olejek dla cery mieszanej - podpowiedzcię coś! :)

[hybris]

Czytałam tu kilkakrotnie na temat olejków, ale większość tych o których piszecie, ma właśnie właściwości oczyszczające (słynny Huile Lotus Clarinsa albo Decleor opisany na KWC). Mnie zależałoby na olejku bardziej nawilżającym, niż oczyszczającym - macie jakieś pomysły?

[Benita5]

Napisane przez hybris

Mnie zależałoby na olejku bardziej nawilżającym, niż oczyszczającym - macie jakieś pomysły?

Hej,polecam Clarinsa olejek Orchidea, procz tego ze nawilza to i super pachnie!!Decleor tez ma w swojej ofercie przynajmniej dwa o takim dzialaniu/na pewno rozany i z arcydziegla/ polecala mi kosmetyczka ale osobiscie ich nie uzywalam.

[hybris]

Napisane przez Benita5

Hej,polecam Clarinsa olejek Orchidea, procz tego ze nawilza to i super pachnie!!Decleor tez ma w swojej ofercie przynajmniej dwa o takim dzialaniu/na pewno rozany i z arcydziegla/ polecala mi kosmetyczka ale osobiscie ich nie uzywalam.

Benitko, a do jakiej cery jest przeznaczony ten olejek? Czy mogłabyś podać mi jego pełną nazwę?

[joasiak1]

Orchidea przeznaczona jest do skóry odwodnionej. miałam próbkę tego olejku i faktycznie pięknie pachnie, mogłabym mieć takie perfumy...)) o działaniu trudno mówić po jednokrotnym użyciu, ale wchłania się ok, lepiej niż Lotus i o dziwo, z tego co pamiętam, mimo że mam skórę mieszaną, więc teoretycznie lepszy dla mnie powinien być Lotus, to jakoś efekt Orchidei wspominam lepiej.może się skuszę next time...? jest jeszcze Santal do skóry wrażliwej, skłonnej do zaczerwienień.

[hybris]

Joasiu, a orientujesz się może, czy Orchidea jest w podobnej cenie jak Huile Lotus? I mogłabyć coś więcej napisać o tym olejku Santal?

[joasiak1]

Droga Hybris, z tego co wiem, w cenie jest identycznej, więc pewnie 162pln - ja tyle płaciłam za Lotusa w Sephorze i one wszystkie tyle kosztują. za to jeśli nie polujesz na Lotusa, to dobrze dla ciebie, bo w perfumeriach - jeśli juz mają testery - to mają albo tego Orchidea albo Santal. dlatego ja kupiłam Lotusa po przetestowaniu próbki Orchidei, bardzo rozsądnie...))
wiesz co, pójdę zaraz poszukac takiego katalogu Clarinsa, tam było o tych olejkach wszystko napisane, poczekaj chwilę, ok?

[hybris]

Napisane przez joasiak1

Droga Hybris, z tego co wiem, w cenie jest identycznej, więc pewnie 162pln - ja tyle płaciłam za Lotusa w Sephorze i one wszystkie tyle kosztują. za to jeśli nie polujesz na Lotusa, to dobrze dla ciebie, bo w perfumeriach - jeśli juz mają testery - to mają albo tego Orchidea albo Santal. dlatego ja kupiłam Lotusa po przetestowaniu próbki Orchidei, bardzo rozsądnie...))
wiesz co, pójdę zaraz poszukac takiego katalogu Clarinsa, tam było o tych olejkach wszystko napisane, poczekaj chwilę, ok?

Czekam niecierpliwie
wyjaśnij mi proszę, bo nie dotarło do mnie, czy Santal to też jakis olejek Clarinsa, czy osobna firma? Bom nic o tym zwierzu nie słyszała

[joasiak1]

Mam!
Santal - cera sucha i bardzo sucha.
działanie:
-zmniejsza przekrwienie, przywraca komfort zaczerwienionej skórze
-rozjaśnia zaczerwienioną skórę
-odżywia i nawilża naskórek
-zapobiega odwodnieniu skóry, ujędrnia ją i sprawia że jest jedwabiście gładka
skład olejkowy: drzewo sandałowe, kardamon, lawenda +bazowy z orzechów laskowych

Blue Orchid - cera odwodniona
działanie:
-odżywoczo, tonizujaco i ożywczo
-opóźnia powstawanie zmarszczek
-pomaga przywrócić matowej i odwodnionej skórze blask i witalność
-zapobiega odwodnieniu skóry

skład olejkowy: drzewo różane i paczula (pewnie stąd ten boski zapach!), błękitna orchidea + bazowy z orzechów laskowych

tyle znalazłam))

[joasiak1]

tak, Santal to też olejek Clarinsa.

[hybris]

Joasiu, jesteś boska, serdeczne dzieki za pomoc . Chyba przy najbliższej bytności w Syforce wydębię próbkę... ale juz mam na niego ochotę (na tę orchideę, of course).

[joasiak1]

cieszę się,że mogłam pomóc, chociaż nie wiem, czy za kuszenie do upłynnienia 160 zeta powinnaś mi byc wdzięczna...)) ale w końcu co my na tym wizażu robimy, jak nie kusimy się nawzajem...? hi, hi.
pozdrawiam i miłego buszowania po olejkach!
tak mi się właśnie przypomniało, że Ola-Smoczyca ma duże rozeznanie w olejkach (a w czym nie ma?!)) i ona lubi olejki Decleora, tylko one są pioruńsko drogie, bo chyba za 15ml płaci się jakoś trochę mniej niz 200pln. też występują w wersjach dopasowanych do różnych wymagań cery, ale zabij mnie, katalog Decloera wyrzuciłam...:-(((

[Benita5]

Hej Hybrisku tak jak Joasiak1 napisala ceny sa takie same na Clarinsa .Ale sprobj moze tez tego Decleora, u nas jest swietnie zaopatrzony z profesjonalna obsluga Marrionaud/dziewczyny sa regularnie szkolone/ wiec potrafia doradzic i wiedza o czym mowia. Ja juz na opowiesci o Decleorze sie nie skusilam bo pewnie bym dociagnela do granic linii kredytowej z moich doswiadczen to super firma Ech i wydalo sie ze mase do ocenieniai w KWC jeszcze mi zostalo

[hybris]

Joasiu, można można być wdzięcznym za takie kuszenie, w końcu sama sie o nie prosiłam A biorąc pod uwagę, że przez ostatnie dwa lata kupowałam bez opamietania kolorówkę i niedawno dałam sobie na nią szlaban - moja dusza młodej defraudantki już uśmiecha się do różnościowych perełek pielegnacyjnych

Benitko, bardzo chętnie poczytam Smoczą opinie o olejkach, ale jakos teraz bardziej się skłaniam ku Clarinsowi - mimo natury utracjusza mam opory przed wydaniem 200 zeta na 15 ml kosmetyku No, ale zobaczymy, co Smok napisze, jak będzie za bardzo kusić to może się złamię...

ściskam, dziewczynki

[Smoczyca]

Boziu, co mi się dziś dzieje... komputer szaleje, migrena (lekka na szczęście) dręczy...

Hybris! Joasia już CI pieknie napisała co i jak z Clarinsem Pewnie najbardziej by Ci się podobał Blue Orchid sądzac po opisie Twoich potrzeb miałam próbkę i tego i Santala też swego czasu ale słabo pamiętam. Generalnie zużylam 5 lat temu opakowanie Lotusa i było ok, jakiś czas temu kupilam drugie i zaczął mnie tak straszliwie uczulać, że niemozliwym było uzywanie. Robił mi okropne rany na skórze a ja bardzo długo nie mogłam się pogodzić z myślą że to wina tego olejku! Kusiła mnie też orchidea, ale niestety - olejkom od Clarinsa mówię stop, bo boję się powtórki z rozrywki.
W Sephorach mają testery Santala i Orchidei zawsze, poproś żeby Ci przelały
Ja faktycznie najabrdziej lubię Decleora i Darphina, którego teraz ciężko gdzieś wypatrzeć. Na wizażu jest moja recenzja Ylang Ylang, parę lat temu miałam ten najpopularniejszy - z neroli (nawilża), testowałam też aromaesencję z róży - i ta jest dla mnie the best, może i kiedyś kupię - najlepsza dla wrażliwej skóry, łagodzi, koi, nawilża i uspokaja naczynka. Swietna rzecz
Decleor ma jeszcze olejki do typowo suchej cery - z dzięgielu i jakiś do bardzo dojrzałej cery ( z irysa chyba). Nie znam
A ja teraz używam olejku dr Hauschka i bardzo go sobie chwalę idea kosmetyków naturalnych jest prosta, nie ma tam za bardzo skomplikowanych podziałów, to olejek regulujący ale nie jest to typowy olejek dla tłustej cery. U mnie on się bardzo sprawdza, lekko nawilza, oczyszcza skórę, koi podrażnienia. Jestem nim zachwycona, choć w kolejce czeka już jakiś olejek Darphina, wcale mi się nie pali, bo Hauschka jest cudny...
Dopisze się jeszcze jak mi coś do głowy wpadnie, póki co idę spocząć, bo łeb mi pęka, uściski dla wszystkich!

[joasiak1]

Olu, a powiedz, jak on (czytaj:Hauschka) wchłania Ci się w skórę...? pytam, bo gdzieś mi sie obiło o uszy, że on nadaje się do stosowania nawet na dzień, co sugerowałoby że wchłaniać się będzie przyzwoicie...? ja mam (miałam? mam nadzieję go sprzedać) Lotusa i najbardziej wkurzało mnie to,że kiedy się nim posmarowałam nie mogłam normalnie, czyli na brzuchu, spać, bo zaraz wszystko wcierało mi sie w poduszkę:-((( i słyszałam,że ten Hauschka tak nie ma,że lepiej sie wchłania...?
jakoś mnie kusi,żeby zrobić jeszcze jedno podejście do olejków, bo idea jest fajna))

[Smoczyca]

Asiu, a moje maile doszły dziś? (komputerek mi świruje)
A Hauschka mi się wchłania. Ale nie wiem czy jestem miarodajna, bo w zasadzie każdy olejek mi się wchłania rok temu, kiedy uzywałam Decleora w lecie smarowałam się nim na dzień, pod filtr. Zgodnie zresztą z ideologią samej firmy, ktora twierdzi, że olejki na dzień, balsamy aromaterapeutyczne na noc... no ale my tak nie słuchamy marketingowych wtrętów przeca Hauschka nie różni się tłustością od Decleora czy Clarinsa. Wchłania sie tak samo, u mnie osobiście przyzwoicie (ale ja chyab coraz bardziej suchoskóra jestem). Może spróbuj nakładac odrobinę na jeszcze wilgotną od toniku twarz?

Buźka

[joasiak1]

czyli nie dla mnie wszelkie olejki, oj, nie dla mnie...!
smarowałam się i po toniku i po wodzie termalnej i mokrymi dłońmi rozcierałam i cuda wianki wyczyniałam)) widać taka moja uroda,że olejki nie dla mnie, ja ciagle bardziej mieszana niż normalna jestem.
a maile doszły, a jakże, wieczorkiem odpiszę co i jak))

[hybris]

Dzięki Olu za odpowiedź. Z Darphin'a na razei sobie daruję, Decleora też, zacznę od Clarinsa. Aczkolwiek wydaje mi się, że w Warszawie jest sporo miejsc, w których można kupić Darphina - pytanie tylko, czy mają tem pełną ofertę, no, w każdym razie jeśli się wdrożę w oliwienie, to zobaczymy. Jeszcze jedno mnie interesuje - napisz proszę, czy poza olejkiem na noc uzywałas osobnego nawilżacza? Bo czytałam (chyba w Twojej recenzji na KWC), że nakładałas go "tylko kropelkę" - czy to wystarczało, żeby odpowiednio nawilżyć buzię? A w ogóle - ile się go nakłada???

[Smoczyca]

Hybris uzywałam w ilościach niewielkich na twarz - moim zdaniem jakieś dwie krople. Po wchłonięciu ZAWSZE nakladam krem nawilżający. Sam olejek to dla mnie za mało jednak. W sumie to nei wiem czy to konieczne, moja kosmetyczka mówiła, że te olejki Decleora pod krem się stosuje. Nie próbowałam nakładać bez kremu, nawet nie wiem czemu
Hybris - dziękuję Ci bardzo, wiesz za co...

[Benita5]

Hej hej ja moze swoje trzy grosze bo uzywalam olejku Orchidea samego solo, bez dodatkowego kremu. Zaleznie od potrzeb skory/nie pamietam czy codziennie solo/ i nic sie nie dzialo. Rano buzia miekka i gladka. Jednak po ostatnich "przygodach" mogloby nie wystarczyc...w kazdym razie warto sprobowac.
Widzialam na wiosne w Marrionaud atrakcyjne zestawy z Decleora ale wtedy rzucilam sie na Biotherm. Co do rynku warszawskiego to jezdzilam na zabiegi do dawnej InyCenter na Jana Pawla 30cos. Pracuja na Decleorze i Clarinsie, zabiegi aromatoterapeutyczne +masaze bajka. Nie pytaj dlaczego wracalam...hehe u nas lata swietlne chyba musza uplynac by miec taka jakosc zabiegow. W kazdym razie kosmetyczka zawsze rozpieszczala siateczka "na wynos"

[hybris]

Napisane przez Benita5

Hej hej ja moze swoje trzy grosze bo uzywalam olejku Orchidea samego solo, bez dodatkowego kremu. Zaleznie od potrzeb skory/nie pamietam czy codziennie solo/ i nic sie nie dzialo. Rano buzia miekka i gladka. Jednak po ostatnich "przygodach" mogloby nie wystarczyc...w kazdym razie warto sprobowac.
Widzialam na wiosne w Marrionaud atrakcyjne zestawy z Decleora ale wtedy rzucilam sie na Biotherm. Co do rynku warszawskiego to jezdzilam na zabiegi do dawnej InyCenter na Jana Pawla 30cos. Pracuja na Decleorze i Clarinsie, zabiegi aromatoterapeutyczne +masaze bajka. Nie pytaj dlaczego wracalam...hehe u nas lata swietlne chyba musza uplynac by miec taka jakosc zabiegow. W kazdym razie kosmetyczka zawsze rozpieszczala siateczka "na wynos"

Benitka, a toś mi smaka narobiła... opowiedz koniecznie coś o tych zabiegach, jak dawno byłas tam ostatnio, czy polecasz jakąś konkretną kosmetyczkę itd. Bo na Jana Pawła to ja mam 20 minut z domku

[Benita5]

Hybris , jak masz 20minut to nie trac czasu tylko zrob wizje lokalna Powiem szczerze,ze na opisywanie zabiegow spedzialabym przynajmniej godzine...wiec sie nie rozpedzam. Oczyszczanie,maja podzialy zapachowe-energetyzujace,wyciszajac e, regeneracja, na ciezkie nóżki Kazdy laczony byl z masazem -digitpresura dla mnei rytual, ale trafialam na profesjonalistki wiec fajnie bo "pod klientke" oferta a nie tak sztywniacko. Gabinety sa na pietrze, wiec dziewczyny tez zajete tylko i wylacznie klientka a nie np dodatkowo sklepem jak spotkalam w Yves Rocher
Chodzilam do brunetki/Dorota ??/ i do drobniutkiej blondynki /Ala??/kt pracowala dlugo wczesniej w Yves Rocher. Blondynka mi bardzo pasowala, wyczucie, takt, bieglosc bez cienia "partyzantki" czy rutyny , no miodzio ...uwierz ze droga do domu to przelatywala mi potem szast prast