantoflarz. Jako kobieta masz społeczne przyzwolenie na strzelenie facetowi z liścia. Spróbuj to zrobić jako facet. Zrobiłam kiedyś z chłopakiem eksperyment społeczny na zaludnionym placu. Jednego dnia ja uderzyłam jego, drugiego dnia on mnie. Reakcje publiczności były zupełnie różne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo nie chce mi się o 9 rano w poniedziałek odpowiadać na tasiemca.
Natomiast ja eksperymentu nie robiłam, ale miałam w mieszkaniu parke, która się tlukla, laska chodziła z limem pod okiem, wszyscy słyszeli, a mimo wszystko tylko ja reagowałam. Od innych słyszałam, że to ich sprawa, żeby się nie mieszać.
Nawet opiekun, gdy mu to zgłosiłam stwierdził, że "będzie miał to na uwadze", i koniec.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Limonka2738

Oczywiście. To tylko przykład, jaki przyszedł mi do głowy z opowieści znajomych jako pierwszy.

Płci są różne, statystycznie pewne rzeczy robimy inaczej i się tego nie przeskoczy, a inne są kulturowo unormowane w taki czy inny sposób.

I to nie jest fajne. Ale to nie jest tak, że bycie kobietą jest zawsze gorsze. Po prostu czasem lepiej być facetem, czasem kobietą, a trawa zawsze jest zieleńsza po tej drugiej stronie.

Ostatnio zamknęli jeden dział w mojej firmie. Zostawili tylko jedną osobę. Wiesz kogo? Kobietę, która ma dwójkę dzieci. Nie, nie była najlepszym pracownikiem (wręcz przeciwnie, już od dawna manager prosił o zwolnienie, ale szef się migał) i sam szef przyznał, że nie potrafi wyrzucić matki dwójki dzieci z pracy.

Więc to nie działa tylko w jedną stronę.

Jasne, kobieta ma przewalone jak wpadnie, bo musi kombinować z aborcją, albo zostać z dzieckiem samotną matką. Ale facet ma przewalone, bo kobieta mu wbrew jego woli urodzi dziecko, na które będzie musiał łożyć, albo usunie, choć on chciałby je zatrzymać.

Jasne, kobiety częściej padają ofiarami gwałtu, ale mężczyźni częściej są ofiarami napaści i pobić wszelakich i częściej giną w wyniku takich zdarzeń. Co jest lepsze - być zabitym czy zgwałconym, kwestia dyskusyjna, wiadomo.

Jasne, kobiety wołają mniejszą stawkę przy rekrutacji. Ale rekruterzy patrzą pobłażliwiej na przerwy w życiorysie. (Zrobili ciekawy eksperyment w Australii, poszukam.)

Jasne, kobiety częściej są ofiarami przemocy domowej i molestowania. Ale dzięki temu taka kobieta może się łatwo zgłosić, wie, gdzie iść. Facet, który chce zgłosić, że jest molestowany czy bity - powodzenia.

Jasne, kobiety częściej zostają samotnym rodzicami. Ale mężczyźni przez to nawet jak chcą walczyć, to mają mniejsze szanse na opiekę.

Jasne, jest mniej wybitnych kobiet pod względem IQ. Ale jest też mniej kobiet o absolutnie niskim IQ. Krzywe inteligencji mają po prostu inne sigma i sie to inaczej rozkłada. Więc mamy mało kobiet CEO, ale też mało kobiet bezdomnych i bez pracy (takich, które pracować chcą, wiadomo).

Jasne, kobiety są oceniane pod względem swojego wyglądu. Ale faceci pod względem tego, ile zarabiają. Wiadomo, nie wszyscy to robią. Ale niektórzy robią.

Jasne, czasem jak się okaże na rajdzie, że jestem kobietą, to ktoś rzuci tekstem "o, super, to idź zrób mi kanapkę". Ale też znajduje się częściej wysokolevelowy gracz, który "widzi, że masz potencjał i on cię podszkoli". I kiedyś znajomy mi napisał na LoLu "jakoś tak nas facetów smurfy z Challengera wyzywają od noobów, a was to szkolą w duo". I kurczę, no coś w tym jest.

I przykłady można mnożyć. Każdy kij ma dwa końce. I wiele z tego to bzdury kulturowe, ale uderzają tak samo w jedną jak i w drugą stronę.

Ja wolę być kobietą, jak wszystko weźmie się do kupy. Ale to kwestia subiektywna. Cenię sobie, że ja decyduję, ile moich potomków chodzi po świecie, jak wrzucam zdjęcie w cosplayu na Insta, to mam pierdyliard lajków, a mój facet w pełnej zbroi, nad którą siedział i się męczył znacznie dłużej ma 1/4 tego przy dobrych wiatrach. Cieszę się, że mogę chodzić w spódniczce albo spodniach, mogę się pomalować jak mnie najdzie ochota i nikt krzywo nie spojrzy. Jasne, może krzywo spojrzą jak się nie ogolę, ale wyebane. Podoba mi się, że jak przyjdzie dostawa papieru w pracy, to nikt nie powie, żebym przyniosla czy rozłożyła, zrobi to kolega z działu. Fajnie mieć większe działy w sklepach, móc zrobić ciekawsze rzeczy z fryzurą, mieć fajną kształtną figurę, a nie być jednym wielkim prostokątem. Jasne, przez to moja koszula często będzie droższa niż faceta, bo wymaga więcej szycia i krojenia. Ale znowu przechodzimy do tematu tego postu - kij ma dwa końce.

I jako społeczeństwo musimy się nauczyć równać w obie strony.

Jeżeli ktoś nie chce mi zapłacić, ile oczekuję, to znajdę kogoś, kto zapłaci. Januszy jest coraz mniej na tym świecie, a ja i tak bym nie chciała u takiego pracować. A jeśli są kobiety, które zgodzą się na gorszą stawkę - to kto tu napędza całą sytuację i psuje rynek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się w 100%.
Taki wpis powinny przeczytać feministki walczące i wykopowi chłopcy.
Chociaż jak widać po odpowiedzi @tinkerver2, chyba już nie ma nadziei dla niektórych.

[tinkerver2]

Napisane przez Dwight_Schrute

Chociaż jak widać po odpowiedzi @tinkerver2, chyba już nie ma nadziei dla niektórych.

Chyba dla ciebie.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez tinkerver2

Bo nie chce mi się o 9 rano w poniedziałek odpowiadać na tasiemca.
Natomiast ja eksperymentu nie robiłam, ale miałam w mieszkaniu parke, która się tlukla, laska chodziła z limem pod okiem, wszyscy słyszeli, a mimo wszystko tylko ja reagowałam. Od innych słyszałam, że to ich sprawa, żeby się nie mieszać.
Nawet opiekun, gdy mu to zgłosiłam stwierdził, że "będzie miał to na uwadze", i koniec.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

To nie odpowiadaj wcale, jak nie masz nic konkretnego do powiedzenia.

Ja widziałam jak na bitą kobietę zareagowała cała ulica. Sama dzwoniłam na policję kiedy dwóch typa trzymało skur., żeby nie uciekł, a cztery kobiety i jeden chłopiec zbierali jej rzeczy (kobieta handlowała na rogu ulicy rękawiczkami, czapkami, no wiadomo) i ją pocieszali.

No i mamy dowód anegdotyczny kontra dowód anegdotyczny. Nic to nie zmienia w dyskusji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Napisane przez MsN

No, a nie wszystkie kobiety lecą na kasę u facetów bo owszem finanse są ważne, ale kobiety też pracują i są aktywne zawodowe, ambitne, robią kariery i chyba o tym zapomniałeś. Które patrzą na zasobny portfel faceta te patrzą, ale uwierz, że dla kobiet jest coś ważniejszego od zasobności portfela - uroda bądź co bądź, charakter i oczywiście tyle ile w gaciach ️. No taka prawda mój drogi.

Czyli kasa, rozmiar ku****sa, wygląd, charakter. Do tego wysokie ambicje, tak jak i wzrost powyżej 185 cm.
Cóż, nie każdy musi być w związku.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Limonka2738

To nie odpowiadaj wcale, jak nie masz nic konkretnego do powiedzenia.

Ja widziałam jak na bitą kobietę zareagowała cała ulica. Sama dzwoniłam na policję kiedy dwóch typa trzymało skur., żeby nie uciekł, a cztery kobiety i jeden chłopiec zbierali jej rzeczy (kobieta handlowała na rogu ulicy rękawiczkami, czapkami, no wiadomo) i ją pocieszali.

No i mamy dowód anegdotyczny kontra dowód anegdotyczny. Nic to nie zmienia w dyskusji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Mało tego, nawet jak się parka ostro kłóci w miejscu publicznym i np. dochodzi do szarpaniny, to ludzie potrafią podejść i spytać czy wszystko w porządku (oczywiście kobietę) albo typa odsunąć. W drugą stronę gdyby koleś dostał z liścia to co najwyżej pomyślą "pewnie zasłużył".

[tinkerver2]

Napisane przez Limonka2738

Oczywiście. To tylko przykład, jaki przyszedł mi do głowy z opowieści znajomych jako pierwszy.

Płci są różne, statystycznie pewne rzeczy robimy inaczej i się tego nie przeskoczy, a inne są kulturowo unormowane w taki czy inny sposób.

I to nie jest fajne. Ale to nie jest tak, że bycie kobietą jest zawsze gorsze. Po prostu czasem lepiej być facetem, czasem kobietą, a trawa zawsze jest zieleńsza po tej drugiej stronie.

Ostatnio zamknęli jeden dział w mojej firmie. Zostawili tylko jedną osobę. Wiesz kogo? Kobietę, która ma dwójkę dzieci. Nie, nie była najlepszym pracownikiem (wręcz przeciwnie, już od dawna manager prosił o zwolnienie, ale szef się migał) i sam szef przyznał, że nie potrafi wyrzucić matki dwójki dzieci z pracy.

I myślisz, że jakby była do wyboru bezdzietna kobieta, a kobieta z dwójką dzieci to zostawiliby obie, bo to kobiety?

Więc to nie działa tylko w jedną stronę.

Jasne, kobieta ma przewalone jak wpadnie, bo musi kombinować z aborcją, albo zostać z dzieckiem samotną matką. Ale facet ma przewalone, bo kobieta mu wbrew jego woli urodzi dziecko, na które będzie musiał łożyć, albo usunie, choć on chciałby je zatrzymać.
No cóż, ja cały czas optuje za utworzeniem sztucznej macicy, ale żaden walczący mężczyzna jakoś się tym nie zajmuje

Jasne, kobiety częściej padają ofiarami gwałtu, ale mężczyźni częściej są ofiarami napaści i pobić wszelakich i częściej giną w wyniku takich zdarzeń. Co jest lepsze - być zabitym czy zgwałconym, kwestia dyskusyjna, wiadomo.
Kwestia patriarchatu w wychowaniu. Chłopców wychowuje się w duchu walki, rywalizacji, jak się pobije jeden z drugim, to ups, no faceci tacy są, co poradzić. dziewczynki na mimozy, które mają być grzeczne i powodować kłopotów.

Jasne, kobiety wołają mniejszą stawkę przy rekrutacji. Ale rekruterzy patrzą pobłażliwiej na przerwy w życiorysie. (Zrobili ciekawy eksperyment w Australii, poszukam.)

No dziwne, żeby nie, przecież facet nie skala się zostaniem w domu przez 2-3 lata, cnie?

Jasne, kobiety częściej są ofiarami przemocy domowej i molestowania. Ale dzięki temu taka kobieta może się łatwo zgłosić, wie, gdzie iść. Facet, który chce zgłosić, że jest molestowany czy bity - powodzenia.
O tym już pisałam
Jasne, kobiety częściej zostają samotnym rodzicami. Ale mężczyźni przez to nawet jak chcą walczyć, to mają mniejsze szanse na opiekę.
Bo faceci nie walczą w sądach o dzieci, chyba nawet ty pisałaś, że faceci bohatesko i empatycznie zgadzają się na opiekę matki, żeby się po sądach nie ciągnac.
Jasne, jest mniej wybitnych kobiet pod względem IQ. Ale jest też mniej kobiet o absolutnie niskim IQ. Krzywe inteligencji mają po prostu inne sigma i sie to inaczej rozkłada. Więc mamy mało kobiet CEO, ale też mało kobiet bezdomnych i bez pracy (takich, które pracować chcą, wiadomo).
Do tego się nie odniosę, bo nie mam takiej wiedzy.

Jasne, kobiety są oceniane pod względem swojego wyglądu. Ale faceci pod względem tego, ile zarabiają. Wiadomo, nie wszyscy to robią. Ale niektórzy robią.
No nie wiem, jak kobieta siedzi w domu, to kura domowa, bez ambicji (sama tak pisałaś), od sprzątania i gotowania, matka polka, bez swoich pieniędzy, zależna od faceta. A jak pracuje, to zaraz karierowiczka, egoistka, feministka.

Jasne, czasem jak się okaże na rajdzie, że jestem kobietą, to ktoś rzuci tekstem "o, super, to idź zrób mi kanapkę". Ale też znajduje się częściej wysokolevelowy gracz, który "widzi, że masz potencjał i on cię podszkoli". I kiedyś znajomy mi napisał na LoLu "jakoś tak nas facetów smurfy z Challengera wyzywają od noobów, a was to szkolą w duo". I kurczę, no coś w tym jest.
Co do tego się nie wypowiem, bo nigdy nie grałam w takie gry

I przykłady można mnożyć. Każdy kij ma dwa końce. I wiele z tego to bzdury kulturowe, ale uderzają tak samo w jedną jak i w drugą stronę.

Ja wolę być kobietą, jak wszystko weźmie się do kupy. Ale to kwestia subiektywna. Cenię sobie, że ja decyduję, ile moich potomków chodzi po świecie, jak wrzucam zdjęcie w cosplayu na Insta, to mam pierdyliard lajków, a mój facet w pełnej zbroi, nad którą siedział i się męczył znacznie dłużej ma 1/4 tego przy dobrych wiatrach. Cieszę się, że mogę chodzić w spódniczce albo spodniach, mogę się pomalować jak mnie najdzie ochota i nikt krzywo nie spojrzy. Jasne, może krzywo spojrzą jak się nie ogolę, ale wyebane. Podoba mi się, że jak przyjdzie dostawa papieru w pracy, to nikt nie powie, żebym przyniosla czy rozłożyła, zrobi to kolega z działu. Fajnie mieć większe działy w sklepach, móc zrobić ciekawsze rzeczy z fryzurą, mieć fajną kształtną figurę, a nie być jednym wielkim prostokątem. Jasne, przez to moja koszula często będzie droższa niż faceta, bo wymaga więcej szycia i krojenia. Ale znowu przechodzimy do tematu tego postu - kij ma dwa końce.

I jako społeczeństwo musimy się nauczyć równać w obie strony.

Jeżeli ktoś nie chce mi zapłacić, ile oczekuję, to znajdę kogoś, kto zapłaci. Januszy jest coraz mniej na tym świecie, a ja i tak bym nie chciała u takiego pracować. A jeśli są kobiety, które zgodzą się na gorszą stawkę - to kto tu napędza całą sytuację i psuje rynek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardziej mi się nie chce

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[elvegirl]

Limonka, masz gdzieś dane na temat tej opieki nad dzieckiem? Szukałam całkiem niedawno i nie znalazłam nigdzie statystyk porównujących sytuacje kiedy jest 1:1 w ilości starających się o opiekę, wszędzie tylko informacje o tym, że zdecydowanie mniej facetów w ogóle próbuje o opiekę walczyć.

[tinkerver2]

Napisane przez Limonka2738

To nie odpowiadaj wcale, jak nie masz nic konkretnego do powiedzenia.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

LOL, jesteś ostatnia osoba, która mi będzie mówić gdzie i jak mogę się wypowiedzieć a gdzie nie

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[MsN]

Napisane przez Dwight_Schrute

Czyli kasa, rozmiar ku****sa, wygląd, charakter. Do tego wysokie ambicje, tak jak i wzrost powyżej 185 cm.
Cóż, nie każdy musi być w związku.

Ale co Ty mi sugerujesz?
Tak, patrzę na wygląd i mam do tego prawo. Patrzę również na wykształcenie, charakterze inteligencję, poczucie humoru itd. Mam prawo? No mam. Co Cię boli?

Każdy człowiek ma prawo do swoich wyborów, preferencji i gustów. Tak samo jak powiem Ci szczerze nie związałabym się nigdy z czarnoskórym, niepełnosprawnym czy Mietkiem spod sklepu z jabolem w ręku. Bo mam wyższe wymagania co do potencjalnego partnera i mam prawo do tego. Mam prawo do wyboru. I o co Ci chodzi? Z czym masz problem? Masz problem z tym, że niektóre kobiety mają wysokie wymagania?


Zauważyłam, że jeśli niektórzy faceci mają wysokie wymagania to jest ok, jest dobrze, a kobieta co, jest gorsza i nie może ich mieć? Bo co facet, ma więcej do zaoferowania kobiecie, a kobieta nie może nic więcej od siebie dać, tylko wygląd? W czym kobieta jest gorsza od faceta?

Jeśli mi facet powie, że u niego do związku żadna nie ma łatwo (żeby z nim być) to jest to ok, a kobieta nie ma prawa tak postępować i sądzić?

Napisane przez Dwight_Schrute

Cóż, nie każdy musi być w związku.

Nie, po prostu nie musimy się zgadzać w swoich poglądach i wyrażać aprobatę dlatego samego. 🤭 A każdy ma prawo do bycia w związku i każdy ma prawo do miłości.

[tinkerver2]

Napisane przez Dwight_Schrute

Czyli kasa, rozmiar ku****sa, wygląd, charakter. Do tego wysokie ambicje, tak jak i wzrost powyżej 185 cm.

Cóż, nie każdy musi być w związku.

Uuu, a mój ma 183, chyba go rzucę.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez elvegirl

Limonka, masz gdzieś dane na temat tej opieki nad dzieckiem? Szukałam całkiem niedawno i nie znalazłam nigdzie statystyk porównujących sytuacje kiedy jest 1:1 w ilości starających się o opiekę, wszędzie tylko informacje o tym, że zdecydowanie mniej facetów w ogóle próbuje o opiekę walczyć.

Wiesz, jestem teraz na uczelni i nie mam dostępu do kompa. Na pewno wrzucę tutaj ten eksperyment australijski, i na twoją prośbę postaram się odszukać te dane. Tyle że to nie jest takie proste, bo psychologowie często zalecają rodzicom decyzję zamiast walki o dziecko, więc ojcowie się sami zrzekają walki, wiadomo, nie wszyscy.

Dane socjologiczne zawsze ciężko interpretować, bo wpływa na to multum czynników. To nie jest jak w fizyce, że pęd wynosi tyle, wysokość tyle, krzywa standardowa, współczynnik a i b, sprawa wyjaśniona, wszystko wiadomo, dziękuję za uwagę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Napisane przez MsN

Ale co Ty mi sugerujesz?
Tak, patrzę na wygląd i mam do tego prawo. Patrzę również na wykształcenie, charakterze inteligencję, poczucie humoru itd. Mam prawo? No mam. Co Cię boli?

Każdy człowiek ma prawo do swoich wyborów, preferencji i gustów. Tak samo jak powiem Ci szczerze nie związałabym się nigdy z czarnoskórym, niepełnosprawnym czy Mietkiem spod sklepu z jabolem w ręku. Bo mam wyższe wymagania co do potencjalnego partnera i mam prawo do tego. Mam prawo do wyboru. I o co Ci chodzi? Z czym masz problem? Masz problem z tym, że niektóre kobiety mają wysokie wymagania?


Zauważyłam, że jeśli niektórzy faceci mają wysokie wymagania to jest ok, jest dobrze, a kobieta co, jest gorsza i nie może ich mieć? Bo co facet, ma więcej do zaoferowania kobiecie, a kobieta nie może nic więcej od siebie dać, tylko wygląd? W czym kobieta jest gorsza od faceta?

Jeśli mi facet powie, że u niego do związku żadna nie ma łatwo (żeby z nim być) to jest to ok, a kobieta nie ma prawa tak postępować i sądzić?



Nie, po prostu nie musimy się zgadzać w swoich poglądach i wyrażać aprobatę dlatego samego. 🤭 A każdy ma prawo do bycia w związku i każdy ma prawo do miłości.

Kobieto, po co się uruchamiasz? Ja pisałem o sobie, że nie spełniam kryteriów i nie wróży to dobrze moim szansom na związek w przyszłości. Nie było nawet krytyki Twoich/kobiecych wymagań.

[elvegirl]

Napisane przez Limonka2738

Dane socjologiczne zawsze ciężko interpretować, bo wpływa na to multum czynników. To nie jest jak w fizyce, że pęd wynosi tyle, wysokość tyle, krzywa standardowa, współczynnik a i b, sprawa wyjaśniona, wszystko wiadomo, dziękuję za uwagę.

No właśnie wiem, dlatego mnie Twoja wypowiedź i podanie tej akurat kwestii jako oczywistości zaskoczyła.

[kennedy]

Napisane przez Dwight_Schrute

Czyli kasa, rozmiar ku****sa, wygląd, charakter. Do tego wysokie ambicje, tak jak i wzrost powyżej 185 cm.
Cóż, nie każdy musi być w związku.

znajdziesz dziewczyne ktorej wymagania spelniasz. nie martw sie.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez kennedy

znajdziesz dziewczyne ktorej wymagania spelniasz. nie martw sie.

Nie martwię się. Dobrze mi samemu. Nie siedzę w kącie płacząc co wieczór, jakim to jestem nieszczęśliwym singlem.

[tinkerver2]

Napisane przez Dwight_Schrute

Nie martwię się. Dobrze mi samemu. Nie siedzę w kącie płacząc co wieczór, jakim to jestem nieszczęśliwym singlem.

A jednak non stop siedzisz na babski forum i piszesz jak to kobiety lecą na hajs, wygląd i w ogóle.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Dwight_Schrute]

Napisane przez tinkerver2

A jednak non stop siedzisz na babski forum i piszesz jak to kobiety lecą na hajs, wygląd i w ogóle.

Ciekawe, że jak kobieta napisze, że kobiety lecą na hajs, wygląd i rozmiar penisa to... siedzisz cicho.

[MsN]

Napisane przez Dwight_Schrute

Kobieto, po co się uruchamiasz? Ja pisałem o sobie, że nie spełniam kryteriów i nie wróży to dobrze moim szansom na związek w przyszłości. Nie było nawet krytyki Twoich/kobiecych wymagań.

Okej, nie zrozumiałam. Najpierw uznałam, że jednak może masz kompleksy i stąd taki Twój, a nie inny komentarz. Sam uznałeś, że nie spełniasz tych wymogów. Po za tym Twój komentarz odebrałam go jako "agresywny", ale już widzę, że się pomyliłam.

[Pugslove]

Nie przeszkadzałoby mi, że mój partner zarabia mniej ode mnie pod warunkiem, że:

a) są to zarobki, które nie zmuszają mnie do dokladania sie wiecej do np. wspolnego mieszkania
b) cała reszta jego cech (humor, inteligencja, zwyczajne czucie sie dobrze w jego towarzystwie) wynagradza mi taki fakt z nawiązką

Chociaz nadal nie wiem co ma rownouprawnienie do zarobkow partnera.

[tinkerver2]

Napisane przez Dwight_Schrute

Ciekawe, że jak kobieta napisze, że kobiety lecą na hajs, wygląd i rozmiar penisa to... siedzisz cicho.

Nie wydaje mi się.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka