Problem z wyjściem z ciężkiego związku - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2021-08-13, 12:24   #1
NatalieMcCool
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 139

Problem z wyjściem z ciężkiego związku


Uwaga, będzie długo. Mam 29 lat i jestem ze swoim facetem od roku, ale chcę to zakończyć, jednak on mi to mocno utrudnia. Poznałam go ponad rok temu, na początku oboje byliśmy sobą zafascynowani, podobne zainteresowania, światopogląd, tematy nam się nie kończyły, więc po paru tygodniach znajomości byliśmy już w związku. Dosyć szybko jednak wyszły na jaw dosyć istotne różnice między nami, o których jednak od początku jasno komunikowałam -częstotliwość spotkań (ja chciałam mało, on dużo), własne zajęcia bez angażowania drugiej połówki (dla niego niezrozumiałe, dla mnie naturalna sprawa, nie będę zabierać chłopaka na wszystkie swoje spotkania i zajęcia). Nie ukrywam, że bardzo sobie cenię niezależność i był to trochę zamach na moją wolność. Poprzedni chłopak rozumiał zarówno moją potrzebę spędzenia czasu samej jak i fakt, ze czasem wychodzę bez niego, tutaj ciągle słyszałam pretensje na ten temat, które stały się z czasem źródłem zaciekłych kłótni. Niestety z czasem straciłam całkowicie szacunek do niego i zaczęłam go wyzywać. Mówiłam mu, że jest p***ą bez zainteresowań, tępakiem, który nie potrafi sobie zorganizować jednego wieczoru beze mnie. To jedne z łagodniejszych określeń, Już wtedy czułam, że nie do końca chcę z nim być, o czym zresztą informowałam. Od pewnego czasu podczas tych kłótni puszczają mu nerwy i często wali w coś pięścią albo czymś rzuca. Zrobił w ten sposób już dwie dziury w ścianach i w drzwiach, a wczoraj oblał sufit mlekiem. Zaznaczę że mieszkamy w moim, świeżo zakupionym i wyremontowanym mieszkaniu. Poszliśmy do 2 psychologów. Pierwsza pani po godzinie rozmowy stwierdziła kategorycznie, że tu nie ma czego ratować, bo jesteśmy całkowicie różni i inaczej postrzegamy wszystko. Druga starała się załagodzić nasze konflikty frazesami typu "musi pani czasem odpuścić". Co ja mam odpuszczać? To, że mój facet rujnuje mi mieszkanie? Czy może to, że nie mogę już nigdzie wychodzić bez niego, bo ciągle chodzi obrażony i zły? Żeby nie było, że jestem bez winy: mam swoje za uszami. Jestem dosyć oschła w kontaktach, nie myślę o nim w kategorii jakichś niespodzianek, często odmawiam mu pewnych aktywności, bo uważam, że są lamerskie - rzucanie frisbee, spotykanie się ze znajomymi na shishę (??). Jestem świadoma swoich wad i ciągle próbuję go uświadomić, że przecież zdarza się, że ludzie do siebie nie pasują, że jesteśmy jeszcze młodzi i jakoś sobie ułożymy życie, można się rozstać w zgodzie. On jednak wciąż nie chce przyjąc tego do wiadomości. Wczorajsza kłotnia - kropla która przelała czarę. Poinformowałam go, że idę ze swoimi znajomymi na musical. W odpowiedzi lawina żalu: a dlaczego nigdy nie myślisz o mnie i nie zapraszasz? Dlaczego ja Cię zawsze zapraszam na spotkania ze swoimi znajomymi a Ty mnie nigdy? Bla bla bla. No i zaczęłam go wyzywać - że widocznie nie jest zbyt lubiany, skoro moja ekipa mimo, że go poznała, nie wspomniała ani słowem, żeby go zabrać; że jest tłukiem, który sam nie potrafi zaproponować jakiegoś wyjścia, ale do cudzych to jest zawsze pierwszy. No i bach, walnął kubkiem z shakiem o stół, shake jest wszędzie - na ścianach, na suficie, cała kanapa jest biała. Tym razem ja wpadłam w amok, zaczęłam go drapać, pchać, szczypać, kazałam mu się wynosić, nie chciał mnie wypuścić z mieszkania. Zrozumiałam, że to koniec, że mogę go wiecznie prosić, żeby nie rujnował mojego mieszkania a on dalej będzie je psuł. Zrobiłam coś bardzo głupiego - napisałam do teścia. Opisałam co zrobił i poprosiłam o telefon do niego, bo nie chcę wzywać policji. Teść odpisał, że nie będzie do niego dzwonił, bo nie wie, w jakim świetle mnie to ukaże (?). Potem mój chłopak powiedział, że ojciec napisał mu: synu, zadzwoń do mnie rano proszę, bo nie wiem, czy Natalie Cię tam nie zabije. W dodatku wykrzyczał mi, że opowiadal o szczegółach naszego związku wszystkim swoim znajomym i wszyscy jednogłośnie powiedzieli, że ma zerwać z tą psychopatką. Podsumowując, związek został wczoraj zaprzepaszczony. Chłopak nadal tu jest, ciągle przychodzi do pokoju w którym siedzę, na przemian płacze albo ma do mnie wyrzuty, że jestem taka zła i nieczuła, a ja nie wiem co mam robić. Dałam mu ultimatum wyprowadzki do 30 dni, ale boję się, że znowu mnie przekona do powrotu. Chciałam odchodzić za każdym razem, kiedy niszczył coś w mieszkaniu, jednak zawsze dawałam się nabrać na jego obietnicę poprawy. Sama też nie jestem lepsza, biję go z każdą kłótnią coraz bardziej, ostatnio prysnęłam w niego gazem pieprzowym. Nie chcę słyszeć komentarzy typu "ale z was patola", jesteśmy oboje wykształconymi ludźmi, ja się w poprzednich związkach tak nie zachowywałam, ale tutaj kompletnie sobie nie radzę. Jak mam go teraz zbywać? On ciągle tlumaczy swoją chęć rozmowy tym, że chce mieć lekcję na przyszłość. A to się kończy kolejnymi kłotniami. Takimi wiecie, bez końca, bo nie ma między ludźmi żadnego porozumienia. Błagam o jakiekolwiek słowa otuchy
NatalieMcCool jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 12:36   #2
4ac7eae5f92dfa622d89f024e559f952d8de277a_657b9774600aa
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 2 587
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Dobra, sama wiesz, że jest niedobrze i musisz to skończyć natychmiast. Tak się nie da żyć. Niech spakuje walizki i na weekendzie niech się wynosi do ojca, znajomych, kogokolwiek. Nie za miesiąc, teraz.
To jest jedyne wyjście, żeby się od siebie odseparować i przerwać tą lawinę agresji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
4ac7eae5f92dfa622d89f024e559f952d8de277a_657b9774600aa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 12:37   #3
Snowdrop_
Animal Liberation
 
Avatar Snowdrop_
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 5 769
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Też mojemu eks przyłożyłam, ale to było na sam koniec, po wakacjach i związek się rozpadł. Generalnie jestem bardzo spokojną osobą, dopóki nie poznam kogoś takiego jak on, on wywoływał we mnie najgorsze stany. Jak z nim zerwałam to mi przeszło, znów jestem spokojna jak baranek. Poza nim to np. rodzeństwa nigdy nie uderzyłam.
PS Nie wiem po co on chce jeszcze do mnie wracać, poza tym też mam tak jak Ty - lubię wychodzić sama, jestem samotniczką, ciężko mi znieść kogoś non stop obok mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez Snowdrop_
Czas edycji: 2021-08-13 o 19:23
Snowdrop_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 12:46   #4
NatalieMcCool
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 139
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Ja również nikogo nigdy nie uderzyłam, mam 2 braci, ale nigdy nie biliśmy się (chyba, że bitwa na zgniłe jabłka), dlatego nie poznaję siebie zupełnie Jestem, a może raczej byłam, bardzo stateczną osobą, a tutaj totalnie siebie nie kontroluję. Ale to przez to, że on nie chce odpuścić, zostawić kłotni na potem, tylko wchodzi do pokoju, mimo, że proszę, żeby mnie zostawił, ja się nakręcam i dom zamienia się w piekło

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Snodwrop, dlatego ja po kolejnym nieudanym związku nie chce już szukać faceta bo wydaje mi się, że to nie jest dla mnie. Nawet gdy byłam z introwertykiem, to ciągle słyszałam, że się za mało angażuję, że nic od siebie nie daję, widocznie związki nie są dla mnie. Tylko jak wyjść z obecnego?
NatalieMcCool jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 13:07   #5
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

moim zdaniem nie powinien tu zostawac nawet na 2 dni
zadzwon do jego ojca(nie tescia bo to nie jest twoj maz) i popros aby go namowili na wyprowadzke poniewaz dalsze mieszkanie razem moze skonczyc sie tragedia
poprosilabym rowniez jakiegos znajomego aby byl u ciebie(z toba) w momencie jego wyprowadzki
co do twojego zachowania to dla mnie musisz sie leczyc jak dla mnie to co robisz jest przekroczeniem wszystkich norm
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 13:25   #6
NatalieMcCool
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 139
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Ja mam się leczyć? Napisze to jeszcze raz: przez całe życie, az do tego związku nigdy nikogo nie uderzyłam/zaatakowałam/zwyzywałam. W poprzednich związkach zdarzały się spięcia, ale to były cywilizowane kłotnie, bez żadnych krzyków, o rękoczynach nie wspominając. Kiedy opowiedziałam swojej przyjaciółce o tym, co się dzieje, to nie chciała mi uwierzyć, bo tak bardzo to zachowanie do mnie nie pasuje. Co ja mam leczyć? To, że nie chcę być z tym człowiekiem a on ciągle napiera?
NatalieMcCool jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 13:32   #7
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Cytat:
Napisane przez NatalieMcCool Pokaż wiadomość
Ja mam się leczyć? Napisze to jeszcze raz: przez całe życie, az do tego związku nigdy nikogo nie uderzyłam/zaatakowałam/zwyzywałam. W poprzednich związkach zdarzały się spięcia, ale to były cywilizowane kłotnie, bez żadnych krzyków, o rękoczynach nie wspominając. Kiedy opowiedziałam swojej przyjaciółce o tym, co się dzieje, to nie chciała mi uwierzyć, bo tak bardzo to zachowanie do mnie nie pasuje. Co ja mam leczyć? To, że nie chcę być z tym człowiekiem a on ciągle napiera?
sluchaj ,to co ty odwalasz jest ponizej krytyki,wyzwiska,ponizani e ,przemoc psychiczna a teraz nawet fizyczna
moze przed tym zwiazkiem nie postepowalas w taki sposob ale teraz postepujesz,nie widze usprawiedliwienia na takie zachowanie
przeczytaj co tu napisalas,stracilas szacunek do niego i zaczelas go wyzywac,ponizac a teraz zaczelas bic to jest chore co wyczyniasz i to trzeba leczyc
rozumiem ze nie chcesz byc z tym czlowiekiem powinnas porozmawiac z jego rodzina ,znajomymi,poprosic policje o wyprowadzenie tego faceta zamiast go wyzywac i bic
nie panujesz nad swoim zachowaniem jestes toksykiem takim samym jak on i to wlsnie powinno sie powinno leczyc

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2021-08-13 o 13:33
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-08-13, 13:34   #8
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 750
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Ja powiem tak - też miałam taką znajomość, która wyzwalała we mnie to, co najgorsze. Sama byłam w szoku jak daleko jestem się w stanie posunąć w amoku. Zerwałam z dnia na dzień urywając wszelkie kontakty i blokując gdzie się da. On robił mi jazdy angażując wspólnych znajomych a nawet piorąc publicznie brudy

Jedyna rada tutaj? Dać termin na wyprowadzkę do 3 dni. I tyle, koniec, wymiana zamków. Odcięcie się.

Są w życiu tacy ludzie, przy których nawet anioł straci panowanie nad sobą i ja to na prawdę rozumiem.

Z plusów i lekcji po tamtym? Nauczyłam się wyłapywać moment, gdzie wpadam w szał. Z następnym partnerem zerwałam po pierwszym objawie jakiejkolwiek agresji - złapał mnie za nadgarstki (bo chciałam wyjść z samochodu podczas kłótni, stojącym oczywiście ) i tyle, koniec związku, bo poczułam znowu tą falę złości jak przy byłym, na szczęście ucięłam to w porę.
I miałam nosa, bo po rozstaniu zostałam zwyzywana z góry na dół, więc widać to taki typ człowieka i nauczyłam się go wykrywać (ale ja byłam ostoją spokoju i z tego jestem dumna ). Są po prostu tacy faceci, którzy specjalnie wyprowadzają z równowagi i TRZEBA ich unikać.

I nie martw się, nie jesteś stracona Ja dzisiaj jestem w prawie 3-letnim związku gdzie nie ma ani grama agresji, ani słownej, ani tym bardziej fizycznej.

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88854347]sluchaj ,to co ty odwalasz jest ponizej krytyki,wyzwiska,ponizani e,przemoc psychiczna a teraz nawet fizyczna
moze przed tym zwiazkiem nie postepowalas w taki sposob ale teraz postepujesz,nie widze usprawiedliwienia na takie zachowanie
przeczytaj co tu napisalas,stracilas szacunek do niego i zaczelas go wyzywac,ponizac a teraz zaczelas bic to jest chore co wyczyniasz i to trzeba leczyc
rozumiem ze nie chcesz byc z tym czlowiekiem powinnas porozmawiac z jego rodzina ,znajomymi,poprosic policje o wyprowadzenie tego faceta zamiast go wyzywac i bic
nie panujesz nad swoim zachowaniem jestes toksykiem takim samym jak on i to wlsnie powinno sie powinno leczyc[/QUOTE]

Daj spokój. Ja dobrnęłam podobnie daleko jak autorka w jednym związku i wiesz co? Moja agresja minęła gdy facet zniknął z mojego życia. Po prostu, wszystko wróciło do normy. A i lekcję wyciągnęłam.

Rozumiem, gdyby autorka przejawiała zachowania agresywne od x czasu w różnych sytuacjach na różnych ludziach, ale tu chodzi o jedną osobę. I uważam, że to on zupełnie świadomie ją do takiego stanu doprowadzał i prowokował.

Autorko - wyciągnij z tego lekcje, bo właśnie poznałaś własne granice. Jak ochłoniesz przeanalizuj 100x jakie sytuacje, jakie słowa, jakie zachowania. Nauczysz się lepiej sama siebie a i też będąc świadomą będziesz miała przewagę i pozostaniesz spokojna.

Edytowane przez Magmag0194
Czas edycji: 2021-08-13 o 13:37
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 13:57   #9
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 263
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88854347]sluchaj ,to co ty odwalasz jest ponizej krytyki,wyzwiska,ponizani e ,przemoc psychiczna a teraz nawet fizyczna
moze przed tym zwiazkiem nie postepowalas w taki sposob ale teraz postepujesz,nie widze usprawiedliwienia na takie zachowanie
przeczytaj co tu napisalas,stracilas szacunek do niego i zaczelas go wyzywac,ponizac a teraz zaczelas bic to jest chore co wyczyniasz i to trzeba leczyc
rozumiem ze nie chcesz byc z tym czlowiekiem powinnas porozmawiac z jego rodzina ,znajomymi,poprosic policje o wyprowadzenie tego faceta zamiast go wyzywac i bic
nie panujesz nad swoim zachowaniem jestes toksykiem takim samym jak on i to wlsnie powinno sie powinno leczyc[/QUOTE]

Zgadzam się, jak to czytałam to byłam w szoku.
Autorka straciła szacunek do swojego faceta, więc zaczęła go gnębić, stosować przemoc i do tego ma problem z tym, że sfrustrowany facet odreagowywał na przedmiotach, pewnie lepiej by było gdyby poszedł w ślady swojej prawie byłej partnerki i odreagował na niej

Dla mnie patologia i nie ma tu nic do rzeczy poziom życia czy wykształcenia...
pempek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 14:15   #10
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Również byłam w takim związku gdzie stosowałam przemoc. Był to pierwszy i jedyny związek, w którym się tak zachowywałam. Czułam, że się zatracam w falach złości i marzyłam o tym aby go zabić. I tamten były był właśnie taki, jak pirania. Jeśli wyszlam z domu w czasie kłótni by ochłonąć szedł za mną i naciskał. Jeśli wyszlam na balkon zapalić zamykał mnie na balkonie. Blokował drzwi, a kiedy próbowałam przejść krzyczał że stosuje przemoc. Kłótnie trwały godzinami i dniami, nie dawał mi spać bo chciał się kłócić przez całą noc. Nawet jeśli wykończona przyznałam mu rację to nie odpuszczał bo to wg niego nie bylo szczere. Nienawidziłam jego a przede wszystkim siebie, byłam cieniem człowieka, miałam w sobie tylko rezygnację i złość. Klocil się o wszystko, przekręcał każde słowo

Teraz jestem w nowym związku i nawet przez ułamek sekundy nie czułam się jak z tamtym

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 14:21   #11
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 750
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;88854454]Również byłam w takim związku gdzie stosowałam przemoc. Był to pierwszy i jedyny związek, w którym się tak zachowywałam. Czułam, że się zatracam w falach złości i marzyłam o tym aby go zabić. I tamten były był właśnie taki, jak pirania. Jeśli wyszlam z domu w czasie kłótni by ochłonąć szedł za mną i naciskał. Jeśli wyszlam na balkon zapalić zamykał mnie na balkonie. Blokował drzwi, a kiedy próbowałam przejść krzyczał że stosuje przemoc. Kłótnie trwały godzinami i dniami, nie dawał mi spać bo chciał się kłócić przez całą noc. Nawet jeśli wykończona przyznałam mu rację to nie odpuszczał bo to wg niego nie bylo szczere. Nienawidziłam jego a przede wszystkim siebie, byłam cieniem człowieka, miałam w sobie tylko rezygnację i złość. Klocil się o wszystko, przekręcał każde słowo

Teraz jestem w nowym związku i nawet przez ułamek sekundy nie czułam się jak z tamtym

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk[/QUOTE]

Dokładnie tak i to miałam na myśli mówiąc, że jestem przekonana, że on ją prowokował. Mój eks potrafił iść za mną kiedy chciałam po prostu wrócić do domu, nie pozwolił mi wejść do taksówki i kazał kierowcy odjechać, blokował mi wejście do domu (mieszkaliśmy na szczęście osobno) i setki innych.
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-08-13, 14:25   #12
Liliom
Rozeznanie
 
Avatar Liliom
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 614
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Nie wiem w ogóle co to za tłumaczenia, przemoc to przemoc. Nie wyobrażam sobie żebym miała tak kogoś traktować. Oboje jesteście toksyczni, ale autorko, to co robisz jest obrzydliwe. Nie ma wytłumaczenia dla takiego zachowania, jeśli go nie szanujesz, nie kochasz to kończysz związek i tyle, a nie zaczynasz się znęcać psychicznie i fizycznie nad partnerem. Przecież tu by gromy poleciały gdyby sytuacja była odwrotna.
Liliom jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 14:29   #13
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Cytat:
Napisane przez Magmag0194 Pokaż wiadomość
Dokładnie tak i to miałam na myśli mówiąc, że jestem przekonana, że on ją prowokował. Mój eks potrafił iść za mną kiedy chciałam po prostu wrócić do domu, nie pozwolił mi wejść do taksówki i kazał kierowcy odjechać, blokował mi wejście do domu (mieszkaliśmy na szczęście osobno) i setki innych.
Miałam tak samo, raz nawet interweniowali przechodnie kiedy blokował mi wejście do autobusu. Jego mój spokój tylko nakręcał, był "zadowolony" dopiero gdy puszczaly mi ostatnie nerwy. I tak samo grał ofiarę przed znajomymi.
Byłam tak wykończona, że miałam tylko siły na funkcjonowanie, nie miałam siły znaleźć innego mieszkania czy odejść. Czuję nawet przypływ adrenaliny tylko o tym teraz piszac

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 14:30   #14
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Dwoje dorosłych ludzi, którzy nie są ze sobą szczęśliwi. Kobieta wręcz uważa faceta za frajera. I zamiast się rozstać, to kiszą się w jednym domu, wyzywaja, biją i strzelają w siebie kubkami i gazem pieprzowym.

Ktoś was tam kajdankami do grzejnika przykuł? Sami nawzajem nakrecacie siebie do agresji, niech on się wyprowadza natychmiast a nie za 30 dni i zerwanie wszelkich kontaktów. Potem psycholog. Bo z opisu wyglądasz na okropna osobę :-( facet nie rzuca się na twoja wolność, tylko ma większe potrzeby bliskości w związku. Tobie to nie pasuje to z nim zerwij zamiast poniżać i dokuczac :-(

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Czas edycji: 2021-08-13 o 14:31
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 14:35   #15
NatalieMcCool
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 139
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;88854454]Również byłam w takim związku gdzie stosowałam przemoc. Był to pierwszy i jedyny związek, w którym się tak zachowywałam. Czułam, że się zatracam w falach złości i marzyłam o tym aby go zabić. I tamten były był właśnie taki, jak pirania. Jeśli wyszlam z domu w czasie kłótni by ochłonąć szedł za mną i naciskał. Jeśli wyszlam na balkon zapalić zamykał mnie na balkonie. Blokował drzwi, a kiedy próbowałam przejść krzyczał że stosuje przemoc. Kłótnie trwały godzinami i dniami, nie dawał mi spać bo chciał się kłócić przez całą noc. Nawet jeśli wykończona przyznałam mu rację to nie odpuszczał bo to wg niego nie bylo szczere. Nienawidziłam jego a przede wszystkim siebie, byłam cieniem człowieka, miałam w sobie tylko rezygnację i złość. Klocil się o wszystko, przekręcał każde słowo
[/QUOTE]

Totalnie się odnajduję w tych słowach. Pierwszy jego atak, to było właśnie zatrzymanie mnie na środku ulicy w drodze na trening. Innym razem jechał za mną tramwajem w drodze na moje spotkanie bez niego. Potem blokował mi wejście do klatki. Czułam wtedy te fale złości o których pisze Magmag. I faktycznie jazda z kimś w tramwaju wbrew woli, albo zablokowanie drzwi to nie jest przemoc fizyczna, bo mnie przecież nie bije, ale ja w tych momenatch czułam takie ogromne pokłady nienawiści, że byłam cała chora z gniewu Dziękuję dziewczyny za podzielenie się doświadczeniami.
NatalieMcCool jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 14:48   #16
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 750
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Cytat:
Napisane przez NatalieMcCool Pokaż wiadomość
Totalnie się odnajduję w tych słowach. Pierwszy jego atak, to było właśnie zatrzymanie mnie na środku ulicy w drodze na trening. Innym razem jechał za mną tramwajem w drodze na moje spotkanie bez niego. Potem blokował mi wejście do klatki. Czułam wtedy te fale złości o których pisze Magmag. I faktycznie jazda z kimś w tramwaju wbrew woli, albo zablokowanie drzwi to nie jest przemoc fizyczna, bo mnie przecież nie bije, ale ja w tych momenatch czułam takie ogromne pokłady nienawiści, że byłam cała chora z gniewu Dziękuję dziewczyny za podzielenie się doświadczeniami.
Liczę, że wszystko Ci się ułoży Pierwszy i najważniejszy krok to ostre cięcie, takich znajomości nie da się inaczej zakończyć. Żadne 30 dni na wyprowadzkę, 3 dni i adios. Jak będzie stawiał opory to sama go wyprowadź. Przygotuj się, że będzie Cię nękał, więc od razu blokada gdzie się da. Musisz być silna, bo takie elementy sięgają nawet po zagrywki typu publiczne pranie brudów czy angażowanie Twojej rodziny czy znajomych. Trzeba to przetrwać i nie reagować, bo oni tylko na to liczą.
Wierzę, że znajdziesz spokój i będzie dobrze .. tylko nie daj się wmanewrować teraz w kolejne "szanse", bo sama siebie skrzywdzisz. Powodzenia
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 14:50   #17
NocnaWiedma
Lady in red.
 
Avatar NocnaWiedma
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 67 020
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Trzeba po prostu nazwać rzeczy po imieniu. W tym związku jest przemoc psychiczna i fizyczna. Trzeba się rozstać w trybie natychmiastowym i urwać kontakt.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
NocnaWiedma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 14:53   #18
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 750
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88854500] facet nie rzuca się na twoja wolność, tylko ma większe potrzeby bliskości w związku. Tobie to nie pasuje to z nim zerwij zamiast poniżać i dokuczac :-(

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To nie jest potrzeba bliskości, tylko osaczanie. Ja miałam to samo, walka o każde wyjście w pojedynkę.
On najchętniej byłby ze mną zawsze i wszędzie i miałam wrażenie że chodziło bardziej o kontrolę nad moim życiem, niż radość z bliskości.
Bardzo starał się obrzydzić mi niektórych znajomych, o kolegach i spotkaniach z nimi mogłam zapomnieć "bo jak to tak sama z jakimś facetem" Nie ważne, że znałam tego kolegę praktycznie od piaskownicy..
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 14:57   #19
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Cytat:
Napisane przez Magmag0194 Pokaż wiadomość
To nie jest potrzeba bliskości, tylko osaczanie. Ja miałam to samo, walka o każde wyjście w pojedynkę.
On najchętniej byłby ze mną zawsze i wszędzie i miałam wrażenie że chodziło bardziej o kontrolę nad moim życiem, niż radość z bliskości.
Bardzo starał się obrzydzić mi niektórych znajomych, o kolegach i spotkaniach z nimi mogłam zapomnieć "bo jak to tak sama z jakimś facetem" Nie ważne, że znałam tego kolegę praktycznie od piaskownicy..
To wtedy się odchodzi od faceta. A nie zostaje w układzie, który nie pasuje i potem wyzywa i bije. Proste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-08-13, 14:58   #20
NatalieMcCool
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 139
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Cytat:
Napisane przez Magmag0194 Pokaż wiadomość
Musisz być silna, bo takie elementy sięgają nawet po zagrywki typu publiczne pranie brudów czy angażowanie Twojej rodziny czy znajomych. Trzeba to przetrwać i nie reagować, bo oni tylko na to liczą.
On juz zapowiedział, że zrobi zdjęcia swoich zadrapań i ze szczegółowym opisem wyśle wszystkim moim znajomym i rodzinie. Jestem już tak wykończona, że nie robi to na mnie żadnego wrażenia. Nawet jeśli wyśle - trudno. Zapłacę każdą cenę za wyjście z tego związku.
NatalieMcCool jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 15:06   #21
NatalieMcCool
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 139
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88854572]To wtedy się odchodzi od faceta. A nie zostaje w układzie, który nie pasuje i potem wyzywa i bije. Proste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ale ja naprawdę próbowałam odejść. Wiele razy. Za każdym razem błaganie na kolanach, niekończąca się dyskusja, wieczne telefony, wiadomości, obietnica poprawy, że on już nie będzie zazdrosny, że on już nie będzie agresywny, ja po paru godzinach zapewnień w końcu się uginałam. Wiem, moja wina, ale kto tego nie przeżył, nie wie jakie to było trudne.
NatalieMcCool jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 15:25   #22
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Przepraszam ale jak przeczytałam ten wątek to naprawdę podziwiam tego faceta a raczej mu współczuję. Chłopak ma bardzo niską samoocenę że zgadza się na związek z kimś kto tak bardzo ma go gdzieś a Ty swoimi tekstami tylko upewniasz go w tym że jest zerem wiec trzyma się Ciebie kurczowo za wszelką cenę.
To co robisz to nic innego jak przemoc psychiczna a tak naprawdę już nawet fizyczna. Potrafisz kogoś bić i wyzywać ale z nim nie zerwiesz bo mu zrobisz przykrość? Słyszysz w ogóle jak żałośnie to brzmi?
Chłopak dla swojego dobra powinien natychmiast się od Ciebie wyprowadzić a jak już to zrobi to zablokuj go gdzie się da i sama nigdy nie próbuj więcej się z nim kontaktować.

Ja też przeżyłam traumatyczne rozstanie. Mój były wydzwaniał do mnie po 40 razy dziennie przez 2 miesiące i jakoś nie jesteśmy razem. Tak wiec wiesz..

Edytowane przez f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Czas edycji: 2021-08-13 o 15:27
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 15:37   #23
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Cytat:
Napisane przez NatalieMcCool Pokaż wiadomość
Ale ja naprawdę próbowałam odejść. Wiele razy. Za każdym razem błaganie na kolanach, niekończąca się dyskusja, wieczne telefony, wiadomości, obietnica poprawy, że on już nie będzie zazdrosny, że on już nie będzie agresywny, ja po paru godzinach zapewnień w końcu się uginałam. Wiem, moja wina, ale kto tego nie przeżył, nie wie jakie to było trudne.
moglabym zrozumiec gdyby np barykadowal sie w twoim domu,wogole z niego nie wychodzil poprostu koczowal tam a nie ze blagal na kolanach albo wydzwanial to nie ejst wytlumaczenie na twoje zachowanie
skoro mialas go tak dosyc ze wyzywasz ponizasz,nie mozesz zniesc to po co sie uginalas?
trzeba bylo wyniesc jego graty na klatke schodowa jak byl w pracy(wyszedl do sklepu ,do znajomych czy kiedykolwiek indziej kiedy wyszedl z domu) i zablokowac jego numer albo poprsotu nie odbierac nie czytac wiadomosci
to co ty wyrabialas jest niewytlumaczalne,bo on tak na ciebie dzialal ze wzbudzal agresje co to wogole za tlumaczenie z dupy
ciekawe czy te ktore tutaj tak bronia autorki i uwazaja ze z jej strony to bylo ok zachowanie tez uwazalaby ze to jest ok zachowanie jakby ktos tak traktowal ich siostre ,corke czy matke wyzywal,ponizal,bil bo nie chce z nia byc zamiast poprostu zakonczyc znajomosc i spakowac kogos z kim nam nie podrodze
i tak jak ktos powyzej napisal wyksztalcenie tu nie ma nic do rzeczy to jest czysta patola ,balabym sie byc z kims kto by takie cyrki odwalal w poprzednim zwiazku,nigdy nie wiadomo kiedy nastepny partner zacznie im nie odpowiadac i do czego jeszcze moga sie posunac
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 15:43   #24
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88854572]To wtedy się odchodzi od faceta. A nie zostaje w układzie, który nie pasuje i potem wyzywa i bije. Proste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Absolutnie masz rację ale to niestety nie jest proste. Jesteś wykończona kłótniami a później facet błaga obiecuje szantażuje etc

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88854648]

ciekawe czy te ktore tutaj tak bronia autorki i uwazaja ze z jej strony to bylo ok zachowanie tez uwazalaby ze to jest ok zachowanie jakby ktos tak traktowal ich siostre ,corke czy matke wyzywal,ponizal,bil bo nie chce z nia byc zamiast poprostu zakonczyc znajomosc i spakowac kogos z kim nam nie podrodze

i tak jak ktos powyzej napisal wyksztalcenie tu nie ma nic do rzeczy to jest czysta patola ,balabym sie byc z kims kto by takie cyrki odwalal w poprzednim zwiazku,nigdy nie wiadomo kiedy nastepny partner zacznie im nie odpowiadac i do czego jeszcze moga sie posunac[/QUOTE]

Ja nie bronię autorki tylko dziele się podobnym doświadczeniem. Mój związek był przemocowy obustronnie, patologiczny i obrzydliwy i wcale nie uważam, że to było ok. Natomiast taki związek niestety trudno jest zakończyć, między innymi że względu na poczucie winy. Czujesz, że musisz dać tej osobie druga szansę, bo przecież Ty też zawinilas i "nie masz prawa" zerwać

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

Edytowane przez b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4
Czas edycji: 2021-08-13 o 15:45
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 16:02   #25
patusiaa23
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

No nie napisze, że z was patola, bo patusiarą jesteś tylko Ty i g. z tym, że jesteś wYksZtaŁcOna
patusiaa23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 16:14   #26
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Ja tylko dopowiem słówko co do twojej potrzeby niezależności. Sama napisalas, że nie robisz niespodzianek, jesteś oschla, generalnie raczej o nim nie myslisz. A do tego nawet go nigdzie nie zapraszasz. Ja rozumiem, że trzeba mieć czas dla siebie i w ogóle, ale sposób w jaki ty to egzekwujesz jest jakiś dziwny, z opisu wychodzi, że ten facet się ciągle czuje lekceważony i pominiety.

Ja sobie w ogóle nie wyobrażam raz na jakiś czas nie wyjść gdzieś razem z TŻ i jego znajomymi, a ty to robisz non stop, jeszcze mu dowalajac, że to on nie jest lubiany i jest taki i owaki, że nie ma zainteresowań.. O całej reszcie wyzwisk już nie wspomnę.

Nie twierdzę, że facet jest fair, bo walenie pięścią tu i ówdzie jest do bani, ale.. ty usprawiedliwiasz swoją przemoc wobec niego tym, że on cię sprowokował - a ty co, a ty jego przez ten rok związku nie prowokowalas wyzwiskami i lekceważeniem..?

Edit: jeszcze tylko zapytam - a jak napisałaś ze skargą do teścia, to oczywiście wspomniałaś, że pobilas swojego partnera? Czy tylko "opisalas, co on zrobił" (tak to nazwałas w pierwszym poście), bez wspominania o swoim wspaniałym zachowaniu?

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

Cytat:
Napisane przez NatalieMcCool Pokaż wiadomość
On juz zapowiedział, że zrobi zdjęcia swoich zadrapań i ze szczegółowym opisem wyśle wszystkim moim znajomym i rodzinie. Jestem już tak wykończona, że nie robi to na mnie żadnego wrażenia. Nawet jeśli wyśle - trudno. Zapłacę każdą cenę za wyjście z tego związku.
Sama napisałaś, że psiknelas w niego gazem, że z każdą kłótnia bijesz coraz mocniej. On naprawdę powinien porobić zdjęcia, nagrać cię czy coś, ale nie rozsyłać po znajomych, tylko iść z tym na policję.

Najgorsze, że to jest opis sytuacji Twoimi oczami, nie chcę myśleć jak sytuacja ma się z jego perspektywy.
__________________
"La curiosidad mató al gato."
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ]
[ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M

Edytowane przez v-x-n
Czas edycji: 2021-08-13 o 16:10
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 16:18   #27
NatalieMcCool
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 139
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

VXN, oczywiście, że to nie wyglądało tak, że ja go nigdzie nie zapraszam albo go izoluję od znajomych, czy też że nie wychodzimy nigdzie razem, nie pisałam o tym, bo wyszłaby ściana tekstu (już zresztą wyszła). Włączyłam go do MASY swoich aktywności, naprawdę dużo rzeczy robiliśmy razem i to był miło spędzony czas i to tez się składało na to, że tak ciężko było mi zakończyć to definitywnie. Ale jeśli chodzi o te spotkania, jemu było wiecznie mało. On chciał być po prostu wszędzie tam gdzie ja. Babskie spotkanie, spotkanie z kimś sam na sam, nawet na shopping nie mogłam pójść sama, bo on też chce.

I ok, piszcie co chcecie, jestem świadoma swojej winy. Ale dziękuję za te dobitne wiadomości, bo kiedy zakładałam wątek, gdzieś z tyłu głowy wierzyłam, że może jeszcze z mojej strony uda się coś wypracować, a to nieprawda i zaszło to o wiele za daleko. Dałam chłopakowi 3 dni na wyprowadzkę, słyszę z drugiego pokoju, jak dzwoni po rodzinie i informuje o rozstaniu, więc sprawa zakończona.
NatalieMcCool jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 16:33   #28
chacaos
Zadomowienie
 
Avatar chacaos
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 922
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Cytat:
Napisane przez NatalieMcCool Pokaż wiadomość
Ale ja naprawdę próbowałam odejść. Wiele razy. Za każdym razem błaganie na kolanach, niekończąca się dyskusja, wieczne telefony, wiadomości, obietnica poprawy, że on już nie będzie zazdrosny, że on już nie będzie agresywny, ja po paru godzinach zapewnień w końcu się uginałam. Wiem, moja wina, ale kto tego nie przeżył, nie wie jakie to było trudne.
No to kto tu jest p***ą w takim razie? Jemu chociaż nie sposób odmówić konsekwencji.

Rozumiem, jak taka osoba może doprowadzać do szału i że w takiej sytuacji można odkryć w sobie pokłady agresji, o które się nie podejrzewało, ale jak przyjadą założyć Ci niebieską kartę, to g***o to będzie policjanta obchodziło, że w poprzednich związkach byłaś aniołem. Dla własnego interesu przestań zachowywać się jak patusiara i jeszcze to tłumaczyć, bo dobre wykształcenie nie pomoże Ci zachować twarzy.
chacaos jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 16:37   #29
NatalieMcCool
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 139
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Aha, czyli facet może mi dewastować mieszkanie, ale ja mam stac spokojnie, bo inaczej będe patusiarą? Nie jestem bez winy, ale przypominam, że przy każdej kłótni pierwszy atak agresji był zawsze z jego strony

---------- Dopisano o 16:37 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------

Zresztą to też jego wina, jak bardzo trzeba się nie szanować, żeby pozwolić na takie traktowanie. Chwytałam się każdego sposobu, żeby od niego uciec.
NatalieMcCool jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-08-13, 16:39   #30
patusiaa23
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
Dot.: Problem z wyjściem z ciężkiego związku

Nie no rzucaj się na gościa z pazurami i gazem, w końcu ty jesteś taka niezależna, a on taka p1zda.

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

To jego wina, że Ty go tak traktujesz? Ty jesteś normalna?
patusiaa23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-08-17 23:04:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:18.