Seks dopiero po ślubie?

[Marcin124]

Cześć

Poznałem 2 tygodnie temu pewną dziewczynę, już na pierwszym spotkaniu zaiskrzyło między nami i do dziś mamy ze sobą świetny kontakt. Bardzo mi się podoba, ja jej chyba też. W teorii wszystko idealnie, ale pojawił się pewien problem. Ostatnio podczas pieszczot gdy chciałem pójść dalej przerwała nagle i powiedziała mi wprost, że seks dopiero po ślubie bo jest wierzącą i praktykującą katoliczką.

I tutaj pojawia się problem. Wg mnie ślub z kobietą, z którą nawet nie spałem czy mieszkałem (o mieszkanie razem nie pytałem, ale podejrzewam, że z tym też będzie problem) jest nie do przyjęcia. A co jeśli po ślubie okaże się że jesteśmy kompletnie niedopasowani seksualnie? Nie wspominając o tym, że jestem dopiero na dorobku, o ślubie będę myślał dopiero za kilka lat, zatem mam cierpieć przez lata z powodu braku seksu?

Dodam od razu, że nie oczekuję seksu już po 2 tygodniach znajomości. Jeśli będzie chciała z tym poczekać to nie ma problemu, problemem jest to, że z tego co mówi tego seksu w ogóle nie będzie do ślubu.

Nie wiem co teraz robić. Z jednej strony mógłbym zerwać znajomość, bo jesteśmy dopiero na samym początku i nie byłoby to tak bardzo bolesne dla obu stron. Z drugiej jednak strony po miesiącach poszukiwań, umawiania się na randki w końcu znalazłem kobietę, która tak bardzo mi odpowiada, jednak kwestia seksu dopiero po ślubie jest dla mnie nie do przyjęcia z powodów wyżej opisanych.

Zerwać zatem? A może uda mi się z czasem zmienić jej podejście?
Proszę o jakieś rady
PS Ja mam 26 lat, ona 23

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

dlaczego oczekujesz ze ona zmieni podejscie?
moze to ty zmien swoje podejscie?
widzisz teraz?
ona nie chce seksu przed slubem
ja tego osobiscie nie rozumiem (tak samo jak ty) ale zaakceptowalabym jej wybor i pozegnala sie z ta dziewczyna
czekanie ze moze zmieni zdanie jest duza naiwnoscia w tym przypadku (pomysl jakby ona czekala ze ty zmienisz zdanie i ozenisz sie z nia bez seksu przed slubem)
poprostu nie realne,szkoda czasu

[201803290936]

Napisane przez Marcin124

Cześć

Poznałem 2 tygodnie temu pewną dziewczynę, już na pierwszym spotkaniu zaiskrzyło między nami i do dziś mamy ze sobą świetny kontakt. Bardzo mi się podoba, ja jej chyba też. W teorii wszystko idealnie, ale pojawił się pewien problem. Ostatnio podczas pieszczot gdy chciałem pójść dalej przerwała nagle i powiedziała mi wprost, że seks dopiero po ślubie bo jest wierzącą i praktykującą katoliczką.

I tutaj pojawia się problem. Wg mnie ślub z kobietą, z którą nawet nie spałem czy mieszkałem (o mieszkanie razem nie pytałem, ale podejrzewam, że z tym też będzie problem) jest nie do przyjęcia. A co jeśli po ślubie okaże się że jesteśmy kompletnie niedopasowani seksualnie? Nie wspominając o tym, że jestem dopiero na dorobku, o ślubie będę myślał dopiero za kilka lat, zatem mam cierpieć przez lata z powodu braku seksu?

Dodam od razu, że nie oczekuję seksu już po 2 tygodniach znajomości. Jeśli będzie chciała z tym poczekać to nie ma problemu, problemem jest to, że z tego co mówi tego seksu w ogóle nie będzie do ślubu.

Nie wiem co teraz robić. Z jednej strony mógłbym zerwać znajomość, bo jesteśmy dopiero na samym początku i nie byłoby to tak bardzo bolesne dla obu stron. Z drugiej jednak strony po miesiącach poszukiwań, umawiania się na randki w końcu znalazłem kobietę, która tak bardzo mi odpowiada, jednak kwestia seksu dopiero po ślubie jest dla mnie nie do przyjęcia z powodów wyżej opisanych.

Zerwać zatem? A może uda mi się z czasem zmienić jej podejście?
Proszę o jakieś rady
PS Ja mam 26 lat, ona 23

Skoro to, co Ci powiedziała aż tak Cię uwiera plus zaledwie po 2 tygodniach znajomości już chciałeś z nią przechodzić "do rzeczy", to tak, zakończ tą znajomość, bo jednak mocno Ci na seksie zależy i bez sensu, żebyś się frustrował a na nią robił jakieś naciski. Musi trafić "swój na swego". To zaledwie 2 tygodnie = całe nic.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Ona ma prawo postępować w tej kwestii tak jak chce, Ty masz prawo mieć zupełnie inaczej, żadne z Was nie ma prawa wywierać na tej drugiej osobie presji. Nie zawsze da się znaleźć rozwiązanie kompromisowe.

Poza tym weź pod uwagę, że brak seksu przed ślubem może być tylko jedną z kilku problematycznych kwestii. Nawet jeśli jakoś to przeskoczycie (wątpliwe, bo jedno z Was musiałoby się ugiąć) to co dalej - co z antykoncepcją? Z ewentualną wpadką? Z okazywaniem uczuć i seksie innym niż waginalny? Niektórzy katolicy uważają za grzech każde zbliżenie małżonków, które prowadzi do podniecenia, a nie zakończy się / nie będzie jego elementem 'normalne' zbliżenie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Oczywiście, że zerwać. Przecież się nie zgadzacie w fundamentalnej sprawie.

[260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e]

Napisane przez Marcin124

Nie wiem co teraz robić. Z jednej strony mógłbym zerwać znajomość, bo jesteśmy dopiero na samym początku i nie byłoby to tak bardzo bolesne dla obu stron. Z drugiej jednak strony po miesiącach poszukiwań, umawiania się na randki w końcu znalazłem kobietę, która tak bardzo mi odpowiada, jednak kwestia seksu dopiero po ślubie jest dla mnie nie do przyjęcia z powodów wyżej opisanych.

Zerwać zatem? A może uda mi się z czasem zmienić jej podejście?
Proszę o jakieś rady
PS Ja mam 26 lat, ona 23

Przy różnicy zdań w tak zasadniczej kwestii nie zaryzykowałabym stwierdzenia, że dana osoba "tak bardzo mi odpowiada". Zerwałabym.

[Marcin124]

To nie jest tak że mi tak bardzo zależy na seksie. W sytuacji którą opisywałem nie dążyłem do niego, bo nawet dla mnie na tym etapie byłoby za wcześnie. W poprzednim poważniejszym związku do seksu doszło prawie po roku znajomości. Nie mam z tym żadnego problemu, jeśli kobieta chce poczekać z seksem, aby móc najpierw bliżej poznać partnera.
Problemem w moim przypadku, jak już wspominałem, jest brak seksu w ogóle.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Marcin124

To nie jest tak że mi tak bardzo zależy na seksie. W sytuacji którą opisywałem nie dążyłem do niego, bo nawet dla mnie na tym etapie byłoby za wcześnie. W poprzednim poważniejszym związku do seksu doszło prawie po roku znajomości. Nie mam z tym żadnego problemu, jeśli kobieta chce poczekać z seksem, aby móc najpierw bliżej poznać partnera.
Problemem w moim przypadku, jak już wspominałem, jest brak seksu w ogóle.

To niczego nie zmienia. Ona nie uznaje w tej chwili seksu przed ślubem i nie ma żadnej metody by ocenić czy zmieni w tej kwestii zdanie czy nie.

[Cytokina]

Dziewczyna ma takie podejście i nie możesz wymagać od niej, że jej się zmieni, że jej się odwidzi, że może jednak ją namówisz. Ma prawo mieć swoje zasady. To, że chcesz w jakiś sposób wpłynąć na jej poglądy, wiarę i styl życia nie świadczy o tobie zbyt dobrze. Na pewno mówi o tym, że nie jesteście dla siebie.
Myślę też, że w tej sytuacji powinieneś zastanowić się nad innymi sprawami, bo podejście do wiary i przestrzeganie zasad Kościoła to nie tylko kwestia podejścia do seksu przedmałżeńskiego. Dziewczyna zapewne ma zupełnie inne podejście do budowania związku (bardziej nastawione na poznawanie siebie poprzez rozmowę, bliskość intelektualną, a nie cielesną), jak ona w ogóle widzi związek z osobą niewierzącą/niepraktykującą, antykoncepcji, założenia rodziny i wychowywania dzieci, wspólnego mieszkania itp.
Już nie zgadzacie się w jednej z podstawowych kwestii, a ty masz problem z zaakceptowaniem tego. Według mnie nie ma sensu iść w to dalej, nie jest wam po drodze.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Cytokina

Dziewczyna zapewne ma zupełnie inne podejście do budowania związku (bardziej nastawione na poznawanie siebie poprzez rozmowę, bliskość intelektualną, a nie cielesną)

Bez przesady, jedno drugiego nie wyklucza. Tzn. okazywanie sobie 'bliskości cielesnej' wcale nie oznacza, że pozostałe wymiary w jakikolwiek sposób na tym cierpią.

To, że dziewczyna wyklucza seks przed ślubem to zupełnie inna kwestia.

[201803290936]

Napisane przez Marcin124

To nie jest tak że mi tak bardzo zależy na seksie. W sytuacji którą opisywałem nie dążyłem do niego, bo nawet dla mnie na tym etapie byłoby za wcześnie. W poprzednim poważniejszym związku do seksu doszło prawie po roku znajomości. Nie mam z tym żadnego problemu, jeśli kobieta chce poczekać z seksem, aby móc najpierw bliżej poznać partnera.
Problemem w moim przypadku, jak już wspominałem, jest brak seksu w ogóle.

I to jest duży problem. Poza tym no jednak facet jakaś konsekwencja: pieszczoty i to takie, że aż wyszedł temat "stosunku nie będzie" zaledwie 2 tygodniach od poznania jej (więc jednak aż tak cierpliwie to tu nie jest), od razu zakładasz o tym wątek - o tym co Ci zakomunikowała, bo Cię to do tego stopnia zmartwiło. Dopiero ją poznałeś. No fajna jest na tle innych, ale mimo wszystko przyleciałeś po zaledwie 2 tygodniach Waszej znajomości na forum radzić się obcych ludzi. W dodatku szukać rad typu "czy zmieni zdanie (w podtekście: jak ją do tego przekonać)".

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Marcin124

Cześć

Poznałem 2 tygodnie temu pewną dziewczynę, już na pierwszym spotkaniu zaiskrzyło między nami i do dziś mamy ze sobą świetny kontakt. Bardzo mi się podoba, ja jej chyba też. W teorii wszystko idealnie, ale pojawił się pewien problem. Ostatnio podczas pieszczot gdy chciałem pójść dalej przerwała nagle i powiedziała mi wprost, że seks dopiero po ślubie bo jest wierzącą i praktykującą katoliczką.

I tutaj pojawia się problem. Wg mnie ślub z kobietą, z którą nawet nie spałem czy mieszkałem (o mieszkanie razem nie pytałem, ale podejrzewam, że z tym też będzie problem) jest nie do przyjęcia. A co jeśli po ślubie okaże się że jesteśmy kompletnie niedopasowani seksualnie? Nie wspominając o tym, że jestem dopiero na dorobku, o ślubie będę myślał dopiero za kilka lat, zatem mam cierpieć przez lata z powodu braku seksu?

Dodam od razu, że nie oczekuję seksu już po 2 tygodniach znajomości. Jeśli będzie chciała z tym poczekać to nie ma problemu, problemem jest to, że z tego co mówi tego seksu w ogóle nie będzie do ślubu.

Nie wiem co teraz robić. Z jednej strony mógłbym zerwać znajomość, bo jesteśmy dopiero na samym początku i nie byłoby to tak bardzo bolesne dla obu stron. Z drugiej jednak strony po miesiącach poszukiwań, umawiania się na randki w końcu znalazłem kobietę, która tak bardzo mi odpowiada, jednak kwestia seksu dopiero po ślubie jest dla mnie nie do przyjęcia z powodów wyżej opisanych.

Zerwać zatem? A może uda mi się z czasem zmienić jej podejście?
Proszę o jakieś rady
PS Ja mam 26 lat, ona 23

2 tygodnie znajomości i podczas pieszczot z wierzącą i praktykującą katoliczka chciałeś pójść dalej

aha

[Mad_Max]

Uciekaj chłopie gdzie pieprz rośnie. Nie dość, że 23-letnia dziewica, to jeszcze przejawia fundamentalizm w najgorszym wydaniu - religijny.
Po co się męczyć?

[Classic]

Napisane przez Doris1981

I to jest duży problem. Poza tym no jednak facet jakaś konsekwencja: pieszczoty i to takie, że aż wyszedł temat "stosunku nie będzie" zaledwie 2 tygodniach od poznania jej (więc jednak aż tak cierpliwie to tu nie jest), od razu zakładasz o tym wątek - o tym co Ci zakomunikowała, bo Cię to do tego stopnia zmartwiło. Dopiero ją poznałeś. No fajna jest na tle innych, ale mimo wszystko przyleciałeś po zaledwie 2 tygodniach Waszej znajomości na forum radzić się obcych ludzi. W dodatku szukać rad typu "czy zmieni zdanie (w podtekście: jak ją do tego przekonać)".

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;82434716]2 tygodnie znajomości i podczas pieszczot z wierzącą i praktykującą katoliczka chciałeś pójść dalej

aha[/QUOTE]

No ale w tych pieszczotach brały udział dwie osoby - ona też w nich uczestniczyła. Patrząc z drugiej strony - dziewczyna zagorzała katoliczka, seks dopiero po ślubie, a po dwóch tygodniach od poznania pieści się z jakimś facetem? Tutaj jest konsekwencja?

Ja bym się na ten związek nie pisała na miejscu Autora.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Classic

No ale w tych pieszczotach brały udział dwie osoby - ona też w nich uczestniczyła. Patrząc z drugiej strony - dziewczyna zagorzała katoliczka, seks dopiero po ślubie, a po dwóch tygodniach od poznania pieści się z jakimś facetem? Tutaj jest konsekwencja?

A gdzie brak konsekwencji? Przecież bardzo wyraźnie postawiła granicę i to dokładnie w tym miejscu, gdzie oficjalnie ją stawia KK.

[patrycjapatib]

Też Ciebie nie rozumeim, chłopie. Znacie się 2 tygodnie, macie zupełnie inne podejście do fundamentalnych spraw w związku, a Ty gadasz jak to Wy do siebie pasujecie i w ogóle bajka. Kobiet, z którymi będzie się Tobie fajnie gadało i zaiskrzy, jest masa, a Ty uparcie się trzymasz czegoś, co po prostu nie wypali. I jeszcze z Twojej wypowiedzi płynie takie 'jak ją przekonać?'. Może lepiej uszanuj jej poglądy, tak samo swoje i dorośnij do spędzenia życia z osobą, do której naprawdę pasujesz, a nie że jest chemia, fajnie się gada, więc to miłość na całe życie. Jest masa innych spraw, prawie się nie znacie, zerwij i znajdź dziewczynę, dla której seks po 2 tygodniach znajomości będzie tak samo spoko jak dla Ciebie.

[201803290936]

Napisane przez Classic

No ale w tych pieszczotach brały udział dwie osoby - ona też w nich uczestniczyła. Patrząc z drugiej strony - dziewczyna zagorzała katoliczka, seks dopiero po ślubie, a po dwóch tygodniach od poznania pieści się z jakimś facetem? Tutaj jest konsekwencja?

Ja bym się na ten związek nie pisała na miejscu Autora.

No to swoją drogą, bo mi się też gryzie pieszczenie z facetem po 2 tygodniach, gdzie rzekomo taka zagorzała. Nie tylko seksu przed ślubem KK zakazuje. Możliwe, że dziewczyna jest z tych, co lubią zarzucić haczyk, a potem metoda kija i marchewki. A może się tylko zapomniała, bo on jej się też podoba, ale pewnych zasad dla niego więcej nie chce łamać. Ja nie krytykuję Autora, że chciał szybko, skoro mu się panna podoba. Ludzka rzecz. Tylko niech zrozumie, że widać w tej sprawie się nie dogadają.

[Classic]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;82435156]A gdzie brak konsekwencji? Przecież bardzo wyraźnie postawiła granicę i to dokładnie w tym miejscu, gdzie oficjalnie ją stawia KK.[/QUOTE]

Możliwe. Nie znam tak szczegółowo założeń KK odnośnie współżycia i granic kontaktu cielesnego. Zależy co dla kogo też jest pieszczotą, dla mnie to już dość intymny kontakt, więcej niż całowanie.
Chciałam zwrócić uwagę na to, że ten medal ma dwie strony po prostu Dla mnie to nic dziwnego, że dorosły facet ma ochotę na seks z dziewczyną, która mu się podoba. Nawet po dwóch tygodniach.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Classic

Możliwe. Nie znam tak szczegółowo założeń KK odnośnie współżycia i granic kontaktu cielesnego. Zależy co dla kogo też jest pieszczotą, dla mnie to już dość intymny kontakt, więcej niż całowanie.
Chciałam zwrócić uwagę na to, że ten medal ma dwie strony po prostu Dla mnie to nic dziwnego, że dorosły facet ma ochotę na seks z dziewczyną, która mu się podoba. Nawet po dwóch tygodniach.

Też nie uważam, że ochota na seks nawet po dwóch tygodniach to coś dziwnego. W przypadku zagorzałej katoliczki też.

[Classic]

Napisane przez Doris1981

No to swoją drogą, bo mi się też gryzie pieszczenie z facetem po 2 tygodniach, gdzie rzekomo taka zagorzała. Nie tylko seksu przed ślubem KK zakazuje. Możliwe, że dziewczyna jest z tych, co lubią zarzucić haczyk, a potem metoda kija i marchewki. A może się tylko zapomniała, bo on jej się też podoba, ale pewnych zasad dla niego więcej nie chce łamać. Ja nie krytykuję Autora, że chciał szybko, skoro mu się panna podoba. Ludzka rzecz. Tylko niech zrozumie, że widać w tej sprawie się nie dogadają.

Dokładnie - nie dogadują się i to jest kluczowe. A sfera seksualna jest według mnie bardzo istotna. Dlatego uważam, że raczej tu o kompromis trudno.

[Marcin124]

Wcześniej nie dawała żadnego znaku, że może mieć takie poglądy. Jest bardzo otwartą i pewną siebie dziewczyną. Sama często flirtowała ze mną w wiadomościach w "sprośny" sposób, szybko doszło do pierwszego pocałunku i sama często je inicjuje. Wydawała mi się bardzo "wyzwolona" w tych tematach.
Dlatego tak bardzo mnie to zaskoczyło gdy ostatnio doszło do tego oświadczenia z jej strony. Pytałem kolegów co myślą na ten temat, doradzili mi że może zmyślać i sprawdza mnie czy chodzi mi wyłącznie o seks.
Nie pytam Was jak ją do tego przekonać, tylko chciałem zasięgnąć opinii ludzi z podobnymi doświadczeniami, czy w takiej sytuacji może się coś z czasem zmienić z jej strony.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Marcin124

Wcześniej nie dawała żadnego znaku, że może mieć takie poglądy. Jest bardzo otwartą i pewną siebie dziewczyną. Sama często flirtowała ze mną w wiadomościach w "sprośny" sposób, szybko doszło do pierwszego pocałunku i sama często je inicjuje. Wydawała mi się bardzo "wyzwolona" w tych tematach.
Dlatego tak bardzo mnie to zaskoczyło gdy ostatnio doszło do tego oświadczenia z jej strony. Pytałem kolegów co myślą na ten temat, doradzili mi że może zmyślać i sprawdza mnie czy chodzi mi wyłącznie o seks.
Nie pytam Was jak ją do tego przekonać, tylko chciałem zasięgnąć opinii ludzi z podobnymi doświadczeniami, czy w takiej sytuacji może się coś z czasem zmienić z jej strony.

Kiedy było to "wcześniej" skoro znasz ją od zaledwie dwóch tygodni i spotkałeś najwyżej kilka razy?
Jeśli chodzi o twoje dylematy, to:
- tak, ludzie czasem zmieniają zdanie,
- nie, nie wiadomo czy akurat ta konkretna dziewczyna zmieni zdanie.

[201803290936]

Napisane przez Marcin124

(...)
Pytałem kolegów co myślą na ten temat, doradzili mi że może zmyślać i sprawdza mnie czy chodzi mi wyłącznie o seks.
(...)

Może być i tak. Tylko w tym momencie jest trochę niekonsekwentna w tym, co robi, bo skoro sama inicjuje tak szybko pewne rzeczy, nakręca sytuację, to sorry, równie dobrze Ty byś mógł się zmartwić, że jej chodzi tylko o seks lub robienie z seksu rodzaju smyczy. Ja bym na spokojnie wróciła do tematu i pogadała z nią o tym na ile spójne i prawdziwe są te jej poglądy. Na tej podstawie podejmij potem decyzję. I nakręcaj się tak - to są zaledwie 2 tygodnie znajomości. Iskrzy, ale co poza tym? Co macie ze sobą wspólnego? Jeszcze 1000 innych rzeczy może wyjść na "nie".

[patrycjapatib]

Napisane przez Marcin124

Wcześniej nie dawała żadnego znaku, że może mieć takie poglądy. Jest bardzo otwartą i pewną siebie dziewczyną. Sama często flirtowała ze mną w wiadomościach w "sprośny" sposób, szybko doszło do pierwszego pocałunku i sama często je inicjuje. Wydawała mi się bardzo "wyzwolona" w tych tematach.
Dlatego tak bardzo mnie to zaskoczyło gdy ostatnio doszło do tego oświadczenia z jej strony. Pytałem kolegów co myślą na ten temat, doradzili mi że może zmyślać i sprawdza mnie czy chodzi mi wyłącznie o seks.
Nie pytam Was jak ją do tego przekonać, tylko chciałem zasięgnąć opinii ludzi z podobnymi doświadczeniami, czy w takiej sytuacji może się coś z czasem zmienić z jej strony.

Niby w jaki sposób to, że nie uprawiamy z facetem seksu przez x pierwszych miesięcy spotykania ma gwarantować nam, ze nie chodzi tylko o seks?

Zmienić coś się może, tylko pytanie czy Ty chcesz czekać nie wiadomo ile, bo może jej się odmieni. No i jeżeli to jakaś gierka to pytanie czy w ogóle jeszcze chcesz czekać w ogóle...

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Napisane przez Doris1981

Może być i tak. Tylko w tym momencie jest trochę niekonsekwentna w tym, co robi, bo skoro sama inicjuje tak szybko pewne rzeczy, nakręca sytuację, to sorry, równie dobrze Ty byś mógł się zmartwić, że jej chodzi tylko o seks lub robienie z seksu rodzaju smyczy.

Jeśli to faktycznie jakaś gierka to może chce w ten sposób go stestować czy będzie tego seksu chciał już teraz i odpowiedź twierdząca może oznaczać coś w stylu, że chodzi tylko o seks.

[Marcin124]

Znamy się zaledwie 2 tygodnie, ale w ciągu tych tygodni potrafiliśmy się spotykać praktycznie co drugi dzień, bo mamy wspólne zainteresowania i zaiskrzyło mocno mam wrażenie.

Gdybym wiedział że mnie sprawdza tak na prawdę to myślę że mógłbym czekać nawet i miesiące na seks, bo wydaje sie dla mnie idealna pod względem fizycznym, charakteru czy zainteresowań. Jak wspominałem przez wiele miesięcy szukałem "tej jedynej", chodziłem na dziesiątki randek ale zawsze coś było nie tak, tym razem przez te 2 tygodnie było wszystko było super. Dlatego tak bardzo teraz szukam rad gdzie sie da i miotam się w niezdecydowaniu.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Marcin124

Znamy się zaledwie 2 tygodnie, ale w ciągu tych tygodni potrafiliśmy się spotykać praktycznie co drugi dzień, bo mamy wspólne zainteresowania i zaiskrzyło mocno mam wrażenie.

Czyli widziałeś ją 7 razy?

Gdybym wiedział że mnie sprawdza tak na prawdę to myślę że mógłbym czekać nawet i miesiące na seks, bo wydaje sie dla mnie idealna pod względem fizycznym, charakteru czy zainteresowań. Jak wspominałem przez wiele miesięcy szukałem "tej jedynej", chodziłem na dziesiątki randek ale zawsze coś było nie tak, tym razem przez te 2 tygodnie było wszystko było super. Dlatego tak bardzo teraz szukam rad gdzie sie da i miotam się w niezdecydowaniu.

Gdybyś wiedział, że cie sprawdza stosując idiotyczne gierki i kłamiąc, to nadal by była "tą jedyną"? Masz dość osobliwe wymagania.

[shanta]

Napisane przez Marcin124

Znamy się zaledwie 2 tygodnie, ale w ciągu tych tygodni potrafiliśmy się spotykać praktycznie co drugi dzień, bo mamy wspólne zainteresowania i zaiskrzyło mocno mam wrażenie.

Gdybym wiedział że mnie sprawdza tak na prawdę to myślę że mógłbym czekać nawet i miesiące na seks, bo wydaje sie dla mnie idealna pod względem fizycznym, charakteru czy zainteresowań. Jak wspominałem przez wiele miesięcy szukałem "tej jedynej", chodziłem na dziesiątki randek ale zawsze coś było nie tak, tym razem przez te 2 tygodnie było wszystko było super. Dlatego tak bardzo teraz szukam rad gdzie sie da i miotam się w niezdecydowaniu.

Tym razem też jest coś nie tak i choć ciężko Ci przyjąć to teraz do wiadomości - z tej znajomości też nic nie wyjdzie.

[Mijanou]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Dokładnie tak.
Niestety, to nie jest kwestia kompromisów, skoro dziewczyna jest praktykująca i chce żyć według zasad religii, którą wyznaje. Poza szczerą rozmową z dziewczyną, nic Ci tu nie poradzimy.

---------- Dopisano o 19:23 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------

Napisane przez Marcin124

Wcześniej nie dawała żadnego znaku, że może mieć takie poglądy. Jest bardzo otwartą i pewną siebie dziewczyną. Sama często flirtowała ze mną w wiadomościach w "sprośny" sposób, szybko doszło do pierwszego pocałunku i sama często je inicjuje. Wydawała mi się bardzo "wyzwolona" w tych tematach.

No to tu już jest kompletna sprzeczność pomiędzy sposobem flirtu a dalszym postępowaniem. Dla mnie to co najmniej dziwne.

[201803290936]

Napisane przez Marcin124

Znamy się zaledwie 2 tygodnie, ale w ciągu tych tygodni potrafiliśmy się spotykać praktycznie co drugi dzień, bo mamy wspólne zainteresowania i zaiskrzyło mocno mam wrażenie.

Gdybym wiedział że mnie sprawdza tak na prawdę to myślę że mógłbym czekać nawet i miesiące na seks, bo wydaje sie dla mnie idealna pod względem fizycznym, charakteru czy zainteresowań. Jak wspominałem przez wiele miesięcy szukałem "tej jedynej", chodziłem na dziesiątki randek ale zawsze coś było nie tak, tym razem przez te 2 tygodnie było wszystko było super. Dlatego tak bardzo teraz szukam rad gdzie sie da i miotam się w niezdecydowaniu.

Za kolejne 2-3 tygodnie może (oczywiście nie oznacza to, że tak będzie) "od-iskrzyć". Ja bym na Twoim miejscu dziewczynę jeszcze nieco na spokojnie poznała, pogadała szczerze też o jej poglądach i potem podjęła decyzję. Na razie Cię troszkę na nią oczadziło (chociaż tak nie do końca, o czym zaraz). Nic w tym złego, ale jednak seks jest / będzie dużą przeszkodą, jeżeli ona mówi serio o czekaniu do ślubu. Tylko właśnie: jakby Cię aż tak zauroczyła sobą, to chyba tak szybko nie szukałbyś rad i nie zastanawiał się nad zakończeniem tego, tylko dał znajomości się nieco rozwinąć. Ty chcesz już, teraz wiedzieć, niech inni Ci podpowiedzą, doradzą. Jakieś to takie dla mnie... podejrzane to może złe słowo, ale niby Cię na nią wzięło, a jednak też mocno coś opadło na wieść o jej poglądach. Powinieneś z nią jeszcze o tym pogadać, a dopiero potem ewentualnie szukać rad. A Ty hop siup na forum po zaledwie kilku spotkaniach. Dziwne to nieco. Oboje chyba jedno deklarujecie, a trochę co innego robicie.