Co myślicie o swoim wyglądzie?

[TadCooper]

Napisane przez linaya

Miałam/mam identycznie!
Gdy byłam szczupłą, wiotką nastolatką/młodą 20-parolatką, byłam częstą ofiarą męskich zaczepek. Niektórych sympatycznych (a i tak wprawiających mnie, nieśmiałą i zamkniętą w sobie dziewczynę w zakłopotanie), ale niektórych chamskich i nieprzyjemnych. Serio zazdrościłam brzydszym/grubszym/bardziej nijakim koleżankom, z którymi faceci rozmawiali swobodnie, śmiali się, żartowali, chcieli się kumplować, przyjaźnić i tylko tyle. Mnie albo chcieli podrywać, albo ich onieśmielałam. Dopiero z wiekiem, gdy ciut przytyłam, a moja twarz zaczęła odzwierciedlać to, że jej właścicielka dawno opuściła szkolne mury, zyskałam upragnioną neutralność. Nie zaczepiają mnie obcy na ulicy, nie mam głupich sytuacji, znajomi mężczyźni traktują mnie normalnie, zwyczajnie. I o to mi chodziło.

To samo u mnie. Pamiętam jak kiedyś (chyba nawet już o tym tu pisałam) kilka lat temu (miałam ze 25 lat) szłam sobie na siłownię ubrana w krótkie sportowe spodenki (nie obcisłe, nie ledwo za tyłek tylko takie normalne do połowy uda) i koszulkę sportową, normalną, w obrzydliwym musztardowym kolorze Przede mną i za mną szli jacyś faceci, też na tą siłownię, też ubrani już na sportowo do ćwiczeń (lato, bardzo gorąco). Na ławkach w parku przez który trzeba było przejść siedzieli zawsze tacy sobie panowie w wieku 50+ i grali w karty. Jak przechodziłam obok to poleciały w moją stronę gwizdy i zaczepki. Tak było zawsze, ale pamiętam jak mnie to wkurzyło wtedy, tamtego dnia, że gwiżdżą na mnie ale na chłopaków, tak samo "roznegliżowanych" już nie. Że jest takie przyzwolenie społeczne i jest to uważane za normalne, żeby zaczepiać dziewczyny. Że wystarczy że ktoś uzna że mu się podobam i już może mnie zaczepiać i jeszcze oczekuje że się będę cieszyć albo będzie mi to schlebiać. Obrzydliwe.

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87870682]No mozna, i wlasnie czesto pod takimi zdjeciami mozna przeczytac komentarze typu "o boze, jak ona okropnie wyglada".
Moze "oczekiwania" to rzeczywiscie nienajlepsze slowo, bardziej pasuje chyba presja. Zaklada sie, ze kobieta bez makijazu jest automatycznie brzydsza, moze nawet niezadbana.[COLOR="Silver"]

Kto zakłada? To są tylko jakieś zasady, które nie istnieją, ja tak nie zakładam i dla mnie kobiety bez makijażu są tak samo ładne jak te umalowane. W ogóle nie oceniam wyglądu kobiety w kontekście tego czy się umalowała czy nie.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez TadCooper

To samo u mnie. Pamiętam jak kiedyś (chyba nawet już o tym tu pisałam) kilka lat temu (miałam ze 25 lat) szłam sobie na siłownię ubrana w krótkie sportowe spodenki (nie obcisłe, nie ledwo za tyłek tylko takie normalne do połowy uda) i koszulkę sportową, normalną, w obrzydliwym musztardowym kolorze Przede mną i za mną szli jacyś faceci, też na tą siłownię, też ubrani już na sportowo do ćwiczeń (lato, bardzo gorąco). Na ławkach w parku przez który trzeba było przejść siedzieli zawsze tacy sobie panowie w wieku 50+ i grali w karty. Jak przechodziłam obok to poleciały w moją stronę gwizdy i zaczepki. Tak było zawsze, ale pamiętam jak mnie to wkurzyło wtedy, tamtego dnia, że gwiżdżą na mnie ale na chłopaków, tak samo "roznegliżowanych" już nie. Że jest takie przyzwolenie społeczne i jest to uważane za normalne, żeby zaczepiać dziewczyny. Że wystarczy że ktoś uzna że mu się podobam i już może mnie zaczepiać i jeszcze oczekuje że się będę cieszyć albo będzie mi to schlebiać. Obrzydliwe.

No ale tego typu gwizdy i "pomniejsze" zaczepki spotykaja 99% kobiet, raczej bez wzgledu na atrakcyjnosc. Co oczywiscie nie powinno miec miejsca, ale ma.

Napisane przez TadCooper

Kto zakłada? To są tylko jakieś zasady, które nie istnieją, ja tak nie zakładam i dla mnie kobiety bez makijażu są tak samo ładne jak te umalowane. W ogóle nie oceniam wyglądu kobiety w kontekście tego czy się umalowała czy nie.

Czyli poszlabys na jakas wazna gale nieumalowana? Bo ja nie, czulabym presje, ze jednak musze sie odstawic, co oznacza m.in. makijaz, i podejrzewam, ze wiekszosc znanych mi kobiet tez. O cos takiego mi chodzi.

[edan84]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87870911]No ale tego typu gwizdy i "pomniejsze" zaczepki spotykaja 99% kobiet, raczej bez wzgledu na atrakcyjnosc. Co oczywiscie nie powinno miec miejsca, ale ma.


Czyli poszlabys na jakas wazna gale nieumalowana? Bo ja nie, czulabym presje, ze jednak musze sie odstawic, co oznacza m.in. makijaz, i podejrzewam, ze wiekszosc znanych mi kobiet tez. O cos takiego mi chodzi.[/QUOTE]Nie każda idzie na "ważne" wydarzenie umalowana. Znam co najmniej 4 dziewczyny, które nie malują się w ogóle. Używają kosmetyki, kremy, etc, ale makijaż - zero.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Napisane przez TadCooper

To samo u mnie. Pamiętam jak kiedyś (chyba nawet już o tym tu pisałam) kilka lat temu (miałam ze 25 lat) szłam sobie na siłownię ubrana w krótkie sportowe spodenki (nie obcisłe, nie ledwo za tyłek tylko takie normalne do połowy uda) i koszulkę sportową, normalną, w obrzydliwym musztardowym kolorze Przede mną i za mną szli jacyś faceci, też na tą siłownię, też ubrani już na sportowo do ćwiczeń (lato, bardzo gorąco). Na ławkach w parku przez który trzeba było przejść siedzieli zawsze tacy sobie panowie w wieku 50+ i grali w karty. Jak przechodziłam obok to poleciały w moją stronę gwizdy i zaczepki. Tak było zawsze, ale pamiętam jak mnie to wkurzyło wtedy, tamtego dnia, że gwiżdżą na mnie ale na chłopaków, tak samo "roznegliżowanych" już nie. Że jest takie przyzwolenie społeczne i jest to uważane za normalne, żeby zaczepiać dziewczyny. Że wystarczy że ktoś uzna że mu się podobam i już może mnie zaczepiać i jeszcze oczekuje że się będę cieszyć albo będzie mi to schlebiać. Obrzydliwe.

1. Dziwne jakby na chłopaków gwizdali skoro nie byli homo.
2. Nie sądzę żeby tych facetów 50+ w ogóle obchodziło czy Ci to schlebia czy nie. To była dla nich forma rozrywki, a byli nieświadomi tego, że może Ci to sprawić przykrość lub mieli to gdzieś.

[edan84]

Napisane przez Dwight_Schrute

1. Dziwne jakby na chłopaków gwizdali skoro nie byli homo.
2. Nie sądzę żeby tych facetów 50+ w ogóle obchodziło czy Ci to schlebia czy nie. To była dla nich forma rozrywki, a byli nieświadomi tego, że może Ci to sprawić przykrość lub mieli to gdzieś.

Tak, tłumacz dalej chamskie zachowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

Przyzwolenie społeczne? Może. Ale to na pewno nie domena Polski. Ani wschodu. W Hiszpanii to dość powszechne.
W Barcelonie spotkałem się z takim zjawiskiem praktycznie codziennie. I nie kilku starszych panow, ale donośne gwizdy kilku/nastu 20-30 letnich facetów + głośne chamskie uwagi i komentarze.
Prawdopodobnie w większości byli to brytyjscy turyści. Ale still - zachód.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TadCooper]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87870911]No ale tego typu gwizdy i "pomniejsze" zaczepki spotykaja 99% kobiet, raczej bez wzgledu na atrakcyjnosc. Co oczywiscie nie powinno miec miejsca, ale ma.


Czyli poszlabys na jakas wazna gale nieumalowana? Bo ja nie, czulabym presje, ze jednak musze sie odstawic, co oznacza m.in. makijaz, i podejrzewam, ze wiekszosc znanych mi kobiet tez. O cos takiego mi chodzi.[/QUOTE]

Byłam nieumalowana kilkukrotnie na weselach, na obronie magisterki/inżynierki, nigdy nie maluję się do pracy, czasem tylko usta... Wydaje mi się że poszłabym na "galę" nieumalowana. Dla mnie makijaż jest jak ubranie, muszę mieć ochotę go nałożyć, nie dlatego że jest okazja. Jak już maluję oczy to zwykle jest to na zasadzie kreacji, czyli coś odjechanego jeżeli mam ochotę np rzęsy na różowo, albo górne/dolne powieki złotym cieniem i tyle. Ale tak jak piszę, nie traktuję makijażu jako drugiej skóry. W liceum malowałm się codziennie, zawsze rzęsy i kreski. Przeszło mi jak skończyłam 20 lat. Polecam, bardzo wyzwalające uczucie, że nie musisz tego robić. Bo naprawdę nie musisz

A i nigdy nie usłyszałam od nikogo (poza moją matką) komentarzy że powinnam się malować albo że się nie umalowałam na wielkie wyjścia. Myślę że ludzie mają to głęboko gdzieś, tak samo jak ja ich opinię na ten temat

[sublips]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87870911]No ale tego typu gwizdy i "pomniejsze" zaczepki spotykaja 99% kobiet, raczej bez wzgledu na atrakcyjnosc. Co oczywiscie nie powinno miec miejsca, ale ma.


Czyli poszlabys na jakas wazna gale nieumalowana? Bo ja nie, czulabym presje, ze jednak musze sie odstawic, co oznacza m.in. makijaz, i podejrzewam, ze wiekszosc znanych mi kobiet tez. O cos takiego mi chodzi.[/QUOTE]

No właśnie, to raczej pewien typ ludzi sili się na takie komentarze i nie wiem, czy lepiej byłoby być brzydką i grubą, bo wtedy mogłyby padać komentarze w drugą stronę, które są chyba bardziej przykre.

[TadCooper]

Napisane przez Dwight_Schrute

1. Dziwne jakby na chłopaków gwizdali skoro nie byli homo.
2. Nie sądzę żeby tych facetów 50+ w ogóle obchodziło czy Ci to schlebia czy nie. To była dla nich forma rozrywki, a byli nieświadomi tego, że może Ci to sprawić przykrość lub mieli to gdzieś.

Mam to gdzieś czy byli homo czy nie homo. W żaden sposób nie usprawiedliwia to buractwa, jakby gwizdali na chłopaków to też byłoby to chamskie. No ale na chłopaków nikt otwarcie nie gwiżdże, ani kobiety, ani tym bardziej inni mężczyźni bo na to już powszechnie przyzwolenia nie ma. Tak się nie robi po prostu. Ale na dziewczyny można, przecież to forma rozrywki

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez edan84

Nie każda idzie na "ważne" wydarzenie umalowana. Znam co najmniej 4 dziewczyny, które nie malują się w ogóle. Używają kosmetyki, kremy, etc, ale makijaż - zero.

Ja chyba nie znam ani jednej.

Napisane przez TadCooper

Byłam nieumalowana kilkukrotnie na weselach, na obronie magisterki/inżynierki, nigdy nie maluję się do pracy, czasem tylko usta... Wydaje mi się że poszłabym na "galę" nieumalowana. Dla mnie makijaż jest jak ubranie, muszę mieć ochotę go nałożyć, nie dlatego że jest okazja. Jak już maluję oczy to zwykle jest to na zasadzie kreacji, czyli coś odjechanego jeżeli mam ochotę np rzęsy na różowo, albo górne/dolne powieki złotym cieniem i tyle. Ale tak jak piszę, nie traktuję makijażu jako drugiej skóry. W liceum malowałm się codziennie, zawsze rzęsy i kreski. Przeszło mi jak skończyłam 20 lat. Polecam, bardzo wyzwalające uczucie, że nie musisz tego robić. Bo naprawdę nie musisz

A i nigdy nie usłyszałam od nikogo (poza moją matką) komentarzy że powinnam się malować albo że się nie umalowałam na wielkie wyjścia. Myślę że ludzie mają to głęboko gdzieś, tak samo jak ja ich opinię na ten temat

Ale ja tez sie bardzo delikatnie maluje w wiekszosci sytuacji Najczesciej zakrywam tylko cienie pod oczami i zaczerwienienie na policzku.
Ok, jesli poszlabys nieumalowana na gale, to "szacun", jednak wydaje mi sie, ze jestes w mniejszosci. No i moze nie masz problemow z cera/cieniami itp., wiec tez inaczej to wyglada. Nie uwierze, ze nie ma presji w spoleczenstwie, zeby kobiety ladnie sie prezentowaly.

Napisane przez sublips

No właśnie, to raczej pewien typ ludzi sili się na takie komentarze i nie wiem, czy lepiej byłoby być brzydką i grubą, bo wtedy mogłyby padać komentarze w drugą stronę, które są chyba bardziej przykre.

No dokladnie. To musi byc ten sam typ ludzi, ktory pozwala sobie na chamskie komentarze na temat czyichs wad w wygladzie.

[TadCooper]

Napisane przez edan84

Tak, tłumacz dalej chamskie zachowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

Przyzwolenie społeczne? Może. Ale to na pewno nie domena Polski. Ani wschodu. W Hiszpanii to dość powszechne.
W Barcelonie spotkałem się z takim zjawiskiem praktycznie codziennie. I nie kilku starszych panow, ale donośne gwizdy kilku/nastu 20-30 letnich facetów + głośne chamskie uwagi i komentarze.
Prawdopodobnie w większości byli to brytyjscy turyści. Ale still - zachód.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To prawda, w Polsce częściej zaczepiają po alkoholu ale za zachodno granico już nie ma reguły, a w krajach południowych to już w ogóle taka swoboda i żarciki hłe hłe.

[edan84]

Napisane przez TadCooper

Mam to gdzieś czy byli homo czy nie homo. W żaden sposób nie usprawiedliwia to buractwa, jakby gwizdali na chłopaków to też byłoby to chamskie. No ale na chłopaków nikt otwarcie nie gwiżdże, ani kobiety, ani tym bardziej inni mężczyźni bo na to już powszechnie przyzwolenia nie ma. Tak się nie robi po prostu. Ale na dziewczyny można, przecież to forma rozrywki

No jak nie?
Na studiach zdarzyło mi się parę razy usłyszeć parę zaczepek.
Ale miałem wtedy długie włosy. I przy wszystkich przypadkach głupio się zrobiło zaczepiajacym. Ze dwa razy skwitowali swoją konsternację słowami - brudny metal.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[niemanicka]

Jednak na wesele czy galę ubieramy się wyjatkowo, wiec nie bardzo widze zestawienie: galowa suknia+zero mejkapu, nawet podkladu. Moim zdaniem to by nie korelowalo. Brak mejkapu pasuje moze bardziej do zwiewnych, letnich sukieneczek, niz do garniaka czy sukni balowej.

Ja nie czuje presji makijazu na sobie, ale robie to bo mam paskudna cere. Zdarza mi sie wyjsc bez zadnego makijazu, ale zle sie wtedy czuje i to raczej wychodzi ze mnie, niz z presji zewnetrznej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez niemanicka

Jednak na wesele czy galę ubieramy się wyjatkowo, wiec nie bardzo widze zestawienie: galowa suknia+zero mejkapu, nawet podkladu. Moim zdaniem to by nie korelowalo. Brak mejkapu pasuje moze bardziej do zwiewnych, letnich sukieneczek, niz do garniaka czy sukni balowej.

I to tez jest kwestia kulturowa. Raczej slabo widze, ze ktos na wazne wydarzenie ubiera dresy. No to kobiety jeszcze dodatkowo "powinny" miec makijaz, na tej samej zasadzie.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez niemanicka

Jednak na wesele czy galę ubieramy się wyjatkowo, wiec nie bardzo widze zestawienie: galowa suknia+zero mejkapu, nawet podkladu. Moim zdaniem to by nie korelowalo. Brak mejkapu pasuje moze bardziej do zwiewnych, letnich sukieneczek, niz do garniaka czy sukni balowej.

Ja nie czuje presji makijazu na sobie, ale robie to bo mam paskudna cere. Zdarza mi sie wyjsc bez zadnego makijazu, ale zle sie wtedy czuje i to raczej wychodzi ze mnie, niz z presji zewnetrznej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No to się maluj na galę, jeśli tobie tak to się łączy, nie każdemu musi się to korelować tak samo.

[TadCooper]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87870943]Ja chyba nie znam ani jednej.

Ale ja tez sie bardzo delikatnie maluje w wiekszosci sytuacji Najczesciej zakrywam tylko cienie pod oczami i zaczerwienienie na policzku.
Ok, jesli poszlabys nieumalowana na gale, to "szacun", jednak wydaje mi sie, ze jestes w mniejszosci. No i moze nie masz problemow z cera/cieniami itp., wiec tez inaczej to wyglada. Nie uwierze, ze nie ma presji w spoleczenstwie, zeby kobiety ladnie sie prezentowaly[/QUOTE]

Presja jest taka na jaką sobie pozwolisz. Moja matka odczuwa ją naprzykład bardzo mocno i właśnie ona mnie zwykle przed większymi wydarzeniami prosi, żebym się umalowała. Tylko ładnie, a nie rzęsy i brwi na biało

Ona tą presję czuje tak bardzo, że mimo iż sama jest pomalowana, to przeszkadza jej, że ja nie jestem. I rozmawiałam z nią nawet na ten temat, czy ktoś jej zwraca uwagę na to że nie mam makijażu czy co że aż tak ją to boli... To mówi że nie ale że szkoda okazji, że mogłabym wyglądać tak ładnie a wyglądam zwyczajnie... To wszystko siedzi w głowie.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez TadCooper

Presja jest taka na jaką sobie pozwolisz. Moja matka odczuwa ją naprzykład bardzo mocno i właśnie ona mnie zwykle przed większymi wydarzeniami prosi, żebym się umalowała. Tylko ładnie, a nie rzęsy i brwi na biało

Ona tą presję czuje tak bardzo, że mimo iż sama jest pomalowana, to przeszkadza jej, że ja nie jestem. I rozmawiałam z nią nawet na ten temat, czy ktoś jej zwraca uwagę na to że nie mam makijażu czy co że aż tak ją to boli... To mówi że nie ale że szkoda okazji, że mogłabym wyglądać tak ładnie a wyglądam zwyczajnie... To wszystko siedzi w głowie.

No siedzi w glowie, ale nie wzielo sie tam znikad. Presja i pewne wzorce kulturowe istnieja obiektywnie. Natomiast to, co sobie z nich robimy to juz osobna sprawa.

[TadCooper]

Napisane przez niemanicka

Jednak na wesele czy galę ubieramy się wyjatkowo, wiec nie bardzo widze zestawienie: galowa suknia+zero mejkapu, nawet podkladu. Moim zdaniem to by nie korelowalo. Brak mejkapu pasuje moze bardziej do zwiewnych, letnich sukieneczek, niz do garniaka czy sukni balowej.

Ja nie czuje presji makijazu na sobie, ale robie to bo mam paskudna cere. Zdarza mi sie wyjsc bez zadnego makijazu, ale zle sie wtedy czuje i to raczej wychodzi ze mnie, niz z presji zewnetrznej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Po pierwsze wyjątkowo to jeszcze nie znaczy suknia balowa, po drugie może Tobie nie koreluje a mnie jak najbardziej. Twoja presja wewnętrzna pochodzi z zewnętrznej.

[sublips]

No ja nie widzę problemu w makijażu, lubię się malować i jeśli mogę wyglądać ładnie, ale bez szału, a mogę wyglądać super, to dla mnie proste, co wybieram. A jak ktoś nie lubi, to w porządku.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez TadCooper

Twoja presja wewnętrzna pochodzi z zewnętrznej.

Czyli wreszcie przyznalismy, ze presja istnieje, ufff, dzieki Mnie tylko o to chodzilo. Ze to nie jest cos, co sobie wymyslaja niektore kobiety z powietrza, i co cytat "jest tylko w mojej glowie" bo tak brzmialy niektore wpisy.

[Galavant]

A ty, autorko, jak się prezentujesz? Poka fotę, sprawdzimy czy twoja samoocena jest adekwatna do rzeczywistości.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez TadCooper

Mam to gdzieś czy byli homo czy nie homo. W żaden sposób nie usprawiedliwia to buractwa, jakby gwizdali na chłopaków to też byłoby to chamskie. No ale na chłopaków nikt otwarcie nie gwiżdże, ani kobiety, ani tym bardziej inni mężczyźni bo na to już powszechnie przyzwolenia nie ma. Tak się nie robi po prostu. Ale na dziewczyny można, przecież to forma rozrywki

Powszechne przyzwolenie nie ma tu nic do rzeczy.

[Hultaj]

Napisane przez OldWorldBlues

Nikt tu niczego nie myli. Sam staram się bardzo o siebie dbać: ćwiczę, korzystam z niektórych kosmetyków, nawet depiluję praktycznie całe ciało, w tym nogi i klatkę piersiową. Po prostu zauważam fakt, że społeczna presja na makijaż bardzo by mi nie pasowała i byłaby dla mnie niewygodna. Depilacja zajmuje pół godziny, i mam gładkie nogi przez następne parę tygodni – nałożenie makijażu zazwyczaj też pewnie zajmuje podobną ilość czasu, tyle że trzeba go wykonywać codziennie, a potem dodatkowo przez cały dzień uważać, żeby czegoś nie rozmazać. No i jest zwykłą maską. Dla mnie to duża różnica i nie wrzucałbym dbania o siebie/schludności oraz makijażu do jednej kategorii.

kobiety po prostu lubią ładnie wyglądać, podobać się sobie i innym a ponieważ rzadko która ma za rzęsy firany to sobie pomagają choćby nakładając tusz. Zostawmy za przykład tylko oprawę oka.



Poza tym pomijając 'uniseksualizm' czy tam gender, trochę inne rzeczy podobają się kobietom w facetach i vice wersal. Tuszowanie rzęs i ogólnie makijaż oka bierze się stąd że w przyrodzie największe oczy i najdelikatniejsze rysy mają dzieci/potomstwo, także wygląd dziecka jest składową którą przywiązuje do siebie rodzica by nie porzucił swojego dziecka i tym samym nie skazał go na zagładę; do tego kobiety przez całe wieki mając za kartę przetargową jedynie wygląd (oraz pochodzenie ale to dot. również facetów) siłą rzeczy starały się swoją partię rozegrać jak najlepiej. Nie dziwne zatem nawet mimo dokonujących się i już dokonanych zmian, jeśli wiesz że urodzie coś zawdzięczasz (a jak są odbierani ładni możesz zajrzeć do psychologii), głównie wpływ na innych co daje ci władzę, to z tego nie rezygnujesz. I to nie jest żadna presja a przeciwnie wręcz pragmatyzm i kalkulacja. Każdy chce mieć lżej i łatwiej i dąży do tego.



Od faceta nie wymaga się i nie wymagało nigdy by jego buzia kojarzyła się z delikatnością i bezbronnością by miał oczki jak jelonek bambi robił usteczka w dziubek i był samą słodyczą najlepiej z nieskonczenie młodą metryką. Może warto przypomnieć scenę z Przeminęło z Wiatrem jak niania sznurując gorset przestrzegała Scarlett by się nie opychała na przyjęciu tylko zjadła tyle co ptaszek bo przecież kto to widział żeby kobita poszła i się solidnie najadła. Mimo przemian nie sądzę jednak by kiedykowiek baba z brodą (choć Conchita to lansowała) podobała się facetom tak jak kobietom podoba się facet z zarostem.

Napisane przez Limonka2738

Jak dla mnie to jest to albo photoshop, albo tak specjalnie dobrany kąt i światło, że i ja mając o połowę mniej lat bym podobnie wyszła.

no cóż uważam że żadne specjalne kąty nie są tu potrzebne tylko tak właśnie jak dla mnie wygląda niejedna 50.

Napisane przez sublips

Każdy ma pory i da się oszpecić kogoś światłem albo ujęciem, z powodzeniem, a oprócz tego sceniczny make up źle wygląda z bliska.
Według mnie JLo wygląda dobrze, nawet bardzo; widziałam jej zdjęcia po wyjściu z siłowni czy bez makijażu.
Choć nie uważam też, żeby np. moja mama wyglądała dużo gorzej, ma swoje mankamenty wynikające z wieku, ale też wygląda młodziej, mimo braku zabiegów czy choć nie prowadzi tak higienicznego trybu życia, jaki deklaruje JLo.

Mnie się akurat Margot podoba najbardziej na trzecim.

Margot na 3 to jest właśnie zrobiona. Nie chodzi o pory ale o fakturę skóry, detale na pdst których przypisujesz komuś wiek.


[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87870911]No ale tego typu gwizdy i "pomniejsze" zaczepki spotykaja 99% kobiet, raczej bez wzgledu na atrakcyjnosc. Co oczywiscie nie powinno miec miejsca, ale ma.


Czyli poszlabys na jakas wazna gale nieumalowana? Bo ja nie, czulabym presje, ze jednak musze sie odstawic, co oznacza m.in. makijaz, i podejrzewam, ze wiekszosc znanych mi kobiet tez. O cos takiego mi chodzi.[/QUOTE]Czujesz presję bo masz wręcz jakąś formę dysmorfofobii i tym jest mowa, rozbijasz na czynniki pierwsze np. jak dolna 6-tka wpływa na linię kości policzkowych.


Presja wyglądu jeśli jest (oczywiście że każdy chce być piękny i młody) dot. wszystkich stąd np. faceci pracujący w mediach mają tak samo np. mani, zadbaną cerę czy wyregulowane brwi i ogólnie wyglądają żurnalowo. Może osobowości (np. Wojciech Mann) mogą sobie bardziej pozwolić na bycie sobą ale już czytacz z promptera na wizji jakoś dziwnym trafem wygląda jak Ken. Żona Durczoka powiedziała kiedyś o nim w jakimś wywiadzie że miał na półce więcej kosmetyków niż ona i jak dla mnie żadna zdrożna sprawa. Jednak fioletu z brokatem na powieki sobie nie wrzucał.
Ja tam po kobietach tej presji nie widuję żeby się malowały w stopniu większym niż same mają ochotę tak samo jak mało kobiet nosi na co dzien szpilki. Natomiast nie ma się co oszukiwać, szerszemu odbiorcy bardziej spodoba się kobieta np. w długich włosach czy sukience niż wygolona na jeża i w cięzkich buciorach. Jeśli chcesz sama w sobie wiedzieć również laleczkę (i ja nie uważam próżności za złą bo lubimy otaczać się tym co ładne i estetyczne i w lustrze też fajnie to widzieć) to niestety ale z czymś się przeprosisz, może z depilacją, może z zalotką, tuszem czy pomadką, może z dietką a może z farbowankiem czy układankiem włosów. Jeszcze nigdy w życiu nie spotkałam u nikogo na żadnym zdjęciu żeby usta miał równie soczyste i ponętne jak ćwiartka brzoskwini bez żadnego kosmetyku, i z kontrastem konkretnym jak tyłek u pawiana.

Ludzie się pawiami nie rodzą tak samo jak nikt sam z siebie nie pachnie cudownym aromatem dowolnych perfum, co najwyżej mogą się nimi stawać.

[niemanicka]

Ja nie jestem przekonana do tej presji zewnetrznej, jak zostalam tu zdiagnozowana Ludzie na ogol lubia piekno, czy to sa piekni ludzie, rzezby czy obrazy. Naturalna sprawa jest wiec, ze chce sie byc samemu tez pieknym.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Hultaj]

Napisane przez niemanicka

Ja nie jestem przekonana do tej presji zewnetrznej, jak zostalam tu zdiagnozowana Ludzie na ogol lubia piekno, czy to sa piekni ludzie, rzezby czy obrazy. Naturalna sprawa jest wiec, ze chce sie byc samemu tez pieknym.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dokładnie dlaczego miałbyś nie chcieć podobać się sobie skoro lubisz pić herbatę z fajnego kubka, pisac w ładnym zeszycie, mieć fajne meble w pokoju czy samochód. Natomiast w zależności od tego jakie masz dążenia i priorytety oczywiście że możesz czuć zarąbistą presję jak tylko przytyjesz 3 kilo albo nie dość cudowny na ściance jesteś. Choćby media plotkarskie standardowy temat analizowanie jak ktoś wygląda lub mieszka czy wzmianki za ile ma samochód albo dom. Przecież odpowiedzią na to jest właśnie body pozytywność, daj się czuć dobrze we własnym ciele bo naprawdę nie każdy ma ochotę latać na jogę 6x w tyg albo jeść głównie jarmuż a kopytka znać z opowieści babci (ach ten gluten...).

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Hultaj

Czujesz presję bo masz wręcz jakąś formę dysmorfofobii i tym jest mowa, rozbijasz na czynniki pierwsze np. jak dolna 6-tka wpływa na linię kości policzkowych.


Presja wyglądu jeśli jest (oczywiście że każdy chce być piękny i młody) dot. wszystkich stąd np. faceci pracujący w mediach mają tak samo np. mani, zadbaną cerę czy wyregulowane brwi i ogólnie wyglądają żurnalowo. Może osobowości (np. Wojciech Mann) mogą sobie bardziej pozwolić na bycie sobą ale już czytacz z promptera na wizji jakoś dziwnym trafem wygląda jak Ken. Żona Durczoka powiedziała kiedyś o nim w jakimś wywiadzie że miał na półce więcej kosmetyków niż ona i jak dla mnie żadna zdrożna sprawa. Jednak fioletu z brokatem na powieki sobie nie wrzucał.
Ja tam po kobietach tej presji nie widuję żeby się malowały w stopniu większym niż same mają ochotę tak samo jak mało kobiet nosi na co dzien szpilki. Natomiast nie ma się co oszukiwać, szerszemu odbiorcy bardziej spodoba się kobieta np. w długich włosach czy sukience niż wygolona na jeża i w cięzkich buciorach. Jeśli chcesz sama w sobie wiedzieć również laleczkę (i ja nie uważam próżności za złą bo lubimy otaczać się tym co ładne i estetyczne i w lustrze też fajnie to widzieć) to niestety ale z czymś się przeprosisz, może z depilacją, może z zalotką, tuszem czy pomadką, może z dietką a może z farbowankiem czy układankiem włosów. Jeszcze nigdy w życiu nie spotkałam u nikogo na żadnym zdjęciu żeby usta miał równie soczyste i ponętne jak ćwiartka brzoskwini bez żadnego kosmetyku, i z kontrastem konkretnym jak tyłek u pawiana.

Ludzie się pawiami nie rodzą tak samo jak nikt sam z siebie nie pachnie cudownym aromatem dowolnych perfum, co najwyżej mogą się nimi stawać.

No przeciez o tym pisze, ze w pewnych sytuacjach po prostu oczekuje sie ladnego wygladu, a u kobiet dodatkowo oznacza to m.in. makijaz. Po prostu juz mnie troszke irytuje czytanie postow pod katem "o boze to ta Celestine, ktora narzeka na swoj wyglad, wiec znowu cos sobie wymyslila", i kazda moja wypowiedz jest w ten sposob splaszczana i sprowadzana do moich problemow.
Ale spoko, speszyl snowfleki zakladaja fajne kiecki i buty na wazne wydarzenia bo akurat w tym momencie je naszla taka chec, wcale nie dlatego, ze tak "trzeba"

[Hultaj]

No przeciez o tym pisze, ze w pewnych sytuacjach po prostu oczekuje sie ladnego wygladu, a u kobiet dodatkowo oznacza to m.in. makijaz. Po prostu juz mnie troszke irytuje czytanie postow pod katem "o boze to ta Celestine, ktora narzeka na swoj wyglad, wiec znowu cos sobie wymyslila", i kazda moja wypowiedz jest w ten sposob splaszczana i sprowadzana do moich problemow.
Ale spoko, speszyl snowfleki zakladaja fajne kiecki i buty na wazne wydarzenia bo akurat w tym momencie je naszla taka chec, wcale nie dlatego, ze tak "trzeba"

Sama sobie swój wizerunek osoby skupionej na operacjach i ortodoncie zbudowałaś. Nic w tym złego ale też ciągle wypierasz że nie masz na tym pkt fiksacji.

Nie. Ja lubię ładne kiecki i buty (taki styl mi się podoba) bo jestem próżna i uważam że to totalna bzdura ograniczać możliwość odpicowania się do pójścia na wesele. Bo życie masz codziennie przez 365 dni w roku. (Tak zauważyłam że w naszej kulturze na weselu czy studniówce praktycznie prawie każdy odszczelony ale na co dzien do szkoły czy prace wygodne każuale, kiece tuby, kolory ziemi). Ale ponieważ jestem też leniwa i nie chciałoby mi się robić 2 godziny makijazu czy włosów to szukam też rozwiązań pomiędzy. Tak żeby się sobie podobać i zarazem było mi wygodnie. Czasem wystarczą tylko pewne nawyki oraz drobne zmiany. Nie twierdzę że robią każdą robotę ale tak samo czasem wystarczy kupić puszkę farby i odświeżyć ścianę albo posprzątać bajzel w pokoju i postawić kwiatuszka i or razu lepiej.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87871040]
Ale spoko, speszyl snowfleki zakladaja fajne kiecki i buty na wazne wydarzenia bo akurat w tym momencie je naszla taka chec, wcale nie dlatego, ze tak "trzeba" [/QUOTE]


Ja się odstawiam, bo mogę. Bo lubię. A bardzo rzadko mam okazję. Więc jak się jakaś nadarzy, to idę na całość. I nie ma to nic wspólnego z tym, czy ktoś tam chciałby nie widzieć w makijażu, czy nie.

[Hultaj]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87871072]Ja się odstawiam, bo mogę. Bo lubię. (...) Więc jak się jakaś nadarzy, to idę na całość. I nie ma to nic wspólnego z tym, czy ktoś tam chciałby nie widzieć w makijażu, czy nie.[/QUOTE]
tak samo; też nie uważam że na imprezę ''przychodzi się w cekinach bo tak rzekomo trzeba'' tylko jak jest okazja ubrac się obciśle w cekiny to jazda.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Jeśli ktoś chce, to niech sobie w cekinach codziennie chodzi, do biedronki na zakupy . Ja cekinów nie lubię, to nawet na wielkie gale ich nie założę .

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87871072]Ja się odstawiam, bo mogę. Bo lubię. A bardzo rzadko mam okazję. [/QUOTE]

A po co ci okazja? Skoro lubisz, to mozesz to robic nawet na zwykle wyjscie do miasta. Ja np. lubie nosic sukienki i nie potrzebuje do tego okazji.

Ogolnie z mojej strony EOT na ten temat, bo ja pisalam bardziej ogolnie i o tendencjach, a tu oczywiscie zlot "ale JA tak nie mam", no i fajnie.