Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część V

[chimay]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;88981823]Mnie się podoba, ale przy Twojej normalnej fryzurze. Gładko zaczesane to już zbytni minimalizm. Nie masz wystarczająco długich linii pionowych żeby unieść ten styl w totalnym wydaniu, ale wybrane elementy byłyby ok.
Bluzka i spodnie średnio, ale to już kwestia fasonu bluzki który jest zbyt klasyczny. Mam ogólnie wrażenie, że wszelkie klasyczne elementy są dla Ciebie postarzające.[/QUOTE]

Trochę miałam wrażenie, że wróciłam tymi przymiarkami do męczenia się z typami C sprzed 3 lat. Nie lubię siebie w tej wersji.

Napisane przez Pani_Robot

Porównania zdjęć w iskrzącym fajnie pokazują jak wyciągają Cię jasne kolory i gaszą ciemne. Sukienka czarna jest jak dla mnie zbyt klasyczna. W ogóle nie wiem, czy pasuje Ci cokolwiek z takim "zwykłym" dekoltem.

Z okrągłym? Mnie się on wydaje być dość neutralny dla większości osób.

Napisane przez Pani_Robot

Spodnie i bluzka - nie te kroje. Góra wygląda jak komfortowy i schludny strój domowy, a spodnie wydają się za duże. Natomiast kombinezon robi Ci dobrze Zdecydowanie bym go zostawiła. Tylko jak Maggie pisze - w Twojej fryzurze. Wiem, że bardzo trudno zmienić nawyki i przyzwyczajenia, ale coś takiego kompletuje Ci cały look, z czym pisałaś, że masz problem.

To raczej chodzi o to, o czym też ostatnio pisałaś przy tych białych ciuchach - nie mam gdzie w czymś takim chodzić.

Poza tym latem nie mam problemu z łączeniem kolorów, a to jest strój na lato. Problem mam teraz.
Wrzuciłam dodatkowo 3 zestawy z górami raz kremową i raz szarą, bo pisałyście ostatnio, że lepiej by mi było w bieli przy twarzy. Pomijając nijaki krój tej białej bluzki, to kolor ma moim zdaniem korzystny, ale nie widzę jego druzgocącej przewagi nad jasnym szarym. Za to widzę przewagę szarego w możliwości łączenia go z ciemnymi dołami - pasuje niemal do wszystkiego, a ta złamana biel pasuje mi tylko do granatu, ale tam gdzie dodałam opis za bardzokontrastuje/gryzie z resztą stroju.

Napisane przez Lojra

Jeśli dobrze się czujesz w tym kombinezonie to bym go zostawiła, bo nie robi co prawda efektu wow samym krojem, ale taka stylizacja cała w bieli jednak ma to coś

Zastanowię się, ale to tylko na jakieś okazje, bo to nie jestem ja

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;88981861]Zdecydowanie Czarna sukienka dodatkowo gasi twarz. Dałabym w dalszym ciągu szansę Słonecznemu, skupiłabym się na znalezieniu swojej wersji bieli, czarny naprawdę ograniczyła do minimum, jeśli nie pozbyła się całkowicie.[/QUOTE]

Pogrubione w zasadzie wyklucza pogrubione poniżej

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;88981823]Ciekawa jestem Królewskiego, może tam się czai Twój pierwiastek Noble Chociaż prawda jest taka, że możesz mieć jedno i drugie. Ja według cech sylwetki mam melanż Królewsko-Słoneczny, ale stylowo zdecydowanie mi bliżej do tego pierwszego. Może z pominięciem wzorów zwierzęcych. Mam wrażenie, że one pasują naprawdę niewielu osobom, a najbardziej ciemnoskórym. U innych to daje taki efekt, jakby wyszli z planu filmu o Flinstonach.[/QUOTE]


Bo Król to czerń Trudno mi wyobrazić sobie mariaż tych dwóch. Ale Król mi się bardzo podoba, zresztą już niektóe jego elementy testowałam, tylko musiałabym przejrzeć stare foty.

A co do wzorów zwierzęcych to się zgadzam. Trzeba naprawdę umieć je łączyć i potrafić nosić.

[Lojra]

Napisane przez chimay

Trochę miałam wrażenie, że wróciłam tymi przymiarkami do męczenia się z typami C sprzed 3 lat. Nie lubię siebie w tej wersji.






Z okrągłym? Mnie się on wydaje być dość neutralny dla większości osób.



To raczej chodzi o to, o czym też ostatnio pisałaś przy tych białych ciuchach - nie mam gdzie w czymś takim chodzić.

Poza tym latem nie mam problemu z łączeniem kolorów, a to jest strój na lato. Problem mam teraz.
Wrzuciłam dodatkowo 3 zestawy z górami raz kremową i raz szarą, bo pisałyście ostatnio, że lepiej by mi było w bieli przy twarzy. Pomijając nijaki krój tej białej bluzki, to kolor ma moim zdaniem korzystny, ale nie widzę jego druzgocącej przewagi nad jasnym szarym. Za to widzę przewagę szarego w możliwości łączenia go z ciemnymi dołami - pasuje niemal do wszystkiego, a ta złamana biel pasuje mi tylko do granatu, ale tam gdzie dodałam opis za bardzokontrastuje/gryzie z resztą stroju.



Zastanowię się, ale to tylko na jakieś okazje, bo to nie jestem ja



Pogrubione w zasadzie wyklucza pogrubione poniżej




Bo Król to czerń Trudno mi wyobrazić sobie mariaż tych dwóch. Ale Król mi się bardzo podoba, zresztą już niektóe jego elementy testowałam, tylko musiałabym przejrzeć stare foty.

A co do wzorów zwierzęcych to się zgadzam. Trzeba naprawdę umieć je łączyć i potrafić nosić.

Ja niestety nie dostrzegam takich niuansów kolorystycznych, więc nie pomogę, ale widzę ogromną różnicę w dekoltach. Ten półgolf bardzo na plus, tak fajnie domyka sylwetkę i każdą ze stylizacji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez chimay

Trochę miałam wrażenie, że wróciłam tymi przymiarkami do męczenia się z typami C sprzed 3 lat. Nie lubię siebie w tej wersji.






Z okrągłym? Mnie się on wydaje być dość neutralny dla większości osób.



To raczej chodzi o to, o czym też ostatnio pisałaś przy tych białych ciuchach - nie mam gdzie w czymś takim chodzić.

Poza tym latem nie mam problemu z łączeniem kolorów, a to jest strój na lato. Problem mam teraz.
Wrzuciłam dodatkowo 3 zestawy z górami raz kremową i raz szarą, bo pisałyście ostatnio, że lepiej by mi było w bieli przy twarzy. Pomijając nijaki krój tej białej bluzki, to kolor ma moim zdaniem korzystny, ale nie widzę jego druzgocącej przewagi nad jasnym szarym. Za to widzę przewagę szarego w możliwości łączenia go z ciemnymi dołami - pasuje niemal do wszystkiego, a ta złamana biel pasuje mi tylko do granatu, ale tam gdzie dodałam opis za bardzokontrastuje/gryzie z resztą stroju.



Zastanowię się, ale to tylko na jakieś okazje, bo to nie jestem ja



Pogrubione w zasadzie wyklucza pogrubione poniżej




Bo Król to czerń Trudno mi wyobrazić sobie mariaż tych dwóch. Ale Król mi się bardzo podoba, zresztą już niektóe jego elementy testowałam, tylko musiałabym przejrzeć stare foty.

A co do wzorów zwierzęcych to się zgadzam. Trzeba naprawdę umieć je łączyć i potrafić nosić.

Ale Król to również odcienie brązowego i złoty, a takie kolory są obecne na palecie Jasnej Wiosny. I Królewski to również przepych i ornamentyka. Pytanie więc, do czego Ci bliżej i w czym Ci lepiej: czy w minimalizmie, czy wprost przeciwnie.
Czerń ma największe znaczenie przy Karmazynowym, a tego w Tobie nie widzę.

[chimay]

Napisane przez Lojra

Ja niestety nie dostrzegam takich niuansów kolorystycznych, więc nie pomogę, ale widzę ogromną różnicę w dekoltach. Ten półgolf bardzo na plus, tak fajnie domyka sylwetkę i każdą ze stylizacji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, półgolf i stójka to są moje wykończenia

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;88982130]Ale Król to również odcienie brązowego i złoty, a takie kolory są obecne na palecie Jasnej Wiosny. I Królewski to również przepych i ornamentyka. Pytanie więc, do czego Ci bliżej i w czym Ci lepiej: czy w minimalizmie, czy wprost przeciwnie.
Czerń ma największe znaczenie przy Karmazynowym, a tego w Tobie nie widzę.[/QUOTE]

No nie do końca, bo brązy są wymienione na samym końcu i to jako odcienie brązowego i rudego (tylko motywy zwierzęce, futra). Podstawowe kolory to czarny, złoty, ciemnozłoty i ciemnoczerwony - czyli nic z palety jasnej, zakładając że złoto to nie jest kolor do ubieranie się w niego od stóp do głów, a jedynie jako dodatek (w kolażach Olgi dodatek na czarnycyh ubraniach).

Minimalizm jest dla mnie zbyt surowy. Z Króla jak najbardziej chcę korzystać, ale z umiarem. Wrzuciłam ostatni już kolaż, który zawiera parę elementów tego E (elementy militarne, aksamit, pagony, łańcuch) i marynarę na dandysa, którą już chyba kiedyś wrzucałam. Oczywiście nie są to moje kolory Ale takie klimaty bardzo mi się podobają.
Ostatnio polubiłam też białe koszule, tylko właśnie nie mogą to być takie typu biurowego, lecz raczej właśnie ... no chyba królewskie.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez chimay

Tak, półgolf i stójka to są moje wykończenia



No nie do końca, bo brązy są wymienione na samym końcu i to jako odcienie brązowego i rudego (tylko motywy zwierzęce, futra). Podstawowe kolory to czarny, złoty, ciemnozłoty i ciemnoczerwony - czyli nic z palety jasnej, zakładając że złoto to nie jest kolor do ubieranie się w niego od stóp do głów, a jedynie jako dodatek (w kolażach Olgi dodatek na czarnycyh ubraniach).

Minimalizm jest dla mnie zbyt surowy. Z Króla jak najbardziej chcę korzystać, ale z umiarem. Wrzuciłam ostatni już kolaż, który zawiera parę elementów tego E (elementy militarne, aksamit, pagony, łańcuch) i marynarę na dandysa, którą już chyba kiedyś wrzucałam. Oczywiście nie są to moje kolory Ale takie klimaty bardzo mi się podobają.
Ostatnio polubiłam też białe koszule, tylko właśnie nie mogą to być takie typu biurowego, lecz raczej właśnie ... no chyba królewskie.

Wedle Olgi Król lubi mieszać się ze Słonecznym, więc posiadanie jednego nie wyklucza posiadania drugiego. To może działać tak, że obecność Królewskiego pozwala na więcej ozdobnych elementów, ale obecność Słonecznego rozjaśnia kolorystykę i tonuje ilość dodatków. Albo Słoneczne formy, ale Królewskie dodatki. To, co jest wymienione w opisie, dotyczy Ethereali w czystej formie. Mnie też nie wszystko pasuje, np. w brązach wyglądam mocno średnio, tak samo w rudym, ale już np. odnalazłabym się w czerni i w złotych dodatkach.
Czysty Słoneczny styl to dla mnie też o wiele zbyt minimalistycznie, ale w samej bieli i złotych dodatkach pewnie bym się odnalazła, tylko musiałabym iść w większy przepych.

[chimay]

Napisane przez Pani_Robot

Ponieważ chcę ograniczyć donikąd nie prowadzące zakupy pojedynczych rzeczy nie pasujących do niczego co mam w garderobie, szukałam zestawów z takimi knee high chunky boots. Tak, podobają mi się. Nie, nie wiem do czego mogłabym je nosić... To na co liczę, to że przez rozmiar i jasny kolor poszerzyłyby łydkę. Obawiam się zbyt luzackiego wyglądu, marszczenia się, którego nie obronię na sobie.

W opcji są: długość kozaków, długość trochę powyżej połowy łydki, takie "krótkie kozaki/wysokie botki" i chylę się ku tym krótszym.

Poglądowe fotki butów:
https://i.pinimg.com/564x/af/d9/54/a...e314fd10ba.jpg


https://i.pinimg.com/564x/42/7c/7a/4...b99961e58b.jpg
ten zestaw cały nawet nawet

https://i.pinimg.com/564x/c5/13/7b/c...1ee7d9b44e.jpg
ten podobnie

https://i.pinimg.com/564x/89/87/75/8...ea812eb541.jpg

I wersja camel, która mi się nie podoba:
https://i.pinimg.com/564x/cd/39/78/c...c2fb9229a4.jpg

Ryzyko: pracownik mleczarni
https://i.pinimg.com/564x/ca/c5/bb/c...a397cb1837.jpg

https://i.pinimg.com/564x/80/8e/e8/8...e75ab7cf07.jpg tez zestaw też fajny

Druga opcja, to poszukać sznurowanych:
https://i.pinimg.com/564x/dd/ec/54/d...530224f28f.jpg
https://i.pinimg.com/564x/33/7c/34/3...f1247a9b1c.jpg

Oczywiście ja nie umiem w Pinterest i pokazuje mi wszystkie zestawy na jedno kopyto

Może prędzej na Insta? Ta babka roznie je zestawia KLIK.
Te jedne rzeczywiście na mleczarza

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;88982257]Wedle Olgi Król lubi mieszać się ze Słonecznym, więc posiadanie jednego nie wyklucza posiadania drugiego. To może działać tak, że obecność Królewskiego pozwala na więcej ozdobnych elementów, ale obecność Słonecznego rozjaśnia kolorystykę i tonuje ilość dodatków. Albo Słoneczne formy, ale Królewskie dodatki. To, co jest wymienione w opisie, dotyczy Ethereali w czystej formie. Mnie też nie wszystko pasuje, np. w brązach wyglądam mocno średnio, tak samo w rudym, ale już np. odnalazłabym się w czerni i w złotych dodatkach.
Czysty Słoneczny styl to dla mnie też o wiele zbyt minimalistycznie, ale w samej bieli i złotych dodatkach pewnie bym się odnalazła, tylko musiałabym iść w większy przepych.[/QUOTE]

Ja to rozumiem tak, że dany E także umożliwia korzystanie w jakimś stopniu ze związanymi z nim kolorami, chociaż nie ma się ich na swojej palecie kolorystycznej. O tym Olga pisała przy Różanym.

Nawet nie mam co się łudzić, że znajdę podobające mi się ubrania w samych tylko kolorach jasnych typów oraz że uda mi się stworzyć z nich spójną garderobę, wyrzucić ciemne doły i zacząć nosić komunijne rajstopki, bo przecież czarnych nie wolno. Byłam już w tym miejscu 4 lata temu, kiedy trzymałam się ściśle szufladki dla danego ID Kibbe (nie stworzonej przez Kibbe) i sfrustrowana odsyłałam kolejne zamówienia. Więcej w taki sposób myśleć nie zamierzam

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez chimay

Może prędzej na Insta? Ta babka roznie je zestawia KLIK.
Te jedne rzeczywiście na mleczarza



Ja to rozumiem tak, że dany E także umożliwia korzystanie w jakimś stopniu ze związanymi z nim kolorami, chociaż nie ma się ich na swojej palecie kolorystycznej. O tym Olga pisała przy Różanym.

Nawet nie mam co się łudzić, że znajdę podobające mi się ubrania w samych tylko kolorach jasnych typów oraz że uda mi się stworzyć z nich spójną garderobę, wyrzucić ciemne doły i zacząć nosić komunijne rajstopki, bo przecież czarnych nie wolno. Byłam już w tym miejscu 4 lata temu, kiedy trzymałam się ściśle szufladki dla danego ID Kibbe (nie stworzonej przez Kibbe) i sfrustrowana odsyłałam kolejne zamówienia. Więcej w taki sposób myśleć nie zamierzam

Olga ma jakąś awersję do analizy kolorystycznej kiedy prawda jest taka, że analiza daje Ci po prostu jakiś zakres kolorów które łączą 3 wspólne cechy (tonacja, chromatyczność, zakres ciemności i jasności) i po których najlepiej się poruszać. I tyle. Nie musisz używać wszystkich dostępnych. Poza tym kolorystki same podkreślają, że możemy reprezentować ten sam typ kolorystyczny, ale będziemy reagować indywidualnie na dane kolory, bo nie jesteśmy jak spod taśmy produkcyjnej. Zresztą starają się też dobrać indywidualnie najlepsze kolory spośród wszystkich pasujących. A Ethereale z tego co widzę, to taka wypadkowa fizjonomii, kolorystyki i aury. Jedne będą określać fizjonomię, inne kolorystykę, jeszcze inne pierwiatki Noble i Ingenue.

[Pani_Robot]

Jak patrzyłam na na Penelope, to umknął mi energetyczny hiszpański, a przecież jest taki oczywisty, ale gwiezdny od razu zauwazyłam, bo tylko spojrzałam na jej zdjęcia i miałam silne wrazenie "nic tu po mnie", w sensie, że inspiracji nie znajdę. Ona jest taka wieczorowa, a ja bym wyglądała w tym jak elegancko przyozdobiony koń. A co ciekawe mówiono mi bardzo często w czasach nastoletnich, że mam południową urodę Ale faktycznie nigdy nie było wzmianek o Hiszpanii, raczej o Włoszech, a odkąd unikam słońca i mam jaśniejsze włosy jakoś wcale tego nie widzę poza specyficznym kształtem oczu i figurą.

Raz nawet ortopeda pytał matkę, czy mój ojciec jest Polakiem... ale jak się okazało nie poznał się na źle ustawionej miednicy i wziął to za południową cechę budowy

Chimay rozumiem z tym brakiem okazji, ale może letnia kolacja z partnerem na mieście, może rocznicowa, czy wyjście z koleżankami na drinka, jakas impreza rodzinna, firmowa? Naprawdę świetnie Ci w nim i szkoda by było pozbyć się takiego ciucha. Co do szarej bluzki vs off white. No niestety mimo, że ta jasna nijak nie pasuje do dołów poza granatowymi kulotami, a krój ma niekorzystny, to kolor pasuje Ci o wiele bardziej niż w szarej, która ma za to świetny krój. Po prostu w tym szarym względen jasnego tak przygasasz. Oczy, skóra, wszystko robi się lekko wyblakłe - w jasnym odwrotnie, promienna cera, wyraźny kolor tęczówki. Nie ma w szarości tragedii, ale nie ma efektu, który dałby Ci to coś. On jest taki do przemykania niezauważoną wśród tłumu. I jasne neutrale to zdecydowanie może być Noble, zupełnie bez efektu dzidzi piernik.

Przyszła jakaś paczka. Rano poprzymierzam i spróbuję zrobić jakieś zestawy, bo nie chcę juz zostawiac ciuchów, które nie mam pojęcia do czego mogłyby pasować. Mam całą garderobę i nie mam się jednocześnie w co ubrać.

[Lojra]

Napisane przez Pani_Robot

Ponieważ chcę ograniczyć donikąd nie prowadzące zakupy pojedynczych rzeczy nie pasujących do niczego co mam w garderobie, szukałam zestawów z takimi knee high chunky boots. Tak, podobają mi się. Nie, nie wiem do czego mogłabym je nosić... To na co liczę, to że przez rozmiar i jasny kolor poszerzyłyby łydkę. Obawiam się zbyt luzackiego wyglądu, marszczenia się, którego nie obronię na sobie.

W opcji są: długość kozaków, długość trochę powyżej połowy łydki, takie "krótkie kozaki/wysokie botki" i chylę się ku tym krótszym.

Poglądowe fotki butów:
https://i.pinimg.com/564x/af/d9/54/a...e314fd10ba.jpg


https://i.pinimg.com/564x/42/7c/7a/4...b99961e58b.jpg
ten zestaw cały nawet nawet

https://i.pinimg.com/564x/c5/13/7b/c...1ee7d9b44e.jpg
ten podobnie

https://i.pinimg.com/564x/89/87/75/8...ea812eb541.jpg

I wersja camel, która mi się nie podoba:
https://i.pinimg.com/564x/cd/39/78/c...c2fb9229a4.jpg

Ryzyko: pracownik mleczarni
https://i.pinimg.com/564x/ca/c5/bb/c...a397cb1837.jpg

https://i.pinimg.com/564x/80/8e/e8/8...e75ab7cf07.jpg tez zestaw też fajny

Druga opcja, to poszukać sznurowanych:
https://i.pinimg.com/564x/dd/ec/54/d...530224f28f.jpg
https://i.pinimg.com/564x/33/7c/34/3...f1247a9b1c.jpg

Oczywiście ja nie umiem w Pinterest i pokazuje mi wszystkie zestawy na jedno kopyto

Chyba przegapiłam ten post Podoba mi się zestawienie takich wysokich butów z płaszczem/długą marynarką i do tego z gołymi nogami lub ewentualnie ze spodniami skinny w jakimś jasnym brązie, bo z czarnymi lub luźnymi spodniami wygląda to ciężko i nie wiem czy nawet ty (pamiętając o stylizacji w dresie) byłabyś w stanie to uratować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Pani_Robot

Jak patrzyłam na na Penelope, to umknął mi energetyczny hiszpański, a przecież jest taki oczywisty, ale gwiezdny od razu zauwazyłam, bo tylko spojrzałam na jej zdjęcia i miałam silne wrazenie "nic tu po mnie", w sensie, że inspiracji nie znajdę. Ona jest taka wieczorowa, a ja bym wyglądała w tym jak elegancko przyozdobiony koń. A co ciekawe mówiono mi bardzo często w czasach nastoletnich, że mam południową urodę Ale faktycznie nigdy nie było wzmianek o Hiszpanii, raczej o Włoszech, a odkąd unikam słońca i mam jaśniejsze włosy jakoś wcale tego nie widzę poza specyficznym kształtem oczu i figurą.

Raz nawet ortopeda pytał matkę, czy mój ojciec jest Polakiem... ale jak się okazało nie poznał się na źle ustawionej miednicy i wziął to za południową cechę budowy

Chimay rozumiem z tym brakiem okazji, ale może letnia kolacja z partnerem na mieście, może rocznicowa, czy wyjście z koleżankami na drinka, jakas impreza rodzinna, firmowa? Naprawdę świetnie Ci w nim i szkoda by było pozbyć się takiego ciucha. Co do szarej bluzki vs off white. No niestety mimo, że ta jasna nijak nie pasuje do dołów poza granatowymi kulotami, a krój ma niekorzystny, to kolor pasuje Ci o wiele bardziej niż w szarej, która ma za to świetny krój. Po prostu w tym szarym względen jasnego tak przygasasz. Oczy, skóra, wszystko robi się lekko wyblakłe - w jasnym odwrotnie, promienna cera, wyraźny kolor tęczówki. Nie ma w szarości tragedii, ale nie ma efektu, który dałby Ci to coś. On jest taki do przemykania niezauważoną wśród tłumu. I jasne neutrale to zdecydowanie może być Noble, zupełnie bez efektu dzidzi piernik.

Przyszła jakaś paczka. Rano poprzymierzam i spróbuję zrobić jakieś zestawy, bo nie chcę juz zostawiac ciuchów, które nie mam pojęcia do czego mogłyby pasować. Mam całą garderobę i nie mam się jednocześnie w co ubrać.

Zgadzam się albo chimay wybiera zbyt chłodne szarości, albo używa ich zbyt dużo, albo jedno i drugie.
Szary to jest w gruncie rzeczy dość trudny kolor. Może być świetnym neutralnym kolorem, jednak wystarczy, że wybierzesz nieodpowiedni odcień i jest taki efekt chowania się w tłumie.
Co do Penelope Cruz, to ma, owszem, Energetyczną twarz, ale już nie kolorystykę: EH ma zwiększać poziom klarowności kolorystyki (przybliżać do typów czystych), a ona jest zgaszona.

[chimay]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;88982318]Olga ma jakąś awersję do analizy kolorystycznej kiedy prawda jest taka, że analiza daje Ci po prostu jakiś zakres kolorów które łączą 3 wspólne cechy (tonacja, chromatyczność, zakres ciemności i jasności) i po których najlepiej się poruszać. I tyle. Nie musisz używać wszystkich dostępnych. [/QUOTE]

Problem polega na tym, że nie znajdę ubrań pasujących fasonem i stylistyką w takiej kolorystyce. Albo musiałabym spędzać godziny dziennie na szukaniu takiego idealnego ciucha w idealnym kolorze, fasonie, fakturze.
Nie mam swojego krawca, nie będę tez sobie szyć sama.
Co mi po tym, że kolor mi pasuje, jak czuję się jak przebieraniec?
Przeglądałam beżowe/off-white ciuchy na Zalando i nic bym z tego nie chciała

Zresztą ja w 95% kupuję z drugiej ręki i vintage, tam nie masz wyboru koloru i rozmiaru. Albo Ci się podoba jaki jest i bierzesz, albo nie.

Napisane przez Pani_Robot

Chimay rozumiem z tym brakiem okazji, ale może letnia kolacja z partnerem na mieście, może rocznicowa, czy wyjście z koleżankami na drinka, jakas impreza rodzinna, firmowa? Naprawdę świetnie Ci w nim i szkoda by było pozbyć się takiego ciucha.

To nie jest mój styl. Taki kombinezon mogłabym założyć tylko, kiedy byłby z góry narzucony jakis dress code, ale nigdy na wyjście na miasto czy do restauracji. Styl na ritch bitch to nie jestem ja. Podobnie jak nigdy nie zakładam szpilek, jeśli okazja dopuszcza inne obuwie.
Więc powraca pytanie: co mi po tym, że kolor pasuje, jak czuję się jak przebieraniec?

Napisane przez Pani_Robot

Co do szarej bluzki vs off white. No niestety mimo, że ta jasna nijak nie pasuje do dołów poza granatowymi kulotami, a krój ma niekorzystny, to kolor pasuje Ci o wiele bardziej niż w szarej, która ma za to świetny krój. Po prostu w tym szarym względen jasnego tak przygasasz. Oczy, skóra, wszystko robi się lekko wyblakłe - w jasnym odwrotnie, promienna cera, wyraźny kolor tęczówki. Nie ma w szarości tragedii, ale nie ma efektu, który dałby Ci to coś. On jest taki do przemykania niezauważoną wśród tłumu. I jasne neutrale to zdecydowanie może być Noble, zupełnie bez efektu dzidzi piernik.

Jestem w stanie zrezygnować z efektu, o którym piszesz na rzecz pasującego kroju oraz poczucia, że moje ubrania jest spójne z tym, jak się czuję i jest tym rodzajem ekspresji, jaki mi aktualnie w 100% pasuje. W beżowej klasyce tego nie mam.

Jest taki sklep w UK który szyje pod analizę kolorystyczną i można sobie sortować sezonami. Prawie nic mi się tam nie podoba.

Poza tym ja mam białe ciuchy w pracy i cóż, cała na biało to nie jest koncept, który mnie kręci po pracy.

[Pani_Robot]

Dlatego ja mam problem z ubraniami vintage. Bardzo ciężko coś właściwego trafić.
Chimay jak najbardziej rozumiem, że coś Ci nie leży, więc nie będziesz nosić. Niemniej nie nazwałabym tego outfitu rich bitch, a elegancką klasyką No ale musimy mieć ciuchy, które czujemy, albo chociaż coś pomiędzy tymi, które czujemy, a jakie na nas leżą.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez chimay

Problem polega na tym, że nie znajdę ubrań pasujących fasonem i stylistyką w takiej kolorystyce. Albo musiałabym spędzać godziny dziennie na szukaniu takiego idealnego ciucha w idealnym kolorze, fasonie, fakturze.
Nie mam swojego krawca, nie będę tez sobie szyć sama.
Co mi po tym, że kolor mi pasuje, jak czuję się jak przebieraniec?
Przeglądałam beżowe/off-white ciuchy na Zalando i nic bym z tego nie chciała

Zresztą ja w 95% kupuję z drugiej ręki i vintage, tam nie masz wyboru koloru i rozmiaru. Albo Ci się podoba jaki jest i bierzesz, albo nie.



To nie jest mój styl. Taki kombinezon mogłabym założyć tylko, kiedy byłby z góry narzucony jakis dress code, ale nigdy na wyjście na miasto czy do restauracji. Styl na ritch bitch to nie jestem ja. Podobnie jak nigdy nie zakładam szpilek, jeśli okazja dopuszcza inne obuwie.
Więc powraca pytanie: co mi po tym, że kolor pasuje, jak czuję się jak przebieraniec?





Jestem w stanie zrezygnować z efektu, o którym piszesz na rzecz pasującego kroju oraz poczucia, że moje ubrania jest spójne z tym, jak się czuję i jest tym rodzajem ekspresji, jaki mi aktualnie w 100% pasuje. W beżowej klasyce tego nie mam.

Jest taki sklep w UK który szyje pod analizę kolorystyczną i można sobie sortować sezonami. Prawie nic mi się tam nie podoba.

Poza tym ja mam białe ciuchy w pracy i cóż, cała na biało to nie jest koncept, który mnie kręci po pracy.

Mam wrażenie, że jesteś przede wszystkim uprzedzona do palet typów jasnych, kojarzą Ci się z czymś niepoważnym, zbyt słodkim, mało eleganckim, dlatego trudno Ci przełamać opór przed noszeniem choćby odcienia bieli, bo od razu masz w głowie skojarzenie "Oho, komunijna stylistyka!". Tylko że pewnych rzeczy się jednak nie przeskoczy. Jeżeli komuś wybitnie nie służą zbyt ciemne kolory, powinien dać przynajmniej szansę jaśniejszym neutralom. A jeżeli już trzymasz się granatu czy szarości, no to niestety, ale powinnaś zwracać większą uwagę na właściwy odcień. Typy jasne po prostu tak mają, że nie mogą przesadzić z ciemnością koloru, bo to je będzie przytłaczać. Może to być wkurzające czy frustrujące, bo mamy jakiś obraz tego, co nam się podoba, ale czasem jest tak, że to do nas nie pasuje. Mnie też się wiele rzeczy podoba, które do mnie nie pasują, np. Gwiezdny. Ani nie moja kolorystyka, ani nie moje fasony, ani nie moje fryzury. No trudno, akceptuję to i idę dalej. Energetyczny estetycznie mniej mnie pociąga niż Baśniowy, ale kolorystykę mam zdecydowanie bardziej Energetyczną niż Baśniową. Na szczęście Olga pisze, że te dwa E się często łączą, więc mogę godzić elementy obydwu tych klimatów.

[Pani_Robot]

Gdybym miała bezkresny, to zawsze wiedziałabym jak się dobrze ubrać Boho wychodziło mi "samo", tak naturalnie. Połowę roboty załatwiały spódnice maksi, plecione sandały czy workery. I tam niemal wszystko pasuje do wszystkiego, nie da się przesadzić z biżuterią... Pięknie, bogato, kolorowo.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Pani_Robot

Gdybym miała bezkresny, to zawsze wiedziałabym jak się dobrze ubrać Boho wychodziło mi "samo", tak naturalnie. Połowę roboty załatwiały spódnice maksi, plecione sandały czy workery. I tam niemal wszystko pasuje do wszystkiego, nie da się przesadzić z biżuterią... Pięknie, bogato, kolorowo.

No ja też nie mam muszę też uważać na nadmiar biżuterii.

[chimay]

Napisane przez Pani_Robot

Dlatego ja mam problem z ubraniami vintage. Bardzo ciężko coś właściwego trafić.
Chimay jak najbardziej rozumiem, że coś Ci nie leży, więc nie będziesz nosić. Niemniej nie nazwałabym tego outfitu rich bitch, a elegancką klasyką No ale musimy mieć ciuchy, które czujemy, albo chociaż coś pomiędzy tymi, które czujemy, a jakie na nas leżą.

Dlatego zastanowię się, czy zostawić ten kombinezon. Ostatnia okazja kiedy mogłabym coś takiego założyć była 3 lata temu (impreza firmowa na biało), normalnie bym takiej stylistyki nie nosiła, bo nie lubię klasycznej elegancji.

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;88982557]Mam wrażenie, że jesteś przede wszystkim uprzedzona do palet typów jasnych, kojarzą Ci się z czymś niepoważnym, zbyt słodkim, mało eleganckim, dlatego trudno Ci przełamać opór przed noszeniem choćby odcienia bieli, bo od razu masz w głowie skojarzenie "Oho, komunijna stylistyka!".
[/QUOTE]

Nie chodzi o biel. Wrzuciłam przecież dwie białe koszule, noszę je. Chodzi o zastawienie całej garderoby, zwłaszcza zimowej tylko z tych kolorów. To jest niewykonalne, bo nawet na Zalando nie ma takiego wyboru odcieni a w kwestii ciemnych kolorów, to na pewno nie te z palet LSp i LSu są reprezentowane.

Nie wiem, ile czasu trzeba by poświęcić na szukanie ciuchów spełniających wszystkie parametry, ja w go każdym razie nie mam, a nawet jakbym miała, to nie chciałabym, żeby moje życie kręciło się wokół szukania idealnych ubrań.

Dlatego mnie bardzo odpycha podejście wszystko albo nic. Aleksandra Frątczak-Biś raz mówiła, że rozumie, że przeważnie ludzie nie mają idealnej garderoby w tylko swoich kolorach i to jest normalne. Nawet na obecnym rynku modowym nie zawsze znajdzie się to, co by pasowało na 100%.


[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;88982557] Tylko że pewnych rzeczy się jednak nie przeskoczy. Jeżeli komuś wybitnie nie służą zbyt ciemne kolory, powinien dać przynajmniej szansę jaśniejszym neutralom. A jeżeli już trzymasz się granatu czy szarości, no to niestety, ale powinnaś zwracać większą uwagę na właściwy odcień. Typy jasne po prostu tak mają, że nie mogą przesadzić z ciemnością koloru, bo to je będzie przytłaczać. Może to być wkurzające czy frustrujące, bo mamy jakiś obraz tego, co nam się podoba, ale czasem jest tak, że to do nas nie pasuje. Mnie też się wiele rzeczy podoba, które do mnie nie pasują, np. Gwiezdny. Ani nie moja kolorystyka, ani nie moje fasony, ani nie moje fryzury. No trudno, akceptuję to i idę dalej. [/QUOTE]

Okres upierania się na stylistyki, które w niczym mi nie pasują mam już dawno za sobą. Problemem jest rozdźwięk pomiędzy typem kolorystycznym i fizjonomicznym, a jego rozwiązaniem nie jest noszenie tylko właściwych kolorów. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy są one do kupienia w niewłaściwych fasonach.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez chimay

Dlatego zastanowię się, czy zostawić ten kombinezon. Ostatnia okazja kiedy mogłabym coś takiego założyć była 3 lata temu (impreza firmowa na biało), normalnie bym takiej stylistyki nie nosiła, bo nie lubię klasycznej elegancji.



Nie chodzi o biel. Wrzuciłam przecież dwie białe koszule, noszę je. Chodzi o zastawienie całej garderoby, zwłaszcza zimowej tylko z tych kolorów. To jest niewykonalne, bo nawet na Zalando nie ma takiego wyboru odcieni a w kwestii ciemnych kolorów, to na pewno nie te z palet LSp i LSu są reprezentowane.

Nie wiem, ile czasu trzeba by poświęcić na szukanie ciuchów spełniających wszystkie parametry, ja w go każdym razie nie mam, a nawet jakbym miała, to nie chciałabym, żeby moje życie kręciło się wokół szukania idealnych ubrań.

Dlatego mnie bardzo odpycha podejście wszystko albo nic. Aleksandra Frątczak-Biś raz mówiła, że rozumie, że przeważnie ludzie nie mają idealnej garderoby w tylko swoich kolorach i to jest normalne. Nawet na obecnym rynku modowym nie zawsze znajdzie się to, co by pasowało na 100%.




Okres upierania się na stylistyki, które w niczym mi nie pasują mam już dawno za sobą. Problemem jest rozdźwięk pomiędzy typem kolorystycznym i fizjonomicznym, a jego rozwiązaniem nie jest noszenie tylko właściwych kolorów. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy są one do kupienia w niewłaściwych fasonach.

Tak, tylko mówiłam, że jeżeli chcesz nosić na zimę granaty i szarości (względnie ciemne kolory), to nie musisz z nich rezygnować, po prostu zwracaj większą uwagę na właściwy odcień. Wydaje mi się, że to na tyle uniwersalne i łatwo dostępne kolory, że nie powinnaś mieć problemu z doborem.
Pamiętam też, że na blogu Barwy Urody była nowa o tak zwanej słoniowej czerni dla Jasnych Wiosen, może to też byłby dobry zamiennik dla Ciebie.

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez chimay

Dlatego zastanowię się, czy zostawić ten kombinezon. Ostatnia okazja kiedy mogłabym coś takiego założyć była 3 lata temu (impreza firmowa na biało), normalnie bym takiej stylistyki nie nosiła, bo nie lubię klasycznej elegancji.



Nie chodzi o biel. Wrzuciłam przecież dwie białe koszule, noszę je. Chodzi o zastawienie całej garderoby, zwłaszcza zimowej tylko z tych kolorów. To jest niewykonalne, bo nawet na Zalando nie ma takiego wyboru odcieni a w kwestii ciemnych kolorów, to na pewno nie te z palet LSp i LSu są reprezentowane.

Nie wiem, ile czasu trzeba by poświęcić na szukanie ciuchów spełniających wszystkie parametry, ja w go każdym razie nie mam, a nawet jakbym miała, to nie chciałabym, żeby moje życie kręciło się wokół szukania idealnych ubrań.

Dlatego mnie bardzo odpycha podejście wszystko albo nic. Aleksandra Frątczak-Biś raz mówiła, że rozumie, że przeważnie ludzie nie mają idealnej garderoby w tylko swoich kolorach i to jest normalne. Nawet na obecnym rynku modowym nie zawsze znajdzie się to, co by pasowało na 100%.




Okres upierania się na stylistyki, które w niczym mi nie pasują mam już dawno za sobą. Problemem jest rozdźwięk pomiędzy typem kolorystycznym i fizjonomicznym, a jego rozwiązaniem nie jest noszenie tylko właściwych kolorów. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy są one do kupienia w niewłaściwych fasonach.

Tak, tylko mówiłam, że jeżeli chcesz nosić na zimę granaty i szarości (względnie ciemne kolory), to nie musisz z nich rezygnować, po prostu zwracaj większą uwagę na właściwy odcień.
Pamiętan, że na blogu Barwy Urody była nowa o czerni słoniowej dla Jasnych Wiosen: może to być dobry zamiennik czerni w Twoim przypadku.

[chimay]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;88982652]Tak, tylko mówiłam, że jeżeli chcesz nosić na zimę granaty i szarości (względnie ciemne kolory), to nie musisz z nich rezygnować, po prostu zwracaj większą uwagę na właściwy odcień.[/QUOTE]

Szary jest na palecie LSp reprezentowany przez zawrotną ilość odcieni, często w liczbie jeden Na próbnikach też go prawie nie ma. Przejrzałam szarości w dwóch sklepach i nic tam nie jest z jasnych palet. Bo LSu też jakoś nie obfituje w szarości, za to ma ciemniejsze neutrale niż LSp.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez chimay

Szary jest na palecie LSp reprezentowany przez zawrotną ilość odcieni, często w liczbie jeden Na próbnikach też go prawie nie ma. Przejrzałam szarości w dwóch sklepach i nic tam nie jest z jasnych palet. Bo LSp też jakoś nie obfituje w szarości, za to ma ciemniejsze neutrale niż LSp.

Nie jest tak źle na paletce na Barwach Urody masz do dyspozycji kilka odcieni szarości i dwa całkiem ciemne granaty. Jest też trochę brązów.

[chimay]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;88982673]Nie jest tak źle na paletce na Barwach Urody masz do dyspozycji kilka odcieni szarości i dwa całkiem ciemne granaty. Jest też trochę brązów.[/QUOTE]

Wydaje mi się, że musiałabym mieć próbnik w ręce i porównywać kolor na żywo. W sensie te "wachlarzyki ".

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez chimay

Wydaje mi się, że musiałabym mieć próbnik w ręce i porównywać kolor na żywo. W sensie te "wachlarzyki ".

Są jakieś dostępne zdjęcia na Pinterest.
O, jest to:
https://i.pinimg.com/564x/3c/e5/71/3...9be4ed0ff7.jpg
https://i.pinimg.com/originals/2b/03...b90f62090e.jpg
https://i.pinimg.com/564x/e7/82/b8/e...a910f29d8d.jpg

[chimay]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;88982806]Są jakieś dostępne zdjęcia na Pinterest.
O, jest to:
https://i.pinimg.com/564x/3c/e5/71/3...9be4ed0ff7.jpg
https://i.pinimg.com/originals/2b/03...b90f62090e.jpg
https://i.pinimg.com/564x/e7/82/b8/e...a910f29d8d.jpg[/QUOTE]

Tylko tego nie da się przyłożyć do ubrania i dochodzi dodatkowy filtr w postaci ekranu i jego ustawień kolorystycznych.

Przeglądam spodnie w Peek&Cloppenburg i nie widzę tam wiele granatów jasnych typów, a tych co są podobne, nie założyłabym, bo mi się nie podobają ani nie pasowałyby do moich linii.

Przeglądam szare golfy i półgolfy i raptem jeden jako tako leży koło Jasnej wiosny, cudem nawet fason ma akceptowalny, ale jest z wełny, więc całkiem odpada.

I o tym cały czas piszę.

Niestety ale widzę Wasze propozycje jako krok do tyłu, bo w ciągu ostatnich 4 lat ustaliłam, jakie linie, wzory, materiały i fasony mi pasują i z reguły potrafię ocenić bez przymierzania, czy ciuch jest dla mnie czy nie. A jakieś 90% na rynku nie jest dla mnie. Idea szukania pod kątem tylko pasujących kolorów oznacza, że musiałabym znowu przerabiać te fasony, linie i materiały, które już wykluczyłam, tylko dlatego że trochę lepiej twarz w nich wygląda.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez chimay

Tylko tego nie da się przyłożyć do ubrania i dochodzi dodatkowy filtr w postaci ekranu i jego ustawień kolorystycznych.

Przeglądam spodnie w Peek&Cloppenburg i nie widzę tam wiele granatów jasnych typów, a tych co są podobne, nie założyłabym, bo mi się nie podobają ani nie pasowałyby do moich linii.

Przeglądam szare golfy i półgolfy i raptem jeden jako tako leży koło Jasnej wiosny, cudem nawet fason ma akceptowalny, ale jest z wełny, więc całkiem odpada.

I o tym cały czas piszę.

Niestety ale widzę Wasze propozycje jako krok do tyłu, bo w ciągu ostatnich 4 lat ustaliłam, jakie linie, wzory, materiały i fasony mi pasują i z reguły potrafię ocenić bez przymierzania, czy ciuch jest dla mnie czy nie. A jakieś 90% na rynku nie jest dla mnie. Idea szukania pod kątem tylko pasujących kolorów oznacza, że musiałabym znowu przerabiać te fasony, linie i materiały, które już wykluczyłam, tylko dlatego że trochę lepiej twarz w nich wygląda.

Ok, tu masz wyodrębnione grafity i granaty dla Jasnej Wiosny Nie wiem jak Ty, ale ja niczego niepoważnego, kiczowatego czy przesłodzonego w nich nie widzę Wyglądają całkiem normalne, nie są po prostu zbyt ciemne.

[chimay]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;88982920]Ok, tu masz wyodrębnione grafity i granaty dla Jasnej Wiosny Nie wiem jak Ty, ale ja niczego niepoważnego, kiczowatego czy przesłodzonego w nich nie widzę Wyglądają całkiem normalne, nie są po prostu zbyt ciemne.[/QUOTE]

Ale ja przecież nie piszę od paru postów jakie one są. Tylko czy w ogóle są. Do kupienia. W moich liniach, fakturach, fasonach. Bo ja ich nie widzę. Pisałam już, że pasuje mi może z 10% ciuchów dostepnych na rynku. Jeśli dodam do tego kolejny filtr pod nazwą "muszą być kolory tylko z jednej palety", to otrzymam okrągłe zero. Przynajmniej wśród ubrań jesienno-zimowych.

Byłam dzisiaj w C&A i ciepłych kości słoniowych było sporo, ale co z tego, jak były to wszystko miękkie oversajzowe dzianiny? Spodnie - jedne bym mogła przymierzyć. Były w zgniłej zieleni.
Pewnie, że gdzieś są te idealne fasony w idealnych odcieniach. Może jakbym spędzała po kilka godzin dziennie na przeglądaniu neta, jeździła po sklepach w ich poszukiwaniu, to bym coś znalazła. Tylko czy o to w tym chodzi?

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez chimay

Ale ja przecież nie piszę od paru postów jakie one są. Tylko czy w ogóle są. Do kupienia. W moich liniach, fakturach, fasonach. Bo ja ich nie widzę. Pisałam już, że pasuje mi może z 10% ciuchów dostepnych na rynku. Jeśli dodam do tego kolejny filtr pod nazwą "muszą być kolory tylko z jednej palety", to otrzymam okrągłe zero. Przynajmniej wśród ubrań jesienno-zimowych.

Byłam dzisiaj w C&A i ciepłych kości słoniowych było sporo, ale co z tego, jak były to wszystko miękkie oversajzowe dzianiny? Spodnie - jedne bym mogła przymierzyć. Były w zgniłej zieleni.
Pewnie, że gdzieś są te idealne fasony w idealnych odcieniach. Może jakbym spędzała po kilka godzin dziennie na przeglądaniu neta, jeździła po sklepach w ich poszukiwaniu, to bym coś znalazła. Tylko czy o to w tym chodzi?

A szarych i granatów nie ma? Cały czas mówię o tych kolorach, nie o całej palecie.

[chimay]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;88983062]A szarych i granatów nie ma? Cały czas mówię o tych kolorach, nie o całej palecie.[/QUOTE]

Przejrzałam aktualną ofertę marek, z których mam większość spodni (COS i Boden) oraz C&A (dla porównania). Oto spodnie spełniające kryteria: mogłyby mi pasować, mają właściwe linie i są granatowe. Takie granaty teraz są w sklepach, bo patrzyłam jeszcze w Peek&Cloppenburg. Albo bardzo ciemne albo zgaszone.
Szare też przeglądałam, ale nic nie spełniało kryteriów fasonu i materiału, zresztą było ich dużo mniej niż granatu i czerni.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez chimay

Przejrzałam aktualną ofertę marek, z których mam większość spodni (COS i Boden) oraz C&A (dla porównania). Oto spodnie spełniające kryteria: mogłyby mi pasować, mają właściwe linie i są granatowe. Takie granaty teraz są w sklepach, bo patrzyłam jeszcze w Peek&Cloppenburg. Albo bardzo ciemne albo zgaszone.
Szare też przeglądałam, ale nic nie spełniało kryteriów fasonu i materiału, zresztą było ich dużo mniej niż granatu i czerni.

A ten żywszy jaśniejszy granat? Czego jak czego, ale myślę, że płaszczy w takich odcieniach nie powinno brakować.

[chimay]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;88983092]A ten żywszy jaśniejszy granat? Czego jak czego, ale myślę, że płaszczy w takich odcieniach nie powinno brakować.[/QUOTE]

Z okryciami wierzchnimi to akurat w ogóle nie mam problemu, raczej mam problem z tym, że już mi się wysypują z szafy. W tym mam także jasne. Problem jest z dołami. Buty, rajstopy przede wszystkim. To nie jest tak, że ja celowo kupuję nasycone albo zgaszone. Kupuję takie, bo takie są.
To znaczy moim zdaniem dopóki łączę je z szarością, problemu nie ma. Zaczyna się, jak próbuję wciskać paletę jasnej wiosny na górę, tak jak w tym kolażu porównawczym, który wrzucałam wczoraj.

A kurtkę w takim odcieniu akurat niedawno kupiłam. Ładny, ale czy to akurat jakoś specjalnie twarzowy kolor to bym sobie palca nie dała uciąć. Wrzuciłam kolaż. Przy okazji jest też brąz, który uważam, że w ogólności nie jest moim kolorem.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez chimay

Z okryciami wierzchnimi to akurat w ogóle nie mam problemu, raczej mam problem z tym, że już mi się wysypują z szafy. W tym mam także jasne. Problem jest z dołami. Buty, rajstopy przede wszystkim. To nie jest tak, że ja celowo kupuję nasycone albo zgaszone. Kupuję takie, bo takie są.
To znaczy moim zdaniem dopóki łączę je z szarością, problemu nie ma. Zaczyna się, jak próbuję wciskać paletę jasnej wiosny na górę, tak jak w tym kolażu porównawczym, który wrzucałam wczoraj.

A kurtkę w takim odcieniu akurat niedawno kupiłam. Ładny, ale czy to akurat jakoś specjalnie twarzowy kolor to bym sobie palca nie dała uciąć. Wrzuciłam kolaż. Przy okazji jest też brąz, który uważam, że w ogólności nie jest moim kolorem.

Niezły, ale całość jest ogólnie za ciemna. Przynajmniej góra pod tą kurtką powinna być w miarę jasna. Ciekawe, jakbyś wyglądała w turkusach z palety JW. Mogłyby Ci ładnie wydobyć kolor oczu.
https://pin.it/30pvxS7
Czy może po prostu w takich odcieniach błękitu ogólnie.

[chimay]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;88983525]Niezły, ale całość jest ogólnie za ciemna. Przynajmniej góra pod tą kurtką powinna być w miarę jasna.[/QUOTE]

No jest jasna, jasnoszara Nie widzę żeby ta kurtka jakos specjalnie bardziej mi służyła niż moje jasne szarości


[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;88983525]
Ciekawe, jakbyś wyglądała w turkusach z palety JW. Mogłyby Ci ładnie wydobyć kolor oczu.
https://pin.it/30pvxS7
Czy może po prostu w takich odcieniach błękitu ogólnie.[/QUOTE]

Mierzyłam ostatnio taka bluzkę, z bufkami. Szału nie było, bo kolor może dobry, ale fason był zbyt dziewczęcy, co do tego były zgodne głosy. A fason rządzi