Czysta micha to nasz cel- może dziś przyłączysz się? cz.2

[kejtiCe]

Ale ja tez jem kanapki. Zresztą na przykład kanapki na śniadanie to mam taką porcje rozpisana, że w życiu nie jestem w stanie tego zjeść.

Dotka, gratulacje za spadek! Ważne, że jest zmiana w obwodach. Wielokrotnie mówi się o tym, żeby nie sugerować się wagą, szczególnie gdy się ćwiczy



Ja też uważam, że trudniej jest utrzymać wagę. W tamtym roku schudłam 8 kg i wszystko wróciło z nadwyżką. Na własne życzenie oczywiście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dotka90]

Napisane przez kejtiCe

Dotka, gratulacje za spadek! Ważne, że jest zmiana w obwodach. Wielokrotnie mówi się o tym, żeby nie sugerować się wagą, szczególnie gdy się ćwiczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niby tak, ale to o takim czymś możemy mówić przy wadze powiedzmy 60kg. Przy 84 nadal jestem po prostu gruba

Napisane przez staska_stasia

Ja mam swojej wysłać sprawozdanie w niedzielę a będę po 3 dniach rozpusty

Kiedyś dieta oznaczała dla mnie zupełny brak wyjść ze znajomymi, wyjazdów, unikanie przyjęć, grillowania itp. Bardzo długo mi zajęło poukładanie sobie w głowie tego, że na nadwagę / otyłość pracowałam latami, codziennymi słodyczami, a jednorazowe wyskoki, nawet tygodniowy urlop, to był pikuś w porównaniu z życiem codziennym. Dlatego teraz powiedziałam sobie: dieta tak, asceza i aspołeczność nie.
W sumie szykuje mi się jeszcze wesele kolegi we wrześniu i do Świąt to byłoby na tyle.

Tak samo miałam. Na pierwszej diecie mega się trzymałam, ale tak, że szłam np. na imieniny do rodziny tzta i nie jadłam rosołu, no bo tego nie obejmuje dieta. Nie jadłam ani kawałka ciasta itd. Z jednej storny pozwoliło mi to schudnąć 16kg, a z drugiej może właśnie doprowadziło do tego, że nie umiałam wyjść z diety.

Teraz byliśmy na grillu w ostatnią sobotę no i pisałam Wam, że mega skok na wadze i na pewno ten grill nieco mnie oddalił od lepszego spadku na wadze. ALE - tych kilku godzin śmiechu, rozmów i dobrego jedzenia nic mi nie zastąpi
Jedyny mój błąd, że jadłam białe pieczywo, a to akurat mogłam podmienić na ciemne.
Ale sam dietetyczka powiedziała, że nie jest możliwe, ze idę na grilla i zjadam posiłek tam o 16:00, a potem do 20:00 siedzę i nic nie jem, no bo to 'nie moja godzina', o 20:00 zjadam i siedzę do 1 w nocy bez niczego.

[Joanna XL]

Dotka - grunt że do przodu brawo!

Ja dotąd ograniczyłam okazję towarzyskie- po prostu sobie nie ufam zwłaszcza po procentach... Ale oczywiście nie da się ograniczyć tego na dłużej ( a ja pewnie potrzebuje jeszcze z pół roku diety , potem wychodzenie itd ) zresztą okazję do jedzenia są i w domu( przy rodzinie, jakieś lody, jedzenie na wyjazdach, w zoo itd). Na razie sobie wmawiam że grunt to dokonywać rozsądnych wyborów i trzymać się sensownych ilości. Ja po prostu przeginam z ilosciami i częstotliwości plus kocham gotować i piec więc często jakieś ciasta coś...

W przyszłym tygodniu idę z mężem na kolację, potem mam gości przez tydzień, po drodze dzień w zoo i impreza urodzinowa. Będę testować czy uda mi się zdrowy rozsądek zachować.

No bo w końcu to ja rządzę tym co wkładam do ust( choć czasem tak nie wygląda

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Zgadzam się że imprezy, wyjazdy a nawet weekendowe wyskoki to nic w porównaniu z codziennością.

Kiedyś myślałam że jakby faktycznie trzymać dietę i treningi w tygodniu na 99% to weekendy mogłyby być luźniejsze - tylko u mnie zawsze weekendy rozlewały się na tydzień.

Plus to chyba jednak opcja na utrzymanie a nie redukcję.

[Cornelia86]

Hej
Melduje wczoraj i dziś micha czysta. Dziś niestety zaspałam na siłownię i dooopa, a wieczorem nie mam już sił i chęci tam iść. Mam jakaś fazę na szpinak miam mogę go pochłaniać do wszystkiego
Generalnie wreszcie czuję głód fizyczny a nie psychiczny, co jak na mnie jest wyznacznikiem, że wkręciłam się w dietę

[BuryKotZPiwnicy]

Dotka- fasole akurat Mam od 3 tygodni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dotka90]

Napisane przez Joanna XL

Kiedyś myślałam że jakby faktycznie trzymać dietę i treningi w tygodniu na 99% to weekendy mogłyby być luźniejsze - tylko u mnie zawsze weekendy rozlewały się na tydzień.

Plus to chyba jednak opcja na utrzymanie a nie redukcję.

O to to, u mnie to samo. Jak zaczynałam w piątek jakimś słodyczem, to jeszcze sobota i niedziela, albo i poniedzialek, bo 'ciezki dzien' albo cos tam innego.
Próbowaliśmy też wprowadzić zasadę, że RAZ W MIESIĄCU jemy coś takiego wiecie, mega nie dietetycznego, czyli pizza z pizzerii czy tam burgery itd. No ale jak już 'wykorzystaliśmy' ten raz na początku miesiąca, to potem się okazywało, że w połowie miesiąca znowu byliśmy, potem znowu itd.

I też uważam, że moim zdaniem to opcja na utrzymanie, bo wtedy owszem, będzie nadwyżka po pizzy, ale zaraz spadnie. Zresztą sama miałam tak dokładnie przez ostatni rok* - coś tam zjadłam, ale ogólnie trzymałam dietę i waga też stała w miejscu. Za to w lipcu odpuściłam całkiem no i od razu +3kg.

*tzn. ja sobie wmawiałam, że jestem na diecie, no ale wiecie jak jest

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Według mnie nie ma nic złego nawet przy odchudzaniu zjeść czasem jakiegoś kebaba czy pizzę i zapisać to jako obiad czy coś tam. Ważne, aby tej pizzy nie zjeść 3 kawałków czy więcej tylko 1 kawałek, żeby kebaba wybrać bez sosu i buły, żeby po prostu zachować umiar, bo jak to mawiają "dawka czyni truciznę"

[kejtiCe]

Ale tego umiaru też trzeba się nauczyć
Gdybym ja potrafiła powiedzieć sobie, że zjem tylko jednego cukierka lub jedno ciastko to nie byłoby mnie na tym wątku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja tak samo. Ale w czasie diety wolę sobie pozwolić od czasu do czasu na jakiegoś cheata niż myśleć i tym w kółko i w końcu rzucić się na wszystko, co niedietetyczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dotka90]

Napisane przez kejtiCe

Ale tego umiaru też trzeba się nauczyć
Gdybym ja potrafiła powiedzieć sobie, że zjem tylko jednego cukierka lub jedno ciastko to nie byłoby mnie na tym wątku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ja sobie nie wyobrażam zamówić pizzy i zjeść 1 kawałek
1 cukierek? To lepiej w ogóle nie jeść

[kejtiCe]

Ja też sobie od czasu do czasu pozwalam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Dotka90

No ja sobie nie wyobrażam zamówić pizzy i zjeść 1 kawałek
1 cukierek? To lepiej w ogóle nie jeść

Dlatego ja generalnie pizzy nie zamawiam. Czasem TŻ zamówi to z kolegami zjedzą a ja wtedy mogę sobie wziąć ten 1 kawałek
Ale małego kebsa bez sosu i buły czasem zjem

[kejtiCe]

Haha, no z tym jednym to też było tak w przenośni. Chodzi mi ogólnie o umiejętność zachowania umiaru. Ja tego się ciągle uczę. I wiem, że mam skłonności do utraty kontroli nad jedzeniem. Niestety

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[BuryKotZPiwnicy]

ja kiedys schudlam 15 kg i kilka dobrych lat trzymalam wage. Od kiedy zaczely sie problemy z tarczyca tylam sobie po troszke, no i jakos ciezko mi sie tego pozbyc. Niby 5 kg (teraz juz 3) a jednak masakra.

Takze odchudzanie dla mnie jest znacznie trudniejsze niz utrzymanie.

Moim problemem jest chyba to ze jak juz sie biore za odchudzanie to przemeczam organizm i on sie broni nie pozbywajac sie ani grama.


Teraz tez mialam juz zamiar wyjsc biegac w 30 st. upale Ale przebralam sie z powrotem i stwierdzam ze chyba sie jednak zdrzemne chwile . We wtorek byla silownia, a wczoraj wzacnianie z codziennie fit.







Mam do Was kontorwersyjne pytanie i off top: U mnie w miescie jedna restauracja wprowadzila od 17 zakaz "wprowadzania" dzieci , w trosce o spokoj tych bezdzietnych klientow. Zrozumialybyscie taka postawe czy dla Was to glupota i koniec swiata ?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Jeśli nie jest to jedyne miejsce na mieście, w którym można zjeść, to nie mam nic przeciwko, po prostu tam nie pójdę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kejtiCe]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

ja kiedys schudlam 15 kg i kilka dobrych lat trzymalam wage. Od kiedy zaczely sie problemy z tarczyca tylam sobie po troszke, no i jakos ciezko mi sie tego pozbyc. Niby 5 kg (teraz juz 3) a jednak masakra.

Takze odchudzanie dla mnie jest znacznie trudniejsze niz utrzymanie.

Moim problemem jest chyba to ze jak juz sie biore za odchudzanie to przemeczam organizm i on sie broni nie pozbywajac sie ani grama.


Teraz tez mialam juz zamiar wyjsc biegac w 30 st. upale Ale przebralam sie z powrotem i stwierdzam ze chyba sie jednak zdrzemne chwile . We wtorek byla silownia, a wczoraj wzacnianie z codziennie fit.







Mam do Was kontorwersyjne pytanie i off top: U mnie w miescie jedna restauracja wprowadzila od 17 zakaz "wprowadzania" dzieci , w trosce o spokoj tych bezdzietnych klientow. Zrozumialybyscie taka postawe czy dla Was to glupota i koniec swiata ?

Ja sama mam dziecko, nie przeszkadzają mi dzieci w restauracjach gdy jestem bez mojego syna, zabieramy też naszego syna do restauracji różnych (co ciekawe naprawdę rzadko zdarza się to po godzinie 17), ale rozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[BuryKotZPiwnicy]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85482066]Jeśli nie jest to jedyne miejsce na mieście, w którym można zjeść, to nie mam nic przeciwko, po prostu tam nie pójdę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
no raczej miasto peka w szwach od restauracji, gospod, knajpek, pubow, wszystkich mozliwych fast-foodow, kawiarni... etc.

Mieszkam w bardzo turystcznym miescie.

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Napisane przez kejtiCe

Ja sama mam dziecko, nie przeszkadzają mi dzieci w restauracjach gdy jestem bez mojego syna, zabieramy też naszego syna do restauracji różnych (co ciekawe naprawdę rzadko zdarza się to po godzinie 17), ale rozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

domyslam sie ze to dla osob, ktore z dziecmi nie maja zadnego doczynienia w zyciu.



Zeby nie bylo... mi to obojetne. Jakbym miala dzieci to bym zwyczajnie tam nie poszla. Rozumiem tez osoby, ktote z tej opcji sie uciesza, ale rodzicielskie oburzenie tez zrozumiem. Dodam tylko, ze dzieci niektorych narodowosci w wiekszosci przypadkach jakie spotkalam, sa bardzo glosne, a rodzice bezroszczeniowi wobec nich.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

Mam do Was kontorwersyjne pytanie i off top: U mnie w miescie jedna restauracja wprowadzila od 17 zakaz "wprowadzania" dzieci , w trosce o spokoj tych bezdzietnych klientow. Zrozumialybyscie taka postawe czy dla Was to glupota i koniec swiata ?

Ja tam rozumiem. Jak ktoś chce iść z dzieckiem to jaki problem wybrać inną knajpkę?
Są knajpki z włoską michą, są chińczyki, są polskie to dlaczego ma nie być rozdziału na klientów z dziećmi lub bez dzieci? Niech będzie różnorodność i niech każdy sobie wybiera, gdzie się uda.
Ja np. nie chciałabym pójść na romantyczną kolację do knajpki, w której jest telewizor i ludzie oglądają przy okazji mecz.
Za to jakbym szła do knajpki na mecz to bym nie wybrała takiej full romantico ze świeczkami na stołach
Co kto lubi i jaką kto ma potrzebę

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja zresztą sama jako rodzic uwielbiam restauracje z placem zabaw albo kącikiem dla dzieci. To czasami jedyna opcja, żeby zjeść spokojnie - i nabrać sił do walki z niejadem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cornelia86]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

ja kiedys schudlam 15 kg i kilka dobrych lat trzymalam wage. Od kiedy zaczely sie problemy z tarczyca tylam sobie po troszke, no i jakos ciezko mi sie tego pozbyc. Niby 5 kg (teraz juz 3) a jednak masakra.

Takze odchudzanie dla mnie jest znacznie trudniejsze niz utrzymanie.

Moim problemem jest chyba to ze jak juz sie biore za odchudzanie to przemeczam organizm i on sie broni nie pozbywajac sie ani grama.


Teraz tez mialam juz zamiar wyjsc biegac w 30 st. upale Ale przebralam sie z powrotem i stwierdzam ze chyba sie jednak zdrzemne chwile . We wtorek byla silownia, a wczoraj wzacnianie z codziennie fit.







Mam do Was kontorwersyjne pytanie i off top: U mnie w miescie jedna restauracja wprowadzila od 17 zakaz "wprowadzania" dzieci , w trosce o spokoj tych bezdzietnych klientow. Zrozumialybyscie taka postawe czy dla Was to glupota i koniec swiata ?

Ja w takich kwestiach prezentuje radyklane poglądy: dla mnie to jest jawna dyskryminacja rodziców i ich dzieci. Ja bym to do lokalnych mediów dała albo i dalej. Nie uznaje czegoś takiego, gdyby ( hipotetycznie ) ktoś nie wpuścił mnie, TŻ i córki do restauracji bo mała jest mała i może naruszyć spokój tych bezdzietnych to by się skończyło mega aferą i nawet o rzecznika praw dziecka to by się otarło. W restauracjach często i gęsto są wydzielone kąciki dla dzieci - to jest jakieś rozwiązanie, albo nawet ( raz widziałam ) cale salki pod rodziców z dziećmi - aż tyle to ja nawet nie wymagam, ale żeby nie wpuszczać to szok.
Mnie takie sytuacje zawsze mega ruszają i bulwersują, nie umiem nad tym przejść obojętnie.
Nie tak dawno temu w gdańskich kawiarniach, kinach itd. widniały napisy: ,,nur fur deutsche" - wiem mocna porównanie, nie na miejscu ale mnie to zbulwersowało jako mamę.
I pewnie zaraz będzie, że za mocno napisałam....

[kejtiCe]

Ja w ogóle jeśli idę do restauracji to wybieram taka przyjazna dziecku. Nie chodzimy do takich, gdzie ludzie przychodzą posiedzieć przy piwku, gdzie od razu widać, że nie ma miejsca dla dzieci. Chodzimy w takie miejsca gdzie jest kącik dziecięcy, gdzie jest dużo miejsca. Po prostu tam gdzie widać, że małe dziecko jest mile widziane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez kejtiCe

Ja w ogóle jeśli idę do restauracji to wybieram taka przyjazna dziecku. Nie chodzimy do takich, gdzie ludzie przychodzą posiedzieć przy piwku, gdzie od razu widać, że nie ma miejsca dla dzieci. Chodzimy w takie miejsca gdzie jest kącik dziecięcy, gdzie jest dużo miejsca. Po prostu tam gdzie widać, że małe dziecko jest mile widziane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak samo. Szkoda, że takich miejsc nie jest aż tak wiele.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Joanna XL]

Wiecie na Majorce widziałam hotele "18+" - tylko dla pełnoletnich...

W sumie dziwne że mnie to nie bulwersuje bo przecież jestem mamą i chodzę z małą do restauracji.

Z drugiej strony jak już idę wieczorem z przyjaciółkami na kolację to chciałabym odpocząć od dzieci - i bardziej mi przeszkadza np 21 z hakiem, grupa rodzice+ znajomi , oczywiście z piwem, i dwulatka znudzona/ zmęczona która nikt się nie interesuje ( więc rozumiem że przeszkadza, czego nie rozumiem to jej rodzice).

Rodzice są różni , dla mnie priorytetem jest zeby moje dziecko w miejscu publicznym ( czy to metro czy restauracja ) nie przeszkadzało innym ludziom - i nie wydaje mi się żeby jej dobre wychowanie szkodziło ale widziałam różne kwiatki

Mam wrażenie że miejsc z kącikiem dla dzieci w Polsce jest jednak więcej niż w De, także doceniacie dziewczyny z drugiej strony tutaj często mała dostaje coś ekstra, wszyscy są bardzo mili ,często są kolorowanki czy coś...

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Cornelia - myślę że jest jednak pewna różnica

I też myślę że z czegoś wynika taka reakcja właścicieli lokalu - pewnie z kiepskich doświadczeń.

Generalnie to ja jestem za konkurencja i wolnością - jak ktoś chce to niech zakłada restauracje dla psiarzy lub tylko dla łysych na pewno obok będzie z dziesięć z których mogę wybrac-

Kocie - a nie budzi to kontrowersji ? Nie spodziewałam się czegoś takiego akurat w Niemczech.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ale słabizna dzisiaj u mnie...
ś: 4 placuszki z twarogu
o: kasza z warzywami
k: będzie smoothie z bananem, truskawkami, mlekiem i pestkami słonecznika, może dodam do tego odżywki białkowej, żeby podbić kcal

3 posiłki, bo nie mam ochoty dzisiaj w ogóle na jedzenie, a wręcz się do niego zmuszam. Ząb mnie tak boli, że masakra Chyba się muszę zapisać do dentysty jak mi nie przejdzie za kilka dni...

[nestle301]

Cornelia dobrze ze napisałaś jak czujesz każdy jest inny i ma różne zdania na dany temat.

Ja akurat jestem za swobodą właściciela. Nie chce- ma prawo, tak samo klient ma prawo wyboru restauracji. Mnie tam bardziej bulwersuje to, iż aptekarz może decydować czy ma ochotę (sumienie znaczy się) sprzedać mi medykament przepisany przez lekarza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez Joanna XL

Wiecie na Majorce widziałam hotele "18+" - tylko dla pełnoletnich...

W sumie dziwne że mnie to nie bulwersuje bo przecież jestem mamą i chodzę z małą do restauracji.

Z drugiej strony jak już idę wieczorem z przyjaciółkami na kolację to chciałabym odpocząć od dzieci - i bardziej mi przeszkadza np 21 z hakiem, grupa rodzice+ znajomi , oczywiście z piwem, i dwulatka znudzona/ zmęczona która nikt się nie interesuje ( więc rozumiem że przeszkadza, czego nie rozumiem to jej rodzice).

Rodzice są różni , dla mnie priorytetem jest zeby moje dziecko w miejscu publicznym ( czy to metro czy restauracja ) nie przeszkadzało innym ludziom - i nie wydaje mi się żeby jej dobre wychowanie szkodziło ale widziałam różne kwiatki

Mam wrażenie że miejsc z kącikiem dla dzieci w Polsce jest jednak więcej niż w De, także doceniacie dziewczyny z drugiej strony tutaj często mała dostaje coś ekstra, wszyscy są bardzo mili ,często są kolorowanki czy coś...

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Cornelia - myślę że jest jednak pewna różnica

I też myślę że z czegoś wynika taka reakcja właścicieli lokalu - pewnie z kiepskich doświadczeń.

Generalnie to ja jestem za konkurencja i wolnością - jak ktoś chce to niech zakłada restauracje dla psiarzy lub tylko dla łysych na pewno obok będzie z dziesięć z których mogę wybrac-

Kocie - a nie budzi to kontrowersji ? Nie spodziewałam się czegoś takiego akurat w Niemczech.

No jest całą dyskusja na ten temat

Mała poprawka: restauracja nie jest w moim mieście. Myślałam tak bo napisala o tym lokalna gazeta i internetowa i tam była ankieta. W komentarzach burza, w głosowaniu większość była na "ok".
Właściciel się wypowiadał że woli już taki bulwers niż zażalenia klientów wieczorem.
Zakaz obowiązuje od 17 godziny do lat 14.

Ja myślę że rodzice z głową na karku też nie zabiorą małego dziecka w miejsce gdzie będzie się źle czulo. Więc to raczej zakaz dla takich bezmyslnych rodziców niż samych dzieci.

Od siebie mogę dodać jako dodatek do dyskusji że z kolei hotele wypoczynkowe z podziałem dla rodzin z dziećmi i bez, uważam za sensowne i obustronnie korzystne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nestle301]

Nawet nie wiedziałam, że są takie podziały. My z reguły jeżdżąc po Polsce wybieramy nocowanie w domkach aniżeli w hotelach, bo cenię sobie ciszę i spokój Raz mieliśmy przygodę w hotelu w stolicy (już kiedyś pisałam, wybaczcie za powtórkę), mieliśmy pokój obok pani, którą bardzo bolał ząb (wybacz Kopnieta) kilka godzin musiałam tak oto tłumaczyć córce dlaczego ta pani tak krzyczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez nestle301

Nawet nie wiedziałam, że są takie podziały. My z reguły jeżdżąc po Polsce wybieramy nocowanie w domkach aniżeli w hotelach, bo cenię sobie ciszę i spokój Raz mieliśmy przygodę w hotelu w stolicy (już kiedyś pisałam, wybaczcie za powtórkę), mieliśmy pokój obok pani, którą bardzo bolał ząb (wybacz Kopnieta) kilka godzin musiałam tak oto tłumaczyć córce dlaczego ta pani tak krzyczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Biedna Pani....

Miałam taka sąsiadkę pół roku...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez nestle301

Nawet nie wiedziałam, że są takie podziały. My z reguły jeżdżąc po Polsce wybieramy nocowanie w domkach aniżeli w hotelach, bo cenię sobie ciszę i spokój Raz mieliśmy przygodę w hotelu w stolicy (już kiedyś pisałam, wybaczcie za powtórkę), mieliśmy pokój obok pani, którą bardzo bolał ząb (wybacz Kopnieta) kilka godzin musiałam tak oto tłumaczyć córce dlaczego ta pani tak krzyczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hahaha Ja na szczęście nie krzyczę Ale boli, oj boli

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;85485361]Ale słabizna dzisiaj u mnie...
ś: 4 placuszki z twarogu
o: kasza z warzywami
k: będzie smoothie z bananem, truskawkami, mlekiem i pestkami słonecznika, może dodam do tego odżywki białkowej, żeby podbić kcal

3 posiłki, bo nie mam ochoty dzisiaj w ogóle na jedzenie, a wręcz się do niego zmuszam. Ząb mnie tak boli, że masakra Chyba się muszę zapisać do dentysty jak mi nie przejdzie za kilka dni...[/QUOTE]

Powiem szczerze, ze nie rozumiem tego ''za kilka dni'' - jesli cos jest w zyciu pewne, to to, ze bol zeba sam nie przechodzi (chyba ze sie czyms bardzo mocno uderzylo, bo ja wiem, jakims orzechem, o zab, albo bardzo drobne zapalenie dziasla - przy zwiekszonej higienie zeba byc moze samo przejdzie, ale bol zeba moim zdaniem nie przechodzi nigdy). A akurat jesli chodzi o zeby, to lepiej dmuchac na zimne i leczyc za wczasu... Zwlaszcza jak bol ''pulsuje'' to nie ma za bardzo co czekac. I nie dajcie sobie wmowic tanszych plomb, kiedys poszlam do dentysty, zrobilam 3 plomby i w ogole sie na tym nie znalam, wiec zrobilam te, co mi zaproponowala - kosztowalo mnie to pozniej 2 leczenia kanalowe (z czego jedno w trakcie) i jedna ogromna plombe (z malutkiej), bo okazalo sie, ze te plomby nie nadaja sie do dluzszego uzytku, bo na nich osiada osad i nie mozna go w 100% domyc szczoteczka... no super...

Co do dzieci to nie przeszkadzaja mi w miare grzeczne dzieci, w sumie to nawet niegrzeczne dzieci przeszkadzaja mi mniej niz rozhihihana mlodziez przy piwku, ktora sie zachowuje tak, ze czlowiek nie wie, czy smieja sie do sera, czy ze mnie...