Paznokcie żelowe vs promienie UVA i zniszczona skóra

[Surmina]

Zastanawiałam się, gdzie umieścić moje pytanie.
Od roku mam żelowe paznokcie i jak wiecie doskonale,w trakcie każdego dopełniania moje rączki "lądują" pod lampami emitującymu UVA (dziś doptyałam swoją kosmetyczkę, o rodzaj tego promieniowania i usłyszałam, iż to właśnie UVA ale w mniejszej dawce niż w solarium) Wyszłam przerażona! O zgrozo, nie chcę mieć w efekcie posiadania pięknych paznokci pomarszczonej skóry za kilka lat.
Nie muszę już chyba dodawać, iż celowo szerokim łukiem omijam solaria właśnie ze względu na zabójczą dawkę UVA, jakie one emitują i jakie skutki dla naszej skóry powoduje choćby najmniejsza dawka tego promieniowania.
Dziewczyny wiecie coś dokładnie na temat urządzeń, które powodują utwardzenie żelu? Czy posmarowanie dłoni grubą warstwą filtru 50+ uchroni moją skórą przed szkodami, jakie wyrządzaja promienie UVA? Czy to w ogóle ma sens, bo byc może nawet krem z najwyższym filtrem nie będzie w stanie chronić moje dłonie?

[jagódeczka]

a czy ty te rączki pchasz do lampy razem z pępkiem i kolanami, czy tylko kawałek dłoni do wysokości drugiego paliczka?

[...:::oblabobla:::...]

Bez paniki Lampy w solarium są o wiele mocniejsze niż lampa do żelu. Po za tym policz sobie ile (jakiej wielkości i mocy) jest świetlówek w solar, a ile w lampie uv.
Moim zdaniem przesadzasz

[jagódeczka]

a ponadto:



http://www.mediweb.pl/beauty/wyswietl_vad.php?id=906

[Surmina]

Jagódeczka:

a czy ty te rączki pchasz do lampy razem z pępkiem i kolanami, czy tylko kawałek dłoni do wysokości drugiego paliczka?

Ja, zadałam tylko pytanie, głównie z intencją uzyskania odpowiedzi. Nie sądzę, iż złośliwości tego typu były konieczne. Co więcej, odsyłam Cię na forum "biochemia", tam bowiem można się dowiedzieć, iż udowodniono, iz odsłonięte fragmenty naszego ciała: twarz, ręce najbardziej są narażone na zgubne działanie promieniowania UVA (nie emitowanego przez solaria, lecz przez światło słoneczne). I to właśnie z reguły te odsłonięte części naszego ciała najszybciej się starzeją
Dermatolodzy podkreślają, iż każda dawka promieniowania UVA niszczy naszą skórę, stąd mój strach. Przykre, iż pisząc pytanie oczekiwałam sympatyczniejszego tonu odpowiedzi, no cóż..."errare humanum est"
Pozdrawiam

[jagódeczka]

Napisane przez Surmina

Jagódeczka:


Ja, zadałam tylko pytanie, głównie z intencją ...

proponuję następnym razem zamiast intencji użyć inteligencji...
pozdrawiam...

i ponawiam...

http://www.mediweb.pl/beauty/wyswietl_vad.php?id=906

[jagódeczka]

alea iacta est...

[Surmina]

Jagódeczko "Miła" myślę, iż tegoż tekstu nie warto komentować:

proponuję następnym razem zamiast intencji użyć inteligencji...
pozdrawiam...

Nie będę zaśmiecać tegoż forum wymianą kąśliwości, a już tym bardziej zarzucać komukolwiek braku inteligencji. Uznajamy, iż masz patent na bycie niezwykle mądrą osobą.

Miłego dnia "Miła" Jagódeczko

P.S. Bez względu co odpiszesz, nie będę kontynuować tej wymiany Nie sądziłam, że są tu aż tak "sympatyczne" osoby.

[jagódeczka]

ok, ok....
przed położeniem żelu nie możesz zastosować kremu bo się żel nie będzie trzymał pazura...
i nie histeryzuj...
bo zaśmiecasz...

[Zizione]

Surminko generalnie to słońce emituje duzo więcej UVA niż 9 wattowa żarówka.

Podejrzewam że nie mykasz po dworze w rękawiczkach więc twoje łapki tak czy siak są narażone na promieniowanie (zimą też).

Myślę, a wręcz jestem pewna, że 2-3 godzinna sesja z pazurkami nie wpłynie na twoje dłonie. Fajnie że o nie dbasz, ale nie ma co panikować

[L_V]

Napisane przez jagódeczka

a ponadto:



http://www.mediweb.pl/beauty/wyswietl_vad.php?id=906

Po piersze, tekst odnosi się do korzystnych cech UVB, a nie UVA.

Nie ma korzystnych cech UVA poza utwardzaniem żelu na tipsie.

Jagódko, ktoś tu napisał, ze gdybyc wysmarowała płyke paznokciową filtrem 50+ to pazu mógłby się nie trzymać. Niestey, to prawda.
Najprawdopodobniej lampa do utwardzania żelu nie emituje wysokiej dawki takiego promieniowania, ale istnieje ryzyko powstania przebarwień skóry/ uszkodzenia komórek skóry. Pocieszający jest fakt, ze wkłądasz tam jedynie cześc dłoni i na naprawde krótki czas.

Jedyna rada to ogroaniczyć to do niezbędnego minimum i się nie stresować.

[jagódeczka]

?????????
to ja napisałam o tych filtrach... niestety...
ale rozumiem, że kierujesz wypowiedź do surminy.

a o to uva to bym sie kłóciła
tekst odnosi się do cech uv ogólnie.
chodziło mi o ogólną wszechobecność uva. Nie sposób sie przed nim uchronić... raczej...



za Monika Bowszyc-Dmochowska, "Fototerapia w dermatologii"
cytat:

...W przypadku liszaja rumieniowatego okazuje się, że UVA1, w przeciwieństwie do UVB, poprawia stan skóry, a jednym z efektów jego działania jest spadek populacji komórek wydzielających IFN-gamma , podobnie jest z chorobami należącymi do fotodermatoz idiopatycznych, jak pokrzywka świetlna, wielopostaciowe osutki świetlne i inne. Leczenie pokrzywki świetlnej polega na wywołaniu tolerancji na UV. Początkowo hartuje się skórę małymi, wrastającymi dawkami UVA (1/4 minimalnej dawki wywołującej bąble), a następnie stosuje się PUVA-terapię [16]. Wprowadzenie do lecznictwa długich promieni UVA1 (wysokodawkowego UVA1 – 90–120 J/cm2, średniodawkowego UVA1 – 40–60 J/cm2 i niskodawkowego UVA1 – 20–30 J/cm2) i wcześniej PUVA-terapii czy NB-UVB umożliwiło leczenie z jednej strony procesów chorobowych toczących się w głębszych warstwach skóry, np. ziarniniaka obrączkowego, obumierania tłuszczowego, naciekowych a nawet guzowatych stadiów ziarniniaka grzybiastego, a z drugiej strony działania poprzez uaktywnienie metaloproteinaz macierzy, chorób przebiegających ze stwardnieniem skóry właściwej, jak sklerodermia ograniczona, układowa, liszaj twardzinowy i zanikowy, scleromyxoedema, GVHD, a nawet keloidów [17]. Specyficzną formą fototerapii jest pozaustrojowa fotoforeza (extracorporeal photophotesis –ECP), opisana w 1987 r. W metodzie tej limfocyty krwi obwodowej chorych naświetla się in vitro w środowisku zawierającym psoraleny, a następnie podaje się ponownie drogą dożylną. Tą metodą można leczyć T-komórkowe chłoniaki skórne, GVHD oraz ciężkie postacie łuszczycy, liszaja płaskiego, pęcherzycę, sklerodermię układową. W leczeniu opornych na leczenie zmian śluzówkowych liszaja płaskiego zaproponowano miejscową PUVA-terapię błon śluzowych [18]. Leczenie przy użyciu promieniowania ultrafioletowego pozwala uzyskać całkowitą lub częściową remisję objawów chorobowych, lecz jest jedynie leczeniem objawowym, wykorzystującym głównie działanie immunosupresyjno-immunomodulujące promieniowania UV...

peace&love

[L_V]

Napisane przez jagódeczka

?????????
to ja napisałam o tych filtrach... niestety...
ale rozumiem, że kierujesz wypowiedź do surminy.

a o to uva to bym sie kłóciła
tekst odnosi się do cech uv ogólnie.
chodziło mi o ogólną wszechobecność uva. Nie sposób sie przed nim uchronić... raczej...



za Monika Bowszyc-Dmochowska, "Fototerapia w dermatologii"
cytat:

...W przypadku liszaja rumieniowatego okazuje się, że UVA1, w przeciwieństwie do UVB, poprawia stan skóry, a jednym z efektów jego działania jest spadek populacji komórek wydzielających IFN-gamma , podobnie jest z chorobami należącymi do fotodermatoz idiopatycznych, jak pokrzywka świetlna, wielopostaciowe osutki świetlne i inne. Leczenie pokrzywki świetlnej polega na wywołaniu tolerancji na UV. Początkowo hartuje się skórę małymi, wrastającymi dawkami UVA (1/4 minimalnej dawki wywołującej bąble), a następnie stosuje się PUVA-terapię [16]. Wprowadzenie do lecznictwa długich promieni UVA1 (wysokodawkowego UVA1 – 90–120 J/cm2, średniodawkowego UVA1 – 40–60 J/cm2 i niskodawkowego UVA1 – 20–30 J/cm2) i wcześniej PUVA-terapii czy NB-UVB umożliwiło leczenie z jednej strony procesów chorobowych toczących się w głębszych warstwach skóry, np. ziarniniaka obrączkowego, obumierania tłuszczowego, naciekowych a nawet guzowatych stadiów ziarniniaka grzybiastego, a z drugiej strony działania poprzez uaktywnienie metaloproteinaz macierzy, chorób przebiegających ze stwardnieniem skóry właściwej, jak sklerodermia ograniczona, układowa, liszaj twardzinowy i zanikowy, scleromyxoedema, GVHD, a nawet keloidów [17]. Specyficzną formą fototerapii jest pozaustrojowa fotoforeza (extracorporeal photophotesis –ECP), opisana w 1987 r. W metodzie tej limfocyty krwi obwodowej chorych naświetla się in vitro w środowisku zawierającym psoraleny, a następnie podaje się ponownie drogą dożylną. Tą metodą można leczyć T-komórkowe chłoniaki skórne, GVHD oraz ciężkie postacie łuszczycy, liszaja płaskiego, pęcherzycę, sklerodermię układową. W leczeniu opornych na leczenie zmian śluzówkowych liszaja płaskiego zaproponowano miejscową PUVA-terapię błon śluzowych [18]. Leczenie przy użyciu promieniowania ultrafioletowego pozwala uzyskać całkowitą lub częściową remisję objawów chorobowych, lecz jest jedynie leczeniem objawowym, wykorzystującym głównie działanie immunosupresyjno-immunomodulujące promieniowania UV...

peace&love

UVA jest wszechobecne - to prawda. Przenika różniez przez szyby i ubrania, więc stąd nasza "mania" filtrowa.

Zadję sobie sprawę z tego, iż istnieją takiechoroby jak np. łusaczyca, gdzie terapia UV jest zbawienna w skutkach.

UVB moze nas "co najwyżej" poparzyc czy wywołać przebarwienia. jednak to UVA (zarówno długie jak i krótkie) są przed wszytskim odpowiedzialne za nieszczenie DNA komórek oraz nowotwory.
A metoda naświetlań opisana w artykule jest już nieco przestarzała....

Nie chce się kłócić, chodziło mi tylko o uściślenie. Myślę ze nie ma co panikowac z tymi UVA w lampie. To wybór klientki w sumie czy się na to decyduje czy nie.