przetłuszczające się włosy - wątek zbiorczy cz. II

[Angesi]

Napisane przez elektro_lit

Może przetłuszczanie to właśnie efekt suchej skóry? Pozostało jeszcze zainteresować się nawilżeniem skóry głowy: "glutek" lniany, u mnie kozieradka przynosiła dobre efekty, może jakiś olej- ale tu bym uważała i trzeba umieć to potem zmyć. Na pewno są jeszcze jakieś sposoby na nawilżenie. Ostatecznie może po prostu wizyta u trychtologa? Może chociaż podpowie czy to wysuszenie czy łupież/łzs czy coś całkiem innego.


Dodam, że ja nigdy nie przerzuciłam się na mycie codziennie, bo kiedy tylko zaczyna być źle na drugi dzień zaczynam nawilżać i jest poprawa. Niestety i tak muszę myć co dwa dni, także szału nie ma

Bardzo możliwe, że jest to efekt wysuszenia. Kiedyś (dawno) stosowałam przepis Alinyrose na szampon z sody i glutka. Pamiętam, że byłam zaskoczona, że włosy mam znośne po upływie doby. Ale jestem już tak zmęczona gotowaniem tych wszystkich orzechów, glutków, że raczej stawiam teraz na gotowe produkty.

Ale może jeszcze się zmuszę do tego, żeby coś popróbować. Dziękuję za odpowiedź.

Wysłane z mojego dandelion przy użyciu Tapatalka

[elektro_lit]

Napisane przez Angesi

Bardzo możliwe, że jest to efekt wysuszenia. Kiedyś (dawno) stosowałam przepis Alinyrose na szampon z sody i glutka. Pamiętam, że byłam zaskoczona, że włosy mam znośne po upływie doby. Ale jestem już tak zmęczona gotowaniem tych wszystkich orzechów, glutków, że raczej stawiam teraz na gotowe produkty.

Ale może jeszcze się zmuszę do tego, żeby coś popróbować. Dziękuję za odpowiedź.

Wysłane z mojego dandelion przy użyciu Tapatalka

Doskonale Cię rozumiem, przyznam że mi siemie lniane nie pomagało za bardzo, za to kozieradka tak, ja się tylko zalewa a potem wciera, może też spróbować aloesu chyba, a to gotowy produkt. A czy teraz coś fajnego jeszcze "wymyślili" to niestety nie wiem, bo właśnie też mnie przytłoczyła trochę ta cała pielęgnacja z marnymi efektami

[Angesi]

Napisane przez elektro_lit

Doskonale Cię rozumiem, przyznam że mi siemie lniane nie pomagało za bardzo, za to kozieradka tak, ja się tylko zalewa a potem wciera, może też spróbować aloesu chyba, a to gotowy produkt. A czy teraz coś fajnego jeszcze "wymyślili" to niestety nie wiem, bo właśnie też mnie przytłoczyła trochę ta cała pielęgnacja z marnymi efektami

Wczoraj w Hebe kupiłam sobie nawilżające serum do skóry głowy od Anwen. Spróbuję nawilżania na gotowcach, może to coś da. Zaryzykowałam z porannym myciem włosów i już pod wieczór nie są świeże. Jest to dla mnie dziwne, bo też niby 24h przerwy między myciami, jak w przypadku mycia wieczorem. Dziwne.

Wysłane z mojego dandelion przy użyciu Tapatalka

[plumss]

Cześć dziewczyny!

Od półtora miesiąca mam problem z przetłuszczającymi się włosami.
Zawsze myłam włosy co 2 dni, stosowałam klasyczne szampony z Rossmana (ale starałam się wybierać te z lepszym składem), lekko podsuszałam suszarką i zaplatałam włosy w warkocz na noc (bo mam długie).

W pewnym momencie coś się zmieniło. Jak umyję i podsuszę włosy to widzę, że od spodu (koło uszu) już są jakby lekko przetłuszczone. Myje je naprawdę bardzo dokładnie, byłam u fryzjera na podcięciu i spytałam czy widzi jakiś problem ze skórą głowy ale powiedział, że wszystko jest w porządku. Już naprawdę nie wiem co mam robić. W trakcie niniejszego miesiąca zmieniłam szampon na "dla włosów przetłuszczających się" - nic nie pomogło, teraz kupiłam szampon oraz maskę La Biosthetique na volume ale też nic.

Czy jest jakiś naturalny sposób na zastopowanie tego? Nie wiem jakaś maseczka z naturalnych produktów, cokolwiek? Już mam dość chodzenia w związanych włosach i suchego szamponu.

Z góry dziekuje